TWÓJ KOKPIT
0

Randy Stradley :: Newsy

NEWSY (99) TEKSTY (36)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Komiksowe nowości

2011-11-30 07:50:29 DiamondsComics.com

Od dzisiaj na półkach w w Stanach Zjednoczonych można zobaczyć dwa nowe zeszyty wydawnictwa Dark Horse. Pierwszym z nich jest drugi numer trzeciej odsłony Karmazynowego Imperium, opowiadający o przygodach Kira Kanosa. Drugi komiks to nowy numer serii Dark Times, którego akcja dzieje się w czasach Galaktycznego Imperium.

Crimson Empire III: Empire Lost # 2 (6)

Kir Kanos, ostatni ocalały członek Gwardii Imperialnej Palpatine'a, otrzymał "propozycję" dołączenia do kadry oficerów chcących przywrócić dawny ustrój do jego poprzedniej chwały. W tym samym czasie formująca się Nowa Republika zaczyna stawać w płomieniach, gdy zabójcy biorą na celownik przeciwniczkę Kanosa (a czasem i kochankę) Mirith Sinn!
Scenariusz Mike Richardson, rysunki Paul Gulacy, kolory Michael Bartolo, okładka Dave Dorman. Cena 3.50 $, 32 strony. Preview dostępny tutaj.

Temat na forum.

Dark Times #21: Out of the Wilderness # 3 (5)

W pustynnej głuszy dochodzi do ostatecznego starcia. Używając przyjaciółki Dassa Jenira, Ember Chankeli, jako pionka, oraz własnego szpiegowskiego droida jako tajnej broni, pozbawiony uczuć zabójca Falco Sang uważa, że z góry ustalił wynik pojedynku. Lecz nie wziął pod uwagę nie jednej, lecz trzech osób zdolnych się poświęcić. Jak można wygrać z przeciwnikiem, który jest w stanie poświęcić wszystko? A nawet jeśli Sang wygra, ma wciąż jeszcze jeden, wielki problem: Dartha Vadera!
Scenariusz Randy Stradley, rysunki Douglas Wheatley, kolory Dan Jackson, okładka Pablo Correa.Cena 2.99 $, 32 strony. Preview dostępny tutaj.

Temat na forum.
KOMENTARZE (3)

Plotki o "The Clone Wars" #23

2011-10-17 19:57:33 Różne

Dziś po raz kolejny chcielibyśmy przedstawić Wam nowe wieści i plotki dotyczące serialu "The Clone Wars". Jak zwykle, pogłoski mogą okazać się prawdziwe, lub też nie.

Na początek dobra informacja dla fanów Sama Witwera, aktora znanego z roli Galena „Starkillera” Marka z „The Force Unleashed” –powróci on do „The Clone Wars”, ale w zupełnie nowej roli. Aktor dowiedział się o niej od Filoniego gdy wracał samochodem do domu i rozmawiał przez telefon. Gdy usłyszał imię postaci, podobno mało nie spowodował wypadku. I choć oficjalna strona aktora donosi, że postać ta prawdopodobnie nie pojawi się w tym sezonie, to z kolei NTF twierdzi, że Witwerowi przypadnie rola Dartha Maula, o którego powrocie pisaliśmy tutaj. Czy to prawda – czas pokaże.



Dodatkowo, w najnowszym Insiderze ukazały się tytuły najbliższych odcinków oraz opis jednego z nich. Oto one:

  • 4x07 - Darkness on Umbara - 28 października - Anakin powierza dowództwo żołnierzy z Legionu 501 nowemu przywódcy, który wyrusza z nimi na niebezpieczną misję.

  • 4x08 - The General - 4 listopada

  • 4x09 - Plan of Dissent

  • 4x10 - Carnage of Krall

  • 4x11 - Kidnapped

  • 4x12 – Slaves of the Republic

  • 4x13 - Escape from Kadavo

Warto przypomnieć, że „Slaves of the Republic” to tytuł komiksu TCW, który został wydany również w Polsce. „Escape from Kadavo” to z kolei jeden z aktów serii. Jak potwierdził Randy Stradley – o czym pisaliśmy w tym miejscu - te odcinki będą w pewnym stopniu adaptowały wydarzenia z komiksu.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (14)

Plotki o "The Clone Wars" #22

2011-08-30 22:05:05 Różne

Dziś po raz kolejny chcielibyśmy przedstawić Wam nowe wieści i plotki dotyczące serialu "The Clone Wars". Na początek - znamy już tytuły odcinków trzeciego i czwartego. Będą to epizody o nazwach "Prisoners" i "Shadow Warrior". Zadebiutują na Cartoon Network 23 i 30 września.

Skoro o Cartoon Network mowa, to amerykańska stacja rozpoczęła promocję serialu, puszczając nową reklamę. Inną wyemitował kanadyjski kanał Teletoon. Obie możecie zobaczyć poniżej, niestety pierwsza nagrana jest w słabej jakości.





Wreszcie, ostatnia wiadomość dotyczy wypowiedzi Randy'ego Stradleya, która ukazała się na forach Dark Horse'a . Niektórych fanów zastanowiła obecność Togrutańskich niewolników na ostatnim trailerze. Stradley potwierdził, że odcinek, w którym się pojawiają, będzie adaptacją "Niewolników Republiki", choć nie był w stanie stwierdzić jak dokładnie zostaną odwzorowane wydarzenia z komiksu. Czy adaptacja była dobrym pomysłem - o tym zapewne przekonamy się niebawem.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (16)

Filoni opowiada o sezonie czwartym

2011-08-27 11:35:21 IGN

Do premiery nowych odcinków "Wojen klonów" pozostało niewiele ponad dwa tygodnie, więc na dobre rozpoczyna się jego promocja. Dave Filoni udzielił wywiadu dla serwisu IGN, w którym opowiada o sezonie trzecim i nadchodzącym czwartym. Zapraszamy do czytania.

A więc podtytuł tego sezonu to "Battle Lines"? [można w wolnym tłumaczeniu przełożyć jako "linie frontu"]

Tak, "Battle Lines". Koniec z "ujawnionymi tajemnicami". Cóż, zawsze są jakieś ujawnione tajemnice, ale w tym roku naprawdę ruszamy na front. W pierwszej historii, którą mamy zamiar opowiedzieć, jest ogromna bitwa. W każdym odcinku dzieją się wielkie konflikty. Uwielbiam te akty skupione wokół klonów, na przykład kapitana Reksa i Fivesa - niestety, Echa już to nie dotyczy. Bardzo dużo się o nim nasłuchałem. Ale tak, bitwy są większe i wyglądają lepiej, niż kiedykolwiek.

Filmiki pokazują, że dużo będzie się działo pod wodą.

Tak, to będzie niezłe - kapitan Ackbar i Kalamarianie. Myślę, że ta rzecz istniała w umysłach fanów od kiedy zobaczyliśmy tą rasę w "Powrocie Jedi". <>? To była jedna z tych świetnych chwil, gdy siadaliśmy z Georgem Lucasem w pokoju i tworzyliśmy cywilizację od początku. Zaprojektowanie jej było jedną z najbardziej skomplikowanych rzeczy, jaką robiliśmy dla tego aktu. Lot na Coruscant nie jest już taką wielką sprawą, ale lot na planetę, gdzie jest zupełnie inne, podwodne miasto... To było dla nas wyzwanie. Mamy tam cywilów, różnych żołnierzy, no i wrogów, Quarrenów. Było to duże przedsięwzięcie, ale było warto.

Widzieliśmy bitwę o Kalamara w mikroserii "Clone Wars" lata temu. Czy było zabawnie zrobić ją samemu?

Zdecydowanie. Szczerze mówiąc, nie przypominałem sobie tamtej bitwy, ale, jak mówiłem, fani od zawsze się nad tym zastanawiali, więc dlaczego nie? Myślę, że po sezonie trzecim jesteśmy już na tyle pewni siebie, że możemy powiedzieć: "No dalej, robimy to!" Po Kamino sądziliśmy, że z wodą nie będzie już tak wiele kłopotów. Ale tutaj kłopot był naprawdę wielki!

Mówiąc o Kamino, muszę zapytać... Komandosi Republiki pojawili się na chwilę, czy wystąpią jeszcze raz?

Będę tutaj szczery, ponieważ nie chcę, by fani wymyślali sobie coś, co potem nigdy się nie stanie. Nie mają żadnego dużego aktu. Już nigdy więcej się nie pojawiają. Nawet bym ich więcej nie chciał. Wiele rzeczy z nimi związanych nie ma odniesienia do filmów. Są raczej produktem EU. Udało mi się wcisnąć ich do tego odcinka, a reakcja fanów była niesamowita. Wszyscy ich kochali. Jeśli mielibyśmy robić coś o komandosach, to na pewno nie z tą drużyną, ponieważ tak wiele już o niej napisano. Myślę, że jedną z naszych lepszych rzeczy jest Rex, który bardzo się rozwija i chcemy opowiadać jego historię, skupić się na nim. Chodzi o to, że tam walczy jeszcze tak wiele postaci. Może w przyszłości zobaczymy komandosów, ale takich, których jeszcze nikt nie zna. Byłoby to bardziej w naszym stylu, stworzyć zupełnie nowych gości, a nie drużynę Delta, która pojawiła się w odcinkach o Siostrach Nocy. Chciałem, by komandosi się pojawili, aby uczcić kolegów z LucasArts, którzy zrobili taką świetną grę. Więc czemu nie?

Historia o Siostrach Nocy pozostawiła nam jeden z największych niezakończonych wątków, związanych z Savagem Opressem i... Darthem Maulem?

A, to coś w kryształowej kuli, tak? Co to było? No przecież Darth Maul został przecięty na pół. Zdaje się być nieprawdopodobne, by coś miało później z nim być. Więc ciekawie będzie zobaczyć jak... Ponieważ, jak powiedziałem, będziemy kontynuować tą historię. Musimy! Zostawiliśmy ją w tym miejscu i nie możemy powiedzieć: "Ee, nie robimy tego." Historia Savage'a Opressa toczy się dalej. Ta będzie jedną z najbardziej interesujących, ponieważ w dużej mierze skupia się na Ciemnej Stronie. Myślę, że fani chcą to usłyszeć, a my chcemy ją opowiedzieć. No i jeszcze akt o Ventress...

Myślę, że zmiany, które z nią zrobiliśmy, były jednym z naszych ciekawszych eksperymentów. W tym sezonie idziemy jeszcze dalej. Jestem ciekaw reakcji publiczności, ponieważ, jak dla mnie, stała się ona najbardziej interesującą postacią serialu. Zaczyna jako "ta zła z mieczem świetlnym", a potem staje się kimś więcej. Dowiedzieliśmy się, że miała przeszłość i dzieciństwo i świetnie było to pokazać. Praca z Katie Lucas była cudowna. (...).



Postać, którą gra Katee Sackhoff jest super, ponieważ w filmach nigdy nie widzieliśmy Mandalorianki.

To jest naprawdę ekscytujące. To jedna z takich rzeczy, nad którą zawsze dyskutowaliśmy. Zaczynając od początku, jest postać w historii - o której ukończenie naprawdę walczyłem - w opowieści o Straży Śmierci. Osobiście wyreżyserowałem odcinek, w którym ona się pojawia, ponieważ czułem, że Straż musi być tam ukazana we właściwy sposób. Pre Vizsla, postać grana przez Jona Favreau, wraca, a wśród jego podwładnych sporo się zmienia. Mieliśmy postać, która była po prostu jego porucznikiem, a która nigdy nie została nazwana. Miałem wolną wolę w tej kwestii, więc pomyślałem: "Zrobię z niej dziewczynę. Naprawdę chcę to zobaczyć".

Mam wiele przyjaciółek, które robią kostiumy i chciałem, by miały do wyboru nowy. Żona mojego przyjaciela, Setha Greena, Clare Grant, robi wiele kostiumów i pomyślałem sobie: "Ludzie, jak bardzo ona by pasowała na tą postać!" Moja żona też chciała zobaczyć silną postać kobiecą w zbroi. A skoro tak, to naszkicowałem hełm - chyba w samolocie z Burbanku do Oaklandu - i była to dla mnie pestka. Oparłem swój projekt o wygląd płomykówki zwyczajnej, ponieważ moja żona kocha sowy. Więc jest on po części oparty na przypominającym ducha łbie płomykówki. (...).

Uwielbiam tez robić odniesienia do innych mediów. Ten z Georgem Takei był dla nas bezcenny
[aktor grał Loka Durda w sezonie pierwszym - przyp. tłum.]. Nawet on sam zauważył, że był pierwszym aktorem ze "Star Treka", który grał w SW... A potem pomyślałem o "Battlestarze"... Musieliśmy mieć kogoś stamtąd. A Katee łaskawie zgodziła się zagrać tą rolę. To nie jest znowu jakaś wielka rola, ale poradziła sobie świetnie. Jest kimś, kogo fani kochają i sama rozumie fandom, więc sądzę, że to świetne połączenie. (...).

Wspominałeś wcześniej o nowym wyglądzie dla głównych postaci. Jeśli chodzi o Ahsokę, to nie wiemy jak zdobyła te dwa miecze, czy możesz nam powiedzieć?

To jest taki rodzaj historii, od której trzymamy się z daleka. Powiedział mi ją George. Porównajcie sobie to z "Powrotem Jedi", gdy Luke pokazuje się z nową bronią. Teraz wiemy, że jest wycięta scena, w której pokazane jest, jak ją kończył, ale nie jest wyjaśnione jak zdobył kryształ i części. George uważa, że tak jest dobrze. Nie wyjaśniamy tego, to po prostu się dzieje. Teraz, gdy piszę i reżyseruję, mam wiele pomysłów. Zawsze moją ideą był fakt, że Ahsoka jest małą dziewczynką, na przykład w porównaniu do Grievousa, który jest ogromny. Więc aby mogła sprostać potężnym przeciwnikom, Anakin powiedział jej, by zrobiła sobie to drugie ostrze, dzięki któremu może bronić się i zadawać szybkie ciosy. To właśnie bardzo współgra z jej szybkością. Logika jest tu po prostu cudna, a dodajmy jeszcze fakt, że Ahsoka wygląda znacznie fajniej. To bardzo pomaga!

Chciałem także od połowy tamtego sezonu pokazać, że jest starsza, bardziej doświadczona, i ma w sobie więcej z wojowniczki, niż z małej dziewczynki. A jeśli porównacie sobie ją z Tajnym Uczniem, który też miał dwa miecze, i którego też uczył Anakin, no to... To jest synergia w całej swej okazałości! Rozmawiałem z Hadenem Blackmanem, który to zauważył i powiedziałem: "Łał, nigdy nie zdawałem sobie z tego sprawy!" Oboje używają też chwytu odwróconego. Więc to chyba musiało tak być.

Tak, to byłaby zabawna historia. Jest coś, co chętnie zobaczyłbym jako komiks wydany przez Dark Horse. Znam całkiem dobrze Randy'ego Stradleya i często z nim rozmawiam. Mam historię pochodzenia Ahsoki, o tym, jak znalazł ją Plo Koon i generalnie o czym jest ta cała bajka. Właściwie, to zrobiłem na ten temat całkiem sporo szkiców, ponieważ bardzo chciałbym zilustrować to osobiście. Kiedyś byłem animatorem 2D i rysowałem każdego dnia, by zarobić na chleb i bardzo za tym tęsknię. (...). Największym problemem byłoby znalezienie na to czasu! Ale pewnego dnia to zrobię, pewnego dnia to się stanie. Byłaby to fajna niespodzianka dla fanów Ahsoki.




W tym sezonie przedstawiacie zbroję klonów z Epizodu III. Gdy zaczął się serial, myśleliśmy, że będzie trwał pięć lat, a teraz wydaje się, że będzie go więcej. Więc w jaki sposób rozdzielacie linię czasu, wiedząc, że gdy ludzie widzą tą zbroję, myślą: "Zbliżamy się do końca!"

To prawda, to jest jedna z najtrudniejszych rzeczy... Patrząc na to logicznie: sezon pierwszy, drugi, trzeci... Tam nosili zbroję fazy pierwszej i to zdawało się naturalne. Nie wiem, ile jeszcze to potrwa, ale powiedziałbym, że sześć sezonów. Szóstka to dobry numer. Więc może zacznę układać to w ten sposób. Tak po prostu będzie dobrze. W ten sposób mamy swojego rodzaju punkt odniesienia. Chciałem, by zmiany dotknęły też Reksa, więc dałem mu specjalny hełm. Mamy w związku z tym małą historię. Stworzyłem ją dla Dee Bakera, gdy mówiłem mu, że Rex nie wierzy, że jego nowa zbroja jest aż tak dobra. Uważa ją za prefabrykowaną, no a stara... wiecie, coś klasycznego, rzemiosło, te rzeczy. Więc Rex podciął trochę swój stary hełm i przyspawał części z nowego, a cała zbroja to miszmasz starego i nowego. Jego postać też taka jest. Teraz jest jak weteran i ma na zbroi znaczki z liczbą zabitych wrogów. Myślę, że Rex powoli staje się legendą. (...). Ale przyszedł czas na nowy wygląd i sezon czwarty to czas, by zabłysnął - och, zaraz, oni wszyscy noszą zbroję fazy drugiej.

A jak było pokazać, choć na chwilę, Dartha Vadera w historii o Mortis?

Wiecie, to jedna z rzeczy, nad którą się zastanawialiśmy... Łał, serio powinniśmy to robić? Zrobimy to? A potem już tylko chcesz to zrobić. Joel [Aron] naprawdę chciał, byśmy to zobaczyli i myślę, że dzięki temu czuje się gwiezdnowojenny posmak. Gdy słyszy się oddech Vadera i widzi się go... To było niesamowite. Jessie, gość, który zajmował się tym ujęciem i robił efekty, powtarzał to setki razy, bo tak wiele to dla niego znaczyło. Każdy chciał to zobaczyć, mimo że jest tam, ile, osiem klatek? Lecz każdy pragnął, by te osiem klatek było idealne. On przecież jest ikoną! Każdy zna Vadera i chyba ważne było mieć ten moment w filmie, bo wtedy zaczyna się myśleć: "Och, to właśnie jest Anakin!" Dla niektórych ludzi jest to ciężka sprawa. Ci dwaj goście to jedno. I będziemy zdążać właśnie w tym kierunku. Sprawy potoczą się naprawdę źle! (...).

Jeśli chodzi o następne odcinki, to będziecie skakać, czy...

Staramy się iść porządkiem linearnym od odcinka "Heroes on Both Sides". Naciskam na całą ekipę, byśmy pozostali właśnie w tym porządku. Mój Mistrz miłuje się w prequelach i sequelach... (...). [śmieje się] Ale staram się powiedzieć nie i myślę, że wszyscy scenarzyści się z tym zgadzają. Chcę pokazać ludziom takie postaci jak Rex, Ahsoka, Ventress i Savage, pokazać, jak ewoluują. Sądzę, że musimy iść właśnie w takim porządku. (...). Mam wielką podziałkę czasową, na której jest pokazane jak inne odcinki mają się do tych. Pewnego dnia ją ujawnimy i na pewno ktoś znajdzie jakiś błąd w chronologii, ale... Naprawimy to i wszystko będzie dobrze! Mamy wielki wykres, który wyjaśnia jak "Clone Cadets" ma się do "Rookies" i "ARC Troopers". Te odcinki nie dzieją się jeden po drugim, ponieważ drużyna Domino opuszcza Kamino, dzieje się mnóstwo rzeczy, potem trafiają na księżyc Rishi, potem znowu mnóstwo rzeczy i kończymy na "ARC Troopers". Wszystko mamy wypracowane i pewnego dnia podzielimy się tym z Wami.

Chciałbym wiedzieć jak Aurra Sing...

... wydostała się z więzienia?

Tak, bo jest w drużynie Bane'a w "Hostage Crisis"!

I znowu, sądzę, że to super temat na komiks. Chodzi o to, że... Cad Bane potrzebował jej. Wiedział, że przyda mu się z powodu jej umiejętności obsługi karabinu snajperskiego, więc brał udział w jej uwolnieniu. Uwierzcie mi, siedziałem i myślałem o tych wszystkich powiązaniach. Ciekawie było z Todo 360, który wybuchł w Świątyni, a potem pojawia się znowu... Przyczyna tego jest taka, że Anakin poprosił o odbudowanie go, by przekonać się, czy nie będą mogli ściągnąć jakiś danych dotyczących Bane'a i gdy tylko włączają robota, Duros zdaje sobie z tego sprawę... Więc nawet jeśli nie nakręciliśmy takiego odcinka, staram się to właśnie tak tłumaczyć: "Logicznie rzecz biorąc, tak to właśnie było." Nie będziemy robić odcinków na ten temat. (...).



Dzięki! Zanim pozwolę panu pójść, muszę zapytać o coś, co pojawiło się na trailerach sezonu czwartego, a konkretnie o Grievousa walczącego z Gunganami.

Gunganie kontra Grievous! Niebezpieczna i niepokojąca ta historia jest!

Czy interesującym doświadczeniem było stawienie temu czoła?

Bardzo. To będzie bardzo ciekawa chwila dla fanów. Ciekawie będzie zobaczyć ich reakcję, no bo... Gunganie kontra Grievous... Deszcz sprawia, że jest to jeszcze fajniejsze. To będzie prawdziwa dewastacja.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (75)

Wywiad z Randym Stradleyem i Mikem Richardsonem

2011-07-12 15:28:39 Starwars.com

Jakiś czas temu informowaliśmy Was o zbliżającej się premierze długo oczekiwanego komiksu - trzeciej części cyklu „Karmazynowe Imperium”. Dzisiaj przedstawiamy wywiad z Mikem Richardsonem i Randym Stradleyem, którzy opowiadają nieco o najnowszej historii.

Pierwsza część cyklu wyszła w 1997 roku, a kolejna rok później. Cześć trzecią zapowiedziano po raz pierwszy w 2001, jednak przez wiele lat nic nie było o niej słychać. Co jakiś czas pojawiały się plotki, jakoby miała powstać, jednak Dark Horse szybko dementował wszelkie pogłoski. Mimo tego, parę miesięcy temu zapowiedziano część trzecią, która ukaże się 25 października i będzie się składać z sześciu zeszytów.

Zdaję sobie sprawę, że już o to Was pytano, ale to pierwsza myśl, która przychodzi ludziom do głowy. Minęło ponad dziesięć lat od ostatniej części “Karmazynowego Imperium”. Dlaczego właśnie teraz nadszedł czas na trójkę? Co spowodowało, że wydanie jej zajęło tyle czasu?

Richardson: Właściwie, Randy i ja wcześnie usiedliśmy do pracy z zamiarem kontynuowania serii. Zaczęliśmy projekt w czasie, gdy wychodziły Epizody I, II i III; musiano więc wiele zmienić w stosunku do oryginalnego scenariusza, ponieważ kłócił się on z filmami i na chwilę odłożyliśmy pracę, bo ciężko się to pisało.



Stradley: Po drugiej części “Karmazynowego Imperium” tak jakby wzięliśmy sobie wolne, a w tym czasie tak wiele wydarzyło się w EU, że nie byliśmy pewni, czy będziemy mogli w komiksie ukazać to, co chcemy.

Richardson: Nasz główny złoczyńca, którego przedstawiliśmy i powoli rozwijaliśmy, miał odegrać naprawdę istotną rolę w serii, ale został przejęty przez powieści.

Więc jeśli chodzi o serię, to mamy was dwóch i Paula Gulacy’ego jako rysownika. Który z was wpadł na pomysł, by powołać część trzecią do życia, i urzeczywistnił go? Jaka była reakcja innych?

Stradley: Mike na to wpadł. Ja potem trochę jęczałem i narzekałem, ale Paul od razu się zapalił.

Richardson: Myślę, że zawsze coś z tyłu głowy mówiło mi, że musimy zakończyć historię. Nasze główne postaci czeka wiele istotnych zmian. I Randy często powtarzał mi, że dostaje wiadomości z prośbami o kontynuacje częściej, niż w przypadku innych serii.

Stradley: Tak. Myślę, że jest to spowodowane faktem, iż zapowiedzieliśmy ją lata temu. Więc ludzie przyczepili się tej myśli. Prawdopodobnie lepiej zrobilibyśmy, gdybyśmy nic nie mówili, aż do czasu, gdy bylibyśmy gotowi ją przedstawić. Ale teraz nareszcie ją mamy! Gdybyście mogli jeszcze trochę poczekać…

Richardson: Dobra wiadomość jest taka: mimo że upłynęło dziesięć lub więcej lat naszego życia, nasi bohaterowie nadal. są w tym samym wieku, w jakich ich zostawiliśmy.

Stradley: W komiksie minęły dwa lata.

Richardson: Dwa lata po wydarzeniach z drugiej części “Imperium”.

Biorąc po uwagę fakt, iż w EU historie są wspólne, oraz to, że seria była tak popularna, czy były jakieś próby rozwinięcia postaci Kira Kanosa po tylu latach nieokazywania się części trzeciej?

Richardson: Cóż, Randy napisał kiedyś historię w „Dark Horse Extra” i była seria zabawek oparta na „Karmazynowym Imperium”. Było to parę lat temu i teraz mamy zamiar powiązać trochę luźnych końców. Wszystkie wydarzenia w komiksie będą wiązać się z biografiami klasycznych bohaterów i wszyscy będą na osi czasu tam, gdzie powinni być.

Jako edytor, Randy pozostał bardziej w temacie. Gdy robiliśmy pierwsze komiksy w 1991, uważałem się za eksperta w dziedzinie historii „Gwiezdnych Wojen”. Teraz, dwadzieścia lat później, zrobili tyle tego, że nie mogę nadążyć! Więc opieramy się na ludziach, którzy są historykami. Ale z wyprzedzeniem zrobiliśmy trochę badań. Dowiedzieliśmy się, co robiły postaci z GW w tym czasie i gdzie się znajdowały. Więc wszystko nam się ładnie wpasowuje.




Czy „Karmazynowe Imperium III” ma zamknięte zakończenie, czy jest wręcz przeciwnie?

Richardson: Powiedzmy, ze nasi bohaterowie przemieszczą się w inne miejsca. Kończy się zupełnie inaczej, niż wątki z poprzednich części. Nie chcę mówić za wiele.

Myślę, że to dobra historia, mamy nowy czarny charakter… z przeszłości, jeśli to ma jakiś sens. Wiele też przydarzy się niektórym z głównych postaci. Jesteśmy tym podekscytowani, podobnie jak Paul. Jeśli dobrze pójdzie, to kto wie? Może zaczniemy nową serię z bohaterami, którzy pojawią się w historii.


Czy chcecie coś dodać na temat zapowiedzianych serii: „Agent of the Empire”, „Dark Times: Out of Wilderness” i „Knight Errant”?

Stradley: Co kilka lat nachodzi mnie uczucie, że moja praca to przerabianie na nowo „Gwiezdnych Wojen”, zarówno przez zmianę kierunku, w którym podążamy, jak i przedstawianie nowych serii. Bardzo jestem podekscytowany wszystkimi historiami, nad którymi pracujemy. Myślę, że na ludzi czeka wiele niespodzianek. Zaczynam myśleć o jakiś najbliższych dwóch latach.

W tym roku fanów czeka jeszcze jedna wielka zapowiedź, która po prostu nimi wstrząśnie. Myślę, że poczekamy z zapowiedzią aż do Comic-Conu w Nowym Jorku, który ma miejsce w październiku.

Temat na forum.
KOMENTARZE (5)

Wywiad z twórcami serii "Dark Times"

2011-04-04 13:53:29 CBR

Niedawno w serwisie Comic Book Resources ukazał się wywiad z twórcami kolejnej miniserii wchodzącej w skład serii "Dark Times" zatytułowanej "Out of the Wilderness" - Randym Stradleyem, Mickiem Harrisonem i Dougiem Wheatleyem. Poniżej znajdziecie jego tłumaczenie (oryginał tutaj), a o samym komiksie, który ma ukazać się w sierpniu można podyskutować w tym temacie na forum.



CBR: Ostatni zeszyt serii Dark Times ukazał się w czerwcu zeszłego roku. Dlaczego uznaliście, że jest to dobry moment na powrót?

RS: A czy kiedyś jest zły moment?

MH: Doug i ja zawsze pracujemy nad Dark Times w ten czy inny sposób. Data ukazania się nowego numeru jest uzależniona od grafiku Douga. W związku z innymi obowiązkami nie mógł zacząć wcześniej niż w styczniu. Ale już wymyśliliśmy, co będzie w Out of the Wilderness.

CBR: Wiem, że kompletna saga na blu-ray wychodzi we wrześniu. Czy macie nadzieję, że spowoduje zainteresowanie waszymi, niemal powiązanymi z nią, historiami?

MH: To byłoby świetne, ale nie sądzę. Myślę, że fan SW, który zna filmy, ale nie zagłębił się w żadną książkę ani komiks - polubi naszą serię. Mamy Vadera, Imperium, kilku Jedi i interesujących obcych. Co najważniejsze, możecie zorientować się co się dzieje nie zagłębiając się w zawiłości chronologii. Jednak teraz skupiamy się na tym, żeby dać naszym obecnym czytelnikom jak najwięcej za ich pieniądze.

CBR: Randy, Dark Times to ciągle wychodząca seria, ale ta historia zaczęła się od mini historii tak jak było z innymi tytułami SW, np. Legacy. Co powoduje, że takie rozwiązanie jest najlepszym punktem wyjścia do opowieści z SW?



RS: Nie zmieniamy sposobu w jaki opowiedziane są historie w Dark Times, tylko sposób ich przedstawienia. Od początku były to samodzielne opowieści. Każda z serii jest powiązana, jedna prowadzi do drugiej, ale mogą też być czytane osobno - czytelnik nie jest zmuszany do czytania od początku, by się połapać. Np. początek poprzedniego (Blue Harvest) był 13 numerem Dark Times, ale ten, kto czytał po raz pierwszy nie zdawał sobie sprawy, że numer 13 był dobrym punktem wyjścia. Chcemy, żeby nowym czytelnikom było łatwiej.

CBR: Tytuł Out of the Wilderness [Opuszczenie kryjówki - przyp. tłum.] może odnosić się do wielu rzeczy. Jak ma się on do historii zawartej w tej miniserii?

MH: Jak wszystkie dotychczasowe historie związane z mistrzem Jedi Dassem Jennirem, tak i ta opowiada o jego próbach pozostania na ścieżce Jedi w galaktyce, w której Zakon został zniszczony, a Jedi są uciekinierami. Po wydarzeniach z Blue Harvest Jennir wie, że jest z powrotem na dobrej drodze, ale jeszcze nie do końca jest gotów się ujawnić, a także znów używać Mocy. W dodatku znajduje się również w dziczy w tej historii.

CBR: Czy OotW będzie połączone z nadchodzącą serią o Vaderze, która jest w trakcie tworzenia?

MH: Jeśli dobrze rozumiem chronologię, którą dostałem, OotW dzieje się krótko po wydarzeniach z serii Darth Vader and the Lost Command. On i Imperator pojawią się obu historiach [Dark Times i Lost Command - przyp. tłum.], ale nie występuje między tymi opowieściami zależność przyczynowo-skutkowa.

CBR: Z tego co widzieliśmy, ta obecna opowieść o Jennirze zaczyna się od przesłuchania, którego chce dokonać Vader, ale odkrywa, że więzień został zabity. Jaką informację chciał od niego wyciągnąć?

MH: Bez wdawania się w szczegóły, Vader jest opętany myślą o znalezieniu i zabiciu każdego Jedi, który przeżył wydarzenia z Zemsty Sithów. W Blue Harvest Palpatine powiedział Vaderowi o Dassie Jennirze, więc Darth ma zamiar go znaleźć. Ale odkryje (a stanie się to również niespodzianką dla Palpatine'a), że ktoś inny też jest na tropie Jedi i ten ktoś też jest gotów zabić za odkrycie jego kryjówki. Ta historia jest o wszystkich - złych i dobrych - próbujących znaleźć Jennira, podczas gdy on próbuje odnaleźć siebie.

CBR: Dark Times są interesującą serią, gdyż przechodzimy w niej od Dassa Jennira do załogi Uhumele, śledząc na przemian ich losy. Czy się spotkają?

MH: Powiem tyle: załoga Uhumele, wraz ze swoim nowym członkiem, verpińskim Jedi nazywającym się Beyghor Sahdett, szuka Jennira.

CBR: Z tego, co mówisz, będzie kilka osobnych historii w tej miniserii. Co jeszcze możesz nam powiedzieć?

MH: A to ci wyzwanie! Co mogę powiedzieć, żeby nie spojlerować historii? Będą 4 osobne wątki, pokrywające się na końcu z przynajmniej jednym z pozostałych. Mamy Vadera na tropie Jennira, którego chcą też znaleźć kompani z Uhumele, a także tajemniczego nowego gracza, który po trupach ma zamiar dotrzeć do Jennira, a w końcu samego Dasa, który podąża za czymś, co niech pozostanie na razie tajemnicą. Powiem wam, że Jennir użyje tu miecza świetlnego. To coś, czego dotychczas unikaliśmy.

CBR: Doug, widzieliśmy w przeszłości jak zmieniali się bohaterowie na kolejnych rysunkach, a zwłaszcza Dass Jennir, któremu wyrosła broda. Czy będą jakieś niewielkie albo większe zmiany w OotW ?

DW: Nie, przynajmniej jeśli chodzi o głównych bohaterów. Aha, Jennir znowu będzie miał brodę. Ale tylko dlatego, że nie ma jak się ogolić. Zobaczycie.

CBR: Znowu pytanie do Douga: w świecie SW jest dużo zachwycającej technologii, statków itp. oraz oczywiście dużo możliwości jeśli chodzi o sceny walki. Czy jest coś co szczególnie lubisz rysować w tym świecie czy też masz z tym kłopoty?

DW: Lubię rysować wszystko - od scen walki do rozmów. Nic nie jest dla mnie problemem, poza zwykłymi wyzwaniami jak zrobić wszystko najlepiej - zarówno jeśli chodzi rysunki jak i opowiadaną historię.

RS: Przepraszam, że wchodzę ci w słowo, ale chciałem zwrócić uwagę na Pablo Correę, który narysował okładkę tej historii. To prawdziwy artysta, malarz z Paryża, który jest wielkim fanem SW. Wnosi coś szczególnego do okładek - wyglądają jak impresjonistyczne portrety głównych bohaterów.


KOMENTARZE (9)

Wywiad z Randym Stradleyem i Davem Marshallem

2010-08-30 18:07:11 Techland

W ciągu ostatnich lat Dark Horse opublikował setki komiksów spod znaku "Star Wars", a w przyszłym roku firma będzie obchodzić swoją rocznicę. Strona Techland opublikowała ostatnio wywiad z Randym Stradleyem i Davem Marshallem. Twórcy opowiadają w nim o historii gwiezdnowojennych komiksów i swojej pracy. Jego pierwsza część jest dostępna tutaj a druga w tym miejscu. Rozmowa zawiera kilka informacji, które podano na ostatnich konwentach.



Techland: W jaki sposób Dark Horse związało się z „Gwiezdnymi Wojnami” i publikacją komiksów z tego uniwersum?

Stradley: Historia gwiezdnowojennych komiksów i Dark Horse’a właściwie zaczyna się u Marvela. Moją pierwszą pracą związaną z komiksami było napisanie scenariusza „Gwiezdnych Wojen” dla Marvela w 1983 roku. W 1986 powstał Dark Horse i wkrótce, bo w 1988 lub 89 licencja dla Marvela wygasła. Mniej więcej w tym czasie Cam Kennedy i Tom Veitch zaczęli pracować nad tym, co nazwano później Mroczne Imperium. Staraliśmy się zdobyć licencję i „Dark Empire”, które w pewnym sensie zaczęto tworzyć w Marvelu, stało się naszą pierwszą pozycją. Chyba pierwotnie nazywało się to „The Light and Darkness War”, czy jakoś tak.

Aby było jasne, potem nie zajmowałem się przez dłuższy czas naszymi gwiezdnowojennymi komiksami. Ale robiliśmy coś opartego na książkach wydawanych wówczas w wydawnictwie Ballantine – tworzyliśmy serie, które rozgrywają się tysiące lat przed filmami. „Gwiezdne Wojny” rozgrywające się w tym czasie były w centrum zainteresowania przez najbliższe dziesięć lat – dopóki ja nie przejąłem pałeczki pierwszeństwa.


Techland: Jakie były szczytowe osiągnięcia waszych gwiezdnowojennych publikacji?

Stradley: Osiągnęliśmy spory sukces z „Mrocznym Imperium” i naszymi adaptacjami powieści Timonthy’ego Zahna. Mieliśmy też okres, w którym tworzyliśmy miniserie – jedną z takich było „Karmazynowe Imperium”, które opowiadało o jednych z ostatnich ocalałych z imperialnych gwardzistów. Była seria zatytułowana „X-wing”, która śledziła losy Eskadry Łotrów po tym, jak opuścił ją Luke Skywalker. A kolejną nazwaliśmy po prostu „Star Wars” i była ona preludium do wydarzeń przedstawionych w Epizodzie I. Po Epizodzie II zmieniliśmy tytuł na „Republic” i skupiliśmy się na Wojnach klonów.

Techland: Jakie pozycje ukażą się w najbliższym czasie?

Marshall: W tej chwili pracujemy nad „The Old Republic”, serią powiązaną z grą MMO o tym samym tytule, która ma wyjść w przyszłym roku. Komiks jest pisany przez scenarzystów gry – pierwszy akt przez Roba Chesneya, a drugi przez Alexandra Freeda. A w październiku startujemy z nową serią, „Knight Errant”, napisaną przez Johna Jacksona Millera, twórcy 50 zeszytów „Rycerzy Starej Republiki” – serii która skończyła się w tym roku. „Knight Errant” przedstawi nową postać – Kerrę Holt. Akcja dzieje się w nieznanym okresie – tysiąc lat przed „Mrocznym widmem”. John napisze również powieść o tej postaci – książka wyjdzie w lutym, nakładem wydawnictwa Del Rey. Naszym planem jest więc integracja historii z komiksu i książki. Jesteśmy bardzo tym podekscytowani.

Stradley: Mamy jeszcze „Invasion”. 10 lat temu Del Rey wydał serię 19 powieści, których akcja działa się około 25 lat po „Nowej nadziei”, i które opowiadały historię o inwazji obcych z innej galaktyki, zwanych Yuuzhan Vongami. Było to 19 książek całkiem różnych autorów i pomyśleliśmy „to zbyt niebezpieczne, byśmy pchali się z butami w ten okres, jeszcze komuś coś popsujemy”. Zaczekaliśmy więc, aż książki się skończą i zrobiliśmy naszą własną historię, która przewija się przez powieści z tego cyklu i opowiada historię nieco poboczną. Luke, Han i Leia mają tam swoje 5 minut, ale tak naprawdę jest to opowieść o rodzinie królewskiej z jednej z pierwszych zaatakowanych planet. Komiks został napisany przez Toma Taylora, który jest dramatopisarzem i scenarzystą w australijskiej telewizji, oraz Colina Wilsona, którego przez lata błagałem, by zrobił coś dla nas, a który teraz pluje sobie w brodę, że się nie zgodził wcześniej, bo tak dobrze się bawi. Pochodzi z Nowej Zelandii, ale mieszkał w Europie i tam robił powieści graficzne i pracował z Moeibusem.

W tej chwili wypuszczamy miniserię zwaną „Blood Ties”. Każdy jej segment będzie się składał z czterech, pięciu zeszytów i będzie śledził postaci z „Gwiezdnych Wojen”, które są w pewien sposób spokrewnione. Pierwszy był o Jangu i Bobie Fettach, ale następny będzie o kimś innym. Tu na razie mamy pole do popisu.

Serią cieszącą się niezwykłą popularnością jest „Dziedzictwo”, której akcja dzieje się około 140 lat po „Nowej nadziei”. Głównym bohaterem jest Cade Skywalker - ostatni znany dziedzic Luke’a, ten marudny zły chłopiec, który odmawia bycia Jedi. Seria zbliża się do końca, ale w grudniu pojawi się jej kontynuacja, zatytułowana „Legacy War”. Pod koniec rozpęta się wielka wojna między Imperium Sithów, a Jedi i resztkami Sojuszu Galaktycznego, więc „War” oczywiście opowie co się wówczas stało.

W październiku lub listopadzie wychodzi gra „The Force Unleashed II” i będziemy mieć do niej powieść graficzną. Haden Blackman, który napisał scenariusze do obu gier, stworzył również historię dla nas, która nie jest dokładną adaptacją gry. Dotyka ona wydarzeń z TFU II, ale jej głównym bohaterem jest Boba Fett. Łowca ten pojawia się w grze, ale nie w takim wymiarze, jak w komiksie.

No i mamy jeszcze „Star Wars Adventures” i komiksy z serii „Clone Wars”, które są skierowane do dzieci – a rozumiem przez to, że są przyjazne rodzicom. Piszemy je, dodając tą samą dawkę emocji i podekscytowania co w innych komiksach, ale rysunki są bardziej skierowane do dzieci.


Techland: Czy są jakieś przewodniki, które pomagają wam trzymać się osi czasu?

Stradley: Jedną z rzeczy, które robimy, to oddzielanie naszych serii od siebie tak, by nie „wpadały” na siebie zbyt często. Lucasfilm ustanowił różne wytyczne dla każdej ery. Dodatkowo, mamy niemal codziennie kontakt z ludźmi, którzy mówią „nie róbcie tego, bo rozwalicie co innego”.

Techland: Czy istnieje jedna wielka oś czasu, która jest dostępna publicznie?

Stradley: Jest kilka osi stworzonych przez fanów, które są tak dokładne, że aż przechodzi ludzkie pojęcie. Jeśli rzeczywiście utknę , to idę i patrzę na nie, ale są one bardzo zawiłe i czasem jest tam więcej, niż mi potrzeba. Ja chcę tylko wiedzieć, czy mogę popracować nad tym konkretnym odcinkiem czasu, a oni rozdrabniają to na to, co działo się każdego dnia w „Gwiezdnych Wojnach”.

Techland: Czy masz sny o kanonie?

Stradley: Czasami!

Techland: Ile indywidualnych projektów Dark Horse i Lucasfilm koordynują w tym samym czasie?

Stradley: Możecie spojrzeć na moją tablicę i zobaczycie, że nie wszystko tu się znajduje, ale we wrześniu mam cztery serie, a w nadchodzących latach będzie to norma – cztery, pięć komiksów miesięcznie. W przyszłym roku Dark Horse obchodzi rocznicę 25 lat istnienia i 20 lat posiadania licencji na „Gwiezdne Wojny”, więc chcemy to uczcić.

Techland: Czy są jakieś okresy na gwiezdnowojennej osi czasu, których wolicie unikać?

Stradley: Są okresy, które są problematyczne, ale i tak do nich nawiązujemy. Najbardziej zapełniony jest okres tuż po „Nowej nadziei” – przez 30 lat powstało wiele książek, komiksów i gier, a wszystkie są uważane za kanon. Przez nowy serial animowany era Wojen klonów stała się nieco „ciasnawa”, ale większość z naszych wielkich historii opowiedzieliśmy zanim TCW w ogóle się zaczęło.

Techland: Czy są jakieś dodatki do kanonu z waszych komiksów, z których jesteście dumni?

Stradley: Mieliśmy postać z serii „Republic”, która na krótko pojawiła się w Epizodach II i III – Aaylę Securę, niebieskoskórą dziewczynę z mackami na głowie. Kolejny bohater został wymieniony w Epizodzie III – Quinlan Vos.

Marshall: Jest tu cała sieć skomplikowanych powiązań. Randy wspomniał o „Opowieściach Jedi”, serii, którą stworzyliśmy na początku naszego istnienia. Działa się ona tysiące lat przed filmami i w pewien sposób zainspirowała twórców gry „Knights of the Old Republic” – ten tytuł był wzięty od jednego z komiksów w „Opowieściach Jedi”. A sama gra zainspirowała serię komiksową o tym samym tytule – każda osoba rozbudowywała to, co zrobiła inna. Na bazie komiksu powstawały scenariusze do RPG, pisane przez Johna Millera. Tak to się robi.

Techland: Teraz dziwne pytanie: w jaki sposób doszło do wydania miniserii „Jabba the Hutt”, którą parę lat temu napisał Jim Woodring?

Stradley: Ryder Windham, który był jednym z naszych redaktorów w tym czasie, przyjaźnił się z Jimem. Bardzo podobała nam się praca Woodringa w wydawnictwie Fantagraphics i chcieliśmy, by zrobił też coś takiego dla nas. Lecz, mimo że jego dzieła były przepiękne i wymagające chwili refleksji, nie zarobił na tym góry pieniędzy. Więc Ryder zapytał: „Chcesz zrobić coś dla <>, by podreperować swój budżet”? Ten komiks jest kanoniczny, ale nie powinien być traktowany bez przymrużenia oka, więc Jim dołożył do niego nieco od siebie. Czasem mamy z takimi rzeczami mnóstwo śmiechu, czasem robi się mrocznie i poważnie.

Techland: Przed jakimi wyzwaniami stajecie, gdy tworzycie komiksy z „Gwiezdnych Wojen”?

Stradley: Moją zasadą numer jeden jest niezatrudnianie osób, które są fanami, bo zbyt mocno one grzęzną w sprawach kanonu. „Ta historia wyjaśni dlaczego Iksiński nosił opaskę na oko!” Tak, tylko to nie jest historia: to jest wyjaśnienie, dlaczego Iksiński nosił opaskę. Staram się więc zatrudniać osoby, którym nieobcy jest świat „Star Wars”, ale które chcą opowiadać dobre historie i nie oddałyby życia za szansę zostania scenarzystą. Z drugiej strony, jeśli chodzi o artystów, nie mam nic przeciwko tym, którzy są fanami. Oni już wykonali masę rysunków i wiedzą, jak mają rysować, oraz co mogą, a czego nie mogą umieścić w tle. Zawsze staram się robić to, co najlepsze.

Techland: Czy istnieją jakieś dobre historie w najwcześniejszych gwiezdnowojennych komiksach? Wydaje się, że zostały one poskładane w takich dziwnych okolicznościach.

Stradley: Pierwsze sześć czy osiem zeszytów od Marvela wyszło zanim na ekranach ukazał się film. Było tam parę zdjęć z filmu, ale nikt nie miał pojęcia co to jest i na początku wszystko było nieco wariackie. Chodzi mi o to, że były tam biegające dookoła wielkie zielone króliki i rzeczy w tym stylu. Po tym, jak wyszedł pierwszy film, nikt nie miał pojęcia, że będzie sequel. Teraz wiecie czym jest „Star Wars”, ale wówczas to wszystko „rozeszło się” w różnych kierunkach i Lucasfilm nie wiedział gdzie to w końcu zawędruje. Wtedy więcej rzeczy było dozwolonych, a teraz słyszy się „o nie, nie zrobimy tego”.

Techland: Czy pomysły na komiksy pochodzą od Lucasa, Dark Horse’a, a może obu?

Stradley: Okazjonalnie, jak w przypadku serialu „Clone Wars”, chcieli koniecznie komiks „Clone Wars”, więc zrobiliśmy go w pierwszym roku. Ale potem odkryliśmy, że dzieci nie kupują tych komiksów – tylko dorośli! Więc robienie ich na podstawie serialu skierowanego do młodszych nie było najlepszym pomysłem. Teraz tworzymy więc minipowieści graficzne, 72 lub 80 stron, i te radzą sobie bardzo dobrze. Wydaje się, że rodzice kupują je dzieciom zamiast pojedynczego komiksu.

Techland: Które z komiksów sprzedają się najdłużej?

Stradley: „Mroczne Imperium” nigdy nie przestanie się sprzedawać. Zebraliśmy serię „Republic” w omnibusy zatytułowane „Clone Wars”, nie wiedząc, że Lucasfilm będzie robić serial o tym samym tytule – właściwie, to była najgenialniejsza rzecz, którą mogliśmy zrobić! Wiele powieści graficznych cały czas się sprzedaje – zarówno „Dziedzictwo”, jak i KOTOR. Zaczęliśmy robić bardzo grube omnibusy i te cieszą się popularnością.

Marshall: Myślę, że siłą komiksów Dark Horse’a jest to, że pokazują one jak bardzo „Gwiezdne Wojny” są różne dla różnych fanów i jak każdy z nich może znaleźć coś interesującego dla siebie. Nie musisz zaczynać w konkretnym miejscu. Jeśli masz jakąś gwiezdnowojenną pasję, my mamy tytuł, dzięki któremu będziesz mógł ją pogłębić.

Stradley: Jeśli myślisz, że Jedi są cool, jest mnóstwo pozycji, od których możesz zacząć. Jeśli uważasz, że Boba Fett jest świetny, to jest kilka komiksów mu poświęconych.

Techland: Kiedy Dark Horse dostał licencję na ponowne wydrukowanie pozycji wydanych kiedyś przez Marvela?

Stradley: To należało to Lucasfilmu – mogliśmy to zrobić od samego początku, ale tak się nie stało do roku 2002, tuż po tym, jak zająłem się „Gwiezdnymi Wojnami”.

Techland: A ile powieści graficznych opublikował Dark Horse?

Stradley: Pięć lat temu policzyłem je i wyszło mi ponad 150. Część zebraliśmy w omnibusy, co czyni listę mniej imponującą, ludzie dostają więcej za mniej, ale… myślę, że jest ich teraz około 200. A następny rok będzie wielki. Mamy kilka rzeczy, o które błagali ludzie i kilka takich, które są nieoczekiwane, ale nie mniej ekscytujące.
KOMENTARZE (8)

Nowy projekt Star Wars?

2009-07-10 22:39:06 TheForce.net

Niedawno udało nam się dowiedzieć wielu szczegółów na temat przyszłości komiksów SW w naszym kraju, więc teraz przyszedł czas na to, aby sprawdzić co tymczasem dzieje się za oceanem.
Najpierw informujemy, że na stronie wydawnictwa Dark Horse znajduje się wywiad z twórcami serii Invasion, czyli scenarzystą Tomem Taylorem i rysownikiem Colinem Wilsonem. Wszystkich zainteresowanych odsyłam tutaj.
Dodatkowo jakiś czas temu na stronie Galacticbinder.com zamieszczono wywiad z Randym Stradleyem, wiceprezesem Dark Horse Comics odpowiedzialnym m.in. za linię komiksów Star Wars. Pełny tekst w języku angielskim znajdziecie w tym miejscu, tymczasem niżej możecie zapoznać się ze skrótem tego o czym była mowa.

Na początku chcieliśmy podać informację, która wywołała małe poruszenie wśród fanów. W trakcie wywiadu Stradley’a poproszono o to, by zdradził coś na temat planów komiksowych. Pracownik Dark Horse’a uchylił rąbka tajemnicy wypowiadając trzy słowa "Samotna, kobieta, Jedi", pozostawiając tym samy szerokie pole do spekulacji. Na forum wydawnictwa szybko powstała dyskusja, w której zaczęto się zastanawiać czy te kilka słów może oznaczać, że powstanie nowy tytuł SW. Stradley szybko dodał komentarz mówiąc, że nowy komiks (jeżeli w ogóle powstanie) jest na razie na bardzo wczesnym etapie planowania, także w tym momencie fani nie powinni zbytnio ekscytować się tym tematem. Tymczasem, jak udało nam się dodatkowo dowiedzieć, Tom Taylor (scenarzysta nowej serii Invasion) na swojej stronie już od jakiegoś czasu wspominał o nowym projekcie Star Wars, nad którym pracuje od momentu ukończenia scenariusza do piątego zeszytu Invasion. Zbierając te dwie wiadomości razem wygląda na to, że naprawdę szykuje się coś nowego. Być może na zbliżającym się Comic-Conie w San Diego (23-26 lipiec) uda się dowiedzieć czegoś więcej o tym tajemniczym projekcie.

W dalszej części wywiadu Reandy Stradley odpowiadał na pytania dotyczące Invasion. Tworząc nowa serię, twórcy komiksu chcieli umieścić historię w początkowym okresie inwazji Yuuzhan Vong ze względu na czytelników, którzy mogli nie znać książek z cyklu Nowa Era Jedi. W Gwiezdnych Wojnach można bez obaw przyjąć, że czytelnicy oglądali filmy jednak nie można zakładać, że są dobrze zaznajomieni z każdym aspektem Expanded Universe.

Wielu fanów miało za złe pisarzowi R.A. Salvatore za to, że uśmiercił Chewiego w „Wektorze pierwszym”. Zdaniem Stradleya autorowi należą się przeprosiny, ponieważ nie była to jego decyzja, nie był nawet obecny na spotkaniu gdy zdecydowano, że Chewbacca będzie tym który zginie. Autor napisał książkę na podstawie zarysu fabuły, który istniał już nim przystąpił on do projektu, także jakakolwiek „nienawiść”, za to co wydarzyło się w tej historii nigdy nie powinna być do niego kierowana.

W wywiadzie Stradley bardzo pozytywnie wypowiadał się o autorach Invasion. Wiceprezes Dark Horse’a od dawna uwielbia prace Colina Wilsona. Lata temu ,od kiedy po raz pierwszy zobaczył jego rysunki, starał się go namówić do stworzenia czegoś w świecie SW. W końcu Wilson zgodził się narysować kilka zeszytów Legacy (#9-10, #13) i jedną historię do Rebelliona (#11-14). Colin przoduje w przedstawianiu twardej akcji i przerażających obcych, więc jest doskonały do Yuuzhan Vongów. Ale radzi sobie także z ukazywaniem emocji głównych bohaterów opowieści, co dobrze widać w spokojniejszych fragmentach serii.
Zdaniem wydawcy Wes Dzioba, który nakłada kolory, robi świetną robotę czyniąc z każdej lokacji wyjątkowe miejsce w galaktyce, a okładki Jo Chen są fantastyczne. Colin Wilson nie chciał wykonywać okładek do Invasion, więc Rendy Stradley zatrudnił do tego Jo Chen, kiedy scenarzysta Tom Taylor i Colin przysłali mu wspólnego emaila błagając go aby postarał się ją pozyskać do okładek. Zdaniem Stradleya w realizacji serii wszystko poszło tak dobrze, jak tylko mogło.

Przedstawiciel Dark Horse’a został zapytany czy nie mięknie skoro złamał jeden ze swoich zakazów (zasadę nr 5) i pozwolił by w Dziedzictwie pojawiło się Tatooine. Redaktor wyjaśnił, że najważniejsza jest historia i jeśli wydarzenia, postacie lub lokacje służą opowieści, jeśli ich włączenie do historii napędza działania bohaterów lub zwiększa emocje odczuwane przez nich (oraz czytelników), a zarazem nie odciąga uwagi od opowieści, to wtedy te elementy powinny zostać uwzględnione. Jeśli jednak odrywają czytelników od historii lub jeśli ich wprowadzenie ma na celu tylko mrugnięcie do zagorzałych fanów, wtedy Stradley ich tam nie chce. Tatooine jako lokacja ma według niego wiele zastosowań. Natomiast restauracja w klimatach Naboo z olbrzymim portretem Padmé, którego nie mieliśmy okazji ujrzeć, nie ma.
Poproszony o zdradzenie jeszcze jednej zasady z legendarnej „listy dziesięciu”, Stradley przytoczył pierwszą z nich:
1. Nie używaj dialogów z filmów (chyba, że używasz retrospekcji i nawiązujesz do konkretnej sceny z filmu). Absolutnie nie ma takiej potrzeby, żeby kolejna postać ze Star Wars mówiła „Mam złe przeczucia” albo „Niepokoi mnie twój brak wiary” itd. To samo tyczy się określenia „THX-1138”.

W wywiadzie pytano także czy redaktor Dark Horse’a nie obawia się, że nowe głośne serie Invasion i The Old Republic, które gromadzą tyle uwagi w sieci nie spowodują, że takie komiksy jak Dark Times, KotOR i Legacy mogą zostać nieco zapomniane przez fanów, a także jak udaje się wydawnictwu utrzymywać rzeczy w równowadze i powstrzymać serie przed spadkiem sprzedaży. Zdaniem Stradley’a można robić wszystko co tylko jest możliwe, aby utrzymywać zainteresowanie każdym cyklem, jednak wcześniej czy później wszystko i tak pójdzie swoim torem. Zainteresowanie Rebellionem zmalało , więc jego miejsce zastąpił Invasion. Błędem jest myślenie, że obecnie wydawane serie będą ukazywać się już zawsze.

Stradleya pytano również o serię The Clone Wars, o to jak radzą sobie z utrzymaniem ciągłości komiksów z serialem oraz klimatu animacji. Biorąc pod uwagę, że scenarzystą komiksów jest główny scenarzysta serialu, Strdley nie ma zbyt wielu powodów do obaw. Ponadto prawie zawsze znają plany twórców serialu dzięki czemu unikają powielania pomysłów.

DH przez ostatnich kilka lat brał udział w Free Comic Books Day. Poruszono kwestię zaangażowania wydawnictwa w to przedsięwzięcie oraz jego ocenę. Stradley oznajmił, że przez pierwsze lata wyglądało to jak okazja dla ludzi, którzy kupowali komiksy, na zdobycie kilku darmowych egzemplarzy. Teraz wygląda na to, że całe przedsięwzięcie zmierza w pierwotnie zaplanowanym kierunku. Przyciąga nowych czytelników. To jest powód, dla którego DH w tym uczestniczy.

Wiele innych firm z licencją SW wypuściło na przestrzeni lat specjalne lub limitowane wersje kolekcjonerskie swoich towarów. Kilka razy Dark Horse przygotował komiksy specjalnie do kolekcjonowania jak np. pierwszy numer Dark Timesa z okładka narysowaną w ołówku. Stradley wyjaśnił, że sporadycznie wydawnictwo przygotowuje produkty przeznaczone specjalne dla kolekcjonerów jak na przykład „30th Anniversary Hardcover Series”. Jednak nie jest on wielkim zwolennikiem pozycji przeznaczonych tylko do zbierania. Tym bardziej, że okazuje się czasami, iż limitowane rzeczy które są zapowiadane jako jedyne wydanie, później mają wznowienia. Lepiej jest dać cos fajnego co świetnie się czyta, co będzie cenne, dlatego że ma fajną historię, a nie dlatego że ma ładne opakowanie.
KOMENTARZE (31)

Wywiad z Randym Stradley'em

2009-03-18 13:05:28 Eucantina.net

W sieci pojawił się kolejny ciekawy wywiad z Randym Stradley'em, redaktorem odpowiedzialnym za linię Star Wars, a także wiceprezesem do spraw publikacji w wydawnictwie Dark Horse. Tym razem na Eucantina.net Stradley ponownie opowiada o nadchodzącym cyklu "Invasion" jak również o pozostałych, obecnie wydawanych seriach . Opisuje swoją pracę nad komiksami ze świata Star Wars, a także przybliża jak wygląda współpraca ze scenarzystami, rysownikami czy przedstawicielami Lucas Licensing i Lucasfilmu. Przedstawia również jakie czynniki wpływają na podejmowane przez niego decyzje oraz na co musi uważać aby nie osłabić zainteresowania czytelników kolejnymi wydawanymi pozycjami. Za całym wywiadem w języku angielskim możecie zapoznać się tutaj.
KOMENTARZE (3)

Komiksowe wywiady na video

2009-03-10 11:16:21 Dark Horse i newsarama.com

W sieci pojawiły się dwa nowe wywiady video dotyczące komiksów. Jeżeli ktoś z Was do tej pory nie miał okazji zobaczyć jak wygląda Stradley, Dursema lub Ostrander to teraz ma okazję to nadrobić.
W pierwszym wywiadzie przeprowadzonym z Randym Stradley’em i zamieszczonym na stronie wydawnictwa Dark Horse, redaktor odpowiedzialny za linię Star Wars opowiada głównie o nowej serii Invision, ale także o pozostałych pozycjach wydawnictwa. Chociaż większość podanych przez Stradley’a informacji była już znana wcześniej, pojawiła się jedna nowa. W maju i czerwcu na oficjalnej stronie Star Wars pojawią dwie części historii (a nie jak podawaliśmy wcześniej jedna) wprowadzającej czytelnika do cyklu Invasion, które będą dostępne bezpłatnie online. Podobny zabieg mogliśmy zaobserwować niedawno przy okazji powrotu komiksu Dark Times. Więcej informacji na temat nowej serii znajdziecie tutaj. Natomiast z samym wywiadem możecie się zapoznać poniżej.



Kolejny wywiad został przeprowadzony z twórcami serii Legacy dostępnej również w Polsce, czyli scenarzystą Johnem Ostranderem i rysowniczką Jan Dursemą, którzy współpracują ze sobą nad komiksami Star Wars już od około dekady. Autorzy popularnych historii komiksowych powiedzieli, że praca nad cyklem Legacy dostarcza im wiele radości. Chociaż opowiadane przez nich historie są konsultowane z Lucas Licensing mają oni obecne więcej swobody w eksploatowaniu do tej pory nieznanego okresu, niż to miało miejsce podczas tworzenia serii Republic rozgrywającej się pomiędzy Epizodem II i Epizodem III. Obecnie ta znana komiksowa para pracuje nad czterdziestym trzecim numerem Legacy. W wywiadzie zdradzono również nieco informacji na temat fabuły kolejnych numerów, które zostaną dalej przedstawione w formie spoilera. (Początek Spoilera): W Legacy #37-40 Cade powróci do swoich korzeni i trafi na Tatooine. Spotka członków swojej rodziny, zarówno tych znanych mu wcześniej jak i do tej pory nieznanych. Najprawdopodobniej spotka się również ze swoją matką Morrigan Corde.(Koniec Spoilera)
Cały wywiad został zamieszczony poniżej.


KOMENTARZE (5)

Wywiad z Randym Stradley'em na temat komiksów SW

2009-02-16 12:02:47 newsarama.com

Na stronie Newsarama.com zamieszczono interesujący wywiad z Randym Stradleyem, starszym redaktorem odpowiedzialnym za linię Star Wars oraz wiceprezesem do spraw publikacji wydawnictwa Dark Horse. Stradley wypowiada się w nim na temat nowych projektów wydawnictwa, które niedawno podano do wiadomości publicznej.
Z całym wywiadem w języku angielskim możecie zapoznać się tutaj, tymczasem poniżej prezentujemy informacje, o których była mowa w tekście, w skróconej formie. Część z tych tematów została już poruszona na naszym serwisie przy okazji innych wiadomości.

Stradly zapytany o to jak się ma zainteresowanie tematyką Star Wars odpowiedział, że wydaje się ono być dobre i silne. Sprzedaż utrzymuje się na stałym poziomie, a w niektórych segmentach rynku rośnie. Kiedy prequele zjawiły się w kinach dało się zaobserwować spadek sprzedaży. Była to wyraźna zależność: podaż i popyt. Kiedy ludzie mogli zdobyć tyle Star Wars ile chcieli (filmy, zabawki, gry, komiksy, książki, itd.), dokonywali różnych wyborów. Po zejściu filmów z ekranów i gdy odpadły niektóre dodatkowe towary, fani skupili się na komiksach po raz kolejny. Sześć miesięcy po "Zemście Sithów" wydawnictwo zreorganizowało całą linię komiksową wprowadzając nowe serie. W zeszłym roku wydano crossover "Vector". Dark Horse stara się przedstawiać czytelnikom ekscytujące wydarzenia. "The Clone Wars" jest niezwykły, gdyż ma przyciągać nowych (i młodszych) odbiorców.


Chociaż większość komiksów Dark Horse wydaje samodzielnie czasami zdarza się mu publikować komiksy współpracując z Lucasfilmem lub innymi firmami posiadającymi licencję. Dobrym przykładem jest to, co zdarzyło się w zeszłym roku w związku z cyklem Rebellion. Przedstawiciele Hasbro zapytali o plany wydawnictwa oraz poinformowali o swoich. W rezultacie niektóre rzeczy wprowadzone do komiksów jak piloci oraz charakterystyczne myśliwce B-wingi przedstawione w historii "Small Victories" powstały przy udziale Hasbro i stały się częścią ich linii zabawek. Oczywiście wydawnictwo, pracuje również z ludźmi z Lucasfilmu, aby upewnić się, że nowe wydarzenia nie są sprzeczne z już istniejącymi lub by nieumyślnie nienamieszać w planach innego licencjobiorcy. Dzięki temu Dark Horse ma również pewność, że Lucasfilm przypilnuje by inni nie pomieszali im szyków. W The Clone Wars, Dark Horse ma na szczęście Henrego Girloy’a, który jest scenarzystą zarówno komiksów jak i pierwszego sezonu serialu. Dzięki temu trudniej o pomyłkę.

Na pytanie czy Stradley potrafi podać swój ulubiony okres lub taki, który najbardziej chciałby rozwinąć, odpowiedział, że nie wie czy taki posiada. Jego zdaniem Gwiezdne Wojny pełne takich rzeczy jak bitwy, polityczne machinacje, zmieniające się sojusze oraz wielkie wstrząsające galaktyką wydarzenia są na tyle ważne na ile wpływają one na postacie. I odwrotnie, jeżeli w opowieści mamy ciekawe postacie nie trzeba niszczy galaktyki wokół nich, aby stworzyć dobre historie. A obecnie w komiksach wydawanych przez Dark Horse jest kilku bardzo interesujących bohaterów.


Zgodnie z zapowiedzią "Vector" wywarł swój wpływ na wydawane serie komiksowe. W KOTORze Zayne dzięki wskazówkom uzyskanym od Celeste Morne, doprowadził do oczyszczenia swojego imienia i obecnie przygody wkroczyły na zupełnie nową ścieżkę. W Legacy wydarzenia z "Vectora" wstrząsnęły całym Imperium Sithów i otworzyły nowe drzwi do współpracy między Imperium Fela, a Sojuszem Galaktycznym oraz nowe możliwości przed Cadem Skywalkerem. W serii Dark Times, która głównie będzie się skupiała na perypetiach Dassa Jenira nie związanego z "Vectorem", pojawią się również sceny z Darthem Vaderem oraz wyjętą spod prawa załogą statku Uhumele, na których wpływ miała Celeste Morne.

Tymczasem wydawnictwo dodało do swoich planów sześć nowych odcinków serii The Clone Wars, a kwartalik o tym samym tytule nadal będzie się ukazywał. Wojny Klonów pojawią się także w komiksie przygotowywanym na Free Comic Book Day.

Niedługo pojawi się nowa seria Star Wars Adventures przedstawiąca przygody klasycznych bohaterów Star Wars jak Han Solo, Chewbacca i Leia.

Zapytany o nowy crossover w świecie SW, Stradley oznajmił, że szanse na to przedsięwzięcie plasują się na razie w przedziale od 0% do 50%.


Niestety seria Rebellion opisująca wczesne przygody Luke’a, Leii i Han, już nie powróci. Jej miejsce zajmie nowy cykl, którego akcja będzie się rozgrywała w czasie znanym jako Nowa Era Jedi (tutaj także pojawią się wcześniej wspomnieni bohaterowie), dwadzieścia cztery lata po wydarzeniach przedstawionych w Rebellionie. Nowa seria Invasion będzie mówiła o inwazji dokonanej na wielką skalę przez obca rasę zwaną Yuuzhan Vong. Inwazja o, której mowa została już opisana w dziewiętnastu książkach z serii Nowa Era Jedi wydanej w USA przez wydawnictwo Del Ray (polskie wydanie Amber). Komiksy będą opowiadały o wydarzeniach dziejących się pomiędzy i wokół powieści oraz koncentrowały się na czterech członkach rodziny z planety Artorius. Nie zabraknie akcji z momentami poświęcenia i heroizmu. Historia napisana przez Toma Taylora z rysunkami Colina Wilsona zadebiutuje online w maju na starwars.com, natomiast pierwszy zeszyt powinien ukazać się w lipcu. Invasion najprawdopodobniej będzie się ukazywał cyklicznie na zmianę z serią Dark Times, z kilkumiesięcznymi przerwami.

Za kilkanaście dni, 27 lutego na stronie swtor.com zadebiutuje nowy komiks, który będzie dostępny online. The Old Republic, o którym mowa będzie oczywiście nawiązywało do gry o tym samym tytule, tworzonej przez BioWere i LucasArts. Historia zostanie napisana przez jednego ze scenarzystów gry, Roba Chestney’a , a autorem rysunków będzie Alex Sanchez. W komiksie będzie można się zapoznać z postaciami oraz konfliktami jakie gracz będzie mógł napotkać w grze.

Na pytanie czy są jakieś plany na czerpanie zysków z komiksów online, Randy Stradley odpowiedział, że tego typu pozycja mają charakter promocyjny i może w przyszłości będzie można czerpać z tego korzyści finansowe, ale póki co wydawca Star Wars nie zna nikogo kto mógłby robić to teraz efektywnie.
KOMENTARZE (9)

Dark Horse o komiksach SW

2009-02-08 23:04:21 Newsarama.com

Żeby dobrze zakończyć ten niezwykły weekend, który przyniósł tak wiele nowości komiksowych, zapraszamy do zapoznania się z krótką relacją z panelu Dark Horse’a, który odbył się na nowojorskim Comic-conie. Na panelu znaleźli się: szef działu reklamy DH - Jeremy Atkins, główny redaktor komiksów Star Wars - Randy Stradley, rysowniczka serii Legacy - Jan Duursema, a także rysownicy komiksów z Wojen Klonów: Scott Hepburn i Ramon Perez. Opowiedzieli o komiksach, które ukażą się na półkach sklepów komiksowych w ciągu nadchodzącego roku.

Pierwszym tematem spotkania była seria Legacy. Po wytłumaczeniu nieobecności Johna Ostrandera, któremu spóźnił się pociąg, Randy Stradley pochwalił obecną na sali Jan Duursemę, która zajmuje się w tej serii nie tylko rysunkami, ale i współtworzy fabułę komiksów. Stwierdził też że pracuje ona dużo więcej niż większość artystów komiksowych. Jeśli chodzi o fabułę serii zdradzono, że Spoiler: po śmierci Dartha Krayta Cade Skywalker będzie wreszcie mógł zająć się swoimi interesami, w tym piractwem, w związku z którym Cade wkrótce odwiedzi także Tatooine, żeby tam spotkać... rodzinę której dotąd nigdy nie spotkał. Ponadto miłośnicy bitew kosmicznych mogą czekać na dosyć dużą bitwę, angażującą aż trzy strony konfliktu. Koniec spoilera

Na panelu padła się też przykra dla niektórych czytelników wiadomość: potwierdzono ostatecznie zamknięcie serii Rebellion. Stradley wytłumaczył tę decyzję dwoma powodami: po pierwsze bardzo trudno było wciąż wymyślać świeże historie, które nie byłyby do siebie podobne, a po drugie chronologia tamtego okresu jest wypełniona po brzegi i nie można było tworzyć ekscytujących historii, które nie kłóciłyby się z resztą uniwersum.

W zamian pojawi się nowa seria Invasion, o której pisaliśmy już tutaj. Stradley obiecał, że będzie w niej bardzo dużo akcji, a czytelnicy będą mogli wreszcie ujrzeć Luke'a Skywalkera jako w pełni wyuczonego Mistrza Jedi. Przy okazji redaktor dodał, że nie jest wielkim fanem książek z Nowej Ery Jedi, ale przyznał, że świeża perspektywa zaprezentowana mu przez komiksy mocno zmienia jego opinię.

Krótko opowiedziano też o pozostałych seriach: o nowych komiksach nawiązujących do gry "The Old Republic", o których pisaliśmy w tym miejscu, o internetowych fragmentach serii Dark Times, a także o zupełnie nowej serii Star Wars Adventures. Będzie to seria podobna trochę do Clone Wars Adventures, czyli pełna krótkich historii, tyle, że będą się one dziać w czasach klasycznej trylogii. Komiksy mają być przeznaczone dla czytelnika w każdym wieku, ale Randy Stradley uspokaja, że twórcy nie upraszczają historii tak, żeby podobały się dzieciom. Pierwszy tom zawierający historię "Han Solo and the Hollow Moon of Khorya" pojawi się w kwietniu.
KOMENTARZE (16)

Dark Times powraca

2008-12-05 15:58:46 DarkHorse.com

Od jakiegoś czasu pojawiały się informacje zapowiadające powrót serii Dark Times, która przypomnijmy została czasowo zawieszona aby zrobić miejsce dla komiksowych serii The Clone Wars. Tymczasem na stronie wydawnictwa Dark Horse, Randy Stradley ogłosił jaka niespodzianka czeka fanów w przyszłym roku. W pierwszą środę stycznia na MySpace Dark Horse Presents zastanie zamieszczona pierwsza część zupełnie nowej historii z serii Dark Times. Druga część z kolei ma ukazać się w pierwszą środę lutego. Co ważniejsze ta dwuczęściowa opowieść opisująca nowe przygody Dassa Jennira będzie dostępna bezpłatnie. Na tym jednak nie koniec bowiem po ukazaniu się komiksów dostępnych online, w kwietniu do sprzedaży ma trafić długo oczekiwany trzynasty zeszyt cyklu Dark Times rozpoczynający pięcioczęściową miniserię zatytułowaną "Blue Harvest".

Od czasu wydarzeń z "Zemsty Sithów", Dass Jennir starał znaleźć swoje miejsce w galaktyce gdzie bycie Jedi oznacza wyrok śmierci. Wcześniej, dokonał wątpliwych wyborów, które kosztowały go utratę przyjaciół oraz wiary w samego siebie. Teraz, wydawszy ostatnie kredyty, Jennir musi zdecydować czy trzymać się kurczowo ideałów Jedi i głodować, czy zaakceptować niewłaściwą pracę od ludzi, którzy nie zadają żadnych pytań i nie trzymają dokumentacji zatrudnienia. Jeśli bycie Jedi czyni z niego osobę wyjętą spod prawa, to czy będąc przestępcą nadal może pozostać Jedi?
Scenariusz Mick Harrison, rysunki Douglas Wheatley, kolory Dave McCaig. Premiera: kwiecień 2009.

Poniżej kilka przykładowych plansz z nowego komiksu.




KOMENTARZE (16)

Plotki na temat Dark Horse'a

2008-10-16 11:47:26 SW Universe

W sieci pojawiły się kolejne plotki na temat komiksów wydawanych przez Dark Horse. Jakiś czas temu częściowo o nich informowaliśmy w tym newsie.

Ponownie pojawiły się informacje o powrocie serii Dark Times w przyszłym roku. Randy Stradley (redaktor komiksów SW w Dark Horse) na forum wydawnictwa napisał, że seria powróci w marcu lub nawet wcześniej.

Kolejna sprawa dotyczy komiksu Star Wars Adventures, który ma się ukazać początkiem przyszłego roku. Na Brytyjskim amazonie pojawiła się notka na temat tej pozycji. Pierwszy numer ma nosić tytuł "Han Solo and the Hollow Moon of Khorya" liczył będzie 80 stron, a jego premierę przewidziano na 19 grudnia 2008. Informacja na ten temat znajduje się tutaj.
KOMENTARZE (7)

Kolekcjonerskie wydanie komiksowe skasowane

2008-09-12 11:08:36 Dark Horse

Parę miesięcy temu świat obiegła informacja o nowej ekskluzywnej kolekcji komiksów, która składać się miała z 10 tomów, każdy w twardej okładce, a całość kosztować miała około 450 dolarów. Okazuje się, że póki co nie będzie ona jednak sprzedawana. Na forum Dark Horse redaktor odpowiedzialny za tytuły Star Wars Randy Stradley oznajmił, że wydawnictwo Hamilton zrezygnowało z wydania tej luksusowej kolekcji, ponieważ jak się okazało Hamilton liczyło na dużo większe zainteresowanie kolekcją. W tej chwili wszystkim, którzy już zdążyli zamówić kolekcję zwracane są pieniądze.
Na koniec Stradley dodał jednak, że w tej chwili zastanawiają się co zrobić z takim pomysłem, który w Dark Horse wcale nie uważa się za taki bardzo zły.

KOMENTARZE (5)

Nowe Karmazynowe Imperium oraz nowe Star Wars Adventures

2008-08-30 14:24:01 Club Jade

Wielu fanów pamięta zapewne takie komiksowe tytuły jak Karmazynowe Imperium, a także Karmazynowe Imperium II: Rada we Krwi. Otóż w sieci pojawiła się informacja o możliwym powstaniu trzeciej części przygód Kira Kanosa. Serwis Comic Book Resources przeprowadził wywiad (wersja video dostępna tutaj) z założycielem wydawnictwa Dark Horse, Mikiem Richardsonem, który oznajmił, że wraz z Randym Stradleyem „zaczęli rozmawiać o powrocie do ostatniego rozdziału Karmazynowego Imperium”. Richardson wspomniał również o możliwości ponownego opowiedzenia „Rady we Krwi” w celu uporządkowania przedstawionych tam wydarzeń oraz lepszego nawiązania do prequeli. Kilka lat temu mówiono już o trzeciej części jednak ostatecznie zrezygnowane z tego pomysłu. Jeżeli projekt tym razem dojdzie do skutku to po blisko dekadzie, fani komiksów ponownie będą mogli cieszyć się nową częścią historii dotyczącej tego znanego karmazynowego gwardzisty. Póki co pozostaje nam czekać na oficjalne potwierdzenie tych wieści.

Druga wiadomość dotyczy informacji podanych w najnowszym szesnastym numerze Rebelliona. W kolumnie, w której zamieszczane są listy do redakcji ujawniono, że w przyszłym roku ruszy nowa seria Star Wars Adventures. Na razie niewiele jeszcze na ten temat wiadomo. Scenariusz do pierwszej historii opowiadającej o przygodach Hana i Chewbaccy przygotowuje Jeremy Barlow. Sama seria być może będzie przypominała Star Wars Tales jednak nie zostało to sprecyzowane.

Jakiś czas temu informowaliśmy o tajemniczym projekcie, który bardzo ekscytuje panią Sue Rostoni. Być może mamy już na to częściową odpowiedź.
KOMENTARZE (10)
Loading..