TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Blogowisko

Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

Gunfan 2017-08-28 10:53:37

Gunfan

avek

Rejestracja: 2003-11-27

Ostatnia wizyta: 2023-04-16

Skąd: Bielsko-Biała

Ave. Jako że ostatnio jakby przychylniej patrzę na nowy kanon SW, a także podszedłem ponownie do starwarsowych animacji i cisnę TCW (i mi się podoba), to musiałem sobie to wszystko jakoś poukładać w głowie.

Pamiętam, jak kiedyś Staniak mi tłumaczył swoje podejście - coś w tym stylu, że jego osobisty fanon to zlepek starego i nowego na zasadzie "jeśli nowy kanon nie przeczy jakiemuś elementowi ze starego, to stary jest aktualny". Czyli u niego poleciała ze starego EU głównie część po-endorowa i komiksowe Legacy, oraz może kilka elementów z Wojen Klonów oraz Civil War. I spoko.

Ja stwierdziłem, że podejdę do tego jak do komiksów superhero z Marvela bądź DC. Tam jest pierdyliard alternatywnych linii czasowych, Marvel jest podzielony na różne "Ziemie" z numerkami (główna to bodaj 616), DC swoich "Ziemi" ma co najmniej trzy z tego co pamiętam. I to są alternatywne wersje tego samego świata, które czasem się przenikają (zwłaszcza w DC), ale na co dzień raczej nie. Popatrzcie również na niegdysiejszy Marvel Ultimate, też dobry przykład.

Kiedyś SW było wolne od takiego podejścia i kanon mieliśmy teoretycznie jeden. Wtedy wszelkie odejścia od niego drażniły, zwłaszcza kiedy nie były to pojedyncze wpadki, tylko konsekwentne olewanie dorobku poprzedników (patrz: TCW). Jednak czasy się zmieniają i teraz właśnie jest moment, kiedy podejście oparte na alternatywnych światach/liniach czasowych wydaje mi się w sam raz.

Dlatego na ten moment dzielę to tak:

1) Stary kanon, tj. Epizody I-VI plus stare EU, zwane też Legendami. Do tej wersji jestem najbardziej przywiązany, to jest dla mnie wciąż kanon nadrzędny, ulubiony. Nie jest idealny, ale mieści się w nim wystarczająco dużo rzeczy genialnych, by go kochać. To są te najbardziej "moje" Star Warsy.

2) Nowy kanon, tj. Epizody I-IX plus Spin-offy plus nowe EU. Epizody I-VI mieszczą się tym samym w obu, bo czemu nie? Enyłej, nowy kanon zaczyna się powoli rozkręcać. Siedzę, jak zwykle, głównie w komiksach i one po kawałeczku zaczynają do mnie trafiać i mi się podobać. Do Repów, DT czy Legacy im daleko, ale może kiedyś... Powieści z NK też chcę częściowo nadrobić (interesuje mnie ok. połowy z tego co wyszło u nas, a kolejne pozycje ze Stanów też podobno są niezłe). Problemem nowego kanonu jest podrzędność względem filmów, zbytnie trzymanie się okolic OT oraz brak odwagi, by zaszaleć z czymś nowym, ale liczę, że się to chociaż częściowo zmieni.

3) Nowe animacje, tj. The Clone Wars, Rebels oraz Forces of Destiny. Dlaczego traktuję je osobno i nie dorzucam do nowego kanonu na przykład? Bo mimo wielu naprawdę dobrych elementów bardzo upraszczają pewne rzeczy i nieco przeczą wymowie Epizodów. Np. popatrzcie na spotkania naszych bohaterów z Grievousem i Dooku w ROTS - w pierwszym przypadku wygląda, że Obi i Anakin widzą go pierwszy raz w życiu, tymczasem w TCW spotykają się, jak to barwnie niedawno ujął Szedał, "w każdy wtorek". To samo z Dooku - z filmów wnioskuję, że nie widzieli się między AOTC a ROTS, w serialu znów co wtorek. W związku z takimi niuansami ciężko mi traktować te animacje do końca poważnie, jako pełnoprawną część kanonu (któregokolwiek), więc lądują u mnie osobno. Kwestia tego, że do dziś wg mnie Anakin nie powinien mieć padawanki też oczywiście na to wpływa

Do animacji podchodzę obecnie nie jako do tworu "kanonotwórczego", tylko jako do takiego fajnego fillera w stylu seriali animowanych o bohaterach Marvela czy DC. Weźmy na przykład cudowny "Batman - The Animated Series" - oglądając go, nie mamy wrażenia, że on tworzy główny kanon Batmana, prawda? Raczej jest czymś zupełnie osobnym w klimatach tej postaci, pewne rzeczy zmienia, pewne dopowiada (historia Mr. Freeze`a), pewne robi po swojemu. Jest OBOK. I tak dokładnie traktuję starwarsowe animacje w tej chwili.

BTW, stare komiksy Marvela z lat 70-tych i 80-tych oraz klimaty w stylu "Droids" oraz "Ewoks" nie mieszczą się u mnie w żadnym kanonie

W każdym razie przy takim podejściu do sprawy powinienem dać radę jako tako cieszyć się tym, jak to uniwersum teraz wygląda

LINK
  • czy

    Kathi Langley 2017-08-28 11:08:53

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Poznań

    w twojej robocie nie potrzebują pracownika? Chciałabym mieć tyle czasu na pisanie

    LINK
    • Re: czy

      Gunfan 2017-08-28 11:24:06

      Gunfan

      avek

      Rejestracja: 2003-11-27

      Ostatnia wizyta: 2023-04-16

      Skąd: Bielsko-Biała

      Powiedzmy, że rano mogę sobie nieco pofolgować, w późniejszych godzinach już niezbyt. No i dużo też zależy od dnia. Nie zawsze tak mam, że mogę tyle pisać

      LINK
    • Re: czy

      Princess Fantaghiro 2017-08-28 15:53:02

      Princess Fantaghiro

      avek

      Rejestracja: 2016-05-24

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Posępny Czerep

      Ech.
      To dziwaczne przekonanie że każdy zawsze płodzi posta bezpośrednio przed wysłaniem...

      LINK
      • Re: czy

        Kathi Langley 2017-08-28 16:11:41

        Kathi Langley

        avek

        Rejestracja: 2003-12-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Poznań

        Nie każdy i nie zawsze, ale nie spodziewam się że Gunfan nie pisze w niedzielę postów w domu by je wysłać na firmowego maila i z firmy je publikować. Tym bardziej że widzę że on (podobnie jak ja i kilku innych userów) jest szczególnie aktywny na forum w dni robocze od 8-9 rano.

        Pomijając fakt że to był żart z mojej strony. ŻART. DOWCIP. HUMORESKA.

        LINK
        • Re: czy

          Mossar 2017-08-28 17:29:43

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          Ja przychodzę do pracy przed 8, wiec zanim się reszta programistów nocnych marków zbierze to mam troche czasu żeby sobie Bastion poprzeglądać

          LINK
          • Re: czy

            Kathi Langley 2017-08-28 18:29:44

            Kathi Langley

            avek

            Rejestracja: 2003-12-28

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Poznań

            Zanim u nas się ustabilizuje harmonogram to też mam dość czasu na scrollowanie

            LINK
        • Re: czy

          ogór 2017-09-11 00:51:58

          ogór

          avek

          Rejestracja: 2004-02-20

          Ostatnia wizyta: 2024-11-15

          Skąd: Bielsko-Biała

          Kathi Langley napisał:
          Pomijając fakt że to był żart z mojej strony. ŻART. DOWCIP. HUMORESKA.
          -----------------------

          KROTOCHWILA.

          LINK
  • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

    Finster Vater 2017-08-28 11:42:26

    Finster Vater

    avek

    Rejestracja: 2016-04-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Kazamaty Alkazaru

    Dooku spotyka Aniego może nie w każdy wtorek, ale często. Tylko że... - zobacz jak to wygląda w RotS uważnie (i AotC) Takie spotkania mają więcej sensu niż się początkowo wydaje.

    Natomiast Greviousa pilnują, żeby się nigdzie i nigdy na Anakina nie natknął. Jest tutaj konsekwencja.

    Co do własnego kanonu - prawie jak napisałeś i szkoda mi EU, ale jakoś nigdy nie trawiłem Vongow. A skoro w obecnym kanonie przywrócono Thrawna, to może i znajdzie się miejsce dla ? Którą zabił syn Lei dlatego Luke dalsz życie kontynuuje z pingwinami? Tylko że wtedy zaraz posypią się głosy ze Disney nic oryginalnego sam nie wymyśli.

    LINK
    • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

      Gunfan 2017-08-29 08:50:43

      Gunfan

      avek

      Rejestracja: 2003-11-27

      Ostatnia wizyta: 2023-04-16

      Skąd: Bielsko-Biała

      Co do Dooku i Anakina - nie czuję tego. Patrzę uważnie, ale chyba musisz się rozpisać, bo nie czaję, co masz na myśli

      Grievous i Anakin nie spotykają się, mówisz. Spoko. Ale z Kenobim też wg mnie za bardzo nie powinien się zetknąć. Niby dialogi na Invisible Hand pozwalają na swobodę interpretacji, ale nie miałem też wrażenia, że się AŻ TAK dobrze wtedy znali, jak po pierdyliardzie spotkań w TCW.

      Vongowie są czymś nowym i oryginalnym, to jest ich siła. Są bardzo niestarwarsowi i rozumiem, że wielu nie pasują. Mi też dłuuuugo zajęło zaakceptowanie ich. Ale w końcu są z innej galaktyki, mogą nie pasować do tej "naszej"

      A Mary bym chyba nie chciał w NK. Kobietą Luke`a przecież nie będzie, a przynajmniej nie na takich zasadach, jak kiedyś. A jak mają wrzucać stare postacie, ale masę rzeczy w nich zmieniać, to wolę, by w ogóle nie wrzucali.

      LINK
      • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

        Finster Vater 2017-08-29 11:41:21

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        Dooku i Anakin. W filmach spotykają się na początku i na końcu wojny. Pierwsze spotkanie - Dooku kojarzy i szanuje Obiego, i poznaje jego praktykanta (to ważne - Ani był w AotC nikim, jednym z tysięcy padawanów). Potem krotka walka (nie ma w zasadzie o czym mówić, ciach i po rączce). Po czym następuje kilka lat wojen. Hrabia walczy (patrz - Republic) z wieloma poważnymi przeciwnikami w dużej ilości bitew. Po czym w RotS, patrząc bez TCW, wpada znowu na Aniego. I - tadam - rozpoznaje go bez trudu (mimo że Anie się zmienił trochę). Po tylu latach przypomina sobie to nieepickie starcie z Genosis. To zgrzyta że hej. Mi to nie pasowało od seansu w kinie, kiedy TCW się nikomu (może poza Lukasem) nie śniło. Jak mi w jakiejś firmie ktoś kogo znam przedstawia swojego praktykanta (i nawet jak coś tam razem omawiamy, ale nieistotnego, to w końcu praktykant), to są marne szanse, abym za kilka lat zapamiętał co omawialiśmy i kto to w ogóle jest. No chyba żeby zaprezentował coś rewelacyjnego wartego zapamiętania. Ale tu nie mamy do czynienia z tym przypadkiem.

        Natomiast, jeżeli Dooku walczył z Anim kilka razy i ostatni raz w zeszłą środę, to tak, jest kogo zapamiętać i pochwalić postęp. Tak więc, jak dla mnie tutaj TCW nie zgrzyta, a wręcz naprawia.

        Vongowie jednym pasują, innym nie. Mnie nie nie tyle jako rasa, ile te zdolności, "wiara" and stuff.

        A mogła by być. Jako żona/kobieta Luka właśnie, nawet dziecko mogli by mieć - jeżeli Luke wszystko stracił i to przez Kylo, to takie wycofanie się na Ach To miało by nawet więcej sensu. [ale, ja przez 3/4 seansu TFA rozkminiałem, dlaczego Han nie poznaje córki - tak to jest gdy człowiek odetnie się od spoilerów]

        LINK
        • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

          Gunfan 2017-08-29 11:51:23

          Gunfan

          avek

          Rejestracja: 2003-11-27

          Ostatnia wizyta: 2023-04-16

          Skąd: Bielsko-Biała

          Finster napisał:
          Dooku i Anakin. W filmach spotykają się na początku i na końcu wojny. Pierwsze spotkanie - Dooku kojarzy i szanuje Obiego, i poznaje jego praktykanta (to ważne - Ani był w AotC nikim, jednym z tysięcy padawanów). Potem krotka walka (nie ma w zasadzie o czym mówić, ciach i po rączce). Po czym następuje kilka lat wojen. Hrabia walczy (patrz - Republic) z wieloma poważnymi przeciwnikami w dużej ilości bitew. Po czym w RotS, patrząc bez TCW, wpada znowu na Aniego. I - tadam - rozpoznaje go bez trudu (mimo że Anie się zmienił trochę). Po tylu latach przypomina sobie to nieepickie starcie z Genosis. To zgrzyta że hej. Mi to nie pasowało od seansu w kinie, kiedy TCW się nikomu (może poza Lukasem) nie śniło. Jak mi w jakiejś firmie ktoś kogo znam przedstawia swojego praktykanta (i nawet jak coś tam razem omawiamy, ale nieistotnego, to w końcu praktykant), to są marne szanse, abym za kilka lat zapamiętał co omawialiśmy i kto to w ogóle jest. No chyba żeby zaprezentował coś rewelacyjnego wartego zapamiętania. Ale tu nie mamy do czynienia z tym przypadkiem.
          -----------------------
          Anakin podczas wojny stał się po prostu sławny i słyszeli o nim już wszyscy (chyba w każdej wersji kanonu). Absolutnie oczywistym dla mnie jest, że Dooku w związku z tym go kojarzy w ROTS (bo pewnie chcąc nie chcąc śledził jego wyczyny przez 3 lata, jako że jego - Dooku - podwładni pewnie regularnie dostawali od Skywalkera po dupie).

          A więc to "nieepickie" starcie na Geonosis to nie jedyna rzecz, z której hrabia mógłby kojarzyć młodego Anakina Nic kompletnie mi tu nie zgrzyta.

          LINK
          • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

            Finster Vater 2017-08-29 11:58:15

            Finster Vater

            avek

            Rejestracja: 2016-04-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Kazamaty Alkazaru

            Ale wtedy to by było "wiele o Tobie słyszałem od czasu naszego spotkania" czy jakoś tak. W formie jak to powiedział Zgrywus . Zobacz sobie walkę z Genosis, tam nie ma nic co ktoś taki jak pan Hrabia mógł trzymać w pamięci (poza walką ze skaczącą żabą, ale to osobna historia)

            Tak naprawdę, jak policzyć starcia Dooku - Anakin w TCW to aż tyle tego nie ma. Zresztą, sam zobaczysz

            LINK
            • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

              Gunfan 2017-08-29 12:06:50

              Gunfan

              avek

              Rejestracja: 2003-11-27

              Ostatnia wizyta: 2023-04-16

              Skąd: Bielsko-Biała

              Ach, te subtelne różnice w interpretacji...;P

              Enyłej, wracając do meritum: nie, nie dołączę TCW do "poważnych" kanonów, będzie osobno i już! Moja nowo nabyta sympatia do tego serialu nie ma tu nic do rzeczy.

              LINK
              • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

                Finster Vater 2017-08-29 14:39:03

                Finster Vater

                avek

                Rejestracja: 2016-04-18

                Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                Skąd: Kazamaty Alkazaru

                -Ach, te subtelne różnice w interpretacji...;P

                Chyba ostatni za dużo z prawnikami wspópracuję

                Co do "kanonów". Ja nie mam "kanonu", i cieszę sie całym uniwersum (tym, co w nim lubię), różne rzeczy sobie tłumacząc na wygodny dla mnie sposób . I nic mnie nie przekona że "Dark Disciple" to kanon i "tak było", zawsze można znaleść jakieś logiczne wytłumaczenie powstania tej książki
                I Anakin miał padawankę (ale to jeszcze przed Tobą)

                Jako że dobry mistrz powinien chronić swego padawan przed pokusami, zmusiłem się wczoraj do obejrzenia NIE polecanych odcinków sezonu 3 i podtrzymuję - duo o Mando z aferą w szkole i intrygą rozpracowaną przez gimbazę zdecydowanie NIE, odcinek Z Cade-em, Idżi i droidami raczej też nie (łowcy są swietni, Coru ładne ale cała intryga, spa dla droidów - no, może boleć) i na koniec odcinek z Vosem - narcyzem (mimo że to zakończenie historii Ziro) raczej zdecydowanie nie, bo może kogoś kto lubi Republic boleć szczególnie. Chyba że na początku ustalisz że to przypadkowa zbieżność nazwiska i wyglądu, to wtedy można, bo Huttlandia jest tam fajna.

                LINK
                • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

                  Gunfan 2017-08-30 09:14:53

                  Gunfan

                  avek

                  Rejestracja: 2003-11-27

                  Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                  Skąd: Bielsko-Biała

                  Finster napisał:
                  Ja nie mam "kanonu", i cieszę sie całym uniwersum (tym, co w nim lubię), różne rzeczy sobie tłumacząc na wygodny dla mnie sposób
                  ------
                  Ja też się obecnie cieszę całym, tyle że inaczej. Bo ja jestem taki dziwny, że potrzebuję mieć wszystko poukładane i lubię szufladki. Dlatego tak rozgraniczam kanony obecnie, bez mieszania, bez tłumaczenia sobie różnic tak, że "skoro nowy kanon temu nie przeczy, to ten a ten element z Legend miał miejsce". I to jest dla mnie sposób wygodny


                  I Anakin miał padawankę (ale to jeszcze przed Tobą)
                  ------
                  No, w jednej z wersji miał

                  Co do złych odcinków w dalszych sezonach - zobaczymy, ocenimy Przy moim obecnym podejściu problemu dużego nie widzę nawet przy tych słabszych.

                  LINK
                  • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

                    Finster Vater 2017-08-30 15:20:34

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    -Bo ja jestem taki dziwny, że potrzebuję mieć wszystko poukładane i lubię szufladki.

                    Ja w sumie też, i lubię jak wszystko jest ładnie poukładane tylko jakoś mi nie wychodzi. Teoria rozbiega mi się z Życiem (szkoda że nie widzisz mojego biurka )

                    I Anakin miał padawankę (ale to jeszcze przed Tobą)
                    ------
                    No, w jednej z wersji miał


                    No prosze, a jednak Postęp w stosunku do wypowiedzi sprzed iluś tam tygodni

                    Przy moim obecnym podejściu problemu dużego nie widzę nawet przy tych słabszych.

                    ale żeby nie było, że nie ostrzegałem Czekam na kolejne relacje.

                    LINK
                  • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

                    Gunfan 2017-08-30 15:44:30

                    Gunfan

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-27

                    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                    Skąd: Bielsko-Biała

                    Finster napisał:
                    szkoda że nie widzisz mojego biurka
                    ------
                    Och, to się u mnie wcale nie przekłada na porządek w domu czy na biurku

                    No prosze, a jednak Postęp w stosunku do wypowiedzi sprzed iluś tam tygodni
                    ------
                    Ale w domyśle: "miał w tej wersji podrzędnej wobec tych głównych"

                    LINK
                  • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

                    Finster Vater 2017-08-30 17:09:23

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    -Ale w domyśle: "miał w tej wersji podrzędnej wobec tych głównych"

                    To trochę brzmi tak "Wszystkie kanony są równe, ale nie które są równiejsze od pozostałych" [stop kanonowym rasizmom!]

                    A przecież:

                    There is no Canon really. Matter of fact it`s all Star Wars.

                    LINK
                  • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

                    Gunfan 2017-08-31 09:18:24

                    Gunfan

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-27

                    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                    Skąd: Bielsko-Biała

                    Finster napisał:
                    To trochę brzmi tak "Wszystkie kanony są równe, ale nie które są równiejsze od pozostałych" [stop kanonowym rasizmom!]
                    ------
                    Ależ dokładnie tak jest. Dla mnie Wolę dyskryminować kanony, niż ludzi


                    There is no Canon really. Matter of fact it`s all Star Wars.
                    ------
                    Nie bardzo się z tym zgadzam. Przypominam, że lubię szufladki. Więc ja tu w sumie, jeśli to jeszcze nie jest jasne, mówię o moim fanonie. Taka osobista sprawa i preferencja, dlatego pojawiła się na Blogowisku, a nie w innych działach

                    LINK
                  • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

                    Finster Vater 2017-08-31 14:44:07

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    Drobna manipulacja mode ON

                    Ależ dokładnie tak jest. Dla mnie Wolę dyskryminować kanony,

                    Na ciemną stronę takie myslenie prowadzić może

                    Drobna manipulacja mode OFF

                    Nie bardzo się z tym zgadzam.

                    It`s true, all of it

                    Przypominam, że lubię szufladki.

                    Każdy lubi Jak za duzo na biórku, otwieramy szufladkę, zgarniamy co podleci do środka i od razu więcej miejsca

                    mówię o moim fanonie. Taka osobista sprawa i preferencja

                    Zdaję sobie z tego całkowicie sprawę. Mi tez np. nie pasuje do SW zielony królik, ale jakby nie patrzeć jest ot część dziedzictwa całego wielkiego EU I Twój pasek się też do tego królika (oraz do Don Chichote i s-ki też.) odnosi.

                    LINK
  • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

    Kasis 2017-08-29 13:54:10

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Rzeszów

    Ja podchodzę do tego w sumie jak Staniak, co/kto się nie gryzie - miało miejsce/istnieje. Jeśli się da, to staram się też podchodzić do tego zgodnie z szyldem „Legend”, czyli coś się wydarzyło, ale ludzie poprzekręcali fakty i stąd ta powtarzana (i uważana przez lata za pewnik) legendarna wersja wydarzeń czy historia jakiejś postaci. A oprócz tego, tam gdzie się nie da, to uznaję właśnie istnienie dwóch wersji. Coś na kształt alternatywnych rzeczywistości, ale w sumie nie poświęcam temu zagadnieniu zbyt dużo czasu i myśli.
    Szczerze jednak przyznaję, że z biegiem czasu okazało się, że fakt skasowanie EU zabolał mnie bardziej niż sądziłam. Uwiera przy różnych okazjach, ale jakoś trzeba przywyknąć. Z drugiej strony mam teraz o wiele mniej czasu na zgłębianie tego świata i czasami czuję się jak casual… Więc siłą rzeczy nie dotyka mnie to tak bardzo.

    PS Co do TCW, to jak ładnie wpisały się niektóre odcinki w opinię o Grievousie z Zemsty, że uciekł JAK ZAWSZE.

    LINK
    • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

      Finster Vater 2017-08-29 14:46:40

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Ze skazsowaniem EU nie mam problemów, bo po domach nie chodzą i książek oraz komiksów nie zabierają. I dopóki tego w jakimś filmie nie zmienią, nie widzę przeszkód żeby Tarkin dalej nie kręcił z pania admirał Daalą, Dass podróżował stopem przez Galaktykę, K`Kruhk gdzieś tam sobie szkoli swoich padałaów a Vos uciekał z małą na plecach przed Wampą. W niczym mi się to z nowymi historiami opowiadanymi przez Disneya nie kłóci.

      PS Co do TCW, to jak ładnie wpisały się niektóre odcinki w opinię o Grievousie z Zemsty, że uciekł JAK ZAWSZE.

      Zawsze przed Kenobim Aśkę pogonił za każdym razem.

      LINK
  • cóż..

    Burzol 2017-08-31 08:56:33

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Poznań

    Ja już dawno temu nauczyłem się nie przejmować kanone . Z resztą dopiero po anulowaniu i jednogłośnym krzyku fandomu zrozumiałem, że dla wielu kanoniczność historii ma aż takie znaczenie. W takich sprawach nauczyłem się słuchać oficjalnych przedstawicieli Lucasfilm. Ostatnio Pablo pisał serię twittów, że obecnie kanon polega na tym, że kanon to zbiór faktów, które inni autorzy powinni brać pod uwagę. Fakty przedstawione w danym źródle na pewno odbyły się, natomiast forma (film, książka, komiks, gra) jest kwestią interpretacji opowiadacza historii. Najlepszy przykład pochodzący z filmu: https://twitter.com/pablohidalgo/status/882068943002718209/photo/1 Czy panowie stali blisko siebie, czy bardzo daleko od siebie? Nieważne, ważne, że rozmawiali.
    Więc w sumie nie zwracajcie uwagi na moją wypowiedź, ja się nie zajmuję kanonem. Aczkolwiek, po lekturze Thrawna siedliśmy do dyskusji o tym jak parę ostatnich kanonicznych rzeczy: dwa filmy, książki, komiksy i Rebelsi, łączą się w jedną spójną całość i choć połączeń jest niewiele, ale za to całość jest naprawdę naprawdę fajnie spójna. Z pewnego punktu widzenia dobrze jest.

    LINK
  • hmmm

    vilkala 2017-09-05 13:39:44

    vilkala

    avek

    Rejestracja: 2015-10-19

    Ostatnia wizyta: 2020-12-18

    Skąd:

    dopiero odkryłam ten wątek i widzę, że podchodzę bardzo podobnie (tylko z innej strony) - też muszę mieć wszystko zaszufladkowane.

    Dlatego:
    1. Główny kanon - filmy plus większość EU nowokanonicznego + animacje + niektóre Legendy.
    Bo dla mnie NK był pierwszy i jest jednak nadrzędny - razem z filmami. I bardzo go lubię, a nawet w rzeczach których nie lubię, jestem w stanie znaleźć elementy, które mi się podobają (poza Dziedzicem Jedi, którego ni chu nie dałam rady zmęczyć).
    Tyle, że dla mnie przez sentyment animacje wchodzą do głównego kanonu. Z wielu, wielu różnych powodów, ale głownie dlatego, że dzięki nim aż tak, po kilku latach przerwy, wpadłam w SW.
    I do głównego kanonu zaliczają się tez Legendy nie gryzące się z NK (plus Repy, ale one są tym jednym cudownym wyjątkiem, w którym niektóre zeszyty znam już na pamięć i nawet ślepię oczy czytając na telefonie w złe dni)

    2. Nowy Kanon dla którego znajduję inne wyjaśnienie, by go przyjąć.
    Jedyne co zmieniły mi Repy to oburzenie jak można sparować Vosa z Asajj i TAK zakończyć jej historię Dlatego jako kanon zaadoptowałam finsterowy "paszkwil imperialny" - wydali powieść dla galaktycznych gospodyń domowych, dyskretnie szkalującą Jedi itp, tylko zapomnieli tego we wstępniaku do naszego wydania ująć.
    Podobnie tak znielubiany przeze mnie komiks o Poe - ten beztroski i marudny idiota to na bank propagadna FO.
    To samo będzie jak mi zabiją Kanana

    3. Legendy.
    Czyli to co jest sprzeczne z NK w sposób znaczący (poza Repami ), ale nie znaczy, że nie mogę mieć z tego masy radości.

    LINK
  • Re: Jak sobie radzę z tymi wszystkimi kanonami

    Rzodkiewka 2017-09-06 13:24:15

    Rzodkiewka

    avek

    Rejestracja: 2016-02-28

    Ostatnia wizyta: 2023-02-07

    Skąd:

    Fajnie poczytać, jak sobie ludzie radzą z mnogością kanonów czy ze sprzecznościami w obrębie jednego kanonu (jak padawanka Anakina czy Leia wspominająca matkę ^^)

    Dla mnie kanon to przede wszystkim filmy, bo pozycje pozafilmowe znam bardzo słabo. Do tego Nowy Kanon, choć znam go na razie tylko ze słyszenia. To on był dla mnie pierwszy, na Legendy zwróciłam uwagę już po TFA, i cóż, niech pozostaną tylko Legendami ^^
    W ogóle biorę za kanoniczne to, co mi chwilowo pasuje Np. czasem widzę Luke`a jako kogoś, kto nie interesował się związkami w ogóle, innym razem wyobrażam sobie, że długo był romantycznie zakochany w Lei, a czasem układam sobie (na razie w głowie ) przygodowy romans z jego udziałem i z moją OC. Czyli, moje kanony to dość mglista sprawa xD

    Jeszcze odnośnie postu Finstera Vatera - jestem zdecydowanie przeciw kanonizowaniu Mary Jade ^^ Nie polubiłam tej postaci i wolę, żeby wymyślili Lukowi kogoś nowego. W sumie mógł pozostać w stanie kawalerskim, nie każdy się żeni, no a on był zajęty Zakonem i siostrzeńcem. Z drugiej strony, wielka miłość Luke`a to materiał na książkę czy nawet film, który od razu wzbudziłby spore zainteresowanie fanów, więc Disney raczej sobie tego nie odmówi.

    LINK
  • Ja

    Darth Ponda 2017-09-06 21:28:21

    Darth Ponda

    avek

    Rejestracja: 2014-02-15

    Ostatnia wizyta: 2024-11-19

    Skąd: Olsztyn

    Mam nieco inne podejście: Podstawą są epizody plus Łotr. Poza tym wybieram z obu kanonów to, co mi się podoba, a to, co uważam za idiotyczne ignoruję (Rebels). Elementy neutralne pochodzą raczej z NK, ale w sumie niewiele mnie one z definicji obchodzą.
    Do tego uzupełniam fanon własnymi bądź cudzymi teoriami, które pozwalają naprawić logiczność pewnych elementów i dodać je do fanonu. Często też tłumaczą błędy w filmach i między nimi. Koniec końców całość jest rozbudowana, ciekawa i spójna, ale przede wszystkim mam i gwiezdne, i wojny.

    LINK
  • Tak więc

    Joylinda_Hawks 2017-09-10 20:43:31

    Joylinda_Hawks

    avek

    Rejestracja: 2004-10-07

    Ostatnia wizyta: 2024-09-20

    Skąd: Mysłowice

    Teraz ja dodam swoje dwa grosze - jak sobie ja radzę teraz z kanonami. Zasadniczo prosto, dziele je na dwa bloki. Wszystko to co powstało do momentu przejęcia marki SW przez Disney’a to jeden blok i to co powstało później – drugi blok. Kasacja starego kanonu jakoś mnie nie dotknęła, co było powodem. Powodem było to że po Zemście Sithów jakoś straciłam powoli zainteresowanie SW, zrobiłam sobie wtedy przerwę – może nie od wszystkiego, bo książki nadal czytałam, ale te pozycję które wtedy wychodziły nie robiły na mnie dużego wrażenia. Były tam dobre pozycje, ale nie wciągały mnie na tyle by je czytać kilkakrotnie. Wiedziałam że Lucas sprzedał markę SW, ale głęboko w to nie wynikałam. Zastanowiłam się tylko dlaczego tak mało książek u nas zaczyna być wydawanych. Wtedy dowiedziałam się o „kasacji” dotychczasowego kanonu. Czy było to dobre, czy złe – to każdy z nas musi sobie odpowiedzieć. Patrząc na to chłodnym okiem, Disney podjął jedyną dobrą ich zdaniem decyzję – chcąc wykorzystać na maksimum markę musiał wyrzucić to co dotychczas powstało. Niestety nie wszystkie pozycje ze starego kanonu (tu chodzi mi w szczególności o książki) były na wysokim poziomie, a im dalej w las tym ciemniej – po prostu pod koniec zrobił się lekki chaos – pewne rzeczy i postacie zostały wyeksploatowane do maksimum i nie dało się wcisnąć nic nowego. Trochę mi jest przykro że tyle rzeczy wypadło z kanonu, bo niektóre były niezłe. Ale nikt mi nie zabroni czytać książek i nadal „udawać” że to jest ta właściwa linia czasowa. Do części książek z Legend wracam z przyjemnością i nadal będę wracać, bez względu na to co nam zaserwuje nowy kanon. To tyle co do legend, jako jednego bloku. Teraz przejdę do nowego kanonu – właściwie z nim się zapoznałam zupełnie niedawno – przy okazji Przebudzenia Mocy. Nie miałam za wielkich oczekiwań, co do nowych epizodów – tylko byłam ciekawa w którą stronę pójdzie nowy właściciel marki SW. Początkowo było to zaskoczenie, że po tylu latach na nowo widzę w kinie logo SW – ale później gdy emocje ostygły, zauważyłam dobre i złe strony filmu. Podobnie było przy Łotrze 1 – chociaż moim zdaniem, ten film znacznie bardziej im się udał niż pierwszy. Potem w międzyczasie liznęłam Rebeliantów, The Clone Wars i Clone Wars (w ramach nadrabiania zaległości z legend i nie tylko) i jakoś ponownie się wciągnęłam w SW po długim okresie przerwy. Porównując stary i nowy kanon, to jeżeli chodzi o wydarzenia po Powrocie Jedi – to nowy kanon jest mroczniejszy, bardziej pesymistyczny, pokazujący że nie wszystko jest takie proste – czarno-białe, ale życie ma dużo odcieni szarości. Mimo że lubię Legendy, to książki z nowego kanonu które dzieją się po Powrocie Jedi są moim zdaniem bardziej dojrzalsze, głębsze (proszę mnie za to nie zabijać – to tylko moje zdanie). Nie skreślam nowego kanonu, czasem traktuję go jako „alternatywną” rzeczywistość Legend. Jeszcze na koniec mogę dodać, że poza tym wszystkim – kiedyś wiele lat temu (dawno, dawno temu w odległej galaktyce) stworzyłam własną „wersję” wydarzeń z Gwiezdnych Wojen, z własnymi postaciami ( czymś co teraz nazywają OC) i własną wersją wydarzeń – niestety te opowieści nie przelewałam na papier, ale nieźle się z nimi bawiłam. Tylko wtedy miałam więcej czasu i więcej twórczej inwencji. A tak na marginesie to mój nick pochodzi właśnie od postaci którą stworzyłam na potrzeby mojej wersji SW. Reasumując pozwalam żeby w „moim” świecie SW współistniały oba kanony. Wybieram z nich to co mi w danej chwili odpowiada i to czym się interesuję. Przebudzenie Mocy było dla mnie impulsem by wrócić na Bastion, gdyby nie było filmu, nadal byłabym nieaktywnym użytkownikiem. Staram się zachować dystans do pewnych spraw, do pewnych wydarzeń. Niektóre rzeczy mnie nieraz irytują, ale cieszę się że Gwiezdne Wojny żyją i mają się dobrze.

    LINK
    • Re: Tak więc

      Finster Vater 2017-09-11 02:10:02

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Bardzo fajnie napisane. Pozwolenie na współistnienie dwóch kanonów to dokładnie to, co ja preferuję i co tam wyżej napisałem. Dopóki się coś nie gryzie mocno z nowym kanonem, to nie ma potrzeby tego wyrzucać. A nawet jak się gryzie mocno (jak DD), to zawsze można to jakoś logicznie wytłumaczyć.

      LINK
  • asdfg

    Onoma 2017-09-11 00:55:49

    Onoma

    avek

    Rejestracja: 2007-12-06

    Ostatnia wizyta: 2024-01-06

    Skąd: Dołuje

    Ja mam podział prosty.

    Wszystko w latach 1977-2012 wyjąwszy TCW, Jedi Prince i TFU = Prawdziwy Kanon
    Wszystko pozostałe = fanfikcja

    Dziękuję.

    LINK
    • Re: asdfg

      Shedao Shai 2017-09-11 09:12:15

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      a co z tym co wyszło w 2012-14? Świt Jedi, Kenobi, Crucible, Scoundrels, Maul: Lockdown itd? 100% pogardy?

      A tak poza tym to szanuję twój podział, prawdziwie męskie podejście a nie jakieś tam pitupitu z alternatywnymi kanonami

      LINK
      • Re: asdfg

        Onoma 2017-09-12 13:01:33

        Onoma

        avek

        Rejestracja: 2007-12-06

        Ostatnia wizyta: 2024-01-06

        Skąd: Dołuje

        Zbyt duży wpływ Disneya i przeszkaradnego TCW, oraz stopniowe wykrwawianie uniwersum, aż truchło wyschło i zostało rzucone psom na pożarcie (tym samym, na które Bastion z Shed).

        LINK
  • Ash nazg durbatulûk

    SW-Yogurt 2017-09-12 11:03:46

    SW-Yogurt

    avek

    Rejestracja: 2011-05-19

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Wrocek

    Jeden jest kanon i stanowi go obecnie 8 pełnometrażowych filmów aktorskich. Reszta to świecidełka, którymi można się cieszyć lub/i frustrować w ramach wypełniania wolnego czasu, bez wpływu na treść filmów.

    "(...) w Krainie Disney, gdzie zaległy cienie."

    LINK
    • Re: Ash nazg durbatulûk

      Princess Fantaghiro 2017-09-12 11:15:34

      Princess Fantaghiro

      avek

      Rejestracja: 2016-05-24

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Posępny Czerep

      A ja znam innę Legendę...

      W mrocznej Krainie Disneya aż 9 ich było, prawdziwych złotych sześć i jeden z platyny...A także dwa, z drewna niemytego.

      LINK
    • Re: Ash nazg durbatulûk

      bartoszcze 2017-09-12 11:26:57

      bartoszcze

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Jeden z Wszechświatów

      Howgh!

      LINK
    • Re: Ash nazg durbatulûk

      Finster Vater 2017-09-12 13:04:36

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Na ciemną stronę myślenie takie prowadzi

      A wśród wymienionych Disneyowskie filmy dwa są, ni mniej, ni więcej. Tyleż to seriali do kanonu zaliczanych.

      LINK
      • Re: Ash nazg durbatulûk

        SW-Yogurt 2017-09-12 19:02:39

        SW-Yogurt

        avek

        Rejestracja: 2011-05-19

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Wrocek

        Dwa, na razie. Bo mnożą się jak gizki i zaraz będzie ich więcej niż oryginałów. Ale nie mówię, że to źle. Się zobaczy. Najwyżej wprowadzi się do kanonu warunek, że "pełnometrażowe filmy aktorskie, w których widać znaczącą część Vadera". ~

        A seriale... No nie, za dużo w nich zgrzytania (moich zębów). Jeden przykładzik, który kładzie oba, to Maul, który sczezł w czeluściach Orodruiny, znaczy Theed.

        LINK
        • Re: Ash nazg durbatulûk

          Finster Vater 2017-09-13 04:10:40

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          Ja uważałem rogatego za zmarnowany potencjał Ep. I, i jakoś specjalnie za nim nie tęskniłem. Tak więc jego "powrót" niespecjalnie mnie ruszył, ale Żorżu lucuta, causa finta. Ja oglądam TCW dla kogoś innego

          LINK
  • .........

    Elendil 2017-09-13 00:33:39

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Zastanowiłem się właśnie, jak ja sobie układam kanony. Wychodzi na to, że za oficjalną historię uznaję wszystko to co było do tej pory + nowa historia po RotJ.

    Czyli wszystkie KotORy, Bane`y, a z późniejszych np. Mroczne Czasy, nadal pozostają dla mnie kanonem, a ich dalszym ciągiem jest TFA, Rey, Finn itd. A że po drodze występują już komiksy i książki, które zaczynają kłócić się z dawnym EU? Nie wiem, nie wgryzam się w szczegóły, wychodzę założenia, że świat SW jest tak wielki, rozbudowany i niezbadany, że nawet coś pozornie sprzecznego da się jakoś wytłumaczyć. Czy akurat czytam Katalizator, czy też komiks o Lei, która spotyka twórcę lasera do Gwiazdy Śmierci (tytułu już nie pamiętam, ale to chyba któraś z historii wydanych ostatnio przez Egmont), to obie rzeczy udaje mi się jakoś w swoim umyśle pogodzić

    Z czasem pewnie będzie się coraz trudniej udawało ogarniać to w ten sposób, ale dam radę. Na razie nie mam problemu

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..