TWÓJ KOKPIT
0

Łotr 1 (spin-off) :: Newsy

NEWSY (560) TEKSTY (30)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Szczegóły o fabule „Rogue One”?

2015-06-15 17:12:50



Wciąż niewiele wiemy o „Star Wars Anthology: Rogue One”, mimo, iż zdjęcia przecież powinny rozpocząć się niebawem. Tym razem tajemniczość jest jeszcze większa niż w przypadku Epizodu VII, ale powoli zaczyna się to zmieniać. Serwis JoBlo dotarł do kilku wieści na temat tego czym ma być ten film. Spoilerów fabularnych tu nie ma, raczej kilka szczegółów mających nam zarysować charakter i klimat filmu Garetha Edwardsa. Niestety nie wiemy na ile powtarzają oni inne plotki, a na ile potwierdzili już część informacji u informatorów. Według JoBlo w filmie grają Felicity Jones, Ben Mendelsohn, Diego Luna, Sam Clafin i Riz Ahmed, a za muzykę odpowiada Alexadnre Desplat. Na razie potwierdzony oficjalnie jest jedynie udział Felicity, Desplat sam się przyznał do tego, że będzie pracować przy filmie. Pozostali aktorzy przewijają się jedynie w plotkach. Ciekawsze jednak jest to jaki ma być ten film wg JoBlo.

  • Ma być osadzony w mrocznych czasach między Epizodem III i IV (to wiemy).
  • Ma też być najbardziej mrocznym i ciężkim filmem z cyklu (tego się spodziewamy, skoro postawiono na realizm).
  • Ma też przypominać starą szkołę filmów wojennych. Redakcja JoBlo określa go mianem „Hamburger Hill” (1987) spotyka „Gwiezdne Wojny”. (To akurat jest niespodzianka, gdyż w ekipie znajdują się filmowcy mający doświadczenie we współczesnych filmach wojennych).
  • Jedi się ukrywają, więc w tej historii co najwyżej mogą pełnić rolę tła. (To samo sugerował Gareth Edwards, że ich w praktyce nie będzie).
  • Szturmowcy będą mieć zbroje takie same jak w klasycznej trylogii.
  • Zobaczymy wiele ras obcych, w tym Mon Calamari. Będą oczywiście też nowe, podobnie jak i nowe droidy. (Większość zapewne po stronie Rebelii. Niektórzy fani i serwisy sugerują pojawienie się Ackbara.)
  • Jeden z nowych droidów ma być częścią drużyny wykradającej plany Gwiazdy Śmierci.
  • Zobaczymy AT-AT, AT-ST, X-Wingi i Y-Wingi.
  • Jakaś część filmu ma też się dziać na Yavinie 4, ale zobaczymy też armie i walki w dżungli i nie tylko.
  • Podobno Felicity Jones miała już przymiarki kostiumu żołnierza Rebelii gotowego do walki, wiemy na pewno, że pobrudzi sobie ręce.



Poza JoBlo o filmie wspomina też Hollywood Reporter. Otóż wygląda na to, że Gareth Edwards i operator Greig Fraser nie zamierzają iść drogą J.J. Abramsa, a raczej George’a Lucasa, przynajmniej jeśli chodzi o nowoczesne technologie. Zamiast wracać do kamer analogowych film będzie kręcony kamerą cyfrową Arri Alexa 65, w formacie o rozdzielczości 6K (odpowiednik taśmy 65mm). Fraser przyznaje jednak, że do niektórych scen zamierza użyć taśmy filmowej (podobno chodzi o stary system Panavision 70 mm). Te nowe kamery o dużej rozdzielczości są dopiero testowane w Hollywood. Pierwszy film w którym je wykorzystano (do sekwencji podwodnych) to „Mission: Impossible – Rogue Nation”.

Na koniec jeszcze jedna mała informacja. Już parę razy pisaliśmy o tym, że ekipa pracująca w Pinewood przerabia niektóre elementy dekoracji z „Przebudzenia Mocy”, lub zamierza je wykorzystać wprost. Podobno taki los spotka okręt którym przez pewien czas porusza się Finn w Epizodzie VII. Informatorzy nazywają go roboczo białym vanem i widzieliśmy go na filmikach dotyczących „Force for Change”. Jakoby dokładnie ten sam pojazd zostanie wykorzystany w „Rogue One”, ot takie nawiązanie. Jak widać przez 40 lat niewiele się zmieni. W sumie nawet nie wiemy jak on wygląda, ale prawdopodobnie jest to to:



Na oficjalne informacje o filmie musimy poczekać do sierpnia i do D23 Expo. „Rogue One” do kin na świecie wejdzie 16 grudnia 2016 (do polskich tydzień później – 23 grudnia 2016).
KOMENTARZE (7)

Plotki o „Rogue One”

2015-06-08 17:05:21



Zdjęcia mają ruszyć latem, a o „Rogue One” nawet plotek nie mamy. Owszem Disney zobowiązał się nie reklamować tego widowiska jeszcze przez najbliższe miesiące, ale obecnie mamy prawie kompletną ciszę informacyjną. Złamał ją trochę Chris Weitz, który obecnie pracuje nad scenariuszem filmu. Otóż za pośrednictwem twittera poprosił on znanego astrofizyka Neila deGrasse Tysona o pomoc. Wygląda zatem, że w pierwszej „Antologii” przyłożą się trochę bardziej do części SF niż było to dotychczas w sadze. Pytań jakie chciał przekazać Weitz nie znamy, Tyson obiecał pomóc, a prócz niego zgłosiło się jeszcze kilku innych astronomów i fizyków chętnych do odpowiedzenia na pytania scenarzysty.

Wnioski z tego mamy dwa. Realizm w tym filmie będzie dotyczył nie tylko tematów militarnych, ale też nauki, przynajmniej w pewnym stopniu. Drugi, scenariusz wciąż nie jest skończony, Weitz nadal go poprawia i weryfikuje szczegóły techniczne. Wiemy, że jedyna oficjalnie potwierdzona członkini obsady, czyli Felicity Jones wciąż jest zajęta na planie „Inferno” Rona Howarda (na podstawie powieści Dana Browna). Zatem od rozpoczęcia zdjęć wciąż dzieli nas kilka tygodni jeśli nie miesięcy.

Dla przypomnienia, Chris Weitz przejął rolę scenarzysty „Rogue One” po Garym Whitcie. Ten ostatni natomiast zajął się ostatnio pisaniem scenariusza do odcinka serialu „Rebelianci” (więcej). Zobaczymy, czy znajdzie się tam jakieś wprowadzenie i nawiązanie do pierwszej „Antologii”.

Kolejna sprawa dotycząca pierwszej „Antologii” to kwestia produktów i zabawek. Wygląda na to, że prace w temacie trwają. Obecny plan jest taki, by produktów powiązanych było nie mniej niż przy „Przebudzeniu Mocy”, oczywiście ze względów wiadomych na razie rynek ma się skoncentrować na VII Epizodzie. Z tym, że Disney i Lucasfilm zastrzegają sobie możliwości zmian w planach marketingowych już po „Przebudzeniu Mocy”. Zobaczą pewnie jak to wszystko wyszło. W każdym razie atak produktów związanych z tym filmem zapewne czeka nas we wrześniu 2016.
KOMENTARZE (10)

Plotki o "Rebels" #34

2015-06-01 09:33:49 Różne

Za nami co prawda drugi tydzień Star Wars Weekends, ale zanim przejdziemy do nowych wieści, przedstawmy chyba najważniejszą informację ostatnich dni: Gary Whitta, scenarzysta "Rogue One", pisze odcinek "Rebeliantów" (do tego ma pomocnicę w postaci córki). Skoro jest on dopiero na etapie scenariusza, to najwcześniej możemy zobaczyć go pod koniec sezonu drugiego, a najprawdopodobniej jeszcze później. Lecz przede wszystkim ta informacja potwierdza słuszność spekulacji, jakoby serial i pierwszy spin-off w jakiś sposób czyniły aluzje do siebie nawzajem, co zresztą Kinberg ostatnio po raz kolejny sugerował.



A przechodząc teraz do Star Wars Weekends, przed nami kolejny fragment "The Siege of Lothal", którego premiera już dwudziestego czerwca. Jeśli nie chcecie oglądać całości (aczkolwiek warto ze względu na talent aktorski Jamesa Arnolda Taylora), to przewińcie do około 12:27.



Trwający kilka sekund fragment znalazł się również w reklamie Disney XD.



Z wieści pochodzących od aktorów tym razem trafiła się tylko jedna: Tiya Sircar zdradziła w podcaście Fangirls Going Rogue, że w drugim sezonie poznamy nie tylko historię Sabine, lecz także napotkamy postaci z jej przeszłości. Z kolei fani serialowej muzyki nareszcie mogą się nacieszyć nie tylko fragmentami na Oficjalnej - Kevin Kiner wstawił pokaźną kolekcję utworów na swoją stronę.

Na koniec prezentujemy obrazki, do których dotarł Rebels Report. Są to cyfrowe prace koncepcyjne, które wstawił animator Chris Voy na swoją stronę. Przedstawiają one miasto Takobo i choć nie wiadomo do końca czy pojawi się ono w serialu, to warto zwrócić uwagę, że znajduje się na planecie bardzo podobnej do tej, którą widzieliśmy na zwiastunie.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (13)

Plotki o "Rebels" #33

2015-05-25 10:06:18 Różne

Jak to zwykle bywa o tej porze roku, trwa lekka posucha, jeśli chodzi o wieści serialowe. Całe szczęście niedługo powinno się to zmienić - za niecały miesiąc nastąpi premiera pilota drugiego sezonu "Rebeliantów", "The Siege of Lothal". Na trwających właśnie Star Wars Weekends pokazywane są fragmenty tego filmu i jeden z nich - nagrany kamerą, ale w całkiem niezłej jakości - możecie zobaczyć poniżej. Przedstawia on walkę Kanana i Ezry z Vaderem.



Oficjalna wypuściła niedawno kilka filmików jeszcze z Celebration. W poniższym Freddie Prinze Jr. i Dee Bradley Baker zdradzają, że jednym z obiektów sporu pomiędzy Kananem a Reksem będzie Ezra. Na kanale znajduje się jeszcze kilka innych filmó, lecz aktorzy i twórcy nie zdradzają tam nic nowego.



Z kolei na oficjalnym polskim kanale Disney XD zaczęły ukazywać się "Sekrety Rebeliantów" w naszym języku - poniżej możecie zobaczyć ten, którego jeszcze wcześniej nie było, czyli parę słów o B-wingu, którego zobaczymy w drugim sezonie.



Ostatnio pokazało się też sporo wywiadów. Vanessa Marshall w rozmowie z Comicbook powiedziała, że Hera będzie mogła w drugim sezonie trochę odpocząć, bo nie będzie już musiała decydować jakich informacji o rebelii może udzielić drużynie. Twi'lekanka pod koniec sezonu pierwszego zignorowała rozkazy Fulcrum i choć sprawa została zamieciona pod dywan, to teraz Syndulla będzie się starała zachować posłuszeństwo. Taylor Gray zdradził z kolei, że i w sezonie drugim Ezra będzie się dalej potykał z ciemną stroną Mocy; sam aktor najbardziej wyczekuje scen z Hondem, które są podobno bardzo zabawne. Dee Baker powiedział tylko, że musiał zmienić w niektórych przypadkach sposób swojej gry, bo stan mentalny i wiek klonów ma wpływ na ich głos, co zresztą już wiemy. Aktor powiedział też o relacji Rex-Kanan: nie chciał za bardzo zdradzać szczegółów, ale będą istniały rzeczy, których Jarrus będzie musiał się nauczyć od doświadczonego żołnierza. Steve Blum najbardziej czeka na interakcję Zeba z innymi członkami załogi na poziomie osobistym, bo nie było tego za wiele w pierwszym sezonie. Ekipa będzie jednak musiała sporo się napracować, by wyciągnąć z Lasata informacje o jego przeszłości, bo woli on samotnie mierzyć się ze swoimi demonami.

Swoją serię wywiadów miał też Slashfilm. Simon Kinberg powiedział, że jest bardzo możliwe, że historia z "Rebeliantów" przetnie się z tą z "Nowej nadziei" albo z innych filmów - możliwe też, że owe inne filmy wpłyną na "Rebelsów". Czyżby miał na myśli "Rogue One"? Tutaj warto na pewno przypomnieć jego słowa (tu i tutaj) jakoby w serialu mielibyśmy zobaczyć postaci i rzeczy, które potem pojawią się w "Przebudzeniu Mocy". W chwili udzielania wywiadu (początek maja) Simon kończył scenariusz do finału sezonu, a mniej więcej połowa odcinków była skończona. Jeśli chodzi o koniec serialu, to ekipa w tej chwili wie gdzie chce doprowadzić bohaterów - innymi słowy kto ma zginąć, kto przeżyć etc. - ale nie wiadomo jeszcze co z samą historią. Sezonów będzie tyle, ile twórcy uznają za stosowne i "świeże" dla publiczności. Producent powiedział również, że są chwile, w których Hidalgo z Grupy Opowieści wtrąca się do ich opowieści i mówi stanowcze "nie".

Filoni przyznał w końcu, że inspiracją miecza Ezry był zszywacz. Jeśli chodzi o Vadera, to zobaczymy w serialu jego "dobrą dawkę", ale będzie on raczej lalkarzem pociągającym za sznurki; poza tym jego pojedynek z Ezrą i Kananem będzie miał wpływ na dalsze wydarzenia w sezonie. Rozmówca reżysera zwrócił uwagę, że na zwiastunie zobaczyliśmy A-wingi i B-wingi, podczas gdy w "Nowej nadziei" ich nie ma. Dave powiedział, że to nie było tak, że rebelianci wynaleźli je tuż przed "Powrotem Jedi" (choć z punktu widzenia produkcji filmu owszem), tylko mieli je cały czas. Ekipa stara się pokazać inne grupy rebeliantów, niż te z filmu i eskadra Feniks będzie miała akurat A-wingi. Filoni również powiedział, że istnieje możliwość, że postaci z serialu pojawią się w filmach.

I na koniec zdjęcie, które ukazało się na rebelsowym Facebooku, przedstawiające Filoniego przy pracy. Trzeba naprawdę wysilić wzrok, ale w tle widać nowe prace koncepcyjne.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (8)

Diego Luna i inne plotki

2015-05-16 08:46:02

Jak donosi serwis Variety Diego Luna dołączył do obsady „Star Wars Anthology: Rogue One”, ma zagrać główną rolę męską i będzie partnerował Felicity Jones. Diego to aktor, producent, scenarzysta i reżyser urodzony w Meksyku. Najbardziej znane filmy z jego udziałem to „Terminal” Stevena Spielberga (produkowała Kathleen Kennedy), „Elizjum” Neilla Blomkampa (produkował Simon Kinberg) i „Obywatel Milk” Gusa Van Santa.

Serwis Variety donosi ponadto, że w pierwszym spin-offie wystąpią Riz Ahmed i Ben Mendelsohn, który wcieli się w główny czarny charakter. Obaj aktorzy byli wymieniani w plotkach już wcześniej. Na razie Lucasfilm czy Disney nie skomentowały doniesień o obsadzie, z wyłączeniem roli Felicity Jones. Film skoncentruje się na historii oddziału, przez to będzie przypominać trochę „Parszywą dwunastkę” czy „Szeregowca Ryana”.

A teraz plotki, które być może można już zacząć traktować jako pierwsze spoilery (lub fanowskie wymysły). Wcześniej donoszono, że Mendelsohn zagra naukowca, teraz niektóre źródła sugerują, iż wcieli się on w rolę moffa Tarkina. Wcześniej w Wilhuffa wcielali się Peter Cushing w „Nowej nadziei” i Wayne Pygram w „Zemście Sithów”. Natomiast żeby było jeszcze ciekawiej to sam Ben Mendelsohn powiedział ostatnio w jednym z wywiadów, że choć te medialne doniesienia wyglądają interesująco, to on ani nie przeczytał scenariusza, ani nic nie wie na ten temat, gdyż nikt jeszcze nic mu nie zaoferował.

Jeszcze ciekawsze informacje ma serwis Making Star Wars. Otóż według konceptów, które podobno widział jeden z ich informatorów, plany Gwiazdy Śmierci mają trafić na Tantive IV. Szkice przedstawiają także Baila Organę i księżniczkę Leię. Na rysunkach są to wciąż Jimmy Smits i Carrie Fisher, wszystko bazuje na starych fragmentach filmowych. Podobno w filmie mieliby się także na chwilę pojawić R2-D2 i C-3Po, a także Darth Vader. Ten ostatni miałby pełnić rolę największego zagrożenia dla Rebelii, a zdanie „tym razem nikt nas nie powstrzyma” w jakiś sposób ma zostać wytłumaczone w filmie. Ponadto same koncepty bardziej przypominają wyglądem „Powrót Jedi” niż „Nową nadzieję”. Akcja „Rogue One” dzieje się na krótko przed IV Epizodem.

Zdjęcia do filmu ruszają latem. Więcej oficjalnych informacji na temat pierwszej „Antologii” poznamy zapewne w sierpniu przy okazji konwentu D 23 Expo w Anaheim.
KOMENTARZE (5)

Nowi aktorzy w „Star Wars Anthology: Rogue One”

2015-04-24 19:17:21



Jina Jay intensywnie pracuje nad poszukiwaniem aktorów do filmu „Star Wars Anthology: Rogue One”. Na razie na liście pojawiły się dwa kolejne nazwiska.

Pierwsze z nich to Riz Ahmed. Dotychczas najbardziej znany jest z filmów: „Cztery lwy”, „Wolny strzelec”, „Droga do Guantanamo” czy „Centurion”. O potencjalnym angażu Ahmeda donosi Variety. Aktor podobno w zeszłym miesiącu spotkał się z Garethem Edwardsem w Londynie, gdzie trwają przygotowania do zdjęć.

TheWrap twierdzi, że o rolę w filmie walczy także Sam Claflin, znany z „Igrzysk śmierci” (część 2, 3 i 4), „Królewny Śnieżki i Łowcy” czy „Piratów z Karaibów: Na nieznanych wodach”. Specjalizuje się głównie w rolach drugoplanowych.

Dodatkowo kolejne źródła potwierdzają udział Bena Mendelsohna. Podobno ma on grać główny czarny charakter.



Riz Ahmed


Sam Claflin


Na koniec ciekawostka. Otóż pewien astrofizyk postanowił wyliczyć, czy możliwy w ogóle jest taki obraz Gwiazdy Śmierci na planecie. Oczywiście okazało się, że nie jest tak łatwo, a ekipa Johna Knolla postawiła bardziej na efekt wizualny niż prawa fizyki. Jednak gdyby ktoś był zainteresowany wyliczeniami, to są one dostępne na Ain’t It Cool News.



Zdjęcia do filmu rozpoczną się latem. Do kin trafi w grudniu przyszłego roku (18 grudnia na świecie, prawdopodobnie 23 grudnia w Polsce).
KOMENTARZE (20)

Plotki o „Rogue One”

2015-04-08 17:23:15

MakingStarWars ma kilka nowych plotek na temat pierwszego spin-offa.

Otóż produkcja „Rogue One” owszem trwa ale do rozpoczęcia zdjęć wciąż dzieli nas kilka miesięcy. Za to z pewnością Felicity Jones gra główną rolę, nie tylko żeńską, ale główną. Wciąż szukany jest dla niej partner i tu podobno w grze nadal jest jeszcze Aaron Paul, przynajmniej wiemy, że nie zagra Hana Solo.

Podobno akcja ma się dziać na jakiejś rolniczej planecie, przynajmniej przez pewien czas filmu. Z potencjalnych spoilerów – podobno plany Gwiazdy Śmierci jednak są w scenariuszu. Z tym, że warto dodać, iż inne źródła sugerują, że cała ta historia o łowcach wykradających plany Gwiazdy Śmierci to jedna wielka ściema. No i pamiętamy, że niektóre zdementowane plotki (jak podmiana Boby Fetta) żyły bardzo długo, więc na razie to chyba raczej luźny strzał.

MakingStarWars jednak twierdzi, że plany Gwiazdy Śmierci będą ważne w tym filmie, pojawią się tu jakoby naukowcy, którzy zrozumieją, jak złym pomysłem jest ta stacja. Jednego z naukowców podobno miałby grać Ben Mendelsohn. Natomiast jeśli faktycznie Gwiazda się pojawi, to w żaden sposób nie będą retconowani geonosjanie i ich udział w jej stworzeniu. Czyli nie będzie tu nic zmieniane, ani historia nie będzie pisana na nowo.

Skoro zahaczyliśmy o Bena Mendelsohna, to warto wspomnieć, że zapytano aktora o „Gwiezdne Wojny” i jego rolę. Powiedział, że nie jest pewny niczego z tego, co słyszał, ale brzmi to wspaniale i cudownie byłoby zagrać w „Gwiezdnych Wojnach”.

Zdaniem brytyjskiego „Daily Mail” obsadzono już kolejną rolę w „Rogue One”, tym razem niewielką, przynajmniej jeśli chodzi o czas ekranowy. Lydon Sutcliffe (na zdjęciu), który ją dostał nie jest aktorem, a pracownikiem Wimbledonu, liczącym sobie trochę ponad 2,13 metra.

Dodatkowo warto dodać, że Disney podpisał umowę z IMAXem na dystrybucję kolejnych filmów. Na niej znajduje się także „Rogue One”. Na razie nie wiadomo jednak w jaki sposób będzie kręcony film, czy natywnie 3D, czy czeka nas jakaś konwersja.
KOMENTARZE (7)

Plakaty do „Rogue One” – część I

2015-04-06 08:32:17

Łazik, Szelma, Opryszek, Gałgan, Psubrat, Urwis, Łotr, Łachudra, Łajdak, Rudy, Hultaj, Kanalia, Drań, Nikczemnik, Szuja, Podlec, Nędznik, Kreatura, Świnia, Huncwot Jeden/Pierwszy. Nie wiemy jeszcze jaki polski tytuł będzie miał film, właściwie niewiele w ogóle o nim wiemy, z wyjątkiem tego, że pewnie będzie o Łotrach i że zagra w nim Felicity Jones. I to wystarczy, by zrobić plakat filmu, przynajmniej fanowski. Zarówno temat, tytuł, jak i sama aktorka są wystarczającą inspiracją. Pierwsze z nich już się pojawiły. Czasem widać na nich też i inne plotki. Dziś pierwsza porcja takich plakatów.



Nie jest ich dużo, ale na deser mamy fanowskie loga filmu i jeden fanart.


KOMENTARZE (13)

Serial aktorski nie tak szybko

2015-03-30 16:44:19

Źródła serwisu Cinelinx także doszoną o pracach nad serialem aktorskim, w pewien sposób uzupełniają informację z zeszłego tygodnia. Wygląda na to, że Disney faktycznie bardzo chce, by „Gwiezdne Wojny” trafiły też do telewizji i są robione pierwsze przymiarki, ale to nie znaczy jeszcze, że serial trafi szybko do produkcji. Głównie dlatego, że trzeba znaleźć złoty środek na jego produkcję.



Na razie wiadomo jednak, że zarówno dla Disneya jak i Lucasfilmu najważniejsze są filmy. One muszą na stałe wpisać się w filmowy krajobraz, dopiero wtedy przyjdzie czas na seriale. Istotne są tu także terminy zdjęciowe, bo plan jest taki, by serial powstawał w Pinewood pomiędzy zdjęciami do kolejnych filmów. Dzięki temu będzie można wykorzystać scenografię, która aktualnie nie będzie wykorzystywana. Zaoszczędzi to pieniędzy na jej budowę, a jednocześnie nie będzie trzeba płacić za jej bezużyteczne przechowywanie. Jednocześnie pozwoli zachować wizualną jedność między serialem a filmami.

Póki co najważniejsze jest jednak określenie ile czasu dostępne będą sceny w Pinewood między zdjęciami do kolejnych filmów. Dotychczas nakręcono tam „Przebudzenie Mocy”, latem ruszą zdjęcia do „Rogue One”, a po nim do Epizodu VIII. Na to wszystko trzeba nałożyć koszty i zyski, czyli sprawy budżetowe i dopiero wtedy zaczną się poważne prace nad serialem. Obecnie nie dostał on jeszcze prawdziwego „zielonego światła”. Jednocześnie niektóre działy Lucasfilmu pracują już tak, jakby serial miał powstać. Są rozpisywane pomysły i robione przymiarki, stąd też pojawiają się plotki. Jedna z nich mówi o tym, że wprowadzona w nowych książkach pani moff Delian Mors może pojawić się w serialu (lub w spin-offie, lub w obu).

Patrząc na daty produkcji filmów nie należy się spodziewać serialu przed rokiem 2017.
KOMENTARZE (11)

Plotki o Łotrze pierwszym

2015-03-28 08:00:30

Czas na kolejną porcję plotek na temat pierwszego, samodzielnego, kinowego filmu w uniwersum „Gwiezdnych Wojen” czyli „Rogue One”. Otóż zdaniem serwisu Cinelinx Story Group ma swój wkład w film i zobaczymy w nim panią moff Delian Mors. Na razie jest to postać w sumie znana tylko z jednej rzeczy, a mianowicie tego, że jest lesbijką, o czym pisaliśmy tutaj, pojawi się powieści Lords of the Sith Paula S. Kempa (premiera w kwietniu). Inne źródła sugerują, że Delian Mors może pojawić się w serialu telewizyjnym, lub nawet być łącznikiem między książkami, serialem a filmami.

Chris Weitz jako pierwszy na twitterze potwierdził udział Alexdandre’a Desplata w filmie. Tak więc wszystko wskazuje na to, że faktycznie Francuz będzie odpowiadał za muzykę. Weitz dodatkowo zdradza pewne szczegóły na temat pisania, choćby tego jakiej muzyki słucha. Otóż scenariusz „Rogue One” powstaje przy muzyce zespołu Girl Tank, dokładniej albumu „All Day”.

Przechodzimy do aktorów. Felicity Jones w końcu oficjalnie mogła wypowiedzieć się na temat swojej roli. Ale ponieważ obowiązuje ją klauzula tajności powiedziała tylko:
- Nie mogę o tym rozmawiać. Jestem naprawdę bardzo, bardzo podekscytowana, ale nie mogę o tym rozmawiać.
I na tym ucina dyskusję.

Podobno kolejnym aktorem, który dołączył do ekipy „Rogue One” jest Ben Mendelsohn (na zdjęciu po prawej). Czterdziestosześcioletni Australijczyk, który raczej grywał role drugoplanowe, ale ma na swoim koncie takie filmy jak „Exodus: Bogowie i królowie”, „Mroczny Rycerz powstaje”. Obecnie jest najlepiej kojarzony z roli w serialu „Bloodline”. Źródła bardziej powściągliwe sugerują, że aktor jest bliski podpisania kontraktu. Na razie nie ma informacji o tym kogo mógłby zagrać.



Być może więcej oficjalnych wieści o samym „Rogue One” a także kolejnym spin-offie poznamy na Celebration Anaheim. Gareth Edwards i Josh Trank będą mieli panel z Kathleen Kennedy, Kiri Hart i Pablo Hidalgo w konwentową niedzielę. Na Celebration swoją obecność zapowiedział także John Knoll, pomysłodawca i producent filmu.
KOMENTARZE (16)

Znamy kompozytora muzyki do „Rogue One”?

2015-03-16 17:31:50

W jednym z wywiadów francuski kompozytor Alexandre Desplat powiedział, że jednym z jego następnych filmów będzie „Rogue One” Garetha Edwardsa. Oficjalnie nie jest jeszcze ogłoszony, ale wygląda to na pewną informację. Czyli mamy analogiczny przypadek jak Greigiem Fraserem, operatorem, który także w wywiadach mówił iż pracuje nad spin-offem, ale oficjalnie nadal to tajemnica.

Alexandre Desplat współpracował już z Garethem Edwardsem przy „Godzilli”. Kontynuował też już muzykę po Johnie Williamsie w obu częściach „Harry’ego Pottera i Insygniów Śmierci”. Współpracował ponadto z Chrisem Weitzem przy „Księżycu w nowiu”, a także z Greigem Fraserem przy „Wrogu numer jeden”. Desplat jest dość płodnym kompozytorem, w tym roku dostał Oskara za film „Grand Hotel Budapest”. Miał też nominację za „Grę tajemnic”. Komponował także muzykę do ostatnich filmów Romana Polańskiego. Na razie jednak poczekamy na oficjalne potwierdzenie.

Przechodzimy do innych plotek. Sam tytuł pierwszego spin-offa, „Rogue One” to dopiero początek, właściwie nadal nie wiemy o czym i o kim to będzie. Prawie wszystkim kojarzy się on od razu z Eskadrą Łotrów, co wcale nie musi być złym tropem, ale nie jedynym. X-Wingi, Wedge Antilles, rebelianccy piloci, jednak warto sobie przypomnieć, że obecnie kanonicznie eskadra ta pojawia się jedynie w „Imperium kontratakuje”, w dodatku latają głównie na snowspeederach. Nie wyklucza to X-Wingów, ale niekoniecznie od razu film musi być „Top Gunem” w „Gwiezdnych Wojnach”. Niektóre wortale filmowe sugerowały, że film będzie o Luke’u Skywalkerze, właśnie ze względu na V epizod, jednak w oficjalnym komunikacie podano wprost, że filmy te nie będą koncentrować się na centralnych wydarzeniach i postaciach sagi.

Wiele jednak wskazuje na to, że obecna Eskadra Łotrów będzie kimś więcej niż tylko pilotami. Sugeruje to zwłaszcza pewien przeciek. Na spotkaniu dla udziałowców Disneya pokazano szkice koncepcyjne, które niestety nie wyciekły do sieci. Na szczęście znalazło się kilka osób, które je widziało i mniej więcej opisało w sieci.

Oczywiście nie wiadomo na ile opis jest prawdziwy. Sam szkic przedstawia podobno dość ciemny obraz, zrobiony w zielonych kolorach, ale prawdopodobnie pod osłoną nocy. Ukazano tam czworo lub pięcioro uzbrojonych osób na jakiejś planecie, a w tle widać trzy okręty. Same okręty z pewnością nie były X-Wingami, źródła podobno byłyby w stanie je rozpoznać. Są to większe jednostki, wielkością zbliżone do „Tantive IV”, być może desantowe. Wśród uzbrojonych osób trudno rozróżnić pojedyncze jednostki, więc to raczej jakieś mundury, ciemnie, z pewnością nie pomarańczowe jakie znamy z filmów. Jednak na pewno nie są to łowcy nagród. Widziano też koncept na którym dziesiątki osób w mundurach wydawało się szturmować dziwny przypominający helikopter pojazd, z którego wychodzili kolejni zbrojni. Niektórym kojarzyło się to z grami komputerowymi, w szczególności z „Halo”.

Choć oczywiście nie wszystkie źródła dają za wygraną. Latino Review nadal sugeruje, że gdzieś tam pojawi się Fett a tytuł może się jeszcze zmienić na „Slave One”. Ale na te informacje należy brać poprawkę.

Jednocześnie wpisy Pablo Hidalgo na twitterze mocno sugerują, że będzie to film o Eskadrze Łotrów – „Łotr Jeden melduje się”.

Swoją drogą Gary Whitta przyznał na twitterze, że to on wymyślił tytuł „Rogue One”. Zresztą pośrednio go sugerował swoimi zdjęciami w hełmie pilota i to na długo przed ogłoszeniem. Jednego z tych używał na swoim twitterze na początku roku, pojawiło się też i u nas.

Chris Weitz promując „Kopciuszka” musi co pewien czas odpowiadać na pytania związane ze spin-offem. Niewiele sugeruje, ale ostatnio stwierdził, że dla niego bardzo istotny był humor pierwszych filmów i postara się go oddać.

O nowym spin-offie na swoim blogu wypowiedział się też Michael A. Stackpole, legendarny już dziś współtwórca serii „X-Wingi”. Przyznał, że był w szoku, gdy się dowiedział o czym jest film i bardzo go to ekscytuje. Stackpole zdaje sobie sprawę z tego, że film nie będzie mieć nic wspólnego z jego książkami, ale jednocześnie widzi w tym rękę fanów, którzy pokochali tę serię, sprawili, że była kontynuowana, że żyła choćby w kostiumach, pośród setek droidów, imperialnych, księżniczek czy Jedi. Za to też fanom podziękował. O samym filmie nic nie wie, zna swoje miejsce, ale odpowiadając na pytanie o swoje marzenie filmowe napisał, że chciałby by on, a także Timothy Zahn (no i Aaron Allston, ale niestety już tego nie dożył), zostali zatrudnieni przez Edwardsa jako statyści i pojawili się gdzieś w tle w strojach pilotów lub nawet zginęli w okropny sposób. Stackpole najchętniej widziałby siebie jako instruktora najlepiej z plakietką „Horn”. Swoją drogą podobne marzenie autor miał przy okazji Epizodu VII (więcej), wtedy jednak nic z tego nie wyszło. Cały wpis znajduje się tutaj.

Temat o kompozytorze
KOMENTARZE (14)

Znamy tytuł pierwszego spin-offa

2015-03-12 18:33:39 StarWars.Com

„Rogue one” tak będzie nazywał się pierwszy spin-off „Gwiezdnych Wojen”. Dziś potwierdził to Bob Iger podczas spotkania udziałowców Disneya, które odbyło się w Palace of Fine Arts w San Francisco. Czyli film nie będzie ani o Hanie Solo, ani też o Boba Fetcie.

„Rogue one” będzie pierwszym kinowym filmem, który będzie ukazywał postacie i wydarzenia poza tymi znanymi z jądra filmowej sagi (epizodów). Jak wskazuje tytuł będzie to film o rebelianckich pilotach ze słynnej Eskadry Łotrów.

Film wyreżyseruje Gareth Edwards (o czym wiemy od dawna), a za scenariusz odpowiada Chris Weitz, co nieoficjalnie podano z końcem stycznia. Pierwszą aktorką obsadzoną w filmie jest Felicity Jones, którą nominowano w tym roku do Oskara za rolę w filmie „Teoria wszystkiego”. To również wiedzieliśmy nieoficjalnie.

Film bazuje na pomyśle Johna Knolla, szefa kreatywnego ILM i jednej z osób, która na stałe wpisała się w historię „Gwiezdnych Wojen”. Knoll będzie producentem tego filmu, w czym pomogą mu Simon Emanuel („Mroczny Rycerz powstaje”, „Szybcy i wściekli 6”) oraz Jason McGatlin. Koproducentami będą Kathleen Kennedy, Tony To („Kompania braci”, „Pacyfik”) oraz John Swartz, który także jest koproducentem „Przebudzenia Mocy”. Zdjęcia rozpoczną się latem w Londynie. Film będzie mieć swoją premierę 16 grudnia 2016.

O tym, że film może dotyczyć eskadry Łotrów sugerowały przecieki w maju zeszłego roku. Wtedy przypuszczano jednak, że to będzie trzeci spin-off.

Temat na forum
KOMENTARZE (45)

Chris Weitz o pracy nad scenariuszem

2015-03-07 08:28:49

Chis Weitz ostatnio promuje swój najnowszy film „Kopciuszka” i przy okazji udzielił paru wywiadów. Czasem wspomina coś o „Gwiezdnych Wojnach”, samodzielnie potwierdzając swój udział w nich. Choć nie zdradza najbardziej interesujących nas szczegółów, w jego wypowiedziach jest kilka konkretów. Po pierwsze nad spin-offem wciąż jeszcze pracuje. Przyznał, że scenariusz Gary’ego Whitty nadal pozostaje podstawą nowej wersji. Dla Chrisa jest to dość interesujące i nietypowe zadanie, z kilku powodów. Już podczas negocjacji panowała bardzo duża tajemniczość. Przez to nie wiedział za bardzo jak wygląda scenariusz, w jakim jest stanie i właściwie o czym jest, dopóki nie podpisał kontraktu. Dopiero wtedy mógł go przeczytać. Z drugiej strony, gdyby to nie były „Gwiezdne Wojny” prawdopodobnie Weitz inaczej by do tego podszedł. Jak sam przyznaje, widział je po raz pierwszy jak miał siedem lat i jest to film, który sprawił, że stał się filmowcem. Film, który pozostawił pewne emocjonalnie piętno na dzieciństwie Chrisa, więc jak już wiedział o co walczy, robił wszystko by dostać tę wymarzoną robotę. O pracy nad scenariuszem mówi, że Gary Whitta stworzył solidne podstawy, natomiast trzeba pamiętać, że ten film jest bardzo reżyserski. Więc właściwie o wielu rzeczach decyduje Gareth Edwards i scenariusz powstaje pod jego potrzeby i dyktando. Chris nie chciał jednak zdradzić o kim będzie film, nawet nie chciał sugerować gatunku. Powiedział jedynie, że to „Gwiezdne Wojny” więc powinniśmy spodziewać się wszystkiego. Wspomniał też, że stara się nie czytać różnych plotek dotyczących przede wszystkim Epizodu VII, ponieważ chce mieć głowę wolną od cudzych pomysłów, ale gdy już czyta te plotki to są one bardzo istotne dla niego, bo dają mu obraz czego fani oczekują. Choć jak przyznał sam jest fanem i raczej to jego pomysły będą miały pierwszeństwo.

Gary Whitta również udzielił kolejnego wywiadu. Tym razem zapytano go o jego dawne kontrowersyjne wpisy, gdzie deklarował, że nie będzie oglądać nowej trylogii. Teraz wypowiadał się w sposób bardziej stonowany, mówiąc, że skoro filmy są w rękach odpowiedzialnych twórców takich jak J.J. Abrams i Rian Johnson to jest nimi podekscytowany. Wspominał też, że praca nad tym spin-offem pochłonęła go całkowicie, przez to nie potrafił nawet w wolnym czasie myśleć nad innymi rzeczami. Jego żona twierdzi, że nie był dość trudną osobą, gdy pracował przy spin-offie, także dlatego, że myślami ciągle był nieobecny. Zaś samo pisanie „Gwiezdnych Wojen” porównał do gry w golfa, która jego zdaniem jest jedynym sportem, gdzie amator może spokojnie zagrać sobie na jednym polu z zawodowcami. Tu było podobnie, miał okazję współpracować z ludźmi, których uważa za legendy kina.

I jeszcze jedno małe wspomnienie oskarowej gali. Otóż dziennikarze MTV złapali na chwilę Felicity Jones i zapytali ją o „Gwiezdne Wojny”. Odpowiedziała tylko, że nie może na ten temat rozmawiać. Wszystko więc wskazuje na to, że rozmowy z nią trwają. Zobaczymy jak się zakończą.

Na sam koniec jeszcze jedna ciekawostka. Jak bumerang wraca temat innego Boby Fetta niż ten, którego znamy z prequeli. Tym razem w najnowszej wersji plotki Bobę Fetta ma zabić prawdziwy syn Jango Fetta i przejąć jego tożsamość. Podobno Lawrance Kasdan, który napisał zarys scenariusza, nie lubi tego co się stało z Fettem z prequelach, Disneyowi zaś przeszkadza, iż Fett jest raczej jednoznacznie zły, a chcą by to był bardziej bohater pozytywny, trochę w stylu Hana Solo. Co ciekawe podobno Fett miałby jakoś pojawić się jeszcze w „Przebudzeniu Mocy”. W tej plotce istotne jest jedno, otóż wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że Temuera Morrison to nie jest aktor, który przyciągnie tłumy. Więc z jakiegoś powodu chcą mieć innego Fetta. Natomiast o innej tożsamości Fetta pisał już Pablo Hidalgo, który jednoznacznie zdementował te doniesienia.
KOMENTARZE (8)

Kolejny Han Solo?

2015-02-23 05:33:32

Wciąż brakuje oficjalnych informacji na temat pierwszego spin-offa. Tymczasem niedawno odbyła się premiera filmu Kingsman: Tajne służby z Markiem Hamillem, Samuelem L. Jacksonem oraz Taronem Egertonem. Ten ostatni grał rolę młodego protagonisty. Zdaniem brytyjskiej prasy bulwarowej „The Sun” i „The Daily Mirror” Edgertonowi ten film otworzył drogę do kariery i Lucasfilm bacznie się mu przygląda. Podobno chcą go do roli Hana Solo w spin-offie. Tylko nie wiadomo czy chodzi o spin-off Garetha Edwardsa z 2016, który podobno ma być o Bobie Fetcie, czy o spin-off Josha Tranka z 2018, który podobno ma koncentrować się na Hanie Solo. Według „The Daily Mirror” w filmie o Solo poznalibyśmy trochę lepiej początek relacji Hana z Jabbą. Niektóre komentarze sugerują, że Solo mógłby pojawić się na chwilę w filmie o Bobie, bardziej na zasadzie nawiązania i swoistego wprowadzenia do kolejnego filmu. Oczywiście trzeba brać pod uwagę wiarygodność prasy bulwarowej, więc wszystkie te informacje mogą być zwyczajnie wyssane z palca.

Ciekawie wygląda też kwestia udziału Felicity Jones. Jak wiemy, nie został on oficjalnie ogłoszony. Tymczasem w kwietniu ruszają zdjęcia do „Inferno” Rona Howarda na podstawie powieści Dana Browna. Felicity Jones zagra tam główną rolę żeńską, partnerując Tomowi Hanksowi. Nie wiadomo w jaki sposób wpłynie to na jej udział w spin-offie, który choć nie został jeszcze w żaden sposób oficjalnie potwierdzony, acz wiele serwisów traktuje go już jak fakt. Nie wiemy też kiedy ruszą zdjęcia do spin-offa, jeśli faktycznie na wiosnę, a Felicity jest zaangażowana, to może znaczyć, że jej rola jest mniejsza niż niektóre źródła próbowały to przedstawiać.

Za to Gary Whitta, który skończył pierwszą wersję scenariusza do spin-offa Edwardsa i przekazał ją Chrisowi Weitzowi do poprawek, nie wytrzymał i znów coś wspomniał o filmie. Niestety niewiele zdradził, z wyjątkiem tego, że, jak twierdzi, praca nad tym filmem to był fantastyczny czas. To był jego projekt marzeń, dający dużo radości i będący swoistym wynagrodzeniem za całą pracę twórczą. Whitta jak twierdzi przeszedł drogę od dziecka, które było fanem „Gwiezdnych wojen” do kogoś, kto osobiście miał wkład w to niesamowite dziedzictwo. Kochał tę pracę i myśli, że powstanie fantastyczny film, którego nie może się doczekać.
KOMENTARZE (6)

Kilka kolejnych wieści o spin-offie

2015-02-16 21:06:50

Redaktorzy Making Star Wars dowiedzieli się kilku rzeczy na temat pierwszego spin-offa.

Po pierwsze, wygląda na to, że biura produkcyjne pracują pełna parą od 5 stycznia.

Po drugie, artyści dopiero zaczęli pojawiać się w Pinewood, ale jednocześnie koncepty niektórych rzeczy wciąż powstają, acz już na miejscu. Jest to o tyle ciekawe, że większość konceptów do filmu wcześniej powstawała raczej w San Francisco, w siedzibie Lucasfilmu, gdzie widzieliśmy choćby Garetha Edwardsa oblewającego się wodą. Tam są rozwijane pomysły, natomiast realizacja odbywa się w Wielkiej Brytanii. Dlatego właśnie tam teraz są potrzebni artyści, by móc pewne rzeczy poprawić lub uszczegółowić na miejscu.

Po trzecie, plany są już budowane i rozwijane.

Po czwarte, nie wszystkie decyzje podjęto. Zostało jeszcze kilka kluczowych, które twórcy muszą ustalić. Scenariusz także jest poprawiany pod okiem Chrisa Weitza.

Po piąte, wszystkie te bzdury o spin-offie, w tym kwestia zbroi Boby Fetta i Sabine, to informacje wyssane z palca. Raczej sugerują, że mimo wszystko będzie to film o Hanie Solo i ponownie wracają do plotki o angażu Aarona Paula. Konkurencyjne źródła zaś sugerują, że Felicity Jones zagra Leię, która będzie główną bohaterką spin-offa. Oczywiście nie ma żadnych potwierdzeń tej informacji, być może należy tę plotkę dołączyć do przechodniej zbroi Boby i spin-offa o Sabine.

Wiele natomiast wskazuje na to, że zdjęcia ruszą raczej w okolicach kwietnia-czerwca, a nie lutego. Prawdopodobnie szablon terminów produkcyjnych będzie bazował, a nawet powielał, ten z „Przebudzenia Mocy”, choć niekoniecznie tym razem będziemy mogli spodziewać się zwiastuna zajawkowego na rok przed. Zresztą jak widać w przypadku scenariusza, tu już mamy poślizg.

Inne źródła zaś wracają do tematu castingu aktorki do roli głównej. Na razie plotki mówią, że ostatecznie wybrano Felicity Jones. Natomiast okazuje się, że tych aktorek było trochę więcej niż cztery znane (Felicity, Tatiana Maslany, Roney i Kate Mara), co akurat nie jest specjalnie dziwne. Źródła te jednak potwierdzają udział Mackenzie Davis („Słowo na M”, „Ten niezręczny moment”). Wiemy, że aktorka ta jednak odpadła.

Gary Whitta odetchnął trochę już od „Gwiezdnych Wojen” i ostatnio nawet trochę o nich poopowiadał. Niewiele, bo jak sam twierdzi, sekretność jeśli chodzi o spin-offa jest prawie taka sama jak w przypadku filmu J.J. Abramsa, więc niewiele może mówić na ten temat. Obiecał natomiast, że już po premierze, czyli w grudniu 2016, powie trochę więcej na ten temat. Przyznał natomiast, że klasyczna trylogia to filmy, który dla niego, podobnie jak dla całego pokolenia filmowców, stały się punktem przełomowym. Czymś, co naznaczyło ich karierę, a w wielu przypadkach uświadomiło, że chcą być filmowcami.
KOMENTARZE (8)

Felicity Jones jako Sabine Wren?

2015-02-04 18:09:18

Różnych plotek na temat pierwszego spin-offa jest coraz więcej. Także fabularnych i od nich zaczniemy. Na razie wiemy, że będzie główna rola żeńska, którą według Total Geeks ma zagrać Tatiana Maslany (pisaliśmy o tym w sobotę), a według The Hollywood Reporter Felicity Jones (Variety przychyla się do drugiej opcji; pisaliśmy o tym wczoraj). Na razie wiemy, że Tatiana podpisała kontrakt na pracę w niezależnym filmie „Two Lovers and a Bear”, do którego zdjęcia zaczynają się w połowie marca i powinny potrwać do połowy maja. Jeśli zdjęcia ruszą w maju Tatiana ma jeszcze szansę, jeśli wcześniej to raczej wypadnie z gry, chyba, że chodzi o inną rolę. Z drugiej strony wiemy też, że na udziale Felicity Jones w testach bardzo zależało producentom, jak widać dopięli swego. Przypominamy, że gdy pisaliśmy o aktorkach Felicity była tylko na liście upatrzonych, a nie testowanych. Widać w Lucasfilmie bardzo ją chcieli ją w filmie, więc chyba dopięli swego. Felicity w planach ma udział w „Inferno” (niepotwierdzony oficjalnie) na podstawie powieści Dana Browna, ale film, który miał mieć początkowo premierę wraz z „Przebudzeniem Mocy” z powodu różnych trudności jest przesuwany, więc Felicty powinna mieć teraz czas na spin-offa.

Jednak ciekawsze są plotki kogo miała by grać Felicty (lub ew. Tatiana, bo to z nią początkowo łączono tą postać). Podobno miałaby to być Sabine Wren z serialu „Rebelianci”, która w filmie kinowym byłaby już starsza niż ją znamy, no i byłaby łowczynią nagród. Jedyny minus obu aktorek to ich karnacja, w czasach gdy Lucasfilm i Disney myślą o zachowaniu poprawności rasowej, byłby to dziwny krok, by wybielać Sabine (jak i Bobę Fetta). Dodatkowo okazało się, że źródłem tej rewelacji jest iKwiz, który do wiarygodnych serwisów nie należy. Ale Sabine to nie jedyna teoria. Według innej główną postacią kobiecą spin-offa mogłaby być córka Boby Fetta (ew. wnuczka, jeśli akcja toczyłaby się bliżej sequeli). Niektórzy sugerują też Leię. Problemem wciąż jest to, że nie wiemy właściwie o czym będzie spin-off. Podobno ma być związany z Bobą Fettem i tu według kolejnych doniesień ma się pojawić tam jego rodzina. Jeszcze inne doniesienia twierdzą, że film będzie bliższy sequelom i tu pojawiła się spekulacja, że Felicity mogłaby zagrać matkę Rey (Daisy Ridley). Jedyne, co można oficjalnie powiedzieć, że pewnie 90% z tych informacji to są tylko i wyłącznie domysły.

Niektóre jednak można zdementować. W styczniu 2014 pojawiła się plotka o tym, że Boba Fett nie będzie klonem, tylko ktoś zabije łowcę, przejmie zbroję i to będzie prawdziwy Fett. Ta plotka pojawiła się niedawno przy okazji Fassbendera (źródło to iKwiz). Jednak tu warto dodać, że w zeszłym roku Pablo Hidalgo wypowiedział się na ten temat, jednoznacznie negując takie rozwiązanie. Jako członek Story Group wspomniał, że faktycznie Boba Fett będzie gdzieś wykorzystany (w spin-offie?), ale kanonicznie jest on klonem, tak jak było to w „Ataku klonów” i potem w „Wojnach klonów”. W tej materii nic się nie zmieni. Zresztą warto przypomnieć, że choćby w „Imperium kontratakuje” w wersji DVD (i BD) głosu Fettowi podkłada Temuera Morrison. Więc na razie kwestię wieloosobowego Fetta można włożyć między bajki.

Podobno do roli męskiej producenci mają dwóch głównych kandydatów. Pierwszy to Aaron Paul, o którym już pisaliśmy. A drugi to Édgar Ramírez (na zdjęciu po prawej). Aktor ten na swoim koncie ma główną rolę w serialu „Carlos” (o słynnym terroryście), a także mniejsze role między innymi w „Ultimatum Bourne’a”, „Gniewie Tytanów” czy „Wrogu numer 1”. Edgar co prawda Maorysem nie jest, ale być może podobieństwo do Temuery jest wystarczające, by wcielić się w postać Fetta, bez „wybielania” i kontrowersji z tym związanych. Niektóre źródła sugerują, że Ramirez i Paul wcale nie walczą o to, by grać tę samą postać. A co do Boby to jest jeszcze jeden chętny do tej roli, mianowicie Daniel Logan, który podobno intensywnie ćwiczy, by być w formie. Jednak nic nie wiadomo, by producenci rozważali jego kandydaturę.

Na koniec jeszcze raz o Chrisie Weitzu. Również wciąż oficjalnie nie potwierdzono jego udziału w spin-offie Garetha Edwardsa, ale reżyser „Księżyca w nowiu” i „Złotego kompasu” się tym nie przejmuje, twittuje i sugeruje pewne rzeczy. Wygląda na to, że z Garym Whittą łączy go coś więcej niż tylko scenariusz, który Weitz poprawia. Otóż Weitz nie przepada za „Mrocznym widmem”, który uważa za film tak słaby, że na nim płakał. Według niego to jest prawdziwa filmowa pomyłka. Choć wyraża się ostro na temat tego filmu, jednak daleko mu do dosadności wpisów Gary’ego Whitty. No i wygląda na to, że Chris poprawia scenariusz, a nie pisze go od nowa, stąd pewnie pozostali twórcy mają czas na casting i inne rzeczy.

Oficjalnie o spin-offie wiemy właściwie tylko tyle, że będzie miał swoją premierę 16 grudnia 2016. Reszta to w większości plotki, które nie zostały jeszcze zweryfikowane, więc należy do nich podchodzić z rezerwą. Podobno w tym roku Disney ma 3 wydarzenia przy okazji których chce zdradzać plany dotyczące sagi. Pierwsze to Celebration w Anaheim (14-19 kwietnia), drugi to 4 maja, a trzeci to D23 Expo w Anaheim (14-16 sierpnia). Może przy okazji Celebration poznamy trochę szczegółów o spin-offie.
KOMENTARZE (18)
Loading..