dyskusji, bo i nie było jakiegoś dużego BUM!, co by sprowokowało forumowiczów do zakładania hurtowo nowych tematów. Jak rozumiem, przyjęli sobie taką koncepcję, że rozłożą to "na raty", i będą stopniowo ujawniali skrywane jak na razie, większe tajemnice. Zakładam bowiem, że jest to naprawdę duży, multimedialny projekt, by rzec - nowa era w Star Wars .
Jak już wcześniej pisałem, ja jestem zwolennikiem dużego BUM!. Wolę zeżreć ciasto na raz, i niż sobie wydzielać je porcjami . Patrząc z tego egoistycznego punktu mojego widzenia, to szału większego nie ma. Mamy te zapowiedziane książki/komiksy, i nic ponadto. A gdzie główna treść, czyli zapowiedź nowych filmów/seriali/gier ? ... ni ma.
Ale, jak powyżej, taka koncepcja, tak przyjęli. Zakładam co do tych gier/gry, że to tylko kwestia paru miesięcy, gdzie nie wytrzymają, i "pękną" z niusem . Znaczy, letnie E3, i czekam na tłuste zapowiedzi . Z filmami podobnie, raczej wcześniej, niż później.
No i fabularnie, na deser. Rozkwit Republiki, gdzie Jedi mieli względny spokój, i nie byli wciągani w politykę. Słowem, wakacje ... aż tu nagle, no właśnie.
Nihilowie, kimkolwiek będą, cokolwiek będą chcieli, i kto za nimi będzie stał - bądź kierował początek spoilera pewnie jakiś LICZ koniec spoilera, to jak na razie tylko temat do spekulacji, i nic więcej.
Czy musi być jakiś Sith, czy nawet (uuu, teraz grubo) jakiś Lord Sithów ? ... no, na wyobraźnie fanowską to działa, i temat żre. Ale czy musi być ? ... moim zdaniem nie. Może/mogą być to i kultyści ciemnej strony, użytkownicy tejże także. Już coś takiego przecież mieliśmy. Rakata Infinite Empire trwało i rozkwitało w najlepsze/najgorsze. Byli czuli na moc ?, no byli, posługiwali się ? - na potęgę. Doprowadzili do "katastrofy" ?, no tak było. Ostały się niedobitki z dawnej świetności, co to byli strażnikami dawnej wiedzy ?, no ostali.
I tak też może być w przypadku owych Nihili, kimkolwiek oni będą.
Czy jest to, ten okres HR znaczy, ma potencjał i żyzny grunt na to, by stać się faktycznie nową erą ? ... ma na 100%. Pod warunkiem oczywiście, że nie będzie to wyglądało tak, do czego Disney nas przyzwyczaił przez te lata, niestety.