Cavan Scott zapoznał się już z pracą wykonaną przez Charlesa Soule'a (najpewniej chodzi o komiks) i podzielił się z fanami krótką opinią. „Jest niesamowity. Pokochacie go”. Ciekawe swoją drogą, co by się stało, gdyby napisał, że będziemy zawiedzeni? Autor dodał także, że chciałby podzielić się większą ilością informacji, ale nie zależy to od niego. Obecnie powtarza sobie powieść „Master & Apprentice” Claudii Gray. Czy ma to jakieś znaczenie? No tego nie wiadomo.

Siglain życzył wszystkim świetlistego (luminous) Nowego Roku, co wywołało wysyp pytań fanów w mediach społecznościowych. Okazuje się, że niektórzy wiedzą coś więcej, ale nie powiedzą. Tym razem Florian z Jedi-Bibliothek, który na swoim Twitterze sporządził mapę myśli z zacieniowanymi polami (podobno i tak nic z tego byśmy nie wywnioskowali). O wszystkim, co podsumował, już pisaliśmy, ale jest jedna nowa informacja. Tom Hoeler z Del Rey powiedział, że w internecie ktoś poprawnie odgadł tematykę projektu. I wtedy pod postem odezwała się osoba, która uważa, że mogła się czegoś dowiedzieć. Według niej Projekt Luminous opowie nam o drodze, którą przechodzili Jedi, aby stać się Duchami Mocy. Podobną problematykę poruszały już odcinki o Yodzie z szóstego sezonu „Wojen Klonów”. Post ten polubili Cavan i Justina Ireland, ale musimy jeszcze trochę poczekać, aby mieć pewność, czy była to jakaś sugestia, czy zwykły wyraz uprzejmości.


Na koniec jeszcze słowo od Daniela José Oldera. Według niego Jon Favreau (The Mandalorian) i Michael Siglain to osoby, które najlepiej rozumieją esencję Gwiezdnych Wojen. Cokolwiek to znaczy, to chyba coś dobrego. Tu warto przytoczyć ciekawostkę, że serial początkowo też był określany jako Projekt Huckelberry, dopiero z czasem otrzymał swoją właściwą nazwę.