Oficjalna – StarWars.com potwierdziła obsadę serialu „Obi-Wan Kenobi”. Oprócz znanych już nazwisk, tak pojawiających się w newsach jak i spekulacjach, pojawiły się też nowe. Co więcej, donoszą, że zdjęcia rozpoczną się w kwietniu.
Akcja rozgrywać się będzie 10 lat po wydarzeniach „Zemsty Sithów”. Reżyserem serialu jest Deborah Chow, którą gwiezdno-wojennie znamy już z „The Mandalorian”.
W serialu wystąpią:
Ewan McGregor jako Ben Kenobi
Hayden Christensen jako Darth Vader (ew. Anakin)
Moses Ingram, w nieznanej roli. Aktorkę niedawno można było zobaczyć w „Gambicie królowej”.
Joel Edgerton, czyli Owen Lars. Powrót spekulowany od dawna, w końcu potwierdzony.
Bonnie Piesse, czyli Beru Lars. Tu podobnie jak w przypadku Edgertona było to spodziewane.
Kumail Nanjiani, aktor często podkładający głos w różnych produkcjach. Najbardziej z filmu „I tak cię kocham”.
Indira Varma, o jej angażu donosił Deadline na początku miesiąca
Rupert Friend - wystąpił między innymi w „Hitman: Agent 47”, „Śmierć Stalina”
O’Shea Jackson Jr. - znany choćby z „Straight Outta Compton”
Sung Kang, czyli Han z “Szybkich i wściekłych”
Simone Kessell, nowozelandzka aktorka znana choćby z „Rachunku sumienia”
Benny Safdie, aktor i reżyser (np. „Nieoszlifowane diamenty”)
Serial wyprodukują Kathleen Kennedy, Michelle Rejwan, Deborah Chow, Ewan McGregor oraz Joby Harold, który jest także scenarystą tego krótkiego serialu. Za dobór aktorów odpowiada Carmen Cuba. Premiera na Disney+, prawdopodobnie w 2022 (data nie została potwierdzona).
Ostatnie dni nie obfitowały w „Ahsokowe” wieści (lub też z innego serialu, bo tak naprawdę żadnego oficjalnego stanowiska nie mamy), ale na te pewnie będziemy musieli jeszcze sporo poczekać. W tym tygodniu jednak otrzymaliśmy bardzo mocne potwierdzenie plotki z końca lutego. Mena Massoud, znany z roli Alladyna z aktorskiego remake'u filmu Disneya, wstawił niedawno na Instagrama swoje zdjęcie. Lecz to nie nagi tors mężczyzny wzbudził takie zainteresowanie fanów, lecz słowa, którym fotografia została podpisana - „Hey, just so you know, when I escape I won't hurt any of you” („Hej, tak dla waszej informacji, gdy ucieknę, to nie zranię żadnego z was”).
To mniej znane słowa Ezry (swoją drogą, dobre pytanie czemu wybrał akurat te), które chłopak wypowiada w odcinku „Stealth Strike” do grupy szturmowców, gdy zostaje przez nich pochwycony. I albo Mena ostro trolluje, albo faktycznie coś jest na rzeczy. Jeśli tak, to dodaje to wiarygodności ekipie z Kessel Run Transmissions, która jako pierwsza ogłosiła to światu.
— Kessel Run Transmissions (@KRTransmissions) March 16, 2021
Wedle jej doniesień rozważany był/jest jeszcze Rahul Kohli, który prawdopodobnie odpadł już z wyścigu o rolę Bridgera. Aktor jednak nie wydaje się tym zbytnio przejęty - pochwaliłsię swoimi starwasowymi zakupami, napisał też parę miłych słów dla Haydena Christensena, który ma zagrać w „Obi-Wanie Kenobim”. Może jednak dostał jakiś angaż? Tak czy siak, zapewne wieści castingowe będą pierwszymi, które otrzymamy.
Hayden Christensen isn’t on Twitter but I like to think that by doing this, he feels our love through the force.
Hayden, you absolute icon. We love you, and we cannot wait to see you back on our screens soon 💕 pic.twitter.com/Po3yxcMifY
Jak donosi Deadline powoli poznajemy obsadę serialu „Obi-Wan Kenobi”. Na razie słyszeliśmy o Ewanie McGregorze i Haydenie Christensenie teraz dołącza do nich aktorka Indira Varma.
Varma jest przede wszystkim znana z występu w serialach „Rzym” i „Gra o tron”. W tym drugim zagrała Ellarię Sand, partnerkę Oberyna Mantrella, w którego wcielił się Pedro Pascal. Filmografia aktorki jest większa, grała między innymi u Ridleya Scotta w „Exodus: Bogowie i królowie” czy adaptacji „Dumy i uprzedzenia” osadzonej w hinduskich realiach. Wystąpiła też w serialach „Mała Brytania”, „Luther”, „Carnival Row” czy „For Life”. Podkładała także głos w grach komputerowych np. „Mass Effect: Andromeda”.
Na razie nic nie wiemy na temat jej roli. Zdjęcia do serialu ruszą już wkrótce. Premiera miniserialu w przyszłym roku.
Wczoraj informowaliśmy o filmiku z siłowni nagranym przez Temuerę Morrisona. Trochę wcześniej na Instagramie pojawiło się zdjęcie Ewana McGregora, także z siłowni. Aktor ćwiczy od kilkunastu dni i wygląda, że jest w dobrej formie, szykując się do roli. W końcu, jak zapowiadała Kathleen Kennedy to będzie rewanż stulecia.
Zdjęcia do serialu rusza późną wiosną tego roku w Los Angeles. „Obi-Wan Kenobi” ma liczyć sześć odcinków, które wyreżyseruje Deborah Chow. Na razie wciąż niewiele wiemy o projekcie. Ostatnio ujawnił się artysta koncepcyjny, Shane Baxley. Jego prace można zobaczyć na jego stronie. Są tam nawet koncepty z mieczami świetlnymi, acz raczej nic do serialu o Kenobim.
Kolejna plotka mówi o operatorze. Być może zostanie nim Chung Hoon Chung. Odpowiadał on między innymi za zdjęcia do nowej wersji horroru „To” z 2017.
Poza Ewanem wiemy, że w serialu zagra Hayden Christensen. No i jest mnóstwo plotek i domysłów, wliczając to powrót Rexa (Temuera Morrison), Ahsoki (Rosario Dawson), Qui-Gona (Liam Neeson), a nawet Maula (Ray Park nawet ostatnio wrzucał w sieci zdjęcia z planu „Hana Solo”, niektórzy doszukują w tym jakiegoś przekazu). Lista potencjalnych powrotów jest dłuższa, w plotkach mowa też była o Owenie, Beru czy nawet Jar Jarze. Miejmy nadzieję, że cześć z nich zostanie potwierdzonych niebawem, raz z resztą obsady. Wciąż czekamy na informację, kto zagra główną rolę żeńską.
Autor Alan Dean Foster, który ma na swoim koncie kilka książek z cyklu „Gwiezdne Wojny”, w tym adaptację „Nowej nadziei”, Spotkanie na Mimban i Nadchodzącą Burzę, udzielił niedawno obszernego wywiadu kanałowi Midnight Edge, w którym poruszył także tematy związane z Lucasfilmem i sagą. Prawdopodobnie nie bez znaczenia jest to, że Foster niedawno wszedł na kurs kolizyjny z Disneyem (dotyczy nie tylko książek „Star Wars”), o czym pisaliśmy tutaj. Jak dobrze pamiętamy, kronikarz filmowy z czasów Lucasa, czyli Jonathan W. Riznler powiedział kiedyś, że obecnie w Lucasfilmie nikt nie chce pokazywać tego, co się dzieje za kulisami. Zbyt wiele rzeczy chcą zamieść pod dywan. Foster, pozwolił sobie na uchylenie rąbka tajemnicy, zdradzenie kilku szczegółów.
Dowiedzieliśmy się jak wygląda proces pracy nad adaptacją filmu w wykonaniu Fostera. W przypadku sequeli pracował nad Przebudzeniem Mocy. Przyznał, że on jako autor stara się naprawić pewne elementy fabularne oraz te związane z nauką. Niewiele zmienia w samych bohaterach, ci powinni być dobrze opisani w scenariuszu. Po tym jak dodaje takie rzeczy (z poprawianiem historii), odbywa rozmowy z przedstawicielami Lucasfilmu (Story Group) i czasem każą mu je usunąć, czasem pozwalają zostawić. Jak przyznał, były też takie elementy, które chciał dodać, ale mu nie pozwolono. Jego zdaniem to była głupia decyzja, bo one mocno poprawiłyby książkę, gdyby zostały. Niestety nie może ujawniać szczegółów.
Druga rzecz, Foster negatywnie ocenia „Ostatniego Jedi”. Bardzo mu się podobało „Przebudzenie Mocy”, uważa, za dobry „Skywalker. Odrodzenie”. Nie bardzo dobry, tylko dobry, patrząc na materiał, który musiał J.J. Abrams wyprostować, ale film Riana Johnsona ocenia bardzo słabo, jego zdaniem to okropny film. Zaś jedną z głównych przyczyn jest to, że Epizod VII rozpoczął pewną historię, stworzył ramy fabularne, zarys dalszej drogi. Owszem, nie ma niczego złego, by pewne rzeczy zmienić, czymś zaskoczyć widza, ale zmiana kierunku, która się dokonała w VIII filmie to zdaniem Fostera za dużo, mówiąc delikatnie. Jeśli chcemy iść w nowym kierunku, to może warto do tego stworzyć nowe dzieła, jak „The Mandalorian”, sugeruje autor. Warto przypomnieć, że bardzo podobnie wypowiadały się też montażystki siódmego Epizodu.
Co więcej Foster ujawnił niedawno, że jego reakcją po obejrzeniu Epizodu VIII było to, że sam napisał treatment do IX części, w którym starał się naprawić i wyjaśnić pewne elementy z „Ostatniego Jedi”, choćby tłumacząc dlaczego Rey tak szybo jest w stanie się uczyć posługiwania Mocą. Chciał też dodać inne zakończenie historii Luke’a. Choć Alan doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że Disney tego nie wykorzysta, to chciał jednak to zrobić dla fanów i spróbował.
Jak sam przyznał było kilka rzeczy, które się wydarzyły i które go w pewien sposób zirytowały. Teraz po jakimś czasie już to sobie odpuścił, no i też nie ma to już znaczenia, ale są jeszcze rzeczy, które go bolą. Jedną z nich pamięta szczególnie. To było coś, co przewijało się przez scenariusz Abramsa, może nie wprost. Związek Finna i Rey. To jedna z tych rzeczy, której zabroniono mu poruszać. A choć pewne iskrzenie widać w „Przebudzeniu Mocy”, to wątek zupełnie nie jest kontynuowany w „Ostatnim Jedi”, a Finn i Rey w większości są rozdzieleni. Prawdopodobnie w tym właśnie tkwiła przyczyna, dlaczego wątek trzeba było wyciąć.
Wycięto też dialog między Hanem a Rey, gdzie cytował Hana z „Nowej nadziei”. Pełny wywiad możecie obejrzeć poniżej:
Tu warto przypomnieć, że jedyny element, o którym wiemy, iż Johnson wymógł na Abramsie by zmienić w VIII Epizodzie to kwestia droida, który poleciał z Rey szukać Luke’a (więcej). W filmie był to R2-D2, Abrams chciał by to był BB-8. W IX Rey na koniec poleciała z BB-8.
Przy okazji warto jeszcze wspomnieć o kolejnej awanturce sieciowej z Rianem Johnsonem w roli głównej. Zaczęło się niewinnie. Ktoś na twitterze zapytał Johnsona, czy nie myślał, by w „Ostatnim Jedi”, gdzieś wstawić Vadera. Rian odparł, że miał przez pewien czas taki pomysł, ale potem go zarzucił. Wycięli Vadera i wstawili Yodę. Gdyby Rian na tym poprzestał, pewnie przeszłoby to bez echa. Zwłaszcza, że jak pamiętamy wykorzystano oryginalną kukiełkę, więc chciano w pewien sposób znów zagrać na nostalgii. Johnson jednak zaczął snuć własne teorie, że jego zdaniem związek Luke z Yodą miał większy wpływ niż ten z Vaderem, a nie Anakinem. Wywołało to oczywiście kolejną pyskówkę w sieci. Warto dodać, że ostatecznie naprawił to Abrams w Epizodzie IX, gdzie usłyszeliśmy głos Anakina (Hayden Christensen).
KOMENTARZE (9)
Jak wiemy angaż aktorów do serialu „Obi-Wan Kenobi” jeszcze trwa, tymczasem pojawił się kolejny kandydat, którego mógłby rozważyć Lucasfilm. To Liam Neeson. Aktor w sposób wyważony wraca do tematu „Gwiezdnych Wojen” przy okazji wywiadów. A to stwierdzi, że jest dumny z „Mrocznego widma”, a to nawiąże inaczej.
Tym razem udzielił wywiadowi serwisowi Collider. Tu rozmowa była dość interesująca, wpierw na pytanie czy zdaje sobie sprawę jak bardzo fani chcą by Qui-Gon wrócił w jakiejś formie, przyznał że nie zdawał sobie z tego sprawy. Natomiast przy kolejnym pytaniu o gościnny występ w serialu „Obi-Wan Kenobi” od razu potwierdził, że chętnie by wrócił do roli. Poszło w eter, zobaczymy co na to twórcy serialu. Mają jeszcze czas by dopisać Qui-Gona o ile jeszcze tego nie zrobiono.
Obecnie wiemy tylko, że kontrakty podpisali Ewan McGregor i Hayden Christensen. Spodziewamy się też występu Rosario Dawson być i Temuery Morrisona, gdyż oni prawdopodobnie będą łączyć swoimi rolami kilka seriali Lucasfilmu.
I tu przechodzimy do kwestii zdjęć. Pojawiły się w sieci nowe doniesienia, iż zdjęcia się zaczęły. Nawet były jakieś zdjęcia i filmiki z Buckinghamshire, gdzie podobno zbudowano scenografię. Owszem jakaś scenografia jest, ale czy to jest „Obi-Wan Kenobi”, raczej nic na to nie wskazuje. Tymczasem obudził się Bespin Bulletin. Ci powołując się na swoje źródła, potwierdzili słowa Kathleen Kennedy, zdjęcia do serialu o Benie ruszą w marcu. Na razie nic się nie dzieje. Co więcej nowe restrykcje związane z COVID-19 w pewien sposób wpłynęły na harmonogram prac seriali „Andor” i „Willow”. W pierwszym przypadku prawdopodobnie nie ma to dla nas żadnego znaczenia, w drugim Jon M. Chu zrezygnował z reżyserii. Na razie nie wybrano następcy.
Jakiś czas temu sugerowano, iż „Obi-Wan Kenobi” pojawi się w 2022 na Disney+. Jednak podczas ostatniej prezentacji nie podano żadnej daty związanej z serialem w reżyserii Debory Chow. Być może Disney i Lucasfilm zostawiają sobie pole do manewru związane z COVIDem.
Przez cały poprzedni rok od czasu do czasu trafiały do nas pogłoski o rzekomym animowanym sequeli serialu „Rebelianci”. Odpowiedzialna za nie była przede wszystkim ekipa podcasterów z Kessel Run Transmissions. Dwa duże newsy - z lutego i maja - mówiły nam przede wszystkim o fabule, która miała skupiać się na poszukiwaniach Ezry i Thrawna przez Ahsokę i (prawdopodobnie) Sabine. Panowie twierdzili też, że serial ujrzy światło dzienne jeszcze w 2020 roku.
Tylko że nic takiego się nie wydarzyło, a wśród grudniowych zapowiedzi ani śladu choćby wzmianki o „Rebeliantach”. Ekipa podcastu ma dla nas odpowiedź dlaczego.
Jest ona prosta - pomysł na serial wcale nie przepadł, tylko zmienił on formułę. Filoni i Favreau mieli podobno dyskusję na temat tego, czy opowieść lepiej przedstawić w formie animowanej czy aktorskiej i padło na to drugie. Podobno była to zasługa Jona, który przekonał do tego Dave'a - i tak zrodziła się „Ahsoka”. Rebelsowa animacja była skończona „w połowie”, a pierwotną datą premiery miał być listopad 2020. Tutaj warto zatrzymać się na chwilę, bo jeśli to prawda, to oznacza to, że powinno być już sporo dostępnych materiałów, jak chociażby szkice koncepcyjne, a może nawet wstępne wersje ujęć, o zwiastunach nie mówiąc. Nic takiego jednak nigdy nie przeciekło, co trochę podważa wiarygodność KRT. Choć podobno Taylor Gray nagrał już rolę Ezry. Na decyzję obu panów F. wpłynął też ogromny sukces „The Mandalorian”. Nie oznacza to jednak końca panny Tano w wersji animowanej, ale na razie to Rosario Dawson będzie reprezentować Togrutankę. Podobno Filoni nalega, aby historia kobiety zakończyła się właśnie w animacji, choć podcasterzy obawiają się, że Disney będzie na niego naciskał, by jednak stało się to w wersji aktorskiej. Ale to tylko gdybanie, Corey zresztą ostrzega, by nie brać powyższej informacji za pewnik, bo ostatnio słyszał o tym jeszcze przed premierą drugiego sezonu „Mandalorianina”.
Co zatem wiadomo o „Ahsoce”? Serial zapożyczył wiele ze scenariuszy sequela „Rebeliantów”, ale zasadniczo sequelem nie będzie, bardziej sukcesorem. Sabine stanie się oczywiście regularnie pojawiającą się postacią (o czym zresztą pisaliśmy), a sama fabuła skupi się na poszukiwaniach Ezry i Thrawna - o tym ostatnim były ostatnio poważne plotki, ekipa twierdzi jednak, że Robert Downey Junior nie będzie go grał. Podobno już wiedzą kto, ale na razie wolą nie mówić, bo nie mają potwierdzenia u innych źródeł. Prawdopodobnie w serialu ujrzymy też Temuerę Morrisona jako Reksa - takie plotki pojawiły się przy okazji drugiego sezonu „Mando”, ale się nie sprawdziły. A to podobno dlatego, że na planie tejże produkcji aktorzy przymierzali wiele kostiumów niekoniecznie z nim związanych. Ewan McGregor ponownie testował się w roli Obi-Wana do serialu „Kenobi”, a Morrison prawdopodobnie sprawdzał jak będzie wyglądał jako kapitan. Nie wiadomo nic o Zebie, Herze czy Chopperze. Były też spekulacje na temat możliwego pojawienia się Haydena jako ducha Anakina, komandora Wolffe'a czy Cody'ego (choć ten podobno ma się pojawić w „Obi-Wanie”).
Historia zapoczątkowana w „The Mandalorian” ma się dziać do 2027 roku - w postaci różnych serialowych spin-offów a nawet filmów aktorskich. Tano ma być takim starwarsowym Avengerem i pojawiać się w wielu opowieściach. Podobno ona i Reks mają zjawić się w „The Bad Batch”, a w roli dziewczyny usłyszymy oczywiście Ashley Eckstein. Podobno są też duże plany dotyczące Cada Bane'a.
Na ile to wszystko prawda - przekonamy się w przeciągu kilku najbliższych miesięcy.
Dziś pytanie, które zadano pod koniec okresu zdjęciowego „Ataku klonów”. Adresatem i odpowiadającym był Nick Gillard, koordynator choreografii prequeli. Warto zauważyć, że w odpowiedzi znalazł się spoiler do II Epizodu.
P: Czy ktoś (Ewan, Liam, Hayden itp) został naprawdę ciężko pobity podczas walk na miecze świetlne?
O: Na razie Ewan złamał mi dwa palce, ja złamałem jeden Haydenowi, a Sam Jackson uderzył mnie w głowę, dwukrotnie...
KOMENTARZE (4)
Nie wszystko, co pokazywano na Dniu Inwestorów w Disneyu poszło w sieć. Niektóre rzeczy zostały wycięte z oficjalnej prezentacji, a wśród nich jest jedna, która nas szczególnie interesuje. Zajawka serialu „Obi-Wan Kenobi”. Bardziej ona przypominała tą zajawkę z serialu „Andor”. Choć nie możemy jej obejrzeć, to jej opis krąży w sieci.
W zajawce zaprezentowano kilka konceptów. Choćby Jedi z zapalonym mieczem świetlnym, który broni trójki młodzików przed Darthem Vaderem wkraczającym z szturmowcami klonami do świątyni Jedi.
Ewan McGregor mówił, że były bardzo wielkie oczekiwania, by jego postać wróciła. Fani czekali bardzo długo na ten moment. Mówił też, że jedynym zadaniem Obi-Wana jest zachować bezpieczeństwo Luke’a.
Pani reżyser, Deborah Chow dodała: że to są mroczne czasy, w które wejdziemy wraz z Obi-Wanem. Samo bycie Jedi nie jest już bezpieczne, po galaktyce krążą łowcy Jedi.
Na innym koncepcie pokazano stworzenie przypominające płaszczkę, które wisi w powietrzu nad niewolnikami pracującymi na Tatooine. McGregor skomentował to, że zaczną przygodę na Tatooine, ale potem akcja zaniesie nas w inne miejsca. Tu pokazano kolejny koncept wodnej planety na której żołnierze strzelają do stwora morskiego o wielu ramionach.
Chow dodała, że nie mogli opowiedzieć historii Obi-Wana bez Anakina czy teraz Dartha Vadera. Zobrazowano to konceptem Vadera siedzącego na jakimś tronie i rozmawiającego z kimś przez holo.
McGregor dodał, że najpiękniejsze w całej tej przygodzie jest to, iż spotkał się znowu z Haydenem. To niesamowite móc pokazać te postaci jeszcze raz, w sposób bardzo niespodziewany. Chow potwierdziła, że Vader będzie ważny w tym serialu, pokazano koncept na którym zakapturzony Kenobi krzyżuje ponownie swój niebieski miecz z czerwonym mieczem Vadera. McGregor dodaje, że ta ponowna walka może być bardzo satysfakcjonująca dla wszystkich.
To pewnie był ten zapowiadany przez Kathleen Kennedy rewanż stulecia.
Hayden Christensen także skomentował swój powrót. Przyznał, że granie Anakina Skywalkera to była taka niesamowita podróż. I oczywiście Anakin i Obi-Wan nie byli w najlepszej formie, gdy ich widzieliśmy ostatnio. Jego zdaniem to, co przygotowała Deborah Chow będzie interesujące. No i sam mówi, że dobrze jest wrócić do tej roli.
Tu warto jeszcze nawiązać do plotek z początku miesiąca. Tam pojawiła się informacja, że część zdjęć będzie kręcona w Bostonie. Pisaliśmy, że budują tam plan zdjęciowy, które niektóre źródła uznały za gwiezdno-wojenny, acz same zdjęcia niczego takiego nie sugerowały. Okazało się, że po pierwsze zdjęcia do „Obi-Wana Kenobiego” ruszą dopiero w marcu, a po drugie to sprecyzowano kwestię lokalizacji. Boston będzie, ale ten w Wielkiej Brytanii.
My na razie czekamy na dalsze oficjalne informacje, w tym przede wszystkim potwierdzenie plotek castingowych.
Serial „Obi-Wan Kenobi” powinien pojawić się na Disney+ w 2022.
KOMENTARZE (12)
Nie “Kenobi”, nie “Ben” i nie “Obi-Wan”, a dokładniej “Obi-Wan Kenobi”. Tak będzie nazywać się specjalny serial na Disney+ z Ewanem McGregorem w roli głównej, który zapowiedziano na D23 Expo w zeszłym roku. Dziś w nocy, w trakcie konferencji Disneya nie tylko zdradzono oficjalny tytuł i logo, ale potwierdzono plotkę, którą słyszeliśmy dawno temu.
Hayden Christensen dołączy do obsady. Aktor wróci do roli Anakina / Dartha Vadera. Gdy widzieliśmy tych dwoje przyjaciół na ekranie po raz ostani nie byli w najlepszej formie. Zobaczymy w jakiej formie zostaną zaprezentowani w serialu.
Kathleen Kennedy wspomniała enigmatycznie, że będzie to „rewanż” stulecia. Zobaczymy, co miała na myśli.
Hayden Christensen returns as Darth Vader, joining Ewan McGregor in OBI-WAN KENOBI. The Original Series begins 10 years after the dramatic events of Revenge of the Sith, and is coming to #DisneyPlus. pic.twitter.com/9WR2npRUkk
Serial będzie się dziać 10 lat po „Zemście Sithów”. Reżyseruje Deborah Chow. Na razie nie podano kiedy premiera. Zdjęcia ruszają w marcu.
KOMENTARZE (27)
Jutro drugi maraton „Gwiezdnych Wojen” w Telewizji FOX. Tym razem na tapet idą prequele.
W ramach pierwszego maratonu zobaczymy klasyczną trylogię.
W sobotę, 17 października 2020 o 17:00 wyemitują „Mroczne widmo” George’a Lucasa. Powtórka w niedzielę, 18 października o 10:00.
Qui-Gon Jinn, mistrz Zakonu Jedi, oraz jego uczeń Obi-Wan Kenobi ratują królową Amidalę z zagrożonej inwazją planety Naboo. Po awaryjnym lądowaniu na pustynnej Tatooine poznają dziewięcioletniego niewolnika, Anakina Skywalkera, który ma w sobie niezwykle silną Moc. Chłopak pomaga im, wygrywając niebezpieczny wyścig i rozpoczyna szkolenie na rycerza Jedi.
O 19:45 pora na „Atak klonów” George’a Lucasa. Powtórka w niedzielę o 12:40.
Dziesięć lat po inwazji na planetę Naboo, nad Republiką Galaktyczną wisi groźba wojny domowej. Na czele separatystów stoi zbuntowany Jedi, Hrabia Dooku. Gdy dochodzi do zamachu na senator Padmé Amidalę, dawną królową Naboo, zadanie jej ochrony otrzymuje 21-letni adept Zakonu Jedi, Anakin Skywalker. Podczas misji odkrywa w sobie miłość do niej, a także swoją ciemniejszą stronę.
O 22:20 zobaczymy „Zemsta Sithów” George’a Lucasa. Powtórka w niedzielę o 15:15.
Republika chwieje się pod naporem ataków ze strony bezwzględnego Lorda Sithów hrabiego Dooku. Separatyści porywają kanclerza Palpatine'a, stojącego na czele Senatu, a na jego ratunek ruszają dwaj rycerze Jedi. Nie wiedzą jednak, że biorą udział w spisku, który doprowadzi do powstania mrocznego Imperium Galaktycznego, a jednego z nich przeciągnie na Ciemną Stronę Mocy.
W rolach głównych występują: Ewan McGregor, Natalie Portman, Liam Neeson, Jake Lloyd, Hayden Christensen, Ahmed Best, Peter Mayhew, Anthony Daniels, Kenny Baker oraz Frank Oz, Samuel L. Jackson i Ian McDiarmid. Muzykę skomponował John Williams.
KOMENTARZE (5)
Kessel Radio Transmissions pomimo ostatnich, niezbyt udanych „przecieków” wciąż mają nowe rewelacje. Tym razem dotyczące serialu o Kenobim.
Wcześniej pojawiały się sugestie, że zobaczymy Obi-Wana na Tatooine. Były Jedi miałby doglądać bezpieczeństwa młodego Luke’a. Podobieństwa z „The Mandalorian” wymusiły jednak pewne zmiany. Wygląda na to, że możliwe, iż Ben wybierze się poza Tatooine, ale przede wszystkim akcja serialu będzie dziać się równolegle na dwóch płaszczyznach czasowych. Ta podstawowa, będzie już gdzieś w czasach związanych z Tatooine, zaś zobaczymy retrospekcje z okresu Wojen klonów. I ma być ich całkiem sporo.
Oprócz Ewana McGregora, mamy zobaczyć Haydena Christensena w roli Anakina, w zbroi z Wojen klonów, a także Temuerę Morrisona w roli komandora Cody’ego. Natomiast w tej późniejszej części zobaczymy cały wątek imperialnych poszukiwań Kenobiego w szczególności z Vaderem, który osobiście będzie zainteresowany wynikami. Nie jest jasne na ten moment, czy w tej późniejszej części pojawi się Cody. Natomiast wspomnienia z Wojnami klonów mogą się łączyć z plotkami o obecności Ahoski w serialu (w tej roli Rosario Dawson).
Obecnie planowany jest tylko jeden sezon przygód Kenobiego. W dodatku serial będzie krótszy, ma liczyć tylko sześć odcinków. Reżyseruje Deborah Chow. Zdjęcia techniczne miały się zacząć wg najnowszych plotek we wrześniu, zaś te z aktorami po nowym roku. Serial trafi na platformę Disney+.
KOMENTARZE (17)
W ostatnich dniach pojawiły się plotki dotyczące serialu o Kenobim. Pierwsza to pojawienie się Dartha Vadera w serialu. Oczywiście w tę rolę wcieliłby się Hayden Christensen. Nie jest to nowa informacja, właściwie brzmi dokładnie tak samo jak w maju, gdy wypłynęła po raz pierwszy. Hayden podobno prowadzi rozmowy z Lucasfilmem w sprawie powrotu do roli twierdzą jedne źródła, inne podają, że już podpisał kontrakt, a rola ma być całkiem spora. Zobaczymy, wciąż nie jest to potwierdzona informacja. Można się zastanawiać, czy Haydena zobaczymy tylko jako Vadera w zbroi, czy może pojawi się jako Anakin w jakiś wspomnieniach.
Druga plotka jest nowa, choć też brzmi znajomo. Podobno w kwestii serialu pojawiły się różnice kreatywne... znowu. Tę plotkę prostuje Jordan Maison, twierdząc, że nie są to nowe problemy, a raczej stare, jeszcze nie do końca rozwiązane. Jednocześnie wszystko wskazuje na to, że produkcja znajduje się na właściwych torach, a tym samym spodziewamy się zdjęć na początku roku 2021.
*Looks around*
There are no new “creative differences” going on with #Kenobi. They’re still sorting out previous changes and getting on the same page. Current schedule for production seems on track....
Kolejna ciekawostka jest taka, że serial podobno będzie kręcony w Pinewood. Częściowo w tym samym czasie, co serial o Cassianie (tu początek zdjęć został przesunięty na jesień, ciekawe czy skorzystają z efektu synergii). W roli głównej zobaczymy Ewana McGregora, serial wyreżyseruje Deborah Chow. Serial zobaczymy na Disney+ pewnie w 2022.
KOMENTARZE (16)
„Gwiezdne Wojny” w polsatowej telewizji śniadaniowej mają się w najlepsze. W tym tygodniu „Zemsta Sithów”. Trzeci Epizod zobaczymy już jutro, czyli w piątek 19 lipca 2020 o godzinie 09:30. Jednocześnie w tym samym czasie film można oglądać też na Polsat HD.
Po trzech latach nieustannych walk nadchodzi koniec Wojen Klonów. Rada Jedi wysyła Obi-Wana Kenobiego (Ewan McGregor), aby doprowadził przed wymiar sprawiedliwości Generała Grievousa, przywódcę armii Separatystów. Tymczasem na Coruscant kanclerz Palpatine (Ian McDiarmid) rośnie w siłę. Jego daleko idące polityczne zmiany przekształcają pogrążoną w wojnie Republikę w galaktyczne Imperium, zaś on sam ogłasza się Imperatorem. Okazuje się że ma on wielką Moc, którą uwodzi Anakina i przynosi zagładę Zakonowi Jedi.
Trzeci chronologicznie film z 2005 to ostatni obraz w cyklu wyreżyserowany przez George’a Lucasa, kończący jego dzieło nad sagą. W filmie występują: Ewan McGregor, Hayden Christensen, Natalie Portman, Frank Oz, Ian McDiarmid, Anthony Daniels, Ahmed Best, Kenny Baker, Bruce Spence, Silas Carson, Jimmy Smits, Joel Edgerton, Bonnie Piesse, Samuel L. Jackson i Christopher Lee. W tle można dostrzec Genevieve O'Reilly. Muzykę skomponował John Williams, a zdjęcia David Tattersall. Produkcja: Rick McCallum.
Za tydzień przechodzimy do klasycznej trylogii.
KOMENTARZE (14)
„Gwiezdne Wojny” ponownie w Polscacie, tym razem w paśmie niedzielnym-śniadaniowym. W zeszłym tygodniu było „Mroczne widmo”, jutro wraca „Atak klonów”. Drugi Epizod zobaczymy już jutro, czyli w niedzielę 12 lipca 2020 o godzinie 9:35. Jednocześnie w tym samym czasie film można oglądać też na Polsat HD.
Minęło dziesięć lat od ataku na Naboo. Anakin Skywalker (Hayden Christensen), teraz dwudziestoletni, jest uczniem rycerza Jedi, Obi-Wan Kenobiego (Ewan McGregor). Galaktyka stoi na skraju wojny domowej. Senator Padmé Amidali (Natalie Portman), byłej królowej Naboo, grozi śmierć. Anakin zostaje przydzielony do jej ochrony. Młody Jedi zakochuje się w Padmé i jednocześnie odkrywa swoją mroczną stronę. Anakin, Padmé i Obi-Wan Kenobi zostają wciągnięci w sam środek narastającego galaktycznego konfliktu, zapoczątkowującego Wojny Klonów.
Drugi chronologicznie film z 2002, który ponownie wyreżyserował George Lucas. Scenariusz pomagał mu pisać Jonathan Hales. Występują: Hayden Christensen, Natalie Portman, Ewan McGregor, Frank Oz, Ian McDiarmid, Samuel L. Jackson, Anthony Daniels, Ahmed Best, Kenny Baker, Temuera Morrison, Rena Owen, Daniel Logan, Pernilla August, Silas Carson, Andy Secombe, Jimmy Smits, Joel Edgerton, Bonnie Piesse i Christopher Lee. Muzykę skomponował John Williams, a zdjęcia David Tattersall. Producentem był Rick McCallum.
Nowa plotka, na razie w żaden sposób niepotwierdzona, mówi, że trwają rozmowy między producentami a Haydenem Christensenem, aby ten dołączył do serialu o Obi-Wanie Kenobim. Na razie wiemy, że serial wyreżyseruje Deborah Chow i zagra w nim Ewan McGregor.
To samo źródło podaje, że ogłoszenia informacji castingowych o tym serialu były planowane na Star Wars Celebaration. Wówczas to poza Christensenem mieliśmy usłyszeć o Rosario Dawson, czyli nowej Ahsoce. Jak będzie wyglądać sprawa Celebration, na razie nie wiadomo.
Warto dodać, że wcześniejsze plotki sugerowały, iż może wrócić też Liam Neeson (Qui-Gon), Ahmed Best jako Jar Jar (choć to chyba potem zdementowano), czy Joel Edgerton jako Owen Lars. Pewnie wróciłaby też Bonnie Piesse w roli cioci Beru.
Wiele wskazuje na to, że Hayden miał się pojawić w jakiejś formie w „Skywalker. Odrodzenie”. Ostatecznie został jedynie aktorem głosowym. W jakiej postaci zobaczymy go w serialu o Kenobim? Trudno stwierdzić. Scenariusz obecnie
KOMENTARZE (20)