TWÓJ KOKPIT
0

Simon Kinberg :: Newsy

NEWSY (137) TEKSTY (0)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Nowe nabytki w kinach

2014-10-24 19:14:35

Dziś na nasze ekrany wchodzą aż dwa filmy z osobami ze Starwarsówka. Obaj panowie są mocno związani z serialem „Rebelianci”.

Pierwszy film to dramat wojenny „Furia” (Fury) Davida Ayera, który także napisał scenariusz tego dzieła. W rolach głównych występują Brad Pitt, Shia LaBeof, Logan Lerman, Scott Eastwood i Jason Isaacs, czyli głos Inkwizytora.

Kwiecień 1945, II wojna światowa zbliża się ku końcowi. Siły alianckie szykują się do zadania ostatecznego ciosu. Załoga czołgu Sherman, której przewodzi sierżant Wardaddy (Pitt) znajduje się na tyłach wroga, ale postanawiają przeforsować linię ognia i wkroczyć do serca nazistowskich Niemiec, gdzie staną do walki z licznymi siłami nieprzyjaciela.



Drugi film ma zupełnie inny klimat, to komedia „Udając gliniarzy” (Let’s Be Cops) Luke’a Greenfielda. Za scenariusz odpowiada Greenfield oraz Nicholas Thomas. Jednym z producentów obrazu jest Simon Kinberg czyli jeden z twórców serialu „Rebelianci”, a przy konsultant Epizodu VII i człowiek, który ma napisać jednego spin-offa. W filmie występują Damon Wayas Jr., Jake Johnson, Rob Riggle, Nina Dobrev, James D’Arcy i Andy Garcia.

Jest to komedia policyjna. Główni bohaterowie – Justin Miller i Ryan O’Malley jednak policjantami nie są, a gdy wybierają się na imprezę zastanawiają się, czy przebrać się za duchy, czy za policjantów. Wybierają to drugie. Wkrótce okazuje się jak łatwo jest im udawać policjantów, więc postanawiają kontynuować maskaradę...


KOMENTARZE (2)

Plotki o "Rebels" #25

2014-10-09 21:42:39 Różne

Kolejnego newsa z rozmaitymi wieściami o serialu "Star Wars: Rebelianci" zaczynamy od oficjalnego potwierdzenia plotek, które krążyły od kilku dni za sprawą New York Timesa: 26 października na kanale ABC zostanie wyemitowany pilot "Spark of Rebellion" z dodatkową sceną z udziałem Inkwizytora i Vadera. W tej roli sam James Earl Jones, czyli oryginalny aktor dubbingujący Dartha. W artykule na Oficjalnej Filoni wspomina, że scena została dodana specjalne dla ABC - a więc można domniemywać, że nie znajdzie się w wydaniu DVD, którego premiera już w kolejny wtorek.



Swoją drogą, wedle danych, "Iskra rebelii" zgromadziła przed telewizorami 6,5 miliona widzów na całym świecie, z czego 2,7 miliona w Stanach. Są to liczby porównywalne z TCW, aczkolwiek warto zauważyć, że Cartoon Network - na którym leciały "Wojny klonów" - jest w USA szerzej dostępny niż oba kanały Disneya.

A na Oficjalnej ukazały się dwie kolejne części wywiadu z Simonem Kinbergiem (omówienie pierwszej w tym newsie). W części drugiej producent bardzo szczegółowo omawia pilota, mówi też o swojej współpracy z innymi członkami ekipy. Powiedział, że sekwencja walki w zerowej grawitacji została zaczerpnięta z filmu "Apollow 13". W zdecydowanie ciekawszej części trzeciej opowiada o mieczu świetlnym Kanana, który jest rozkładany, ponieważ Jedi chce uniknąć wykrycia przez Imperium. Metaforycznie oznacza to też, że Jarrus nie jest w pełni wyszkolonym rycerzem, bo był padawanem, gdy wydano rozkaz 66. Szkolenie Ezry będzie więc dla niego nie tylko okazją do przekazania wiedzy, lecz także pogłębienia swojej własnej. Simon zaznaczył też, że dla twórców ważne jest sięganie nie tylko do Oryginalnej Trylogii, lecz także do prequeli, choć skala bitew i pojedynków nie będzie tak duża jak w tych filmach, bliżej im będzie do kameralnego klimatu OT.

"Droids in Distress", czyli pierwszy odcinek właściwego serialu, jest dostępny za darmo na iTunes, niestety tylko w amerykańskiej wersji sklepu. a Remiks motywu głównego serialu, autorstwa Fluxa Pavillona (fragmentu można posłuchać w tym newsie), kosztuje 0,99 euro. Zaś na MSN-ie ukazał się kolejny filmik zza kulis, niestety nie wnoszący wiele nowego, acz wart obejrzenia. Dostępny jest w linku.

Wieści z naszego podwórka: strona Disney.pl organizuje konkurs dla fanów "Rebeliantów". Wystarczy odpowiedzieć na proste pytanie i napisać czy i dlaczego chcielibyście zostać Jedi. Do wygrania zestawy LEGO "Phantom" i "Ghost" oraz książki. Czas mamy do 27 października. Aby wziąć udział, trzeba założyć konto na stronie i mieć od 9 do 18 lat. Poniżej filmowa zapowiedź konkursu oraz nowa polska reklama.





To na pewno nie koniec wieści w tym tygodniu, bo w weekend rozpoczyna się kolejny Comic Con, tym razem w Nowym Jorku. Panel o "Rebels" odbędzie się w sobotę i zostanie na nim pokazana zapowiedź tego, czego możemy się spodziewać w sezonie pierwszym.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

Plotki o "Rebels" #24

2014-10-06 12:01:02 Różne

Premiera "Iskry rebelii", czyli pilota "Rebeliantów" odbyła się niedawno, ale okazuje się, że użytkownicy aplikacji WATCH Disney XD mogą już oglądać pierwszy odcinek właściwego serialu, "Droids in Distress". Na zwykłą premierę w Stanach trzeba poczekać do 13 października, a w Polsce będziemy mogli zobaczyć ten epizod w sobotę, 18 października. Warto zauważyć, że odcinek trwa nieco ponad 22 minuty, tak samo jak "The Clone Wars", mimo że rok temu zapowiadano, że miały mieć pół godziny (swoją drogą, pilot, który w zapowiedziach określano jako "trwający godzinę", ma niecałe 44 minuty). W poniższym filmiku z nowej serii "Rebels Recon" ekipa rozmawia na temat "Spark of Rebellion", a pod koniec znajduje się krótka zapowiedź kolejnego odcinka.

Nowy film z serii "Sekrety Rebeliantów", przedstawiający miecz świetlny Inkwizytora, jest dostępny na stronie Toys "R" Us. A w kolejnych wiadomościach z Imperium możemy posłuchać o wizycie gubernator Pryce z Lothalu na Coruscant, gdzie powitał ją wielki wezyr Mas Amedda. W Legends ten tytuł nosił Sate Pestage.



Choć oficjalna premiera DVD z pilotowym odcinkiem ma nastąpić 14 października, to można je już kupić w Walmarcie za niecałe 13 dolarów. Prócz pilota i czterech klipów przedpremierowych znajduje się tam także film o nazwie "Star Wars Rebels Season 1: A Look Ahead" oraz model 3D "Ghosta" (zdjęcie poniżej). Serial jest także dostępny na iTunes i Amazon Instant Video.



Pamiętacie zapowiedź dubstepowej przeróbki motywu głównego "Rebeliantów"? W poniższym filmiku, nagranym podczas festiwalu w Toronto, możecie posłuchać próbki utworu artysty Flux Paviliona. A skoro w tematach muzycznych jesteśmy, to w nowym przewodniku po odcinku na oficjalnej dostępny jest fragment utworu "Storm the Ship" Kevina Kinera.



Dość obszernego wywiadu dla Starwars.com udzielił producent Simon Kinberg. Opowiada w nim o swojej współpracy z Kiri Hart, członkinią Grupy Opowieści, oraz o spotkaniu z Lucasem. Sporo miejsca Simon poświęca porównaniu "Rebeliantów" do "Drużyny A", która była wielką inspiracją dla serialu, zwłaszcza w kwestii różnorodności postaci (bohaterami "Drużyny" jest czterech niezwykle barwnych najemników), ale w "Rebels" bardziej podkreślano rodzinny model grupy, bo postaci są w różnym wieku - mamy więc "ojca" (Kanana), "matkę" (Herę), "starszego brata" (Zeba), "średnią siostrę" (Sabine), "młodszego brata" (Ezrę) i oczywiście zwierzaka (Choppera). Kinberg porównuje też Bridgera do Luke'a, ale zaznacza, że chłopak z Lothalu jest o wiele mniej niewinny niż farmer z Tatooine, choć tak samo jak on nie ma pojęcia o "większym świecie". Z kolei mówiąc o postaci Zeba, powiedział, że twórcy najpierw zaczęli od archetypu "mięśniaka", a potem wystąpili przeciwko niemu i stwierdzili, że Lasat będzie również inteligentny. Orrelios będzie się oczywiście spotykał z uprzedzeniami, na przykład ze strony Bridgera, który będzie go traktował jak przygłupa. Przechodząc do czarnych charakterów, Kinberg zaznaczył, że Kallus to raczej typ wojskowego, który zajmuje się rebeliantami, a Inkwizytor jest bardziej uduchowiony, no i bardziej interesują go Jedi. Inspiracją dla Pau'anina był oczywiście Vader, ale również Darth Maul. Padło pytanie o to, dlaczego Imperium zatrudnia nie-człowieka, ale Simon odpowiedział jedynie, że rozmawiano o tym, oraz że potencjalnie możemy zobaczyć o co dokładnie chodzi w przyszłości.

W innej rozmowie, z Colliderem, Simon powiedział, że Lucas już widział pilota i spodobał mu się. Twórca "Gwiezdnych Wojen" wie, co robi ekipa, ale nie miał okazji widzieć pierwszego odcinka wcześniej niż inni. Co ciekawe, Kinberg wspomina, że wcale nie było pewności, czy powstanie drugi sezon serialu (który wszakże już ogłoszono). Serwis przeprowadził również rozmowę z Filonim. Dave powiedział, że na pomysł na nawiązanie do "Drużyny A" to wpadła Carrie Beck, choć on sam miał podobny na początku "The Clone Wars" - to znaczy, aby nie śledzić głównych konfliktów, tylko małą załogę statku. Producent opowiedział co nieco o swoich szkicach - Kanana narysował na podobieństwo Judda Nelsona z serialu "Klub winowajców", a Ezra czerpie inspirację z "Karate Kid". Filoni zaznacza, że podobnie jak w przypadku TCW, ma w głowie plany co się stanie z bohaterami "Rebeliantów", zwłaszcza wyżej wymienioną dwójką. Mówiąc o animacji, producent opowiedział o tym, jak w 2005 roku zaczął pracować nad TCW, a w tym samym czasie Pixar wypuścił "Iniemamocnych" z stylizowanymi postaciami ludzkimi, które miały włosy. Z nowszych filmów szczególne wrażenie zrobili na nim "Zaplątani".

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

Premiera "Rebeliantów: Iskry rebelii" - UPDATE

2014-10-03 10:06:45 Różne

Tydzień temu odbyła się premiera pilota "Rebeliantów" dla użytkowników aplikacji oraz w wybranych polskich kinach. W dniu dzisiejszym serial debiutuje już bardziej oficjalnie. Nasze redakcyjne wrażenia możecie przeczytać tutaj, a recenzje w tym miejscu. The Wall Street Journal ma nowy fragment odcinka, a The Wrap umieścił scenę z właściwego serialu, którą pokazano pierwotnie na tegorocznym SDCC.

Jakby tego było mało, wczoraj na Starwars.com ogłoszono plany stworzenia drugiego sezonu serialu. W ekipie znajdą się producenci Simon Kinberg i Dave Filoni oraz współproducent i naczelny scenarzysta Henry Gilroy. Nie wspomina się tam o Gregu Weismanie, który w istocie potwierdził, że opuszcza serial po pierwszym sezonie.





Premiera polska już jutro o 9:30 na Disney XD, a odcinki mają być emitowane co sobotę (choć nadal nie wiadomo kiedy zadebiutuje właściwy serial). Poniżej możecie zobaczyć udostępnioną przez Disneya grafikę, przedstawiającą oś czasu "Gwiezdnych Wojen" i głównych bohaterów serialu.

Ale to nie koniec atrakcji w naszym kraju - z okazji premiery serialu Cyfrowy Polsat postanowił odkodować Disney XD dla swoich abonentów do końca miesiąca. Na Ipli już teraz można oglądać zapowiedzi, a od niedzieli będą dostępne dwa pierwsze odcinki (ale tylko dla abonentów Polsatu), choć nie jest jasne czy chodzi po prostu o pilota, czy o pilota i kolejny odcinek. A w kolejne weekendy października w centrach handlowych w różnych miastach przy specjalnych stoiskach Cyfrowego i XD będzie można wygrać gadżety związane z "Gwiezdnymi Wojnami". Terminarz prezentuje się następująco:

  • 04-05.10 - Kraków, Tarnów, Szczecin.

  • 11-12.10 - Gdańsk, Bytom, Opole.

  • 18.19-10 - Warszawa, Białystok, Poznań.




UPDATE

Z okazji premiery na USA Today ukazał się film ukazujący w jaki sposób Oryginalna Trylogia wpłynęła na wygląd mieczy świetlnych w "Rebeliantach. A poniżej interaktywny filmik z profilami bohaterów rebelii.





Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (12)

Plotki o "Rebels" #23

2014-10-01 11:36:21 Różne

Oficjalna telewizyjna premiera serialu "Star Wars: Rebelianci" już w piątek (a w Polsce w sobotę), ale Disney powoli przymierza się do promowania nie pilota, a właściwego serialu. Dowodem na to jest poniższy klip, który ukazał się na USA Today, a który pochodzi prawdopodobnie z odcinka "Rise of the Old Masters" (opis znajduje się tutaj).



W ósmych "Sekretach Rebeliantów" mamy okazję przyjrzeć się promowi "Phantom".



A poniżej kolejna polska wersja jednej z reklam. Na chwilę obecną wiadomo, że właściwy serial będzie emitowany w naszym kraju w soboty o 9:30.



W nowych imperialnych wiadomościach możemy posłuchać o nielegalnych operacjach w kopalniach, a w tych jest mowa o dyskusjach w sprawie postawienia repliki budynku Senatu na Lothalu. Z kolei te traktują o obywatelach dołączających do grona imperialnych dziennikarzy i są prawdopodobnie związane z kolejną akcją Lucasfilmu. Redaktorzy różnych stron internetowych otrzymali paczki z listami podpisanymi przez Eris Harro i Polluksa Haksa - co ciekawe, obie te postaci pochodzą z Legends. Ta pierwsza to dziennikarka i bohaterka opowiadania "The Guns of Kelrodo-Ai", natomiast drugi pojawił się w "Ilustrowanym wszechświecie Gwiezdnych Wojen". W adresie nadawcy widnieje planeta Eriadu, która pojawia się w wielu źródłach EU, a która prawdopodobnie również została "przemycona" do nowego kanonu. W paczce znajdowały się także plakaty z listami gończymi za rebeliantami. Co ciekawe, użyto na nich alfabetu przypominającego skrzyżowanie aurebesha z łacinką. Przykładowe dwa poniżej, reszta na TFN-ie.



Z krótkiego artykułu na Empire możemy wyczytać co nowego powiedział Simon Kinberg. Zapytany o to, czy Inkwizytor pokaże się gdzieś w Epizodzie VII, odparł, że stałby się ofiarą duszenia Mocą, jeśli powiedziałby za dużo. Samego Pau'anina określił raczej jako nie oddanego sprawie Imperium jak Vader, a bardziej jak psa gończego. Producent podkreślił też, że choć serial przeznaczony jest dla młodszej widowni, to jeszcze w pierwszym sezonie zobaczymy historie bohaterów, które będą "mroczniejsze i bardziej dramatyczne" niż cokolwiek Kinberg widział w telewizji. Z kolei David Oyelowo (czyli głos Kallusa) zdradził, że w serialu pojawią się "klasyczne postaci" - co właściwie nie jest nowością, bo potwierdzono już Obi-Wana, Threepio i Artoo, a dołączy do nich prawdopodobnie Lando.

Talor Gary, czyli głos Ezry, powiedział kilka ciekawych rzeczy w wywiadzie dla Kidzworld. Zdradził, że dopiero uczy się dubbingu, ciężko było mu zagrać zwłaszcza odgłosy wydawane podczas scen akcji, na przykład różnorakie okrzyki. A podczas nagrywania pierwszego odcinka jedna scena grupowa wyszła mu dobrze, ale zapomniał odwrócić się do mikrofonu. Taylor zdradził też, że aktorzy są nagrywani kamerkami podczas dubbingowania, aby później animatorzy mieli podpowiedź jak animować twarze postaci. Ciekawą sprawą wydaje się też cytat Filoniego, który od jakiegoś czasu krąży po różnych mediach społecznościowych: Szkoda by było nigdy nie pokazać Vadera w serialu, tyle powiem. Problem w tym, że nigdzie nie podano jego źródła.

Ekipa z Rebels Report twierdzi, że "Rebelsi" mają już rating, a konkretnie - TV-Y7, czyli od siedmiu lat. To niestety niżej niż "The Clone Wars", które było oznaczone jako TV-PG - takie programy zawierają elementy nieodpowiednie dla młodszych dzieci, na przykład "lekkie" wulgaryzmy, aluzje seksualne i przemoc.

Z ciekawostek: artysta dubstepowy o pseudonimie Flux Pavilion ogłosił, że poproszono go o zremiksowanie motywu głównego "Rebeliantów". Na razie nie wiadomo kiedy i gdzie zostanie wypuszczony ów utwór.

Na koniec jeszcze inna, ciekawa rzecz: w dniach od 9 do 12 października odbędzie się kolejna edycja Comic Conu w Nowym Jorku (a w zeszłym roku newsy o "Rebeliantach" wyjątkowo dopisały, panel o serialu na tegorocznej edycji już potwierdzono), ale już od jutra do niedzieli będzie trwać inna edycja tej imprezy... w Moskwie. Na razie potwierdzono, że na pierwszym rosyjskim Comic Conie pojawią się ludzie z Lucasfilmu, ale czy będą jakieś panele dotyczące "Rebeliantów", na razie nie wiadomo. Oficjalna strona w języku rosyjskim znajduje się pod tym linkiem.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (10)

Nowy świt powieści Star Wars

2014-09-22 17:20:11



Jennifer Heddle wraca do swojego zwyczaju i postanowiła przy okazji premiery nowej powieści, czyli A New Dawn Johna Jacksona Millera podzielić się kilkoma przemyśleniami na jej temat z czytelnikami.

Pracowanie nad książkami „Star Wars” to i tak już ekscytujące doświadczenie, to zawsze nowa możliwość do opowiedzenia wspaniałych opowieści w mojej ulubionej fikcyjnej galaktyce. Ale proces powstania „A New Dawn” Johna Jacksona Milllera, które jest dostępne już we wszystkich księgarniach, to coś zdecydowanie innego. Autor, redaktorzy z Del Rey i ja mogliśmy pracować z Lucasfilm Story Group oraz producentami serialu „Rebelianci”. To było wielkie przedsięwzięcie jeśli chodzi o współpracę, a to z tego co wiem to dopiero początek niesamowitej przygody czytelniczej, którą wam przedstawimy.

„A New Dawn” to oficjalny prequel serialu „Rebelianci”, który opowiada historię o tym jak Kanan Jarrus i Hera Syndulla poznali się i zaczęli działać razem. Jest to uznawane za kanon w takim samym stopniu jak odcinki serialu. Wiedza o tym to dość ciekawe doświadczenie, ale nie zmieniło ono ani na trochę podejścia Johna Jacksona Millera. On, podobnie jak wszyscy z nas, którzy są zaangażowani w fikcję „Gwiezdnych Wojen”, chce tylko opowiedzieć wspaniała historię, która wciągnie czytelników i rozszerzy horyzonty. Myślę, że udało mu się to osiągnąć w sposób fenomenalny w „A New Dawn”.


Tu chcę być zrozumiana, to jest w większości książka Johna. On wymyślił historię, tło, wszystkie postaci, które nie są Kananem i Herą. To co producenci „Rebeliantów” (Dave Filoni, Simon Kinberg i Greg Weisman) oraz Story Group byli w stanie dostarczyć to spojrzenie na to co czyni Kanana i Herę, skąd się wzięli i dokąd zmierzają. Możliwość bezpośredniego kontaktu z tymi wyjątkowo kreatywnymi umysłami i rozmowy o postaciach, które stworzyli to coś bezcennego. Myślę, że John zrobił niesamowicie wspaniałą robotę starając się odtworzyć kim Kanan i Hera są, bez obejrzenia choćby jednej klatki zdjęciowej. A to wszystko dzięki wspaniałej kooperacji jaką otrzymaliśmy. Wspomniałam na naszym panelu na San Diego Comic-Conie, jak wdzięczna jestem, że Dave i John mogli ze sobą bezpośrednio porozmawiać o tych postaciach, no i że John szybko zrozumiał, co Dave chce przekazać, dodając do tego własne pomysły, co prowadziło do kolejnych komentarzy od Dave’a, a to do kolejnych od Johna… to było niesamowite kreatywne doświadczenie.

Producenci oraz Story Group zatwierdzili nam ostatecznie dopracowaną historię Johna dodając jednocześnie kilka cennych sugestii. Dave Filoni nawet łaskawie dostarczył przedmowę. To jest historia o tym jak Kanan i Hera się spotkali. I to jest bardzo dobra opowieść.

Ale to też opowieść o Skelly’m, weteranie Wojen klonów, który spędził większość swego życia starając się, by jego głos został usłyszany, gdy nikt nie chciał go słuchać. No i o Zalunie, Sullustance będącej ekspertem od inwigilacji, która wierzy, że Imperium to nowy szef, ale jednocześnie stary, dopóki jej oczy nie otworzą się naprawdę. No i Rea Sloane, imperialnej kapitan zdeterminowanej by wyrobić sobie nazwisko w nowym porządku, by się odróżnić tym od jej ojca polityka. Świat Gorse to postać sama w sobie, nawet jeśli tylko połowa jego ziem jest widoczna w świetle dnia. No i jeszcze jest nowy szwarccharakter do nienawidzenia, z własną historią.

Jestem dumna z tej książki. Dumna ze sposobu w jaki pracowaliśmy razem, pomocy której udzielili nam ludzie z bardzo zajętymi kalendarzami, oraz ciężkiej pracy i serca, które John włożył w pisanie, no i wspaniałej okładki Douga Wheatleya. Mam nadzieję, że to najlepsza droga by ogłosić nowy świt. I mam nadzieję, że się z tym zgadzacie.


KOMENTARZE (15)

Plotki o "Rebels" #21

2014-09-16 16:27:14 Różne

Ostatnio z "Rebeliantów" oficjalnie ukazała się nowa reklama telewizyjna, zatytułowana "Join the Team", niestety znów nie wnosząca wiele nowego materiału, acz i tak warta obejrzenia. Znacznie ciekawsze są nowe imperialne wiadomości, tym razem mówiące o przesiedleniach rolników na Lothalu; nad całym procesem czuwa minister Maketh Tua - spoilery dotyczące tej postaci znajdują się tutaj.



Na YouTubie ukazał się też filmik pod tytułem "Droids", dostępny do tej pory jedynie na amerykańskiej stronie Disneya. Przedstawia on sceny z dwoma najsłynniejszymi robotami Sagi.



Zaś w najnowszych "sekretach Rebeliantów" możemy się przyjrzeć gwiezdnemu niszczycielowi.



Znów ciekawe plotki docierają do nas dzięki zabawkom, a konkretnie - zestawom LEGO. Do sieci wyciekły wczesne wersje pudełek. W zestawie "Ezra's Speeder Bike" pojawia się nowa postać w czerwonym kostiumie i z blasterem. Jest również pudełko z żołnierzami cienia (Shadow Troopers) i strażą cienia (Shadow Guard) znanymi z "The Force Unleashed", aczkolwiek pojawiają się teorie, że być może zobaczymy ich w serialu. Na trzecim obrazku widać prawdopodobnie nowy wygląd komandosów senackich - jednostek oryginalnie pochodzących z "The Clone Wars", być może w "Rebels" zobaczymy co się z nimi stało pod rządami Imperatora.



W ostatnim Insiderze ukazało się sporo ciekawych informacji: w wywiadzie dla pisma Greg Weisman rozwinął myśl, którą wypowiedział jeszcze w marcu: zapytany o to jak "Rebelianci" połączą się z "Nową nadzieją", odparł, że cały serial będzie składał się z trzech duzych aktów, przy czym jeden akt to niekoniecznie jeden sezon, może być ich wiele. Początki będą skromne, bo wszystko zaczyna się od jednej planety i małej grupy bohaterów. Mimo że ostatecznie wiemy co się stanie w Epizodzie IV (tu producent zaznaczył, że ekipa "nie będzie zajmować się Lukiem"), to i tak twórcy mają sporo wolności w kreowaniu nowych postaci i miejsc. Akcja pierwszego sezonu dzieje się głównie na Lothalu, ale Weisman podkreślił, że nie oznacza to, że nie zobaczymy innych miejsc (w tej chwili, dzięki rozmaitym plotkom, mamy potwierdzone co najmniej trzy inne planety). Padło również pytanie o bezpośredni wpływ Palpatine'a - Imperatora zobaczymy w propagandzie, bo dla większości galaktyki jest bohaterem, ale Greg nie chciał zdradzić więcej szczegółów.

Freddie Prinze, czyli Kanan, nie ujawnił wielu nowości poza faktem, że w ekipie znajduje się brytyjski aktor, który gra trzy różne postacie w jednej scenie. Steve Blum (Zeb) zasugerował, że być może wcieli się w inne postaci, ale na razie nie może nic powiedzieć. Z kolei animator Joel Aron zdradził, że załoga pracująca nad "Rebeliantami" jest mniejsza od tej, która zajmowała się "The Clone Wars". Dodatkowo, ponieważ serial leci na Disney XD, to firma chce, aby paleta kolorów była jasna - tu warto przywołać słowa Hidalga, który niemalże rok temu twierdził, że wybór stacji nie ma wpływu na to, jak serial będzie wyglądał. Pismo przedstawiło też nowe członkinie Grupy Opowieści - Carrie Beck (o której kiedyś pisaliśmy) oraz Rayne Roberts. W rozmowie Carrie powiedziała, że w pierwszym zarysie serial czerpał sporo z "Drużyny A".



Przy okazji, powtórzmy zawarte w tym newsie informacje istotne dla "Rebeliantów": Simon Kinberg potwierdził, że być może najpierw w serialu ujrzymy postaci, miejsca i pojazdy, które potem będziemy mieli okazję widzieć na dużym ekranie w Epizodzie VII.

Dość zabawny sposób prezentowania informacji wykorzystał dziennikarz serwisu Hit Fix. Na jednej z imprez organizowanych przez Lucasfilm posłał swojego dziewięcioletniego syna Toshiego na pokaz premiery "Rebeliantów", który to napisał swoją własną recenzję filmu. Choć oczywiście nie jest ona stuprocentowo wiarygodnym źródłem, na pewno warto przeczytać jak serial odbiera osoba z grupy wiekowej, dla której jest on przeznaczony. Toshi wspomina, że Inkwizytor rzuca mieczem jak bumerangiem, podobno pojawiają się też klony, które nie chcą "stać się złe" (parokrotnie była już mowa o dawnych żołnierzach Republiki, którzy nie chcą dołączyć do Imperium). Chłopiec mówi też o (Spoiler):uciekającym komandorze Codym.(Koniec Spoilera)

Wreszcie na koniec, na Facebooku serialu dostępna jest nowa porcja obrazków i prac koncepcyjnych (część wpletliśmy w tekst).

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (8)

Nowe zdjęcia, nowe plotki

2014-09-15 06:56:31

Zaczynamy od plotek. Otóż niejaki Sheamus, wrestler o którym pisaliśmy tutaj, przyznał, że nie ma żadnego kontraktu w sprawie Epizodu VII, nie jest w żaden sposób zaangażowany, choćby oczywiście chciał. Powiedział, że właściwie to pojechał do domu do Irlandii i akurat w tym samym czasie była tam ekipa filmowa, stąd ta cała masa różnych plotek.

Za to zaczynają się odzywać statyści i odtwórcy zdecydowanie mniejszych ról. Greg Grunberg, który grał ogony u Abramsa, zarówno w serialach jak i w „Star Treku”, „Super 8” czy „Mission: Impossible 3”, a prywatnie przyjaciel J.J. Abramsa z dzieciństwa, znów dostał małą rólkę u reżysera. Na razie szczegółów nie znamy, ale jak zwykle może być ciężko wypatrzeć Grega. W każdym razie o możliwości jego pojawienia się w filmie pisaliśmy w lutym 2013.

Simon Kinberg natomiast znów poruszył temat powiązania serialu „Rebelianci” oraz Epizodu VII. Przyznał, że istnieje dość dobra komunikacja między twórcami i są postaci, pojazdy czy nawet pewne pejzaże, które zobaczymy wpierw w serialu, a dopiero potem w filmie.

W dość podobnym tonie wypowiadał się ostatnio szef finansowy Disneya, Jay Rasulo. To on pierwszy określił spin-offy jako origin movies. Tym razem przyznał, że Disney ma bardzo dobry rok jeśli chodzi o zarobki filmów w kinach i to, co z tym jest związane, czyli wszelkie zabawki i inne produkty. Chodzi o model Marvela, nie tylko samej produkcji filmów, ale też umiejętnego kontrolowania całego marketingu. Twierdzi, że to efekt dobrego zarządzania marką i pchania ją ku nowym kierunkom, tak, by przyciągnąć do niej także kobiecą część publiczności, czy wejść w inne kultury. Przyznał, że ten model będzie też widoczny w „Gwiezdnych Wojnach” bo się sprawdza. Pewnie dlatego główne role grają Daisy Ridley i John Boyega, zobaczymy, co będzie dalej. Na razie wygląda na to, że Hasbro powoli zaczyna szykować swój atak figurek.

Adam Driver tymczasem opowiedział jak wyglądało jego pierwsze spotkanie z Abramsem. Podobno wtedy chodziło już o historię i postacie, co wciągnęło aktora w wir, z którego jest bardzo zadowolony. Mówi, że choć akcja osadzona jest bardzo dawno temu w odległej galaktyce, wciąż jest ludzka.

Zaczynaliśmy od statystów, więc do nich wracamy. Ci zaczynają się chwalić tym, że występują w filmie. Czy to sami, czy przez twittery swoich dziewczyn. W każdym razie dzięki temu wiemy, że w poniedziałek będą kręcone sceny z Harrisonem Fordem i pilotami rebelii (jak ich określono). Na razie mamy kolejne zdjęcia i filmiki z Greenham Common, gdzie są dwa X-Wingi (w tym jeden czarny) i część „Sokoła Millennium” (druga połowa nie będzie potrzebna w ujęciach). No i na pewno też jest John Boyega. Jakie szczęście, że fani mają teraz do dyspozycji drony. Filmy pochodzą ze stron MakingStarWars.Net oraz StarWars7News.







Niektórzy doszukują się na dwóch ostatnich zdjęciach Adama Drivera i Gwendoline Christie.

Na sam koniec plotka z „The Sun”, brytyjskiego tabloida. Otóż podobno małą rólkę, w filmie ma mieć Daniel Craig, który podobno jest dobrym znajomym Abramsa. Ponoć scena została nakręcona, Craig nie będzie wymieniony pewnie nawet w napisach końcowych, ba prawdopodobnie nawet nie zobaczymy jego twarzy w filmie.
KOMENTARZE (5)

Kręcą na potęgę

2014-09-08 17:15:52

Lato minęło, kręcą nowe „Gwiezdne Wojny”, a tymczasem w Starwarsówku nadal gorąco, a to oznacza mnóstwo nowych filmowych projektów.

Jest szansa, że John Williams znów zrobi sobie przerwę w emeryturze, ale tym razem nie jako kompozytor, a jako dyrygent. Podobno ma w ten sposób odpowiadać za muzykę do filmu „Mobsters in the Mountains” Grahama Abrahama.

Catherine Winder, czyli producentka, która rozpoczynała „Wojny klonów” Filoniego, zapowiedziała nowy projekt. Będzie to filmowa wersja „Angry Birds”. Film oczywiście będzie animowany. Reżyserują Clay Kaytis i Fergal Reilly. Premiera prawdopodobnie w 2016.

Powoli nadchodzi zima, więc od razu rodzą się skojarzenia z sagą George’a R.R. Martina, a powiązań z „Grą o tron” a sagą jest coraz więcej. Tym razem do ekipy serialu dołączyła Keisha Castle-Hughes, która w piątym sezonie zagra Obarę Sand. Keishę pamiętamy przede wszystkim z roli królowej Apailany w „Zemście Sithów”. W „Grze o tron” gra już Julian Glover i Oliver Ford Davies. Glover obecnie ukończył pracę w horrorze „Backtrack” Toma Sandsa, który opowiada o grupie przyjaciół, która jest w sposób dosłowny torturowana przez przeszłość, oraz dramacie „Brash Young Turks”. Davies zaś zajmuje się głównie adaptacjami Szekspira.

Ridley Scott w listopadzie zabiera się za swój kolejny film „The Martian”, ale ogłosił już, że zaraz po nim chce się zabrać za sequel „Łowcy androidów”. Podobno scenariusz jest już gotowy i jest bardzo dobry, no i najważniejsze, chcą by Harrison Ford wrócił.

J.J. Abrams i Bryan Burk rozpoczęli właśnie zdjęcia do „Mission: Impossible 5”, obaj oczywiście są producentami. W filmie grają Tom Cruise i Simon Pegg. Z filmem wiąże się pewna ciekawostka, otóż część zdjęć będzie kręcona w Maroko. Zatem faktycznie byli tam wysłannicy Bad Robot, ale nie chodziło o AVCO a właśnie o kolejną „Misję”. Swoją drogą to samo może być z nowym „Star Trekiem”, którego scenariusz podobno już ukończono.

Zbliża się premiera filmu „Outcast” z Haydenem Christensenem i Nicolasem Cage'em. Film po części opowiada historię krzyżowców, ale jego akcja szybko przenosi się do starożytnych Chin. Premiera amerykańska przewidziana jest na 26 września, natomiast 11 września w USA zadebiutuje inny film z Haydenem „American Heist”, w którym Haydenowi w napadzie na bank będzie pomagał Adrien Brody.

Liam Neeson krzyżowcem może nie będzie, ale misjonarzem owszem. Zagra w nowym filmie Martina Scorsese pt. „Silence” (polski tytuł to „Milczenie Boga”), gdzie wcieli się w ojca Ferreirę. W filmie występują także Andrew Garfield, Ken Watanabe i Adam Driver. Będzie to historia dwóch jezuickich księży, którzy przybywają do XVII Japonii w celu odnalezienia swego dawnego mentora oraz głoszenia słowa bożego. Warto dodać, że jednym z pierwszych filmów w dorobku Neesona była rola w „Misji”, gdzie także grał zakonnika. Za to Neeson delikatnie uśmiecha się do telewizji. Przyznał, że jeśli twórcy serialu „Arrow” chcieliby pojawił się w nim Ra’s al Gul, to mógłby powrócić do tej roli, jednak jej nie dostał. Przypadła Mattowi Nable.

Tymczasem Adam Driver niedawno był w Wenecji, gdzie promował swój najnowszy obraz „Matka alternatywna” (Hungry Hearts) w reżyserii Saverio Contanzo. Film stanowi pewną wariację na temat „Dziecka Rosmary”, ale został też uznany przez część krytyków za wyjątkowo bezmyślny i marnujący potencjał. Zaczyna się od przypadkowego spotkania dwójki głównych bohaterów, które przeradza się w miłość, z czasem jednak całość zmierza w kierunku horroru. Najlepsze jest jednak to, że i tak za rolę w tym filmie Drivera okrzyknięto najlepszym aktorem na festiwalu.

Wraca temat filmu „Duma i uprzedzenie, i zombie”. Wygląda na to, że Natalie Portman nadal będzie producentką filmu, ale niekoniecznie w nim wystąpi. Główną rolę ma zagrać Lilly Collins. Tymczasem „A Tale of Love and Darkness” o którym pisaliśmy nie raz jest obecnie w fazie postprodukcji. Nie wiemy kiedy reżyserski debiut Natalie ujrzy światło dzienne, ale warto o nim dodać jedną rzecz. Jednym z producentów kręconego w Izraelu filmu jest Ram Bergman, o którym być może za jakiś czas także będziemy pisać w Świecie Filmu, jeśli faktycznie okaże się producentem Epizodu VIII.

Gareth Edwards na Comic-Conie się nie pojawił, ale nagrał filmik dla odwiedzających. W filmiku o „Gwiezdnych Wojnach” nie powiedział nic, acz potwierdzono, że wyreżyseruje sequel „Godzilli” jak już skończy z spin-offem. W filmie pojawią się aż trzy potwory: Rodan, Mothra i King Ghidorah. Premiera filmu została zapowiedziana na 8 czerwca 2018.

Gary Whitta natomiast dostał kolejną propozycję. Otóż być może napisze scenariusz pełnometrażowej wersji serialu „Colombo”. Oryginalny kryminał z Peterem Falkiem w roli tytułowej bił także i w Polsce rekordy popularności.

Choć zdjęcia do nowej wersji „Fantastycznej czwórki” jeszcze trwają (premiera w przyszłym roku), to Fox już zaplanował, że ewentualny sequel ujrzy światło dzienne w 2017. Według plotek nad sequelem miałby nadal czuwać Josh Trank, który wróciłby jako reżyser. Nie wiadomo natomiast czy w pracach nad filmem będzie brał udział Simon Kinberg.

Rick Carter jest też scenografem w „Jurassic World”. Ma tam być też użyty temat Johna Williamsa, ale kompozytorem jest Giaccino. Film produkuje Steven Spielberg. Natomiast trwają prace nad przerobieniem „Raportu mniejszości” na serial. Spielberg natomiast wyprodukuje jeszcze nową wersję przygód Jasia i Małgosi, tym razem ma ona bazować na komiksie Neila Gaimana.

Kathleen Kennedy natomiast zdaniem Digital Spy została uznana za najbardziej wpływową kobietę showbiznesu.

Gavin Bocquet dołączył do grona twórców adaptacji „Warcrafta”. Oczywiście zajmie się on scenografią. Swoją drogą, warto wspomnieć, że przy filmie pracuje też Magdalena Kusowska, artystka odpowiedzialna za projekty kostiumów Epizodu VII. Za montaż odpowiada Paul Hirsch, który ma na swoim koncie montowanie IV i V epizodu. Za to jednym z aktorów jest Clancy Brown, czyli Savage Opress. Premiera filmu w 2016.

Na premierę oczekuje film „The Letters”, który jest biografią matki Teresy z Kalkuty, ale skoncentrowaną na listach, które pisała do swojego przyjaciela i duchowego doradcy, ojca Celeste van Exema, w tej roli zobaczymy Maxa von Sydowa. W filmie występują ponadto Rutger Hauer i Juliet Stevenson. Amerykańska premiera jest planowana na 5 grudnia 2014.

Zmienił się tytuł „Księgi dżungli” Andy’ego Serkisa. Teraz będzie to „Jungle Book: Origins”. Film ma mieć premierę 21 października 2016 i poza Serkisem zobaczymy w nim (a raczej usłyszymy) Benedicta Cumberbatcha, Christiana Bale’a i Cate Blanchett.

Oscar Isaac zagra główną rolę w miniserialu HBO „Show Me a Hero” na podstawie książki Lisy Belkin. Będzie to historia życia mieszkańców Yonkers, głównie biurokratów, aktywistów i zwykłych obywateli. Projekt liczy sobie 6 odcinków, które wyreżyseruje Paul Haggis. Główną rolę żeńską gra Catherine Keener.

Pojawiły się już pierwsze zdjęcia z filmu z „Son of Gun” z Ewanem McGregorem, o którym już pisaliśmy. Premiera światowa jest przewidziana na 14 października.

David Fincher ostatecznie wycofał się z nowej wersji „20000 mil podmorskiej żeglugi. Na razie nie ma zapowiedzianego kolejnego projektu reżyserskiego.

Lindsey Duncan, aktorka, którą możemy kojarzyć z głosu TC-14 w „Mrocznym widmie” zagra w sequelu „Alicji w krainie czarów”. Pierwszy film wyreżyserował Tim Burton, ale na razie chyba nie jest on w żaden sposób zaangażowany w sequel.

Jimmy Smits zagra w filmie „The Art of Living” Carlo Cerlei, który będzie opowiadać o relacjach między byłymi członkami gangu, których błędnie uznano za winnych zabójstwa. W filmie mają także wystąpić Edward James Olmos i Efren Ramirez.

Samuel L. Jackson zagra w filmie „Black Phantom”. Rolę tą pierwotnie miał zagrać Jamie Foxx, ale musiał zrezygnować z powodu napiętego grafiku. Film ma opowiadać o zabójcy, który zostaje wystawiony przez zleceniodawce. Nasłany na niego zostaje inny morderca, czyli tytułowy Black Phantom, a ten o dziwo postanawia pomóc swojej potencjalnej ofierze i razem wywołują wojnę mafii. Dodatkowo już potwierdzono ostatecznie udział Jacksona w filmie „The Hateful Eight” Quentina Tarantino, gdzie wraz z Kurtem Russellem zagrają główne role. Tymczasem ukończono już film „Barely Lethal” Kyle’a Newmana („Fanboys”), z Samuelem. W filmie wystąpi także znana z głosu Aurry Sing z „Wojen klonów” Jaime King, prywatnie żona Newmana. Film oczekuje na premierę.
KOMENTARZE (5)

Plotki o "Rebels" #19

2014-08-29 18:54:17 Różne

Z serialu "Star Wars: Rebeliantów" ostatnią nowością jest zapowiedź czwartego klipu przedpremierowego, zatytułowanego "Property of Ezra Bridger". Premiera pełnej wersji nastąpi w poniedziałek.



Chyba ważniejsza informacja pojawiła się w najnowszym Insiderze - znamy już tytuły pierwszych trzech odcinków właściwego serialu. Na Rebels Report możecie zobaczyć kto będzie reżyserował jaki odcinek. Wśród reżyserów znajdują się zapowiadani już wcześniej bracia Steven i Steward Lee (ten drugi wyreżyserował ponad 20 odcinków "The Clone Wars"), a pisaniem scenariuszy zajmują się Greg Weisman i znany fanom Henry Gilroy. A oto i same odcinki:

  • 1. Jako odcinek pierwszy - podzielony na części A, B, C i D - podano cztery klipy, które oglądamy od kilku tygodni.

  • 2. "Spark of Rebellion" - oznaczony jako dwa odcinki, jest to pilot, który zadebiutuje 3 października.

  • 3. "Droids in Distress".

  • 4. "Fighter Flight"

  • 5. "Rise of the Old Masters"

Ostatnio wywiadu udzielił Simon Kinberg. Producent wyznał, że wielu rzeczy dopiero się uczy, bo to jego pierwsza przygoda z animacją. Zapytany o inspiracje biblijne w imionach bohaterów (zaliczają się do nich Ezra i Kanan), odpowiedział, że nie są one przypadkowe, bo księga ta jest ważna "w tradycji tworzenia mitu" (odniósł się też do Josepha Campbella). Potwierdził też, że czerpano również z "Poszukiwaczy zaginionej arki" (jego rozmówca, Brian Young, jest znany jako autor artykułów o kinowych inspiracjach w "Gwiezdnych Wojnach"). Padło też pytanie o procę Ezry (która wzbudza nieco kontrowersji wśród fanów) - Simon powiedział, że za jej ostateczny projekt odpowiedzialny jest Dave Filoni. Twórcy chcieli dać chłopcu broń, dzięki której mógłby się bronić przed szturmowcami, ale która jednocześnie nie byłaby śmiercionośna. Oczywiście inspirowano się tu biblijną opowieścią o Dawidzie i Goliacie (teoria Younga o pochodzeniu broni odnosiła się do gry RPG "Star Wars", gdzie widniała postać dziecka z procą).

Na koniec, w facebookowym albumie Star Wars Rebels pojawiło się kilka nowych zdjęć - szturmowców, Zeba, "Phantoma" i broni.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (8)

Kubeł zimnych plotek o Epizodzie VIII

2014-08-21 17:44:19

Zaczynamy od mało poważnego tematu. Otóż Gary Whitta, scenarzysta pierwszego spin-offa oblał wodą reżysera tegoż filmu Garetha Edwardsa. Do czynu doszło w siedzibie Lucasfilmu. Na szczęście panowie nie pokłócili się, ani nie pobili, ale za to nagrali film będący odpowiedzią na Lodowe Wyzwanie, w którym brał już udział J.J. Abrams. Jednak najważniejszym fragmentem tego filmu jest to komu rzucił wyzwanie Gareth Edwards. A są to filmowcy „Star Wars” - Josh Trank, Simon Kinberg i Rian Jonhson. To, że ten ostatni jest zaangażowany przez Lucasfilm już wiemy, wszystko jednak wskazuje na to, że będzie to reżyser Epizodu VIII (i przynajmniej współscenarzysta IX). Niedawno o Rianie wspominał także Simon Kinberg, ciekawe kiedy dostaniemy oficjalne oświadczenie w tej sprawie.



Na razie oświadczenia nie ma, ale Rian zaczyna wypowiadać się o swoim filmie i zapowiedział, że w Epizodzie VIII również będzie dużo mniej efektów CGI, a w ich miejsce zobaczymy te bardziej praktyczne, jak to nazwał. Sam powiedział, że jest już z tego starszego pokolenia, które woli prawdziwe efekty, ale zdaje sobie sprawę z tego, że obecnie dzieciaki inaczej podchodzą do CGI i jest ono dla nich bardzo naturalne.

Ale to nie koniec spekulacji. O ile, gdy pojawiły się plotki o Rianie Johnsonie mówiono od razu, że może on wyreżyserować także IX Epizod, część serwisów szybko zdementowała tę wiadomość, twierdząc, że napisze on tylko treatment. Chodzi głównie o czas pracy nad kolejnymi filmami, by twórcy mieli go wystarczająco, a jednocześnie by premiery odbywały się co dwa lata, więc ciągle chodzą różne plotki na temat tego, kto będzie reżyserował IX film. I tu pojawiają się zdjęcia z pewnej imprezki na której był J.J. Abrams, Daisy Ridley, John Boyega oraz Edgar Wright, reżyser, który ma w swym dorobku filmy takie jak „Wysyp żywych trupów” czy „Scott Pilgrim kontra świat”. Egdara widać na dwóch zdjęciach z tej imprezy. Na pierwszym z Daisy, Abramsem i Boyegą, Edgar znajduje się w tle, zdjęcie to na profilu Johna miało podpis „Ekipa”. Na drugim widać dłonie Abramsa i Wrighta i opis „Star Wars spoiler. Bierzemy ślub”. Być może to kolejne żarty jak ze Snyderem, ale kto wie.



Swoją drogą warto dodać, że Daisy Ridley myśli poważnie o karierze filmowej i załatwiła sobie agenta w Stanach. Niby nic istotnego, ale na stronie agencji jest napisane, że Daisy wystąpi w nowej trylogii „Gwiezdnych Wojen”, więc niejako jest to potwierdzenie, że zagra w Epizodzie VIII i IX (pisaliśmy już o tym). W podobny sposób swój udział potwierdził też Andy Serkis. Prawdopodobnie większość z zatrudnionych aktorów ma w kontrakcie zapewnione powroty w kolejnych filmach, więc nie jest to nic nadzwyczajnego.
KOMENTARZE (5)

Rebeliancka ekipa

2014-08-20 16:55:26

Serial „Rebelianci” rusza niebawem z kopyta, pierwsze książki pojawiły się już w sklepach, a premiera telewizyjna już niedługo. To dobry moment by przyjrzeć się sylwetkom twórców, których już nam przedstawiono.

Mózgiem serii jest Simon Kinberg, który też jest jej producentem i jednym ze scenarzystów. To Kinerg jest oficjalnie twórcą tego serialu, chwali się także tym, że jest autorem finału pierwszego sezonu. Więcej o Kinbergu pisaliśmy tutaj. Warto dodać, że obecnie jest jedną z ważniejszych osób zaangażowanych w przyszłość sagi, bowiem jest także konsultantem Epizodu VII, choć sam przyznaje, że nie ma z tym dużo do roboty, a także scenarzystą (i prawdopodobnie producentem) jednego ze spin-offów.

Producentów serialu jest jednak więcej. Jednym z nich jest oczywiście Kathleen Kennedy ale jej wkład w serial jest ograniczony, ona bardziej pełni rolę nadzorcy całego Lucasfilmu i osoby zatwierdzającej wydatki. Jej filmowy dorobek prezentowaliśmy tutaj.

Drugim filarem serialu jest Greg Weisman (właściwie to Gregory David Weisman urodzony 28 września 1963 w Los Angeles). Greg jeszcze od czasów szkolnych bardzo lubił historię, stąd nie raz wykorzystywał ją w swojej pracy. Po studiach przeniósł się do Nowego Jorku, ale nie udało mu się znaleźć pracy w zawodzie. Następnie wrócił do Los Angeles, gdzie dostał pracę w D.C. Comics nad „Capton Atom”. Pracował także nad serią komiksową „Black Canary”, która jednak nie ujrzała światłą dziennego. W 1991 został zauważony przez ludzi w Disneyu i zaczął u nich pracować. Początkowo robił drobne rzeczy, ale potem przyszedł czas na serial „Gargoyles” którego był współtwórcą (choć nieoficjalnie), a także „The Spectacular Spider-Man”, którego był producentem. Znany jest też z seriali „Young Justice” oraz scenariusza dla „DC Showcase: green Arrow” oraz filmu na DVD „Superman/Batman: Apocalypse”. W grudniu 2013 zadebiutował jako pisarz powieścią „Rain of the Ghosts”, jej sequel „Spirits of Ash and Foam” się ukazał w Stanach w wakacje. Tworzył także komiksy będące dodatkami do jego seriali („Gargoyles” i „Young Justice”), a nawet próbował swoich sił z parodią swoich dzieł.
Weisman znany jest z tego, że lubi posiedzieć na forach i online rozmawiać z fanami o serialach nad którymi pracuje. Jest też wielkim miłośnikiem dzieł Williama Szekspira, do którego często nawiązuje. Właściwie wszystkie postacie „Gargoyles” w sposób luźny bazują na bohaterach szekspirowskich. Swoją drogą zauważono, że lubi także w swoich dziełach obsadzać aktorów ze „Star Treka” (Nichelle Nichols, Jonathan Frakes, Marina Sirtis, Brent Spiner czy Bruce Greenwood). W 1991 ożenił się z Beth z którą ma dwoje dzieci, córkę Erin (1995) i syna Bennyego (1997).

Trzeci filar serialu to znany fanom Dave Filoni, twórca „Wojen klonów”. Również będzie tym razem bardziej producentem, choć pewnie napisze parę scenariuszy i wyreżyseruje czasem jakiś odcinek. Producentami wykonawczymi pozostaną Cary Silver i Athena Yvette Portillo (producentka liniowa), także weterani „Wojen klonów”.

Na razie nie znamy za bardzo reżyserów poszczególnych odcinków, póki co zdradzono dwóch. Są to Steward Lee, Steven G. Lee. Steven zadebiutuje w „Rebeliantach” jako reżyser, ale od lat jest związany z Lucasfilm (i Industrial Light and Magic). Jako animator i spec od efektów pracował przy „Mrocznym widmie”, „Raporcie mniejszości” Stevena Spielberga, „Mission: Impossible II: czy „Sky Kapitan i świat jutra”. Miał też swój wkład w obie części „The Force Unleashed”. Steward Lee natomiast pracował już przy „Wojnach klonów” jako animator, ale też i reżyser. Ma też na koncie udziały w kilku innych serialach animowanych w tym „Batmanie” z lat 2005-2006, czy „Powrocie do przyszłości”.

Scenarzyści o których wiemy to Kinberg, Filoni oraz Katie Lucas, która debiutowała w tej roli w „Wojnach klonów”. Krążą plotki, że jeszcze jednym ze scenarzystów będzie Kevin Hopps, twórca komiksów, który kiedyś współpracował z Weismanem.

Za koncept strony wizualnej odpowiada cały zespół, któremu przewodniczy Kilian Plunkett, który odpowiadał między innymi za koncepcje podstawowe „Wojen klonów”. Poza filmami znamy go przede wszystkim jako rysownika komiksowego (w tym z Cieni Imperium). Wśród osób w jego zespole znajdziemy Amy Beth Christenson, która również od lat współpracuje z Lucasfilmem, zarówno przy grach („The Force Unleashed”) jak i „Wojnach klonów”. Z ekipy „Wojen klonów” ponadto powrócą Chris Glenn, Andre Kirk i Phattrapun C. Presley. Wspomagać ich będzie Darren Marshall, który wykona także rzeźby postaci. Oczywiście wspierać ich będzie także Dave Filoni, oraz podobno Chris Henderson (który także pracuje przy Epizodzie VII – info nie zweryfikowane). Wielkim nieobecnym natomiast jest Ralph McQuarrie, który choć nie żyje wciąż będzie miał wielki wpływ na serial.

Za animację odpowiada zespół, któremu przewodzi kolejny weteran nie tylko „Wojen klonów” ale i ILM - Joel Aron. Zadebiutował on jeszcze w 1991 przy filmie „Hook” Stevena Spielberga. Pracował przy wielu filmach takich jak „Park jurajski”, „Lista Schindlera”, „Star Trek: Pokolenia”, „Jumanji” Joe Johnstona, „Zemsta Sithów”, „Piraci z Karaibów” (2 i 3 część) czy „Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki”. Pomagać mu będą Keith Kellogg („Wojny klonów”, „Patriota”, „Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa”, „Matrix” (2 i 3)) i Paul Zinnes ( Star Wars Racer”, „Wojny klonów”, „Pajęczyna Charlotty”), obaj związani też z ILM.

Za dźwięk będzie odpowiadał Matthew Wood, który pracuje przy Epizodzie VII, ale na swoim koncie ma „Wojny klonów”, „Zemstę Sithów” (dodatkowo podkładał głos generałowi Grievousowi), „Super 8” czy „W ciemność. Star Trek” J.J. Abramsa, „Red Tails” czy „Kroniki Młodego Indiany Jonesa”. Od lat związany z Lucasfilmem.

Muzykę skomponuje ponownie Kevin Kinner, czyli kolejny weteran „Wojen klonów”, choć z pewnością usłyszymy też wariacje utworów Johna Williamsa, co już zresztą zapowiadają pierwsze fragmenty.

Ze strony Lucasfilm Story Group za serial odpowiada na pewno Pablo Hidalgo. Reszta na razie się nie ujawniła.
KOMENTARZE (5)

Mówią o AVCO

2014-08-09 21:58:50

Obecnie niewiele dzieje się na planie Epizodu VII, głównie dlatego, że faktycznie trwa zapowiedziana wcześniej przerwa w zdjęciach. Potwierdził to Bob Iger podczas rozmowy z CNBC (głównie o przychodach Disneya). Przyznał, że przerwa jest spowodowana wypadkiem Harrisona Forda, ale że wszystko idzie zgodnie z planem i premiera odbędzie się 18 grudnia 2015, czyli tak jak chciał. Dodał też, że te fragmenty filmu, które już widział są bardzo obiecujące i że są tym filmem równie podekscytowani, co fani.

O filmie wypowiedział się także Peter Mayhew, czyli odtwórca roli Chewbaccy. Jego zdaniem film w reżyserii J.J. Abramsa będzie najlepszym filmem z cyklu „Star Wars”, który widział. Twierdzi też, że będzie w nim stosunkowo mało elementów grafiki komputerowej, a więcej klasycznej, praktycznej scenografii. Z sentymentem wspomina też spotkanie po latach, przed wspólnym czytaniem scenariusza, z Markiem Hamillem, Carrie Fisher i Harrisonem Fordem, który podobno tak mocno uściskał Petera, że ten ledwo mógł oddychać. Aktor stwierdził też, że w mediach narosło mnóstwo plotek na temat wypadku Forda i że wcale nie wygląda to aż tak źle.

Domhnall Gleeson obecnie wykorzystuje przerwę w kręceniu, by promować swój film Frank, ale zawsze trafiają mu się pytania o „Gwiezdne Wojny”. Niby nie może mówić wiele, ale jednak zawsze można coś wyłapać. Przyznał, że oprócz dużego kontraktu, dostał kartkę na której było napisane, o czym w ogóle może publicznie mówić na temat Epizodu VII. Właściwie ogranicza się to do jednego zdania: „Jestem podekscytowany tym, że jestem w tym filmie”. Żartował też, że nie przeczytał kontraktu, tylko go podpisał. Jednak Gleeson mówi, że faktycznie go cieszy, iż będzie w sadze i nie dlatego, że poprzednie filmy były dobre. Twierdzi, że teraz mają świetnego reżysera, wspaniały scenariusz i niesamowicie zdolną obsadę. Okazuje się, że Gleeson dostał rolę stosunkowo późno. Przyjechał do Londynu i w poniedziałek (28 kwietnia 2013) czytał fragment scenariusza przy Abramsie, wtedy też dostał rolę. Następnego dnia zrobiono słynne zdjęcie i oznajmiono publicznie, kto będzie w obsadzie. W innym wywiadzie natomiast pytany o plan, stwierdził, że mają tam bardzo dobre jedzenie: zdrowe, ale przy tym wciąż smaczne i doprawione. Co ciekawe, śmiejąc się, powiedział, że w Pinewood bardzo dbają o to, by nikt nie pokazał się w kostiumie gdzieś poza miejscem, gdzie kręcą i jak trzeba gdzieś przejść to używają dużych, czarnych płaszczy jako narzuty.
Nawiasem mówiąc, warto zauważyć, że Domhnall wciąż nosi brodę.

Swoją drogą, te czarne płaszcze nie brzmią wcale tak nieprawdopodobnie, zważywszy na to, że fani faktycznie próbują zdobyć jakoś zdjęcia z planu w Pinewood Studios. Jedno z nich jakiś czas temu zaprezentował serwis StarWars7News. Niestety na razie żadnego z aktorów nie udało się przyłapać w kostiumie.



Simon Kinberg natomiast przyznał, co dla niego oznaczała rola konsultanta przy AVCO. Otóż przede wszystkim nie pisze on scenariusza, ale brał udział w wielu dyskusjach na temat kierunku w którym powinno się pójść i to jeszcze zanim zatrudniono J.J. Abramsa. Potem także brał udział w rozmowach, w których brano czasem pod uwagę jego zdanie, przeczytał także scenariusz, wyraził swoją opinię, ale czy wzięto ją pod uwagę, czy zignorowano, nie wie. Natomiast nie chciał nic mówić na temat ewentualnego powiązania serialu „Rebelianci” z Epizodem VII, mówiąc że dzieli je tyle lat, że łatwiej jest powiązać serial z Epizodem IV.

Z innych wieści, plan zdjęciowy w Puzzleworld rozebrano, ekipa filmowa się stamtąd wyniosła. Niektórzy twierdzą, że znaleźli tam jakieś pozostałości, ale nie ma tam nic konkretnego. Wiele wskazuje na to, że kręciła tam jedynie druga ekipa, oraz że była obecna „Kira”. Ale czy to faktycznie chodzi o Daisy Ridley czy może jej dublerkę, nie wiadomo.

Problemy mają także właściciele łodzi z okolic wyspy Skellig Michael w Irlandii, którzy przewozili ekipę filmową. Okazuje się, że w Dublinie wszczęto postępowanie w ich sprawie, gdyż nie mieli oni pozwolenia na przewożenie takiego sprzętu (filmowego).
KOMENTARZE (8)

Ekipa drugiego spin-offa: Joshua Benjamin Trank

2014-08-06 17:46:58

Będzie pierwszym ważnym członkiem oryginalnej ekipy, który urodził się już po premierze oryginalnej trylogii, a było to 19 lutego 1984 w Los Angeles.

Swoją pracę w biznesie filmowym zaczął od serialu „The Kill Point”, w którym zmontował, napisał i wyreżyserował kilka odcinków. Potem próbował swoich sił w kinie niezależnym. Był montażystą w filmie „Big Fan” Roberta D. Siegela z 2009 z Pattonem Oswaltem w roli głównej. Jako ciekawostkę warto dodać, że Trank pojawił się także w tym filmie jako aktor epizodyczny. Był też producentem tego filmu oraz drugim reżyserem. Jest to komedia o wielkim fanie nowojorskich Gigantów, który w wyniku niespodziewanych okoliczności zostaje pobity przez swojego ulubionego zawodnika. No i to nie może ujść na sucho.

Trank jako montażysta zajmował się też kilkoma krótkimi metrażami. Natomiast powoli zaczął pracę nad filmem, który otworzył mu drogę do kariery i właściwie jest jedynym (póki co) jego samodzielnym dziełem. Mowa tu oczywiście o filmie „Kronika” (Chronicle) z lutego 2012. Film ten napisany przez Joshuę na spółkę z Maxem Landisem (syn Johna Landisa, twórcy „The Blues Brothers”, jednego z przyjaciół Lucasa i Spielberga ze studiów) to dość nieszablonowa próba zmierzenia się z historią o superbohaterach. Trzech nastolatków nagle zyskuje moce telekinezy i się zaczyna. Film miał dość niewielki budżet, bo zaledwie 12 milionów USD, ale w samych tylko Stanach zarobił ponad 60 milionów USD (i drugie tyle poza granicami USA). Trafił też w pierwszym tygodniu na szczyt listy najchętniej oglądanych filmów. Ta dość dobra przebitka oraz młody wiek reżysera i niespodziewany sukces otworzyły mu drogę do dalszej kariery. Steven Spielberg był o rok starszy, gdy jego „Szczęki” stały się hitem numer jeden, więc to dość dobrze wróżyło Trankowi.

„Kronikę” dystrybuował Fox, ale po jej sukcesie inne wytwórnie zaczęły interesować się młodym reżyserem. Sony próbowało mu oferować fotel reżyserski w „Venom” spin-offie „Spider-mana” oraz adaptacji gry „Shadows of the Colossus”, Warner Bros. zaś w „Red Star” (kolejna adaptacja komiksowej historii). Josh jednak wybrał projekt Foxa czyli „The Fantastic Four”, co ogłoszono w połowie roku 2012. Premiera jest zapowiedziana na czerwiec 2015. Josh odpowiadał za podstawę scenariusza, który ostatecznie napisał Simon Kinberg. Swoją drogą zarówno w tym filmie jak i w „Kronice” wystąpił Michael B. Jordan o którym swego czasu było głośno w plotkach przy obsadzie, więc jego nazwisko może się jeszcze pojawić.

Wszystko wskazuje na to, że w kontrakcie na reboot „Fantastycznej czwórki” jest klauzula zapewniająca ewentualny powrót Tranka w planowanym sequelu tego filmu. Na razie mówi się o 2017, ale zapewne do premiery pierwszej „Fantastycznej czwórki” decyzje nie zostaną podjęte.

Niedawno ogłoszono, że będzie reżyserem drugiego spin-offa, niestety na ten temat nie wiemy nic więcej.

W październiku 2013 Josh ożenił się z Krystin Ver Linden.

Na razie z ekipy drugiego spin-offa prezentowaliśmy już (z osób potwierdzonych w jego produkcję):
Kathleen Kennedy (producentka)

KOMENTARZE (1)

Simon Kinberg krótko o spin-offie

2014-08-02 14:20:02

Wygląda na to, że Simon Kinberg faktycznie będzie współpracował z Joshem Trankiem przy produkcji drugiego spin-offa. Wcześniej obaj współpracowali przy nowej wersji „Fantastycznej czwórki”, która właśnie powstaje (premiera 19 czerwca 2015). Trank jest tam reżyserem, a Kinberg producentem i scenarzystą. SlashFilm niedawno przeprowadziło krótki wywiad z Simonem na temat „Gwiezdnych Wojen”, w szczególności spin-offów. Nie ma tu żadnych wielkich deklaracji, ale znajdzie się kilka ciekawostek.

P: Josh Trank został niedawno ogłoszony reżyserem spi-offa. Pracujesz z nim przy „Fantastycznej czwórce”. Miałeś swój udział w tym, że go wybrano?
Simon Kinberg: Tak, miałem. Mówiłem ludziom w Lucasfilmie o dużych umiejętnościach Josha. Byli nim zainteresowani, bo on zupełnie jak Rian [Johnson], czy Gareth [Edwards], jest z kolejnego pokolenia filmowców. Jest twórcą trochę niszowym, który tworzy wielkie filmy bez wielkiego budżetu. Co jak myślę, nie chodzi o te filmy... one mają duży budżet, ale o pewną tradycję, która George [Lucas] zapoczątkował jako ktoś, wpierw nakręcił „Amerykańskie Graffiti” a potem wielki film science fiction. I to jest coś, pewne podejście, które Lucasfilm lubi w tych młodych filmowcach. Ale tak, oczywiście byłem zaangażowany w cały ten proces.
P: Więc będziecie znów razem pracować?
Simon Kinberg: Ja i Josh?
P: Tak.
Simon Kinberg: [Uśmiech]. Myślę, że tak, w jeden sposób lub inny, ale będziemy pracować razem.

Niestety Kinberg zapytany o to, o czym mają być te filmy powiedział, że na razie nie może o tym mówić.

Dla przypomnienia. W lutym 2013 oficjalnie zapowiedziano dwa spin-offy, które mieli nadzorować Lawrence Kasdan i właśnie Simon Kinberg. Prace nad nimi miały się zacząć jeszcze w 2012. Gdy ogłoszono Josha Tranka reżyserem, nie wspomniano nic o scenarzyście, więc może faktycznie będzie on kręcił film na podstawie scenariusza Kinberga. Swoją drogą warto zauważyć, że Simon potwierdza także zaangażowanie Riana Johnsona przez Lucasfilm. Według plotek Johnson ma wyreżyserować VIII Epizod.

Nie wiemy, kto miałby się zająć trzecim spin-offem, ale przy okazji Comic-Conu Zack Snyder wrzucił do sieci zdjęcie Henry’ego Cavilla (Superman), w przebraniu Jedi i umieścił hasztag #SuperJedi. Wywołało to pewną falę spekulacji, zwłaszcza, że w styczniu 2013 pojawiła się plotka iż Snyder wyreżyseruje spin-off „Gwiezdnych Wojen”. Część fanów komiksów uważa, że reżyser w ten sposób chciał podpowiedzieć widzom, iż jednym z przeciwników Supermana w nowym filmie będzie postać o imieniu Darkseid, co w pewien sposób kojarzy się ludziom ze Star Wars. Jeszcze inni twierdzą, że był to zwykły trolling.



Spin-off Josha Tranka nie ma na razie wyznaczonej daty premiery. Spekulowano, że będzie to rok 2018.
KOMENTARZE (2)

Plotki o "Rebels" #17

2014-08-01 20:16:03 Różne

Jak to zwykle bywa, po Comic Conie do sieci wpłynęła cała masa nowych wywiadów z twórcami serialu "Rebelianci". Krótką relację z imprezy możecie przeczytać na Oficjalnej, aczkolwiek nie ma tam za wiele nowych informacji. Ciekawą rozmowę ze Stevem Blumem (Zebem) przeprowadził serwis Hitfix. Aktor powiedział, że akcent Orreliosa to "zły brytyjski" będący w istocie mieszanką kilku: londyńskiego, północnoangielskiego i australijskiego, aczkolwiek myślano też o innych, na przykład wschodnioeuropejskim. Jak już wiemy, rasa Zeba wiele wycierpiała od Imperialnych, ale jeszcze brak konkretów w tej sprawie. Wojownik jest przyjacielem Kanana i Hery, mamy też obserwować rozwój jego relacji z Sabine. Chyba najważniejszą informacją wynikającą jest fakt, że skończono już nagrywać sezon pierwszy.

video platformvideo managementvideo solutionsvideo player


W rozmowie z Superhero Hype Simon Kinber potwierdził, że ekipa wie już w którym momencie serial połączy się z "Nową nadzieją", acz w wywiadzie dla Slashfilmu zarówno on, jak i Filoni powiedzieli, że zdarzenia o szerokiej skali będą ukazywane podobnie jak w Epizodzie IV: słyszymy tam o rozwiązaniu Senatu, ale tego nie widać. Twórcy nie chcą na przykład wysyłać załogi "Ghosta" na Yavin, bo wedle nich sprawiałoby to wrażenie, że galaktyka jest małym miejscem. W jeszcze innej rozmowie Filoni powiedział, że w graffiti Sabine będą widoczne wpływy mandaloriańskiego kubizmu znanego z "The Clone Wars", acz dziewczyna będzie miała własny, unikalny styl. Ze względów rozrywkowych (bo za wiele informacji tam nie pada) warto również zobaczyć ten wywiad na Entertainment Weekly.

W sieci ukazało się pełne nagranie panelu z Comic Conu i około 27. minuty możemy posłuchać (tylko posłuchać, bo najwyraźniej nie pozwolono na nagrywanie) jedynego klipu z imprezy, który do tej pory nie ukazał się na Oficjalnej. Słychać tam Herę, Sabine i prawdopodobnie acklaya oraz fragmenty utworów z "Ataku klonów".



Po pokazie premierowego odcinka nie wyciekły większe spoilery, ale pojawiające się w Internecie recenzje są pozytywne. W jednej z nich Peter Morrison z Rebels Report napisał ciekawą rzecz: przed pokazem Filoni zastrzegł, że odcinek nie jest jeszcze w pełni gotowy i podobno w pewnych momentach było to widać. Swoją drogą, oficjalny profil serialu na Facebooku zaczął się uaktywniać ostatnimi czasy; wstawiono tam między innymi pracę koncepcyjną przedstawiającą kwaterę Kanana oraz krótki profil mężczyzny. Zapewne wkrótce pojawią się nowe obrazki.



Z drobniejszych wieści - po debiucie książki "Rebels: Ultimate Sticker Collection" (o czym pisaliśmy tutaj) wypłynęło kilka drobnych spoilerów: jeden z odcinków prawdopodobnie będzie się nazywał "Disrupted" i zobaczymy w nim rebeliantów kradnących broń. Podczas tej misji wpadną na Artoo i Threepio. Przy okazji, dzięki premierze książki "Rebels: The Visual Guide" (kilka przykładowych stron na Oficjalnej) możemy porównać jak te droidy wyglądały w "The Clone Wars", a jak będą prezentować się w "Rebeliantach".



Dzięki jednej z recenzji tej książki możemy się ponadto dowiedzieć, że miecz Ezry (nazywany przez żartobliwych/złośliwych fanów "zszywaczem") będzie dodatkowo blasterem. Skoro w temacie książkowym jesteśmy, to po Comic Conie część osób ma już dostęp do książki "A New Dawn" Johna Jacksona Millera, która skupia się na postaciach Kanana i Hery przed właściwą fabułą serialu. O szczegółach można poczytać na przykład na forach TNU-u, a tu przedstawimy dwa ważne spoilery dotyczące postaci byłego Jedi: (Spoiler):po pierwsze, "Kanan Jarrus" to pseudonim. Mężczyzna tak naprawdę nazywał się Caleb Dume i zmienił imię po powstaniu Imperium, by uniknąć wykrycia. Po drugie, ujawniono jego mistrzynię: była nią Depa Billaba, która zginęła, broniąc go podczas rozkazu 66. To kolejna zmiana w stosunku do EU (w którym Depa zapadła w śpiączkę, a ostateczne okoliczności jej śmierci pozostały nieznane).(Koniec Spoilera)

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (15)
Loading..