TWÓJ KOKPIT
0

W nieznane :: Komiksy

Tytuł oryginału: Republic #79 - #80: Into the Unknown
Scenariusz: Welles Hartley
Rysunki: Doug Wheatley
Litery: Michael David Thomas
Kolory: Chris Chuckry
Tłumaczenie: Jarosław Grzędowicz
Wydanie PL: Egmont 2009 w SW Komiks #9/2009
Wydanie USA: Dark Horse Comics 2005 - 2006


Recenzja Lorda Sidiousa

Rozkaz 66 zmienił wszystko, przy życiu pozostała jedynie garstka Jedi, którzy próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. To właśnie o nich jest ten komiks, jeden z lepszych i bardziej klimatycznych, które znalazły się w tomikach Wojen Klonów.

Sam początek to rysunki śmierci kilku Jedi, oraz ukazanie przyczyn, które spowodowały to, że niektórzy z Jedi przeżyli masakrę. Jak choćby mistrz Zao, który nie zajmował się aktywnym uczestnictwem w wojnie. Jednym z tych, którzy przeżyli jest mistrz Kai Hudorra, innym Dass Jennir, dwie kompletnie różne osobowości. Bothanin i człowiek, i to właśnie na nich i ich wyborach zbudowano cały komiks.

Odnalezienie się w nowej nieznanej rzeczywistości jest trudne, nawet dla Jedi. Nikt nie przewidywał, że wojna skończy się w ten sposób. Hudorra ma już swoje najlepsze lata za sobą, ale mimo to przeżył i postanawia danego mu daru nie ryzykować. Powoli dochodzi do tego, że musi się ukryć, a jeśli któregoś dnia zakon Jedi się odrodzi, to powróci do niego.

Z drugiej strony mamy Jennira, który wciąż nie może uwierzyć w to, co się stało, ale ostatecznie staje do walki, powoli odkrywa kim byli Jedi, a kim powinni byli być, dlatego przegrali. Wszystko dzięki plemieniu Nosaurian, dzięki któremu widzi, że dla wielu ras Separatyści nie różnili się ani od Imperium, ani od Republiki, której niby mieli służyć Jedi. Galaktyczna Federacja nie pilnowała ich interesu, a raczej marginalizowała go.

Kreska i kolory doskonale oddają klimat, pewnego przygnębienia i zagubienia, klimat, który pozostaje w czytelniku, jeszcze po zakończeniu lektury komiksu. Są oczywiście trochę rozmazane i jakby sztucznie przycienione, sprawiają wrażenie raczej opowieści retrospektywicznej, zwłaszcza na Nowym Plympto. Na długo przed moimi oczyma pozostanie scena, w której widzimy Jedi z rasy Verpine, który swoimi umiejętnościami pokonał klony i obok kadr, w którym znajduje się kobieta Jedi, którą przed śmiercią uratowała mgła. Inny pamiętny kadr to Jedi, który chce sprawiedliwości. To wszystko tworzy niezapomniany klimat, który prawdę mówiąc mocno mnie poruszył. Są też na długo zapadające w pamięć sceny kantyn, czegoś, co było w Gwiezdnych Wojnach od samego początku, ale o czym zupełnie zapomniano.

Największym minusem komiksu jest pewna niespójność z filmem, bo na pierwszych stronach widzimy śmierć Plo Koona, w myśliwcu, tyle że w przestrzeni kosmicznej, a nie na powierzchni Cato Neimodii.

Podobało mi się też użycie rasy nosaurian, do której należał Clegg Holdfast, jeden z uczestników wyścigów w „Mrocznym Widmie”. Świetnie opisano jego rasę, co jest na pewno olbrzymim plusem tego komiksu i zapowiada się być plusem dla jego kontynuacji w komiksie „Dark Times”.

To klimatyczny i dający do myślenia komiks, który ma niestety kilka drobnych wad. Dla niektórych może to być kreska, czy niespójności. Mnie trochę denerwował brak fabuły, tu niewiele się dzieje, kilku Jedi przeżyło i zastanawia się, co zrobić. Ale to doskonale rozwinięto, ukazując ich wybory i możliwe losy, dzięki czemu dostaliśmy wzruszającą, przerażającą i pouczającą historię zarazem. Mnie się podobała.


Wydano rozkaz 66, wielu Jedi zginęło, ale niektórym udało się przetrwać. Na Nowym Plympto, Dass Jennir musi dogadać się z nosaurianami, by wraz z nimi stanąć do walki przeciw Imperium, a może raczej przeciw systemowi. Tymczasem na Tooli, bothanin Kai Hudorra, dochodzi do odmiennych wniosków, poddaje się i stara się znaleźć swoje miejsce we wszechświecie…

Ocena końcowa
Ogólna ocena: 10/10
Klimat: 10/10
Rozmowy: 9/10
Rysunki: 9/10
Kolory: 8/10
Opis świata SW: 9/10


Recenzja promila

"Przez tysiąc pokoleń rycerze Jedi byli strażnikami pokoju i sprawiedliwości w Starej Republice. Zanim nastały mroczne czasy ... czasy Imperium."

Obi-Wan Kenobi (Epizod IV: Nowa Nadzieja)

Mroczne czasy oraz wielka czystka Jedi przed długi okres były owiane tajemnicą. Z czasem pojawiały się nowe informacje, jednak było ich niewiele i taka naprawdę dopiero "Zemsta Sithów" dostarczyła wiadomości o tym jak doszło do upadku wielkiego zakonu Jedi, będącego przez wieki jednym z filarów Starej Republiki. Lata, które nastąpiły później, dla wielu zapisały się na kartach historii świata Gwiezdnych Wojen jako ponury czas pełen niepokoju i przygnębiających chwil, kiedy to niegdyś wspaniali i szlachetni rycerze, stojący od zawsze na straży pokoju w galaktyce, stali się łowną zwierzyną bezlitośnie tępioną przez swych odwiecznych wrogów – Sithów.

"Into the Unknown" to komiks przedstawiający pierwsze dni okresu określanego później mianem mrocznych czasów. Rozkaz 66 wydany przez kanclerza Palpatine’a zmienił wszystko. Jedi, którzy jeszcze niedawno stali na czele armii klonów walcząc w obronie Republiki, nagle zostali okrzyknięci jej największymi wrogami, zdrajcami ściganymi przez własne oddziały, którymi dopiero co dowodzili w bitwie. Wielu rycerzy zostało zaskoczonych i zginęło, jednak wielu udało się przeżyć. Teraz samotni, rozproszeni po całej galaktyce, próbują odnaleźć się w nowej sytuacji i dowiedzieć się co jest przyczyną ich wygnania. "Into the Unknown" przybliża losy kilkorga Jedi, którzy przetrwawszy zakończenie wojny, muszą zdecydować o swojej przyszłości.

Początki prześladowania rycerzy Jedi poznajemy na przykładzie historii dwóch postaci o zupełnie odmiennych charakterach. W pierwszej, na planecie Toola, bothański mistrz Kai Hudorra, wraz z towarzyszącą mu padawanką Noirah Na, próbuje uciec ścigającym go klonom nie obawiając się przy tym sięgnąć po wszelkie możliwe sztuczki, niekoniecznie zgodne z zasadami Jedi, jeśli tylko pomogą mu przeżyć. W drugiej historii Jedi Dass Jennir napotyka na swej drodze Nosaurian, mieszkańców New Plympto, z którymi jeszcze nie tak dawno walczył. Teraz niedawni wrogowie okażą się sprzymierzeńcami, którzy pomogą wojownikowi wydostać się z planety, opanowanej przez wojska Republiki. W końcu po pokonaniu wielu trudności obaj bohaterowie trafią na Coruscant, gdzie przyjdzie im się zmierzyć z ponurą prawdą.

Scenarzysta Welles Hartley stworzył bardzo ciekawą i niezwykle klimatyczną historię. Jej najmocniejszą stroną jest ukazanie całkowicie różnych postaw rycerzy Jedi wobec niezwykle trudnej sytuacji w jakiej się znaleźli. Bez wsparcia potężnego Zakonu i przewodnictwa Rady, strażnicy galaktyki okazują się być zupełnie zagubieni. Tracą poczucie bezpieczeństwa oraz swe schronienie, świątynie będącą domem do którego zawsze mogli powrócić po niezliczonych, nawet najtrudniejszych misjach. Co gorsze zaczynają wątpić w siebie. Hartley przedstawia jak wspaniałe ideały Zakonu stopniowo tracą na wartości lub są wręcz porzucane w konfrontacji z nową rzeczywistością. Sami Jedi przestają wierzyć w słuszność swojej sprawy gdy uświadamiają sobie, że padli ofiarą manipulacji i oszustwa, a cała ich walka, okupiona śmiercią tak wielu przyjaciół służyła tylko zdobyciu nieograniczonej władzy przez Sithów. Gdy odkrywają prawdę można poczuć ich rozpacz i rozgoryczenie. Niektórzy z nich decydują się na walkę, nawet jeśli wydaje się ona być beznadziejna. Inni postanawiają się ukryć mając nadzieję na lepsze jutro, a jeszcze inni zupełnie odwracają się od dawnego życia. Jednak bez względu na podjętą decyzję nie można uniknąć pytania, na które jak się okazuje, nie tak łatwo jest znaleźć w tej sytuacji odpowiedzieć – co dalej?

Warto zaznaczyć, że w komiksie zadbano również o bardzo dobrą oprawę graficzną. Rysunki autorstwa Douga Wheatley’a wzbogacone kolorami Chrisa Chuckry’a sprawiają przyjemne wrażenie i wpadają w oko. Ciekawa, dokładna kreska i przejrzyste kadry z duża ilością szczegółów wzbudzają praktycznie tylko pozytywne odczucia. Widać, ze rysownik całkiem swobodnie radził sobie zarówno z postaciami występującymi w tej historii, jak i z tłem, na którym rozgrywa się akcja. Choć świat przedstawiony w komiksie prezentuje się bardzo dobrze to czasami nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że jest zbyt barwny jak na tą przygnębiająca opowieść. Z drugiej jednak strony w ten sposób można bardziej docenić bogactwo i różnorodność kreowanego świata uniwersum. Takie rysunki na pewno chciałbym oglądać częściej.

"Into the Unknown" to bardzo interesująca i wciągająca opowieść dająca czytelnikowi sporo do myślenia. Bardzo dobrze się ją czyta i długo wspomina. Autorzy korzystając ze sposobu zakończenia wojny, którego chyba żaden członek Zakonu nie był w stanie przewidzieć, świetnie uwidaczniają beznadziejność położenia Jedi i co więcej podważają sens ich dalszego istnienia. Najbardziej jednak przejmujące jest chyba uczucie niepokoju jakie towarzyszy czytelnikowi przez większość historii. Czytając ten komiks trudno nie współczuć dawnym strażnikom galaktycznego pokoju. Przykro jest patrzeć na ich upadek wiedząc, że wszystkie ich wysiłki i poniesiona ofiara przybliżały ich ku zagładzie. Wszystko to sprawia, że mało znany okres mrocznych czasów w dalszym ciągu rozpala wyobraźnię fanów gwiezdnej sagi.


Ocena końcowa
Scenariusz: 8/10
Rysunki: 8/10
okładki: 7/10

OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować
Wszystkie oceny
Średnia: 9,24
Liczba: 49

Użytkownik Ocena Data
Quinlan_Vos 10 2019-11-25 15:08:13
Dark Count 10 2019-06-05 20:07:50
Mossar 10 2017-09-28 15:43:14
Bolek 10 2014-05-30 13:41:07
CT-67591 10 2012-02-15 18:38:58
Kasis 10 2012-01-31 10:43:17
Reviusz 10 2012-01-09 16:46:29
Darth Zabrak 10 2011-06-19 16:16:18
Obi-Wan Skywalker 10 2011-02-26 20:46:20
GiP 10 2010-12-25 20:23:34
Melethron 10 2010-07-27 12:04:04
jaroslaw1922 10 2010-05-22 09:42:06
Carth Onasi 10 2010-04-14 17:01:33
sasza 10 2010-04-04 20:33:44
dark darth 10 2010-01-06 22:00:36
Strid 10 2009-11-07 23:18:34
Lord Jabba 10 2009-10-09 08:50:47
Hialv Rabos 10 2009-10-09 00:40:41
Wolf Sazen 10 2009-09-29 18:24:15
Resvain 10 2009-09-28 21:55:12
Vergesso 10 2009-09-24 19:11:01
ogór 10 2009-09-21 22:54:01
Onoma 10 2009-09-21 16:23:57
Abe 10 2009-05-04 14:04:17
Asturas 10 2007-08-28 09:41:24
Baca 10 2007-07-18 17:56:12
Wedge 10 2007-03-10 19:56:05
Lord Sidious 10 2006-09-24 19:23:11
Adakus 9 2022-04-23 14:00:29
Przemekk9 9 2020-11-08 00:03:24
Louie 9 2019-03-14 08:05:42
Crystiano02 9 2016-02-29 19:25:53
Biniek 9 2015-03-07 17:05:07
Pablo1944pl 9 2012-05-04 16:12:32
rajmund 9 2012-01-22 19:48:50
Mirael 9 2010-02-27 19:26:28
Sebo250 9 2010-01-04 21:51:30
Tonks 9 2009-10-03 15:35:23
Mistrz Seller 9 2008-07-10 17:37:24
Ri Rakhis 9 2007-07-20 00:01:50
DarthRevan210 8 2015-08-14 08:29:34
chris87 8 2014-12-23 12:34:15
Donmaślanoz14 8 2014-10-26 02:18:25
WebSky757 8 2013-04-12 20:46:39
Sebastian Kenobi 8 2012-01-08 18:14:15
Nestor 8 2009-09-22 10:49:18
Adhara 8 2008-05-11 21:28:47
RebelPilot 7 2013-07-13 23:22:13
Shedao Shai 2 2006-10-08 01:00:49


TAGI: Dark Horse Comics (602) Douglas Wheatley (38) Egmont Polska / Story House Egmont (848) Jarosław Grzędowicz (71) Michael David Thomas (39) Republic (48) Welles Hartley (9)

KOMENTARZE (13)

  • Dark Count2019-06-05 20:07:45

    Ten komiks to było moje pierwsze spotkanie z Dougiem Wheatley i należy tutaj podkreślić, że jest to artysta niesamowity, nie tylko jeśli chodzi o standard komiksów SW, to jest jeden z najlepszych rysowników w ogóle. Takie bogactwo szczegółów jest bardzo rzadko spotykane, gotów byłbym czekać dodatkowe miesiące, by tylko dostać jego prace, iście niebywałe.
    Ten komiks to wprowadzenie do najlepszej serii SW. Czy sprostało wymaganiom ? Moim zdaniem jak najbardziej, no ale po kolei. Komiks zaczyna się dokładnie po rozkazie 66. Era post rots jest jedną z moich ulubionych, szkoda że tak naprawdę tylko dark times, ostatnie zeszyty republic i miniseria o Vaderze poszerzają te czasy. Podążamy za śladami Jennira, jednego ze zdezerterowanych jedi, który w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania wraca na Coruscant. Tam spotyka starego znajomego jedi - Hudorrę, który odprawia własną uczennicę, karząc jej zapomnieć o dotychczasowym życiu. Jennir jakby w odpowiedzi na tą scenę mówi, że nie zamierza pozbywać się swojego miecza, że nie walczy już dłużej za idee skorumpowanej republiki. Oto ironia całej historii, Jennir powraca na New Plymto, by prowadzić miejscowy lud do walki przeciw imperium, no ale właśnie - nadal walczy, zmienił jedynie strony. Geniusz Palpatina polegał na tym, że zrobił z mędrców i dyplomatów; żołnierzy i generałów. Również z samego Jennira, który wspomina na początku tłumacząc się Greenbarkowi, że przecież rozkazy przyszły z samej góry, od rady, kanclerza i w ogóle, że działali w dobrej wierze. Puenta historii jest zatem bardzo... chrześcijańska ? Co ogólnie pasowałoby do ROTS, w którym roi się od biblijnych cytatów. W ogóle dużo w tym komiksie relatywizmów moralnych, za to ogromny plus. Jako Forshadowing drogi do nikąd - świetny. Szczególnia podkreśla to dialog z przywódcą Nosaurian; "upokorzone zwierzę, zdobywa wiedzę". Ale jakie upokorzenie miał na myśli ? Może właśnie te z "drogi do nikąd".
    Na koniec nadmienię, że mimo tej fatalistycznej narracji, komiks czyta się świetnie, a ucieczkę Hudorry z Plymto niejeden detektywistyczny dreszczowiec by się nie powstydził. "Niepotrzebni mogą odejść" przypominajął o sobie.

    10/10

  • SW-Yogurt2019-05-07 20:11:40

    Wyśmienity wstęp do DT.
    Aż żal, że nie oceniam, bo byłoby łatwo. ~;)

  • Pablo1944pl2012-05-04 18:02:28

    9/10, rewelacyjna historia, dwóch "zagubionych" Jedi w drodze na Coruscant po O66, w poszukiwaniu odpowiedzi, gdzie przyszłość nigdy nie była aż tak spowita mrokiem. Pierwszy komiks z rysunkami Douga Wheatley'a, który dane mi było przeczytać i do głowy przychodzi tylko jedno określenie - arcydzieło!

  • Mastergrader2010-07-11 14:54:08

    Geniusz bez dwóch zdań.

  • dark darth 2010-01-06 22:02:07

    Pomysłowe ukazanie różnych losów Jedi po O66 (jedni ocaleli dzięki umiejętnością, itd.). I w ogóle fajny. 10/10

  • Sebo2502010-01-04 21:52:16

    Jak dotad czołówka tych, ktore czytalem. Dobre ukazanie akcji po O66

  • Lord Jabba2009-10-11 14:05:39

    Dobrze żę Egmont postanowiło wydać ten komiks. Wspaniałe rysunki i fabuła oraz nawiązania do Czystki ;)
    Zdecydowanie "Into the Unknown" zasługuje na njawyższą ocenę 10/10.

  • Hialv Rabos2009-10-09 00:40:55

    Ocenqa 10/10.

  • Vergesso2009-09-24 19:10:08

    Wspaniała, poruszająca historia. Świetne rysunki Wheatleya jeszcze dodają klimatu, zwłaszcza rysunek z zabijaniem Jedi przed drzwiami płonącej świątyni. Klimat jest dość ponury, ale pokazuje, jak zagubieni mogą być Jedi, kiedy otrzymują nóż w plecy. Trudne wybory, takie jak rezygnacja z życia Jedi, niewygodne prawdy, jak Republika, która wcale nie była święta czy różne postawy ludu. A to wszystko polane budującym się dopiero Imperium. 10/10

  • Onoma2009-09-22 15:31:35

    Bardzo wciąga, genialny komiks. 10/10

  • ogór2009-09-21 22:53:31

    Genialny, daję do myślenia i zostawia wiele pytań, na które mam nadzieję odpowie Dark Times już wkrótce :)

  • Asturas2007-08-28 09:41:19

    najpiekniejszy komiksjaki widzialem, fabula tez bardzo dobra 10/10

  • Ri Rakhis2007-07-20 00:01:45

    Całkiem niezły komiks, momentami rysunki były denerwujące, ale motywy całkiem ciekawe. 9/10

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..