W sobotę 17 grudnia (wszystkiego najlepszego, Seishiro:P) odbyło się XVIII spotkanie WFSW. Super, co nie? Aby tradycji stało się zadość, trzeba napisać, że spotkanie rozpoczęło się o godzinie 12:00, standardową zbiórką pod DRAMATEM. Btw: kto z was, drodzy Poznaniacy, był kiedyś w samym lokalu? Whatever:D Zanim jednak zrelacjonuję przebieg samego spotkania, słów kilka na temat Pindoli i ich wcześniejszej zbiórki. Członkowie elitarnego ugrupowania The Pindol Society umówili się bowiem nieco wcześniej, bo o godz. 10:00 pod księgarnią Arsenał (TM) na ul. Dąbrowskiego. Celem tego spotkania było... kupno książek!! Pytanie: kto myślał, że chodzi o picie alkoholu?:D Tak czy inaczej, Zax, Domator, Holas i Seishiro „ruszyli na łowy”. Zwierzyna wyjątkowo łatwa do upolowania, choć Zax się wściekał, że ma za mało kasy (k***, Seishiro, nie kupuj większej ilości książek niż ja!!!), a Domator narzekał na „nyrolstwo fanowskie”. Najważniejsze, że zakupy się udały:D Dość już o Pindolach, przeskoczmy w czasie do godziny 12:00 i samego spotkania.
Jak wygląda Stary Rynek w Poznaniu – wie chyba każdy. Z kolei mało kto wie, jak wygląda to samo miejsce tydzień przed świętami o godz. 12:00. Tłum ludzi, budy z żarciem, kolędnicy, orkiestra emerytów grająca kolędy, grupy turystów czekających z napięciem na dwa koziołki... po prostu jeden wielki chaos:) W takim oto klimacie, przyszło nam zorganizować spotkanie. Jak to zwykle bywa, na samo spotkanie jedni przyszli, inni nie. Nieobecność uznajemy tylko Anorowi, który miał niezwykle ważną sprawę do załatwienia (zainteresowanych odsyłam do samego Anora:)) W każdym razie, kwadrans po dwunastej ruszyliśmy zwartą grupą do DROMADERA, staro-nowego miejsca naszych spotkań. Plan spotkania wyglądał następująco:
Wujek Zax i jego figurki za 200 zł. Co sądzisz o wydawaniu kasy na plastikowe popiersia postaci z GW? Debata z udziałem widzów w barze;)
Dyskusja na temat „ROTS na dvd, czyli dlaczego George Lucas ssie?”
Wizyta u Yody (no comments).
Pierwszy z serii wykładów „Pindole a SW”.
Prezentacja gadżetów ze świata SW (och, Wujek;))
Giełda SW, czyli kupię/sprzedam/zamienię.
Można powiedzieć, że plan wykonany został w 70%. Jak zwykle, z wizyty u Yody nic nie wyszło, ale kto wierzy w to, że kiedykolwiek tam pójdziemy?:) Wykładu na temat zjawiska „Pindolizmu” również nie udało się zrealizować, aczkolwiek winny obiecał, że się zrehabilituje (ktoś mu wierzy? ja tak:D). Całkiem sympatyczne okazały się figurki Zaxa, choć nie dałbym za nie tyle kasy;) Sorry, ale Vader Burzola zrobił na ludziach o wiele większe wrażenie:D
Najciekawsza z tego wszystkiego był gorąca dyskusja na temat dvd ROTS-a, z której to niezwykle szybko przeszliśmy do rozmowy o komiksach i książkach. W tym miejscu muszę pochwalić wszystkich uczestników spotkania, za niezwykle czynny udział w owej dyspucie – czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Zax opowiadający z napięciem o tym, co sądzi na temat „Zwycięstwa na Centerpoint” i pozostałych książek z tej „cudownej” trylogii; Burzol, Strider, El_Rey (chyba najwięksi fani komiksów z Poznania:)) i Seishiro z dziwnym błyskiem w oczach, dyskutujący na temat komiksów SW, X-men, Batman, Spider-Man... ach, to się nazywa spotkanie!! Trzeba też dodać, że na tym spotkaniu znacząco wzrósł stopień integracji wszystkich uczestników spotkania. Nie wiem czy to zasługa piwa, czy też przedświątecznej atmosfery;) – było naprawdę super. Szkoda tylko, że Pindole – jak zwykle – przegięli nieco z dobrym humorem. Zax – chyba z wrażenia na widok Vadera Burzola – zbił szklankę. Na szczęści pusta była:) Domator zamykał ludzi w WC, po czym udawał, że nie wie o co chodzi;) Pomimo tych wszystkich „niezaplanowanych wydarzeń” był fajnie. Trochę szkoda, że spotkanie skończyło się ok. 19 – trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że zaczęło się o 3h wcześniej niż zwykle. Tak czy inaczej: złożyliśmy sobie świąteczne życzenia, po czym każdy udał się w swoją stronę. Do następnego razu, panie i panowie from SWFSW!:)
A oto lista uczestników (tym razem nikogo nie pominąłem:)):
Harpoon
Jedi Master Dyvel
Droidka
Sonya
El_Rey
Burzol
Strider
Zax
Holas
Domator
Dawid The Spajder Man:)
Seishiro
Jak wygląda Stary Rynek w Poznaniu – wie chyba każdy. Z kolei mało kto wie, jak wygląda to samo miejsce tydzień przed świętami o godz. 12:00. Tłum ludzi, budy z żarciem, kolędnicy, orkiestra emerytów grająca kolędy, grupy turystów czekających z napięciem na dwa koziołki... po prostu jeden wielki chaos:) W takim oto klimacie, przyszło nam zorganizować spotkanie. Jak to zwykle bywa, na samo spotkanie jedni przyszli, inni nie. Nieobecność uznajemy tylko Anorowi, który miał niezwykle ważną sprawę do załatwienia (zainteresowanych odsyłam do samego Anora:)) W każdym razie, kwadrans po dwunastej ruszyliśmy zwartą grupą do DROMADERA, staro-nowego miejsca naszych spotkań. Plan spotkania wyglądał następująco:
Można powiedzieć, że plan wykonany został w 70%. Jak zwykle, z wizyty u Yody nic nie wyszło, ale kto wierzy w to, że kiedykolwiek tam pójdziemy?:) Wykładu na temat zjawiska „Pindolizmu” również nie udało się zrealizować, aczkolwiek winny obiecał, że się zrehabilituje (ktoś mu wierzy? ja tak:D). Całkiem sympatyczne okazały się figurki Zaxa, choć nie dałbym za nie tyle kasy;) Sorry, ale Vader Burzola zrobił na ludziach o wiele większe wrażenie:D
Najciekawsza z tego wszystkiego był gorąca dyskusja na temat dvd ROTS-a, z której to niezwykle szybko przeszliśmy do rozmowy o komiksach i książkach. W tym miejscu muszę pochwalić wszystkich uczestników spotkania, za niezwykle czynny udział w owej dyspucie – czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Zax opowiadający z napięciem o tym, co sądzi na temat „Zwycięstwa na Centerpoint” i pozostałych książek z tej „cudownej” trylogii; Burzol, Strider, El_Rey (chyba najwięksi fani komiksów z Poznania:)) i Seishiro z dziwnym błyskiem w oczach, dyskutujący na temat komiksów SW, X-men, Batman, Spider-Man... ach, to się nazywa spotkanie!! Trzeba też dodać, że na tym spotkaniu znacząco wzrósł stopień integracji wszystkich uczestników spotkania. Nie wiem czy to zasługa piwa, czy też przedświątecznej atmosfery;) – było naprawdę super. Szkoda tylko, że Pindole – jak zwykle – przegięli nieco z dobrym humorem. Zax – chyba z wrażenia na widok Vadera Burzola – zbił szklankę. Na szczęści pusta była:) Domator zamykał ludzi w WC, po czym udawał, że nie wie o co chodzi;) Pomimo tych wszystkich „niezaplanowanych wydarzeń” był fajnie. Trochę szkoda, że spotkanie skończyło się ok. 19 – trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że zaczęło się o 3h wcześniej niż zwykle. Tak czy inaczej: złożyliśmy sobie świąteczne życzenia, po czym każdy udał się w swoją stronę. Do następnego razu, panie i panowie from SWFSW!:)
A oto lista uczestników (tym razem nikogo nie pominąłem:)):
Seishiro