TWÓJ KOKPIT
0

Plotki :: Newsy

NEWSY (1220) TEKSTY (1)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Drobne wieści o spin-offie

2014-12-27 09:08:42

Co prawda o tym, że spin-off Garetha Edwardsa będzie kręcony w Pinewood wiemy już od dłuższego czasu, teraz jednak zaczynają się pojawiać konkrety. Otóż obecnie najważniejszym filmem, który powstaje w tym studio jest „SPECTRE”, czyli najnowszy James Bond. Zdjęcia rozpoczęły się 8 grudnia 2014. Plan jest taki by zakończyć je w czerwcu w Maroko. Z tym, że z nowym Bondem wiąże się więcej wyjazdów na lokacje, więc prawdopodobnie studio zostanie zwolnione wcześniej. Jedno jest natomiast pewne, w miejsce Bonda wchodzą „Gwiezdne Wojny”. Wszystko wskazuje na to, że duża część ekipy pracującej przy „SPECTRE” przeniesie się od razu do pierwszego spin-offa.

Teraz dochodzimy do najważniejszego, otóż przedstawiciele Lucasfilmu już są w Pinewood i zaczynają przygotowywać biura do otwarcia, a następnie nadzorowania produkcji. Zatem im mniej będzie Bonda w studio tym więcej będzie tam „Gwiezdnych Wojen”, dla przypomnienia informacje o budowaniu scenografii i innych rzeczy w studio przy „Przebudzeniu Mocy” pojawiały się na kilka miesięcy przed rozpoczęciem zdjęć. Więc należy się po nowym roku spodziewać wysypu newsów, wpierw pewnie plotkowych o ekipie i obsadzie. Ale pierwsze jaskółki już mamy.

Tymczasem wg MakingStarWars.Net nazwa kodowa produkcji nowego filmu to: „Luminac Industrial Goods”. Podobno produkcja ma się tam częściowo nakładać w Pinewood wraz z produkcją VIII Epizodu. Źródła tamtego serwisu podają też, że film będzie koncentrował się na Hanie Solo. No i pojawiło się pierwsze aktorskie nazwisko, które podobno ma być powiązane z produkcją. Jest to Aaron Paul, aktor znany z „Breaking Bad”, „Need for Speed” czy ostatnio „Exodusu: Bogowie i królowie”. Plotki łączą go ze spin-offem, ale nie z postacią Hana Solo. Ostatnio aktor był zamieszany w akcję publicznego czytania „Imperium kontratakuje”.

Na razie wiemy, że reżyserią zajmie się Gareth Ewards, scenariusz pisze Gary Whitta, produkują Kathleen Kennedy i Jason McGatlin i podobno za zdjęcia ma odpowiadać Greig Fraser (nie potwierdzono oficjalnie).
KOMENTARZE (8)

Przebudzenie plotek, a zwiastun w polskich kinach

2014-12-22 17:05:20

Zaczynamy jeszcze od zwiastuna zajawkowego. Po pierwsze będzie można go u nas obejrzeć w kinie już 25 grudnia wraz z wszystkimi kinowymi nowościami, które wchodzą tego dnia na nasze ekrany.

Po drugie YouTube podał niedawno listę najpopularniejszych i najczęściej oglądanych na tym serwisie zwiastunów filmowych 2014. Na drugim miejscu znalazło się „Przebudzenie Mocy” z 81 milionami wyświetleń (na samym tylko YouTubie). Na pierwszym miejscu znalazł się zwiastun „50 twarzy Greya” wyświetlony 93 miliony razy. Na dalszych znalazły się takie filmy jak „Interstellar”, „Głupi czy głupszy bardziej”, „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii” czy „Avengers: Czas Ultrona”.

Tymczasem teaser VII Epizodu dostał już kategorię G (czyli mogą oglądać go dzieci). Ta kategoryzacja jest konieczna, by film można było w USA puszczać w kinach, więc jak widać zwiastun nadchodzi wielkimi krokami. Możliwe, że zostanie on dołączony do „Hobbita”, ale o tym chyba byśmy już usłyszeli lub do „Tajemnic lasu”, które wchodzą w święta. Natomiast na jednej z imprez Disneya zapowiedziano zwiastun w wersji 3D. Niestety, na tę chwilę nie mamy zbyt wielu informacji na jego temat. Być może była to konwersja lub po prostu wyświetlono zwiastun w 2D.

Jak widać, mieliśmy nosa co do George’a R.R. Martina. Skoro popularny autor nie napisał o zwiastunie nic na swoim blogu, to znaczy, że cała informacja o tym, iż go zainspirował brzmi jak plotka. Martin osobiście ją zdementował, mówiąc, że z sagi to podobały mu się tylko dwa najstarsze filmy.

Swoją drogą plakatu na razie nie ma, ale jest oficjalny obrazek promujący „Przebudzenie Mocy”. Wykorzystało go „Entertainment Weekly”, a podesłał Disney. Niestety dla nas, bazuje on mocno na tym, co widzieliśmy w zwiastunie i nic nowego nie pokazuje.

Tymczasem Disney i Lucasfilm zajęły się rejestrowaniem nazw własnych i powiązanych domen. Niektóre z nich są już nam znane – BB-8, Kylo Ren i Poe Dameron. Wśród nich znalazła się też jeszcze jedna kapitan Phasma. Przez chwilę zastanawiano się czy to aby na pewno z „Gwiezdnych Wojen”, a nie innego filmu. Przeszukano Internet i znaleziono jedynie fanfic „Tarkin’s Fist” w którym to imię się pojawia. Dziennikarze jednak doszli do wniosku, że jest ono związane z TFA a dokładniej tak podobno ma się nazywać postać grana przez Gwendoline Christie. Cóż poczekamy na oficjalne potwierdzenie.

Wraca też temat powiązania z serialem „Rebelianci”. Bardziej należy to traktować jako fanowską spekulację niż poważną plotkę, ale kto wie. Otóż w serialu (i książkach powiązanych) pojawia się postać czarnoskórego Zare Leonisa, który przyłącza się do Imperium na Lothalu. Niektórzy sugerują, że Leonis może być przodkiem Finna. Inni raczej wskazują na Landa.

Ponownie wraca temat Maisie Richardson-Sellers. Tym razem aktorka, udzielając wywiadu, sama potwierdziła swój udział w „Przebudzeniu Mocy”. Opowiedziała też trochę o sobie, pochodzi z rodziny aktorskiej, zaczynała w teatrze, a Epizod VII to jest jej pierwsza filmowa przygoda. I tu robi się ciekawie, bo występowała w teatrze w Oxfordzie, tam znalazł ją jej przyszły agent. Następnie aktorka brała udział w castingu do nowego filmu i jak widać przeszła. Sama mówi, że niewiele na ten temat może na razie powiedzieć, ale wynika z tego, że poza Pipem Andersonem i Crystal Clarke ten wielki casting wyłonił jeszcze kilka nazwisk. Niestety nic nie powiedziała o roli, wspomniała tylko, że „Gwiezdne Wojny” oglądała nie raz. Nadal jednak nie wiemy jak dużą rolę odgrywa Maisie.

Ciekawą historyjkę opowiedział też Oscar Isaac, który jak twierdzi jest fanem sagi, ale zna dużo bardziej zaangażowanych. Są to jego brat, jego kuzyn i przede wszystkim jego wujek. Wujek podobno prawie zmarł na zawał jak się dowiedział, że Oscar dostał rolę w Epizodzie VII. Zresztą to chyba on z nich wszystkich jest najbardziej wkręcony w sagę. Oscar postanowił więc zaaranżować jego wizytę na planie, na co zgodził się J.J. Abrams, którzy przygotował małą niespodziankę wujkowi. Otóż, jak ten tylko pojawił się w Pinewood, to zaraz potraktowano go jak statystę i zagoniono do roboty. Tak więc wujek Isaaca jest w filmie. Niestety, nie zdradzono co dokładnie ten wujek robi.

Andy Serkis natomiast sprostował kilka rzeczy. Po pierwsze jego głos w zwiastunie jest niezmieniony w żaden sposób. Serkis w dodatku zagra jedną rolę w filmie, nie dwie lub więcej, jak niedawno sugerowano. Sam aktor jednak nie mógł potwierdzić, czy zobaczymy jego twarz na ekranie, czy nie. Swoją drogą to samo może tyczyć Pipa Andersona i Lupity Nyong’o. Andy natomiast nie chciał nic mówić na temat swojej postaci i jaką rolę odgrywa ona w akcji. Kathleen Kennedy i J.J. Abrams powiedzieli Serkisowi, że jego głos będzie w zwiastunie, ale aktor nie do końca wiedział, co to znaczy. Skończyło się faktycznie na tym, że tylko on ma kwestie mówione. Rozbawiło go natomiast pytanie o to czy przewodzi grupie akrobatów. Odniósł się też do tytułu „The Ancient Fear”, mówiąc, że na planie używali tylko określenia Epizod VII, do momentu w którym zdradzono oficjalny tytuł. Przyznał też, że nie było go na planie w momencie gdy Harrison Ford miał wypadek, a także o tym, że próba wykradzenia informacji choćby przez drony to ciężka sprawa. Mówił, że cała ta sekretność jest związana z wielkimi oczekiwaniami i nie chcą nikomu psuć zabawy.
KOMENTARZE (6)

Nazwa kodowa spin-offa i inne ploty

2014-12-16 17:28:47

Wciąż niewiele wiemy na temat pierwszego spin-offa, ale powoli zaczynają się przecieki. Najnowszy z nich twierdzi, że film ma już swoją nazwę kodową, która brzmi „Los Alamos”. Dla przypomnienia przy „Przebudzeniu Mocy” było to „AVCO”, od nazwy kina w którym Abrams widział po raz pierwszy „Gwiezdne wojny”. Los Alamos to miejscowość w USA, dokładniej w Nowym Meksyku, która słynie z tego, że podczas II wojny światowej zlokalizowano tam laboratoria nuklearne Projektu Manhattan, gdzie konstruowano pierwszą bombę atomową. Być może to jest jakieś nawiązanie nie wprost do historii o Gwieździe Śmierci o której niedawno pisaliśmy.

Z jeszcze innych wieści pojawiła się plotka, że spin-off Garetha Edwardsa będzie kręcony w 3D. Niestety nie wiadomo czy chodzi o IMAX, konwersję czy inne rozwiązanie. W każdym razie czekamy na jakieś oficjalne informacje, bo zdjęcia powinny się zacząć w przyszłym roku w Pinewood.

Świat mediów żyje też atakami hakerskimi na wytwórnie Sony. Hakerzy ujawniają tam wewnętrzną korespondencję wytwórni , a tam pojawiają się wątki gwiezdno-wojenne. Pierwszy z nich dotyczy Epizodu VIII i IX, nad którymi pracuje Rian Johnson. Otóż według wytwórni Sony mają one się koncentrować na postaci Luke’a i Lei. Przyznają jednak, że Lucasfilm trzyma wszystko w sekrecie. Potem przechodzą na temat spin-offów. Według nich scenariusz do spin-offa Josha Tranka pisze Simon Kinberg. To coś czego się spodziewaliśmy, ale wcześniej nie było oficjalnego potwierdzenia, jedynie spekulacje. Widać Sony albo wie, albo myśli podobnie. Wspominają też drugi spin-off duetu Gary Whitta/Gareth Edwards i piszą, że jeden z tych spin-offów podobno ma dotyczyć Boby Fetta. Z korespondencji wynika, że szefowie Sony bacznie śledzą losy Tranka, Johnsona, Edwardsa i Kinberga, natomiast bardzo niepochlebnie wypowiadają się o Garym Whiccie, którego poniekąd obwiniają za klapsę „1000 lat po Ziemi”. Pamiętajmy jednak, że o ile opinie na temat twórców z pewnością są prawdziwe, o tyle w kwestiach fabularnych Sony bardziej bazuje na przeciekach i domysłach niż faktach.
KOMENTARZE (14)

Keira w ciąży!? I prawdziwi bohaterowie

2014-12-09 17:27:14

Wygląda na to, że Keira Knightley jest w ciąży. Co prawda oficjalnego potwierdzenia tej informacji nie ma, ale media już spekulują o tym od pewnego czasu. Aktorka zaś dała im kolejną pożywkę, zaprezentowała się w sukience brytyjskiej projektantki Holly Fulton. W trapezowym kształcie tegoż stroju dość łatwo ukryć jest ciążowy brzuszek. A Waszym zdaniem Keira jest w ciąży czy nie?



Tymczasem wiemy czym zajmuje się obecnie Harrison Ford w Los Angeles. Nie żoną i nie kolejnym filmem. Otóż lata swoim helikopterem, ale tu ciekawostka, aktor zajmuje się tu także pomocą służbom w misjach poszukiwawczych i ratunkowych (podobno także przy gaszeniu pożarów). Niedawno znów dostrzeżono go w Los Angeles, co wywołało zdziwienie, że taka gwiazda może zachowywać się jak normalny człowiek. W dodatku pomocny. W każdym razie jedno jest pewne, drzwi helikoptera nogi mu nie uszkodziły.


A skoro przy normalnych zachowaniach jesteśmy, to David Prowse także zajmuje się ważnymi sprawami. Przebrał się za człowieka z zielonym krzyżem i bierze aktywny udział w kampanii na rzeczy przypominania ludziom, by nie wysyłali/pisali/czytali SMSów gdy przychodzą przez jezdnie. Niestety smartfony i nowoczesna technologia jest obecnie w Wielkiej Brytanii przyczyną bardzo wielu wypadków. Niestety Prowse przyznał ostatnio, że zdiagnozowano mu demencję.

Na koniec jeszcze jedno wspomnienie o wyborach samorządowych. Otóż we Wrocławiu pewnym wygrania w pierwszej turze był Rafał Dutkiewicz. Jednak wyborcy dali mu żółtą kartkę. W jednym z wywiadów przed drugą turą prezydent powiedział, że musi przeciągnąć wrocławian na Jasną Stronę Mocy. Na razie mu się udało wygrać, ciekawe czy pomagała w tym Jasna Strona.
KOMENTARZE (7)

O zwiastunach słów kilka

2014-12-08 17:22:31

Zwiastun zajawkowy to wciąż temat numer jeden w mediach, przynajmniej z tych dotyczących „Gwiezdnych Wojen”. „Przebudzeniu Mocy” na rok przed premierą udało się dotrzeć do ludzi, nie tylko fanów. Szykuje się najbardziej oczekiwana premiera dekady, ale i ogromna odpowiedzialność, no i jeszcze większe oczekiwania. Pojawia się mnóstwo memów, parodii i innych dzieł fanów, których ten fragment filmu w jakiś sposób żywo poruszył. Pomijając sam fakt, że zwiastun pobił w Internecie rekord oglądalności (wcześniej należący do zwiastuna nowych „Avengersów”), to szturmem zajął też się Facebookiem. Na portalu społecznościowym zwiastun zajawkowy został opublikowany przez 8,4 milionów unikalnych użytkowników, a 16,7 miliona użytkowników polubiło go lub weszło w inną interakcję w ciągu pierwszych 72 godzin od premiery. Obecnie jest to na razie najszybciej (w krótkim czasie) najczęściej wyświetlany zwiastun i został już wyświetlony 100 milionów razy!

Ale nadal nie wszyscy go widzieli. Jedną z osób, która jeszcze nie miała okazji zobaczyć zwiastuna jest… George Lucas. Tłumaczył się tym, że on ogląda zwiastuny w kinie, więc nie miał jeszcze jak i gdzie. Dodał też, że raczej nie interesuje się nowymi filmami. Zwiastun jednak zamierza zobaczyć, jak już będzie kiedyś w kinie.

Teraz czekamy na pełny zwiastun, a media wskazują, że pojawi się on w kinach wraz z premierą „Avengers: Czas Ultrona”. Film wchodzi w Stanach 1 maja 2015, u nas tydzień później, ale światową premierę będzie miał jeszcze w kwietniu. Najważniejsze, że dystrybutorem jest Disney. Pytanie kiedy zwiastun trafi do sieci? Okres jest bardzo zbieżny z Celebration Anaheim, które rozpocznie się 16 kwietnia 2015, a zakończy 19, czyli na trzy dni przed włoską premierą „Avengersów”. Przy szale jaki panuje teraz, zobaczenie zwiastuna na wielkim ekranie może być kuszące nawet dla tych, którzy widzieli go już w domu. Inna sprawa, że być może Disney zdecyduje się na promocję taką o jakiej była mowa przy zwiastunie zajawkowym i będzie zapraszać ludzi do kin tylko na zwiastun. Choć to ostatnie to chyba pobożne życzenia. W każdym razie przy zwiastunie zajawkowym postarano się, by było to wydarzenie. Tak też będzie pewnie i z pełnym. Natomiast na razie jeszcze jest zbyt wcześnie, by dyskutować o tym kiedy pojawi się dokładnie kolejny zwiastun, za wiele może się jeszcze zmienić. Dobrze, że mamy okres w którym można się go spodziewać.



Zwiastun zajawkowy jest także powodem wielu dyskusji i czasem uczestniczą w nich publicznie osoby ze Starwarsówka jak Roger Christian scenograf z „Nowej nadziei” i drugi reżyser „Mrocznego widma” oraz częściowo „Powrotu Jedi”, który zajmował się wykonaniem wielu rekwizytów. Stwierdził, że ten miecz z jelcem to może być jakaś starsza wersja miecza, która wydaje się być niepraktyczna, ale wierzy, że z pewnością twórcy mają jakiś powód, by coś takiego umieszczać w filmie.

Przechodzimy do innych plotek, ale nie spoilerowych. Andy Serkis, który mówił w zwiastunie, podobno ma w filmie zagrać nie jedną, a dwie role. Jedna z nich ma być robiona w technice motion-capture, co akurat nie dziwi. W drugiej prawdopodobnie zobaczymy jego twarz na ekranie. Natomiast sam Serkis przyznał ostatnio, że jest zaskoczony tym jak wspaniale został przyjęty sam zwiastun.

Nie tylko Serkisowi się podobało. Domhnall Gleeson także wyraził swoje podekscytowanie tym, co zobaczył w zwiastunie. Twierdzi, że on zawsze był fanem, choć sagę poznał dopiero przy prequelach no i tym co zobaczył jest bardzo rozadowany.

Ciekawa informacja dotyczy droida „piłeczki”. Otóż okazuje się, że choć wygląda na takiego, nie jest to w pełni CGI. Podobno twórcy R2-D2 z „R2-D2 Builder’s Club” skonstruowali model nowego droida. Czy był wykorzystywany w filmie, czy jedynie jako model dla CGI, tego na razie nie wiadomo.

Oscar Isaac dzięki zwiastunowi zajawkowemu awansował do pierwszej ligi głównych aktorów „Przebudzenia Mocy”. Zresztą akurat ostatnio pojawia się często w mediach i zdarza mu się trochę mówić o Epizodzie VII. Otóż jak przyznał, sam trenował przez jeden dzień na symulatorze zanim zabrał się za granie. Rozmawiał też z Harrisonem Fordem, który udzielał mu rad. Przyznał też, że bardzo podoba mu się to w jaki sposób J.J. Abrams umie połączyć wykorzystanie fizycznych efektów i dekoracji z grafiką komputerową, według aktora jest to bardzo wyważone, a jednocześnie sprawia olbrzymią frajdę na planie. Bo czują jakby byli w „Gwiezdnych Wojnach”. No i bardzo mu się podobało, że widział jak Anthony Daniels zakłada swój strój, podobnie zresztą jak Peter Mayhew. Zdaniem Isaaca film bardziej koncentruje się na postaciach niż na spektakularnych wydarzeniach. Ważne też są emocje. Bronił także Johna Boyegę, jak twierdzi, nie widział co prawda zdjęć, ale obserwował młodego aktora na planie i twierdzi, że jest on bardzo dobry. Na koniec wspomniał o nowym mieczu z jelcem. Jak twierdzi Oscar, on jest bardzo fajny, a gdyby Vader miał taki, to z pewnością nie straciłby ręki.

David Prowse ożywił się po zwiastunie i ponownie powiedział, że nie tylko chciałby zagrać w „Przebudzeniu Mocy”, ale jest nawet zawiedziony tym, że go o to nie poproszono. Choć przyznał, że niedawno zdiagnozowano u niego demencję, więc może i to dobrze, że nie musi grać, bo mógłby mieć problem z zapamiętaniem swoich kwestii dialogowych.

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka o zwiastunie zajawkowym. Okazuje się, że ma on wpływ na inne uniwersa. George R.R. Martin, autor „Gry o tron”, który robi wiele rzeczy, ale nie ma czasu pisać „Wichrów zimy”, obejrzał zwiastun. Pod jego wpływem jak twierdzi, wróciły mu soki twórcze i obiecuje, że kolejny tom jego sagi zostanie wydany w przyszłym roku. Stwierdził, że chciałby i jego fani mieli jakąś dobrą wiadomość i poczuli te same emocje jakie teraz mogą czuć fani „Gwiezdnych Wojen”. Cóż, zobaczymy na ile ten zwiastun nakręcił pisarza. Inna sprawa, że tych rewelacji nigdzie nie potwierdził sam autor, który właściwie bloguje o wszystkim, a o zwiastunie nie wspomniał ani słowem.
KOMENTARZE (17)

Fabuła niewyświetlonych odcinków "The Clone Wars" - UPDATE

2014-12-03 21:49:14 4chan



O tym, co zawierały niedokończone odcinki serialu "The Clone Wars", pisaliśmy już kilka razy: w newsie podsumowującym wszystkie plotki z kilku lat, o pracach koncepcyjnych Filoniego oraz w wieściach od scenarzysty Brenta Friedmana. Do tej kolekcji możemy dodać kolejną plotkę: na 4chanie użytkownik o ksywce "Sheev" postanowił, że po długim okresie milczenia "podzieli się swoją wiedzą". Oczywiście nie wiadomo czy ta osoba ma jakiekolwiek powiązania z Lucasfilmem, dlatego do jej rewelacji należy podchodzić z dużą dozą ostrożności. Opisy odcinków ukrywamy za spoilerami, gdyby jednak okazały się prawdziwe i miałyby w jakikolwiek sposób ukazać się w przyszłości.

Akt o łowcach nagród - W tym akcie zobaczylibyśmy grupę łowców nagród: Bane'a, Emba, Highsingera, Bosska, Bobę i nową łowczynię - Sari. Jest o rok starsza od Fetta, a Embo jest jej mentorem. Cad z kolei instruuje Bobę. Historia skupiała się głównie na polowaniu na Anakina; nagrodę za jego głowę wyznaczył tuskeński szaman, który był w "duchowej podróży" w czasie, gdy Skywalker zamordował członków jego plemienia (w "Ataku klonów"). W zamian za wykonanie roboty oferuje skrzynię pełną pereł smoka krayt, które są wiele warte na czarnym rynku.

W pierwszym odcinku łowcy muszą dowieść swej wartości Tuskenom. W tym celu stają naprzeciwko smoka i go pokonują - wówczas otrzymują zlecenie. Później okazuje się jednak, że nie są jedyną grupą, którą wynajęli mieszkańcy pustynnej planety. W skład tej drugiej wchodzą Aurra Sing, Robonino, Derrwon i Sugi (która pomiędzy sezonami rozdzieliła się z Embem). Drugi odcinek skupia się na próbach dokonania zabójstwa Anakina na Rhen Varze. Ostatecznie grupa Aurry dokonuje sabotażu wysiłków ekipy Cada, w wyniku czego Sari i Boba zostają aresztowani i przetransportowani na krążownik, który ma ich zabrać przed oblicze sądu na Coruscant. W trzecim odcinku Bane i reszta grupy próbuje ocalić tych dwoje. Jest tam pełno odniesień do akcji na Gwieździe Śmierci w Epizodzie IV, np. Embo i Cad przebierają się za klony i próbują odeskorotać Bosska do obszaru więziennego, a Highsinger czeka przy statku, aby ubezpieczyć ucieczkę. Udaje im się, ale ich tożsamości zostają odkryte. Republika nakłada nagrody za ich głowy.

Czwarty odcinek to konfrontacja pomiędzy obiema grupami. Ekipa Aurry zestrzleiwuje statek Cada, który rozbija się na Tatooine. Zaczyna się walka: Embo poświęca się, aby uratować Sari przed Sing, a poza ekranem Boba pozbywa się Roboninia. Sugi zmienia zdanie i zdradza Aurrę, a Bossk zabija Derrwona. Sing zostaje pochwycona i wszyscy decydują się dostarczyć ją do jednego z wielu jej wrogów. Dostają za nią nagrodę i rozdzielają się, a Sugi zostaje nową mentorką Sari. Pod koniec Boba odwiedza Florrum i zabiera "Slave I" od Honda.

Inwazja na Mandalorę - Ta opowieść z kolei opowiada dalej historię wojny domowej na Mandalorze: o dziejach ruchu oporu i próbach sprowadzenia Maula przed oblicze sprawiedliwości. W pierwszym odcinku Ahsoka chowa się w barze, ale jest zmuszona go opuścić, gdy rozpoznają ją łowcy nagród, polujący na nią z polecenia Konfederacji (tak samo jak Ventress pod koniec piątego sezonu). Tano szybko się z nimi rozprawia, ale nadchodzą kolejni, więc odlatuje w swoim małym statku. Jeden z napastników strzela w jej pojazd i dziewczyna zmuszona jest lądować na księżycu, aby dokonać napraw. Na Concordii kieruje się w miejsce oddalone od osad, lecz zostaje napadnięta przez Bo-Katan i jej Nocne Sowy. Ci chcą ją wziąć jako jeńca, lecz atakują ich superkomandosi Maula. Ahsoka pomaga grupie Katan, dzięki czemu wrogowie zostają odparci. Togrutanka decyduje się wesprzeć ich sprawę i uzyskać pomoc od Republiki.

Drugi odcinek rozpoczyna się sceną, którą widzieliśmy na pracy koncpecyjnej: Ahsoka kontaktuje się z Radą i prosi o pomoc. Ta godzi się, ponieważ chce dopaść Maula. Potrzebuje jednak autoryzacji Senatu na wyłsłanie wojsk, dlatego wysyła Anakina, by porozmawiał z kanclerzem. Sheev się zgadza i używa swojego prawa do zatwierdzenia inwazji bez zgody Senatu. Rada wysyła Skywalkera, Kenobiego, 501st i 212 batalion. Po pewnym czasie lądują na powierzchni planety i razem z ruchem oporu zdobywają doki. W trzecim odcinku próbują zyskać przewagę i uwolnić więźniów z Mandaloriańskiego Zakładu Karnego. Anakin i Obi-Wan rozpoczynają atak, który ma odwrócić uwagę od Ahsoki i Sów, zmierzających w stronę więzienia. Gdy tam docierają, pojawiają się superkomandosi w myśliwcach typu Gauntlet, którzy są gotowi nawet na strzelanie do więźniów. Ahsoce i Bo-Katan udaje się uciec, ale ponoszą spore straty. Jednakże atak na zakład sprawił, że premier Almec stracił na popularności i coraz więcej ludzi dołącza do ruchu oporu.

Odcinek czwarty to atak Republiki na pałac - miałaby to być wielka ofensywa i największa bitwa w serialu. Kenobi wkrada się do budynku, aby zabić Maula raz na zawsze. Na miejscu znajduje związanego Almeca, którego próbuje wypytać o miejsce pobytu Sitha, lecz premier zostaje zabity przez snajpera. Obi-Wan decyduje, że muszą podzielić swoje siły: razem z 212 i zwiadowcami z Nocnych Sów wyrusza tropem Maula. W piątym odcinku pojawia się Zabrak (nosi czarne szaty widziane w pracy Filoniego), który ucieka na Moraband. Tam też śledzi go grupa Kenobiego, która wchodzi do ruin. Maul jednakże zawala sufit, przez co Jedi zostaje oddzielony od reszty. Klony atakuje terentatek. Mistrz goni przeciwnika na szyt wieży, gdzie Sith ujawnia, że to wszystko było pułapką: jego celem było rozdzielenie sił Republiki. Na Mandalorze Gar Saxon (Mandalorianin z frakcji Maula z komiksu "Son of Dathomir") dowodzi ostatecznym atakiem. Zostaje jednak zabity przez Bo-Katan.

212 pozbywa się terentateka. Na szczycie wieży przeciwnicy prowadzą "epicką walkę", która kończy się tym, że Obi-Wan przecina Zabraka. To jednak go nie zabija: podobnie jak w przypadku Savage'a, ulatuje z niego magia Sióstr Nocy i wraca on do swojego poprzedniego wylądu, czyli taki, jaki był za czasów Braci. Maul nie chce być pochwycony przez Jedi, dlatego rzuca się z wieży w otchłań. Nie jest jasno powiedziane czy przeżył, czy nie, ale jego historia jest zakończona. Kenobi wraca na Coruscant i mówi, że los jego wroga jest niepewny, gdyż ciemna strona wszystko zaćmiewa, w tym możliwość wyczucia Zabraka. Rada uznaje to za potwierdzenie, że Sith jest martwy. Bo-Katan zostaje nową przywódczynią planety i ogłasza, że Mandalora zachowa neutralność. Anakin próbuje namówić Ahsokę do powrotu, ale ta odpowiada, że żadna ze stron nie ma racji i od teraz chce podróżować po galaktyce, aby pomóc innym zyskiwać neutralność w tej wojnie. Odcinek kończy się świętowaniem w stylu "Nowej nadziei" i "Powrotu Jedi".

Ciężko ocenić czy podane historie rzeczywiście są prawdziwe. Z jednej strony zgadzają się z plotkami, z drugiej - mając wiedzę o owych pogłoskach - można bardzo łatwo taką opowieść wymyśleć. Pozostaje czekać na oficjalne słowo Lucasfilmu.

UPDATE

Cóż, na ofcjalne słowo nie trzeba było długo czekać - Pablo Hidalgo potwierdził, że powyższa historia jest niczym więcej, jak tylko wymysłem fana. W związku z tym zdejmujemy spoilerowe oznaczenie. Miejmy nadzieję, że kiedyś poznamy te niedokończone historie, w jakiejkolwiek formie by one nie były.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (10)

Rian Johnson też zbiera ekipę do swojego filmu

2014-12-01 17:26:04

Wygląda na to, że dream team J.J. Abramsa nie wróci w całości do prac nad VIII Epizodem sagi. Rian Johnson, którego wciąż oficjalnie nie potwierdzono jako scenarzysty i reżysera (zrobił to za to osobiście), powoli zaczyna zbierać ekipę. Na razie dołączył do niej jakoby Rick Heinrichs, scenograf. Oczywiście oficjalnie tego nie potwierdzono, ale wszystko wskazuje na to, że to pewna informacja.

Sam Heinrichs ma bardzo ciekawy dorobek, pracował przy wielu filmach braci Coen („Fargo”, „Big Lebowski”), Tima Burtona („Jeździec bez głowy”, „Planeta małp”, „Frankenweenie”, „Mroczne cienie” czy „Wielkie oczy” (polska premiera w styczniu), Joe Johnstona („Wilkołak”, „Captain America: Pierwsze starcie”), Gore’a Verbińskiego („Piraci z Karaibów: Skrzynia umarlaka”, „Piraci z Karaibów: Na krańcu świata”) oraz kilku innych produkcjach („Zakręcony”, „Hulk”, „Lemony Snicket: Seria niefortunnych zdarzeń”).

Scenografią w „Przebudzeniu Mocy” zajmowali się Rick Carter i Darren Gilford.

O epizodzie VIII wiemy na razie bardzo niewiele. Zdjęcia mają być kręcone w Pinewood, premiera jest planowana na rok 2017. Na pewno nie będą to okolice 4 maja, Disney na 5 maja 2017 zapowiedział już premierę „Strażników Galaktyki 2”. Być może zdecydują się na premierę w drugiej połowie maja lub pozostaną przy grudniowej.

Film mają produkować Kathleen Kennedy, Ram Bergman i Jason McGatlin.
KOMENTARZE (15)

Benedict Cumberbatch w zwiastunie? A może ktoś inny?

2014-11-29 08:54:25

Chyba jedną z najciekawszych nie związanych z fabułą plotek wynikających z wczorajszego zwiastuna zajawkowego „Przebudzenia Mocy” jest głos, który słychać zza kadru. Z pewnością nie należy on do Johna Boyegi, Oscara Isaaca i Daisy Ridley, których widać na ekranie. Niektórzy sugerują, że należy on do Benedicta Cumberbatcha. I tu znów wraca pytanie, czy Benedict jest w „Gwiezdnych Wojnach”, czy też nie. Wiemy, że na pewno był na planie z dwóch różnych doniesień (możliwe, że był częściej niż raz). Z jednej strony dementował swój udział w projekcie, z innej go sugerował (tyle, że wcześniej). Więc póki co czekamy na oficjalną wiadomość, czy Cumberbatch jest w „Przebudzeniu Mocy” i czy będziemy go jedynie słyszeć, czy może także zobaczymy.

Dla przypomnienia początkowo były ploty, że Benedict miał się pojawić w filmie na bardzo krótko, tylko po to by jego postać została przedstawiona i rozwinięta w kolejnych epizodach. Inne ploty sugerowały, że miał mieć większą rolę w TFA, o którą starał się także Gary Oldman, a która ostatecznie przypadła Gwendoline Christie.

Przy tym zamieszaniu warto też wspomnieć o innym projekcie J.J. Abramsa, czyli „W ciemność. Star Trek”, gdzie Cumberbatch grał Khana. Ponieważ miał to być jeden ze zwrotów akcji w filmie, Abrams kłamał, że to nie prawda, a Benedict w utrzymywaniu tych kłamstw mu wtórował. Obaj utrzymywali, że to inna postać – John Harrison, który jednak ostatecznie okazał się być Khanem.

Poniżej kilka ujęć z zajawki.



Z innych wieści. Wygląda na to, że możemy nie zobaczyć Lupity Nyong’o w filmie. Otóż niedawno pisaliśmy, że najpiękniejsza aktorka brała udział w zdjęciach motion-capture w Imaginarium Andy’ego Serkisa (podobnie jak Pip Anderson), teraz okazuje się, że aktorka w całości będzie grać obcego i być może w ogóle nie zobaczymy jej twarzy na ekranie (jedynie ruchy dzięki animatronice oraz pewnie głos). Chyba, że pojawi się w filmie jeszcze jako jakaś inna postać tła, ale na razie nie mamy na ten temat żadnych wieści.

Inną sprawą wynikającą ze zwiastuna jest zauważalny brak starej obsady. Parę dni temu Carrie Fisher powiedziała wprost, że może to brzmi dla niej dziwnie i śmiesznie, ale ich bohaterowie to „postacie dziedzictwa”. Niezbyt jej się to podobało, gdyż kojarzy się jej to z upływającym wiekiem i tym, że trzeba mieć szare włosy.

Pojawiają się także doniesienie o kolejnych aktorach, którzy dołączyli do ekipy „The Force Awakens”. Są to głównie brytyjscy twórcy, którzy odegrali mniejsze bądź nawet epizodyczne role w filmie. Ich występ potwierdzają ich agencje aktorskie przez ich CV. Są to Jessica Henwick (Nymeria Sand z „Gry o tron”), Sam Carr grający padawana, James McArdle grający Xaviera oraz Tony Bailey grający szturmowca.


Jessica Henwick

Sam Carr

James McArdle

Tony Bailey


Update Inne źródła wskazują, że ten głos w zwiastunie to Andy Serkis, co podobno udało im się potwierdzić. Jeszcze inne źródła wskazują, że pierwszy głos faktycznie należy do Cumberbatcha, a drugi do Serkisa. Pojawiły się głosy, że może to też być Adam Driver.
KOMENTARZE (36)

Powstanie nowy serial animowany?

2014-11-25 21:35:39 Slashfilm



W serwisie Slashfilm, który ostatnio jest źródłem całkiem sporej ilości plotek, pojawiła się całkiem nowa. Redaktorzy strony twierdzą, że dostali ekskluzywne informacje of Lucasfilmu: pierwszą z nich jest wieść kiedy zakończą się "Rebelianci". Miałoby to się stać po "trzech, czterech sezonach". W chwili obecnej wiemy, że powstanie seria druga, pojawiła się też pogłoska o trzeciej. Na obecnym etapie z całą pewnością ciężko jednoznacznie to stwierdzić: "Wojny klonów" miały mieć sto odcinków, a wyemitowano ich ponad 120 (byłoby więcej, gdyby nie decyzja o skasowaniu). Z drugiej strony nie wiadomo czy w tak relatywnie krótkim czasie (jeśli kolejne sezony, tak jak ten, liczyłyby po 13 epizodów) twórcy spełniliby swój zamysł, jakim jest doprowadzenie "Rebeliantów" do czasów "Nowej nadziei" i pokazanie rozbudowy Sojuszu.

Druga plotka wydaje się ważniejsza: redaktorzy twierdzą, że po zakończeniu "Rebels", miałby wystartować nowy serial animowany, umieszczony w czasach trylogii sequeli. Występowaliby w nim "nowi bohaterowie", choć nie wiadomo czy nowi w stosunku do filmów wypuszczonych obecne (czyli na przykład z bohaterami z przyszłych filmów), czy też w stosunku do sequeli (a więc z kimś zupełnie nieznanym, tak jak to było w przypadku załogi "Ghosta").

Choć nic nie wyklucza powstania nowej serii, zwłaszcza w erze, która z całą pewnością zdominuje kilka najbliższych lat, to redaktorzy zaznaczają, że to tylko pogłoska. Przypomnieli przy tym dość sporą plotkę, wedle której nowy serial umieszczony w tych czasach miał mieć tytuł "Star Wars: Reclamation". Wszystko okazało się jednak jedną wielką bzdurą - zatem, jak w przypadku każdej takiej wieści, musimy czekać na oficjalne potwierdzenie.
KOMENTARZE (19)

Spin-off o Macie Windu? A może o czymś innym?

2014-11-24 18:06:43

Zaczynamy od najciekawszego wydarzenia ostatnich dni. Niejaki A.J. Edwards, reżyser filmu „Świętsze od aniołów” (The Better Angels), napisał na Reddicie, że pracuje nad spin-offem do „Gwiezdnych Wojen” koncentrującym się na Macie Windu. I tu ruszyła lawina. Cześć mediów pomyliła go z Garethem Edwardsem, ze względu na nazwisko i sugerowano, że pierwszy spin-off ma dotyczyć Mace’a. Cóż Samuel L. Jackson bardzo by się ucieszył. Zwłaszcza, że jak sam twierdzi, zgłosił się na casting do Epizodu VII.

Potem zaś sugerowano, że A.J. Edwards będzie reżyserem kolejnego spin-offa, ale podobnie jak Rian Johnson nie został oficjalnie ogłoszony. Tyle, że wszystko wskazuje na to iż A.J. Edwards sobie żartował i na razie nie tylko nic nie wskazuje, by miał powstać film o Windu, ale także, by A.J. Edwards był w jakikolwiek sposób zaangażowany przez Lucasfilm.

Druga sprawa dotyczy Pinewood. Otóż niektóre media sugerowały, że wraca tam już powoli ekipa, która ma pracować nad Epizodem VIII. O tym, że zdjęcia do filmu Johnsona będą kręcone w Pinewood pisaliśmy już wcześniej. Wygląda na to, że także prace nad spin-offem odbędą się w tym studiu i to właśnie ekipa Edwardsa zaczyna się tam pojawiać. Nie jest to też żadna nowość, bowiem już w czerwcu pisaliśmy o wizycie George’a Osborne’a (kanclerz skarbu Wielkiej Brytanii), który na planie „The Force Awakens” mówił o kręceniu kolejnych filmów z cyklu „Gwiezdne Wojny” w Anglii. Disney/Lucasfilm mają 10-letni kontrakt z Pinewood, więc wszystko wskazuje na to, że nie tylko spin-off i Epizod VIII będą kręcone w tym miejscu. Niestety poza plotkami o ekipie Edwardsa nie wiemy nic.

Za to Gary Whitta mocno ćwierka. Niestety nie zdradza nic fabularnie, ale można sobie na jego twitterze zobaczyć jakie filmy ostatnio oglądał. Wśród nich znalazła się między innymi „Otchłań” Jamesa Camerona. Pisał też coś o nawiązaniach do filmu „Patton” w „Avatarze”, więc może tego Camerona jest więcej?

Tymczasem /Film dotarł do informacji o fabule filmu Garetha Edwardsa. Otóż miałby on dotyczyć wykradzenia planów Gwiazdy Śmierci, czym miałaby się zająć grupa łowców nagród wynajęta przez Sojusz Rebeliantów do tego zadania. Generalnie nie ma oficjalnych komentarzy i potwierdzeń na ten temat. Natomiast są tylko poszlaki. Film miałby faktycznie dziać się przed „Nową nadzieją” i być czymś w stylu „Siedmiu samurajów” i „Ocean’s Eleven” w galaktycznym ujęciu, a o czymś takim spekulowano już dawno. Ba nawet jeśli nikt nie mówi oficjalnie o tym, że w filmie miałby pojawić się Boba Fett, który miał być bohaterem pierwszego spin-offa, to takie rozwiązanie pozwala na to by się pojawił. Inną sprawą jest to, że sam Gary Whitta już jakiś czas temu zmienił swój avatar na swoim koncie twitterowym na taki związany z Rebelią, może w ten sposób chciał pokazać czas akcji? Z innych plotek w spin-offie podobno miałby się pojawić bohater grany w „The Force Awakens” przez Maxa von Sydowa, ale oczywiście dużo młodszy. Być może to właśnie ta postać byłaby główną w nowym filmie. Żeby było jeszcze zabawniej jakoś w to wszystko ma być zamieszany Sokół Millennium (ale nie Han Solo). Cóż na razie to tylko niepotwierdzone ploty, a my czekamy na jakieś sprawdzone wieści. Na razie poza producentką, scenarzystą i reżyserem znamy jedynie oficjalnie datę premiery.
KOMENTARZE (13)

Zwiastun zajawkowy przed „Hobbitem”?

2014-11-20 10:52:21

Tommy Gormley, asystent reżysera J.J. Abramsa niedawno został nagrodzony przez szkocką BAFTĘ za wkład w rozwój filmów. Przy okazji tej specjalnej nagrody, Tommy pojawił się w mediach i zaczął opowiadać o tym jak wspaniałym projektem jest „The Force Awakens”. Abramsowi (zdaniem jego asystenta) udało się powrócić do korzeni i jednocześnie pokazać coś świeżego. No i twierdzi, że to będzie wielki film. Ale nie to jest najważniejsze. W innym z wywiadów zapytano go wprost o zwiastun zajawkowy. Odpowiedź brzmiała tak: „Może będziecie chcieli pójść zobaczyć Hobbita”. „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii” wchodzi u nas do kin 26 grudnia, w Stanach 17 grudnia, w Wielkiej Brytanii 12 grudnia, a we Francji już 10. Zobaczymy kiedy pojawi się ten zwiastun w sieci. Wcześniejsze informacje sugerowały, że zwiastun może pojawić się przed „Igrzyskami Śmierci: Kosogłosem” (w niektórych krajach, jak np. we Francji, premiera odbyła się wczoraj, jednak o zwiastunie nic nie słychać) lub produkcją Disneya „Tajemnice lasu” (premiera w USA w święta, w Polsce w lutym).

Pojawiły się natomiast kolejne opisy zwiastuna, w którym ma być trochę więcej scen. Podobno z aktorów zobaczymy tam głównie Daisy Ridley i Johna Boyegę. Spoilery: postać Johna Boyegi będzie mieć na sobie zbroję szturmowca, ale bez hełmu. Ridley zaś będzie jeździć na speederze, ma mieć hełm trochę w stylu tego, co Leia miała na Endorze, tyle że z goglami. Ridley ma dolecieć do stacji, której fragmenty widzieliśmy na zdjęciach z Abu Dabi. Zobaczymy nowych szturmowców biorących udział w burzliwej walce. Dalej będą nowe X-Wingi, TIE Fightery, kulisty żyroskopowy droid należący do „Kiry” (Daisy). Zobaczymy też nowego „Sitha”, z jego mieczem świetlnym, bardziej naładowanym i mocniejszym niż zwykłe miecze. Na koniec ujrzymy „Sokoła”.(koniec spoilera).

W sieci krąży kilka wersji opisów, nie wiadomo, które są prawdziwe. Inne sugerują, że zobaczymy więcej nowych twarzy, w tym Oscara Isaaca, ale głównie zwiastun zajawkowy będzie przedstawiał dwie nowe postaci i nowego droida.

W ubiegłą niedzielę, czyli 16 listopada, John Williams nagrywał nową muzykę, to potwierdzono. Prawdopodobnie chodzi faktycznie o nowy utwór do zwiastuna zajawkowego „The Force Awakens”.

Z innych plotek, ILM znów rekrutuje. Czy do Epizodu VII? Nie wiemy. Szukają pracowników do Vancouver, którzy zajmą się renderowaniem ubrań, włosów i mięśni. Podobno pilne, więc wspominamy o tym tutaj.

Ponownie uaktywniła się Debbie Reynolds czyli pamiętna Kathy Selden z „Deszczowej piosenki”, a prywatnie matka Carrie Fisher i babcia Billie Lourd. Debbie tym razem potwierdziła, że jej córka i wnuczka pracowały na planie „The Force Awakens”. Poniekąd potwierdza to plotki, które przewijają się od dawna. A ponieważ poprzednie źródło łączyło występ Billie także z rolą Maisie Richardson-Sellers, to jakby kolejne potwierdzenie zaangażowania tych pań. Niestety wciąż nieoficjalne.
KOMENTARZE (16)

O tytule, zwiastunie i kolejne zdjęcia

2014-11-12 08:45:52

Zaczynamy od plotek od tytułu. Otóż jak twierdzi Bob Iger z tytułem „The Force Awakens” przyszli do niego J.J. Abrams i Kathleen Kennedy. Niestety nie wiadomo, kto dokładnie go wymyślił, ale z pewnością zgodził się na to cały zespół decyzyjny. Iger jest bardzo mocno optymistycznie nastawiony do tego widowiska, wierzy, że film będzie takim samym przeżyciem jakim dla jego pokolenia była „Nowa nadzieja”.

Pewne kontrowersje budzi nazewnictwo nowego filmu, gdyż oficjalnie ma on tytuł „Star Wars: The Force Awakens” a nie „Star Wars Episode VII: The Force Awakens”. Prawdopodobnie tak też będzie promowany, bez numeru części, ale ona z pewnością pojawi się w napisach. Zresztą Leland Chee i Pablo Hidalgo sugerują, że w przypadku poprzednich epizodów także numer nie jest częścią tytułu i w przypadku wszystkich filmów w języku angielskim należałoby je zapisywać tak: Star Wars Episode VII The Force Awakens.

Po świecie krążą zaś różne ploty dotyczące zwiastuna, albo raczej zajawki. Podobno jest już ona ukończona, nie licząc nowej muzyki i podobno ma się ukazać szybciej niż się spodziewamy. Na razie wszyscy spodziewają się, że zwiastun pojawi się przy filmie „Tajemnice lasu” (Into the Woods), bo będzie to ostatnia duża premiera Disneya w tym roku (i przed świętami). Jednak niektórzy sugerują, że skoro Disney potrafił wrzucić zwiastun nowych „Avegnersów” tak w sieć, bez okazji, to może i tu być podobnie. Tymczasem mamy wieści z Wielkiej Brytanii i Pinewood. Otóż powoli pewne rzeczy związane z produkcją AVCO wychodzą na światło dzienne i tak pojawiły się zdjęcia z zewnętrznego zbiornika wody w Pinewood, na którym kręcono „Gwiezdne Wojny”. Warto zauważyć, że zdjęcia kręcono tu na niebieskim ekranie. Ostatni raz zbiornik z wodą używano podczas zdjęć do „Zemsty Sithów”, tam jednak sceny w nim zrealizowane w większości nie znalazły się w finalnym filmie.



Andy Serkis znów znalazł się pod obstrzałem dziennikarzy, którzy tym razem próbowali go wypytać o zarówno nowych „Avengersów” jak i „The Force Awakens”. Zadano mu pytanie który z tych filmów był dla niego bardziej ekscytujący. Aktor przyznał, że oba. Stwierdził, że przyjemnie się na nich pracowało mu nie tylko jako aktorowi, ale także przy pomocy w motion-capture w jego Imaginarium.

Na sam koniec jeszcze jeden filmik od Johna Boyegi. Oto jak według niego skończono pracę na planie „The Force Awakens”. Opublikowany już po ujawnieniu tytułu.


KOMENTARZE (5)

Hayden ma córkę!

2014-11-11 08:41:08

Właściwie to jest to uzupełnienie tej wiadomości. Hayden Christensen i Rachel Bisson są już rodzicami. 29 października na świat przyszła ich pierwsza córeczka, Briar Rose Christensen. Zarówno matka jak i dziewczynka mają się dobrze. Całej rodzinie gratulujemy i życzymy szczęścia, choć oczywiście mogli wybrać lepsze imię na przykład Leia, Leia Christensen to by dopiero brzmiało.

Oj coś nam się zdaje, że rola Lupity Nyong’o w „The Forca Awakens” będzie niewielka, a my będziemy mieć kolejną Keirę. Lupita znów trafiła do Sprośnych Okruchów, tym razem za wywiad dla „Glamour”, w którym walczy z rasizmem w dość ostrych słowach.
- Europejske standardy piękna to zaraza panująca na całym świecie. Panuje przeświadczenie, że ciemna skóra nie może być ładna, a jasna to klucz do miłości i sukcesu. Afryka nie jest tu żadnym wyjątkiem. Kiedy błam w drugiej klasie to jeden z nauczycieli zapytał: „Gdzie zamierzasz znaleźć męża? Jak znajdziesz kogoś ciemniejszego od ciecie?”. Zamarłam wtedy. Pamiętam reklamę, w której kobieta poszła na rozmowę kwalifikacyjną i nie dostała pracy. Potem używała kremu by rozjaśnić i otrzymała posadę! Przesłanie jest proste – ciemna skóra jest nieakceptowana. Choć nigdy nie słyszałam tego od najbliższej rodziny to jednak głosy z telewizji są zazwyczaj głośniejsze.

Za to Liam Neeson przyznał się do swojej słabości. I wcale nie chodzi o alkohol, a lęk wysokości. Aktor powiedział, że niektórzy boją się na przykład pająków, on nie ma problemu by wziąć takiego do ręki. Ale jak już ma wejść na krzesło i wymienić żarówkę to staje się mięczakiem. Cóż, dobrze że w jego filmach akcji tego nie widać. Ciekawe ile miał ten dach na którym Neeson stał w Krocząc wśród cieni. Chyba niewiele, ale szczęśliwie w filmie to autentycznie wyglądało.
KOMENTARZE (3)

Historia Luke'a Skywalkera

2014-11-09 11:38:50 makingstarwars.net



Niedawno opisywaliśmy Wam jeden ze spoilerów dotyczących roli Luke'a Skywalkera w The Force Awakens. Tym razem mamy kolejną historię, która opisywane wtedy fragmenty stawia w trochę innym świetle - a jednocześnie łączy ze sobą kilka spośród spoilerowych plotek z ostatnich miesięcy. Poniższe plotki ujrzały światło dzienne dzień przed ogłoszeniem tytułu i teraz, znając już tytuł wydają się całkiem dobrze do niego pasować. Przypominamy jednak, że równie dobrze mogą się okazać całkowicie nieprawdziwe.

(początek spoilera) Tłem do filmu jest historia Luke'a Skywalkera, który potrafi robić z Mocą niesamowite rzeczy - stał się bardziej "czarodziejem niż wojownikiem z mieczem świetlnym". Przychodzi jednak moment w którym Luke zdaje sobie sprawę, że jest tak potężny iż on sam może stać się zagrożeniem dla galaktyki. Jednocześnie nie wierzy, że jest na tyle mądry aby uniknąć błędów popełnionych przez swojego ojca. Nie chce decydować samemu co ma być najlepsze dla galaktyki. Strach przed podejmowaniem tych decyzji i złem, które mógłby wyrządzić sprawia, że Luke udaje się na wygnanie - na którym się znajduje na początku filmu.

Kiedy Luke przebywa na wygnaniu to nie do końca panuje nad sobą i Mocą. Medytując niejednokrotnie podnośni nieświadomie Mocą przedmioty. Ma wizje dotyczące przeszłości, obecnych wydarzeń jak i przyszłości. Widzi starych przyjaciół, którzy już odeszli. A całe jego zachowania stawia w wątpliwości czy Skywalker jest jeszcze poczytalny.

Większość scen z jego udziałem ma zastanawiać czy w rezultacie jego "szaleństwo" zaowocuje dobrem czy złem. Nowi złoczyńcy i bohaterowie The Force Awakens wyciągają go jednak z wygnania i Skywalker kolejny raz jest zmuszony interweniować w galaktycznym konflikcie. Okazuje się, że zło którego się obawiał powróciło do galaktyki, ale nie za jego sprawą. A jedna z bohaterek (prawdopodobnie Kira) przekonuje go, że miejsce w którym osiadł nie jest tym w którym być powinien. W ostatnich scenach filmu jasne już jest czy Luke podąży ścieżką zła czy dobra.
(koniec spoilera)
KOMENTARZE (40)

IMAX, foty R2-D2 i inne ploty

2014-11-05 17:51:33

Zdjęcia do Epizodu VII dobiegły końca. W weekend odbyła się pożegnalna impreza na sam koniec, ale pewne źródła sugerują, że praca na planie miała trwać jeszcze dwa dni, choć nie wiadomo czy to przypadkiem nie chodziło o demontaż scen i dekoracji. Wszyscy członkowie ekipy dostali pamiątkowy list, o którym wspominaliśmy, a w nim oficjalnie potwierdzono drugą lokację, czyli las Dean (i Puzzleworld). O lesie Dean pisaliśmy już wcześniej, przyłapano tam filmowców, jednak nikt nie wiedział, czy to przypadkiem nie jest druga ekipa. Wcześniej potwierdzono jako lokację Abu Dabi. Na dwóch innych lokacjach (Skellig Michael i Greenham Commons), o których wiemy, dostrzeżono aktorów czy reżysera. Wspominano jeszcze kilka innych, na których podobno miała być druga ekipa (jak Islandia czy Szkocja), ale póki co są one nie potwierdzone.

Sam J.J. Abrams niedawno wypowiedział się o IMAXie. Otóż wygląda na to, że Epizod VII ostatecznie ma jedną sekwencję akcji nakręconą na natywnych kamerach formatu IMAX. Sam reżyser przyznaje, że zyski z tego rozwiązania przewyższają wszystkie problemy związane z tymi kamerami. Podobne rozwiązanie Abrams już zastosował w swoim wcześniejszym filmie „W ciemność. Star Trek”.

Przechodzimy do plotek. Okazuje się, że na planie AVCO pojawił się kolejny filmowiec, Peter Jackson (reżyser trylogii „Władca Pierścieni” oraz „Hobbit”), niektórzy sugerują, że wejściówkę załatwił mu Andy Serkis. Wygląda na to, że na planie zabrakło prawdopodobnie najważniejszej osoby, czyli George’a Lucasa, który nie jest w żaden sposób zaangażowany w produkcję.

Anthony Daniels wypowiedział się na temat filmu, tam gdzie to robi najczęściej, czyli na Twitterze. Stwierdził tylko, że zdanie „Żaden filmowy sequel nie jest lepszy niż „Imperium kontratakuje”” będziemy mogli sobie zjeść na gwiazdkę 2015. Zobaczymy i sprawdzimy.

Christina Chong także troszeczkę puściła pary z ust. Po pierwsze aktorka przyznała, że choć jej chłopak jest wielkim fanem „Gwiezdnych Wojen” ona jakoś bardzo długo odwlekała obejrzenie ich. Dopiero gdy brała udział w castingu zdecydowała się na ten krok i liczyła, że będzie musiała oglądać jakieś stare ramotki, ale filmy okazały się genialne. I co najważniejsze, przyznała, że na planie pracowała z Harrisonem Fordem, Carrie Fisher i Daisy Ridley. Niektóre źródła sugerują, że Christina może mieć większą rolę niż myśleliśmy, inne, że gra w scenach z trójką wspomnianych aktorów, możliwe, że zbiorowych.

Jeszcze mamy małe uzupełnienie do newsa sprzed tygodnia. Pisaliśmy tam o wizycie Benedicta Cumberbatcha na planie i o tym, co się z tym związało. Niektóre źródła sugerują jednak, że Cumberbatch faktycznie pojawia się w filmie. Ale słowo „pojawia” jest tu kluczowe. Chodzi o tak zwane „cameo”, czyli może pojawić się gdzieś w tle, niekoniecznie będziemy w stanie potem dostrzeć jego twarz.

Zdjęcia się skończyły, więc „fanowski” R2-D2 wpadł w ręce fanów z aparatami. I tak StarWarsUnderworld opublikowało kilka zdjęć droida, który był używany w AVCO. Jak widać na oko nie brakowało mu przygód.



Tak już poza kadrem, na Istagramie Marka Hamilla można znaleźć już jego zdjęcia z Pinewood zaraz po skończeniu zdjęć, gdy już zgolił brodę.

Dla przypomnienia, teraz trwa już postprodukcja filmu, czyli przede wszystkim montaż, który jak wiemy i tak już trwa od jakiegoś czasu. Zgodnie z kalendarzem prawdopodobnie w pierwszej połowie przyszłego roku mogą mieć miejsce dokrętki. Przez najbliższe miesiące będą zaś pewnie kręcone jeszcze ujęcia do efektów specjalnych, a także dalej może trwać praca nad motion-capture.
KOMENTARZE (11)

Koncept głównego złego i inne plotki

2014-10-29 17:49:45

To już ostatnie dni na planie Epizodu VII, więc jeśli ktoś chce pojawić się na planie musi się pośpieszyć. Kolejnym gościem był Benedict Cumberbatch, którego jeszcze rok temu wymieniano pośród potencjalnych kandydatów do roli w tym filmie. Według jednej z plotek aktor miał pojawić się w AVCO tylko na chwilę, a jego rola miała być rozwinięta w Epizodzie VIII. Nie wiadomo, czy tak przypadkiem nie będzie z Josephem Gordonem-Levittem, o czym już pisaliśmy. Według innej pogłoski Benedict miał grać większą rolę w Epizodzie VII, ale postać tę przejęła Gwendoline Christie. Ale cóż, zostawmy plotki i domysły. Sam Benedict przyznał, że był na planie i że jest on niesamowity. Prawdopodobnie znalazł się tam na zaproszenie J.J. Abramsa. Dla przypomnienia Cumberbatch w kwietniu przyznał, że chciałby zagrać w „Gwiezdnych Wojnach”, ale niestety…

Wychodzą nam ciekawe informacje na temat zdjęć na Skellig Michael (lub Sceilig Mhichíl jak ktoś woli). Otóż okazuje się, że pierwotnie miało tam być kręcone więcej ujęć. Ponieważ jednak znajduje się tam rezerwat ptaków, władze mocno nalegały by zredukować używanie helikopterów do absolutnego minimum (czyli o 90%). W ramach negocjacji filmowcy musieli też ostudzić swój apetyty i zrezygnować z pewnych zdjęć, a w dodatku cały czas ich pracę nadzorowali urzędnicy. Jednak, co ciekawe, ostatecznie Disney/Lucasfilm nie zapłaciły nic za używanie wyspy. Irlandczycy uznali, że sam fakt, iż kręcą tam „Gwiezdne Wojny” wpłynie korzystnie na ekonomię i wartość tamtej lokacji, więc opłata nie była potrzebna.

Według kolejnych plotek podobno nie tylko Pip Anderson zajmuje się motion-capture. Niektóre źródła sugerują, że również Lupita Nyong’o uczestniczyła w podobnych zdjęciach. I tu pojawia się ciekawa spekulacja, bowiem być może te całe motion-capture niekoniecznie dotyczy postaci CGI, czyli generowanych komputerowo, a kukiełek. Nawet Disney Research ma ciekawe informacje na swojej stronie (nie wspominają jednak o sadze). Otóż łączą oni klasyczną animatronikę z motion-capture. Kto wie, jak tam obecnie wyglądają prace w Imaginarium? Może faktycznie łączą te techniki. Wcześniej zakładano, że jedynie Andy Serkis zagra rolę za pomocą motion-capture, co w jego przypadku jest raczej naturalne. Zobaczymy czy Pip i Lupita będą widoczni na ekranie także z twarzy.

Dla tych, którzy już nie mogą się doczekać oficjalnych przewodników po Epizodzie VII mamy dobrą wiadomość. Według Amazonu pierwsze pojawią się już w czerwcu, w tym „Ships of the Fleet”, który ma podobno zawierać opisy (i pewnie zdjęcia/schematy) nowych jednostek z AVCO. Skoro już jesteśmy przy okrętach, to Making Star Wars opublikowało szkice nowych myśliwców, według opisów konceptów. Nie jest to dzieło oryginalne, ale może w pewien sposób sugerować jak będą wyglądać nowe pojazdy, oczywiście o ile jest prawdziwe. Są to V-Wing, U-Wing, J-Wing, E-Wing i C-Wing.



Z innych plotek, w sieci (za IMDB) krąży, plotka, że Maisie Richardson-Sellers gra postać o imieniu Korr Sella. Pomijając fakt, że udział Maisie wciąż nie został potwierdzony, przypominamy, że jakiś czas temu pojawiła się na IMDB informacja, że Daisy Ridley gra Jainę Solo, co zostało zdementowane. A tymczasem pojawiają się pierwsze potwierdzenia, że Kira to nie jest tylko kod postaci Ridley, ale podobno dokładnie tak ma mieć ona na imię. Niestety wciąż nie jest to oficjalne ogłoszone.

Na koniec mamy jeszcze jeden szkic koncepcyjny, który pochodzi ze strony Star Wars Underworld. Publikujemy go na wszelki wypadek, jednak wiele wskazuje na to, że jest to kolejna zmyłka. Jedni sugerują, że jest prawdziwy i potwierdzony i może dotyczyć nawet postaci Adama Drivera, inni sugerują, że to kolejna fanowska podróbka. Najlepiej ocenić samemu.


KOMENTARZE (19)
Loading..