Różne media bardzo często piszą o problemach finansowych „Hana Solo” starając znaleźć się główne przyczyny. Pomijając wszystko inne, za największy problem uznaje się marketing, albo jego brak. Film zaczął być reklamowany na dobre na miesiąc przed, jednocześnie w zwiastunach unikano pokazywania twarzy Aldena Ehrenreicha (w sumie było jej koło 10 sekund, podczas gdy Felicity Jones jako zupełnie nowa postać Jyn Erso dostała w pierwszym zwiastunie ponad 35 sekund). To niewiele, zwłaszcza jak Alden musiał pokazać się szerokiej publiczności w roli tak ikonicznej jak Han Solo. Zaś brak reklamy w kinie przy okazji VIII Epizodu jest dla większości komentatorów rzeczą całkowicie niezrozumiałą. Nawet jeśli film Johnsona nie spodobał się części publiczności, to przedstawienie kolejnej odsłony cyklu bardzo by pomogło.
Część fanów założyła już petycję by Lucasfilm nakręcił sequel „Solo” albo jeszcze lepiej zrobił z tego całą trylogię. Choć petycje same w sobie raczej mają nikłe szanse na powodzenie, może tak jak sugerował Jon Kasdan warto pokazać, że fanom (przynajmniej części) się to podobało.
Wróćmy jednak do bardziej filmowych aspektów. John Powell udostępnił filmik z sesji nagraniowej.
Lawrence Kasdan z synem promując film, zdradzają kolejne szczegóły. Otóż tym, co pozostawili po sobie Phil Lord i Christopher Miller jest L3 w tej formie jaką widzimy w filmie. Mieli oni pomysł, by L3 była taką parodią feministki i SJW (Social Justice Warrior, czyli osoby, która bardzo walczy o pewien światopogląd w mediach społecznościowych). Tak też zostało.
Za to bardzo istotną zmianą była kwestia rasy Drydena Vosa. Pomijając fakt konieczności wymiany Michaela Kennetha Williamsa (na Paula Bettany’ego), gdy do ekipy dołączył Ron Howard zadano sobie inne pytanie. Mianowicie, czy Qi’ra mając do wyboru odpychającego kosmitę i młodego Hana, raczej szybciej wpadłaby w objęcia tego drugiego. Człowiek lub istota zbliżona miała choć trochę utrudniać potencjalny romans.