TWÓJ KOKPIT
0

Simon Kinberg :: Newsy

NEWSY (149) TEKSTY (0)

NASTĘPNA >>

Mara Jade, Rey i inne plotki o „Starfighterze”

2025-09-29 21:35:09

John Rocha w najnowszym wydaniu swojego podcastu rozmawiał z Jeffem Sneiderem między innymi o „Gwiezdnych Wojnach”, a dokładniej o filmie „Starfighter” Shawna Levy’ego. Rozmowa może nie specjalnie się kleiła na ten temat, ale Rocha podsumował to, co wiemy na temat tego filmu, dodając pewne szczegóły. Na ile była to spekulacja, a na ile przeciek, trudno stwierdzić. Sneider przyznał, że za bardzo nie zna fabuły filmy, ale z grubsza to co mówi Rocha tak właśnie wygląda.

Przejdźmy zatem do szczegółów. Po pierwsze bohater, którego gra Flynn Gray ma być czuły na Moc. W dodatku jego matka, którą ma zagrać Amy Adams ma być Jedi. Ryan Gosling nie wyczuwa Mocy, ale dostanie misję od matki, by chronił jej syna przez złoczyńcami. Nie jest znane powiązanie między bohaterem Goslinga a chłopcem, nie wiadomo czy to wujek, czy jakiś przypadkowy ochroniarz.

Podcast Rochy można obejrzeć niżej.



Z pytań otwartych pozostaje to, skąd się wzięła postać Amy Adams? Czy jest ona już uczennicą Rey, czy może jakimś niedobitkiem z Akademii Luke’a? A może jeszcze Ahsoka kogoś wyszkoliła. Są tu dwie teorie, które krążą po sieci. Jedna mówi, że Amy Adams to kanoniczna Mara Jade, a dzieciak to syn Luke’a. Druga mówi, że postać Amy Adams to kolejna ocalała z rozkazu 66, ale patrząc na to, że akcja dzieje się po „Skywalker. Odrodzenie” to raczej mało prawdopodobne.

Inne spekulacje mówią o końcówce. Czy Ryan dostarczy chłopaka do Rey, czy też może w finale filmu Rey się pojawi i pomoże pokonać czarne charaktery? Zobaczymy. Jak wcześniej sugerowano jej obecność, tak teraz zapadła cisza. Natomiast sama Daisy Ridley w zeszłym tygodniu była we Włoszech, co prawda w Toskanii, a nie na Sardynii, ale dla niektórych to wystarczający dowód.



Z teorii związanych z Rey pojawia się jeszcze jedna. Że chłopak będzie jej padawanem w filmach Simona Kinberga. Zobaczymy.

Zdjęcia do “Starfightera” właśnie trwają. Premiera jest oczekiwana 28 maja 2027.
KOMENTARZE (12)

Czy trylogia Kinberga to Epizody X-XII?

2025-09-09 07:14:58

Sezon ogórkowy dalej trwa, więc dziś plotka. Otóż jak donosi „The Wrap” filmy Simona Kinberga to będzie czwarta trylogia (to wiemy), ale piszą oni, że pierwszy z nich to Epizod X. I tu właśnie zaczyna się jazda.



Bo przede wszystkim nikt nie potwierdził tej informacji. „The Wrap” to nie jest tam zwykłe źródło, które sobie pozwala na puszczanie niesprawdzonych plot… ale to nie znaczy, że nie popełniają błędów. Więc część mediów potem podchwyciło ich stwierdzenie jako potwierdzenie, że będą to Epizody od X do XII. Część niekoniecznie.

Istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że redakcja „The Wrap” zwyczajnie się pomyliła. Wcześniej Lucasfilm dość mocno zaznaczał, że będzie to nowa trylogia, ale nie będą to Epizody X-XII, tylko coś nowego.

Cóż, zanim ten projekt ujrzy światło dzienne minie jeszcze sporo czasu, więc pewnie wiele razy będzie się to zmieniać. Ale odnotowaliśmy jako potencjalne wspomnienie Epizodu X.
KOMENTARZE (14)

Simon Kinberg o swojej trylogii

2025-08-19 19:02:53

Jak podkreśla sam Simon Kinberg, tym razem Lucasfilm nie popełni błędu sequeli i cała trylogię napisze od początku do końca jedna osoba. I to nie byle jaka, bo Kinberg nie jest świeżakiem jeśli chodzi o uniwersum. Pomagał stworzyć serial „Rebelianci”. Pracował też nad spin-offem o Bobie Fetcie (ten jednak wpierw stracił reżysera, a potem został skasowany). Tym razem o nowej trylogii twórca mógł powiedzieć trochę dla Nerdtorpolis.

Wspomniał, że bardzo chciał pisać książki. Nie wyszło, pisze filmy i to chyba jego przeznaczenie. Natomiast jeśli chodzi o „Gwiezdne Wojny” to jest ich entuzjastą od dzieciństwa. Mówi, że praca nad tymi filmami to nie jest w jego przypadku spełnienie marzeń, bowiem nie miał takich marzeń. Więc już sam fakt, że będą kolejne filmy jest czymś niewiarygodnym, a móc pracować przy nich to już w ogóle marzenie. Więc podchodzi do tej pracy z dużym zaangażowaniem.

Mówił też o jednej istotnej rzeczy, czyli inspiracji. Tu kładzie nacisk na wspaniałych twórców obecnego sukcesu „Gwiezdnych Wojen”, czyli Kathleen Kennedy, Dave’a Filoniego a także Tony’ego Gilroya. Mówi wprost, że pracowało przy tych ostatnich produkcjach wielu utalentowanych osób, którym pozwolono zrobić dobrą robotę. „Andor” to istotna inspiracja i wyznacznik. To była dobra historia science fiction, która by się sprawdziła w każdej franczyzie.

Kinberg pracuje nad wieloma projektami na raz, wliczając to prequel „Star Treka”. Zobaczymy, kiedy uda mu się pchnąć tę trylogię do przodu.
KOMENTARZE (7)

Film z Rey zawieszony?

2025-06-20 23:09:16

Dziś po sieci rozniosły się kolejne wieści, które roznosi notoryczny szalbierz, czyli Daniel Richtman – RPK. Niestety jak zwykle ma on spory posłuch w mediach i plota się rozniosła. Otóż stwierdził on, że film o Rey, który ma nakręcić Sharmeen Obaid-Chinoy został w Lucasfilmie wstrzymany. Nie jest priorytetem, poczekają, aż zmieni się sytuacja i może wrócą do niego. Czyli mówiąc wprost, stwierdził, że delikatnie go skasowano.



Sprostował go Jeff Sneider, zaufane źródło. Był zdziwiony taką informacją. Powiedział wprost, że po pierwsze nic się nie dzieje z tym filmem, bo czekają na scenariusz. Ale nie kazali przestać pisać scenariusza. Pracuje nad nim obecnie George Nolfi. Jak będzie scenariusz, to prace w Lucasfilmie ruszą, na razie cisza. Sneider ponadto przypomniał, że Rey będzie główną bohaterką w kilku projektach (czyli chodzi też o trylogię Simona Kinberga), więc wszystkie sugestie, że odchodzą od Rey są nieprawdziwe. Wypowiedź Sneidera można zobaczyć tutaj.

Na tę chwilę nie ma żadnych nowych informacji na temat filmu o Rey, stąd pewnie strzały daniela RPK. Wygląda na to, że kolejny raz chybione. Film o Rey nadal jest w planach, nie jest zawieszony.
KOMENTARZE (9)

Mark Hamill nie chce już wracać do kolejnych filmów

2025-06-02 21:17:09

Mark Hamill rozmawiając z Comic book oznajmił, że nie chce wracać do kolejnych filmów dziejących się po sequelach. Głównie chodzi o film o Rey i trylogię Simona Kinberga.

>


Przyznał, że jest bardzo wdzięczny George’owi Lucasowi, że zaangażował go do najdroższego niskobudżetowego filmu jaki kiedykolwiek stworzono. Nigdy nie spodziewał się, że stanie się to nie tylko marką, ale tak istotnym elementem popkultury. Ale jego zdanie jest takie, miał swój czas, który docenia. Teraz jednak nadszedł ten moment, by skoncentrować się na przyszłości i innych, nowych bohaterach.

A jakby to kogoś nie przekonało, to zażartował, iż w „Ostatnim Jedi” jak znikał, to zostawił swoje ciuchy, więc nie chciałby teraz grać nagiego ducha. Dodajmy, że w „Skywalker. Odrodzenie” zagrał ubranego ducha Mocy.

Na ten moment losy filmów Sharmeen Obaid-Chinoy i Simona Kinberga nie są jeszcze jasne. Wiemy, że prace trwają, ale jak naprawdę posuwają się do przodu nie wiadomo.
KOMENTARZE (6)

Plotki o fabule „Star Wars: Starfighter” Shawna Levy’ego

2025-04-24 19:07:54

Lucasfilm zdecydował, że z okazji 50-lecia sagi na wielki ekran trafi film „Star Wars: Starfighter” z Ryanem Goslingiem w reżyserii Shawna Levy’ego (reżyser takich hitów jak: „Deadpool & Wolverine”, „Free Guy”, „Nocna randka”, „Stażyści” czy „Noc w muzeum” z sequelami). Na Celebration jednak nie zdradzono fabuły, ani szczegółów, ale internet już huczy od plotek.

Niestety ich głównym źródłem jest DanielRPK, czyli jeśli chodzi o filmy gwiezdno-wojenne, źródło raczej mało zaufane i konfabulujące. Ale był pierwszy, a newsów na temat filmu brak, więc trafiają one na różne portale. Ostatnio okazało się bowiem, że projekt, który niedawno DanielRPK określił jako martwy i porzucony, znalazł nowego scenarzystę i porusza się do przodu. Tak więc jego rewelacje przywołujemy z powodu, iż piszą o nich w sieci. Należy je traktować jako plotkę.



Według DanielaRPK film opowie historię 15-letniego chłopca, który wraz z wujkiem wyrusza na misję, a jest ścigany przez dwójkę złoczyńców. Wujka zagra Gosling. Złoczyńców ma być dwóch – kobieta i mężczyzna. Początkowo te role miały trafić do Jessego Plemonsa i Jodie Comer, ale podobno odmówili. Następnie zaproponowano rolę Comer nagrodzonej oskarem Mikey Madison, ale ona również powiedziała nie. Zaczęto więc szukać innych ról Sarah Snook miała zagrać matkę chłopca, ale aktorka znana z „Sukcesji” także odmówiła. Niewielką rolę właścicielki kantyny zaproponowano znanej z „Poprzedniego życia” Grecie Lee, ale Greta także podziękowała. Jeśli to prawda, to strasznego pecha ma ten film. Natomiast wszyscy wymienieni twórcy z wyjątkiem Grety Lee pojawiali się w niedawnych plotkach (więc DanielRPK ich wymienia).

Wróćmy do filmu. Podobno jego akcja ma się dziać jakieś 5 lat po „Skywalker. Odrodzenie”, czyli w roku 40 po bitwie o Yavin, ale przed filmem Sharmeen Obaid-Chinoy o Rey, no i filmami Simona Kinberga. Czy będą one ze sobą powiązane? Jak sugerowała na Celebration Kennedy – i tak i nie. To ma być samodzielna historia, ale ponieważ będą się działy w podobnym okresie, jakoś mogą się przenikać i nawiązywać.

Ryan Gosling powiedział, że scenariusz jest naprawdę świetny, a historia jest wspaniała i oryginalna (podobnie jak bohaterowie). Film ma być też wypełniony przygodą. Levy mówi, że to nie jest żaden sequel, prequel, tylko nowa przygoda osadzona w okresie, którego jeszcze nikt nie eksplorował.

Premiera już 28 maja 2027. Produkcja rusza jesienią.
KOMENTARZE (12)

Celebration: „Star Wars: Starfighter” – nowy film

2025-04-18 07:28:18

Star Wars Celebration Japan właśnie się zaczęło i to z przytupem. Ogłoszono nowy film (może nie aż tak bardzo nowy, bo wiemy o nim już od pewnego czasu), ale w końcu pojawiły się szczegóły.

W maju 2027, w okolicy amerykańskiego Memorial Day (to powinien być ostatni weekend maja, koło 31, więc premiera 28) zadebiutuje film „Star Wars: Starfighter” w reżyserii Shawna Levy’ego. Główną rolę zagra Ryan Gosling. Produkcja zacznie się jesienią tego roku. Akcja filmu dzieje się jakieś 5 lat po „Skywalker. Odrodzenie”, ale nie będzie to kolejny epizod, a nowy film. Gosling zagra zupełnie nową postać.



Dodatkowo Lucasfilm potwierdził, że obecnie pracuje również nad filmami: Sharmeen Obaid-Chinoy, Jamesa Mangolda, Taika Waititiego oraz trylogią Simona Kinberga.

Tyle jeśli chodzi o oficjalne informacje. Z plotek dodajmy, że podobno do filmu Levy’ego chciano zatrudnić Mikey Madison, która dostała Oskara w tym roku za „Anorę”. Ale na razie chyba się nie dogadano, Madison podobno chciała zagrać główną rolę.
KOMENTARZE (26)

John Boyega dostał rolę w „Przebudzeniu Mocy” z polecenia

2025-04-03 01:58:57

John Boyega był gościem na konwencie Emerald City Comic Con. Tam dyskusja dotyczyła choćby „Przebudzenia Mocy”, a aktor wspomniał swoje początki. Otóż jak się okazuje, dostał rolę z polecenia, czyli po znajomości. Przynajmniej częściowo.



Otóż jak wiemy karierą Boyegi zaczęła się filmem „Atak na dzielnicę” (2011) Joe Cornisha. Okazuje się, że ten film przypadł do gustu bardzo Tomowi Cruise’owi, który zwrócił uwagę na Boyegę. I to Cruise, który pracował z J.J. Abramsem nad „Mission: Imposssible” powiedział, że może warto zwrócić uwagę na tego chłopaka i się mu przyjrzeć. No i oczywiście obejrzeć film. Abrams zobaczył tę produkcję i jakieś 4-5 lat później John pracował dla niego przy produkcji „Gwiezdnych Wojen”.

Na razie wygląda na to, że Boyega pewnie wróci w trylogii Simona Kinberga.
KOMENTARZE (14)

Kathleen Kennedy będzie robić filmy do końca życia

2025-02-28 16:44:48

Ledwo parę dni temu świat obiegła informacja, że Kathleen Kennedy idzie na emeryturę, a już sępy zaczęły krążyć i liczyć na jej pozycję. Szefowa Lucasfilmu wzięła sprawy w swoje ręce i udzieliła wywiadu Deadline, gdzie wyjaśniła sytuację oraz zdała raport z aktualnych prac.



Powiedziała wprost, że nie idzie na emeryturę. A co więcej nie zamierza w ogóle kończyć pracy nad filmami, będzie je robić do końca swoich dni. Jej zdaniem, cała sprawa wzięła się ze złego zrozumienia sytuacji. Ona razem z Bobem Igerem i Alanem Bergmanem rozmawiali jak sukcesja w Lucasfilmie powinna wyglądać. Przymierzają się do tego, ale na razie Kennedy zostaje. Decyzje będą podjęte w swoim czasie, ale to nie ten moment, wtedy ogłoszą też kto ją zastąpi. Co więcej ona osobiście zaangażowana jest w dwa kolejne filmy. Produkują „The Mandalorian & Grogu”, a także kolejny film, którym będzie obraz Shawna Levy’ego (to potwierdzenie wcześniejszych plotek i domysłów). Stwierdziła także, że film Levy’ego będzie się dziać jakieś 5-6 lat po sequelach, będzie to opowieść o nowych bohaterach, ale postacie z sequeli mogą się przez nią przewinąć. Shawn pracuje nad swoim filmem od około 1,5 roku.

Zapytana wprost, czy odejdzie w tym roku, stwierdziła, że nie potrafi na tę chwilę odpowiedzieć. Jednocześnie przyznała, że jak już dojdą do etapu, w którym ktoś będzie ją zastępował, to ogłoszą to (może za parę miesięcy, może za rok), ale ona nadal zostanie w Lucasfilmie. Będzie wspomagać nową osobę i jednocześnie zajmować się produkcją, choćby dwóch już wymienionych filmów.

Stwierdziła także, że Simon Kinberg powinien mieć pierwszą wersję scenariusza swojego filmu już w czerwcu. To jej zdaniem ma być nowa saga. Dodała także, że film Jamesa Mangolda ma opóźnienie, scenariusz dalej powstaje, ale na razie zajmował się on swoim filmem o Bobie Dylanie. Podsumowała, że obecnie tak naprawdę prace posuwają się aktywnie nad 3-4 projektami. Inne mniej, jak choćby film Taiki Waititiego. Nie jest zapomniany, ale twórca jest zbyt zajęty więc może kiedyś.

I gwoli skomentowania, w dwóch miejscach pokrywa się to z doniesieniami Jeffa Sneidera. O tym, że film Levy’ego może być kolejnym po „The Mandalorian & Grogu” filmem, pisał już w grudniu. Ostatnio sugerował też, że jak Kathleen odejdzie z funkcji prezesa Lucasfilmu, nadal będzie produkować filmy. Mniej więcej sama to właśnie potwierdziła.
KOMENTARZE (10)

Zmiany w Lucasfilmie

2025-02-08 11:14:36



Derek Hoffman został nowym vice-prezydentem do spraw rozwoju w Lucasfilmie. Zastąpił tym samym na tym stanowisku Rayne Roberts, która sprawowała tę funkcję od czasu przejęcia firmy przez Disneya w 2012 roku. Zgodnie z notką na oficjalnej stronie Lucasfilmu Derek będzie kierował zespołem który rozwija historie na potrzeby produkcji aktorskich.

Derek przez lata pełnił podobną rolę w Foxie, skupiając się na rozwoju franczyzy X-Men, gdzie pracował zarówno przy filmach jak i serialach. Zobaczymy jak doświadczenie nabyte przy tamtej franczyzie przełoży się na pracę przy Gwiezdnych Wojnach i czy Derek pomoże ruszyć z projektami filmowymi do przodu i doprowadzić je do sukcesu. Warto zaznaczyć że w przypadku X-menów współpracował również z Simonem Kinbergiem, który przecież ma w planach trylogię filmów Star Wars. Może ten angaż i ich znajomość pomoże urzeczywistnić te plany.
KOMENTARZE (7)

Następny film po „The Mandalorian & Grogu” to...

2024-12-16 16:49:26

Wygląda na to, że czeka nas mała niespodzianka. Odpowiada za nią Jeff Sneider, informator, który dowiódł, że ma bardzo dobre rozeznanie jeśli chodzi o przecieki z Lucasfilmu. Włączył się on do dyskusji na temat tego, jaki film zobaczymy po „The Mandalorian & Grogu”. Mówiąc wprost, to całkiem spora niespodzianka.



Jego zdaniem będzie to film Shawna Levy’ego, o którym praktycznie nic nie wiemy. O tym, że Levy pracuje nad jakimś projektem słyszeliśmy w październiku zeszłego roku. On sam tak naprawdę to potwierdził. Wiemy, też że Shawn pracuje nad scenariuszem, a pomaga mu przy tym Jonathan Tropper. Reszta to plotki, wg których film miał by się dziać po trylogii sequeli, a Rey miała by być w nim już bardzo stara i tylko tyle. Wyglądało na to, że projekt ten to raczej śpiewka przyszłości, na którą mało kto zwracał uwagę. Ale skoro „Deadpool & Wolverine” nie tylko się nie przewrócili w box officie, a wręcz wyszli z niego obronną ręką, akcje Levy’ego poszły w górę. Warto dodać, że Sneider nie mówi tutaj wprost o przeciekach, tylko że tak widzi sprawę.



Oznacza to tyle, że Sneider potwierdza inne wieści, które słyszeliśmy. James Mangold jeszcze nie ukończył pierwszego scenariusza, więc prace trwają. Film Sharmeen Obaid-Chinoy o Rey stracił scenarzystę, więc prace dalej trwają. Trylogia Simona Kinberga to kolejna śpiewka przyszłości. Film Dave’a Filoniego nie powstanie przed drugim sezonem „Ahsoki”, więc może uda się na 2027. Reszta znanych nam projektów jest raczej w lesie, szafie lub gdzieś indziej. Jedyną aktualizację o której można wspomnieć miał projekt „Rogue Squadron”, gdzie Lucasfilm odnowiło rejestracje znaków towarowych, ale już chyba dla formalności.

Niestety Sneider nie podaje żadnych szczegółów, co do filmu Levy’ego. Dokładniej tego, czy skończył scenariusz i czy czeka go przeprawa z Lucasfilmem. Może z powodu dobrych wyników „Deadpoola & Wolverina” nie będą za bardzo marudzić, bo w końcu to jeden z największych przebojów tego roku. Cóż, może potwierdzą to na Celebration i faktycznie zobaczymy go w 2026, a może problemy tego filmu dopiero przed nami i jeszcze zdąży się wykoleić.
KOMENTARZE (23)

James Mangold o statusie swojego filmu

2024-12-13 22:11:30

Jakiś czas temu wiele serwisów podawało, że w przyszłym roku rozpoczną się zdjęcia do filmu „Dawn of the Jedi” w reżyserii Jamesa Mangolda. Niestety źródłem tych rewelacji był DanielRPK, który kiedyś miał kilka zweryfikowanych przecieków, ale od dłuższego czasu, zwłaszcza w kwestii filmów niestety raczej strzela. Jego zdaniem w 2025 miały ruszyć zdjęcia do filmu o początkach Jedi, zaś w 2026 do filmu Dave’a Filoniego. Czas zweryfikował te informacje.



James Mangold, który aktualnie promuje swój najnowszy film „Kompletnie nieznany”, rozmawiał z Deadline i tu wprost zapytano o to, co się dzieje z tym filmem i jakie są wobec niego plany. Reżyser powiedział, że nie wie, co się wydarzy, gdyż aktualnie jeszcze pracuje nad zamknięciem pierwszej wersji scenariusza. Pomaga mu przy tym Beau Willimon, ale dopóki nie zamkną tego, trudno mówić, co się będzie działo z tym projektem. Mangold doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w Lucasfilmie wszystko jest możliwe, włącznie z tym, że jego pierwsza próba gwiezdno-wojennego filmu została skasowana w momencie, gdy oczekiwano, iż zostanie oficjalnie potwierdzona. Mowa o filmie Simona Kinberga, którego głównym bohaterem miał być Boba Fett, a Mangold zastąpił w fotelu reżyserskim Josha Tranka. Z powodu słabych wyników finansowych „Hana Solo”, film jednak skasowano.

Mangold niejako na pocieszenie dostał „Indianę Jonesa”, do czego także nawiązał we wspomnianym wywiadzie. Wspomniał jedynie, że poczuł się dotknięty tym, że publiczności raczej nie spodobał się ten film i jego wizja.

Jeśli chodzi o film Mangolda to wygląda, że w Lucasfilmie jak zwykle wszystko jest w ruchu. Jak scenariusz podejdzie to może faktycznie do końca przyszłego roku ruszą zdjęcia, ale chyba sam reżyser nie jest przekonany, czy taki harmonogram w ogóle jest możliwy. Może czegoś więcej dowiemy się przy okazji Celebration.
KOMENTARZE (3)

Bez filmu w grudniu 2026

2024-11-16 09:11:55

Wygląda na to, że epoka lodowcowa w „Gwiezdnych Wojnach” trwa nadal i zobaczymy czy „The Mandalorian & Grogu” będą w stanie ją roztopić. Bo Disney właśnie ogłosił, że w grudniu 2026 filmu gwiezdno-wojennego nie będzie. Jak podaje Variety, zastąpi go szósta część „Epoki lodowocowej”.

Choć nie zostało to oficjalnie potwierdzone, wszystkie znaki wskazywały, że w grudniu 2026 zobaczymy film Sharmeen Obaid-Chinoy o Rey. Obecnie wiemy, że film ma problemy, odszedł z projektu scenarzysta Steven Knight i wcześniej w tym tygodniu sugerowaliśmy, że może być on opóźniony o pół roku. Variety opóźnienia nie potwierdza. Disney nie dokonał jeszcze zmian w kalendarzu premier na 2027, które uwzględniały by film gwiezdno-wojenny w maju 2027. Tak więc o losach tej produkcji można gdybać. Natomiast brak nowej premiery może oznaczać wprost, że Lucasfilm nie wie ile jeszcze czasu potrzebuje by ruszyć ten projekt.

Obecnie mamy więc dwa filmy zapowiedziane. „The Mandalorian & Grogu” w maju 2026 oraz nieznany projekt, który ma zadebiutować 17 grudnia 2027. Albo będzie to film Dave’a Filoniego, albo Jamesa Mangolda, patrząc na obecne realia, ale to nie zostało potwierdzone i pewnie może się jeszcze zmienić.

Natomiast sama Daisy Ridley w rozmowie z BBC odniosła się niedawno do informacji o dalekosiężnych planach związanych z trylogią Simona Kinberga. Wybrnęła z tego mówiąc raczej o powrocie do roli Rey. Z tego powodu jest podekscytowana, ale również lekko podenerwowana. Inna rzecz tym razem wróci do tej roli jako bardziej dojrzała osoba.


KOMENTARZE (16)

Będzie 5 kolejnych filmów o Rey

2024-11-13 21:06:28

Wygląda na to, że Grogu ma kłopoty, najcenniejszą bohaterką Lucasfilmu została właśnie Rey. I Lucasfilm zamierza ją wykorzystać w swoim kinowym uniwersum, które będzie niczym nowy testament w Piśmie Świętym. Rey będzie teraz centralną postacią, która w różnej formie i roli ma się pojawiać w kolejnych produkcjach i łączyć je ze sobą.



Sporo na ten temat zdradził Jeff Sneider, czyli sprawdzony informator. Trochę światła rzuca także The Hollywood Reporter. Wrócmy jednak do Sneidera, potwierdził on, że filmy Simona Kinberga będą pełnić rolę Epizodów X – XII, a Rey ma w niej odegrać rolę podobną jak Obi-Wan Kenobi w klasycznej trylogii i ma w tej roli wystąpić Daisy Ridley. Słowo będą pełnić rolę Epizodów jest tu dość istotne, to tylko i wyłącznie wewnętrzna nomenklatura Lucasfilmu. Nic nie jest przesądzone. To może być początek nowej sagi, niezależnej od sagi Skywalkerów, albo faktycznie być kolejnymi Epizodami. Lucasfilm na razie nie podjął decyzji w tej sprawie. Przede wszystkim dlatego, że projekt jest na bardzo wczesnym etapie rozwoju, to raczej mapa drogowa. Więc po pierwsze nikt nie liczy, że filmy Kinberga powstaną szybko, możliwe, że będzie to coś na kształt dziedzictwa, które pozostawi po sobie Kathleen Kennedy odchodząc na emeryturę. Po drugie na tym etapie to raczej bardzo luźny pomysł, niż realny scenariusz. A to prowadzi do tego, że już nawet w Lucasfilmie zdają sobie sprawę, iż wiele razy zapowiedzieli coś, z czego nic nie wyszło.

Tu warto dodać coś z innych źródeł. Czyli dlaczego Kinberg? Jako twórca, raczej nie potrafił za bardzo utrzymać zainteresowania marką, czego dowodzi jego wkład w „X-Menów”. Ale jednocześnie, był na samym początku drogi Lucasfilmu i Disneya, pracował jako konsultant przy Epizodzie VII, a także doskonale odnalazł się współpracując z Davem Filonim i Carrie Beck, tworząc „Rebeliantów”. Miał też mieć własny spin-off z Bobą Fettem w roli głównej, ale tu sprawy nie poszły po myśli Kinberga. Wpierw był problem z pierwszym reżyserem, czyli Joshem Trankiem, następnie Kinberg pracował nad tym projektem z Jamesem Mangoldem, ale nawet nie zamknęli scenariusza, gdy film został skasowany. Głównie z powodu wątpliwości, czy te filmy o bohaterach mogą w ogóle osiągnąć jakiś sukces, czy pójdą drogą „Hana Solo”. Zobaczymy jak będzie z tą trylogią.

Natomiast tu warto wspomnieć o filmie o Rey, czyli Nowej Erze Jedi Sharmeen Obaid-Chinoy. Tu też sugerowano wcześniej, że zrobią jeden, jak się sprawdzi, to wyjdzie z tego trylogia. Ale teraz to będzie film łączący sagę i trylogię Kinberga. Taki jest plan. I tu zdaniem Sneidera, nad filmem pracuje nowy scenarzysta, ale jego tożsamość nie została jeszcze ujawniona. Kolejna ciekawostka jest taka, że nie ma presji by ten film pojawił się w grudniu 2026, możliwe, że jak trzeba będzie, zostanie on przesunięty, na maj 2027. Byłby to doskonały sposób by z okazji 50-tej rocznicy „Gwiezdnych Wojen” zrobić nowe otwarcie. Acz istnieje możliwość, że zajmie go inna produkcja.

To daje nam cztery filmy o Rey w sumie. Piąty to projekt za który odpowiada Shawn Levy. W tym wypadku Rey ma grać mniejszą rolę, a w dodatku ma być starsza, lub dużo starsza. Czyli mógłby się dziać jakieś kilkadziesiąt lat później, a w rolę Rey wcieliłaby się inna aktorka, ale to raczej domysły. Jeśli to miałoby miejsce, to faktycznie pomysł na Nową Erę Jedi Damona Lindelofa wróciłby w pewien sposób do łask. Nie ulega jednak to wątpliwości, że Lucasfilm zamierza eksplorować Rey tak mocno jak się da. W końcu jest ona dziedziczką Skywalkerów i tak ją w Lucasfilmie widzą, tylko jeszcze nie wiedzą, jak chcą ją eksplorować. Natomiast fakt, że „Gwiezdne Wojny” nie powstają chronologicznie jak MCU czy DCU, daje możliwość skakania po chronologii i sprawia, że sposobów na wykorzystanie Rey w filmie jest sporo więcej.

Na razie wciąż pozostajemy w temacie plotek i domysłów, a znając życie, przecieki nawet jeśli trafne, to nie zawsze muszą być już aktualne, albo zdeaktualizują się za jakiś czas. Pozostaje czekać na kolejne, konkretne informacje, może przy okazji Celebration.
KOMENTARZE (39)

Simon Kinberg zrobi nową trylogię filmów

2024-11-07 18:26:25 Deadline

Deadline.com podało ekskluzywną informację jakoby Simon Kinberg, scenarzysta i reżyser, znany z różnych produkcji hollywoodzkich, a fanom Star Wars znany jako jedna z osób kreatywnych przy serialu Rebelianci, podpisał z Lucasfilm umowę na przygotowanie nowej trylogii filmów Star Wars. Kinberg miałby napisać i wyprodukować całą trylogię filmów kinowych, pod opieką Kathleen Kennedy. Według niektórych informatorów chodzi tu o trylogię epizodów 10-12 kontynuujących przygodę Rey Skywalker. Według innych źródeł ma to być całkowicie osobna trylogia filmów, tworzonych niezależnie od zapowiadanych wcześniej filmów w reżyserii: Jamesa Mangolda, Sharmeen Obaid-Chinoy czy Donalda Glovera.

Simon Kinberg od lat interesował się Gwiezdnymi Wojnami, prócz krótkiego udziału w animowanych Rebels mówiło się też o nim w kontekście przygotowania Epizodu 8, a przede wszystkim pisania filmu o Boba Fettcie, który ostatecznie przerodził się w jeden sezon „Book of Boba Fett”. W tym momencie Kinberg i tak ma już zaplanowaną pracę nad innymi projektami: nową wersją filmu „The Running Man”, a także nad nad kolejnym kinowym filmem z serii Star Trek.

Na ten moment Lucasfilm i Disney odmówiły komentarza na temat tej plotki.

UPDATE: Powyższe wiadomości zdaje się potwierdzać sam Simon Kinberg, który na swoim profilu na instagramie cytuje portal Deadline, dodając: "Dawno temu w nie tak odległej galaktyce, byłem dzieciakiem, który chciał opowiadać historie dlatego, że obejrzałem film pod tytułem Star Wars..."

Temat na forum.
KOMENTARZE (20)

Zmutowane ultimatum twórcy w Wenecji

2023-09-29 19:28:43

Dzisiejszy przegląd zaczynamy od sierpniowych zaległości. Na pierwszy ogień animacja „Wojownicze Żółwie Ninja: Zmutowany Chaos” (Teenage Mutant Ninja Turtles: Mutant Mayhem). Jest to animacja, którą wyreżyserowali: Jeff Rowe i Kyler Spears. Za scenariusz odpowiadają: Seth Rogen, Evan Goldberg, Jeff Rowe, Dan Hernandez i Benji Samit. Ci dwaj ostatni mają podpisany kontrakt z Disneyem na kilka produkcji i jest w nim opcja na „Gwiezdne Wojny”. W oryginale głos podkładali: Micah Abbey, Shamon Brown Jr., Nicolas Cantu, Brady Noon, Ayo Edebiri, John Cena, Seth Rogen, Rose Byrne, Giancarlo Esposito oraz Jackie Chan.

Po latach bycia chronionym przed ludzkim światem, bracia wyruszają, aby zdobyć serca nowojorczyków i zostać zaakceptowanym jako normalni nastolatkowie poprzez bohaterskie czyny. Ich nowa przyjaciółka April O'Neil pomaga im w walce z tajemniczym syndykatem.



„Ultimatum” (Retribution) Nimróda Antala to kolejny akcyjniak z Liamem Neesonem. Scenariusz napisał Christopher Salmanpour i jest to remake filmu „Nieznany” z 2015. Ponadto występują: Noma Dumezweni, Lilly Aspell, Arian Moayed, Embeth Davidtz i Matthe Modine.

Mieszkający w Berlinie, amerykański biznesmen Matt Turner (Liam Neeson) odwozi dzieci do szkoły, kiedy odbiera tajemniczy telefon. Głos ze słuchawki informuje go, że w jego samochodzie jest bomba, a brak współpracy czy próba kontaktu z policją grożą natychmiastową eksplozją. Aby uratować siebie i bliskich, Matt będzie musiał wykonać szereg zleceń nieznanego szantażysty. Jeśli odmówi, uzbrojony ładunek wybuchnie, zabijając Matta i niszcząc wszystko dookoła. Zmuszony do ciągłej jazdy, niemogący opuścić pojazdu mężczyzna rozpoczyna bezprecedensową walkę z czasem i desperacki wyścig po to, by ocalić życie.



Kolejna propozycja to „Duchy w Wenecji” (A Haunting in Venice) Kennetha Branagh. To jego trzeci film będący adaptacją cyklu powieści Agathy Christie o Herculesie Poirot. Scenariusz napisał Michael Green. Występują: Kenneth Branagh, Kyle Allen, Camille Cottin, Jamie Dornan, Tina Fey, Jude Hill, Ali Khan, Emma Laird, Kelly Reilly, Riccardo Scamarcio i Michelle Yeoh. Wśród producentów znaleźli się Ridley Scott i Simon Kinberg.

„Duchy w Wenecji " to pełen napięcia, niepokojący thriller, który powstał na kanwie powieści Agathy Christie pt. „Wigilia Wszystkich Świętych”. Film wyreżyserował zdobywca Oscara® Kenneth Branagh, który jednocześnie wystąpil w roli słynnego detektywa Herkulesa Poirota. Akcja filmu rozgrywa się tuż po zakończeniu II wojny światowej w Wenecji w wigilię Wszystkich Świętych. Herkules Poirot, spędzający dobrowolnie emeryturę w najwspanialszym mieście świata, bierze udział w seansie spirytystycznym odbywającym się w popadającym w ruinę pałacu. Kiedy jeden z uczestników spotkania zostaje zamordowany, detektyw będzie zmuszony rozwiązać zagadkę jego śmierci, zagłębiając się w świat cieni i tajemnic nawiedzonej posiadłości.



Z kolei dziś do kin wszedł film „Twórca” (The Creator) Garetha Edwardsa. Scenariusz jest dziełem Edwardsa i Chrisa Weitza, obaj pracowali przy „Łotrze 1”. Edwards jest również jednym z producentów, a pomagają mu w tym między innymi Kiri Hart i Greig Fraser. Fraser jest także jednym z operatorów, drugi to Oren Soffer. Występują: John David Washington, Madeleine Yuna Voyles, Gemma Chan, Allison Janney i Ken Watanabe. Efekty nadzoruje między innymi Neil Corbould.

Podczas wojny toczącej się pomiędzy ludźmi a siłami sztucznej inteligencji, Joshua (Washington), były agent służb specjalnych, którego żona zaginęła w niejasnych okolicznościach, zostaje zrekrutowany do wytropienia i zlikwidowania nieuchwytnego architekta zaawansowanej technologii. Poszukiwany twórca wynalazł broń, która może przyczynić się do zakończenia wojny, ale też niesie niebezpieczeństwo unicestwienia całej ludzkości. Joshua i jego zespół elitarnych agentów, przekraczając linie wroga, docierają do mrocznego miejsca, gdzie odkrywają, że bronią będącą zagrożeniem dla świata, którą mieli zniszczyć, jest sztuczna inteligencja w postaci małego dziecka.


KOMENTARZE (1)
Loading..