Amerykański dziennik Variety zamieścił krótki artykuł o nowym serialu komediowym Star Wars, który oficjalnie został zapowiedziany przed tygodniem.
Jak na wstępie obiecuje fanom Seth Green: "...to nie będzie ssało tak bardzo jak wam się wydaje". To właśnie Green, razem z drugim twórcą serialu "Robot Chicken" - Mattem Senreichem, w nowym serialu Star Wars będą pełnić funkcje konsultantów artystycznych, co w rzeczywistości oznacza, że to im przypada zadanie ukształtowania wizji serialu i nadania mu odpowiedniego rodzaju humoru, który będzie pasował do uniwersum Star Wars. "I nie chodzi tu o Jar-Jara rażącego elektrozłączami swój język." - dodaje Seth Green, " To nie jest ten rodzaj humoru. Gdyby George (Lucas) chciał zrobić taką wersję Gwiezdnych Wojen wybrałby do tej pracy zupełnie innych ludzi". Wtóruje mu Senreich, mówiąc " Zgadzamy się w tej kwestii z fanami, bo sami jesteśmy fanami."
Oprócz tych wypowiedzi w artykule podano kilka informacji: serial nie będzie składał się z krótkich skeczów, tak jak w "Robot Chicken", nie będzie tylko parodią, a fabularną komedią, opartą na postaciach. W serialu mogą się przewinąć bohaterowie znani z filmów, ale obecnie nie ma żadnych planów na pojawienie się postaci z "Wojen Klonów". Nie zdecydowano się jeszcze na długość odcinków, ale nie będą trwały dłużej niż pół godziny. Nie wybrano też żadnej stacji telewizyjnej, ani konkretnej daty premiery. Co ciekawe animacja będzie robiona poza USA, ale niekoniecznie w singapurskim studiu Lucasfilm Animation. 
Jak widać z zamieszczonych informacji serial jest jeszcze w bardzo wczesnym etapie produkcji, a jak przyznają sami twórcy wszystkie te informacje, jak i sama zapowiedź serialu została opublikowana tak wcześnie tylko po to, żeby "rozwiać szerzące się plotki". Może to oznaczać, że przewijające się wcześniej pogłoski o serialu dla małych dzieci o roboczym tytule "Squishies", o których pisaliśmy tutaj, to właśnie przedwczesne zapowiedzi tego projektu komediowego, którym opiekują się Green i Senreich. 
Produkcją nowego serialu zajmuje się Jennifer Hill ("The Backyardigans"), głównym scenarzystą jest Brendan Hay ("The Daily Show"), a głównym reżyserem Todd Grimes ("Back at the Barnyard").
Temat na forum
        
        
    
    
                
                
Jak stwierdza Grimes  "Jest bardzo dużo opowieści dziejących się w świecie Star Wars i nie wszystkie muszą dotyczyć losu galaktyki". Wtóruje mu Seth Green: "Uniwersum Gwiezdnych Wojen jest tak bogate, że szalonym jest myślenie, iż w świecie tak dobrze opisanym nie ma zwykłych, przyziemnych problemów dnia codziennego. A jeszcze bardziej szalona jest myśl o tym, jakie te problemy mogłyby być, skoro wszystko jest osadzone w odległej galaktyce. Co robią ci bohaterowie, gdy akurat nie obalają Imperiów?".