TWÓJ KOKPIT
0

Życie, Śmierć i Moc :: Komiksy

Tytuł oryginału: Star Wars Tales: Life, Death and the living Force
Scenariusz: Jim Woodring
Rysunki: Robert Teranishi
Wydanie USA: Dark Horse Comics 1999
Wydanie PL: Egmont 2000 (w Gwiezdne Wojny Komiks 2/2000)
Cena: 5,90
Tłumaczył: Jerzy Rzymowski
Stron: 14


Recenzja Jaro:

Zdarzają się komiksy świetne i beznadziejne. Zdarzają się również dla uniwersum Star Wars potrzebne jak dziura w poszyciu statku. Do takich należy krótka historyjka "Życie, Śmierć i Moc" wydana w 1999 roku w pierwszym numerze "Star Wars Tales", a u nas w Gwiezdne Wojny Komiks 2/2000.

Qui-Gon Jinn i jego Padawan, Obi-Wan Kenobi przebywają na planecie Arorua. Mistrz Jedi, ku zdziwieniu Obi-Wana, usługuje i pomaga dziwnej istocie, która z kolei obrzuca go niemiłosiernie obelgami. Kiedy jednak w nocy owa istota wraz z kompanami atakuje obóz naszych Jedi, Jinn nie waha się ani chwili i kończy ich żywoty. Potem mamy do czynienia z nudną i właściwie nic niewyjaśniającą gadką Mistrz-uczeń na temat życia, śmierci i... nie zgadniecie - Mocy. Niestety nic się z tego komiksu nie można dowiedzieć poza tym co znamy z innych źródeł - o moralności jest tu co prawda trochę, ale wszystko sprowadza się do jednego - nie myśl, działaj. No, nie ma to jak rady Jedi.

Widać, że rysownik bardzo chciał oddać twarze filmowych bohaterów i trzeba przyznać, że całkiem przywoicie mu to wyszło. Qui-Gon Jinn naprawdę wygląda jak Liam Nesson, Obi-Wan minimalnie gorzej od swojego realnego odpowiednika. Tła również są całkiem znośne. Na tym jednak plusy się kończą, twarze bohaterów są co prawda dobrze naszkicowane, ale bardzo źle pokolorowane i wykończone. Wspomniane małe stworzenie wygląda jak gnom z baśni tysiąca i jednej nocy, a potwór Ciemnej Strony to po prostu zwyczajna przerośnięta hydra. Beznadziejnie przedstawiono walki - w jednym kadrze mamy atak na Jedi, a w następnym - bez żadnego tekstu wyjaśniającego - już pogorzelisko. W pewnym momencie myślałem nawet czy Egmont przypadkiem nie zapomniał o jakiejś kartce!

Nie będę się rozwodził nad tłumaczeniem - porządna robota Jerzego Rzymowskiego. Beznadziejne logo tytułowe to niestety standard w opowiadaniach z "Gwiezdne Wojny Komiks" - tym razem jednak jest ono upchnięte w tak kolorowym miejscu, że po prostu ledwo można je na pierwszy rzut oka rozczytać.

"Życie, Śmierć i Moc" to niestety jedna z najgorszych opowieści opublikowanych w naszym kraju spod znaku "Gwiezdnych Wojen" - beznadziejnie poprowadzona fabuła i kiepskie rysunki przesądzają sprawę. Jednak i na Zachodzie i u nas obok tej historii pojawiły się inne - u nas kolejne części "X-Winga" i "Karmazynowego Imperium", a za oceanem wydano ją w "Star Wars Tales #1" razem ze znacznie lepszymi opowiadaniami.

Ocena końcowa
Ogólna ocena: 3/10
Klimat: 3/10
Rozmowy: 3/10
Opis świata SW: 0/10
Opis walk: 0/10
Kolory: 4/10
Rysunki: 4/10
Papier: 8/10


Recenzja Lorda Sidiousa:

Był to jeden z tych komiksów, którymi Egmont zabierał się za Talesy. To krótka opowieść o wyprawie Qui-Gon Jinna i Obi-Wana na dziką planetę. Lecz to nie opowieść tu jest istotna, bo ona jest tylko pretekstem by uwypuklić sentencje Qui-Gon Jinna o Żywej Mocy.

Żywa Moc to coś co decyduje o losie Jedi, coś co powoduje, że Qui-Gon wie, kiedy musi kogoś nakarmić, kiedy ma się kimś zaopiekować, kiedy zabić, a kiedy zginąć. On akceptuje ten los i jest listkiem na wietrze Mocy, zupełnie jak Zao. Obi-Wan musi się tego nauczyć, podczas gdy tu nie mamy wątpliwości, ze Jinn jest głosem Mocy i spełnia jej wolę. Rysunki w komiksie są niestety dość nieciekawe, kreska jest ostra, postaci najczęściej zarysowane konturowo, że tylko na niektórych panelach widać, że Obi-Wan to Obi-Wan, a tło, wspaniałe w scenariuszu jest po prostu koszmarne.

Jak to z Talesami bywa te komiksy mają przede wszystkim bawić i to nie historią, a innymi rzeczami. Tu przede wszystkim dostajemy niesamowity ujęcie esencji mistrza Qui-Gona i jego filozofii. Cóż to dużo, choć można by temu poświecić jeszcze więcej czasu, lecz ważna jest też strona wizualna, a ta leży.
Ocena końcowa
Ogólna ocena: 5/10
Klimat: 4/10
Rozmowy: 5/10
Opis świata SW: 5/10
Kolory: 2/10
Rysunki: 3/10

OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować
Wszystkie oceny
Średnia: 4,55
Liczba: 20

Użytkownik Ocena Data
Hialv Rabos 8 2007-03-07 18:30:05
Strid 7 2009-11-07 23:08:40
Adakus 6 2018-02-12 20:23:12
San Holo 5 2016-08-10 13:38:08
Donmaślanoz14 5 2014-09-16 19:26:49
rajmund 5 2012-01-12 16:03:59
Draygo 5 2009-01-02 14:30:08
Hansavritson 5 2008-09-24 21:10:50
Bakuś 5 2006-07-22 11:51:06
Lord Sidious 5 2006-05-03 16:04:33
Crystiano02 4 2016-02-25 06:36:18
Onoma 4 2014-01-25 14:51:28
Vergesso 4 2011-03-10 15:10:22
GiP 4 2010-12-25 20:04:46
Louie 4 2009-06-29 01:45:20
Ubi Dub Skubi Dub Kenubi 3 2016-04-01 15:31:52
Michalomatek 3 2015-07-08 16:32:59
Mistrz Seller 3 2009-05-18 12:20:08
masterYoda 3 2006-05-31 14:55:54
Jaro 3 2006-05-03 17:31:47


TAGI: Dark Horse Comics (602) Egmont Polska / Story House Egmont (848) Jerzy Rzymowski (4) Jim Woodring (5) Robert Teranishi (4) Star Wars Tales (108)

KOMENTARZE (8)

  • Michalomatek2015-07-08 16:33:10

    Najgorszy komiks SW, jaki widziałem.

  • Onoma2014-01-25 14:55:59

    Filozofia Jedi - ok, ale tu wygląda to jakby twórcy chcieli zrobić debila z Qui-Gona. Czytać tylko w towarzystwie innych komiksów z Talesów/GWK.

  • Vergesso2011-03-10 15:10:14

    Historia pokazująca, jak pokręcona potrafi być filozofia Jedi. A tłumaczenia Qui-Gona "Bo moc tak chciała" przy zabijaniu wielkiego stwora były po prostu kretyńskie.
    Niestety, to nie była satyra na filozofię Jedi, raczej pouczenie, że "tak musi być". 4/10, bo rysunki nawet dają radę.

  • Hansavritson2008-09-24 21:05:52

    Początek nudny, środek i koniec trochę mniej nudny, ale nudny. Mimo to 5/10 będzie sprawiedliwe chyba. Tłumaczenia nie oceniam, bo czytałem w oryginale.

  • Hialv Rabos2007-03-07 18:37:38

    Przepraszam, lecz zaszła mała pomyłka. Mineło nie 8 ale 7 lat od czasu kiedy czytałem go po raz pierwszy :]

  • Hialv Rabos2007-03-07 18:34:52

    Bardzo dobry komiks. Czytałem go na początku mojej przygody ze SW. Po 8 latach od pierwzego przeczytania, nadal twierdzę, iż jest on OK. Faktycznie kolorystyka i rysunki nie są najwyższych lotów, ale myślę, że fabuła sporo wynagradza ;)
    Ocena: 8/10

  • Bakuś2006-07-22 11:50:56

    Taki sobie ten komiks

  • masterYoda2006-05-31 14:55:45

    Nie polecam. Musiałem się zmuszać żeby go dokończyć.

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..