TWÓJ KOKPIT
0

J. J. Abrams :: Newsy

NEWSY (555) TEKSTY (7)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Lando i mikrobiotyczny świat Lucasa

2018-06-18 20:42:05

Ostatnio informowaliśmy, że Billy Dee Williams podobno ćwiczy i jest na diecie, jakby się szykował do roli w filmie. Serwis Fanthatracks potwierdza opierając się na dwóch niezależnych źródłach, że Lando faktycznie ma powrócić w IX. Cóż, po śmierci Carrie Fisher oraz filmowych śmierciach Hana i Luke’a (acz Mark Hamill pojawi się jako duch, wszyscy się tego spodziewają), Lando byłby ostatnim, ludzkim łącznikiem z klasyczną trylogią.

John Boyega zapuszcza włosy do Epizodu IX. Ostatnio pokazywaliśmy jego nową fryzurę, ale to jeszcze nie koniec. Teraz na Instagaramie aktor wrzucił bardziej aktualne zdjęcie. Czy tak będzie wyglądał Finn?



Wśród podobnych plotek jest też taka, że Kylo Ren będzie wyglądał trochę inaczej. Zapuści brodę.

Pozostaje też kwestia Lei. Todd Fisher, brat Carrie Fisher powiedział niedawno, że ma nadzieję, iż w IX Epizodzie znajdzie się miejsce dla Lei, że ta postać nie zniknie, pomimo śmierci Carrie. Na razie wiemy tylko, że nie Leia nie wróci w formie cyfrowej, jak to miało miejsce w „Łotrze 1”. Co wymyśli Abrams i reszta ekipy? Zobaczymy.

Na koniec plotka miesiąca. George Lucas zdradził swój tajny plan na trzecią trylogię. Ta miała się wejść w mikrobiotyczny świat, w którym żyją istoty funkcjonujące inaczej niż my. To Whillowie i to oni kontrolują cały wszechświat. Lucas dodał, że gdyby nakręcił ten film, fani prawdopodobnie znienawidziliby go równie mocno jak „Mroczne widmo”, zwłaszcza, że ta teoria o Whillach łączy się z midi-chlorianami. Midi-chloriany komunikują się z Whillami, czyli to Whillowie są Mocą. Wypowiedź ta padła podczas rozmowy z Jamesem Cameronem w odcinku “James Cameron’s Story of Science Fiction” dla telewizji AMC.

Warto pamiętać, że Lucasowi czasem w rozmowach zdarza się popuścić wodzę fantazji, zwłaszcza, gdy żartuje. Wiemy, że w jego koncepcji Luke Skywalker miał być nauczycielem już w VII filmie (więcej), sugerowano także, iż chciał by bohaterami byli 12-latkowie. Jedno nie wyklucza drugiego, więc kto wie, może w ten sposób George zamknąłby sagę.
KOMENTARZE (22)

Wraca stare?

2018-06-09 12:09:06



Wygląda na to, że J.J. Abrams wprowadza całkiem spore porządki w ekipie Epizodu IX. Wietrzenie po Colinie Trevorrowie było spodziewane. Wpierw zmieniono scenariusz, nowy napisali Abrams i Chris Terrio. Teraz wygląda na to, że J.J. wymienił też operatora. W miejsce operatora Johna Schwartzmana wróci Dan Mindel, który robił zdjęcia do „Przebudzenia Mocy”.

Formalnie udziału Mindela nikt nie zapowiedział. Wyszło to przy okazji jego zdjęć na Instagramie. Otóż jak pamiętamy, Trevorrow i Schwartzman chcieli, by Epizod IX był kręcony na taśmie filmowej, dokładniej 65mm specjalnie przygotowanej przez firmę Kodak. Mindel wrzucił na swojego Instagrama kilka zdjęć, z których wynika, że jedzie do Londynu, gdzie będzie kręcił następny film. Ma tam być aż do lutego. Dla przypomnienia, zdjęcia do Epizodu IX ruszą pod koniec lipca. No i na jednym ze zdjęć Mindel umieścił kamerę obsługującą taśmę 65mm. Zważywszy ilość blockbusterów kręconych w tej technologii w studiach Pinewood w najbliższym czasie, operator ujawnił swój udział. Wpis z kamerą został już usunięty, ale na Instagramie Daniela pozostały londyńskie zdjęcia.



Natomiast wracając do fryzury Johna Boyegi, o której pisaliśmy tutaj. Podobno nie ma ona nic wspólnego z Epizodem IX, a zapuszczanie włosów trwa dalej. Cóż aktor ma jeszcze 1,5 miesiąca.

W sieci zaś można znaleźć nowe plotki fabularne, prawdopodobnie nie mające żadnych podstaw. Jakoby mieli wrócić Rose, DJ, a także Huttowie, w tym Rota.
KOMENTARZE (29)

Nowa fryzura Finna

2018-06-05 22:15:42

Na początek John Boyega. Otóż aktor sugerował niedawno, że z powodu przeskoku czasowego będzie musiał zapuścić włosy. W sieci pojawiło się zdjęci z nową fryzurą. Czyżby tak miał wyglądać w filmie? Czy może zmyła?



Jest nowy tytuł roboczy Epizodu IX. Brzmi on „trIXie”. Prawdopodobnie tym razem J.J. Abrams nie ukrył tu żadnego znaczenia, a raczej, patrząc na pisownie, raczej chciał użyć w nazwie IX. Wcześniej sugerowano, że roboczy tytuł to „Black Diamond” (więcej), być może tamten tytuł dotyczył wersji Colina Trevorrowa. Dla przypomnienia, J.J. Abrams i Chris Terrio napisali scenariusz praktycznie od początku.

Przywołując Trevorrowa, ten ostatnio ponownie wypowiedział się o swojej pracy nad Epizodem IX. Colin twierdzi, że była to przygoda, której nie żałuje. Cieszy się, że jego pomysł na film spotkał się z przychylnością Marka Hamilla jak i George’a Lucasa (choć np. w kwestii zostawienia Luke’a przy życiu, Kathleen Kennedy posłuchała raczej Riana Johnsona). Trevorrow twierdzi, że nie chce zdradzać szczegółów, by nie nastawić fanów nieprzychylnie do Epizodu IX, ale wspomina swoje dzieciństwo. Kiedy wychodziła oryginalna trylogia, to te filmy były czymś w rodzaju daru, wydarzeniem. Ale im dłużej się studiuje tamtą sytuację, tym bardziej wydaje się, że to tylko filmy. Tyle, że zdaniem Colina tak nie jest. One były ponad to. Colin cieszy się, że miał choć możliwość spróbować opowiedzieć historię w tamtym stylu. Niestety albo -stety nie wyszło. Obecnie Trevorrow pracuje nad trzecią częścią „Jurassic World”.

Zdjęcia do Epizodu IX ruszą w lipcu.
KOMENTARZE (72)

Status kolejnych filmów i nowe plotki

2018-06-02 08:27:47



Doszliśmy do momentu, w którym czekamy na Lucasfilm i ich decyzję. Ci pewnie mieli pewne odpowiedzi już gotowe, ale ponieważ „Han Solo” nie radzi sobie w kinach tak jak tego oczekiwano, LFL i Disney muszą przemyśleć strategię. Jeszcze przed premierą, Kathleen Kennedy sugerowała, że zobaczymy jeszcze ekipę „Hana Solo” w filmie o Lando. Jon Kasdan także wyrażał chęć powrotu. No i jeszcze wprowadzenie przywódcy Szkarłatnego Świtu oraz częściowo otwarte zakończenie aż się prosi o kolejny film.

Jakby tego było mało, grupa fanów już zaczęła się skrzykiwać w internecie i oznajmiać, że chcą spin-offa (lub co najmniej powrotu) Efnys Nest.

Na razie jedynym filmem z sagi, który ma zapowiedzianą datę premiery jest Epizod IX. Tu musimy poczekać do 20 grudnia 2019. Zdjęcia ruszą najprawdopodobniej w lipcu, za kamerą stoi J.J. Abrams.

Dalej w kolejce są dwa dłuższe projekty. Pierwszy z nich to trylogia Riana Johnsona. Twórca „Ostatniego Jedi” ma teraz dostać wolną rękę w kreowaniu świata i fabuły i obecnie stara się to ogarnąć. Ram Bergman potwierdza, że preprodukcja ruszyła, ale jak daleko jesteśmy do zdjęć, tego nie wie nikt. Nie wiadomo też o czym ma być ta trylogia.

Kolejny projekt, który może być dłuższy niż trylogia to seria filmów Davida Benioffa i D.B. Weissa. Obaj zasłynęli „Grą o tron”. Jej finalny sezon właściwie jest już w postprodukcji, potem panowie mają wolne przeroby. Emilia Clarke stwierdziła, że jej zdaniem ich film to będą „Gwiezdne Wojny” na sterydach. Ostatnio pojawiają się plotki, jakoby seria tych filmów miała się dziać w Starej Republice. Niestety w tym wypadku mamy bardziej do czynienia z pobożnym życzeniem, niż faktami. Bowiem koronnym dowodem są materiały z „Hana Solo” sugerujące, że Dryden Vos miał stolik na którym znajdował się kawałek obsydianu zrabowany ze świątyni Sithów poświęconej Exarowi Kunowi. Po co go kanonizują? Tu właśnie narodziła się interpretacja, że Story Group ma za tym jakiś większy plan. Zobaczymy. David Benioff i D.B. Weiss na poważnie do „Gwiezdnych Wojen” usiądą w przyszłym roku, jak zamkną swój serial.

We wczesnych planach Lucasfilmu / Disneya była mowa o trzech „Antologiach”. Dwie już dostaliśmy, trzecia pewnie jest w produkcji. Miał za nią odpowiadać Simon Kinberg i jak zdradził Bob Iger miała koncentrować się na przygodach Boby Fetta. Ostatnie doniesienia, choć wciąż nie potwierdzone, sugerują, że ten film faktycznie będzie następny w kolejce i zobaczymy go w 2020 (zapewne w grudniu). Jakoby dołączył do niego James Mangold (więcej). Zobaczymy kiedy to potwierdzą i ogłoszą. W tym roku nie ma D23 Expo w USA, a San Diego Comic Con zaczyna się 19 lipca. W najgorszym przypadku o filmie oficjalnie usłyszymy na Celebration w Chicago w kwietniu 2019. Warto przypomnieć, że film o Bobie miał mieć premierę w 2018, ale z powodów problemów z Joshem Trankiem został odłożony na półkę.

Co dalej ze spin-offami? Ciągle przewija się też temat Kenobiego. Miałby za nim stanąć Stephen Daldry, no i wróciłby bardzo zadowolony z tego faktu Ewan McGregor. Choć „Kenobi” to plotka, która powraca, wciąż nie ma potwierdzenia. W sieci zaś pojawiają się informacje, że Ray Park zapewnia fanów, iż film o Kenobim powstaje. Czyżby coś wiedział? Raczej mała szansa, by szybko nakręcili na nowo finałowe starcie Maula i Kenobiego, jak w „Rebeliantach”, ale kto ich tam wie.

I ostatnie pytanie, kiedy powstaną Epizody X-XII? Tu chyba nikt nie ma wątpliwości, że to nastąpi, ale z pewnością jeszcze nie w tym, planowanym cyklu.
KOMENTARZE (40)

Żarty Hamilla i o Trevorrowie raz jeszcze

2018-05-16 07:35:08

Zaczynamy od Marka Hamilla. Otóż zaczął on twittować i trollować IX Epizod. Wszyscy spodziewamy się, że Mark wróci jako Luke, choć pewnie w formie ducha. Co na to Mark? Ano wrzucił coś takiego. Podobno wrzucił coś więcej, ale szybko usunął.



Tymczasem chodzą słuchy, że scenografem filmu został Kevin Jerkins. Będzie to jego debiut w tej roli. Pracował w dziale artystycznym przy „Przebudzeniu Mocy” oraz „Ostatnim Jedi”, a także „Strażnikach Galaktyki”, „Na skraju jutra” czy „Lincolnie”. Pracował też przy efektach specjalnych.

„Wall Street Journal” dotarło do informacji na temat wymiany reżysera Epizodu IX. Początkowo wszyscy byli zadowoleni z Colina Trevorrowa. Ten do współpracy nad scenariuszem ściągnął swojego stałego współpracownika - Dereka Connolly’ego. To wiemy. Prace nad scenariuszem się przedłużały, a Kathleen Kennedy nie była zadowolona z rezultatu. W końcu zadecydowała dać Trevorrowowi pomoc w postaci Jacka Thorne’a. To była jeszcze większa pomyłka. Z nowego scenariusza nie był ani zadowolony Colin, ani Kennedy. Trevorrow nalegał, by wywalić Thorne’a i zacząć wszystko od nowa. Kathleen podjęła jednak decyzję, że pozbędzie się ich obu. Zadaniem WSJ Lucasfilm od razu w tym momencie chciał powrotu J.J. Abramsa, choć sugerowano inaczej, nikt nie rozważał powrotu Riana Johnsona. Zapewne ze względu na jego własną trylogię. Abrams początkowo nie chciał wracać do „Gwiezdnych Wojen”, bo rodzina i inne zobowiązania, ale po przerwie nie tylko zmienił zdanie, ale uznał, że będzie to dobry powód, by kontynuować pewne rzeczy, które miał w głowie przy „Przebudzeniu Mocy”, a których wówczas nie udało się zrealizować. Teraz ma na to szansę.

Zapewne po premierze „Hana Solo” usłyszymy trochę więcej o nowych filmach, kto wie, może Mark Hamill nie będzie musiał dalej nas zwodzić i zostanie potwierdzony.
KOMENTARZE (28)

Kto się pojawi w Epizodzie IX?

2018-04-23 20:30:46

Zdjęcia do Epizodu IX zaczną się w lipcu, ale już podobno trwają poszukiwania nowych aktorów. Jak donosi serwis Thathashtagshow jakoby szukana jest odtwórczyni ważnej roli kobiecej w wieku 40-50 lat. Na razie nie wiadomo nic na temat tej postaci z wyjątkiem tego, że jej nazwa kodowa to „Mara”.

Fanom Legend z pewnością od razu skojarzy się to z Marą Jade, postacią stworzoną przez Timothy’ego Zahna. Przemytniczka, Ręka Imperatora, Jedi czy w końcu ukochana żona Luke’a Skywalkera. Mara odegrała kluczową rolę w starym uniwersum, stała się też jedną z najpopularniejszych postaci, które nigdy nie pojawiły się w filmie. Choć niektórzy szukali jej w pałacu Jabby.

Czy jednak możemy liczyć na to, iż ta postać z Expanded Universe trafi do kanonu, jak Thrawn w „Rebeliantach”? Warto zwrócić uwagę, że J.J. Abrams raczej dość mocno pilnuje swojego scenariusza, nazwy kodowe postaci także są po to, by zmylić fanów. Przecieki zaś, służą mu wzbudzaniu zainteresowania. Tak było z „Przebudzeniem Mocy”. Tam Rey nazywana była kodowo Kirą, zaś fragmenty scenariusza, który wykorzystywano podczas castingu pochodziły z „Igrzysk śmierci”, czyli wiele fałszywych tropów, ale czasem pojawiają się też pradziwe. Tak więc chyba nie ma co liczyć na Marę Jade, ale z drugiej strony Abrams w ten sposób coś nam sugerować. Może nowa postać nie będzie Marą Jade a jej pewnym odpowiednikiem, matką Rey? W końcu Abrams chce, by Rey pochodziła z znaczącego rodu. Kto wie, może to jednak będzie jakaś ukochana Luke’a?

Nie jest to jedyna plotka o tym, kto pojawi się w Epizodzie IX. Podobno wróci Yoda, oczywiście w formie ducha Mocy. Ma on jakoby kontynuować szkolenie Rey. Plotka ta sugeruje, że w filmie możemy nie zobaczyć Luke’a Skywalkera. Mark Hamill natomiast przyznaje, że doszedł do momentu w swoim życiu, w którym powinien zostawić „Gwiezdne Wojny”. Czy ten moment nastąpi przez IX Epizodem, czy po? Trudno stwierdzić, Mark doskonale wie, kiedy może trollować fanów i prawdopodobnie właśnie to robi. Choć inne źródła, cytujące pełniejszą wypowiedź Marka sugerują raczej inny kontekst (i raczej nie należy jej łączyć z Yodą zastępującym Skywalkera). Mark wspomniał, że śmierć Hana Solo w „Przebudzeniu Mocy” go zszokowała. Bo przez to Luke nie spotka się już nigdy z Hanem. Potem w „Ostatnim Jedi” Luke także odszedł, może wrócić jako duch Mocy, ale nie będzie odgrywał znaczącej roli. No i jeszcze śmierć Carrie Fisher. Zdaniem Hamilla nie ma już dawnej przystani, do której mogliby wrócić. Czasy Wielkiej Trójki definitywnie się skończyły, to właśnie moment, w którym trzeba iść dalej.
KOMENTARZE (47)

Victoria Mahoney reżyserką drugiego zespołu

2018-04-18 21:57:23

Wielokrotnie przy okazji relacjonowania wywiadów z Kathleen Kennedy i Kiri Hart wspominaliśmy o tym, że obie Panie mają nadzieję na to, że kiedyś powstanie film Star Wars wyreżyserowany przez kobietę. W pewien sposób te nadzieje zostaną ziszczone przy okazji Epizodu IX. Reżyserką drugiego zespołu została Victoria Mahoney. Victoria swoją karierę reżyserską rozpoczęła od debiutu na Berlinale z filmem „Yelling to the Sky”. W ostatnich latach często współpracowała przy wielu produkcjach telewizyjnych, zajmując się reżyserowaniem poszczególnych odcinków.


KOMENTARZE (61)

Co z Rey w IX Epizodzie?

2018-04-04 20:05:24

Oprócz tematu Lei, jedną z bardziej istotnych kwestii, którą powinien wyjaśnić Epizod IX jest co dalej z Rey. Wszystko wskazuje na to, że J.J. Abrams będzie się tu trzymał raczej oryginalnych pomysłów na trylogię, cofnie tym samym pewne wypaczenia tej wizji, które wprowadził Rian Johnson. Donoszą o tym dwie osoby, niezależnie od siebie.



Pierwsza z nich to John Boyega. Trudno stwierdzić, na ile jest on wiarygodnym źródłem, bo jak sam przyznaje, nie czytał jeszcze scenariusza. W każdym razie rozmawiał z Daisy Ridley, a ta mu przekazała, że Finn i Rey będą znowu razem. Podobno powiedział jej to sam J.J. W drugiej części trylogii oczywiście bohaterowie byli poddawani różnym testom, to nie sprawdziłoby się, gdyby przechodzili je razem. Teraz naturalne jest to, że ich losy znowu się połączą. Ale w jakim stopniu? Przyjaźni, braterstwa, czy czegoś więcej? Zobaczymy. W każdym razie ich ponowne sparowanie jakoś zaskakujące nie jest.

Ale to nie koniec rewelacji o Rey. Otóż Simon Pegg, bliski przyjaciel i współpracownik Abramsa (pewnie wróci w Epizodzie IX), wie całkiem sporo o scenariuszu. To on sugerował, że Abrams wycofa pewne ustalenia z VIII Epizodu, w szczególności to, które dotyczy pochodzenia Rey. Od początku miał inny plan na to kim jest Rey niż Johnson. Pegg nic nie powiedział wprost, tylko tyle, że były jakieś rozmowy o istotniej linii krwi w kontekście Rey. Czyli może jednak to nadal będzie saga Skywalkerów, bez wżenienia się w ród Solo? A może to jednak wnuczka Kenobiego? Zobaczymy.

Wracając jednak do kwestii Lei i ostatnich spekulacji o Meryl Streep. Głos w tej sprawie zabrał Mark Hamill, mówiąc, że nie wie jakie plany mają scenarzyści wobec księżniczki, ale będzie ciężko znaleźć kogoś na miejsce Carrie Fisher. Ta postać za bardzo jest połączona ze zmarłą aktorką, by to mogło się udać. Mark jest zdania, że taka zamiana to karkołomne zadanie, a Carrie w tej roli jest nie do zastąpienia.

Na Epizod IX poczekamy sobie do 20 grudnia 2019.
KOMENTARZE (44)

Colin chciał ocalić Luke’a

2018-03-22 15:36:46

Ostatnio wspominaliśmy, że jedną z przyczyn przez które Colin Trevorrow pożegnał się z reżyserowaniem Epizodu IX, były sugerowane przez niego zmiany w scenariuszu „Ostatniego Jedi”. Teraz już wiemy trochę więcej na ten temat. Otóż wygląda na to, że Trevorrowowi bardzo nie spodobał się los Luke’a w Epizodzie VIII. Jak wiemy, nie tylko jemu. Mark Hamill również nie był zachwycony śmiercią jego postaci. Colin i Mark rozmawiali na ten temat i wygląda na to, że próbowali coś z tym zrobić. Mało tego Hamillowi podobał się pomysł Trevorrowa na rozwój Skywalkera (dla Colina ważne były relacje z Leią oraz z Rey, oczywiście tekst powstawał zanim Carrie Fisher zmarła). Ale o ile Mark jest raczej spokojny, o tyle Colin, jeśli wierzyć plotkom, po sukcesie „Jurassic World” jest bardzo arogancki i lubi stawiać na swoim. To nie jest dobry sposób na rozmowy z Katlheen Kennedy.



Mark zaś pragnie zauważyć, że polityka w Lucasfilmie jest taka, że niewiele mówią aktorom. Stąd w takich sytuacjach jak ta, bez pełnej wizji, Hamill nie do końca czuje, co chcą osiągnąć. Poniekąd w podobnym tonie wypowiada się teraz o Epizodzie IX, twierdząc, że nie wie, czy wróci. Wszystko zależy od J.J. Abramsa. Oczywiście w tym wypadku należy wypowiedzi Marka traktować trochę z przymrużeniem oka. Aktor lubi sobie potrollować. Obecnie chyba wszyscy oczekują, że Luke Skywalker pojawi się w formie ducha na jakąś chwilę w filmie. Mark oczywiście chciałby wrócić. Może znów się boi, że jak w „Przebudzeniu Mocy” czytając scenariusz będzie tylko czekał, aż się w końcu pojawi?

To, że aktorzy obecnie niewiele wiedzą o Epizodzie IX potwierdza także John Boyega. Odtwórca Finna wie, że zdjęcia rozpoczną się w lipcu i że jego postać wróci. Scenariusza nie czytał, bo jak twierdzi obecnie jest do tego specjalna procedura. Najlepiej jest pojechać do Lucasfilmu, zamknąć się w szczelnym pokoju i wtedy można to przeczytać. Czasem jest możliwość zabrania go do domu. Boyega nie sprecyzował, czy brak możliwości przeczytania tekstu jest spowodowany jego innymi planami zawodowymi (promuje obecnie drugi „Pacific Rim”), czy Abrams i Lucasfilm jeszcze nie chcą, by aktorzy czytali tekst.



Domhnall Gleeson natomiast przyznał, że chciałby by zachowano komediowy charakter Huxa w Epizodzie IX. Oraz by film, podobnie jak „Ostatni Jedi” szedł w zaskakującym kierunku. Gleeson twierdzi, że nie spodziewał się takiego rozwinięcia jego postaci w VIII Epizodzie, to go mocno zaskoczyło. Gleeson przy okazji również sugeruje, że jeszcze nie wie, czy Abrams będzie chciał wykorzystać jego postać w IX epizodzie.

Zdjęcia rozpoczną się w lipcu. Premiera w grudniu 2019.
KOMENTARZE (38)

John Williams o Epizodzie IX i inne plotki

2018-03-14 07:13:41

John Williams niedawno wypowiedział się o Epizodzie IX. Jak sam twierdzi, będzie to dla niego ostatni film z cyklu. Williams ma wielką ochotę nagrać muzykę do filmu J.J. Abramsa w przyszłym roku i ma nadzieję, że podoła. Jednocześnie jak mówi, seria 9 filmów to dość sporo i dla niego na tym przygoda się skończy. Już wystarczy, dodaje. Maestro pominął skomponowanie głównego tematu do „Hana Solo”, tak byłoby trochę więcej niż 9 filmów.

Williams ponadto odniósł się do palącej kwestii rodziców Rey. Tu mówił we własnym imieniu, nie ma dostępu do scenariusza, inaczej pewnie musiałby podpisać stosowną umowę zabraniającą mu wypowiadania się. Otóż, maestro wierzy, że w Epizodzie IX poznamy rodziców Rey. Nie pasuje mu koncept anonimowych ludzi, którzy umarli na pustyni. Przy „Przebudzeniu Mocy” Williams sugerował, że jego zdaniem to Luke Skywalker jest ojcem Rey. Cóż, nie on jeden liczy na zmianę tego wątku po „Ostatnim Jedi”.



Trochę inaczej widzi to Daisy Ridley. Jej zdaniem dla Rey kwestia rodziców nie będzie już istotna. Ona zaczęła własną drogę i zostawiła za sobą przeszłość.

Z drugiej strony jak również mówiła niedawno Daisy, J.J. Abrams napisał wstępny zarys epizodów VIII i IX, które Rian Johnson zignorował. Ponieważ „Ostatni Jedi” dość mocno podzielił odbiorców, pojawiają się sugestie, że Lucasfilm i Abrams mogą chcieć cofnąć pewne rzeczy w Epizodzie IX i wrócić do pierwotnego planu, więc może nie wszystko stracone. W tym tonie także wypowiedział się Andy Serkis sugerując, że gdy pracował z Abramesm nad Snokiem, to zależało im na zbudowaniu tajemniczości wokół tej postaci. Natomiast w „Ostatnim Jedi” nie było ani tego, ani historii Snoke’a. Serkis chciałby, aby ten wątek również został jakoś domknięty. Nie sugerował przy tym, czy chce wrócić.

Swoją drogą Mark Hamill niedawno wyznał, że również chciał, by Rian Johnson nie zabijał Luke’a przed IX Epizodem. Zresztą Hamill parę razy sugerował, że widziałby trochę innego Luke’a w Epizodzie VIII i swoją wizję IX.

Natomiast John Boyega również ma swoje nadzieje wobec Epizodu IX. Chciałby, aby drogi Finna i Rey się skrzyżowały i by między nimi zaiskrzyło. Jakiś romans, może coś więcej.

Na koniec jeszcze jedna ciekawa plotka. Otóż pojawiły się opinie, że Colin Trevorrow, który irytował już Kathleen Kennedy przygotował swoją dość dużą listę zmian, które chciał by wprowadzono w „Ostatnim Jedi”. To nie współgrało w ogóle z zamysłem Johnsona, nie spodobało się Lucasfilmowi i przypieczętowało los Trevorrowa. Oczywiście to tylko niepotwierdzona plotka.
KOMENTARZE (50)

Oscarów nie ma, ale są polskie okładki wydania blu-ray

2018-03-06 17:15:26

Nie poszczęściło „Ostatniemu Jedi” podczas ceremonii rozdania Oscarów. Film dostał dokładnie 0 nagród. Wśród motywów gwiezdno-wojennych warto wspomnieć występ Marka Hamilla, Oscara Isaaca i Kelly Marie Tran oraz BB-8, a także specjalne podziękowania dla Johna Williamsa za skomponowanie muzyki do nagrodzonej, krótkometrażowej animacji „Dear Basketball”, której twórcą jest słynny koszykarz Kobe Bryant.

Ale nie samymi Oscarami człowiek żyje. W sieci pojawiły się już okładki polskiego wydania blu-ray. Dwóch wersji – standardowej i 3D. Pierwsza powinna kosztować około 100 PLN, druga około 115-120 PLN. Premiera to 25 kwietnia. Wciąż czekamy na oficjalną zapowiedź od Galapagos, która powinna się pojawić na dniach. Zobaczymy, czy potwierdzi to plotki o braku wersji Ultra HD w naszym kraju.



Warto dodać, że najnowsze przecieki sugerują, iż dodatki na płytach sumarycznie powinny trwać godzinę i trzydzieści pięć minut.

Rian Johnson nie raz twierdził, że nie kopiuje „Imperium kontratakuje”. Jednak na świat wyszła bardzo ciekawa inspiracja. Może nie wprost V Epizodem, ale jednak. Otóż jeden ze znajomych Riana podrzucił mu książkę o kręceniu „Imperium kontratakuję” (tę z lat 80., nie tę Rinzlera). Jest tam zdanie, które wypowiada Irvin Kershener o tym, że różnica między Rebelią a Imperium polega na tym, że ci pierwsi walczą dlatego, że kogoś kochają, a nie nienawidzą. Ewidentnie zainspirowało to Johnsona, z czym zresztą się nie kryje. Zmienił walkę na zwycięstwo, zaś sentencję tą wypowiada Rose Tico.



Daisy Ridley zaś zdradziła, że w oryginale J.J. Abrams i jego ekipa przygotowali wstępny zarys epizodów VIII i IX, włącznie z całym losem Rey. Ale jak twierdzi aktorka, jej zdaniem, Rian wszystko napisał samodzielnie, niewiele zostawiając z oryginalnego pomysłu.
KOMENTARZE (48)

O pięciu wyciętych scenach z „Ostatniego Jedi”

2018-03-03 17:23:37

„Entertaiment Weekly” miało okazję obejrzeć pięć spośród 14 wyciętych scen z „Ostatniego Jedi” oraz w pewien sposób je opisać.



Wśród wyciętych scen z VIII Epizodu znajduje się jedna z Finnem. Finn po przebudzeniu zastanawia się, czy nie porzucić Ruchu Oporu. Z pomocą przychodzi mu BB-8, który wyświetla mu pożegnalny hologram od Rey.
Rian Johnson oczywiście tłumaczy tę scenę. Miała w filmie przypomnieć widzowi o przyjaźni między Finnem a Rey. Zwłaszcza, że przez większość czasu w „Ostatnim Jedi” ta dwójka nie dzieli czasu ekranowego. Potem jednak Rian zrozumiał, że wyjaśnienie motywacji Finna właściwie ma miejsce w scenie z Rose.
Johnson żałuje tylko, że wyleciała scena oburzenia Finna, iż BB-8 w ogóle to nagrał.



O kolejnej scenie pisaliśmy już wcześniej (zresztą o dwóch innych również). To trzecia lekcja, która Luke daje Rey. Gdy oboje widzą ogień w wiosce opiekunek, Skywalker informuje ją, że to banda, która grabi wioskę raz na jakiś czas i że nie należy interweniować, bo za kilka tygodni i tak będzie to samo. Rey robi swoje i prowadzi to do jej wściekłości na Luke’a.
Rian twierdzi, że ta scena miała uświadomić ostatecznie Rey, jak dużo czasu zmarnowała na tej wyspie i że Luke jej nie pomoże. Ale podobną wściekłość ostatecznie osiągnął rozmową Kylo i Rey oraz walką Rey z Lukiem.
W scenie oczywiście nie pada słowo trzecia lekcja. Rian nawet twierdzi, że to nie koniecznie musi być to. Innymi słowy, trzecia lekcja to obecnie problem (lub jak twierdzi Johnson: potencjalna możliwość) J.J. Abramsa.



W innej scenie mieliśmy zobaczyć jak Luke jest w żałobie po Hanie Solo. Miał usiąść w pozie bardzo podobnej do Lei i rozmyślać. Widz miał zobaczyć, że prawdopodobnie jest więź między rodzeństwem, no i że śmierć Hana bardzo zasmuciła Skywalkera.
Ponieważ ta scena była połączona z Leią, mieliśmy kolejny przeskok. Rian uznał, że lepiej będzie pozostać na wyspie i pociągnąć wątek Luke’a i Rey.



Kolejna potwierdzona scena również była już opisywana na łamach Bastionu. Chodzi o przypadkowe spotkanie Finna infiltrującego niszczyciel „Supermacy” Snoke’a z innym szturmowcem. EW nie potwierdza wcześniejszych doniesień, że miał go grać Tom Hardy. W każdym razie jak twierdzi Rian, ta scena miała ukazać działanie Najwyższego Porządku, który ukrył fakt dezercji Finna. A przy tym znów miała być śmieszna.
Johnsonowi bardzo się to podobało, ale jak twierdzi mocno zwalniało tempo filmu.



Scena ze śmiercią Phasmy w filmie to wynik dokrętek. Rian parę razy sugerował, że ona ma być jak Kenny z „South Parku”. Dlatego chciał ją w oryginale zabić inaczej, a przy okazji skompromitować. Znów o tej scenie pisaliśmy wcześniej. Finn miał opowiedzieć szturmowcom o udziale Phasmy w zniszczeniu Starkillera. Oni zaś nie są pewni, czy bezpiecznie jest posiadać taką wiedzę.
Rian mówi, że w oryginale chciał ukazać nie tylko fizyczną śmierć Phasmy, ale także to, że ona jest już skończona. Tyle, że to wszystko trwało za długo, włącznie z tą pogadanką. Dlatego to wycięli. A czy Phasma żyje? Johnson znów sugeruje, że to nie jest pytanie do niego. Tylko cytuje słowa Luke’a, że nikt nigdy nie odchodzi na zawsze.

13 marca w USA będzie można pobrać film w wersji cyfrowej. Wersja BD i inne pojawi się 27 marca (więcej). Lista wyciętych scen znajduje się tutaj.
KOMENTARZE (39)

Scenariusz skończony, zdjęcia w lipcu

2018-02-27 22:10:17

J.J. Abrams był gościem Stephena Colberta. Nie mogło zabraknąć oczywiście pytań o Epizod IX. Abrams powiedział, że scenariusz jest już skończony. Nie jest to nowa informacja, bo jeszcze w grudniu tekst wylądował na biurku Boba Igera (więcej). W każdym razie, jeśli proces twórczy będzie wyglądał jak w przypadku poprzedniego filmu, Abrams i Chris Terrio będą jeszcze nanosić pewne, raczej drobne poprawki, aż do lipca. I to jest druga informacja, zdjęcia do filmu mają ruszyć pod koniec lipca. To uzupełnienie wcześniejszej zapowiedzi, gdzie mówiono o lecie tego roku.



Na początku miesiąca ukaże się w Stanach adaptacja powieściowa „Ostatniego Jedi” napisana przez Jasona Fry’a. Być może znajdziemy tam klucz do losu Lei. Skrótowo, by raczej nie spoilerować, choć Leia przeżyła Epizod VIII jej przygoda w próżni pozostawiła po sobie trwalsze urazy. Czy to w jakikolwiek sposób wpłynie na scenariusz Epizodu IX? Nie mamy pojęcia.

Pojawiły się też kolejne informacje o castingach do Epizodu IX. Niestety wiele wskazuje na to, że to kolejne fake newsy. Reżysera wskazano właściwego, ale już scenarzystów i ekipę niekoniecznie.

Premiera filmu odbędzie się 20 grudnia 2019.
KOMENTARZE (27)

J.J. Abrams o Epizodzie IX w kontekście „Ostatniego Jedi”

2018-02-19 21:57:35



J.J. Abrams powiedział niedawno, że negatywne oceny „Ostatniego Jedi” przez cześć fanów nie wpłyną na niego, ani na Epizod IX. Potem dodał, że konkretnie chodzi mu o kwestię kobiet i ich obecności na ekranie. Jeśli fani krytykują postaci wiceadmirał Holdo (Laura Dern) i Rose (Kelly Marie Tran), za to, że są na ekranie, to zdaniem Abramsa to nie jest problem „Gwiezdnych Wojen”, a raczej osób, które czują się w jakiś sposób zagrożone. „Gwiezdne Wojny” to wielka galaktyka i tam jest wiele miejsca na różnorodność. To zdaniem Abramsa zostanie utrzymane w kolejnych filmach. A że ktoś ma z tym problem, to „Gwiezdne Wojny” nie mają tu tak naprawdę wiele do rzeczy. Pełnią raczej rolę pretekstu.

Abrams mówiąc o Epizodzie IX zauważa, że dalej będzie to historia Rey (Daisy Ridley), Poe (Oscar Isaac), Finna (John Boyega) i Kylo Rena (Adam Driver). Trzech mężczyzn na jedną kobietę, więc J.J. nie rozumie narzekań, że w sadze jest za dużo kobiet. Za to reżyser i scenarzysta jest bardzo podekscytowany tym, jak historia tych postaci się zakończy i nie może się doczekać, aż to zobaczymy. Każdy ma dostać swoją część historii.

Abrams zauważa również, że gdy wchodziła „Nowa nadzieja” do kin, George’a Lucasa także krytykowano, z powodu wygadanej i eksponowanej na ekranie księżniczki Lei (Carrie Fisher).

Tymczasem po cichu Abrams zbiera ekipę do Epizodu IX. Wróci Michael Kaplan (kostiumograf „Ostatniego Jedi” i „Przebudzenia Mocy”), wrócą montażystki (Maryann Brandon i Mary Jo Markey), wrócą spece od efektów Neal Scanlan i Roger Guyett. Zmieni się za to scenograf. Prawdopodobnie zostanie nim Paul Inglis. Pracował on ostatnio przy „Blade Runnerze 2049”, a wcześniej „Skyfall”, „Mission: Impossible – Rogue Nation”, „Prometeuszu”, „Grze o tron” czy „Ludzkich dzieciach”.
KOMENTARZE (91)

Zdjęcia do Epizodu IX zaczną się latem

2018-02-13 21:52:06



J.J. Abrams nie może się już doczekać momentu, w którym będzie mógł zacząć zdradzać, co przygotował nam w Epizodzie IX. Reżyser i scenarzysta jest zaskoczony tym, że wrócił do sagi, ale też bardzo zadowolony z możliwości jakie to ze sobą niesie. Epizod IX to jest projekt nad którym właśnie pracuje najbardziej. Nawet jeśli jeździ gdzieś po świecie, czy to promując własne filmy, czy „Gwiezdne Wojny”, to chętnie wraca do Epizodu IX. A sagę reklamował na D23 Expo w Japonii. Akurat nie pojawił się tam osobiście, nagrał jedynie filmik, w którym zdradził, że obecnie poprawia scenariusz (razem z Chrisem Terrio), zdjęcia zaś rozpoczną się latem tego roku.

Zważywszy, że lato to u filmowców okres od maja, być może kamery ruszą w okolicach premiery „Hana Solo”, czyli jakieś 4 lata po „Przebudzeniu Mocy”.

Filmem, który pokonał w amerykańskim boxofficie „Ostatniego Jedi” jest „Jumanji”. Co prawda jedynie zdetronizował go z pierwszej pozycji (na kilka tygodni), bo do wyniku Epizodu VIII raczej mu daleko, ale producenci są dumni i pewni. Tak bardzo, że sequel „Jumanji” ma wejść w grudniu 2019 i ponownie zmierzyć się z sagą.
KOMENTARZE (55)

Fanowska rekreacja początku „Przebudzenia Mocy”

2018-02-07 07:17:57

Tim Gray spróbował komputerowo odtworzyć początek „Przebudzenia Mocy” z pierwotnych wersji. Bazując na szkicach koncepcyjnych, scenopisach i tym do czego miał dostęp, oraz oczywiście domysłach, stworzył alternatywne otwarcie Epizodu VII. Takie, w którym film zaczyna się od wprowadzenia w historię Rey. Jak wiele rzeczy w „Przebudzeniu Mocy”, także i ta koncepcja została zmieniona z czasem. Ale można zobaczyć jak mogłaby wyglądać, gdyby J.J. Abrams podjął inne decyzje.


KOMENTARZE (8)
Loading..