TWÓJ KOKPIT
0

Epizod VIII: Ostatni Jedi :: Newsy

NEWSY (531) TEKSTY (37)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Serial o Rose Tico? Jest chętny

2019-12-28 21:50:36

Niektórym komentatorom i fanom brakuje w „Skywalker. Odrodzenie” postaci Rose Tico. W „Ostatnim Jedi” ta postać nie potrafiła wzbudzić sympatii większości fanów, natomiast część internetowych trolli atakowała publicznie za Rose zupełnie niewinną Kelly Marie Tran, co oczywiście słusznie budzi oburzenie.

J.J. Abrams uznał jednak, że Rose nie pasuje mu do scenariusza i jej postać stała się jedną z członkiń Ruchu Oporu. Zresztą w IX Epizodzie brakuje miejsca na wiele wątków, więc zarówno istotniejsze postaci jak i wydarzenia są czasem pocięte. Fanom Rose, a w szczególności Kelly Marie Tran się to nie spodobało. Natomiast warto pamiętać, że Abrams odpowiada przede wszystkim za film i jego fabułę, nie za oddawanie komukolwiek sprawiedliwości, o tym chyba niektórzy zapominają. Tego jednak nie dostrzega część komentatorów, oburzając się o to, że po wszystkim co spotkało Kelly Marie Tran, Rose została zmarginalizowana.

Niejako wychodząc tym krytykantom naprzeciw, reżyser Jon M. Chu („Bajecznie bogaci Azjaci”), zaproponował, że może nadzorować serial na Disney+, który oddałby sprawiedliwość Rose Tico.



Ciekawe, czy coś z tego wyniknie, i jak podchodzi do tego sama Kelly Marie Tran. A Waszym zdaniem, taki serial powinien powstać i dlaczego?
KOMENTARZE (20)

„Ostatni Jedi” w końcu na Disney+

2019-12-27 23:17:43

„Ostatni Jedi” znikł już z oferty Netflixa. Za to, zgodnie z zapowiedziami, obraz Riana Johnsona pojawił się na Disney+. Większość filmów z cyklu „Gwiezdne Wojny” jest już dostępne na platformie Disneya od jej uruchomienia w listopadzie.



Dla przypomnienia, kolejnym filmem, który pojawi się na Disney+ będzie „Skywalker. Odrodzenie”. Data premiery to prawdopodobnie 31 marca 2020. Zaś ostatnim, który dojdzie do kolekcji będzie „Han Solo”, zapewne gdzieś koło 9 lipca 2020. Miejmy nadzieję, że do tego czasu Disney+ ruszy także w Polsce.
KOMENTARZE (5)

Bad Lip Reading: „My Stick!”

2019-12-26 23:02:19 YouTube

Bad Lip Reading to kanał na YouTubie, którego twórcy specjalizują się w przeróbkach słynnych filmów poprzez zmienianie słów wypowiadanych przez postaci - ale słowa te zgadzają się z ruchem warg i to jest właśnie najśmieszniejsze. Pewnie niektórzy z Was pamiętają „Seagulls” sprzed ponad trzech lat - piosenkę o niebezpieczeństwach sprowadzanych przez mewy. Warto ją sobie przypomnieć, bo aluzje do niej pojawiają się w najnowszym dziele kanału BLR - „My Stick!”.

Po raz trzeci w piosence pojawia się Luke i po raz trzeci otrzymuje ważną życiową lekcję, tym razem o zaletach posiadania kijaszka. Film został wgrany wczoraj, a już obejrzano go ponad milion razy („Seagulls” zbliża się do miliarda). Wszystkie starwarsowe przeróbki BLR znajdziecie na tej playliście.


KOMENTARZE (4)

Plotki o zamieszaniu podczas produkcji „Skywalker. Odrodzenie”

2019-12-26 16:51:15

Na początek zaczynamy od garści plakatów, prosto z oficjalnego facebooka. Przypominamy, profil StarWars publikuje specjalne plakaty przygotowane przez artystów do promowania „Skywalker. Odrodzenie”. Wcześniejsze znajdziecie w archiwum naszych newsów.

Doaly Design Services Adam Stothard Adam Cockerton Bella Grace Adam Stothard Chris Skinner Chris Skinner Chris Skinner chiński plakat Andy Fairhurst 17thandOak  Turksworks


Uzupełniając poprzedniego newsa w którym pisaliśmy o ekskluzywnych pakietach blu-ray 4K z IX Epizodem. Mamy też wersję steelbox sklepu Zavvi.



I to dobry moment by przejść do plotek, na temat wersji, wyciętych scen i tym podobnych rzeczy. Po pierwsze scen wyciętych z filmu jest wiele, ale tego się spodziewaliśmy, zwłaszcza widząc tempo „Skywalker. Odrodzenie”. Richard E. Grant i Domhnall Gleeson w jednym z wywiadów powiedzieli, że ich postaci brały udział w czasie walk na Mustafar na samym początku filmu. Jednak zostali wycięci.




Hux miał mieć też krótką rozmowę z Kylo Renem w towarzystwie rycerzy Ren. W jednej z publikacji jest zdjęcie tej sceny, ale o czym dokładnie była, nie wiemy. Niestety wątek Huxa został mocno pocięty w ostatecznej wersji filmu.



Natomiast skoro jesteśmy przy rycerzach Ren to w końcu otrzymaliśmy ich imiona. Są to: Vicrul, Ap’lek, Kuruk, Trudgen, Cardo i Ushar. Zaś ich okręt nazywa się „Night Buzzard”.



W Singapurze natomiast wycięto jedno z ujęć z samej końcówki. Chodzi o ten moment, w którym widać pocałunek dwóch lesbijek w bazie Ruchu Oporu już po zwycięstwie. Disney uznał, że lepiej nie drażnić władz i wyciąć tę scenę.

Jak pamiętacie, pisaliśmy jakiś czas temu o wersji filmu, którą miał przygotować Colin Trevorrow. On sam to zdementował, ale MSW twierdzi nadal, że tamta wersja miała powstać. Tyle, że to była kolejna wersja scenariusza, za którą miał odpowiadać Jack Thorne. Ten żadnego dementi nie umieścił.

I to dobry moment, by przejść do plotki, którą ostatnio żyje internet. Otóż ktoś, kto na reddicie zarejestrował się pod ksywką Lucasfilm_Insider (nie dodaje to wiarygodności), wrzucił tam kilka postów o tym, jak podobno miała wyglądać produkcja IX Epizodu. Trudno dziś stwierdzić na ile jest to wiarygodne. Ciężko jest w takich wypadkach oddzielić zasłyszane fakty od domysłów i interpretacji. Podobnie było w przypadku plotek za którymi stał Overlord DVD Doomcock. Tam Doomcock mówił o pokazach testowych filmów, podczas gdy okazało się, że w tym czasie odbywały się pokazy dla licencjonobiorców. Zresztą nie da się zauważyć, że część jego plotek dalej żyje w tym, co pisze Lucasfilm_Insider. Ale na ile jest to prawda, a na ile nadinterpretacja, trudno stwierdzić. Niemniej jednak jako historyjka brzmi ciekawie i całkiem przekonywująco. Może kiedyś dowiemy się jak było naprawdę. Jak wiemy, Colinowi Trevorrowowi nie było po drodze z Rianem Johnsonem. Wg Lucasfilm_Insidera było jeszcze gorzej niż myślimy, mówiąc wprost obaj panowie się nie znosili. Jednym z problemów był Luke Skywalker. Zarówno Abrams wcześniej, jak i Colin bardzo chcieli mieć go w IX Epizodzie. Rian, Kathleen Kennedy i Kiri Hart chcieli go zabić. I tak się stało. Colin nie mógł wykorzystać Luke’a jak chciał, zmarła mu też Carrie Fisher niszcząc cały wątek Lei, skończyło się tym, że odszedł z „Gwiezdnych Wojen” (lub wyleciał). W Lucasfilmie uznano, że jego miejsce powinien zająć Rian Johnson. Zresztą takie też były wówczas plotki. Pamiętajmy jednak, że to było jeszcze przed premierą „Ostatniego Jedi”. Zgodnie z doniesieniami Lucasfilm_Insidera, Bob Iger i Alan Horn już wówczas nie byli zadowoleni z VIII Epizodu i obawiali się reakcji. To oni nalegali na to, by wrócił J.J. Abrams. Choć Abrams inaczej wypowiadał się publicznie (przynajmniej do niedawna), to nie trawił ani „Ostatniego Jedi”, ani Riana Johnsona. Jego warunkiem było to, że miał zyskać pełną kontrolę twórczą nad IX filmem. Bez żadnego Johnsona, Lucasfilmu czy Kathleen Kennedy. Nic dziwnego, że główną producentką została protegowana Abramsa i jego była asystentka - Michelle Rejwan. Iger sprawił, by tak to właśnie się odbyło. Wciąż mówimy o okresie przed premierą VIII Epizodu.

Natomiast jeśli chodzi o wzajemne animozje to ani Rian, ani Kiri, ani całe Story Group nie lubiły pomysłów Lucasa, Trevorrowa i Abramsa. Do tego dochodziła jeszcze niechęć personalna i z wzajemnością w drugą stronę.

Abrams momentalnie zabrał się do pracy. Pierwszą rzeczą, którą zrobił to umówił się z Georgem Lucasem, tak by z nim skonsultować zamysł IX Epizodu, połączyć dawne pomysły Lucasa (wyrzucone przez Lucasfilm), z nowymi, oraz z wizją Abramsa. Nowa wizja Lucasa była mocno powiązana z „Wojnami klonów” i trylogią Mortis. W filmie miały się pojawić sztylet Mortis oraz Syn Mortis, który miał być głównym szwarccharakterem filmu. W jego rolę miał się wcielić Matt Smith. George nalegał również, by wiele z jego pomysłów na sequele zostało tu w jakiś sposób wykorzystane. Pierwszy scenariusz wylądował na biurku Boba Igera przy okazji premiery „Ostatniego Jedi”. Wówczas wszystko było fajnie. Iger z Hornem liczyli już pieniądze, jakie zyskają na drugim „Przebudzeniu Mocy”, ale... wówczas wszystko się posypało. „Ostatni Jedi” wywołał spore niezadowolenie i wzbudził dużo negatywnych emocji. Przy tym całym zamieszaniu oberwało się „Hanowi Solo”, ale również „Galaxy’s Edge”. Warto tu pamiętać, że w przypadku pierwszego doszedł dodatkowy chaos ze zmianami reżyserów i słaby marketing, zaś w przypadku tego drugiego nieskończony produkt i słaby marketing. Efekt tych wszystkich zdarzeń doprowadził do zmniejszenia zainteresowania sagą, sprzedaży zabawek i tak dalej. Disney zaś potrzebował filmu, który rozbudzi nadzieje jak „Przebudzenie Mocy”, i nie będzie dalej alienować fanów (bądź ich części).

To wszystko na razie mniej lub bardziej zgadza się z faktami o których wiemy. Tu zaczynają się wieści, które trudno jest dziś potwierdzić. Otóż podobno w trakcie produkcji, gdzieś w połowie zdjęć, J.J. Abrams powiedział włodarzom z Disneya, że ich nadzieje są płonne. Film nie zjednoczy fanów, nie zaspokoi oczekiwań wszystkich. Zresztą trudno zjednoczyć tych, którzy kochają i nienawidzą „Ostatniego Jedi”. Zawsze komuś będzie to odpowiadało mnie. Disney wówczas uznał, że należy zająć się mocniej IX Epizodem i zaczęli na niego wpływać. Pierwszą rzeczą, którą zrobili to usunięcie pomysłów George’a Lucasa (po raz drugi). To wymagało przepisania scenariusza, nakręcenia nowych rzeczy i tak dalej. Palpatine, choć był obecny w tym filmie, nagle stał się głównym złym. Powiązania z „Wojnami klonów” zostały zredukowane do głosu Ahsoki. Disney bał się, że szeroka publiczność nie wie kim jest Syn Mortis, więc Palpatine był bezpieczniejszy. Podobno dokrętki trwały aż do października 2019. Abrams zaś jakoby nie jest zadowolony z ostatecznej wersji filmu. Stracił ostatecznie nad nim kontrolę, bo musiał go dopasować do wizji Disneya. J.J. jest jakoby bardzo zły, bo mnóstwo ważnych dla niego scen wyleciało, nie zmieściło się w filmie.

Na koniec jeszcze Lucasfilm_Insider pisał o wersjach filmu. Jego zdaniem istniały dwie. Pierwsza bazująca na scenariuszu Abramsa i Chrisa Terrio, razem z pomysłami Lucasa, Trevorrowa i Dereka Connolly’ego. Ta jednak nigdy nie została skończona, była tylko i wyłącznie nagrana. Druga wersja to wersja Igera, czyli taką, którą zobaczyliśmy w kinach. Wszystkie plotki o 9 i więcej wersji, dotyczą małych szczegółów, czyli bardziej różnic w montażu. Insider twierdzi, że Kathleen niebawem odejdzie z Lucasfilm, ale nie wie, co będzie następnym filmem. Może produkcja Kevina Feige’ego.

Niestety obecnie ani Lucasfilm, ani Disney nie kwapią się z tym, by pokazać nam jak wyglądała produkcja. Tu warto jedynie przypomnieć to, o czym mówił Jonathan W. Rinzler przy okazji „Przebudzenia Mocy”. W pewnym momencie zrozumiał, że jeśli napisze „Making of” porządnie, zgodnie z tym jak był produkowany, to książka ta nie zostanie nigdy wydana. Wybrał pozostanie wiernym prawdzie i „Making of” jest szczelnie zamknięty w sejfie Lucasfilmu. Reszta to domysły bazujące na przeciekach.
KOMENTARZE (39)

Saga na Blu-ray 4K nadchodzi 31 marca

2019-12-23 21:32:12

Jak wiemy, Saga niedawno została przekonwertowana w całości do formatu 4K. W ten sposób jest dostępna na Disney+ (i została lekko poprawiona). Teraz pora wydać ją na Blu-ray 4K. Na razie jeszcze nie ma oficjalnej zapowiedzi, ale pojawiają się już pierwsze przecieki jeśli chodzi o wersje ekskluzywne. Choćby w sieci Best Buy.



W Best Buy Saga Skywalkerów na Blu-ray 4K pojawi się już 31 marca 2020. Ma kosztować 249,99 USD. Pakiet będzie zawierał dziewięć filmów w pięknym opakowaniu i książeczki oraz pewnie wiele dodatków. Podobno w sumie w pakiecie ma być aż 27 płyt (niepotwierdzone).

W skład pakietu wejdzie też IX Epizod, który także można będzie kupić na tym nośniku osobno. Poza pakietem powinniśmy dostać też spin-offy.

Wszystkie filmy będą w wersjach dostępnych obecnie na Disney+. Ciekawe, czy to wydanie zobaczymy też w Polsce.
KOMENTARZE (9)

Pierwszy weekend poniżej oczekiwań

2019-12-22 22:30:20

Mamy już wyniki pierwszego weekendu „Skywalker. Odrodzenie”. Film J.J. Abramsa w Stanach zarobił szacunkowo jakieś 175,5 miliona USD, czyli mniej niż się spodziewano. Analitycy oczekiwali liczby w granicach 190-200 milionów USD. Wynik pierwszego dnia, z pokazami przedpremierowymi w czwartek w nocy to 90 milionów USD.

Na świecie film w pierwszy weekend zarobił jakieś 198 milionów USD, razem daje to około 373,5 miliona USD. Wynik nie jest zły, właściwie w trzy dni dorównał prawie całemu „Hanowi Solo”, ale jednocześnie jest najsłabszy z całej trylogii. Zobaczymy jak będą wyglądały kolejne tygodnie. To wciąż jedno z najlepszych otwarć w grudniu, zaś jeśli wynik się utrzyma, Disney powinien móc zgarnąć w tym roku 7 miliardów USD na nowych filmach.

Analitycy wskazują, że film ma słabe oceny krytyków. Jednak tym razem sytuacja z „Ostatniego Jedi” odwraca się, bowiem fani i widzowie zdecydowanie lepiej oceniają ten film niż krytycy.




Zobaczymy jak te wyniki odbierze Disney. Po sieci chodzą plotki, że szefostwu nie podobają się zarówno niepochlebne recenzje, jak i zysk poniżej oczekiwań. Niektórzy typują, że Michelle Rejwan, zaangażowana mocno w promocję tego filmu, po nowym roku zajmie miejsce Kathleen Kennedy. O możliwej zmianie pisaliśmy już wcześniej.
KOMENTARZE (25)

„Ostatni Jedi” jutro w Polsacie

2019-12-19 22:11:20



Jutro, czyli 20 grudnia 2019, w telewizji Polsat o godzinie 20:00 zobaczymy „Ostatniego Jedi”. Jednocześnie film będzie można oglądać w Polsat HD.



Rey (Daisy Ridley), po odnalezieniu Luke’a Skywalkera (Mark Hamill), na odciętej od świata wyspie, szkoli się pod jego okiem i okazuje się wyjątkowo pojętną uczennicą. Tymczasem Kylo Ren (Adam Driver), syn księżniczki Lei (Carrie Fisher) i Hana Solo, dokłada starań, żeby unicestwić siły rebeliantów. Po stronie rebelii znów walczą były szturmowiec Najwyższego Porządku, Finn (John Boyega) i genialny pilot Poe Dameron (Oscar Isaac).

Epizod VIII napisał i wyreżyserował Rian Johnson. Występują: Mark Hamill, Carrie Fisher, Daisy Ridley, Adam Driver, Oscar Isaac, John Boyega, Gwendoline Christie, Domhnall Gleeson, Andy Serkis, Anthony Daniels, Kelly Marie Tran, Joonas Suotamo, Frank Oz, Laura Dern, Benicio Del Toro, Billie Lourd i Lupita Nyong’o. Muzykę ponownie skomponował: John Williams. Za zdjęcia odpowiada: Steve Yedlin. Głównymi producentami byli Ram Bergman i Kathleen Kennedy.

Warto dodać, że w tym samym czasie na TVN leci „Przebudzenie mocy”.
KOMENTARZE (21)

Abrams i Boyega o „Ostatnim Jedi”

2019-12-17 22:18:41

Im bliżej do premiery „Skywalker. Odrodzenie” tym częściej twórcy wracają do „Ostatniego Jedi”. Jednym z nich jest J.J. Abrams, który wcześniej chwalił śmiałe wybory Riana Johnsona, mówiąc nawet, że w pewien sposób go to zmotywowało do innego podejścia do historii w IX Epizodzie. Z drugiej jednak Abrams wprost mówi o wadach tamtego filmu. Dla niego to było takie trochę meta podejście do opowieści. Abramsowi wydaje się, że ludzie nie idą na „Gwiezdne Wojny” po to, by się dowiedzieć, że coś nie ma znaczenia.

Dodatkowo Abrams dodaje, że pomysły Johnsona nie psują wizji nowej trylogii. Historia czasem potrzebuje skręcić w jednym kierunku, by następnie mogła odbić w przeciwnym.



Również John Boyega zaczął wyrażać swoje wątpliwości, co do VIII Epizodu. Przyznał, że o ile w „Przebudzeniu Mocy” to był dobry początek czegoś większego, o tyle mówiąc szczerze, nie czuł się już tak pewnie przy „Ostatnim Jedi”. Według aktora w filmie jest wiele wyborów, z którymi niekoniecznie się zgadza. Rozmawiał o tym nie raz z Markiem Hamillem. Dodatkowo Boyedze nie podobało się również to, że główni bohaterowie byli rozdzieleni w tym filmie.

O tym, że Markowi Hamillowi nie podszedł ten film, wiemy od dawna. Przypominamy, że kilka miesięcy temu także Daisy Ridley przyznała, że spodziewała się złego przyjęcia VIII Epizodu.

Za to na razie wszyscy mówią dobrze o „Skywalker. Odrodzenie”. Zobaczymy jak to będzie wyglądało za kilka lat.
KOMENTARZE (19)

„Łotr 1” dziś w Polsacie

2019-12-13 17:17:51



Dziś, 13 grudnia 2019 o 20:05 w telewizji Polsat zobaczymy „Łotra 1”. Oczywiście film można też zobaczyć w Polsat HD w tym samym czasie. Powtórkę zobaczymy w niedzielę 15 grudnia o 14:50.



Historia grupy rebeliantów zjednoczonych w śmiałej wręcz niemożliwej misji polegającej na kradzieży planów imperialnej Gwiazdy Śmierci, najpotężniejszej broni Imperium. Ten kluczowy dla całego uniwersum Gwiezdnych Wojen moment rozpoczyna serię zdarzeń, w których zwykli ludzie dokonują niezwykłych czynów i stają się bohaterami.

„Łotr 1” to pierwszy kinowy spin-off Gwiezdnej Sagi, dziejący się bezpośrednio przed wydarzeniami z „Nowej nadziei”. Reżyserem filmu nominalnie jest Gareth Edwards, acz za finalny produkt bardziej odpowiada Tony Gilroy. Scenarzystami byli: Gary Whitta, Chris Weitz i Tony Gilroy. Film miał wiele problemów na etapie produkcji, ale ostatecznie Gilroyowi udało się go skończyć w terminie. Występują: Felicity Jones, Mads Mikkelsen, Ben Mendelsohn, Diego Luna, Alan Tudyk, Donnie Yen, Jiang Wen, Riz Ahmed, Jimmy Smits, Guy Henry, Genevieve O’Reilly oraz James Earl Jones. Za zdjęcia odpowiada Bradford Young, a muzykę Michael Giacchino.

Za tydzień w Polsacie „Ostatni Jedi”, a w TVN „Przebudzenie Mocy”.
KOMENTARZE (15)

Abrams i Trevorrow o „Ostatnim Jedi”

2019-12-09 21:36:40

Świat koncentruje się na „Skywalker. Odrodzenie”, a przy okazji pojawiają się też nawiązania do poprzedniego film u sagi, czyli „Ostatniego Jedi”.



Colin Trevorrow poprosił Riana Johnsona o to, by dołączył do filmu pewną scenę. Pisaliśmy o tym jeszcze przed premiera Epizodu VIII. Wówczas nie było wiadomo, co to dokładnie za scena. Tylko tyle, że nie zmienia nic fabularnie. Teraz Colin wyjawnił o co chodziło. Chciał, by na ekranie Poe poznał Rey i zaczęli rozmowę. Czyli scena na „Sokole” pod koniec filmów, gdzie ta dwójka bohaterów wchodzi w interakcję, to pomysł Trevorrowa.



Trevorrow wyraził już wdzięczność J.J. Abramsowi za wykorzystanie niektórych z jego pomysłów. Może relacja Poe i Rey jest jednym z nich.

Abrams jednak odżegnuje się trochę od VIII Epizodu. Mówiąc o „Ostatnim Jedi” podkreśla, że to był przede wszystkim film Riana Johnsona. Scenariusz wydawał się być zabawny, ale wybory których dokonał Johnson to nie są wybory Abramsa. Zresztą jak dodaje reżyser, Johnson inaczej też poprowadziłbym „Przebudzenie Mocy”.

Jedną z rzeczy, która bardzo zaskoczyła Abramsa jest mrok wokół Luke’a Skywalkera. To jest coś, co dość mocno rozmija się z oczekiwaniami, więc w tym sensie Rian osiągnął swoje zamierzenie.
KOMENTARZE (20)

Komiksowy ''Ostatni Jedi'' w sprzedaży

2019-11-27 22:50:59 Egmont Polska

W zeszłym tygodniu ukazał się kolejny komiks z cyklu Star Wars Film. Tym razem wydawnictwo Egmont postanowiło wypuścić na rynek adaptację ósmego epizodu zatytułowanego "Ostatni Jedi".

Star Wars Film: Ostatni Jedi

Seria „Star Wars Film” jest komiksową adaptacją filmów z uniwersum Star Wars: od tych najstarszych („Nowa nadzieja”) po najnowsze („Ostatni Jedi”). Po raz pierwszy klasyczne filmowe historie zostały przedstawione w komiksach kierowanych do najmłodszych czytelników (już od 8. roku życia), którzy dopiero poznają odległą galaktykę i być może nie obejrzeli jeszcze wszystkich części gwiezdnej sagi. Rey poznaje ścieżki Jedi u mistrza Luke’a Skywalkera na planecie Ahch-To, a jednocześnie wyczuwa dziwną więź, która łączy ją z Kylo Renem. Tymczasem Najwyższy Porządek, pomimo zniszczenia bazy Starkiller, nadal jest o włos od pełnej władzy nad galaktyką. Na drodze stoi jedynie Najwyższy Porządek pod wodzą generał Lei Organy.
Komiks oryginalnie ukazał się nakładem IDW Publishing w The Last Jedi Graphic Novel Adaptation.
Scenariusz Alessandro Ferrari, rysunki Stefano Simeone, tusz Igor Chimisso, kolory Kawaii Creative Studio i Massimo Rocca. Przekład: Maciej Drewnowski. Cena 19,99 zł, 80 stron. Premiera: 20 listopada 2019 r.



KOMENTARZE (7)

2 nowe spoty, czas trwania i ciekawostki o „Skywalker. Odrodzenie”

2019-11-27 19:22:43

Zaczynamy od kilku ciekawostek. J.J. Abrams potwierdził, że „Skywalker. Odrodzenie” trwa 141 minut. Tym samym film będzie o 6 minut dłuższy od „Przebudzenia Mocy”, a jednocześnie o 11 minut krótszy niż „Ostatni Jedi”. Dłuższy jest także „Atak klonów” (o 2 minuty). Zatem film prawdopodobnie jest już skończony. Co więcej jest krótszy, niż się spodziewano. Miał być najdłuższym filmem sagi, a jednak lokuje się dopiero na trzeciej pozycji.



Druga ciekawostka dotyczy scenariusza. Otóż jeden z członków obsady, Abrams nie chciał zdradzić kto, zostawił scenariusz w pokoju hotelowym. Oczywiście został tam przez obsługę znaleziony, ale zamiast go oddać, próbowano go sprzedać na ebayu. Lucasfilm interweniował. Ostatecznie przyznał się do tego John Boyega. Powiedział, że zostawił scenariusz pod łóżkiem w swoim apartamencie i zamierzał go zabrać, ale wieczorem zaimprezował z kolegami... no i zapomniał. Scenariusz na ebayu pojawił się kilka tygodni później, za 65 GBP.



Pierwszym słowem, które jest wymawiane w „Skywalker. Odrodzenie” jest „at”.

John Boyega zasugerował, że nie będzie romansu Finn – Rey. Oboje znaleźli sobie inne partie. Daisy Ridley podpowiedziała nam coś w tej sprawie. Podziękowała scenarzystom za to, co zrobili z relacją Rey – Kylo, to coś w stylu związku w którym się kochają i nienawidzą jednocześnie.



Aktorka ponadto dodała, że „Gwiezdne Wojny” zawsze były filmami o nadziei, nawet jak ktoś zrobił coś złego, to inny w niego wierzył. W tym filmie są sceny z mnóstwem nadziei.

Z ciekawostek, w „Skywalker. Odrodzenie” prawodpodobnie jednym ze szturmowców jest muzyk Ed Sheeran, znany ze swojego występu w „Grze o tron” oraz filmu „Yesterday”. Ed gra szturmowca. Teraz czekamy na potwierdzenie, że innymi szturmowcami są Jaimie Oliver i Stephen Colbert.



A na koniec dwa nowe spoty. Z nowymi scenami.





Za trzy tygodnie o tej porze powinny już skończyć się reklamy i zacząć pierwsze seanse Epizodu IX.
KOMENTARZE (24)

„Skywalker. Odrodzenie” jeszcze nie skończony

2019-11-22 21:11:53

Zaczynamy od plotek. Za tymi poprzednimi, o katastrofie i tak dalej stoi niejako Overlord DVD Doomcock. Jak to z plotkami bywa, w jakiejś części okazało się, że ma rację.



Po pierwsze kwestia pokazów testowych. Choć MakingStarWars bardzo szybko zdementowało tę informację, to jednak koniec końców bliższy prawdy był właśnie Doomcock. Tyle, że to nie były pokazy testowe z publicznością, a pokazy dla licencjonobriorców. Właśnie one odbywały się w zeszłym tygodniu.

Druga rewelacje Doomcocka potwierdził sam J.J. Abrams, twierdząc, że obecnie trwa wyścig z czasem, gdyż „Skywalker. Odrodzenie” nie jest jeszcze skończony. Co oczywiście nie oznacza, że film jest rozgrzebany. Pewne prace jeszcze trwają i trwają nadal. Abrams ma jeszcze niecałe trzy tygodnie do oficjalnych premier. Czego zatem brakuje w filmie? Wygląda na to, że pełnej muzyki. John Williams podobno ukończył jej nagrywanie w tym tygodniu.



Tak więc, mając muzykę, pewnie jeszcze trwają poprawki nad montażem i znając życie nad efektami specjalnymi. Całość filmu jednak, czego dowodzą pokazy dla licencjonobiorców, jest już na takim etapie, że można to pokazać. Co więcej w USA już zaczęto wysyłać zaproszenia na pokazy prasowe. Zatem to poprawianie szczegółów. Natomiast magazyn RollingStone potwierdza, że pewne dokrętki robiono jeszcze w studiu Bad Robot jakiś miesiąc temu.

Zdaniem Abramsa ten film jest jednak zdecydowanie bardziej ambitny niż „Przebudzenie Mocy”. To przede wszystkim zwieńczenie nie jednej trylogii, a trzech. Skala tego filmu jest zdecydowanie większa. J.J. powiedział, że kiedy zrekrutowano go do Epizodu VII odniósł wrażenie, że będzie to ostatnia trylogia. I teraz do tego w ten sposób podszedł. Co będzie dalej z „Gwiezdnymi Wojnami”, co dalej z bohaterami? Abrams tego nie wie, na razie nie ma w planach powrotów do sagi. Abrams także komplementuje swojego współscenarzystę, Chrisa Terrio. Twierdzi, że jego znajomość kanonu jest prawie tak duża jaką ma Pablo Hidalgo. Obaj też bardzo uważnie wsłuchali się w krytykę poprzednich filmów starając się wyciągnąć z tego wnioski.




Abrams mówiąc o zarysie trylogii stwierdził, że owszem miała to być historia nowego bohatera, ale od pierwszych rozmów z Kathleen Kennedy wiedzieli, że chcą by tym razem była to młoda kobieta. Silna, obdarzona własną moralnością.

Swoją drogą Derek Connolly i Colin Trevorrow będą wymienieni w napisach „Skywalker. Odrodzenie” jako współscenarzyści. Początkowo mówiono o tym, że wymusiły to związki, ale obecnie nawet Trevorrow wypowiedział się w tym temacie, twierdząc, że cieszy się, iż Abrams wykorzystał choć część z jego pomysłów. Jednocześnie dodał, że Imperator w „Skywalker. Odrodzenie” to pomysł Abramsa i Terrio. Tego nie było w scenariuszu Trevorrowa.

Lupita Nyong’o powiedziała, że na planie było więcej Maz, ale jak to będzie wyglądało w ostatecznej wersji filmu nie wie. Nie pokazują jej aktorom.

My czekamy na oficjalnie potwierdzenie, kiedy prace nad filmem zostaną zakończone. No i na kolejne spoty, a potem premierę.
KOMENTARZE (41)

Trzy wersje, katastrofa i inne plotki o „Skywalker. Odrodzenie”.

2019-11-14 22:29:40

Zaczynamy od ploty, która krąży ostatnio po sieci. Trudno ją traktować poważnie, gdyż poza stwierdzeniem, że wiadomość pochodzi z zaufanego źródła, jest to tylko historyjka, której brakuje dowodów. Niemniej jednak warto o niej chwilę napisać, choćby dlatego, że z powodu małej ilościinnych newsów, na ten można się natknąć w wielu miejscach.



O co chodzi? Otóż, cały czas o to, że są pokazy testowe i różne wersje. Plotki o różnych wersjach filmu i pokazach, krążą od miesięcy. I to akurat prawdopodobnie jest najbardziej prawdziwa część obecnej informacji. Pokazy testowe i testowanie różnych wersji w Hollywood to nic nowego. Prawdę mówiąc jedna z najsłynniejszych scen z „Imperium kontratakuje”, w której Han odpowiada Lei „wiem”, nie była preferowana przez George’a Lucasa, ale podobała się Irvinowi Kershnerowi. Kersh przemycił ją do jednej z wersji testowych i spodobała się publiczności, to przekonało Lucasa, by ją zostawić. Zresztą w „Powrocie Jedi” nawet odwrócono ten dialog. Tak więc kwestia tego, że pokazy były i że nie wszystkim się spodobało jest tu pewnie prawdziwa. Zresztą J.J. Abrams sam sugerował, że nie zadowoli wszystkich fanów. Wypowiedź pochodzi z czasu w którym mówiono po raz pierwszy o tych pokazach testowych.

Obecna plotka cały czas bazuje na tych samych przesłankach, ale twierdzi, że powstały trzy wersje filmu. Pierwsza, oryginalna Abramsa, w której pierwszy akt został przyjęty bardzo dobrze, drugi ogólnie mówiąc średnio lub słabo, zaś trzeci tragicznie. Starcie Rey z Palpatinem wywoływało śmiech i politowanie na pokazach testowych. Więc nie spodobało się to Bobowi Igerowi. Ten podobno kazał przygotować inna wersję pod swoje dyktando. Ta została oceniona lepiej, ale wciąż jej czegoś brakowało. Więc w geście rozpaczy zwrócono się do George’a Lucasa i ten kazał poprawić końcówkę, dodając tam choćby sekretnego Skywalkera. I podobno ta wersja z wszystkich trzech jest zdecydowanie najlepsza.



Tu przede wszystkim gryzą się dwie rzeczy. Dziwi fakt, jakoby Iger miał osobiście nadzorować którąś z wersji filmu. Bob jest świetnym biznesmenem, ale jego twórcza filmografia jest dotychczas zerowa. IX Epizod po tym wszystkim, co przeszły „Gwiezdne Wojny” to raczej dość ciężki temat na debiut, więc prawdopodobnie za domniemaną wersją Igera musiałby stać jeszcze ktoś, ale tu żadnej takiej informacji nie ma.

Druga sprawa. O tym, że Lucas był konsultantem przy dokrętkach, pisaliśmy tutaj. Natomiast to, że twórca sagi był zaangażowany, jako konsultant, w powstawanie „Skywalker. Odrodzenie” wiemy już od zeszłego roku. Abrams konsultował się z nim zanim zaczęły się zdjęcia.

Zresztą dokładnie to samo potwierdził Abrams w jednym z najnowszych wywiadów. Gdy pisał scenariusz z Chrisem Terrio to słuchali Lucasa. On miał im wiele do powiedzenia o naturze Mocy i tematach poruszanych w tych filmach. George oczywiście wspomniał o midi-chlorianach, bo lubi ten koncept. J.J. podkreśla, że bez wkładu Lucasa trudno było zrobić zwieńczenie trylogii trylogii, no a słuchanie go mówiącego o sadze to coś niesamowitego. Po raz kolejny potwierdza, iż George współpracował przy tym filmie właściwie jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć.

Jednocześnie Abrams porównuje pracę nad „Skywalker. Odrodzenie” z „Przebudzeniem Mocy”. W dużej mierze dzięki Rianowi Johnsonowi, reżyser i scenarzysta IX Epizodu poczuł się wolny. Nie musiał tak kurczowo trzymać się tego, co wiedzieliśmy w poprzednich filmach. Dzięki temu czuł, że ma dużo większą wolność. I mógł spróbować rzeczy, których bał się w VII Epizodzie, gdzie miał przeświadczenie, że wszystko musi być zgodne i spójne z oryginalną trylogią jak to tylko możliwe. Teraz mógł wrócić do pewnych pomysłów, które wówczas wydawały się zbyt ekstrawaganckie. Jednocześnie przyznaje, że wcześniej koncentrował się na „Przebudzeniu Mocy”, więc nie miał czasu na VIII i IX Epizody. Jego wpływ na nie był minimalny, lub wręcz zerowy. Abrams potwierdza też, że część krytyki „Ostatniego Jedi” dotyczy tego, że zniknął zakon Jedi (wraz Lukiem) oraz, że Kylo pozostał po Ciemnej Stronie. J.J. zauważa, że te rzeczy i tak podążyłby w tym samym kierunku pod jego kierownictwem. Dodaje, że nie ma zamiaru odkręcać rzeczy zrobionych przez Johnsona. To ma być kontynuacja. Ale też w jak każdej dobrej historii, czekają nas zwroty akcji, w tym także te zaskakujące.

Nie tylko Abrams zaczyna promować medialnie film. Robią to także aktorzy. John Boyega potwierdził, że Finn będzie miał większy wpływ na to, co dzieje się w „Skywalker. Odrodzenie”.

Adam Driver za to przyznał, że zdaje sobie sprawę z tego, że ludzie będą go przez wiele lat pytać o „Gwiezdne Wojny”. Cieszy się jednak, że już nie długo, po raz pierwszy od 6 lat, będzie spokojnie mógł mówić o tych filmach, bez żadnych zakazów w umowie. Kto wie, może w końcu najbliższe panele na Celebration w Anaheim będą w końcu obfitowały w smaczki o nowej trylogii?



Daisy Ridley mówiła o Darth Rey, którą widzieliśmy w zwiastunie. Nie powiedziała o co chodzi, ale granie tej innej postaci było dla niej bardzo przyjemna odmianą. Całość jest szokująca, ale nie powinna być, bowiem „Gwiezdne Wojny” to historia zmagania dobra ze złem. Robi to każdy z bohaterów na swój własny sposób. Jednocześnie to ujęcie w zwiastunie ją bardzo zaskoczyło. Sama scena została nagrana w listopadzie 2018, w Anglii. Na planie było bardzo zimno, co jedynie wyolbrzymiło to reakcję na tych, którzy widzieli tę scenę. Byli poruszeni.
Zaś opisując film użyła czterech określeń: mroczny, przerażający, smutny i sprawiający radość. Zobaczymy już za trochę ponad miesiąc.
Aktorka mówiła także o scenie walki z Kylo Renem. Z Driverem pracuje się bardzo dobrze, więc oboje się o siebie troszczą. Pojedynki były przerywane pytaniami, czy wszystko w porządku.
Ridley przywołała też jedną ze scen w Jordanii. Bardzo krótką, kręconą już na sam koniec, w dodatku przy zachodzącym słońcu. To ponoć niezwykła i wzruszająca scena, która poruszyła aktorkę i wiele osób na planie. Daisy jest ciekawa jak widzowie na nią zareagują, zwłaszcza gdy zostanie wzbogacona o muzykę Johna Williamsa.

Oscar Isaac mówiąc o IX Epizodzie porównał zmagania Jedi i Sithów do bardzo długiej gry. Jego zdaniem, w „Skywalker. Odrodzenie” zobaczymy finalny szach i mat, cała reszta została już rozegrana.

Anthony Daniels przyznał, że na planie „Skywalker. Odrodzenie” było wiele zmian, sceny były kręcone w różnych wersjach, scenariusz poprawiany, a nakręcone rzeczy trafiały do kosza. Jedna z takich scen, która wyleciała z filmu to była scena między C-3PO a Poe Dameronem, która bardzo się Danielsowi podobała. Podoba mu się też ostania scena, którą zagrał, z dwojgiem jego ulubionych ludzkich bohaterów. Nie powiedział jednak o kogo chodzi.



Wygląda na to, że plotka o tym, iż „The Mandalorian” może w pewien sposób wprowadzić nas w Epizod IX może być prawdziwa. Podobno tam mamy się dowiedzieć o tym jak Imperator przeżył, lub raczej jaki właściwie los go spotkał. Prawdopodobnie to może być ten spoiler w serialu o którym pisaliśmy.

Przypominamy, że „Skywalker. Odrodzenie” w naszych kinach będzie już od 18 grudnia. Bilety już są w przedsprzedaży.
KOMENTARZE (45)

Fanowskie zwiastuny sagi w stylu „Skywalker. Odrodzenie”

2019-11-11 06:18:00

Alec Siegel zrobił zwiastun sagi Skywalkerów, inspirowany zwiastunem „Skywalker. Odrodzenie”.

Dodatkowo mamy jeszcze zwiastun „Powrotu Jedi” w tym samym stylu.



KOMENTARZE (3)

Nowe zdjęcia i plotki o „Skywalker. Odrodzenie”

2019-10-31 21:51:55

Zaczynamy od reklamy. Chodzą plotki, że do „Skywalker. Odrodzenie” może być dołączony zwiastun „Nie czas umierać”, czyli najnowszego Bonda. Czy to prawda, zobaczymy. Natomiast czy to byłaby dobra inwestycja, można powiedzieć, że tak. Choć jest małe ale. Wg Box Office Pro, film J.J. Abramsa w USA powinien przynieść w pierwszy weekend jakieś 185 – 225 milionów, celują jednak, że będzie to blisko 200 milionów USD. Jeśli to się sprawdzi, to będzie najmniej dochodowy film z trylogii sequeli. Dla porównania „Przebudzenie Mocy” pobiło rekordy zarabiając 247,9 miliona USD, „Ostatni Jedi” zanotował „drastyczny” spadek do 220 milionów USD. Więc jeśli „Skywalker. Odrodzenie” zarobi ledwo 200 milionów to wypadnie gorzej w takim porównaniu. Niemniej jednak wciąż dobrze. „Han Solo” w USA w sumie zarobił 213 milionów USD.



Tymczasem mamy dwa nowe zdjęcia. Pierwsze jest z filmu, widać na nim Johna Boyegę w Wadi Rum.

Drugie to zdjęcie z planu. Widoczny na nim Anthony Daniels zachęca wszystkich, by przed Epizodem IX obejrzeli sobie wszystkie pozostałe. Zdaniem aktora, pomoże to lepiej docenić najnowszy film. Czasu zostało w sam raz tyle, że można spokojnie oglądać jeden film, co weekend.



Kelly Marie Tran powiedziała, że Rose będzie grubą rybą w Ruchu Oporu. I zdaniem aktorki jest to zrobione w bardzo ciekawy sposób. Kelly przyznała, że musiała się wiele nauczyć, miała różne treningi, choćby tego jak trzymać broń, bowiem nigdy takiej w życiu nie trzymała w ręku. Dodała też, że niektóre sceny były bardziej wymagające niż się to wydaje. Choćby to, że siedząc na koniach nie strzelali z łuków, całość kręcono dwa razy.

Daisy Ridley natomiast powiedziała, że samo kręcenie walki Kylo Rena i Rey trwało 6 dni. Nie licząc oczywiście przygotowań, szkoleń, powtarzania choreografii i tak dalej.

A na koniec ciekawostka. Otóż oglądając uważnie „The Mandalorian” natkniemy się podobno na spoiler do Epizodu IX. Serial i film mają być jakoś powiązane. Jak, na razie nie wiadomo.
KOMENTARZE (18)
Loading..