TWÓJ KOKPIT
0

D23 Expo :: Newsy

NEWSY (122) TEKSTY (0)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Trzeci sezon „The Mandalorian” opóźniony

2022-09-17 12:54:18



Przy okazji D23 Expo zobaczyliśmy zwiastun trzeciego sezonu „The Mandalorian”, ale okazało się również, że pojawi się on w 2023. Wcześniej mówiono, że kontynuację zobaczymy już w lutym, teraz miesiąc jest niesprecyzowany, czyli mamy jakieś opóźnienie. Nie jest to nic zaskakującego, zwłaszcza, że harmonogramy „Andora” i „Parszywej zgrai” zostały już wcześniej przesunięte, „The Mandalorian” wydawał się być następny w kolejce.

Także przy okazji D23 Expo, Pedro Pascal i Rick Famuyiwa mówili o trzecim sezonie. Niewiele oczywiście mogli powiedzieć, Pascal wielokrotnie podkreślał, że ten sezon będzie epicki... Ale podpowiedział również, żebyśmy dobrze przyjrzeli pierwszemu sezonowi. Jest tam sporo elementów, które na razie pominięto w historii, ale tu zagrają swoja rolę.



Giancarlo Esposito co pewien czas rzuca coś o swojej roli. Tym razem powiedział, iż moff Gideon, którego zobaczymy, będzie trochę inny, bardziej wrażliwy na ataki, słabszy.

Katee Sackhoff na D23 Expo przyznała, że uniwersum „The Mandalorian” jest rozwojowe i na razie nie zabraknie fanom nowych produkcji (głównego serialu i spin-offów). Co więcej producenci powiedzieli jej ile jeszcze sezonów jest planowanych, fani jednak będą musieli się o tym przekonać za jakiś czas. Dopytywana o szczegóły, przyznała, że chyba nikt nie wie ile naprawdę wyjdzie. Jon Favreau i Dave Filoni nieustannie rozwijają te swoje „Gwiezdne Wojny”. Jej zdaniem trzeci sezon będzie inny, będzie w nim dużo Mandalorian.



I tu dochodzimy bardziej do plotek. O tym, że Jon Favreau i Dave Filoni planują także koniec serii wiemy, słyszeliśmy o finale w jakości kinowej, czy nawet sam Bob Iger wspominał, że „The Mandalorian” mógłby trafić do kin. Natomiast wygląda na to, że producenci myślą jak z przytupem skończyć serię. Na razie są spekulacje, że może to wyglądać trochę jak „Avengers: Koniec gry”, gdy dostaniemy bohaterów z różnych serii związanych z Mandoverse („Księga Boby Fetta”, „Ahsoka”, „Skeleton Crew” i co tam jeszcze do tego czasu dokręcą), by razem uporali się z zagrożeniem.

W nowym kanonie jest jedno zagrożenie, które jest związane z admirałem Thrawnem i które powinno być rozwiązane w tym okresie. To Gryskowie, czyli tak zwany kanoniczny odpowiednik Yuuzhan Vong. Jak wiemy eksploracja zagrożenia, będzie tematem „Ahsoki” i pewnie też „Skeleton Crew” oraz tego, co będzie nakręcone później. Zobaczymy czy pójdą w Grysków, czy coś innego.

Pozostając w temacie plotek, ponownie wraca temat nowych bohaterów, których znamy z nowego kanonu, a którzy zadebiutują na ekranie (niekoniecznie w trzecim sezonie „The Mandalorian”, to może być któryś ze spin-offów). Teraz plotkuje się mocno o postaci Rae Sloane.

Trzeci sezon „The Mandalorian” pojawi się w 2023. I liczymy, że nie będzie to jedyny serial z Mandoverse, który zobaczymy w przyszłym roku.

Zaś z innych ciekawostek Din i Grogu będą rozszerzeniem Galaxy's Edge. W parku pojawią się już w listopadzie.
KOMENTARZE (7)

„Rogue Squadron” wykreślony z kalendarza premier Disneya

2022-09-16 16:03:46



Jak zauważa IndieWire film Patty Jenkins, „Rogue Squadron” został już oficjalnie usunięty z kalendarza premier Disnyea. Ta informacja akurat zaskakująca nie jest. Co więcej, nie pojawił się w to miejsce, żaden nowy wpis związany z „Gwiezdnymi Wojnami”, ani w grudniu 2023, ani w roku 2024. Biorąc pod uwagę obecny harmonogram kolejny film gwiezdno-wojenny jest zapowiedziany dopiero na grudzień 2025 i to już jest bardziej istotna nowina.

Historia rozwoju „Rogue Squadron”

„Rogue Squadron” został oficjalnie zapowiedziany w grudniu 2020. Miał opowiadać historię pilotów, a zarazem być bardzo osobistym obrazem dla Patty Jenkins. Jej ojciec był pilotem myśliwca, chciała więc ukazać tu wiele z własnych, rodzinnych doświadczeń. Nad scenariuszem Patty pracowała razem z Matthew Robinsonem. Ich wersja była gotowa w połowie 2021, ale wówczas zaczęły się problemy. Po raz pierwszy poważnie pisaliśmy o tym w listopadzie 2021, gdy pojawiły się plotki, iż film może być skasowany. Według tamtych doniesień, iskrzyło na linii Jenkins – Lucasfilm. Trudno było znaleźć wspólną wizję, więc Patty postanowiła się skoncentrować wpierw na innych projektach. Później dostawaliśmy sprzeczne komunikaty na temat projektu, wskazujące na rozwój, ale w dalszej perspektywie. W krótkiej film był pomijany w omawianych planach Disneya, choć wciąż znajdował się w harmonogramie.

Przełomem oczywiście było tegoroczne Star Wars Celebration. Przy okazji konwentu, gdzie Kathleen Kennedy prezentowała plany Lucasfilmu, stało się jasne, że „Rogue Squadron” nie będzie dowieziony na grudzień 2023. W jego miejsce miał wskoczyć film Taiki Waititiego, który miał się pojawić w kinach późnym 2023 (co media odczytywały jako rok 2024). Więc o ile usunięcie „Rogue Squadron” z listy nie jest niczym niespodziewanym. Raczej potwierdzenie stanu faktycznego. Prawdziwy news to brak nowego wpisu gwiezdno-wojennego w jego miejsce, i to jest pole do spekulacji.

Stan innych filmowych projektów gwiezdno-wojennych

„Thor: Miłość i grom”, czyli najnowszy film Taiki Waitiego, nie spełnił wszystkich oczekiwań, mówiąc delikatnie, co może zwiększać presję Lucasfilmu na twórcę. I choć nieoficjalnie zapowiedziano start preprodukcji na początek 2023, to jednocześnie sam Taika wyraził wątpliwości, czy jego film powstanie. W sieci jest wiele opinii wątpiących w dobre zakończenie dla tej produkcji. Co ważniejsze, nawet na D23 Expo, nie wspomniano ani słowem o kolejnych filmach gwiezdno-wojennych. To dolewanie oliwy do ognia w sprawie spekulacji na temat problemów z filmem Taiki. Najbliższe miesiące pokażą, w którym kierunku to pójdzie. Raczej są jednak trzy opcje - skasowana, zawieszona lub opóźniona (możliwe, że nawet na rok 2025).

Do tego należy dołożyć jeszcze dwa wydarzenia. Po pierwsze Damon Lindelof podobno prowadzi rozmowy z Lucasfilmem na temat kolejnego filmu. To etap na którym jeszcze nie ma co ogłaszać, więc bazujemy jedynie na plotkach i spekulacjach. Po drugie to Rian Johnson, niedawno wrócił w mediach do tematu swojej trylogii, która jak wiemy wg jego słów dalej się dzieje, natomiast wg innych znaków jest skasowana lub zawieszona. Rian dalej twierdzi, że jest ona w planach, ale nie mogą się dogadać z Lucasfilmem, co do harmonogramów (to samo mówiła Kathleen Kennedy pytania o ten projekt). Jednocześnie po raz pierwszy odniósł się do możliwości nie powstania tych filmów i tu zastosował szantaż emocjonalny, mówiąc, że serce by mu pękło, gdyby one nie powstały. W szerszym kontekście wygląda to tak, że Rian doskonale wie, iż Lucasfilm ma znów problem z kolejnymi filmami i pokazuje im, że jest gotowy wrócić.

Gdzieś tam w tym wszystkim jest jeszcze film Kevina Feige’go, który powstaje swoim tempem. Szef Marvela jest zajęty, więc tu dotychczas nie było presji czasowej, czy uzgodnionych dat. Wygląda na to, że ten projekt jest prawdopodobnie jednym niezagrożonym, choć nie wiadomo kiedy (i czy) powstanie. Rozwija się swoim tempem.

Jaki los spotka „Rogue Squadron”?

Co dalej z „Rogue Squadron”? Na razie nie wiadomo. Wykreślenie filmu z kalendarza premier, znaczy tyle, że nie będzie gotowy na czas. Nie oznacza jednocześnie automatycznej anulacji projektu. Brak nowej daty daje wiele możliwości, ale i zagrożeń. Natomiast możemy być pewni, że dopóki Lucasfilm i Patty Jenkins nie dojdą do porozumienia w sprawie różnic artystycznych, film pozostanie najpewniej zawieszony. Otwartym pytaniem jest to, czy obu stronom w ogóle uda się dojść do porozumienia.
KOMENTARZE (15)

Jude Law o bohaterach „Skeleton Crew”

2022-09-13 17:20:12



Na D23 Expo, w dodatku nie na panelu, a tylko w rozmowie z reżyserem Jonem Wattsem, dowiedzieliśmy się, że zdjęcia do serialu „Skeleton Crew” dobiegły końca. Poza imprezą z mediów poznaliśmy też dwoje kolejnych aktorów zaangażowanych w projekt (więcej). Przy okazji tej imprezy promowano innym obraz Disneya – „Peter Pan & Wendy”, w którym Jude Law gra kapitana Haka. Reporter z Variety rozmawiał o tym filmie z aktorem, a potem przeszedł do „Gwiezdnych Wojen”.

Jude Law przyznaje, że „Gwiezdne Wojny” miały olbrzymi wpływ na jego przemysł filmowy i świat, ale to też obraz na którym dorastał. Rozwijał jego wyobraźnię. Więc, każdego dnia, gdy pojawiał się na planie, zdarzał się jeden, czy dwa momenty, w których ponownie czuł się jak dziecko. Były też pewne postaci, które sprawiły, że oniemiał z wrażenia. Oczywiście nie mógł powiedzieć, co to za bohaterowie, ale w sieci już krążą spekulacje. Skoro oryginalna trylogia tak wpłynęła na Lawa, z pewnością, któraś z tamtych postaci. Byłoby to zgodne z tym, co sugerował też Jon Favreau, mówiąc, że zobaczymy jak wygląda galaktyka i co robią znani bohaterowie w tym czasie.

Jude Law wspominał także o sekretności produkcji i że właściwe jest to dobra metoda. U niego w domu, nie rozmawia się o „Skeleton Crew” i rodzina będzie zaskoczona efektem końcowym.

Z innych ciekawostek, Jon Favreau przyznał, że to on ściągnął Jona Wattsa do tego projektu. Głównie dlatego, jak współpracowało im się przy Spider-manach.

Zaś przed D23 Expo pojawiła się jeszcze jedna plotka. Aktor Dane DiLiegro, który gra Predatora w filmie „Prey” (można go oglądać na Disney+) przyznał, jakiś czas temu, że nagrywał coś dla Lucasfilmu. Nie powiedział nic więcej. W tamtym okresie, jeszcze kręcono „Skeleton Crew”, a także „Ahsokę” i może dokrętki do „The Mandalorian”. Z czasem pewnie się dowiemy, o który projekt chodziło.

Na premierę „Skeleton Crew” na Disney+ będziemy musieli poczekać do przyszłego roku. Pewnie nastąpi, gdzieś po trzecim sezonie „The Mandalorian”.
KOMENTARZE (2)

Kolejna aktorka dołacza do „The Acolyte”

2022-09-07 16:24:19

Jak donosi Deadline Jodie Turner-Smith jest na finiszu rozmów w sprawie roli w serialu „The Acolyte”. Dołączy tym samym do Amandly Stenberg. Na razie przedstawiciele Turner-Smith i Lucasfilmu jednak odmawiają komenatrza.



Jodie jest znana z tytułowej roli w serialu „Anne Bolyen”, a także filmów „Biały szum”, „Yang” i „Queen i Slim”.

Nie wiadomo na razie w jakiej roli miałaby wystąpić aktorka.

Zdjęcia do „The Acolyte” ruszą jeszcze jesienią w Wielkiej Brytanii. Premiera jest spodziewana gdzieś w drugiej połowie 2023 lub pierwszej 2024. Projekt nadzoruje Leslye Headland. Liczymy na jakąś oficjalną informację o tym serialu na dniach, w związku z Disney+ Day i D23 Expo.
KOMENTARZE (18)

Czekając na trzeci sezon „The Mandalorian”

2022-09-06 17:16:17

Wraz z ogłoszeniem powstania nowego Lucasfilm Games, zapowiedziano nową grę studia Massive Entertainment. Przez 1,5 roku niewiele na ten temat się dowiedzieliśmy, ale Giancarlo Esposito będąc gościem na Fan Expo Canada 2022, zażartował, że chętnie zagrałby w tej grze moffa Gideona. Czy zatem będzie ona jakoś związana z „The Mandalorian”? Miejmy nadzieję, że dowiemy się czegoś na D23 Expo, gdzie poza panelem filmowym, czeka nas panel o grach.



Aktor wspomniał o jeszcze jednej rzeczy, że zdanie, które wypowiada jego postać Long live the Empire ma mieć jakieś znaczenie. Czy zatem zrozumiemy je już w trzecim sezonie? Zobaczymy.

Na razie czekamy na D23 Expo i Disney+ Day, które w tym roku zbiegają się praktycznie w jednym czasie. Spodziewamy się czegoś związanego z „The Mandalorian”, zwiastuna, może jakiś zapowiedzi. Zwłaszcza, że oficjalne konta coś podpowiadają. Choćby na Twitterze. Wpierw twit poniżej był oznaczony jako #TheMandalorian, teraz mamy #TheBookOfBobaFett. Czyżby zatem faktycznie zapowiedź drugiego sezonu „Księgi Boby Fetta”? Pisaliśmy o tym tutaj. A może jeszcze jakaś niespodzianka z Grogu?



Jon Favreau dość krótko wypowiedział się o trzecim sezonie. Przyznał, że będzie on inny niż poprzednie. Z kilku powodów. Pierwszym z nich będzie rola Grogu. Dotychczas Din raczej, mniej lub bardziej chętnie opiekował się malcem, szukając dla niego domu i opiekuna. Teraz staną się rodziną, a Grogu będzie musiał znaleźć swoje miejsce wśród Mandalorian. Tych także zobaczymy sporo, będą różne grupy i każda z nich ma mieć swój własny pomysł, co począć z Mandalorą.

Jak pamiętamy, w przypadku seriali nadzorowanych przez Favreau nie dostajemy nawet zbyt wielu informacji, kto gra. Aktorzy czasem coś sugerują. Jednym z nich jest Charles Baker, który jakiś czas temu ujawnił się na Instagramie, hasztagiem nawiązującym do motto Mandalorian – „Tak każe obyczaj”. Czy faktycznie gra w trzecim sezonie? Zobaczymy.



I teraz przechodzimy już do spekulacji. Tym razem niewiele. Star Wars News Net zastanawia się, czy przypadkiem debiutu niektórych bohaterów „Ahsoki” nie zobaczymy właśnie w „The Mandalorian”. Jedną z nich miałaby być Sabine Wren (Natasha Liu Bordizzo). Warto przypomnieć, że to Sabine pierwotnie podarowała mroczny miecz Bo-Katan, więc z punktu widzenia historii miałoby to sens. Poza tym o obsadzeniu Natashy w tej roli wiemy z okresu, gdy kręcono trzeci sezon, a zdjęcia do „Ahsoki” były jeszcze odległe. Cóż, pozostaje czekać i zobaczyć ile z postaci z „Rebeliantów” zadebiutuje w „The Mandalorian”.

Obecność Sabine w „The Mandalorian” skomentował Jordan Maison. Jedni widzą w tym potwierdzenie, inni wyraz uznania. Pisaliśmy o tym tutaj.



Na pewno jest jeszcze jeden chętny. Jim Cummings, który podkładał głos pod Hondo Ohnakę. Aktor był gościem na DragonCon w Atlancie i zapytali go o powrót Hondo w „Parszywej zgrai” i w wersji aktorskiej, odpowiedział dwa razy tak, dodając słowo prawdopodobnie. Potem zaś przyznał, że z nim nie rozmawiano na ten temat. A na koniec dodał, że nie może uwierzyć, iż jego postać nie pojawiła się w „The Mandalorian”, a Ahsoka owszem.

Trzeci sezon „The Mandalorian” zadebiutuje w lutym na Disney+.
KOMENTARZE (2)

Wieści o kolejnych odcinkach „The Acolyte”

2022-09-03 07:12:24

Wygląda na to, że źródło przecieków o „The Acolyte” wyschło. A dokładniej zostało wysuszone przez Lucasfilm. Źródło o nazwie Aesokas podobno miało rozmowę z prawnikami Lucasfilmu i obiecało nie ujawniać już niczego więcej. Dodatkowo strona, na której umieszczali swoje przecieki, także została zdjęta z sieci.

Ale zanim to się jeszcze stało, zdążyli opublikować kolejną listę ciekawostek, dotyczących późniejszych odcinków. Jak podkreśla samo źródło, The Acolyte jest wciąż we wczesnej fazie rozwoju i wiele szczegółów może się zmienić. Sami przygotowali grafikę, która odtwarza ich zdaniem koncepty, które widzieli.



W odcinkach 3 i 4 Aura zacznie szukać Akolitów. Główną motywacją będzie niekompetencja Jedi, gdy próbowali ochronić jej wioskę, oraz to, że nie pozwalają jej zobaczyć się z siostrą. Akolici konkurują ze sobą o to, kto zostanie uczniem Lorda Sithów, Paula. Łatwo nie będzie, bo wygra ten, który zostanie jako jedyny na placu boju.

Kilku innych Akolitów to przedstawiciele ras obcych. W trzecim odcinku Aura zaprzyjaźni się z Pannem. Pann, wspominaliśmy o nim, to będzie komputerowo generowany obcy, który bardziej będzie się znał na polityce i magii. Wcześniej źródła donosiły, że to Penn, może to kwestia zapisu. Aura i Pann zaczną działać razem, co sprawi, że będą ze sobą w jakiś sposób związani, ale też ciężko będzie ich powstrzymać. Pann nie pojawia się w odcinkach 1 i 2.

Część zdań jakie dostaną Akolici, będzie związana ze szpiegowaniem, i eksplorowaniem ruin Sithów czy świątyń Jedi.

W odcinku 5, Paul, Aura i Pann przybędą na planetę określaną jako Changbai, która ma przypominać Zeffo z Jedi: Upadłego zakonu. Będzie tu sporo ruin, świątynia Jedi, ukryta w jaskini.

Potem odwiedzą, wraz z kilkoma innymi Akolitami, planetę o kryptonimie Volant. Tam będzie świątynia Sithów otoczona statuami i ośnieżonymi. Coś będzie jarzyło się na czerwono ze środka.

Ostatnią planetą o której mowa jest Gan (być może to Scipio), która się pojawi w drugiej połowie sezonu. Nie wiadomo, czy będzie ważna z powodu akcji, czy dlatego, że pojawi się tam jakaś znana postać. Oczywiście planety i nazwy postaci to jedynie nazwy kodowe.



Z innych wieści, w Berkshire, dokładniej w Shinfield Studios buduje się dekoracja. Get Reading twierdzi, że to pod nowy serial gwiezdno-wojenny. Opcje są dwie, albo „The Acolyte”, do którego zdjęcia ruszą jesienią i częściowo będą produkowane na lokacjach w Wielkiej Brytanii, albo „Andor” i jego drugi sezon. Większe prawdopodobieństwo ma „The Acolyte”, gdyż „Andor” będzie kręcony dopiero w listopadzie.

Pozostaje mieć nadzieję, że przy okazji D23 Expo, usłyszymy coś więcej na temat „The Acolyte”. Za serial odpowiada Leslye Headland, zdjęcia powinny ruszyć pełną parą przed końcem roku.
KOMENTARZE (5)

JJ Dashnaw o choreografii i pracy kaskadera w „Księdze Boby Fetta”

2022-09-02 18:10:27

W wywiadzie dla Collider kaskader JJ Dashnaw wspominał o swojej pracy nad serialem „Księga Boby Fetta”. Mówił trochę o ograniczeniach COVIDowych. Maski sprawiały, że ciężko się słyszało, kto co mówi, ale ekipa była bardzo profesjonalna.



Zapytany o to, z czego najbardziej jest dumny, mówi o sekwencji z pociągiem. Ale dodaje, że ot nie tylko kwestia kaskaderów i choreografii, ale praca całego zespołu, wliczając to twórców efektów specjalnych. Oni nadali prędkość tej sekwencji, sprawili, że mamy wrażenie iż ten pociąg mknie przez pustynię, a nie jedzie sobie spokojnie.

Volume, czyli StageCraft, to także wyzwanie dla kaskaderów. To co pomaga aktorom, jest dla nich wyzwaniem, bo mają ograniczoną przestrzeń. Normalnie nagrywając w studio, jest sporo miejsca na linki i inne podczepienia, które są istotne w wykonaniu niektórych ujęć, tu trzeba było to rozwiązać inaczej. Biorąc pod uwagę, że zaraz za głównym planem znajduje się ekran na którym nic się nie podwiesi.

Wspominał też o tym, że musieli ukazać trochę inny sposób walki w przypadku Mandalorianina i Boby Fetta. Lateef Crowder w dużej mierze przygotował tego pierwszego, więc nie musieli nic na nowo wymyślać. Zaś Robert Rodriguez miał wyraźną wizję Boby Fetta, który miał walczyć chaotycznie, trochę jak Conan Barbarzyńca. Jednocześnie musieli pokazać, także w stylu walki, jak mocno Boba Fett się zmienił po tym, co przeszedł. Dashnaw wspomina, że fajnie było móc nosić zbroję Boby na planie, oraz jeszcze raz podkreśla, że efekt jest dziełem pracy zespołowej. Choćby kwestia walki kijem, Temuera Morrison miał na to własny pomysł, wynikający z maoryskiej kultury. Mówił też, że praca jest wymagająca. Czasem by uzyskać minutę sekwencji w serialu potrzeba całego tygodnia pracy.

Jedną ze scen, którą Dashnaw wspomina najcieplej jest wejście Mando i scena bójki w ubojni. Jak wspomina, była to walka naprawdę, a Lateef kopał pozostałych chłopaków. Na koniec przyznał, że pomijając „Spy Kids” dla Rodrigueza, wciąż pracuje z tą samą ekipą, ale na razie nie może mówić, co to jest.

I to dobry moment by przejść do plotek, o wiarygodności trudnej do zweryfikowania. Otóż podobno, to nie czwarty sezon „The Mandalorian” jest planowany do produkcji na przyszły rok, a drugi sezon „Księgi Boby Fetta”, który ma być ogłoszony razem z „Obi-Wanem Kenobim” na D23 Expo. Tym razem mamy się wybrać poza Tatooine i zobaczyć sporo nowych planet, bagna, kluby nocne, twi’lekańskie tancerki, drapacze chmur (ale nie Coruscant), czy planety pokryte trawą. Boba ma mieć zielone ponczo wg konceptów. Zdjęcia powinny potrwać 4-5 miesięcy, prawdopodobnie jeszcze przed „Obi-Wanem Kenobim”. Cóż, w tym wypadku jeśli plotki są prawdziwe, to ich potwierdzenie nastąpi w ciągu tygodnia.

Dodatkowo Daniel Richtman, którego kojarzymy z kilku przecieków, twierdzi, że drugi sezon się dzieje, więc może faktycznie jest coś na rzeczy. Niektórzy doszukali się okrętu Boby Fetta na plakacie reklamującym D23 Expo i oczekują jakiś zapowiedzi na tej imprezie.
KOMENTARZE (1)

Damon Lindelof prowadzi rozmowy o nowych „Gwiezdnych Wojnach”?

2022-09-01 16:23:14

Plotek o tym, że ktoś robi, może zrobić, lub twierdzi, że robi film gwiezdno-wojenny jest sporo. Większość jednak słynny J.D. Dillard, znikają (i są potem odgrzewani przez media, które nie weryfikują tematu). W marcu wspominaliśmy o potencjalnym zaangażowaniu Damona Lindelofa, twórcy „Zaginionych” czy „Prometeusza”, który podobno rozmawiał z Lucasfilmem i Disneyem na temat kolejnego filmu. Odnotowaliśmy, sprawa ucichła. Ale tym razem wraca.

Jak donosi Jeff Sneider, Damon Lindelof stołuje się teraz u Disneya, widziano go jak przyjeżdża tam na obiad. Raczej nie dlatego, że podoba mu się kuchnia, to spotkania biznesowe. Obecnie Lindelof pracuje nad serialem „Mrs. Davis” dla należącego do NBC Universal serwisu Peacock, co zajmie mu kilka najbliższych lat, ale to dobry moment by porozmawiać o „Gwiezdnych Wojnach”. Proces twórczy może zająć kilka lat, ale kontrakt można zabezpieczyć już teraz.



Sneider jak widać śledzi temat i zachęca do zaglądania na jego konto na twitterze, gdzie będzie informował, jak rozwija się temat.

W tej chwili przyszłość filmowa sagi jest dość niepewna, gdyż pozbawiona konkretów. Wiemy, że nad swoim filmem pracuje Taika Waititi. Tu spodziewamy się, że zdjęcia ruszą w przyszłym roku (ale na razie nie ma żadnego potwierdzenia, co więcej sam Taika sugeruje, że jego film może nie powstać). Ten film miał się pojawić na gwiazdkę 2023, ale chyba obecnie mało kto w to wierzy w tę datę, sugerując w najlepszym przypadku opóźnienie. Dwa kolejne projekty w kolejce to „Rogue Squadron” Patty Jenkins i projekt Kevina Feige. Wiemy, że w obu przypadkach prace trwają, ale nie było żadnych informacji o konkretnych fazach, angażach, zdjęciach. Miejmy nadzieję, że w przyszłym tygodniu na prezentacji portfolio Lucasfilmu na D23 dowiemy się czegoś o kolejnych filmach.

Na razie kolejnym kinowym obrazem Lucasfilmu będzie zaplanowany na połowę przyszłego roku „Indiana Jones 5”.
KOMENTARZE (15)

Jon Favreau krótko o „Skeleton Crew”

2022-08-29 16:23:03



Choć zdjęcia do serialu „Skeleton Crew” trwają, wciąż nie wiemy o nim zbyt wiele. To cecha wspólna wszystkich produkcji nad którymi czuwa Jon Favreau. W końcu jemu udało się ukryć przed szerokimi przeciekami Grogu czy Luke’a Skywalkera. Tym bardziej cieszy, że choć pewne rzeczy zostają potwierdzone. W tym wypadku chodzi o to, jak bardzo „Skeleton Crew” jest związane z „Mandoverse”.
Wszystkie te seriale nad którymi pracowaliśmy, czyli „The Mandalorian”, „Ahsoka”, „Księga Boby Fetta” a teraz „Skeleton Crew” istnieją w tym samym okresie czasowym. Dzieją się po „Powrocie Jedi”. A między VI a VII Epizodem jest 30 lat, których dotychczas nie eksplorowano w szczególności na ekranie.
Dalej Favreau wspomina o postaciach i możliwościach. Wiedzą, kto jest dostępny w tym okresie i może pojawić się w ich piaskownicy. „The Mandalorian” przedstawił bohaterów, zarówno nowych, jak i takich, którzy istnieli. W tym przypadku przedstawiono ich na ekranie, dla tych, którzy mogą ich nie kojarzyć. To daje szerokie możliwości do tego, by historie opowiadane serialach przeplatały się między sobą (i innymi źródłami). Twórcom daje to sporo możliwości do eksplorowania.

Warto tu zaznaczyć, że choć dochodziły nas wcześniej słuchy, iż „Skeleton Crew” będzie związane z „Mandoverse”, to tym razem dostajemy pierwsze oficjalne potwierdzenie. Media sugerują także, że Favreau, który miał swój duży wkład w rozwój MCU, chce podążyć tą samą drogą z serialami. Przeplatanie to jedna rzecz, druga to coś o czym słyszeliśmy wiele lat temu, czyli kulminacja zrobiona z kinowym rozmachem. Patrząc jak to obecnie wygląda, chyba można pokusić się o porównanie z „Avengers”. W każdym razie, póki co jeszcze jesteśmy daleko od finału, zwłaszcza, że Favreau obecnie na ten temat milczy.

Tam gdzie newsów nie ma, są na szczęście fani i spekulacje, bazujące na dość mocnym analizowaniu słów. Jak wiemy, pewną inspiracją dla „Skeleton Crew” ma być serial „Stranger Things”, który łączy elementy SF i horroru. I coś z tym horrorem jest na rzeczy. Natomiast fani połączyli to z najbardziej znanym gwiezdno-wojennym horrorem, czyli powieścią Joe Schreibera Szturmowcy śmierci. Wówczas tytuł - „Szkieletowa załoga” mogłoby nabrać innego sensu.

Serial „Skeleton Crew” prawdopodobnie zobaczymy w przyszłym roku. Miejmy nadzieję, na jakieś dodatkowe informacje podczas D23 Expo i Disney+ Day.
KOMENTARZE (5)

Kolejne plotki o „The Acolyte”

2022-08-23 22:13:05

Czas na kolejne plotki o „The Acolyte”, niestety dość zdawkowe. Po pierwsze podobno znamy kolejną lokację w której ma być kręcony serial. To dalej Szkocja, ale tym razem Rannoch Moor.



A przechodząc do spoilerów, których źródłem ponownie jest Aesokas. Tym razem mamy kilka informacji o Lordzie Sithów, określanego kryptonimem Paul. Będzie to biały mężczyzna po pięćdziesiątce o siwych lub białych włosach. Tu wiele informacji się powtarza, z tym co słyszeliśmy wcześniej, czasem tylko dochodzą szczegóły. Wiemy, że będzie bogaty, będzie handlował bronią, ale zobaczymy także jego czerwony miecz świetlny. Ale Aurę też widział na szkicach z czerwonym mieczem świetlnym.

Natomiast Akolici mają eksplorować jakieś świątynie na różnych planetach, ruiny użytkowników Mocy, ale to już będzie gdzieś po trzecim odcinku. Jedna z nich ma przypominać trochę planetę Zeffo z „Jedi: Upadłego zakonu”.

Kolejna ciekawostka to planeta Muunów, Scipio ma się pojawić w serialu. Śnieżna planeta z górami i wysokimi miastami z jakimiś mackami i dachami w kształcie dzwonów. Dość podobne do tego, co pokazano w „Wojnach klonów”.

Jeszcze jedna z planet ma mieć nazwę lub kod – Changbai.

Miejmy nadzieję, że na D23 Expo usłyszymy coś oficjalnie o projekcie.
KOMENTARZE (3)

Christopher Lloyd komentuje swój udział w „The Mandalorian”

2022-08-22 21:07:22

Plotki o tym, że Christhoper Lloyd pojawił się w trzecim sezonie „The Mandalorian” krążą po sieci już od jakiegoś czasu. Pierwszy raz pisaliśmy o tym w marcu. Aktor niedawno był gościem Fanboy Expo Knoxville, gdzie zadano mu pytanie o udział w serialu.

Odpowiedział dość krótko:

Wszyscy przyrzekliśmy zachować tajemnicę... Więc, nie wiem.

Wersja YouTube:



Więc oczywiście w sieć to poszło, a ludzie odczytują to jako potwierdzenie.

Na razie na premierę trzeciego sezonu musimy poczekać aż do lutego 2023. Miejmy nadzieję, że coś więcej o kolejnym sezonie dowiemy się przy okazji D23 Expo we wrześniu.
KOMENTARZE (5)

Opinie o pierwszych czterech odcinkach „Andora” już w sieci

2022-08-09 20:50:40

Za niecałe 50 dni zobaczymy premierę serialu „Andor”, ale machina promocyjna się rozkręca, zaś szczęśliwcy mieli szansę obejrzeć już cztery pierwsze odcinki. Przecieki mówią, że to najbardziej poważna rzecz, jaką wyprodukowano w sadze. To bardziej angielski serial szpiegowski niż „Gwiezdne Wojny”. To nie jest space opera, to dramat, bez zbędnego fan service’u, za to kompleksowy, powolny i złożony. To bardziej rozwinięta opowieść, która gubi tradycyjny gwiezdno-wojenny podział na dobro i zło. Czuje się tony filmowe i przypominające filmy o Bournie.



Bardziej spoilerowo, pierwsze skrzypce w Rebelii odgrywają Luthen i Mon Mothma. Andor podobno jest jedną z najmniej interesujących postaci, ale on musi się rozwinąć do tego, jaki był w „Łotrze 1”. Podobno całkiem ciekawe jest przedstawienie Imperium.

Tymczasem twórcy powoli promują „Andora”, między innymi na konferencji prasowej przy okazji TCA 2022. Stamtąd pochodzi część ciekawostek i wypowiedzi. Jak twierdzi Tony Gilroy zdjęcia do drugiego sezonu rozpoczną się w listopadzie. Potwierdził wcześniejsze doniesienia, że drugi sezon będzie dziać się na przestrzeni pięciu lat i będzie podzielony na sekcje, po trzy odcinki każda. Każdy z odcinków w sekcji ma wyreżyserować inny reżyser. Właśnie ten przeskok czasowy jest pewnym wyzwaniem dla twórców, jak to najlepiej pokazać.



Diego Luna przyznał, że jak pierwszy raz usłyszał historię Andora od Gilroya, to był w szoku. Tony natomiast dodał, że czeka nas kilka momentów prawdy na temat bohaterów „Łotra 1”. Jednym z tych „problemów” Cassiana ma być to, co mówił, że walczył od 6 roku życia i że zrobił straszliwe rzeczy dla Rebelii.

Luna dodał, że serial pokazuje galaktykę z perspektywy zwykłych osób. Historia Rebelii ma być skomplikowana, a całość jest o tym, co ludzie mogą osiągnąć działając razem. Ale serial będzie także pokazywał szare strony tej działalności. Aktor twierdzi, że tytuł jest trochę nie fair wobec innych bohaterów, to serial o Rebelii.

Gilroy dodał, że jeśli uda im się doprowadzić te 24 odcinki do takiego stanu jaki chcą i osiągną sukces, to ludzie inaczej będą patrzeć na Andora w „Łotrze 1”, a jego śmierć będzie smutniejsza. I generalnie wiele scen „Łotra 1” ma nabrać trochę innego znaczenia.



Będzie też element szpiegowski. Natomiast o K-2SO kazał nam poczekać i zobaczyć. Nie jest tak łatwo prowadzić droida imperialnego i nie zwracać na siebie uwagi. Ale jak już się pojawi, to ma to być widowiskowe. Póki, co Cassian którego zobaczymy w pierwszym sezonie, jest bardzo odległy od tego, który przeprogramował K-2SO. Natomiast w tej części maja uszanować wydarzenia przedstawione w komiksie. Jak twierdzi Gilroy, cały czas są w kontakcie z Watykanem (jak określił Lucasfilm).

Gilroy dodał także, że nie jest przeciwnikiem Stagecrafta, ale nie czuje, żeby to zadziałało, zwłaszcza przy pracy jaką robią. To nie jest tak, jego zdaniem, że da się łatwo przełączać.



Mamy jeszcze trochę ciekawostek, które pochodzą z różnych źródeł. Fiona Shaw zagra postać imieniem Maarva, o tym pisaliśmy ostatnio, tym razem małe uzupełnienie. Będzie ona matką adopcyjną Cassiana. Z kolei Adria Arjona to Bix prawdopodobnie Caleen. Bespin Bulletin nie był w stanie potwierdzić dokładnie nazwiska. To podobno przyjaciółka Andora z początkowego okresu serialu. Wcześniej pojawiły się plotki, że to może być siostra. Natomiast wygląda na to, że to będzie bardziej partnerka w zbrodni, Cassian kradnie, ona szmugluje.

„Variety” sugeruje, że Tony Gilroy wyreżyserował pięć odcinków serialu, w tym pilota. To się trochę kłóci z wcześniejszymi doniesieniami. Z nich wynikało, że Gilroy nie wyreżyseruje żadnego odcinka, ale za to napisze scenariusze do pięciu, w tym pierwszych trzech.

Z kolei wg plotek MSW, gdy Cassian Andor będzie inwigilował więzienie imperialne, będące obozem pracy, więźniowie będą pracować nad elementami projektu Gwiazdeczka, który wymaga użycia kryształów kyber. Oczywiście nie będą wiedzieć, że to chodzi o Gwiazdę Śmierci.

A na koniec przeciek. Podobno ujęcie pochodzi z „Andora”. Jest na nim Jimmy Smits (Bail Organa) w senacie. Plotki o jego udziale wracają od bardzo dawna, więc raczej niespodzianki nie będzie.



Trzy pierwsze odcinki zobaczymy na Disney+ 21 września. Są one samodzielną całością i razem trwają prawie 2 godziny. Kolejne odcinki będą w środy. W czwartki będzie serial Marvela, żeby ze sobą nie konkurowały. Natomiast na 8 września zapowiedziano Disney+ Day, który poprzedzi D23 Expo w dniach 9 – 11 września. W tym okresie spodziewamy się jakiś kolejnych ogłoszeń, związanych z „Andorem”, ale też innymi projektami.
KOMENTARZE (15)

Kolejne spoilery do „The Acolyte”

2022-08-06 09:49:26

W sieci pojawiły się kolejne spoilery do serialu „The Acolyte”. Ich źródłem w dużej mierze wciąż jest Aesokass, ale nie tylko. Pomaga mu inne źródło, czyli MSW. Jak w przypadku poprzednich, wiarygodność Aesokassa musi być dopiero sprawdzona, ale jeśli nie chcecie znać przecieków, to lepiej przestać czytać.



Pierwsza część tych doniesień znajduje się tutaj.

Paul wzbudził pewne kontrowersje i mnóstwo spekulacji. Skoro to Lord Sithów, zaczynający się na literę „P” to na pewno jest to Plagueis. To można było przeczytać w sieci. Źródła jednak stanowczo dementują tę pogłoskę. To inna postać. To Sith, który chyba nikogo nie lubi. Jest bogatym handlarzem broni i sprzedaje broń w wiosce Aury, żeby wieśniacy mogli odeprzeć atak. To biały, ludzki mężczyzna.

Jeśli chodzi o Plagueisa, to jednak odpowiedzialni za przecieki nie powiedzieli jeszcze wszystkiego. Zobaczymy, może się pojawi jeszcze.

Zobaczymy scenę w której Aura i Miri (jej siostra) płyną łodzią i starają się śpieszyć do swojej wioski, widząc jakiegoś potwora.

W drugim odcinku obcy ponownie zaatakują wioskę, ale tym razem mieszkańcy będą mieli już broń zakupioną od Paula. Paul, Aura i Theo walczą z obcymi, ale Theo polegnie.

Po śmierci Theo Aura wpada w furię Mocy i morduje obcych. Ale nie robi tego przy dzieciach w wiosce. Gdy przybywa do wioski, są już tam (w końcu) Jedi, ale są pojmani przez Paula. Paul rozkazuje Aurze ich zabić i zabrać ich miecze świetlne.

Jedną z tych Jedi jest Melody, która ma ważną rolę do odegrania w dwóch pierwszych odcinkach. Jest padawanką. Zaprzyjaźnia się z Miri. Jest też już całkiem dobrze wyszkolona, gdy Paul ją pojmał. No i potem kazał Aurze ją zabić.

Pojawił się też opis planety o kodowej nazwie Pióro. To dom olbrzymich przypominających robaki potworów. Możliwe, że mają wspólną świadomość, jak Geonosjanie. Żyją w wysokich górach pokrytych dziurami.

Miejmy nadzieję, że przy okazji D23 dowiemy się czegoś więcej o serialu Leslye Headland. Obecnie oczekujemy go gdzieś w 2023.
KOMENTARZE (9)

„Ahsoka” to dopiero początek

2022-08-05 16:03:05



Jak wiemy zdjęcia do serialu „Ahsoka” trwają. I wciąż wiemy bardzo niewiele, więc każdy strzępek informacji jest dla nas bardzo interesujący. Natasha Liu Bordizzo, która gra Sabine Wren udzieliła krótkiego wywiadu magazynowi „Empire”. Fragmenty trafiły do sieci. Zdradza tam kilka ciekawostek.

Po pierwsze sama Sabine jej zdaniem jest dzielna i odważna, ale przy tym pełna wdzięku. Ma swoją drogę do przebycia, nie jest doskonała, więc popełnia błędy. Tyle, że stawka jest bardzo wysoka, by móc te błędy popełniać.

Mówiła też o Ahsoce. Niby znamy tę postać, ale nie wiemy co dokładnie się z nią działo w ostatnich latach. Będziemy odkrywać ją na nowo, ona teraz ma własną drogę do przejścia. Natasha nie chciała wchodzić w szczegóły.

Natomiast powiedziała jedną ważną rzecz. „Ahsoka” będzie samodzielnym serialem, czy rozdziałem w większej historii. Dobrze jest znać „Rebeliantów”, ale nie jest to konieczne.

Katee Sackhoff pojawiła się na Galaxy Conie. Zapytano ją o spotkanie Ahsoki i Bo-Katan. Ta odpowiedziała bardzo wymijająco, że bardzo lubi Rosario Dawson. Czy zatem jest szansa, że zobaczymy ich spotkanie już w „Ahsoce”?

I tu dochodzimy do ciekawostek, czyli spoilerów. Źródło te samo, co w newsie z „The Mandalorian”, więc wiarygodność niewielka, ciężka do zweryfikowania. Ale póki, co nie ma z czego wybierać, więc będzie o czym pospekulować. Po pierwsze zdaniem źródła Dave Filoni obecnie bardziej koncentruje się na „Ahsoce” i tym, co będzie jej kontynuacją, niż „The Mandalorian” czy „Księdze Boby Fetta”. Ale nie oznacza to, że powiązań nie będzie, wliczając to także „Skeleton Crew”.



Przede wszystkim czeka nas kilka powrotów. W roli droida Huyanga usłyszymy ponownie Davida Tennanta. Wróci też generał Kalani, czyli kolejny droid z „Wojen Klonów”.

Są też potwierdzenia - Mary Elizabeth Winstead to Hera Syndulla. Temuera Morrison zagrał kilka postaci, także klony. Mena Massoud jest Ezrą, ale podobno będzie go niewiele w serialu. Głównie dlatego, że zobaczymy go pod koniec. Jak się ma to do obsadzenia Matthew Lawa o którym pisaliśmy tutaj? Na razie nie wiadomo.

Lars Mikkelsen to oczywiście Thraw i tu Dave nie szukał nikogo innego. Sam serial „Ahsoki” ma być raczej jej ścieżką do samouzdrowienia, którą przechodzi podczas szukania Ezry, dlatego Ezry i Thrawna ma być w serialu niewiele.

„Ahsoka” niby ma mieć jeden sezon, ale tylko dlatego, że będzie prowadzić do kolejnego serialu. Tam nacisk będzie położony na Thrawna i Ezrę. Serial nie ma na razie nazwy, ale kod produkcji to „Drużyna” (The Fellowship). Thrawn i Ezra będą mierzyć się z nowym zagrożeniem, które zostanie wprowadzone w serialu „Skeleton Crew”.

I tu akurat nie ma dokładnie wyjaśnionej informacji. Źródło mówi o dwóch postaciach, które się pojawią, ale czy w „Ahsoce” czy już w „Drużynie”, nie wiadomo. Są to Eli N. Vanto i admirał Ar’alani. Swoją drogą Eli zostanie wprowadzony do Mandoverse właśnie w „Skeleton Crew”.

Z innych plotek, Tom O’Connel, czyli jeden z dublerów Haydena Christensena w „Obi-Wanie Kenobim” także zagra w „Ahsoce”. Wraz z Haydenem mają grać Vadera. Strój ma być trochę inny niż widzieliśmy w serialu o Kenobim. Szczegółów nie ma. Ta informacja pochodzi z MSW, podobnie jak zdjęcie z planu „Ahsoki” poniżej. Te zrobiono w nocy. Niestety także nic nie widać.



Ostatnie dwie plotki mówią o tym, że do obsady dołączyła Antje Traue. Na razie nie wiadomo w jakiej roli. Druga jest ciekawsza. Podobno zatrudnili sporo kaskaderów, którzy chodzą w metalicznych, kolczastych, wyglądających prymitywnie zbrojach. Nie są ani z Imperium ani nie są Mandalorianami. Źródło nie widziało ich dokładnie. Pozostaje czekać na kolejne doniesienia.

Na premierę „Ahsoki” musimy poczekać na 2023. Zobaczymy, czy na D23 we wrześniu coś powiedzą na jej temat.
KOMENTARZE (8)

Pedro Pascal zaskoczony pozytywnym odbiorem „The Mandalorian”

2022-08-04 16:08:12

Zaczynamy od oficjalnych wieści. Pedro Pascal w rozmowie z Entertaiment Weekly wspomniał o „The Mandalorian”.

Po pierwsze mówił o kaskaderach. Brendan Wayne i Lateef Crowder stworzyli postać Dina Djarina w równym, jak nie w większym stopniu niż on sam. Pedwo mówi, że miał przywilej by być Mandalorianinem na początku, wpłynąć na jego fizyczność, to jak się porusza, ale prawda jest taka, że on także obserwował swoich dublerów. I miejscami starał się dostosować swoją grę do tego, co oni robili. Dodatkowo przyznał, że z Crowderem zna się od lat, współpracowali przy innych projektach, więc był bardzo zadowolony, że on także będzie nosił ten strój.

Druga ciekawostka dotyczy tego, jak postrzegany jest Mandalorianin. Pedro wspomniał, że gdy zabierali się za niego, wiedzieli, że to inny kierunek w „Gwiezdnych Wojnach”, ale nie mieli pomysłu jak to ludzie odbiorą. Czy będą zainteresowani dalszymi przygodami Dina? Czy kupią relację ojciec-syn między Dinem a Grogu? Jon Favreau i Dave Filoni mieli swoją wizję, ale grali dość bezpiecznie. Co więcej odbiór zaskoczył wszystkich pozytywnie. Jest lepiej niż się spodziewali.

Jakiś czas temu publikowaliśmy spoilery bądź spekulacje (trudno odróżnić i zweryfikować źródło na reddicie). Teraz kolejna porcja z podobnego źródła, znów warto traktować je bardziej w kategorii domysłów, niż przecieków. Najważniejsza informacja jednak jest taka, że na trzeci sezon (a także kolejny sezon „Księgi Boby Fetta”) mniejszy wpływ będzie miał Dave Filoni, który zajmuje się „Ahsoką”. Jego miejsce jako partnera kreatywnego Favreau zajął Rick Famuyiwa. Przypominamy, że odpowiada on za scenariusze odcinków The Prisoner i The Believer. Pod obrazkiem mocniejsze spoilery.`



Moff Gideon w pewnym sensie ma przejąć dawną rolę Thrawna z Legend. Ma być wmieszany w aspekty klonowania (to widzieliśmy), czy jednoczenie innych władców w swojej sprawie. Jednocześnie będzie wypełniał plan przywrócenia Palpatine’a po jego śmierci, właśnie dlatego szuka istot władających Mocą i posiadających sporą liczbę midi-chlorianów. Gideon wypełnia plan na bezpośrednie zlecenie Imperatora.

Co ciekawe zobaczymy nową wersję Snoke’a. Mniejszą, młodszą i nie zdeformowaną, za do z długimi czarnymi włosami. Zobaczymy go na Kijimi i zagra go Andy Serkis. Będzie nazywał się Conn i w czasie rozmowy z Dinem w kantynie, wskaże mu gdzie znaleźć Babu Frika, jednocześnie zainteresuje się Grogu.

Zobaczymy też więcej Imperium, jego frakcji i różnych władców, którzy konkurują ze sobą, mają własne plany. Wśród nich podobno będzie Rae Sloane.

Zostanie wyjaśniona także obsesja na punkcie mrocznego miecza. Otóż Gideon był Mandalorianinem, nie z Mandalory, ale jednak. Tak więc będzie to bardziej prywatne zainteresowanie, niż plan Imperatora.

Co ciekawe Din ma mieć nowy okręt, który zdobędzie w połowie trzeciego sezonu. Będzie to „Havoc Marauder”, czyli statek należący do Parszywej zgrai. Dokładnie ten sam, a Grogu przejmie pokój Omegi. Jednocześnie Din wciąż będzie miał swój N-1. Okręt klonów ma odegrać większą rolę w czwartym sezonie.

Jeśli chodzi o Bobę Fetta, to źródło potwierdza poprzednie przecieki, że będzie on mieć sporą rolę w tym serialu. Choć są pewne różnice. Tym razem twierdza, że przyczyną tego, że ruszy się za Tatooine będzie przede wszystkim zamach na niego, który przeprowadzi kolejny odłam Straży Śmierci. Boba zabije czterech napastników, poprosi Cobba, by ten przejął jego sprawy i zaopiekował się rankorem i wyruszy za napastnikami. Tu warto dodać, że Cobb będzie teraz nosił strój Cada Bane’a. Bane nie żyje, a Boba kazał go pochować blisko pałacu. Ma to też być wstęp do drugiego sezonu „Księgi Boby Fetta”, którego produkcja podobno ruszy przed końcem roku.

Trzeci sezon będzie mieć premierę na Disney+ już w lutym. Jakiś materiałów na jego temat spodziewamy się przy okazji wrześniowego D23.
KOMENTARZE (3)

„Galaktyczny Krąg” i inne nowe marki Lucasfilmu

2022-07-30 10:34:05



W chwili obecnej nic z tego nie wynika, poza polem do spekulacji. Fani wyłapali, że Lucasfilm niedawno zarejestrował trzy znaki handlowe, potencjalne marki, czyli „The Great Circle”, „The Galactic Circle” i „Circle of Resistance”. Zwłaszcza druga i trzecia nazwa trochę kojarzy się z „Gwiezdnymi Wojnami”. Obecnie, jak pamiętamy, Lucasfilm odpuściło sobie pomysł tworzenia nowych marek. Porzucili projekt adaptacji cyklu „Dzieci krwi i kości”, koncentrując się poza „Gwiezdnymi Wojnami” na „Willow” i „Indiana Jonesie”.

Wszystkie trzy znaki handlowe są określone cyframi 9 i 41. W przeszłości tych oznaczeń użyto w kontekście seriali czy filmów, ale także „Jedi Temple Challenge”. Oczywiście są też marki jak wspomniane „Dzieci krwi i kości”, czy „Skywalker Academy”, z których Lucasfilm na razie nic nie zrobił (w przypadku tej pierwszej przejął ją Paramount).

Na razie pozostaje czekać na wrześniowe D23, gdzie Lucasfilm będzie mieć kolejny panel pokazujący ich portfolio. Może coś nowego ogłoszą. Może nowy serial, może nową atrakcję w parkach, a może tytuł filmu Taiki Waititiego. Ostatnie wieści bowiem sugerują, że prace mogłyby ruszyć na początku 2023. Jednocześnie sam Waititi studzi oczekiwania, sugerując, że na tym etapie życia nie byłoby to dla niego nieszczęście, gdyby odsunięto go od tego projektu. Nam na razie zostają spekulacje.
KOMENTARZE (4)
Loading..