Jakoś tak wyszło, że ostatnio sympatia do SW na większą skalę mi wróciła, wprawdzie w pewnym ograniczonym zakresie, ale jednak. Po miesiącach wypalenia nabrałem nagle ochoty trochę poobcować z tym uniwersum. Ale nie chce mi się ogarniać nowych książek, komiksów ani gier, zaś do seansu Sagi mi się wcale nie pali. Chciałbym coś NOWEGO, co zarazem nie zalicza się do powyższych grup. Coś... audiowizualnego. Wyszło, że chyba do wyboru mam tylko TCW.
Stąd moja prośba do osób, które są z serialem na bieżąco. Prosiłbym o sklecenie czegoś w rodzaju listy tych dobrych odcinków. Cokolwiek myślę o TCW jako całości, to jednak dobrze wiem, że odcinki dobre (lub chociaż duże dobre fragmenty) się pojawiają. Takich właśnie mi trzeba. Ale od razu mówię, że nie chodzi mi o opinie ludzi, którym w serialu podoba się wszystko lub prawie wszystko. Sorry - Burzuś, Nest, Kasis, GROM i reszta z podobnym podejściem - odpadacie. Nie dogadamy się. O opinię proszę osoby, które widzą i wytykają TCW nieścisłości z kanonem lub idiotyzmy, wieszają psy na Filonim, ale mimo to oglądają regularnie.
Może zaznaczę, że oglądanie TCW zakończyłem na odcinku 2x06, czyli pierwszym pojawieniu się Bariss i Luminary. Czyli ewentualną listę prosiłbym tworzyć od odcinka kolejnego, 2x07. Choć w sumie może ktoś inny też chciałby skorzystać z takiej listy, a nie oglądał nawet pierwszego sezonu, więc powiedzmy, że można dawać propozycje z całej serii.
Odcinki, które naprawdę lubiłem, to pierwszy z Yodą ("Ambush"), odcinek piąty z klonami ("Rookies"), oraz mocarny "Landing at Point Rain" (tylko wkurwiały mnie w nim odzywki boskiego duetu A&A). Poza tym spoko był dla mnie Cad Bane, niezła była trylogia Malevolence i jakieś tam jeszcze pojedyncze odcinki, które nie wbiły mi się w pamięć. To może jeszcze sprecyzuję, co nazywam dobrym odcinkiem TCW.
- jak najmniej Anakina i Ahsoki (zwłaszcza Ahsoki), preferowane odcinki, gdzie ich nie ma;
- żadnych drastycznych odejść od kanonu książkowo-komiksowego (a ostatnio i filmowego, jak słyszę) i radosnej twórczości Filoniego;
- jak najmniej idiotyzmów, dziecinady i innych faili (zgubiony miecz świetlny? Łał...);
Mile widziane:
- duże bitwy (w tym kosmiczne!);
- odcinki nawiązujące jakoś fajnie do EU lub Starej Trylogii;
- odcinki z małą ilością Jedi/Mocy;
- odcinki z postaciami typu "fringe" - przemytnicy, łowcy nagród, ogólnie kryminaliści;
- odcinki, w których Separatyści nie wyglądają jak totalne c!py, w których Grievous spuszcza komuś łomot (dla odmiany), w których Separkowie wygrywają;
- jakieś fajne nowe i egzotyczne planety/rasy;
- ogólny mhrok i ZUO (ale nie takie, jakie zawsze zapowiada McCallum, tylko takie tró);
- pewnie za dużo wymagam, ale może jakiś relatywizm moralny w działaniach bohaterów, a nie tylko czerń i biel?
Z grubsza to tyle. Wiem, ciężko pewnie będzie o jakąś dłuższą listę, ale co tam. W końcu to już cztery sezony, trochę dobrego chyba się znajdzie? W każdym razie będę wdzięczny za odpowiedzi, a także za uzasadnienie dlaczego polecacie dany odcinek, bo sama goła lista jest niestety mało pomocna. Dzięki z góry.