Tytuł oryginału: Tales of the Jedi: The Fall of the Sith Empire #1-5
Tytuł TPB: The Fall of the Sith Empire
Scenariusz: Kevin J. Anderson
Rysunki: Dario Carrasco Jr.
Tusz: Mark G. Heike, Bill Black, David Jacob Beckett
Litery: Willie Schubert
Kolory: Ray Murtaugh
Okładki: Duncan Fegredo
Tłumaczenie: Tomasz Kreczmar
Wydanie USA zeszytowe: Dark Horse Comics 1997
Wydanie USA zbiorcze: Dark Horse Comics 1998
Wydanie PL: Egmont Polska 2001 |
Recenzja Lorda Sidiousa:
Kevin J. Anderson w Świecie Star Wars miał swoje wzloty i upadki. Nie można go nazwać ani najlepszym, ani najgorszym autorem, a samo powiedzenie średniak, także nie oddaje jakości jego wkładu. Może wynika to z tego, że jest dość "płodnym" (choć od pewnego czasu zerwał z Gwiezdnymi Wojnami) autorem i to powieści, opowiadań, jak i komiksów. "Upadek Imperium Sith"; oparty jest właśnie na jego scenariuszu. Jest to bezpośrednia kontynuacja "Złotego Wieku Sith",. Czyli fragment historii galaktyki SW. Musze przyznać, że po sequelu, (czyli drugiej części) "Złotego Wieku Sith", nie spodziewałem się zbyt wiele. Raczej tego co było w pierwszej części. Tu mnie jednak właśnie najbardziej zaskoczył Anderson i jego scenariusz. Po pierwsze nie ma tu już zbędnych opisów, wprowadzających do Świata, czy bohaterów. Działa to tylko na korzyść scenariusza, gdyż w sumie od razu przechodzi do akcji, zakończonej wspaniałym opisem inwazji, wojny i kontrataku. Pozycja ta przypadła mi bardziej do gustu niż poprzednia cześć. Teraz sobie pospoileruje. Tak wiec Naga Sadow wraz z Gavem gromadzi siły aby ruszyć na podbój Republiki. Tymczasem Jori zostaje aresztowana i zesłana do kolonii karnej. A jej próby ostrzeżenia Cesarzowej Tety i Republiki kończą się fiaskiem. Nie wie jednak, że wracając podała koordynaty Republiki, Sithom. Jori ucieka z kolonii i zakrada się do Cesarzowej, aby osobiście przekazać jej złe wieści. Tym razem jej się to udaje, ale wkrótce rozpoczyna się inwazja Imperium Sith. Bitwa toczy się na kilku planetach jednocześnie. Miedzy innymi na Coruscant. W obronie Republiki stają Jedi. Zarówno jedna jak i druga strona ponoszą ciężkie straty. Gav w końcu ma dość podstępów Sadowa i staje się jednym z przyczyn jego upadku. Wkrótce Sadowowi przychodzi także znów zmierzyć się z Ludo Kresshem. Co prawda wygrywa, ale ta wygrana staje się gwoździem do trumny Imperium. Wkrótce statki Cesarzowej przeprowadzają kontratak w przestrzeni Sithów. Sadow ucieka i zakłada swą bazę na ... Yavin 4. Natomiast cała ta wojna, mimo zadanych zniszczeń, najbardziej przyczynia się rozwojowi Republiki. Oto bowiem, wszelkie rebelie względem Cesarzowej, przestają mieć miejsce. Tyle jeśli chodzi o scenariusz (oczywiście świadomie nie poruszyłem wszystkich wątków, aby nie psuć całkowicie przyjemności czytania / oglądania). Musze jednak przyznać, że "Upadek Imperium Sith"; pozostawia niedosyt. Cała wielka wojna jest (to raczej logiczne przy krótkim komiksie) potraktowana trochę powierzchownie. A taka wspaniała wojna mogłaby się doczekać wielu książek. Z drugiej strony ciekawie także zapowiadają się Wojny Unifikacyjne Cesarzowej Tety. No cóż może jak "Knights of the Old Republic", gra RPG w stylu Baldurs Gate, osadzona ok. 4000 przed ANH, okaże się sukcesem, to doczekamy się większego, lepszego opisu historii antycznej Galaktyki Gwiezdnych Wojen. Rysunki są zachowane na poziomie z pierwszej części. Kto widział, ten wie. Jednak odniosłem pewne wrażenie, jakby kolory były trochę bardziej żywe niż w "ZWS". Może to kwestia wydania. Nie wiem? Bardzo ciekawa jest też okładka. W której na środku wycięty jest otwór (kwadrat). Poza tym na okładce brak jest loga wydawnictwa Egmont (?). Trudno się czepiać tłumaczenia Tomka Kreczmara, gdyż jak to zwykle w komiksach bywa słownictwo nie jest zbyt wyszukane. A rozgraniczenie na Imperium Sith i Cesarzową Tete, które to nazwy w języku angielskim są dość zbliżone, są tu rozsądnie stosowane i zgodnie z przyjętą konwencją. Musze przyznać, że lubię także gdy na okładce jest logo "Gwiezdne Wojny" (a to od czasu, kiedy pewna osoba próbowała mi wmówić, że "Star Wars" to podróbka "Gwiezdnych Wojen" ;). Na uwagę zasługuje też fakt, że całość została wydana w jednym tomie. Wiec wygodniej się to czyta. Raz a porządnie.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 6/10 Klimat: 6/10 Rozmowy: 3/10 Opis świata SW: 5/10 Opis walk: 5/10 Rysunki: 6/10 Kolory: 5/10 |
Okładki wydań zbiorczych:
Okładka wydania polskiego:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 7,93 Liczba: 55 |
|
SW-Yogurt2021-02-07 14:22:25
Dla mnie ciut słabiej niż w ZWS, bo za dużo potencjału jak na tylko pięć zeszytów. ~:)
W trakcie koniec sześćdziesiątego siódmego DeA.
Dark Count2016-01-18 15:15:39
Jak wspomnieli przedmówcy, komiks trzyma bardzo wysoki poziom złotego wieku sithów. Jeśli miałbym się czegoś czepiać, to byłoby to zbyt skrótowa prezentacja całego konfliktu. Za ten mały minus 9/10
pr0rock2012-06-05 19:43:09
Podzielam zdanie Wookie3e'go. Wojna przedstawiona w komiksie jest rzeczywiście opisana "w skrócie".
Wookie3e2012-03-11 03:29:55
Wszystko było ok oprócz tego, że ta wojna trwała bardzo krótko jak na tak istotne wydarzenie w świecie SW.
Wolf Sazen2010-12-29 18:09:48
Złoty Wiek Sith był swoistym wprowadzeniem do "Wielkiej Wojny Nadprzestrzennej", która właśnie pokazana jest w tym komiksie. Niestety ta pozycja trochę mnie rozczarowała. Jak na tak epokowe wydarzenie, które zaważyło na historii całej galaktyki to sama wojna jest dość, krótka i jej finał oraz porażka floty Sithów jest trochę zbyt naiwna i zbyt łatwa. Rekompensatę takiego obrotu wydarzeń sprawia ucieczka Mrocznego Lorda Sith na Yavin IV gdzie pragnął odbudować swoją potęgę. Rysunki również jak w Złotym wieku są bardzo ładne i klimatyczne. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś jakiś autor w komiksie czy książce poszerzy nasza wiedzę o tą epicką wojnę. 7/10
ogór2009-09-04 19:40:43
Trzyma poziom poprzednich "talesów", ale jednak trochę za mało, niedosyt pozostał :)
Louie2008-12-14 13:07:53
Wg. mnie komiks troszkę lepszy od "Złotego wieku" ;] 9+/10
Hansavritson2008-08-22 11:46:31
Cóż, "ZWS" spodobał mi się bardzo, a ten jeszcze bardziej. Dobry scenariusz, żywa akcja. Mam jednak nie odparte wrażenie, że ta wojna mogła zająć więcej miejsca, niż tylko jeden duży komiks. Trochę pod tym względem niedosyt. 9/10
Darth Tosłav2008-07-30 17:27:12
AntyFan <-- Sam jesteś gówno. Szczytem kretynizmu jest rejestrowanie się na stronie o znienawidzonej rzeczy, tylko po to, aby pisać w komentarzach komiksów "gówno nie komiks". Większego kretyna od ciebie nie widziałem. Szczere gratulacje inteligencji.
Vergesso2008-07-16 19:53:52
"Upadek Imperium Sith" jest jeszcze lepszy od obu numerów "Złotego Wieku Sith". Akcja znakomicie się rozwija, fabuła bardzo dobra, można się świetnie wczuć zwłaszcza w scenę, gdy aresztują Jori, a ona próbuje rozpaczliwie wyjaśnić o ataku Sithów, choć zakończenie trochę happy endowskie: dobrzy wygrali, świętują i są szczęśliwi i im się dobrze wiedzie, a źli dostali w d***, i nie mówię tu tylko o Sithah. Ale za to odstępstwami są śmierć Gava i Ooraa oraz fakt, że Naga Sadow przeżył. Trochę też irytujące jest super wspaniałe, dobre postępowanie Cesarzowej Tety. Taka wyrozumiała, dobra, sprawiedliwa, mądra.......jak na władcę to zbyt idealistyczny obraz.
Dziwi mnie też nazwa komiksu "Upadek Imperium Sith". W zasadzie mogłoby to być nadal "Złoty Wiek Sith", bo to w końcu bezpośrednia kontynuacja historii ze "Złotego Wieku...".
Podobnie jak w poprzednim numerze, wadą są rysunki, które nadal są kiepskie, ale za to kolory są wyraźniejsze. 9/10
Darth Kamil2008-06-20 14:00:22
Trochę lepszy niż "Złoty Wiek", po namyśle daje 9/10
lord teo2008-05-25 17:46:54
muwi sie kupa
AntyFan2008-05-05 16:09:28
gówno nie komiks
the chosen one2008-01-14 20:39:01
fajny, trzyma poziom Złotego Wieku...
Asturas2007-08-30 15:02:34
8/10, bardzo dobry :)
GiP2007-04-07 22:33:34
jednak gorszy od Złotego... szkoda
Hialv Rabos2005-11-03 17:16:45
Upadek okazał się jescze lepszy od dwóch poprzednich części.
Hialv Rabos2005-11-03 17:16:14
Upadek okazał się jescze leprzy od dwóch poprzednich części.
The One2005-10-30 01:05:41
No, i w tym komiksie dopiero Sithowie Republikę atakują :P Ta część mi sie bardziej podoba ze względu na dużo żywszą akcję (mimo że wojna jest praktycznie prowadzona dopiero od 3 numeru). Spodobał mi się również pomysł śmierci Gava, który do samego końca trzymał się światła. Oczywiście jest tutaj trochę naiwności jak np. ucieczka Jori z Roniki i jej dostanie się do strzeżonego pałacu Tety :P ale i tak to nie przeszkadza w lekturze. Szkoda tylko, że całą Wielką Wojnę w Nadprzestrzeni pokazano tak powierzchownie, właściwie tylko 3 bitwy, a przecież mogło tego być o wiele więcej. No i zakończenie na Yavinie świetne :D 7/10
Nestor2005-01-20 22:13:07
I znów pełen wypas, choć wg mnie Sithowie przegrali w banalny sposób, ale komiks wart przeczytania. Najlepsze jest jednak zakończenie na Yavinie 4:)
Karoleki2004-12-15 18:21:42
Naprawdę świetny komiks, nie to co Marveloskie bełdy 8/10
Kyp Durron2004-11-15 16:52:34
dzięki wprowadzeniu Yavina komiks stanowi wspaniały podkład pod EIV New Hope!
dooku2004-11-02 21:44:41
No ten komiks moze byc 7/10
Domator2004-05-05 08:41:09
Ten sam poziom coi w poprzednich częściach. Komiks ciekawy odbiegający od innych technologicznie. ocena 7!