Nie doczekaliśmy się oficjalnego plakatu. Ale nieoficjalny, z samym napisem zawitał już do Polski. Można go oglądać w niektórych kinach.
Przed samym piątkowym panelem na SDCC dotyczącym „Przebudzenia Mocy” świat obiegła plotka, iż
Colin Trevorrow, reżyser „Jurassic World” został zaproszony jako gość na ten panel. Podobno mieli go ogłosić reżyserem IX Epizodu. Nic takiego się jednak nie stało. Zobaczymy z czasem, czy w tej plotce było choć ziarno prawdy.
Tymczasem wszyscy czekający na panel zostali poczęstowali pączkami zamówionymi przez
J.J. Abramsa. Dla przypomnienia, na Celebration Anaheim fani czekający w kolejce dostali pizzę.
Sam panel oczywiście wciąż można obejrzeć
tutaj, natomiast najistotniejsze informacje są poniżej.
Abrams twierdzi, że obecnie jesteśmy na etapie montażu filmu. Jest już wersja robocza, wciąż poprawiana i udoskonalana. Zdaniem reżysera to raczej niezwykłe w obecnym świecie filmowym, gdyż dziś często data premiery jest ustalona zanim skończy się scenariusz. Tym razem Disney dał im więcej czasu, za co są bardzo wdzięczni, bo mogą ulepszać film. Sam też żartował, iż praca z
Johnem Williamsem,
Lawrencem Kasdanem czy
Kathleen Kennedy to nie jest coś normalnego.
Oczywiście opowiadano też o efektach praktycznych. CGI będzie, tego się nie da uniknąć. Ale zależało im na tym by było jak najbardziej prawdziwe po to są potrzebne scenografia i rekwizyty. Natomiast stworka określanego jako „bobbajo”, który zresztą został pokazany na panelu, operowało pięć osób.
Na pytanie o inspirację J.J., twierdzi, że była to przede wszystkim klasyczna trylogia, którą potraktowali jako kanon. Zależało im na tym, by stworzyć jej kontynuację, a obecność Larry’ego Kasdana, który ją napisał bardzo pomogła. Bo Kasdan w każdej chwili był w stanie powiedzieć, co dokładnie myśli lub jak mówi Han Solo. Ale jednocześnie Abrams zauważa, że samo nakręcenie sceny choćby na „Sokole Millennium” wcale nie oznacza, że będzie ona dobra i o tym trzeba pamiętać.
Larry dodał, jedną rzecz, że trzeba pamiętać iż klasyczną trylogię w dużej mierze stworzył
George Lucas i to on jest odpowiedzialny za całe to zamieszanie.
Padło też pytanie o o obsadzanie azjatyckich aktorów. J.J. Abrams stwierdził, że w „Przebudzeniu Mocy” są tacy. Ale nawet obsadzając główne role, jak Finna czy Rey, nie pisali ich pod kolor skóry. Zależało im na tym, by pokazać świat taki jaki jest, czyli różnorodny, by ludzie mieli swoich reprezentantów, ale przy tym szukali też osób, które odnajdą się w roli. Kathleen Kennedy dodała, że dokładnie to samo podejście przyświeca przy pozostałych filmach „Star Wars”.
Kennedy potwierdziła też, że VIII i IX Epizod będą bardzo powiązane z „Przebudzeniem Mocy”, bo to dalej będzie ta sama historia. Natomiast „Antologie” będą samodzielnymi filmami. Zauważyła też, że zdjęcia do „Rogue One”
Garetha Edwardsa rozpoczną się za jakieś trzy tygodnie, czyli w
sierpniu zgodnie z ostatnimi doniesieniami.
Kolejna ważna informacja, którą zdradził
J.J. Abrams to fakt, że pełny zwiastun VII Epizodu zobaczymy jesienią.
Daisy Ridley wspominała, że trening dla niej i
Johna Boyegi był bardzo ciężki, natomiast wybuchy na planie były prawdziwe. Także w znanej już nam ze zwiastuna scenie ucieczki.
O samej fabule dowiedzieliśmy się niewiele. Najwięcej zdradził
Domhnall Gleeson, który wcieli się w rolę generała Huxa, kolejnego złego z brytyjskim akcentem. To on podał, że baza First Order będzie się nazywać Starkiller na cześć oryginalnych scenariuszy Lucasa. Tak tam nazywał się główny bohater.
Padło też pytanie o obecność Dartha Plagueisa w „Przebudzeniu Mocy”. Tu Abrams i Kasdan bardzo wyraźnie się odcięli od tych pomysłów. Nie ma nic takiego w filmie.
Na koniec jeszcze jedna plotka. Pierwsza to wypowiedź
Daniela Craiga, który tuż przed Comic Conem stwierdził, że
Simon Pegg wygaduje bzdury o roli Craiga jako szturmowca. Daniel rzucił tylko, by dziennikarze pogadali z Simonem, bo widocznie o roli szturmowca wie więcej niż sam zainteresowany. Potem dodał, że Pegg tak tylko gada, ponieważ jest zazdrosny o to, że nie ma go w nowych „Gwiezdnych Wojnach”. Tyle, że jak wiemy, Pegg nie tylko był na planie, ale widzieliśmy go już także w kostiumie.
KOMENTARZE (14)