TWÓJ KOKPIT
0

Epizod IX: Skywalker. Odrodzenie :: Newsy

NEWSY (454) TEKSTY (16)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

10 lat z Disneyem: Technologiczny przełom

2022-11-02 04:38:10

Choć „Gwiezdne Wojny” George’a Lucasa, przynajmniej kinowe, zawsze wiązały się z mniejszym bądź większym pchnięciem technologii do przodu, zmiany sposobu robienia filmów (jak cyfrowy montaż), czy nawet działania biznesu (jak ogólnoświatowe premiery), to jest to jeden z tych aspektów, których obecnemu Lucasfilmowi brakuje. Palmę pierwszeństwa dziś w tej dziedzinie dzierży James Cameron, który potrafi czekać, ze swoimi sequelami „Avatara”, aż dopracuje technologię, której będzie chciał użyć.

Tymczasem „Gwiezdne Wojny” i Lucasfilm poszły drogą nostalgii. J.J. Abrams kręcąc „Przebudzenie Mocy” postawił na praktyczne efekty i taśmę filmową. Nie jest to zła droga, ale dotychczas „Gwiezdne Wojny” raczej były bardziej do przodu, wyznaczały nowe standardy, zamiast trzymać się bezpiecznie sprawdzonych ścieżek. Natomiast nawet przy tym, można powiedzieć, iż przynajmniej w dwóch aspektach, przez te 10 lat, także dzięki „Gwiezdnym Wojnom”, udało się zmienić świat filmu.

StageCraft

Oczywiście najważniejsza zmiana to StageCraft, czyli Volume. Technologicznie nie jest to, aż tak przełomowe dzieło. Kino od dziesięcioleci używało dorysówek i obrazów tła, by zakryć to czego na planie nie było. Wiele starych filmów kręcono na namalowanym tle, zupełnie jak to miało miejsce w teatrze. Wyświetlanie obrazu i nagrywanie go ponownie drugą kamerą, dodając do niego jeszcze jedną warstwę, to także trik doskonale znany przez choćby twórców efektów specjalnych.

Pod tym względem StageCraft to tylko kwestia zmiany skali. Ale dla filmowców, to naprawdę duży postęp. Po raz pierwszy użyto go w sposób produkcyjny na planie „The Mandalorian”, pod czujnym okiem Jona Favreau. W skrócie, zamiast kręcić wszystko na niebieskim czy zielonym ekranie, aktorzy znajdują się przed ekranem, który wyświetla tło. Oczywiście technologia jest bardziej skomplikowana, dzięki komputerom tło jest generowane pod ułożenie kamery, można zarządzać wieloma aspektami. A przede wszystkim zarówno aktorzy widzą od razu wszystko i nie muszą sobie tego wyobrażać, podobnie z pozostałymi filmowcami. Nagrany materiał można natychmiast przeglądać i właściwie nadaje się on już do montażu. Jak pamiętamy, to jest coś, co marzyło się George’owi Lucasowi przy prequelach. On używając Video Village, był w stanie oglądać materiał, który nagrał i wykorzystać go do przygotowania dubli. Tu twórcy nie muszą zastanawiać się nad tłem i efektami. Po nagraniu sceny, mają praktycznie gotowy produkt. Owszem, trochę pewnie się poprawia komputerowo, dodając dodatkową animację. Ale oszczędność czasu, pieniędzy i wygoda jest zauważalna.

StageCraft nie wziął się jednak z powietrza. Przy okazji „Łotra 1” używano już ekranów na których znajdował się wyświetlany obraz (choćby ujęć Jedhy widzianej z góry), a Gareth Edwards i Greig Fraser mogli eksperymentować z ujęciami. Szukać tego, co najlepsze, właściwie dostając gotowy efekt od razu. StageCraft daje podobną swobodę. Fraser eksperymentował także z ekranami LEDowymi, które miały wspomóc, zastąpić dekorację. I właśnie to, sprawiło, że ILM postanowił pochylić się nad tymi rozwiązaniami, co skończyło się powstaniem Volume.

Oczywiście ILM nie przygotował wszystkiego. Używali silnika Unreal Engine firmy Epic Games, posiłkowali się też oprogramowaniem FuseFX, Lux Machina, Profile Studios, Nvidia, czy ARRI.

Deepfake i Respeecher

To nie jest technologia stworzona przez Lucasfilm, czy ILM, ale wykorzystana przez nich. Początkowo na potrzeby „Łotra 1”, gdzie postanowiono stworzyć komputerowego Tarkina i młodą Leię, starając się wykorzystać zapis twarzy oryginalnych aktorów - Petera Cushinga i Carrie Fisher. Oczywiście na planie, bohaterów tych grały inne osoby, odpowiednio Guy Henry i Ingvild Deila, wykorzystano klasyczne podejście, jakie stosuje się w animacji, czujniki, które rejestrowały ruch. Na to nałożono twarze oryginalnych aktorów. Choć „Łotr 1” nie był pierwszym filmem, w którym coś takiego wykorzystano (odmładzanie cyfrowe, czyli deaging robi się modne), o tyle było o tym głośno za sprawą ożywiania zmarłych aktorów. Carrie Fisher odeszła krótko przed premierą pierwszego spin-offa, więc jej odmłodzona wersja wywołała wiele emocji.

Dziś można dyskutować na ile ta technologia wtedy się sprawdziła. Ale ważne jest to, że Deepfake się rozwinął. Choć trzeba pamiętać, że lata 2017 – 2019 to bardziej było narzędzie wykorzystywane choćby do tworzenia pornografii internetowej z niekoniecznie zaangażowanymi w nią ludźmi. Ofiarą takich fake’ów stała się choćby Daisy Ridley.

Technologia była potem użyta, choćby w „Skywalker. Odrodzenie”, gdzie znów widzieliśmy odmłodzoną Leię i Luke’a, ale też w „The Mandalorian” i „Księdze Boby Fetta”. Jon Favreau chciał pokazać młodego Marka Hamilla, więc komputerowy deaging był jedyną opcją (pomijając recasting). Jak pamiętamy, to co zaprezentowano w drugim sezonie wciąż było dalekie od doskonałości, do tego stopnia, że fanowski depefake wypadł lepiej. Lucasfilm zadziałał i zatrudnił artystę, twórcę fanowskiego deepfake’a, by pomógł im przy kolejnych produkcjach.

Cała technologia polega na nałożeniu obrazów na siebie z wykorzystaniem sieci neuronowej. Dzięki czemu całość ma wyglądać w miarę naturalnie, a praca nie jest żmudna. W podobny sposób działa inna technologia, czyli oprogramowanie firmy Respeecher, które potrafi odtworzyć głos. Ostatnio słyszeliśmy w ten sposób Jamesa Earla Jonesa w „Obi-Wanie Kenobim”, a wcześniej Marka Hamilla w „Księdze Boby Fetta”. W obu przypadkach wykorzystano oryginalne nagrania, na podstawie których oprogramowanie odtworzyło głos bliski oryginałowi.

Disney+

Ostatnią ważną zmianą, jest coś, za co nie odpowiada Lucasfilm, a Disney. Co więcej pomysł wcale nie był nowy. Gdy w 2007 Netflix założył serwis streamingowy, wprowadzając możliwość oglądania filmów na życzenie w Internecie, musieli wymyślić cały biznes i przekonać do tego ludzi na całym świecie. Z czasem znaleźli naśladowców.

Biznes okazał się być intratny, więc zainteresowali się nim duzi gracze, w tym Disney. Swoje pierwsze próby z platformą streamingową Disney zaczął w 2015, ale realne plany, czyli platforma Disney+ została ogłoszona dopiero w 2018. Zadebiutowała rok później (12 lat po Netflixie). Faktem jest, że mieli też udziały w Hulu, która działała zdecydowanie dłużej i była jednym z pierwszych konkurentów Netflixa, ale właściwie do drugiej połowy poprzedniej dekady Disney niespecjalnie był zainteresowany tą technologią.

Dziś żyjemy w świecie, gdzie Disney+ jest już powszechne. Od kilku miesięcy także i w Polsce. A podstawowa zmiana dotyczy zawartości i kontentu, którą doskonale widzimy. Miejsce filmów kinowych, z różnych powodów, COVID-19 także ma tu swoje zasługi, zajęły seriale. Zmienił się dostęp do treści, ale też sposób w jaki się ją produkuje. Kolejne odcinki mają globalny zasięg, a dyskusje i nich, czy spoilery błyskawicznie rozchodzą się w Internecie. Jednocześnie nikt nie wie, jaka będzie żywotność tych produkcji. Niemniej jednak Disney+ to kolejna zmiana oblicza naszego świata, mimo, że z wszystkich wymienionych najbardziej odtwórcza, to jednocześnie dotykająca nas, czyli odbiorców i widzów.
KOMENTARZE (6)

10 lat z Disneyem: 10 najciekawszych nowych postaci

2022-11-01 03:05:58

W ramach podsumowania dekady „Gwiezdnych Wojen” z Disneyem, przygotowaliśmy ranking 10 nowych najlepszych i najciekawszych postaci, wprowadzonych w naszym uniwersum. Oczywiście lista jest subiektywna i jest wynikiem naszych wewnętrznych kompromisów.

1. Tobias Beckett


Lord Sidious: Mentor Hana Solo to zupełnie nowa postać, doskonale zagrana i wykreowana przez Woody’ego Harrelsona. To łotr w stylu Solo, ale jednocześnie mimo wielu podobieństw udało się uzyskać unikalność tej postaci, nadać jej życia, humoru i naznaczyć tragedią.
Rusis: Bardzo mi się podobało to, że Tobias był postacią niejednoznaczną. Idealnie pasował do młodości Hana Solo, pozwalając uzyskać postać od której Han mógł się uczyć i od której mógł się odróżnić.
Mossar: Bardzo fajna i dobrze zagrana postać. Uwielbiam „Solo”, a Tobias jest jedną z ciekawszych postaci tego filmu. Szkoda, że jego postać dostała tak słaby komiks.

2. Dryden Vos


Lord Sidious: W wersji Paula Bettany’ego to właściwie dość późny dodatek do filmu. Jednocześnie niesamowicie zaskoczył, świetnie zagrany i napisany. Przerysowany, ale nie w sposób karykaturalny. Bardzo chętnie zobaczyłbym jego i Becketta jeszcze raz na ekranie w prequelu „Hana Solo”.
Ponda: Na myśl o Drydenie Vosie przychodzą mi do głowy filmowi mafiosi z międzywojnia. Postać Paula Bettany’ego świetnie sprawdziła się jako główny antagonista filmu i chętnie ponownie zobaczyłbym aktora w tej roli – może znajdzie się dla niego miejsce w „Andorze”?

3. Qi’ra


Lord Sidious: I obiektem westchnień Hana Solo została sama Khaleesi. Dobrze obsadzona Emilia Clarke, a rola też ciekawie napisana. Stworzyli mocno stąpającą po Ziemi, zdecydowaną, czasem wręcz niebezpieczną kobietę, która jest piękną przeciwwagą dla niepoprawnego marzyciela i optymisty jakim jest Han Solo.
Rusis: Świetnie rozpisana postać, która doświadczona życiem potrafiła dążyć do własnych celów. Qi’ra bardzo dużo zyskiwała również dzięki temu co LS powyżej napisał, byciu swoistą przeciwwagą dla Hana Solo. Obie postacie dzięki temu się lepiej oglądało.

4. Orson Krennic


Mossar: Dla mnie jeden z najjaśniejszych punktów „Łotra 1”. Świetnie zagrany przez Mendelsohna i fabularnie będący idealną kontrą dla statecznego i zrównoważonego Tarkina.
Lord Sidious: Też bardzo lubię dyrektora Krennica, ale właśnie za to, że wykreował maniaka technologicznego, mającego świra na punkcie swojej broni. Te komentarze o tym jak pięknie niszczona jest Jedha doskonale ukazują tę postać. A przy tym nie jest to wariat, to bardzo kompetentny imperialny, próbujący piąć się po szczeblach drabiny. Dobrze obrazuje to biurokratyczny charakter Imperium.
Rusis: Jak zobaczyłem pierwszy raz Krennica to pomyślałem o Tarkinie i bardzo mi pasowało, podobnie jak Mossarowi, że okazał się swoistą kontrą do niego. Jest to jak dla mnie chyba najlepiej wykreowany nowy czarny charakter ze wszystkich filmów od Disneya.

5. Din Djarin


Lord Sidious: Din to przede wszystkim nowokanoniczne wyobrażenie o starokanonicznym Bobie Fetcie. Bezwzględny łowca nagród, przyszły Mandalor (przynajmniej tak to wygląda), a jednocześnie bohater pełen odcieni szarości, czyli taki, których się lubi.

6. Poe Dameron


Lord Sidious: Narwany, zbyt pewny siebie, wręcz kłótliwy i problemowy, a przy tym mający w sobie jakąś magię Oscara Isaaca. W IX Epizodzie przechodzi fajną przemianę, gdzie tak naprawdę zaczyna rozumieć, że siła jego przywództwa nie polega na tym, co zrobi, a w tym co zrobią razem z przyjaciółmi. No i ma świetne interakcje z Finnem czy Rey, nie mówiąc już o niezdrowym zainteresowaniu BB-8.
Rusis: Postać niezwykle energetyczna, narwana, posiadająca poczucie humoru ale i olbrzymie serce dla przyjaciół. Jak dla mnie najlepiej rozpisany nowy pozytywny bohater z filmów Disneya.

7. Kylo Ren/Ben Solo


Lord Sidious: O ile Kylo Ren jest postacią nietypową, zwracającą na siebie uwagę, o tyle… te kilka minut z Benem Solo to zdecydowanie najlepszy występ w całej nowej trylogii. Adam Driver w tej roli jest fenomenalny, świetnie imituje tam gdzie trzeba Harrisona Forda. Dopiero w roli Bena zrozumiałem jak trafną decyzją było obsadzenie go w tej roli.
Mossar: Adam Driver i jego Kylo Ren to mój ulubiony element całej trylogii sequeli. Wiem, że wielu fanów było oburzonych już na etapie pierwszego filmu, z powodu jego płaczliwej natury i niezrównoważenia. Dla mnie to właśnie powodowało, że był ciekawszym rozwiązaniem niż klasyczny Sithowy villain rodem z „The Old Republic”.
Rusis: Kolejna postać niedwuznaczna, rozdarta wewnętrznie i miotająca się w wielu miejscach. Bardzo dużo dobrego zrobił tu Adam Driver, który świetnie był w stanie to wszystko zagrać.

8. BB-8


Lord Sidious: Pierwszy z nabytków gadżetowych w Disney Star Wars. Tam gdzie jest to kukiełka, czyli przede wszystkim w VII i IX Epizodzie, udało się stworzyć miłego, droida z charakterem, ale świadomego swoich ograniczeń. Te sceny, gdy BB-8 chowa się przed rathtarem i trzęsie ze strachu są świetne. Co tu dużo mówić, w niejednym filmie żywi aktorzy wypadli gorzej.
Rusis: Uwielbiam to, że dzięki BB-8 można było do filmu wprowadzić sporo niewymuszonego humoru. Wiadomym było, że nowe Gwiezdne Wojny muszą mieć swoje droidy, ale bałem się czy to wyjdzie dobrze. Może to co powiem nie będzie zbyt popularne, ale jak dla mnie BB-8 wypadł nawet lepiej niż R2-D2, on był swoistym połączeniem najlepszych cech R2-D2 i C-3PO.

9. Babu Frik


Lord Sidious: Babu Frik to istny fenomen. O bohaterze niewiele wiadomo, mało go w filmie, a jednocześnie potrafił stać się ulubieńcem fanów. Jego pojawienie się na Exagol zawsze bardzo mnie raduje, widząc, że uniknął losu Kijimi.

10. Grogu


Lord Sidious: To bohater, który zdobył internet, który stał się ikoną, memem, rozbudził zainteresowanie, nawet wśród osób ledwo kojarzących „The Mandalorian”. Brzdąc niby sam w sobie mało ciekawy, ale jednocześnie potrafił zaistnieć jako bohater.
Rusis: A mnie Grogu nie kupił. Może dlatego, że miałem w pewnym momencie poczucie, że gdy otworzę lodówkę to on z niej wyskoczy. Byłem nim po prostu w pewnym momencie zmęczony.
Mossar: Mnie kupił w pełni. Ale muszę przyznać, że jak go zobaczyłem ostatnim razem przy okazji innego serialu niż „The Mandalorian” to zacząłem sądzić, że Grogu może się stać elementem blokującym dalszy rozwój tego serialu. Na podobnej zasadzie jak Ahsoka w produkcjach Filoniego, ale na dużo większą skalę.
I jak zwykle w podsumowaniach pytanie do Was. Który nowi bohaterowie Wam najbardziej podpasowali?
KOMENTARZE (24)

10 lat z Disneyem: Filmy Star Wars

2022-10-31 09:32:26

Odkąd 30 października 2012 ogłoszono, że Disney kupi Lucasfilm (wraz z prawami do marki Star Wars) rozpoczęła się istna karuzela plotek i przecieków, przeplatanych oficjalnymi informacjami na temat produkcji kolejnych filmów. W tym czasie dyskusje w internecie rozgrzewane były dziesiątkami nazwisk i tematów wokół których filmy miałyby krążyć. Poniżej chcemy się skupić jednak na tym bardziej oficjalnym aspekcie, który dało się zweryfikować i przypomnieć jakie były plany oraz co zrealizowano.



Tego samego dnia w którym ogłoszono przejęcie zapowiedziano również powstanie nowej trylogii Star Wars. Epizod VII miał być we wczesnej fazie powstawania, z premierą zaplanowaną na 2015 rok, a kolejne epizody miały wychodzić co 2-3 lata. Szczegółowo zaplanowana trylogia była częścią umowy pomiędzy Disneyem a Georgem Lucasem. Kilka dni później potwierdzono, że Michael Arndt będzie scenarzystą Epizodu VII i posiada już napisane około 40 stron scenariusza, jeszcze dwa miesiące musieliśmy czekać na potwierdzenie, że J.J. Abrams będzie reżyserem. Zdjęcia do filmu rozpoczęły się w maju 2014 roku, a na ekrany kin trafił 18 grudnia 2015 pod tytułem "Przebudzenie Mocy". Film okazał się olbrzymim sukcesem i pobił sporo rekordów - w tym rekordy otwarcia w USA i na świecie. Rekordowo szybko, bo w 12 dni, przekroczył również kwotę miliarda dolarów wpływu z biletów. Jeśli chodzi o oceny to wśród całej trylogii sequeli jest najlepiej ocenianym filmem na Bastionie ze średnią 6,54.



Jeszcze przed premierą Epizodu VII, bowiem w marcu 2015, ogłoszono nazwisko reżysera kolejnego epizodu - został nim Rian Johnson. Premierę filmu zaplanowano na 26 maja 2017 roku. Produkcja nie szła jednak tak jak zaplanowano, zdjęcia do filmu miały się rozpocząć w styczniu 2016 roku, ale z uwagi na przeciągającą się pracę nad scenariuszem musiano je przesunąć o miesiąc. Same zdjęcia, gdy już ruszyły, również łapały momentami opóźnienia z uwagi na zmienne warunki pogodowe. Ostatecznie premierę przełożono na 15 grudnia 2017. "Ostatni Jedi" finansowo film wypadł słabiej niż Epizod VII, ale wciąż był to bardzo dobry wynik (w wielu kategoriach pobity wówczas tylko przez poprzednią część). Jeśli chodzi o ocenę Bastionowiczów to plasuje się w środku trylogii ze średnią 6,27.



W sierpniu 2015 roku poznaliśmy również reżysera Epizodu IX, został nim Colin Trevorrow. O ile produkcja Epizodu VIII miała problemy i przesunięcia, to dopiero przy IX skala problemów zaczęła narastać. Różnice w wizji filmu pomiędzy Colinem i producentami spowodowały, że jego drogi z Lucasfilmem się rozeszły. We wrześniu 2017 roku zastąpił go w tej roli J.J. Abrams. Film swoją premierę miał 19 grudnia 2019 rok. Jeśli chodzi o wynik finansowy to "Skywalker. Odrodzenie" wypadł najsłabiej z całej trylogii, wciąż był to dobry wynik na tle wielu innych produkcji ale jednak rozczarowujący jak na epizody. W kwestii ocen Bastionowiczów również miał najniższą średnią - 4,98.

Od ogłoszenia przejęcia do wypuszczenia Epizodu IX minęło siedem lat. Produkcja trylogii okazała się jednak dla Disneya trochę bardziej kłopotliwa niż przypuszczali. Bardzo szybko porzucono plany jakie miał Lucas i nie zaangażowano go do pracy kreatywnej. Starano się znaleźć sposób na dotarcie do fanów oryginalnej trylogii i przypodobanie im się. W efekcie Epizod VII mimo iż okazał się olbrzymim sukcesem spotkał się z zarzutami o zbyt zachowawczy i wtórny scenariusz. Reagując na te zarzuty postanowiono przerobić scenariusz kolejnej części, co zaowocowało wypuszczeniem Epizodu VIII, który był mocno odmiennym od poprzednika filmem. To również spotkało się z krytyką, ale była ona dużo większa niż poprzednio. Wokół "Ostatniego Jedi" powstało spore zamieszanie w internecie wraz z akcjami dotyczącymi bojkotu czy masowego wystawiania jak najniższych ocen. Disney nie potrafił tu skutecznie zareagować, wychodząc na przeciw krytyce, a przez długi czas dolewał oliwy do ognia tłumacząc to działaniem farm trolli. Mimo wszystko wyciągnęli pewne wnioski i Epizod IX znowu zrealizowali w inny sposób. W efekcie i tym razem spotkali się z krytyką, szczególnie dotyczącą braku spójności. Niestety cały proces pokazał, że od początku nie było spójnej wizji na trylogię, której by się trzymano. Obecnie nie wiadomo czy i kiedy powstanie kolejna trylogia.

Na początku lutego 2013 roku zapowiedziano, że epizody nie będą jedynymi filmami ze świata Gwiezdnych Wojen - zobaczyć mieliśmy również spin-offy. Miały to być filmy, które nie będą częścią filmowej sagi, nie będą miały swojego numerka, ale będą osadzone w uniwersum i będą kręcić się wokół konkretnej postaci. Na początku zapowiedziano dwa filmy, później ogłoszono również powstanie trzeciego spin-offa. Ponad rok przyszło nam czekać jeszcze na nazwiska reżyserów, 23 maja 2014 reżyserem pierwszego spin-offa został ogłoszony Gareth Edwards. Niedługo później, bowiem 04 czerwca 2013 ogłoszono również nazwisko reżysera drugiego spin-offa, został nim Josh Trank. Dużo czasu nie minęło gdy pojawiły się pierwsze problemy, podczas Celebration Anaheim Josh Trank nie dotarł na panel na którym miał opowiadać o filmie, a 02 maja 2015 wydał oficjalne oświadczenie w którym ogłosił swoje odejście od projektu. Niedługo później film został przesunięty, a ostatecznie nigdy nie powstał (miał się skupiać na postaci Boby Fetta, dostaliśmy zamiast tego serial). 07 lipca 2015 roku zostali oficjalnie ogłoszeni reżyserzy kolejnego spin-offu - Christopher Miller i Phil Lord - mieli oni zrobić film o Hanie Solo. Mieliśmy zatem w produkcji dwa spin-offy.

Zdjęcia do filmu Garetha Edwardsa rozpoczęły się latem 2015 roku, a tytuł filmu brzmiał "Łotr 1". Produkcja każdego filmu podzielona jest na wiele etapów, a jednym z nich są dokrętki do ostatecznej wersji. Wstępnie planowano je na wiosnę 2016 roku, ale ostatecznie odbyły się kilka miesięcy później. Ten dodatkowy czas miał służyć ekipie na lepsze przemyślenie tego co chcą osiągnąć. Jak się okazało oficjalnie jako kolejny scenarzysta został zatrudniony Tony Gilroy, trochę mniej oficjalnie jednak miał zadanie przemontowania filmu i doprowadzenia go do odpowiedniej wersji. Wprowadzane zmiany wymagały zatem czasu i zdecydowanie dłuższych niż zazwyczaj dokrętek. Film swoją premierę miał u nas 15 grudnia 2016, a fanom na Bastionie bardzo przypadł do gustu osiągając średnią ocen 8,04. Jeśli chodzi o wyniki finansowe to film osiągnął spory sukces, mimo iż zarobił mniej niż epizody to wciąż był jednym z nielicznych wówczas filmów w historii kina, które przebiły kwotę miliarda dolarów wpływów z biletów.

W tym czasie rozkręcała się produkcja drugiego ze spin-offów, filmu o "Hanie Solo". Zdjęcia do niego rozpoczęły się w styczniu 2017 roku i wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. 21 czerwca 2017 świat obiegła wiadomość o tym, że Christopher Miller i Phil Lord zostali zwolnieni w trybie natychmiastowym w środku trwania produkcji. Decyzję podjęła Kathleen Kennedy z uwagi na to, że była niezadowolona ze sposobu w jaki realizowali nowy film. Z późniejszych informacji wynikało, że młodzi twórcy realizowali film w sporym oderwaniu od wizji jaka była uzgodniona i oczekiwana od nich. Na stanowisku reżysera zastąpił ich Ron Howard. Zmiana niosła ze sobą poważne konsekwencje, jak się okazało bowiem wymuszała spore dokrętki i przemontowanie znacznej części filmu. W efekcie budżet na produkcję się rozrósł, co poskutkowało obcięciem budżetu na marketing. Film trafił na ekrany u nas 25 maja 2018 roku, a wśród Bastionowiczów zebrał dosyć pochlebne opinie i ma średnią ocen 7,47. Niestety wyniki finansowe były rozczarowujące, co skończyło się bardzo szybką decyzją Lucasfilmu o ograniczeniu produkcji - stwierdzono, że nie będą wypuszczać filmów w tak krótkim okresie czasu (Han Solo miał premierę zaledwie 5 miesięcy po Epizodzie VIII), a później zamrożono całkowicie produkcję spin-offów.

Trzy zrealizowane epizody i dwa spin-offy (plus jeden z którego zrezygnowano) to nie koniec oficjalnych planów filmowych Disneya jeśli o Gwiezdne Wojny chodzi. 09 listopada 2017 ogłoszono powstanie kolejnej trylogii Star Wars, jej reżyserem miał być Rian Johnson. Był to przejaw dużego zaufania do Riana, jako, że nie znano jeszcze reakcji fanów na "Ostatniego Jedi" i jego wyników finansowych. Trylogoa Johnsona miała być niezwiązana bezpośrednio z sagą Skywalkerów i opowiadać calkowicie nową historię. Oficjalnie tego projektu nigdy nie skasowano, ale też i nie wydaje się, aby cokolwiek wokół niego się działo.

Inny los czekał kolejne oficjalne ogłoszenie - 06 lutego 2018 poinformowano, że David Benioff i D.B. Weiss, czyli ludzie odpowiedzialni za serialową „Grę o Tron” dołączą do świata Gwiezdnych Wojen. Dostali za zadanie stworzenie całej nowej serii filmów Star Wars. Ich przygoda ze światem Gwiezdnych Wojen trwała niewiele ponad półtora roku, bowiem 29 października 2019 oficjalnie zrezygnowali z tego projektu. Tym razem znamy więc zakończenie.

W maju 2019 roku pojawił się nowy kalendarz premier Disneya, uwzględniający filmy ze świata Gwiezdnych Wojen. Zgodnie z nim kolejne premiery miały nastąpić: 16.12.2022, 20.12.2024 i 18.12.2026. Jak wiemy pierwsza z tych dat jest już nierealna, druga również wydaje się wątpliwa. 04 maja 2020 roku ogłoszono powstawanie kolejnego filmu, tym razem reżyserem miał być Taika Waititi. 26 września 2019 ogłoszono natomiast, że jeden z filmów wyprodukuje Kevin Feige. Oba projekty, tak samo jak filmy Riana Johnsona, znajdują się obecnie w sferze niezrealizowanych, ale jeszcze nieskasowanych produkcji.

Najnowszym zapowiedzianym oficjalnie filmem był „Star Wars: Rogue Squadron”, który miała wyreżyserować Patty Jenkins. Ogłoszono to 11 grudnia 2020 roku, a po długim okresie braku informacji usunięto pozycję z kalendarza premier we wrześniu 2022 roku.

Powyżej skupiliśmy się na oficjalnych informacjach. Poza nimi jest mnóstwo mniej lub bardziej wiarygodnych przecieków, które tę listę mogłyby rozwinąć - jak chociażby najnowsze o filmie Damona Lindelofa. Nie zmienia to faktu jednak, że oficjalnie niewiele wiemy, a produkcja filmowych Gwiezdnych Wojen jak pokazała ostatnia dekada wcale nie jest prosta.
KOMENTARZE (12)

Michelle Rejwan ustępuje z roli starszego wiceprezesa Lucasfilmu

2022-10-21 19:22:39

Zmiany w zarządzie Lucasfilmu są dość regularne, ale rzadko dotyczą istotnych dla produkcji filmów czy seriali stanowisk. Michelle Rejwan, która była starszym wiceprezesem odpowiedzialnym za produkcję podjęła decyzję, że ustąpi z tej roli. Jednocześnie pozostanie producentem współpracującym z Lucasfilmem, ale też jego macierzystą firmą, czyli Disneyem. Wypływa więc na szerokie wody i choć nowe stanowisko nie będzie miało takiej magii w nazwie, to mimo wszystko dla niej to forma awansu.



Co więcej, Rejwan nadal pozostanie zaangażowana w produkcje Lucasfilmu. Michelle współpracowała wcześniej z J.J. Abramsem i to on ściągnął ją do „Przebudzenia Mocy”, którego była koproducentem. Jej pierwszą pełnometrażową produkcją w roli pełnoprawnego producenta było „Skywalker. Odrodzenie”. W 2019 dołączyła do zarządu Lucasfilmu. W ostatnim czasie w Lucasfilmie zajmowała się powstającymi serialami – „Obi-Wan Kenobi”, „Andor” i „Willow”, a także serialu dokumentalnego Lawrenca Kasdana - „Light & Magic”. Jest też zaangażowana w powstający film Taiki Waititiego. Spora szansa, że w nowej roli dalej aktywnie będzie wspierać Lucasfilm.

Na razie nie ma informacji, kto (i czy w ogóle) ją zastąpi.
KOMENTARZE (3)

James Earl Jones żegna się z Vaderem

2022-10-14 17:04:25

W rozmowie z Vanity Fair, Matthew Wood zdradził, iż 91-letni aktor, James Earl Jones postanowił rozstać się z rolą Dartha Vadera. Nie będzie już dłużej podkładał pod niego głos. Właściwie nie jest to żadna nowość, bowiem ostatni raz nagrał jedną linię w „Skywalker. Odrodzenie”. Vader w serialu „Obi-Wan Kenobi” został udźwiękowiony dzięki wykorzystaniu oprogramowania firmy Respeecher, o którym pisaliśmy tutaj.

Jak donosi Wood, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Takie były ustalenia między aktorem a Lucasfilmem. Choć fizycznie James Earl Jones przejdzie na emeryturę, jego cyfrowy, odtworzony dzięki sztucznej inteligencji głos, będzie nadal głosem Dartha Vadera.

Jak się okazuje, wkład Jamesa Earla Jonesa w „Obi-Wana Kenobiego” był trochę większy, niż nagrane, archiwalne dialogi. Aktorowi pokazano, a raczej odegrano rezultat i był on krytycznym recenzentem, doradzającym im pewne rzeczy.

Tak więc o przyszłość możemy być spokojni. Głos Vadera pozostanie z nami bardzo długo, a James Earl Jones będzie mógł się rozkoszować swoją emeryturą.
KOMENTARZE (9)

Dominic Monaghan o „Skywalker. Odrodzenie”

2022-09-30 02:35:09

Opinie na temat „Skywalker. Odrodzenie” są podzielone, także wśród aktorów, którzy zagrali w tym filmie. Jednym z tych zadowolonych ze swojego występu i udziału jest Dominic Monaghan. Jego postać to Beaumont Kin, czyli jeden z członków Ruchu Oporu.

Jak pamiętamy aktor ten był bardzo zainteresowany zagraniem w „Gwiezdnych Wojnach”, jeszcze gdy J.J. Abrams przygotowywał „Przebudzenie Mocy”. Udało mu się dopiąć celu dopiero przy IX Epizodzie.



Jego zdaniem, „Gwiezdne Wojny” miały przeogromny wpływ na kino, w szczególności w kulturze zachodniej. Prawdę mówiąc to była jedna z przyczyn, dla których został aktorem, więc wystąpienie w IX Epizodzie to dla niego zamknięcie pewnego kręgu, ważny kamień milowy w życiu.

Jak przyznał, zna się z Abramsem od dawna (współpracowali przy serialu „Lost – Zagubieni”), no i naciskał na Abramsa by dał mu tę rolę. W końcu się udało. Jak twierdzi praca na planie to było dla niego niezwykłe przeżycie, zwłaszcza z tymi ikonicznymi aktorami. I jak twierdzi, zawsze wspiera Abramsa, który jest bardzo utalentowanym reżyserem.

Teraz Monagham jeździ po konwentach i przyznaje, że jego apetyt na gwiezdno-wojenne role rośnie. Owszem wie, że dziś „Gwiezdne Wojny” koncentrują się na opowieściach o kobietach i mniejszościach etnicznych, ale gdyby chcieli wykorzystać, 40-letniego, białego faceta, to on jest do dyspozycji. Zwłaszcza, że Beaumont pojawia się gdzieś w komiksach, czy książkach. Aktor jest jak najbardziej otwarty na powrót do roli.
KOMENTARZE (14)

Alternatywne ćwiczenia Luke’a i Lei...

2022-08-16 05:57:20

Wciąż mało wiemy na temat filmów Disneya, brakuje przewodników ukazujących kulisy produkcji i zmiany przez jakie przechodziły filmy. A nawet jak już są, jak w przypadku „Hana Solo” i Making Solo: A Star Wars Story, to nie ukazują one dokładnie wielu aspektów, lub je pomijają. Na szczęście artyści koncepcyjni czasem coś wrzucą do sieci, co rzuca nowe światło na powstawanie filmu.

Zmiana jaką pokazał artysta Adam Brockbank jest stosunkowo niewielka. Chodzi o kolor miecza Lei. Ten wg pierwszych pomysłów miał być purpurowy.





Tu warto dodać, że Carrie Fisher stwierdziła kiedyś, że chciałaby aby Leia miała właśnie purpurowy miecz. Jednak ostatecznie zdecydowano, że pozostaną przy niebieskim.
KOMENTARZE (7)

Daisy Ridley załatwiła rolę swojemu ojcu

2022-07-27 20:33:44

Ciekawe fakty wychodzą po latach, jeśli chodzi o „Skywalker. Odrodzenie”. Wiele różnych historii słyszeliśmy, ale wciąż daleko nam do tego, by wszystko wiedzieć o tym filmie i wyłapać najdrobniejsze szczegóły.

Daisy Ridley niedawno opublikowała wpis na swoim Instagramie, wraz ze zdjęciem z czerwonego dywanu podczas ceremonii rozdawania Oskarów. Towarzyszył jej ojciec, który aktorem nie jest, ale może się poszczycić w hicie z listy filmów z miliardem USD. Jak się okazuje, tata Daisy zagrał w IX Epizodzie małą rólkę, jednego z pilotów. Więcej niestety aktorka nie zdradziała.



Nie wiadomo też w jaki sposób dostał on rolę, ale prawdopodobnie pomogła w tym sama Ridley. Pozostaje więc obejrzeć IX Epizod ponownie i znaleźć ojca Daisy.
KOMENTARZE (14)

Colin Trevorrow o „Gwiezdnych Wojnach”

2022-06-16 07:17:02

Colin Trevorrow, który właśnie promuje swój najnowszy film – „Jurassic World: Dominion” w rozmowie z Uproxx poruszył delikatnie temat „Gwiezdnych Wojen” i IX Epizodu. Jak pamiętamy, Trevorrow był pierwszym scenarzystą (wraz ze swoim stałym współpracownikiem Derekiem Connollym i reżyserem ostatniej części trylogii sequeli, ale potem sprawy się skomplikowały. Do sieci wyciekł też jego scenariusz „Duel of the Fates”, który był alternatywą wobec „Skywalker. Odrodzenie”.



Oczywiście dużo nie może powiedzieć na temat, tego co zaszło. Ale stwierdził, że z perspektywy czasu, w roku 2022 jest wdzięczny Kathleen Kennedy za to, że dała mu do zrozumienia, iż nie zrobią tego filmu w taki sposób, by oboje byli z niego zadowoleni. Natomiast rozeszli się w przyjacielskich stosunkach. Colin nadal współpracuje z Frankiem Marshallem, mężem Kathleen, właśnie choćby przy „Jurassic World”. Jest zadowolony, że mógł spróbować, pracować nad „Gwiezdnymi Wojnami”, ale też, że został wyrwany z tego snu. Był zbyt skupiony na historii, którą chciał opowiedzieć, by zrozumieć jaką historię chcą, by zrobił.

Natomiast o samym wycieku i pozytywnej reakcji, Trevorrow jest z tego zadowolony, ale nie chciał nic komentować.
KOMENTARZE (7)

Film Taiki Waititiego w 2023?

2022-05-30 17:27:02

Kilka dni temu pojawił się artykuł z „Vanity Fair”, w którym Katlheen Kennedy mówiła krótko o przyszłości „Gwiezdnych Wojen”, wliczając w to także filmy. Padła tam ważna rzecz, kolejnym filmem będzie nie „Rogue Squadron” jak wcześniej oczekiwaliśmy, ale film w reżyserii Taiki Waititiego. Wcześniej spodziewaliśmy się tego filmu w 2025 roku. W rozmowie z „Total Film”, którą przytacza Game Radar, Kennedy odnosi się do tego tematu.



Po pierwsze potwierdza, że kolejny kinowy film to faktycznie produkcja Taiki. Po drugie, wciąż w grze pozostaje data 2023, mówi ona o późnym 2023. Czy dalej w grze jest grudzień? Tu Kathleen odparła, że jeszcze nic nie jest zaklepane.

Powrót do kin „Gwiezdnych Wojen” jest bardzo ważny dla Lucasfilmu. Kathleen zapowiada, że tworzą zupełnie nową sagę, nowe doświadczenie dla kolejnego pokolenia.

Wypowiedź o tym, że obsadzenie Aldena Ehrenreicha w roli Hana Solo było błędem, wywołało w sieci burzę. Zwłaszcza w kontekście, że nie będzie recastingów znanych postaci, co w przypadku choćby najnowszego serialu na Disney+ może okazać się „kłopotliwe”. Kathleen sprostowała tą wypowiedź, mówiąc, że nigdy nie mówi się nigdy, ale na razie nie mają intencji obsadzania na nowo Luke’a czy Lei, niemniej jednak zawsze o tym będzie decydować historia, którą opowiadają. Dodatkowo jest przecież Lando w którego wciela się Donald Glover (i serial z nim na który czekamy). Zapytana o przyszłość „Hana Solo” powiedziała, że zawsze jest przyszłość dla Solo.

Kolejny fragment informacji pochodzi z Empire Online. Tam Kathleen powiedziała, że ruszą okres po sequelach, to miejsce w którym chcą osadzić kolejne filmy. Nie sprecyzowała czy wszystkie. Wygląda na to, że w przypadku „Rogue Squadron” sprawa jest raczej jasna, tam jedną z opcji było sadzenie go po IX Epizodzue. Jak to będzie w przypadku filmu Taiki? Zobaczymy, wcześniejsze plotki sugerowały, że może on się dziać w odległej przeszłości.

Taika Waititi kończy obecnie dwa filmy. „Thor: Miłość i grom” pojawi się w lipcu, „Next Goal Wins” w drugiej połowie roku. Nad filmem gwiezdno-wojennym, jak słyszeliśmy wcześniej od samego reżysera pracę trwają. Scenariusz pisze razem z Krysty Wilson-Cairns. Oczekiwana premiera to późny 2023.
KOMENTARZE (8)

Sequele i spin-offy na Blu-ray i DVD

2022-04-27 16:28:07

Dziś nakładem dystrybutora Galapagos na rynku pojawiło się nowe wydanie „Gwiezdnych Wojen” od Disneya, na Blu-ray i DVD. Niestety brak polskich Blu-ray 4K. Same wydanie nie jest nowe, nie zawiera żadnych unikalnych dodatków, zaś wersje z tymi okładkami pojawiły się na zachodzie w 2020, wraz z wydaniem Blu-ray 4k. „Gwiezdne Wojny” Disneya obejrzało w Polsce ponad 9 milionów widzów.

Filmy „Łotr 1”, „Han Solo”, „Przebudzenie Mocy”, „Ostatni Jedi” i „Skywalker. Odrodzenie” można kupić osobno (każdy z nich kosztuje koło 70 PLN za BD), zaś trylogię sequeli również w pakiecie (ok. 190 PLN za pakiet BD).



GWIEZDNE WOJNY: TRYLOGIA. EPIZODY 7-9
Pakiet trzech filmów, obejmujący epizody 7-9 kultowej sagi wszech czasów. Gwiezdne Wojny, to porywająca historia, która ukształtowała całe pokolenia! Prześledź losy najmłodszego pokolenia Skywalkerów i bądź świadkiem walki o pokonanie ciemnej strony Mocy i przywrócenie pokoju w galaktyce. Saga dobiegnie końca, lecz opowieść będzie żyć wiecznie.



Przebudzenie Mocy
Reżyser wizjoner J.J. Abrams prezentuje filmowe wydarzenie pokolenia! Kylo Ren i odrodzony z popiołów Imperium złowieszczy Najwyższy Porządek rosną w siłę, a Luke Skywalker przepadł bez wieści w chwili, gdy galaktyka potrzebuje go najbardziej. Rey, pustynna zbieraczka złomu, oraz Finn, dezerter z oddziału szturmowców, łączą siły z Hanem Solo i Chewbaccą w poszukiwaniu ostatniej nadziei na przywrócenie pokoju w galaktyce.



Ostatni Jedi
W produkcji Lucasfilm „Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi” bohaterowie „Przebudzenia Mocy” wraz z legendarnymi postaciami gwiezdnego uniwersum odkrywają zaskakujące sekrety przeszłości i niezgłębione dotąd tajemnice Mocy…



Skywalker. Odrodzenie
Lucasfilm i reżyser J.J. Abrams ponownie łączą siły, aby zabrać widzów w spektakularną podróż do odległej galaktyki. Film „Gwiezdne Wojny: Skywalker”. Odrodzenie to fascynujące zakończenie sagi Skywalkerów – narodzą się nowe legendy i ostatecznie zostanie rozstrzygnięta bitwa o wolność.



Łotr 1
Lucasfilm przedstawia epicką przygodę: „Łotr 1. Gwiezdne Wojny – Historie”. W czasach wielkiego galaktycznego konfliktu grupa bohaterów pod wodzą zbiegłej buntowniczki Jyn Erso oraz szpiega Rebelii Cassiana Andora, podejmuje się desperackiej misji, by wykraść plany Gwiazdy Śmierci, najpotężniejszej broni Imperium.



Han Solo
Wejdź na pokład Sokoła Millennium i przeżyj wyjątkową przygodę z filmem „Han Solo: Gwiezdne Wojny – historie”. W trakcie serii śmiałych eskapad w głąb przestępczego półświatka, Han Solo zaprzyjaźnia się ze swoim przyszłym drugim pilotem Chewbaccą i spotyka osławionego hazardzistę Lando Calrissiana.
KOMENTARZE (8)

Koncepty ze „Skywalker. Odrodzenie”

2022-03-26 09:31:50

W sieci wysypało szkicami koncepcyjnymi z IX Epizodu. Całkiem spora ich liczba powędrowała na stronę domową Jona McCoya. Umieścił on tam prawie 150 swoich prac, często z opisami. Kilka przykładowych możecie obejrzeć poniżej, reszta jest tutaj.













Ponadto w sieci pojawił się jeszcze koncept Phila Saundersa ukazujący alternatywną śmierć Lei.


KOMENTARZE (5)

„Przebudzenie Mocy” jutro w Polsacie

2022-03-05 10:32:53



Już jutro (niedziela, 6 marca) o 23:10 Polsat wyemituje „Przebudzenie Mocy”. Film ponadto będą także wyświetlany w tym samym czasie na Polsat HD.



„Gwiezdne Wojny: Część VII - Przebudzenie mocy” J.J. Abramsa to tryumfalny powrót do świata „Gwiezdnych Wojen”, pierwszy film od 2005 a zarazem pierwszy, który powstał po sprzedaniu przez George’a Lucasa Lucasfilmu Disneyowi. Choć twórca sagi początkowo naszkicował wstępną wersję tego filmu, jest to w całości nowe otwarcie.

Kylo Ren i odrodzony z popiołów Imperium złowieszczy Najwyższy Porządek rosną w siłę, a Luke Skywalker przepadł bez wieści w chwili, gdy galaktyka potrzebuje go najbardziej. Rey, pustynna zbieraczka złomu, oraz Finn, dezerter z oddziału szturmowców, łączą siły z Hanem Solo i Chewbaccą w poszukiwaniu ostatniej nadziei na przywrócenie pokoju w galaktyce.

Scenariusz to dzieło J.J. Abramsa, Lawrence’a Kasdana i Michaela Arndta. Występują: Harrison Ford, Carrie Fisher, Mark Hamill, Daisy Ridley, Oscar Isaac, John Boyega, Lupita Nyong'o, Domhnall Gleeson, Anthony Daniels, Max von Sydow, Andy Serkis, Gwendoline Christie, Simon Pegg, Peter Mayhew i Joonas Suotamo. Muzykę skomponował John Williams, za zdjęcia odpowiada Dan Mindel. Głównymi producentami są J.J. Abrams, Bryan Burk i Kathleen Kennedy.

Za tydzień powtórka „Skywalker. Odrodzenie”, o czym pisaliśmy tutaj.
KOMENTARZE (8)

John Williams skomponuje utwór do „Obi-Wana Kenobiego”

2022-02-18 16:17:59

Jak donosi Variety, John Williams powróci do „Gwiezdnych Wojen”. Dokładniej skomponuje temat do serialu „Obi-Wan Kenobi”.



John Williams jak widać nie kończy z „Gwiezdnymi Wojnami”. Ostatnim filmem nad którym pracował było „Skywalker. Odrodzenie”. Tym razem jego wkład będzie podobny do tego z „Hana Solo”, gdzie również skomponował główny temat, a pozostałą muzykę napisał ktoś inny. W tamtym wypadku był to John Powell. W przypadku serialu o Kenobim na razie nie wiadomo, kto będzie autorem pozostałej muzyki.

Jeśli wierzyć plotkom, to temat Obi-Wana Kenobiego może być już nagrany. W każdym razie, w bardziej oficjalna informacja – Variety – tego jeszcze nie potwierdza. Nie wiadomo kiedy także będzie nagrywana pozostała muzyka.

„Obi-Wan Kenobi” zadebiutuje na Disney+ 25 maja 2022.
KOMENTARZE (13)

Plakty i koncepty po piątym odcinku „Księgi Boby Fetta”

2022-02-01 17:03:44

Zaczynamy od małych podsumowań. Między 27 grudnia 2021 a 2 stycznia 2022, gdy zadebiutował pierwszy odcinek „The Book of Boba Fett” został on obejrzany w samych tylko Stanach jakieś 10 milionów razy. Tym samym znalazł się na 10 pozycji w rankingu steamingowym Nielsena. Zobaczymy, jak poradzą sobie kolejne odcinki.

A tymczasem mamy plakaty z piątego odcinka, który możecie ocenić tutaj. Na plakatach popularne postaci z serialu „The Mandalorian”, czyli Din Djarin (Pedro Pascal), Zbrojmistrzyni (Emily Swallow) i Peli Motto (Amy Sedaris).



Standardowo są też szkice koncepcyjne, których autorami są Christian Alzmann, Ryan Church, Ric Lim i Brian Matyas.



Na koniec wciąż plotki, kto pojawi się dalej. W sieci są zakłady, że to Luke’ z Grogu, Qi’ra, Han... i właśnie z tym ostatnim wiąże się nowa plotka. Leia, w którą ponownie wcieliłaby się Billy Lourd. Podobno nawiązanie do „Skywalker. Odrodzenie” mogłby wyjaśniać obecność Ewoków w serialu, o których wspomniał Temuera Morrison.

Wiemy na pewno, że nie pojawi się Simon Pegg, jako Dengar. Podkładał on wcześniej głos tej postaci w animacjach, zapytany czy zobaczymy go w wersji aktorskiej, przyznał, że na pewno nie we tym sezonie.

Następny odcinek już jutro.
KOMENTARZE (8)

„Skywalker. Odrodzenie” jutro w Polsacie

2022-01-20 16:00:13



Jutro, to jest 21 stycznia 2022, na Polsacie emitowany będzie film z cyklu „Gwiezdne Wojny” – „Skywalker. Odrodzenie”. Zobaczyć go będzie można o 23:10, także na Polsat HD. Powtórka 13 marca (niedziela) o 23:10.



Dziewiąta część cyklu „Gwiezdne wojny” - trzykrotnie nominowana do Oscarów - stanowi pasjonujące zwieńczenie sagi o rodzie Skywalkerów. Lucasfilm i reżyser J.J. Abrams po raz kolejny łączą siły, aby zabrać widzów w epicką podróż do odległej galaktyki. Narodzą się nowe legendy, a ostateczna walka o wolność dopiero nadejdzie! Akcja filmu rozgrywa się rok po wydarzeniach opisanych w poprzedniej części gwiezdnej sagi. Podczas gdy złowieszczy Najwyższy Porządek nadal pustoszy galaktykę, wojowniczka Rey (Daisy Ridley) kontynuuje trening Rycerzy Jedi pod okiem przywódczyni Ruchu Oporu - Lei Organy (Carrie Fisher). Ale niebezpieczeństwo nagle podnosi się z popiołów, gdy Imperator Palpatine w tajemniczy sposób powraca z martwych. Na jaw wychodzi też istnienie tajnej floty Gwiezdnych Niszczycieli. Tymczasem Kylo Ren (Adam Driver) przylatuje na planetę Mustafar, gdzie znajduje się artefakt Sithów. Imperator Palpatine manipuluje Kylo, by zwabić go na Ciemną Stronę. Finn (John Boyega) i Poe Dameron (Oscar Isaac) przekazują informacje od szpiega, że Palpatine przeżył i ukrywa się na Exegol. W starych księgach Jedi bohaterowie znajdują informację, że muszą odnaleźć artefakt Sithów. Rey, Finn, Poe, Chewbacca, BB-8 i C-3PO na pokładzie Sokoła Millenium udają się na poszukiwania Ochiego, który może ich doprowadzić do tego artefaktu. Trop prowadzi na planetę Pasaana. Ale spotkany w drodze stary znajomy - Lando Calrissiana (Billy Dee Williams) wskazuje inny kierunek poszukiwań. Tymczasem Kylo, dzięki więzi Mocy, odkrywa miejsce pobytu Rey i wraz z Rycerzami Ren dopada ją na pustyni, gdzie chwilę wcześniej ona z przyjaciółmi odkryła szczątki martwego Ochiego, wrak jego statku kosmicznego i tajemniczy sztylet. Rey wyczuwa, że wróg podąża za nimi, ale nie potrafi powstrzymać żołnierzy Najwyższego Porządku i uprowadzają oni Chewbaccę. Dziewczyna, korzystając ze swojej Mocy, usiłuje zatrzymać ich statek i wbrew swej woli doprowadza do katastrofy. Wszystko wskazuje na to, że Chewbacca zginął w tej eksplozji. Gdy Finn i Poe kontynuują misję, Rey po raz kolejny zmierzy się z Kylo Renem, ale tym razem ich spotkanie przybierze nieoczekiwany obrót. Wojowniczka także w końcu odkryje prawdę o swoich rodzicach oraz pozna śmiertelnie niebezpieczny sekret, który może zadecydować o jej przyszłości i losach ostatecznej rozgrywki, jaka ma nadejść! Jaki będzie finał odwiecznej batalii pomiędzy Jasną i Ciemną Stroną Mocy?

„Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie” w reżyserii J.J. Abramsa były chwalone przez krytyków za doskonałą grę aktorską, imponujące sekwencje akcji, porywającą muzykę i zapadające w pamięć, efekty wizualne. Film otrzymał trzy nominacje do nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej w 2020 roku - w kategoriach: Najlepsza muzyka oryginalna (John Williams), Najlepsze efekty specjalne (Roger Guyett, Neal Scanlan, Patrick Tubach, Dominic Tuohy) oraz Najlepszy montaż dźwięku (David Acord, Matthew Wood). Premierze tego filmu towarzyszyły też trzy nominacje do nagrody BAFTA 2020. Widzowie na całym świecie dopisali i film ten zarobił na dystrybucji kinowej ponad miliard dolarów, stając się siódmym najchętniej oglądanym filmem 2019 roku.


„Skywalker. Odrodzenie” to zakończenie nie tylko trylogii sequeli, ale też całej sagi Skywalkerów. Reżyseria: J.J. Abrams, scenariusz: J.J. Abrams i Chris Terrio oraz Colin Trevorrow i Derek Connolly. Występuja: Daisy Ridley, John Boyega, Oscar Isaac, Adam Driver, Mark Hamill, Carrie Fisher, Harrison Ford, Anthony Daniels, Naomie Ackie, Domhnall Gleeson, Richard E. Grant, Lupita Nyong’o, Keri Russell, Joonas Suotamo, Kelly Marie Tran, Ian McDiarmid, Billy Dee Williams. Produkcja: Michelle Rejwan, Katleen Kennedy i J.J. Abrams. Muzyka: John Williams, zdjęcia: Dan Mindel.
KOMENTARZE (16)
Loading..