TWÓJ KOKPIT
0

Adam Driver :: Newsy

NEWSY (151) TEKSTY (3)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Kylo Ren miał torturować Chewbaccę

2021-03-08 21:36:05

Kylo Ren miał torturować Chewbaccę Pod koniec lutego ukazała się książka Joonasa Suotamo - „Roar! – Elämäni wookieena”. Oczywiście po fińsku. Jest to tak naprawdę wywiad rzeka z aktorem, który przejął rolę Chewbaccy po Peterze Mayhew. Znalazło się tam kilka ciekawostek z planu, w tym jedna o wyciętej scenie z IX Epizodu.

Joonas wspomniał o jeden z nakręconych, acz wyciętych scen, w której Kylo Ren miał torturować Chewbaccę. Mówiąc o niej Suotamo przede wszystkim chwali Adama Drivera, który wczuł się bardzo mocno w tę rolę, tak, że był w pewien sposób przerażający. Zdaniem Joonasa ten występ mógłby być zbyt mroczny do finalnej wersji filmu.

Jako ciekawostkę warto dodać coś o zachowaniu Adama na planie. Choć już przyjaźnił się z Joonasem, jak kręcili tę scenę, to Driver nie wychodził łatwo z roli. Nawet nie chciał za bardzo rozmawiać z Joonasem w przerwach. Był bardzo przekonywujący jako potwór. Swoją drogą podobne historie o Adamie, który mocno wchodził w swoją rolę słyszeliśmy już wcześniej.





My możemy żałować, że Lucasfilm nie zdecydował się umieścić wyciętych scen z IX Epizodu na Blu-ray.
KOMENTARZE (18)

„Skywalker. Odrodzenie” z 12 nominacjami do Saturnów

2021-03-05 16:57:53

COVID-19 trochę namieszał, więc 46. edycja Saturnów, czyli nagród przyznawanych przez Akademię Science Fiction, Fantasy i Horroru dotyczy okresu od 15 lipca 2019 do 15 listopada 2020. „Skywalker. Odrodzenie” dostało aż 12 nominacji w następujących kategoriach:

  • Najlepszy film SF
  • Najlepsza aktorka - Daisy Ridley. W tej kategorii jej konkurentką jest Natalie Portman za rolę w filmie „Lucy wśród gwiazd”
  • Najlepsza reżyeria - J.J. Abrams
  • Najlepszy aktor drugoplanowy - Adam Driver i Ian McDiarmid. Konkuruje z nimi Donnie Yen za rolę w „Mulan”
  • Najlepszy scenariusz: J.J. Abrams i Chris Terrio
  • Najlepszy montaż: Maryann Brandon i Stefan Grube
  • Najlepsza scenografia: Rick Carter i Kevin Jenkins
  • Najlepsza muzyka: John Williams. Walczy z nim Ludwig Goransson („Tenet”)
  • Najlepsze kostiumy: Michael Kaplan
  • Najlepsza charakteryzacja: Amanda Knight i Neal Scanlan
  • Najlepsze efekty specjalne: Roger Guyett, Neal Scanlan, Patrick Tubach i Dominic Tuohy




  • Swoją drogą w kategorii najlepszy serial animowany nominację dostały „Wojny klonów”. W kategorii najlepszy aktor nominowano Ewana McGregora („Doktor Sen”). Thandie Newton nominowano w kategorii najlepszej aktorki w serialu za „Westworld”. W kategorii najlepszy aktor w roli epizodycznej w serialu nominację dostali: Giancarlo Esposito za „The Mandalorian” i Mark Hamill za „Co robimy w ukryciu”.

    Organizatorzy planują galę z wręczeniem nagród, acz z powodu pandemii na razie nie określono daty.
    KOMENTARZE (42)

    John Boyega szczerze porozmawiał z Kathleen Kennedy

    2020-11-25 20:33:50

    We wrześniu pisaliśmy o tym, co John Boyega sądzi o sequelach „Przebudzenia Mocy”. Przede wszystkim tym jak w kolejnych filmach potraktowano jego rolę, w pewien modelowy „tokenowy” sposób. Pamiętamy, że Boyega stwierdził, że nie będzie mówić, iż „Gwiezdne Wojny” to było wspaniałe doświadczenie w jego życiu, skoro nim nie było. Dodał też, że położono główny akcent na role Daisy Ridley i Adama Drivera. No i do tego wszystkiego doszły nieprzychylne komentarze części fanów, zamieszanie z usuwaniem czy pomniejszaniem Finna z plakatów i tak dalej.



    Obecnie mamy kontynuację tej historii, tym razem pozytywną. Wygląda na to, że tamte komentarze nie trafiły w eter, a nadano im właściwy obieg. Otóż Kathleen Kennedy zadzwoniła do Boyegi i ucięła sobie z nim długą i szczerą pogawędkę, bez owijania w bawełnę. Jak przyznał John, Kathleen przyznała, że go wspiera, a rozmowa jego zdaniem była owocna dla obu stron. Zobaczymy w jaki sposób wpłynie to na przyszłe produkcje z cyklu. John niestety nie zdradził szczegółów, czy poza rozmową Kennedy do czegokolwiek się zobowiązała.
    KOMENTARZE (41)

    John Boyega o rasizmie w „Gwiezdnych Wojnach” i w Disneyu

    2020-09-03 20:52:20

    John Boyega udzielił wywiadu magazynowi GQ. Nie obyło się bez rozmów o „Gwiezdnych Wojnach”. Jak pamiętamy, aktor ten niezbyt przychylnie wypowiadał się o trylogii sequeli jako całości. Im więcej czasu mija, odkąd skończył się jego kontrakt, tym więcej jest w stanie powiedzieć. I niestety nie są to miłe słowa. Boyega dość mocno krytykuje Disneya i Lucasfilm za decyzję jakie podjęli w tej trylogii.

    Obecnie Boyega jest dość mocno związany z protestami Black Live Matter, o czym także pisaliśmy jakiś czas temu. Twierdzi, że po tym, co mówił, coś się w nim odblokowało i będzie mówić otwarcie, nawet o niewygodnych tematach. Nawet jeśli miałoby to zakończyć jego karierę.

    Rola w „Przebudzeniu Mocy” była dla niego czymś w rodzaju wygranej na loterii. To nie tylko były „Gwiezdne Wojny”, ale też otworzyło mu to wiele drzwi. Wystąpił między innymi w „Detoroit” Kathryn Bigelow, ale też dostał rolę w teatrze. Dodatkowo założył własną firmę, Upper Room, która współprodukowała „Pacific Rim: Rebelia”, gdzie zagrał jedną z głównych ról. Wydawać by się mogło, że wszystko jest pięknie. Dziś aktor twierdzi, że miał wówczas dużo pracy, wręcz za dużo. Zaś wszystkie swoje frustracje wyładowywał pracując.



    Boyega wspomina, że praca nad a potem promocja „Przebudzenia Mocy” to był bardzo dobry okres dla niego. Był szczęśliwy, choć jego ojciec przestrzegał go, sugerując, iż świat może być inny niż pozornie wygląda. A wyglądało to obiecująco. Pomijając fakt, o którym John wspomniał także już wcześniej w innych wywiadach, czyli, że spotkał się z rasizmem. Chodzi o ludzi, którzy czepiali się, że czarnoskóry nie może być szturmowcem. Tych oczywiście Boyega ignorował. Ale skasował też swoje konto na Instagramie. Słyszał też, że ludzie chcieli bojkotować nowe filmy z jego powodu. Nie dlatego, że komuś nie podobała się jego gra albo, że jest mało znany lub ma mało doświadczenia, tylko dlatego, że był czarny. Zresztą jak sam twierdzi, angażując się w dany projekt, nie musi się on przecież podobać nam w stu procentach. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Z toksycznymi fanami jakoś Boyega sobie poradził, zrozumiał, że są i tyle. Choć oczywiście cała sprawa z Black Live Matter trochę mu o tym przypomina. Zwłaszcza w kontekście nienawiści rasowej i uprzedzeń.

    Potem wydarzył się „Ostatni Jedi”. I to moment, w którym Boyega uświadomił sobie, gdzie jest jego miejsce. I tu ma radę do Disneya, by na przyszłość nie tworzyli czarnoskórych bohaterów, reklamowali nimi film, tylko po to by potem zepchnąć ich na boczny tor. John nie mówi tylko o sobie, w podobny sposób widzi rolę Kelly Marie Tran, Naomie Ackie a nawet Oscara Isaaca. Jego zdaniem w „Ostatnim Jedi” zmieniono hierarchię ważności bohaterów i Boyega dość ciężko to zniósł. Oczekiwał, że podobnie jak w oryginalnej trylogii, czy nawet prequelach, będziemy mieć trio głównych bohaterów. Tu postawiono na duet - Daisy Ridley i Adama Drivera. Wszystkie światła skierowano na Kylo Rena i Rey. Zdaniem Johna Daisy i Adam o tym doskonale wiedzą, wszyscy to wiedzą i tym samym nie zdradza żadnych sekretów. Jednocześnie jest rozczarowany tym, że jego bohater zostaje sprowadzony do roli ozdobnika. Twórcy wiedzieli, co zrobić z bohaterami Daisy i Adama, ale nie mieli pomysłu na resztę. Dlatego John twierdzi, że nie będzie mówić, że praca nad tą trylogią to było wspaniałe doświadczenie, bo nie było.

    Boyega unika wylewania żalów personalnie. Nie adresuje ich ani do Kathleen Kennedy, ani do Boba Igera czy Riana Johnsona. Mówi ogólnie Disney ew. decydenci, nie mówi kto podjął takie a nie inne decyzje. Ale mocno odcina od nich J.J. Abramsa. Broni go mówiąc, że należy go zostawić w spokoju. On nie miał wracać do tego uniwersum, wrócił i próbował posprzątać ten burdel który zastał. Boyega nadal go szanuje. Od reszty decydentów wyraźnie chce się zdystansować.

    Poniekąd powiązaną sprawą, związaną z marketingiem i minimalizowaniem czarnoskórych postaci na niektórych rynkach, jest zmniejszenie Finna na chińskim plakacie. Pisaliśmy o tym tutaj.
    KOMENTARZE (35)

    Przyszłość „Gwiezdnych Wojen” ciągle w ruchu

    2020-08-22 15:07:25

    Kathleen Kennedy udzieliła wywiadu magazynowi „The Wrap”. Część dotyczyła „The Mandalorian”, ale padło też kilka pytań o przyszłość „Gwiezdnych Wojen”. Kennedy odparła, że gdy przyszła do Lucasfilmu, George Lucas już był po rozmowach z Markiem Hamillem, Carrie Fisher i Harrisonem Fordem w sprawie ich powrotu. Sam Lucas mówił o dziewięciu epizodach i był bardzo zdeterminowany by dokończyć tę sagę.

    I tu Kennedy mówi, że musieli trochę odejść od tego, od tych historii, które wraz z grami i książkami powstawały na przestrzeni 40 lat i opisują okres 25 tysięcy lat. Więc musieli się cofnąć, by zabsobrować to co Lucas stworzył, a jednocześnie móc stworzyć coś własnego. Dlatego rozmawiają z wieloma utalentowanymi filmowcami, wielu z nich było fanami, zainspirowanymi przez „Gwiezdne Wojny”. Wciąż szukają ludzi i pomysłów, w którym kierunku pójść. Tu warto dodać, że kilka lat temu, Kathleen tłumacząc problemy z trylogią sequeli, twierdziła, iż musieli wszystko stworzyć od nowa, gdyż nie mieli książek, komiksów i nic innego na czym mogli się oprzeć. Natomiast jeśli chodzi o przyszłe filmy, nie usłyszeliśmy żadnych konkretów.

    Dziś Kathleen mówi, że doceniają rolę seriali i możliwości jakie im daje to medium. Także w przypadku powiązanych historii. Wspomniała, że obecnie pracują nad krótszym serialem o „Obi-Wanie”. Kennedy mówiła tu od razu o Deborah Chow, którą komplementowała. Nawiązała ponownie do potrzeby zatrudniania kobiet filmowców, by dać im szansę.

    Czyli dalej nic nie wiemy. Lucasfilm ma czas do 2023, więc nie śpieszy się z decyzjami w sprawie kolejnych filmów. Miejmy nadzieję, że dobrze wykorzystają ten czas.

    Natomiast jeśli chodzi o pomysły, Corey van Dyke (z Kessel Radio Transmissions) twierdzi, że Lucasfilm rozważa projekt związany z Benem Solo. Nie wiadomo na ten moment, czy to serial, czy film i co ciekawe, czy będzie się to działo przed „Przebudzeniem Mocy” czy już po „Skywalker. Odrodzenie”. W drugim przypadku zakładając, że nie byłby to projekt o duchu Mocy, musieliby jakoś Bena wskrzesić.



    Tu warto wspomnieć, że Adam Driver obecnie nie jest zainteresowany powrotem do „Gwiezdnych Wojen”. Więc jeśli taki projekt jest rozważany, to raczej bez niego.

    Natomiast tu jeszcze warto wspomnieć o innej plotce, czyli o filmie / serialu związanym z Lukiem Skywalkerem, po „Powrocie Jedi”. Może to być powiązane z projektem o Benie, a może nie. Natomiast ciekawostka jest taka, że Mark Hamill nie byłby związany z potencjalnym projektem, zaś Luke byłby stworzony komputerowo, tak by wyglądał jak odmłodzony Mark. Trudno na tę chwilę plotkę traktować poważnie, chyba, że projekt byłby faktycznie animacją komputerową (czego również nie można wykluczyć).
    KOMENTARZE (25)

    „Ostatni Jedi” jutro w Polsacie

    2020-08-21 07:13:50



    Jutro, czyli 22 sierpnia 2020, w telewizji Polsat o godzinie 22:00 zobaczymy „Ostatniego Jedi”. Powtórka w niedzielny poranek (23 sierpnia) o 9:50. Jednocześnie film będzie można oglądać w Polsat HD.



    Rey (Daisy Ridley), po odnalezieniu Luke’a Skywalkera (Mark Hamill), na odciętej od świata wyspie, szkoli się pod jego okiem i okazuje się wyjątkowo pojętną uczennicą. Tymczasem Kylo Ren (Adam Driver), syn księżniczki Lei (Carrie Fisher) i Hana Solo, dokłada starań, żeby unicestwić siły rebeliantów. Po stronie rebelii znów walczą były szturmowiec Najwyższego Porządku, Finn (John Boyega) i genialny pilot Poe Dameron (Oscar Isaac).

    Epizod VIII napisał i wyreżyserował Rian Johnson. Występują: Mark Hamill, Carrie Fisher, Daisy Ridley, Adam Driver, Oscar Isaac, John Boyega, Gwendoline Christie, Domhnall Gleeson, Andy Serkis, Anthony Daniels, Kelly Marie Tran, Joonas Suotamo, Frank Oz, Laura Dern, Benicio Del Toro, Billie Lourd i Lupita Nyong’o. Muzykę ponownie skomponował: John Williams. Za zdjęcia odpowiada: Steve Yedlin. Głównymi producentami byli Ram Bergman i Kathleen Kennedy.

    Za tydzień największa gratka polsatowskiej emisji, czyli premiera „Hana Solo”.
    KOMENTARZE (60)

    „Skywalker. Odrodzenie” od jutra w HBO

    2020-08-08 07:45:21



    Jutro, to jest 9 sierpnia 2020, na HBO odbędzie się premiera najnowszego filmu z cyklu „Gwiezdne Wojny”, czyli Epizodu IX – „Skywalker. Odrodzenie”. Premiera o 20:10, także na HBO HD. Potem film zobaczymy w HBO GO, a także powtórki – w poniedziałek 10 sierpnia o 16:00, w środę 12 sierpnia o 20:10, w czwartek 13 sierpnia o12:20. I to pewnie nie jest koniec.



    Pozostający przy życiu członkowie Ruchu Oporu jednoczą siły, aby stawić czoła Najwyższemu Porządkowi. Każdy z nich zmaga się zarówno ze swoimi własnymi demonami, jak i ze skutkami wydarzeń z przeszłości. Tymczasem Jedi i Sithowie prą do ostatecznego starcia. W centrum wydarzeń jest Rey (Daisy Ridley), niegdyś sierota, która stała się ostatnią nadzieją Ruchu Oporu i walczy jako ostatni rycerz Jedi w galaktyce. Finałowa część największej sagi filmowej wszech czasów. Lucasfilm i wyróżniony nagrodą Emmy reżyser J.J. Abrams (serial Zagubieni) znowu łączą siły, aby po raz kolejny zabrać widzów w pełną przygód podróż do świata Gwiezdnych Wojen. W obsadzie obrazu znaleźli się nieżyjąca już Carrie Fisher (serial Rockefeller Plaza 30), Mark Hamill (Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi), dwukrotnie nominowany do Oscara Adam Driver (Czarne bractwo. BlacKkKlansman), Daisy Ridley (Morderstwo w Orient Expressie) oraz John Boyega (Pacific Rim: Rebelia).

    „Skywalker. Odrodzenie” to zakończenie nie tylko trylogii sequeli, ale też całej sagi Skywalkerów. Reżyseria: J.J. Abrams, scenariusz: J.J. Abrams i Chris Terrio oraz Colin Trevorrow i Derek Connolly. Występuja: Daisy Ridley, John Boyega, Oscar Isaac, Adam Driver, Mark Hamill, Carrie Fisher, Anthony Daniels, Naomie Ackie, Domhnall Gleeson, Richard E. Grant, Lupita Nyong’o, Keri Russell, Joonas Suotamo, Kelly Marie Tran, Ian McDiarmid, Billy Dee Williams. Produkcja: Michelle Rejwan, Katleen Kennedy i J.J. Abrams. Muzyka: John Williams, zdjęcia: Dan Mindel.
    KOMENTARZE (33)

    15 nominacji do Emmy dla „The Mandalorian”

    2020-07-28 21:01:51



    Wygląda na to, że „The Mandalorian” to nie tylko sukces na Disney+, ale serial został także doceniony w środowisku branżowym. Dostał 15 nominacji do nagród Emmy. Poniżej lista.
    • Najlepszy serial
    • Najlepszy występ gościnny w serialu - Giancarlo Esposito jako Moff Gideon – „The Mandalorian” odcinek 8 „Redemption”.
    • Najlepszy aktor głosowy - Taika Waititi jako IG-11 w 8 odcinku – „Redemption”
    • Najlepsza scenografia w odcinku półgodzinnym – „The Mandalorian”, odcinek 1 – Anderw L. Jones, Jeff Wisniewski, Amanda Serino
    • Najlepsze zdjęcia w odcinku półgodzinnym – odcinek 7 „The Reckogning” - Greig Fraser i Baz Idoine
    • Najlepsze kostiumy w serialu SF/fantasy – odcinek 3 „The Sin” – Joseph Porro, Julie Robar, Gigi Melton, Lauren Silvestri.
    • Najlepszy montaż obrazu – odcinek 2 „The Child” – Andrew S. Eisen, odcinek 4 „Sanctuary” – Dana E. Glauberman i Dylan Firshein, odcinek 8 – „Redemption” – Jeff Seibenick (trzy różne nominacje)
    • Najlepszy makijaż – odcinek 6 „The Prisoner” – Brian Spine, Alexei Dmitriew, Carlton Coleman, Samantha Ward, Scott Stoddard, Mike Ornelaz i Sabrina Castro.
    • Najlepsza muzyka – odcinek 8 “Redemption” - Ludwig Göransson
    • Najlepszy montaż dźwięku (do półgodziny) – odcinek 1 - David Acord, Matthew Wood, Bonnie Wild, James Spencer, Richard Quinn, Richard Gould, Stephanie McNally, Ryan Rubin, Ronni Brown i Jana Vance.
    • Najlepsze miksowanie dźwięku (do półgodziny) – odcinek 2 „The Child” – Shawn Holden, Bonnie Wild, Chris Fogel
    • Najlepsze efekty specjalne – odcinek 2 „The Child” – Richard Bluff, Jason Porter, Abbigail Keller, Hayden Jones, Hal Hickel, Roy Cancino, John Rosengrant i Enrico Damm oraz Landis Fields.
    • Najlepsza choreografia kaskaderów – Ryan Watson
    Ponadto w kategorii Najlepszy aktor drugoplanowy nominowano Giancarlo Esposito za „Better Cell Saul”. Zaś jako wśród najlepszych aktorek drugoplanowych znalazły się Laura Dern („Big Little Lies”) i Thandie Newton („Westworld”). Zaś za gościnny występ w serialu komediowym nominowano Adama Drivera i Phoebe Waller-Bridge (Saturday Night Live).

    W kategorii najlepszy program dla dzieci nominowano „Ruch Oporu” – Brandon Auman, Athena Yvette Portillo, Dave Filoni, Justin Ridge, Sareana Sun, Shuzo John Shiota, Daisy Fang i Jack Liang.

    Wręczenie 72 nagród Emmy odbędzie się 20 września 2020. Ceremonie będzie transmitować w USA telewizja ABC.
    KOMENTARZE (12)

    Aktorzy o trylogii sequeli

    2020-07-17 05:40:22

    Okazuje się, że nawet aktorzy gwiezdno-wojenni bywają dość podzieleni jeśli chodzi o swoje zdanie o sequelach. Wielu z nich, niestety, nie może wyrazić w pełni swojego zdania, ze względu na umowy z Disneyem, które zabraniają im zdradzania szczegółów, ale są kwestie, które mimo wszystko chętnie poruszają.

    Ewan McGregor nie lubi nowych mieczy świetlnych, zwłaszcza tego, który zobaczyliśmy w „Przebudzeniu Mocy” J.J. Abramsa. Bardzo nie podoba mu się rękojeść z jelcami, czyli miecz Kylo Rena.

    Anthony Daniels ogólnie nie jest zadowolony z sequelli, bo jak twierdzi, podobnie jak Mark Hamill, został tu zmarginalizowany. Daniels doskonale rozumie, że te filmy nigdy nie będą o C-3PO, ale chciałby aby ta postać miała jakąś rolę do zagrania, coś więcej niż bycie tylko dekoracją. Jednocześnie wspomniał, iż w przypadku „Skywalker. Odrodzenie”, gdzie droid ma większą rolę jest z tego powodu usatysfakcjonowany. Trudno stwierdzić jak ogólnie ocenia Daniels sequele i ostatni Epizod. W jednym wywiadów mówił, że jest z IX filmu usatysfakcjonowany, w innych przypadkach robił głupie miny sugerujące coś odwrotnego.

    Oscar Isaac chyba należy do tych aktorów, którzy chętnie by powiedzieli coś o pracy dla Disneya. Obecnie aktor stwierdził wprost, że jeśli nie będzie potrzebować pieniędzy na nowy dom, nie ma szans by pracował przy „Gwiezdnych Wojnach”. Woli inne, bardziej autorskie projekty, jak choćby „Diunę”. Żartobliwie mówi, że najbardziej żałuje, iż nie eksplorowano w sequelach wątku miłosnego między Poe a Finnem. Jego zdaniem zarząd Disneya nie był gotowy na takie love story.

    Ian McDiarmid twierdzi natomiast, że jego zdaniem George Lucas nigdy by nie przywrócił Palpatine’a do życia. Wręcz powiedział McDiarmidowi, że Palpatine nigdy nie wróci, bo jest martwy. Oczywiście mówił to w czasach klasycznej trylogii i potem ściągnął zaskoczonego McDiarmida do obsady prequeli. Ale to jest coś innego.



    Za to Andy Serkis bardzo chętnie zamieniłby powrót Palpatine’a na powrót Snoke’a. Aktor uważa, że Snoke został zabity za wcześnie i za szybko. Liczył, że może ktoś właśnie go kiedyś ściągnie, ale chyba nie ma szans na to.

    Oczywiście najgłośniej na trylogię zawodził Mark Hamill. Przede wszystkim nie podobało mu się jak jego postać została potraktowana (w „Ostatnim Jedi”) i w którym kierunku rozwijał się Luke. Przyznał, że w pewien sposób poczuł się znieważony. Tu warto dodać, że Mark był dostatecznie zirytowany „Przebudzeniem Mocy”, do którego musiał ćwiczyć przez kilka miesięcy, by dojść do formy tylko po to, by się pojawić w filmie na chwilę i nic nie powiedzieć. Aktor bardzo żałuje, że nie miał okazji właściwie pracować z młodą ekipą (pomijając Daisy). Wspominał czasy, gdy na planie klasycznej trylogii mógł się uczyć od choćby Petera Cushinga. W tym wypadku bardzo żałuje, że Luke miał tak mało interakcji z innymi bohaterami.

    Carrie Fisher też narzekała na kwestię związane z pracą nad sobą. Zwłaszcza to, że musiała schudnąć. Jak sama twierdzi, Disney chciał ją zatrudnić jedynie w 3/4.

    Ze swojego wątku jest za to zadowolony Harrison Ford. On bardzo chciał, by Han Solo umarł i to w dodatku za sprawę. W „Przebudzeniu Mocy” dostał co chciał i jego zdaniem Han nie jest już bezużyteczny.

    Daisy Ridley natomiast chciała by, by ludzie odpoczęli od „Gwiezdnych Wojen” i docenili „Skywalker. Odrodzenie” po czasie. Aktorka wspomina, że w ten film władowano mnóstwo miłości i jest bardzo zawiedziona negatywnymi opiniami w sieci, nie za bardzo rozumiejąc dlaczego. Sama zastanawia się, czy to przypadkiem nie jest sprawa różnych memów i krążących opinii, które wpływały na innych. Ona sama jakby nie podobał się jej film, nie pisałaby o tym na Twitterze.

    Jake Cannavale, aktor z „The Mandalorian” zaś określił „Skywalker. Odrodzenie” jako najgorszą porażkę w całej historii sagi, gorszą niż połączenie „Ostatniego Jedi” z „Mrocznym widmem”.

    John Boyega żałuje, że widzowie nie mieli właściwie szansy dobrze postać Finna. W jego opinii klasyczna trylogia była filmem o drodze Luke’a, ale jednocześnie dawała się rozwinąć Hanowi i Lei. Aktor skrytykował „Ostatniego Jedi” Riana Johnsona, w jego opinii wątek Finna dało się tam zdecydowanie lepiej poprowadzić, a postać rozwinąć. Zwłaszcza, że potencjał był, początkowo podobał mu się pomysł rozdzielenia postaci, dołożenia relacji z Rose, ale wszystko można było zrobić lepiej, realizacja zawiodła. Mówiąc o „Skywalker. Odrodzenie” twierdzi, że jest to niejako dopełnienie tych problemów i rozczarowanie. Nie jakieś zawstydzające, ale to dobry moment by przejść dalej, zostawiając tę trylogię. Podobnie jak Oscar Isaac John chętnie by powiedział więcej, ale na razie zobowiązany jest zachować tajemnicę.

    Adam Driver, jako były żołnierz, raczej nie lubi narzekać na swoich współpracowników. Czuje potrzebę bycia lojalnym. Bardzo mu się podoba końcówka „Skywalker. Odrodzenie” w szczególności kwestie nierozwiązane i niedopowiedziane, pozostawione fanom do rozważań.

    Sam Witwer skrytykował Riana Johnsona, twierdzi, że reżyser może i ma dobre pomysły, ale wpierw powinien lepiej zaznajomić się z tematem. Miał wrażenie, że Johnson słabo odrobił swoje zadanie domowe. Witwer zauważa, że Bruce Lee nie wynalazł Jeet Kune Do dopóki nie poznał dogłębnie Kung Fu. O „Skywalker. Odrodzenie” powiedział, że jak komuś się podoba, to świetnie. Dla niego ten film przede wszystkim nie ma już takiego znaczenia jak saga stworzona przez Lucasa. No i uważa, że trudno było zrobić lepsze zakończenie sagi niż „Powrót Jedi”. IX Epizodowi się to nie udało.

    Joonas Suotamo zauważył niedawno, że rozmowy o VIII i IX Epizodzie na Twitterze nabierają rozpędu. Przyznał, że bardzo kochał pracę na obu planach i współpracę z wszystkimi.



    VIII Epizod nie podobał się także montażystkom VII Epizodu. Z pewnością warto dodać jeszcze dwie plotki, które krążą po sieci od jakiegoś czasu. W tym wypadku jednak nie ma bezpośredniego źródła, ktoś podobno usłyszał od znajomego, który zna... wiadomo jak działa głuchy telefon. Źródła te donoszą, że George Lucas był załamany „Ostatnim Jedi”, oraz że Jon Favreau szczerze nienawidzi VIII Epizodu. Podobno właśnie po nim zrobił wszystko, by dostać pracę w Lucasfilmie i zająć się „The Mandalorian”, czyli „Gwiezdnymi Wojnami” takimi jakie chciał widzieć.
    KOMENTARZE (55)

    Undercover Boss powraca

    2020-01-27 00:43:50 youtube.com

    5 lata temu Adam Driver wystąpił w skeczu Saturday Night Live imitującym program rozrywkowy Undercover Boss. Teraz aktor i twórcy SNL powrócili do tego samego pomysłu i nakręcili kontynuację przy okazji niedawnej premiery epizodu IX.


    KOMENTARZE (18)

    Trzy nominacje do Oskara dla „Skywalker. Odrodzenie”

    2020-01-13 21:59:56

    Dzisiaj amerykańska akademia filmowa ogłosiła nominacje do najbardziej słynnych nagród filmowych, czyli Oskarów. „Gwiezdne Wojny” ponownie zostały dostrzeżone, a „Skywalker. Odrodzenie” nominowano w trzech kategoriach.

    • Za muzykę po raz kolejny został nominowany John Williams.
    • Za efekty specjalne: Neal Scanlan, Roger Guyett, Dominic Tuohy oraz Patrick Tubach.
    • Montaż dźwięków: Matthew Wood, David Arnold.
    Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się 9 lutego. To 52 nominacja do tej nagrody dla Johna Williamsa.

    Przedstawiciele Starwarsówka powalczą też w innych kategoriach.

    • Taika Waititi („The Mandalorian”) otrzymał nominację za „Jojo Rabit” w kategorii najlepszy film, najlepszy scenariusz adaptowany.
    • Adam Driver (Ben Solo) został nominowany w kategorii najlepszy aktor za „Historię małżeńską”.
    • Laura Dern (Holdo) została nominowana w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa za „Historię małżeńską”.
    • Rian Johnson dostał nominację za najlepszy scenariusz oryginalny do filmu „Na noże”.
    • Gary Rydstrom dostał nominację w kategorii miksowanie dźwięków za film „Ad Astra”.
    • Dominic Tuohy jest też w ekipie nominowanej za efekty specjalne do „1917”.


    Warto wspomnieć o nominacji polskiego „Boże ciało” w kategorii najlepszy film zagraniczny.

    Można zauważyć, że „Przebudzenie Mocy” dostało 5 nominacji, „Ostatni Jedi” 4, zaś „Skywalker. Odrodzenie” zaledwie 3. „Łotr 1” 2, a „Han Solo” 1.

    A teraz przechodzimy do innych tematów, czyli wyników finansowych. „Skywalker. Odrodzenie” jest w drodze do miliarda USD. Obecnie film ma już 989 milionów USD, z tego 478 milionów USD w Stanach i 511 milionów USD poza nimi. Niestety czwarty weekend to kolejny spory spadek. W USA to 56%, film zarobił trochę ponad 15 milionów USD. Obecny wynik sytuuje IX Epizod w granicach „Łotra 1” w analogicznym czasie, tyle, że „Łotr 1” miał mniejsze spadki.
    KOMENTARZE (68)

    Chris Terrio o „Skywalker. Odrodzenie”

    2020-01-01 11:15:07

    Zgodnie z oczekiwaniami, po Świętach „Skywalker. Odrodzenie” J.J. Abramsa traci tempo, a tym samym traci do zysków zgromadzonych przez film Riana Johnsona. Jednak wciąż mu bliżej do VIII Epizodu niż do wyniku „Łotra 1”. Czy uda się odrobić straty do „Ostatniego Jedi”? Zobaczymy.

    W Polsce film obejrzało już ponad 1,15 miliona widzów (wpływy wyniosły ponad 25,3 milionów PLN), są to dane wykorzystywane do podsumowań rocznych (2019 był zdecydowanie najlepszym rokiem jeśli chodzi o frekwencję w polskich kinach, sprzedano ponad 60 milionów biletów), acz podane jeszcze bez ostatnich dni.



    Za odpowiedź na krytykę IX Epizodu zabrał się współscenarzysta Chris Terrio, szczęśliwie nie wchodzi w pyskówki z fanami w sieci, a raczej odpowiada (mniej lub bardziej) przekonywująco dziennikarzom, także na trudne pytania.

    Terrio mówił o tym jak dołączył do ekipy Epizodu IX. Miało to miejsce jesienią 2017, a w sierpniu 2018 mieli rozpocząć zdjęcia. Zatem nie mieli wiele czasu, by przygotować scenografię. Zresztą pierwszą rzeczą, którą Terrio zrobił, to było zapoznanie się z sagą. Znał bardzo dobrze klasyczną trylogię, słabiej prequele, ale na tym jego wiedza się kończyła. Postanowił także zaznajomić się z Expanded Universe, tak by przemycić do filmu nawiązania zrozumiałe tylko dla oddanych fanów serii. Musiał więc mocno skoncentrować się na poznawaniu sagi.

    Poe, Rey i Finn razem


    Pierwszym pomysłem jaki mieli na scenariusz Epizodu IX było to, aby Poe, Rey i Finn byli razem, by zobaczyć ich wspólne przygody i interakcje. Ich rozdzielenie na pewien czas było konieczne, ale po Epizodzie VIII można było wrócić do klasycznego ducha przygody.

    Rodzina Palpatine


    W kwestii Rey Palpatine, Terrio mówi, że wciąż punktem wyjścia była historia Rey ukazana w „Przebudzeniu Mocy”. Dziewczyna przez wiele lat czekała na Jakku na swoich rodziców, miała wręcz pewną traumę i obsesję na tym punkcie, jednocześnie wiązała się z tym pewna tajemnica. Decyzja Riana wiązała się z ukazaniem strachu dziewczyny. Czego ona mogła się bać najbardziej? Że nie jest Skywalkerem? Terrio mówi, że choć to ważny moment, to jednak nie czuć, by kończył ten wątek. A skoro tamtą decyzję oparto na obawach, to co może być straszniejsze niż fakt, że jej rodzice są nikim? Tu doszli do wniosku, że może lepiej pokazać, że Rey pochodzi z rodziny, która była wrogiem jej nowej rodziny. W tym momencie nadal nie wiemy, kim jest jej matka, może być nikim, może handlować złomem. Wiemy tylko, że gra ją Jodie Comer. Tym samym wersja Riana może nadal być w pewnym sensie prawdziwa.

    Więzy krwi a demokratyzacja Mocy


    W kwestii demokratyzacji Mocy, to Terrio mówi, że musieli znaleźć równowagę między tym, co pokazał Rian, a tym, co wynika z sagi Lucasa. Luke Skywalker w „Powrocie Jedi” mówi wprost, że Moc jest silna w jego rodzinie. Jednocześnie mówiąc o Lei wciąż sugerowano, że jest jeszcze jedna nadzieja (to także pokazano w tym filmie). Zatem jest jakiś element jej dziedziczenia. A ponieważ poza Skywalkerami najważniejszym bohaterem tych dziewięciu filmów jest Palpatine, więc postanowili pójść tropem rodzinnym. Jednocześnie nie zaprzecza to w żaden sposób temu, że Moc może się ujawnić w każdym, jeśli takie jest jej zrządzenie. Czy to w chłopaku z miotłą, czy w Finnie. Zresztą tak też to było z dziewczyną, którą odnaleźliśmy na Jakku w „Przebudzeniu Mocy”, jednak z powodu tego, że wciąż opieramy się na strukturze baśni, okazuje się ona być księżniczką Ciemnej Strony, księżniczką, która jest wychowywana jako sierota. Zresztą takie rozwiązanie powoduje, że również jej finalny wybór, dziedzictwa i prawdziwej rodziny, nie wynikającej z więzów krwi, ma inny wydźwięk.

    W przypadku wyznania Finna, które nie zostaje wypowiedziane na ekranie, Terrio mówi, że możemy to rozumieć i interpretować na wiele sposobów. Chcieli, by faktycznie powiedział jej, że jest czuły na Moc. To jest zasugerowane w filmie, ale nie jest powiedziane. Jeśli ktoś chce interpretować tę scenę jako wyznanie skrywanej miłości. Natomiast warto zwrócić uwagę na scenę skomplikowanej śmierci Rey i reakcji Finna. On ją wyczuwa, widać, że korzysta z Mocy. Jannah czy Chewie tego nie czują.

    Naprawianie wyborów Johnsona


    Terrio odparł też zarzuty, o to, że w filmie jest dużo elementów, sugerujących konflikt między Abrasmem a Johnsonem. Choćby scena, w której Luke łapiąc miecz mówi, że broń Jedi wymaga więcej szacunku. Scenarzysta tłumaczy, że skoncentrowali się na tym, by pokazać jak ci bohaterowie się zmienili, jak zrozumieli swoje błędy, jak dorośli. Jednocześnie w tej scenie widzimy, że Luke próbuje uczyć Rey na swoich błędach, dzięki czemu historia się nie powtórzy.

    W przypadku sceny z poświęceniem Luke’a podczas bitwy o Crait, Terrio nie chce za bardzo tłumaczyć tego, co widać na ekranie, czyli braku reakcji galaktyki. Ta reakcja nastąpiła tylko później. Widzowie chyba to widzą. Reszta jest kwestią interpretacyjną. Może jedynie dzieci tamto poświęcenie potraktowały poważnie, a dorośli musieli to przeanalizować i czekali na lepszy moment.



    Spotkanie z ojcem


    Scena między Hanem Solo (Harrison Ford) a Benem Solo (Adam Driver) mocno przypomina spotkanie Clarka Kenta i Jonathana Kenta z „Batman vs Superman”. Terrio mówi, że to było bardzo ważne tak dla samej opowieści, jak i mocno osadzone w „Gwiezdnych Wojnach”, bo wynika wprost z monomitu Josepha Campbella. Tam jest moment stania naprzeciw swemu ojcu. W tym wypadku jest to pewna forma pokuty, kolejne spotkanie. Han nie jest duchem Mocy, jest tylko wspomnieniem. Ren bardzo potrzebował wybaczenia. We wcześniejszym fragmencie filmu, gdy Rey mówi do Kylo, że ten wciąż nie może pogodzić się z tym, co zrobił swemu ojcu, ten ma krótką wizję tamtej sceny. Wspomnienie. Tu jest oczywiście pewne nawiązanie do Clarke’a i jego ojca, ale w „Skywalker. Przebudzenie” poszli bardziej w kierunku mistyki. Może nawet jest tu coś z „Hamleta”. Po tej rozmowie Ben podąża drogą odkupienia, przynajmniej w jego głowie następuje ta zmiana. Zwłaszcza, że okazuje się, że to nie tylko Snoke nim manipulował, ale wróg z dawnych wojen, wróg jego rodziców.

    Współpraca z Lucasfilm


    Jeśli chodzi o leczenie Mocą, które także jest widoczne w jednym z odcinków serialu „The Mandalorian”, Terrio przyznaje, że początkowo była to koincydencja. Ale rozmawiali o tym sporo w Lucasfilmie, także z Jonem Favreau i Davem Filonim, tak by można było pokazać, iż Moc działa tak samo w różnych okresach, w różnych częściach galaktyki.

    Przywócenie Lei do życia


    W przypadku Carrie Fisher używali ujęć z „Przebudzenia Mocy”, ale jeśli chodzi o jej głos, to różne opcje były rozważane. Chcieli go poskładać z wszystkich filmów z sagi, które mieli, włączając to klasyczną trylogię, oraz materiały z wyciętych scen, dubli i tak dalej. Głos Fisher jednak się zmienił przez te lata, więc Terrio nie jest pewien, czy ostatecznie coś z klasycznej trylogii zostało użyte.

    Tu odchodząc na chwilę od samego Terrio, w tej materii wypowiadali się także inni twórcy IX Epizodu. Choćby Maryann Brandon, współmontażystka „Przebudzenia Mocy” i „Skywalker. Odrodzenie”. Wspomina ona Carrie Fisher, która patrząc na to, co było nagrane, powiedziała Maryann, że źle wypadła na planie. Montażyska odparła, że to jej zadaniem jest sprawić, by te fragmenty filmu wyglądały dobrze. Więc, gdy Abrams poprosił ją o wykorzystanie tych ujęć w IX Epizodzie, pamiętając na czym zależało Fisher, Brandon robiła wszystko, by Leia wypadła w nim dobrze.

    Roger Guyett, twórca efektów specjalnych mówi, że każda scena wymagała bardzo dużo szczegółów do opracowania. Włącznie z tym pod jakim kątem należy kręcić dane ujęcie z innymi aktorami. Mocno współpracował przy tym z Danem Mindelem, operatorem.

    Abrams dodaje, że te sceny były trudne także dla aktorów, choćby dla Daisy Ridley, która musiała wejść w interakcję z nieobecną Carrie.

    Ostatnia scena filmu


    Wracając do wypowiedzi Chrisa. Twórcy zastanawiali się też nad ostatnią sceną, czy miało być tam więcej Jedi. Ben i Anakin chociażby, w końcu to Skywalkerowie. Ale to odebrałoby siłę pojawieniu się Lei w formie ducha. Druga sprawa to lokalizacja, po zniszczeniu Alderaanu, domostwo Larsów to jedyne miejsce, w którym dorastali Skywalkerowie. Choć na ścieżce dźwiękowej Johna Williamsa utwór nazywa się „A New Home”, zdaniem Chrisa film nie sugeruje, że Rey Skywalker została na Tatooine.

    Marginalizacja Rose


    Niektórzy zarzucają filmowi marginalizację Rose i wręcz pojawił się pomysł serialu o niej. W przypadku Rose Terrio mówi, że bardzo chcieli, by ktoś z głównych bohaterów został przy Lei w bazie. Padło na Rose. Sparowanie jej z Leią wiązało się z większą ilością scen, niż to co widzimy na ekranie. Ale ostatecznie nie udało się ich z różnych przyczyn zrealizować, cześć scen zwyczajnie wyglądała źle lub sztucznie, dwa czas, więc to wszystko ograniczono. J.J. bardzo ceni Kelly Marie Tran, jednocześnie pokazał jak bardzo Rose się zmieniła. Obecnie jest prawą ręką Lei.

    Podzielenie filmu na dwie części


    Chris Terrio przyznaje także, że bardzo żałuje, iż mieli do zrobienia tylko jeden film. Cały ten scenariusz, który przygotowali dałoby się rozłożyć na dwie części i jeszcze je rozwinąć. Zwłaszcza, że jako scenarzysta chciałby w wielu miejscach dołożyć sceny, w których można złapać oddech. Jeśli dałoby się film podzielić na dwa, to spełniłoby się marzenie Chrisa. Niestety wygląda na to, że kierownictwo Lucasfilmu / Disneya za bardzo chciało mieć dziewięcioczęściową sagę, trylogię trylogii.
    KOMENTARZE (30)

    Driver prawie porzygał się na premierze „Skywalker. Odrodzenie”!

    2019-12-20 07:46:32

    Adam Driver, czyli odtwórca roli Bena Solo, ostatniego ze Skywalkerów, znanego także jako Kylo Ren, w poniedziałek był na premierze finalnej odsłony „Gwiezdnych Wojen”, czyli filmu „Skywalker. Odrodzenie”. Nie był to dla niego udany wieczór. Sama premiera przeszła całkiem dobrze do momentu, w którym aktor musiał zacząć oglądać film. Wówczas, to co zobaczył na ekranie zaczęło wywoływać w mdłości. W szczególności nasilały się, gdy widział na ekranie siebie.



    Wielu aktorów ma problem z oglądaniem samych siebie na dużym ekranie, ale Driver, będąc perfekcjonistą wyjątkowo źle to znosi. Ma dużą awersję do oglądania, bądź słuchania siebie. Podczas pokazu filmu „Czarne bractwo. Blackkklansman” Spike’a Lee, w którym musiał uczestniczyć, schował się w greenroomie, żeby tylko nie musieć oglądać tej zakazanej facjaty i ekranowego blamażu, mimo, że krytycy wręcz chwalili jego rolę. Jednak najgorzej Driver zareagował podczas wizyty w studio audycji „Fresh Air” radia NPR. Postanowiono puścić tam fragment filmu „Historia małżeńska”, w którym Adam śpiewa piosenkę „Being Alive”. Prowadzący program, zaproponował Driverowi, by zdjął słuchawki na ten czas i nie słuchał swojego śpiewu. Scena podobno zapada w pamięć, nie z powodu fałszowania skrzeczącym głosem, a tego, że jest dobrze zrobiona, zagrana i zaśpiewana. Nie słuchanie jej to jednak było za mało, aktor wstał i nie mówiąc już nic wyszedł ze studia.

    Miejmy nadzieję, że jeśli pojawi się kiedyś na jakimś Celebration, nie będzie musiał ani oglądać, ani słuchać Kylo Rena. Zaś obecnie możemy się cieszyć jego występem IX Epizodzie.
    KOMENTARZE (27)

    „Ostatni Jedi” jutro w Polsacie

    2019-12-19 22:11:20



    Jutro, czyli 20 grudnia 2019, w telewizji Polsat o godzinie 20:00 zobaczymy „Ostatniego Jedi”. Jednocześnie film będzie można oglądać w Polsat HD.



    Rey (Daisy Ridley), po odnalezieniu Luke’a Skywalkera (Mark Hamill), na odciętej od świata wyspie, szkoli się pod jego okiem i okazuje się wyjątkowo pojętną uczennicą. Tymczasem Kylo Ren (Adam Driver), syn księżniczki Lei (Carrie Fisher) i Hana Solo, dokłada starań, żeby unicestwić siły rebeliantów. Po stronie rebelii znów walczą były szturmowiec Najwyższego Porządku, Finn (John Boyega) i genialny pilot Poe Dameron (Oscar Isaac).

    Epizod VIII napisał i wyreżyserował Rian Johnson. Występują: Mark Hamill, Carrie Fisher, Daisy Ridley, Adam Driver, Oscar Isaac, John Boyega, Gwendoline Christie, Domhnall Gleeson, Andy Serkis, Anthony Daniels, Kelly Marie Tran, Joonas Suotamo, Frank Oz, Laura Dern, Benicio Del Toro, Billie Lourd i Lupita Nyong’o. Muzykę ponownie skomponował: John Williams. Za zdjęcia odpowiada: Steve Yedlin. Głównymi producentami byli Ram Bergman i Kathleen Kennedy.

    Warto dodać, że w tym samym czasie na TVN leci „Przebudzenie mocy”.
    KOMENTARZE (21)

    Data premiery „Skywalker. Odrodzenie” ujawniona

    2019-12-07 16:58:51

    Znamy już oficjalną datę premiery „Skywalker. Odrodzenie”. Na początek 14 grudnia, będzie pewne wydarzenie jej towarzyszącym, w Fortnite, z udziałem reżysera.



    Uroczysty pokaz odbędzie się 16 grudnia w Los Angeles. Sama wejściówka wygląda interesująco. Można ją zobaczyć na Twitterze, udostępnioną przez dziennikarza Germaina Lussiera.



    W Polsce film do kin wchodzi 18 grudnia.
    Niestety najnowszy film J.J. Abramsa to nie jest dzieło dla każdego. Disney wydał oświadczenie, że w filmie jest kilka ujęć z ciągłymi migającymi światłami, co może wpłynąć na osoby podatne na padaczkę światłoczułą, lub inne wrażliwości na światło.





    Warto zrobić tu też małe dementi. Otóż Colin Trevorrow odniósł się do ostatnich plotek, co to było w jego scenariuszu, o którym pisaliśmy niedawno. Stwierdził, że nic z tego, co tam podało MSW nie miało miejsca w jego scenariuszu. Dodatkowo warto dodać, że reżyser przyznał, iż pieniądze, które dostanie z Epizodu IX przekaże na cele dobroczynne.



    Promocja najnowszego filmu trwa w najlepsze. U nas może tego nie widać, ale w Stanach zanotowano, że obecnie właśnie na promocję „Gwiezdnych Wojen” wydaje się największe pieniądze (jeśli chodzi o choćby spoty telewizyjne, których zaiste jest sporo). Na drugim miejscu jeśli chodzi o takie wydatki jest „Jumanji”. Zobaczymy jak to się przełoży na wyniki.

    Adam Driver w „Good Morning America” zapytany o odkupienie Kylo Rena, odparł zdziwiony, po co ono mu w ogóle jest potrzebne. Nie odpowiedział wprost na plotki, które chodzą o nim, że na planie nie wychodzi z roli Kylo Rena. Podobno przez większość czasu jest bardzo poważny. Ale za to opowiedział, że między zdjęciami jest wiele zabawy, wręcz komedii, bo szturmowcy wchodzą w ściany, nie widząc nic w hełmach, albo miecze nie chcą się włączać. Ten wywiad możecie zobaczyć poniżej, natomiast w innym pociągnął trochę temat odkupienia Kylo Rena. Dodał, że z punktu widzenia Kylo odkupienie już nastąpiło, on się wyrwał ze schematów, ma własny punkt widzenia. Dodatkowo Driver twierdzi, że doskonale wiedział, w którym kierunku zmierza historia Kylo jeszcze zanim podpisał ostateczny kontrakt na VII Epizod.



    Driver i Abrams mówili też o masce Kylo Rena i o tym, dlaczego jej naprawienie było tak ważne w tym filmie. Obecnie my jeszcze tego nie widzimy, ale podobno ma to swoje odzwierciedlenie w historii. A także to, że Kylo jest oddany Ciemnej Stronie czy Rycerzom Ren.



    John Boyega powiedział, że jeśli chodzi o relacje Finna z kobietami, to chyba najlepiej określić to mianem zagubienia. Finn odnalazł się w Ruchu Oporu, jest oddany sprawie, dorósł w tej materii, ale w relacjach z kobietami, to jeszcze ciągle nie wie czego szuka. O tym, że Rey nie jest już jego obiektem westchnień wiemy, a Rose? Ten romans też już jest przeszłością? Tego nie chciał wyjawić. Za to powiedział, że razem z Oscarem Isaaciem bardzo im zależało, by grać razem we wspólnych scenach. I to dokładnie jest w „Skywalker. Odrodzenie”. Finn i Poe przez ten rok mieli wiele wspólnych misji i doskonale się zgrali.



    J.J. Abrams zasugerował, że możemy zobaczyć reprezentację środowiska LGBTQ w najnowszym filmie. Nie chciał dodać nic więcej. Pytany o związek Finna i Poe powiedział, że to coś więcej niż przyjaźń, to więź. Isaac zaś wprost oznajmił, że jego zdaniem Finn i Poe w jakiś sposób się kochają.

    Boyega mówił też, że jest otwarty jeśli chodzi o powrót do grania Finna, ale chciałby by wróciła cała trójka bohaterów – Finn, Poe i Rey.




    Daisy Ridley mówiąc o scenach nagrywanych z Carrie Fisher opisała je jako bardzo trudne. Z powodów oczywistych Carrie nie było na planie, mieli do wykorzystania jakieś osiem minut ujęć z nią. Podczas zdjęć wszyscy raczej koncentrowali się na Lei, niż na całości sceny. To wszystko było bardzo emocjonalne i smutne. Jednocześnie mówiąc o scenariuszu, Ridley wątpi, czy coś jest w stanie go pobić. Zresztą cała ta przygoda dla niej, czyli trzy filmy to coś niesamowitego.

    Aktorka mówiła też, że kwestia rodziców Rey nie jest satysfakcjonująca ani dla publiczności, ani dla postaci, więc ruszą coś w tym kierunku. Ponadto zapytano ją o jedno słowo, którym mogłaby oddać tajemnicę Epizodu IX, odparła „cyklopi”. Co miała na myśli, trudno stwierdzić.



    J.J. Abrams mówiąc o Lando powiedział, że razem z Lawrencem Kasdanem chcieli dwóch rzeczy. By ta postać wróciła, jeśli by się dało to jeszcze w „Przebudzeniu Mocy”, oraz by Luke szkolił Rey. Dopiero teraz Billy Dee Williams wraca i jest z tego powodu przeszczęśliwy. I jak przyznaje aktor, sam nie wierzył, że jego powrót będzie możliwy.

    Reżyser i scenarzysta powiedział także, że ten film ukaże nam więcej nie tylko na temat przeszłości Rey, ale też Finna. Dowiemy się trochę o jego pochodzeniu. Poznamy też historię Poe, no i oczywiście Kylo. To film zwieńczający historię, więc muszą w nim się znaleźć odpowiedzi.

    Abrams podobno powiedział, że pomyłką jest zakładanie, że Moc jest tylko i wyłącznie dziedziczna. Czy to w jakimś sposób będzie wpływać na pochodzenie Rey, zobaczymy. Inna informacja jest taka, że Abramsowi zależało by pokazać jakieś nowe umiejętności Jedi.

    Obudził się też Andy Serkis, którzy powiedział, że dokładnie znał historię Snoke’a wcześniej. Czy poznamy historię Snoke’a, wydawać by się mogło, że już jest nieistotna, ale może i w tej materii czegoś się dowiemy. Tymczasem poznaliśmy imię postaci, którą zagra Dominic Monaghan to Beaumont Ki.



    Chris Terrio i Michelle Rejwan odpowiadali też na pytania o film, tuż po konferencji o której wspominaliśmy ostatnio. Terrio powiedział, że chciał, by IX kontynuowała VIII część, zaś Rejwan dodała, że dla niej ważne było by każda z postaci dostała tyle czasu ekranowego ile potrzebuje. Chris mówił, że w tym momencie wyzwaniem było wprowadzanie nowych bohaterów. Wspomniał też o humorze, stają się kontynuować ten, którego autorem jest Larry Kasdan. Powiedział także, że w filmie są zarówno smaczki dla fanów „Gwiezdnych Wojen” jak i dla niego samego. Nie chciał jednak powiedzieć, czy występuje w filmie. Scenarzysta mówił też, że wyzwaniem, które mieli osiągnąć, było to, by zakończyć historię, tak by była satysfakcjonująca, ale nie tak, by nie dało się jej dalej kiedyś kontynuować.

    Chris mówił również, że wiele razy rozmawiał z Pablo Hidalgo dopytując się o szczegóły choćby Wojen Klonów. Terrio przyznał, że inspiracją dla D-O był jego pies. Swoją drogą w innym wywiadzie, Chris mówił, że ten film jest o odkupieniu. Sugerował także, że pamiętali o tym, iż Ben Solo jest księciem Alderaanu.



    Rejwan wspominała spotkanie z Georgem Lucasem. Starali się dokładnie zapisać jego pomysły. No i mówiła, że Lucas wierzy w Kathleen Kennedy.

    Na koniec kilka opinii o filmie po pokazie dla aktorów. Zdaniem Anthony’ego Danielsa film jest raczej dobry.



    Joonas Suotamo twierdzi, że ten film to wszystko o czym marzył.



    Opinię Richarda E. Granta już znamy. On sam tylko przyznał, że inspirował się Peterem Cushingiem wcielając w Admirała Pryde’a.



    Natomiast jeszcze przed pokazem Richard zapytany o Epizod IX przyznał, że to co najbardziej zaskoczy fanów to zwrot akcji związany z jedną z postaci.



    Odliczanie do premiery już trwa. Jeśli jeszcze nie macie biletów, warto się nad tym zastanowić.
    KOMENTARZE (23)

    Mnóstwo nowych wieści i nowy spot „Skywalker. Odrodzenie”

    2019-12-04 22:51:42

    Nowy dzień i kolejny spot, tym razem zatytułowany „Dagger”. Zawiera nowe sceny.



    Wczoraj odbyło się spotkanie w „Galaxy’s Edge” z obsadą, na którym zadano kilka pytań. Większość z nich to niestety niewiele wnoszące zabawy w stylu pokazania miną co się sądzi o zakończeniu (można to zobaczyć po 21 minucie), lub zdecydowanie gorsze i niewiele wnoszące rozmowy. Choć nawet z tego, da się wyciągnąć kilka ciekawostek.



    Daisy Ridley twierdzi, że słabo pamięta to, co się działo na planie „Przebudzenia Mocy”, bo to wszystko ją oszałamiało. Teraz chciała być bardziej obecna i lepiej poczuć to, co ją otacza.

    Keri Russell żartowała sobie, że „Gwiezdne Wojny” zmieniły jej życie. Wszystkie dzieciaki na osiedlu próbują coś z niej wycisnąć, a ona nie może nic powiedzieć.

    Oscar Isaac mówi, że dla niego najważniejszą i najlepszą rzeczą na planie „Gwiezdnych Wojen” były przyjaźnie, z Johnem Boyegą, Daisy, Anthonym Danielsem i resztą. Praca z nimi to prawdziwa przyjemność.



    Naomie Ackie stwierdziła, że gry oglądała „Przebudzenie Mocy”, John i Daisy wydawali się jej tacy wspaniali i nieosiągalni. Nigdy nie myślała, że to będzie tego częścią. To dla niej dalej jest oszałamiające.

    Daniels wspominał, że na planie Daisy, John i Oscar wiele razy powstrzymali go przed upadkiem. Było tam sporo nierówności, więc w kostiumie C-3PO łatwo się przewrócić, szczęśliwie łapali go zanim to się wydarzyło.

    J.J. Abramsowi podobało się to, że skoro akcja przeskoczyła o rok, to był to czas w którym postaci, w szczególności Rey i Poe mieli szansę się zaprzyjaźnić i poznać. On to już wykorzystuje w filmie.

    Zdecydowanie ciekawszy filmik zaprezentowano na PeopleTV.



    Najważniejsze nowe wiadomości z tego dokumentu. Wg Daisy „Skywalker. Odrodzenie” to bardziej dorosłe podejście do sagi i drogi bohatera, także dlatego, że bohaterowie dorośli i się zmienili.

    John Boyega mówi, że Finn przeszedł pełną przemianę. Wie gdzie jest jego miejsce i jest całkowicie oddany Ruchowi Oporu. I dla niego to bardzo ważne.

    Oscar Isaac uważa, że ten film to satysfakcjonujące zakończenie sagi. Mówi też, że poznamy trochę historię Poe (ale to już słyszeliśmy). Poniekąd potwierdza to Keri Russell, która twierdzi, że jak poznamy Zorii Bliss to jej związek z Poe rzuca pewne światło na przeszłość Damerona.



    Joonas Suotamo twierdzi, że jest najbardziej epickie jakie można było sobie wyobrazić.

    Anthony Daniels wspomina, że wszyscy mu mówili, jak świetną rolę ma C-3PO, tylko, że Abrams nie dał mu całego scenariusza. Jedynie jakieś fragmenty. Te właściwe strony dostał na 3-4 dni przed kręceniem i przyznaje, to było magiczne. C-3PO powraca, bo nie był obecny w dwóch poprzednich filmach.

    Billy Dee Williams mówi, że praca z J.J. Abramsem to jedno z najlepszych doświadczeń jego życia.

    Odbył się już też pierwszy pokaz dla ekipy i aktorów. To szczególnie ważne dla tych, którzy wątpią, w to, że film jest skończony. Richard E. Grant jest zachwycony efektem końcowym, o czym dał znać na twitterze. Potem przyznał się, że Disney wścieknie się za tą reakcję.



    Dziś odbyła się też konferencja z twórcami. Więcej na jej temat jeszcze napiszemy, jak pojawią się nowe informacje.


    J.J. Abrams mówiąc o pierwszym dniu, stwierdził, że była to zmiana. Przy pierwszym filmie nie wiedział, czy chemia między aktorami zadziała, teraz robili dobry film. Wierzy też, że Carrie Fisher byłaby zadowolona z tego, co zrobili z Leią.

    Kathleen Kennedy twierdzi, że Abrams był jej pierwszym wyborem, także dlatego, że umiejętnie łączy godność z humorem, a tego wymagali od Epizodu IX. Powiedziała także, że razem ze scenarzystami mieli problem z trzecim aktem, do momentu, aż ktoś im uświadomił jedną rzecz. Robili wszystko, by nie skończyć sagi.

    Chris Terrio przyznał, że zupełnie przeoczył pierwszy telefon od Abramsa. Nie miał go w liście kontaktów, to nie odebrał. Potem dopiero odczytał wiadomość i tak oto wylądował w „Gwiezdnych Wojnach”.

    Kerri Russell na planie nie zdejmowała hełmu przez trzy dni, nawet w czasie przerw. Tak bardzo pokochała swoją postać.

    Kelly Marie Tran najbardziej podobało się łączenie nowych i starych członków ekipy.

    Adam Driver powiedział, że Kylo Ren jest również Benem Solo. On gra ich obu.

    Z innych plotek, J.J. Abrams odniósł się do kwestii pokazów testowych, które niedawno jakoby miały być przeprowadzone. Powiedział, że w ogóle nie organizowali pokazów testowych w takim tradycyjnym sensie, jedynie pokazy dla znajomych. Przypominamy, że ostatnio pisaliśmy, że te najnowsze wieści raczej bazowały na pokazach dla licencjonobiorców, niż pokazach testowych.



    Na koniec jeszcze ciekawostka. MakingStarWars dotarł do fragmentów scenariusza przygotowanego przez Dereka Connolly’ego i Colina Trevorrowa. Obaj dążyli do tego, by była to saga rodzinna, a finalny pojedynek miał mieć miejsce w domu Solo. Co ważniejsze chcieli powiązać Rey z rodziną Solo. Jej matką miałaby być służąca Lei, zaś mała Rey miała się przez pewien czas wychowywać z Benem. Kylo miał ścigać Rey przez galaktykę, oboje chcieli przeciągnąć się wzajemnie na swoją stronę, ale nie było między nimi żadnego romansu. Raczej relacje jak w rodzeństwie. W filmie miał też pojawić się Lando, ale nie miało być Palpatine’a. Za to miała być lodowa planeta i czerwoni szturmowcy. To w pewnej formie zostało w Epizodzie IX.

    A na sam koniec jeszcze jedno zdjęcie, zapewne fake’owe, ale może być spoilerem. Klikacie na własną odpowiedzialność - tutaj.

    Do premiery zostały już nam zaledwie 2 tygodnie.
    KOMENTARZE (23)
    Loading..