Dwaj rebelianci - Tag i Bink, służą na okręcie konsularnym, który zostaje zaatakowany i zdobyty przez siły Imperium. Szanse na ujście cało z opresji są mizerne, jednak Tag i Bink wpadają na genialny pomysł - przebrać się w uniformy szturmowców! Tak zaczyna się pełna humoru opowieść o przygodach Taga i Binka, której tłem są wydarzenia ze starej sagi Lucasa - Nowej Nadziei i Imperium Kontratakuje. Szybko okazuje się, że wszystko co do tej pory zobaczyliśmy w kinach stało się za sprawą naszych dwóch, nieco pechowych, bohaterów...
Recenzja Lorda Sidiousa
O tym komiksie dużo słyszałem, zanim ostatecznie do niego sięgnąłem. A to dzięki Mandragorze, gdyż w przypadku Talesów jestem jakoś bardziej powściągliwy i nie interesuje mnie ich ściąganie. Pewnie ze względu na bardzo różny poziom tych opowieści.
„Tag i Bink” otoczony był pewną niesamowitą aurą, jednego z najbardziej niesamowitych i klimatycznych komiksów. A jego główny autor, Kevin Rubio znany jest nam przede wszystkim z fenomenalnego fanfilmu Troops. Dodatkowo sam oryginalny tytuł budzi pewne skojarzenia z filmem „Rosencrantz i Guildenstern nie żyją”. I tutaj niestety wychodzi pewien ciągnący się ciągle za Mandragorą problem, tłumaczeń. Oczywiście „Kopnęli w kalendarz” jest tytułem zabawnym, cool, trendi czy jak to się tam teraz nazywa, ale właśnie czytanie tego komiksu uświadomiło mi, że moje skojarzenie było jak najbardziej na miejscu. We wspomnianym filmie mamy opowiedzianą historię Hamleta z perspektywy dwóch postaci właściwie drugo, jeśli nie dalej, planowych, które w dodatku wydają się być jakby nie z tego świata. O tym dokładnie jest Tag i Bink, są wplecieni w wydarzenia trylogii (dokładniej „Nowej Nadziei” i „Imperium kontratakuje”), w ten sposób, jakby mogli się gdzieś tam pojawić w tle. A z drugiej strony trudno uznać ich za „typowych” przedstawicieli wszechświata Gwiezdnych Wojen.
Muszę przyznać, że sam pomysł wplecenia nowych postaci w znane wydarzenia wyszedł komiksowi na dobre, tak samo jak główny zarys historii, dwóch niezdarnych i pechowych rebeliantów, którzy udają szturmowców na Gwieździe Śmierci tuż przed jej zniszczeniem. Cała opowieść to mieszanina gagów i humoru sytuacyjnego, z luźno powiązaną fabułą. Są sceny jak rozmowa ze szturmowcami i plusach służenia w Imperium, które są bardzo komiczne i potrafią ubawić. Inne wywołują tylko lekki uśmieszek.
Gorzej niestety jest z rysunkami. Oczywiście pod kontem śmiesznego komiksu, spełniają swoją rolę znamienicie, ale jest też kilka żartów graficznych, jak konik szachowy na Gwieździe Śmierci, które nie współgrają za bardzo z klimatem bardziej wysublimowanych żartów. I to jest podstawowy minus tego komiksu.
O drugim już wspomniałem, to niestety wciąż pewne braki w tłumaczeniu. Tu z kwiatków dostaliśmy Milenijnego Sokoła, słowo o które wiele lat temu toczono zajadły bój, bo każdy Amberowski autor tłumaczył je inaczej. W końcu stanęło na Sokole Millenium i chyba warto by się tego trzymać, ale niestety Orkanaugorze nie posiada ani takiej wiedzy, ani kogoś, kto pomógłby mu (jej?) rozeznać się w tych najbardziej podstawowych tłumaczeniach. Inny błąd – choć trudno mi stwierdzić, czy w tłumaczeniu czy w oryginale, to BT-16 zamiast VT-16. Niby niewiele, ale jednak.
Reasumując, jak na Talesy (do których mam stosunek dość ambiwalentny) jest to bardzo dobry komiks. I pozostaje mi tylko żywić nadzieję, że pewnego dnia Mandragora poprawi jakość swoich tłumaczeń, no i wyda zapowiadaną kontynuację tego komiksu.
Tag i Bink są członkami Sojuszu Rebeliantów, którzy podróżują wraz z Leią na Tantive IV, gdy zostaje on pojmany przez Devatatora. Przebierają się za szturmowców i rozpoczynają nowe życie na Gwieździe Śmierci, pełne przygód i humoru. Tyle, że dni Gwiazdy Śmierci są już policzone, czy Taga i Binka też?
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 8/10 Klimat: 8/10 Rozmowy: 7/10 Opis świata SW: 7/10 Kolory: 7/10 Rysunki: 6/10 |
Recenzja Jaro
- Jak to jest, że największa potęga wojskowa w galaktyce nie potrafi zrobić hełmów, przez które coś widać?
- Myślę, że właśnie w ten sposób uzyskują ślepe posłuszeństwo.
Powyższy dialog to zaledwie kropla w morzu humoru najlepszej parodii Star Wars, "Tag i Bink are dead", w naszym kraju wydanej przez wydawnictwo Mandragora pod tytułem "Tag i Bink kopnęli w kalendarz". Ci dwaj bohaterowie to Rebelianci służący na pokładzie "Tantive IV". Podczas ataku sił Imperium na owy statek, Tag i Bink przywdziewają uniformy szturmowców i trafiają na pokład Gwiazdy Śmierci, co jest dopiero początkiem serii zabawnych niefortunnych zdarzeń, podczas których natykają się m.in. na Bobę Fetta czy Landa Calrissiana. Historia rozgrywa się na przestrzeni epizodów IV i V. Humor został idealnie wyważony - nie ma przekraczania granicy dobrego smaku, a zamiast tego śmiejemy się do rozpuku przekonywując się, że szturmowcy czy piloci widziani na srebrnym ekranie to w wielu przypadkach nasi bohaterowie.
Rysunki są nieco karykaturalne, ale i tak ogląda je się z przyjemnością. Podkreślony został swobodny charakter opowieści - i to najważniejsze. Przez większą część akcji oglądamy głównie Taga i Binka, toteż właśnie oni prezentują się najlepiej. Pozostałe postaci to też całkiem niezły kawałek roboty, choć zdarzają się wyjątki, na przykład jedno ujęcie w kokpicie "Sokoła". Za to kolory są świetnie - brak jakiejkolwiek szaroburości - wszystko bardzo cieszy oko.
O klimacie SW trudno pisać - wszak to Infinities, ale bardzo dobry Infinities. Jeśli chodzi o planety, to pojawiają się jedynie te znane z filmów, trochę szkoda, że nie pokuszono się o więcej, ale to w końcu parodia filmów. W trakcie czytania drugiej części pojawia się jednak pewna nieścisłość - od eksplozji Gwiazdy Śmierci mijają dwa, trzy miesiące, które potrzeba bohaterom, by dostać się na Yavin. Po krótkim starciu z (tak, tak) Bobą Fettem, Tag i Bink od razu lecą na Bespin i trafiają tam krótko przed bohaterami z filmów, choć, jak wiadomo, między akcją ANH a TESB stoją trzy lata.
Polskie wydanie jest dwuczęściowe, tak jak amerykańskie. Tłumaczenie jest porządne - takie, jak ma być, swobodne. Sprawę z modelem BT-16 wyjaśnia fakt, że tak samo było w oryginale. Nie jestem przekonany, czy "Milenijny Sokół" to działanie celowe czy nieumyślne (w oryginale był "Millenium Falcon"). Podobnie rzecz ma się z takimi ziemskimi odzwykami jak "Wejść w paszczę lwa" czy "A to ci Rasputin". No, ale cóż... to w końcu lekka komedyjka (aczkolwiek boję się, czy w poważniejszych komiksach nie będzie czegoś takiego). Wytknąć muszę jednak jeszcze wpadkę z plakatem w pokoju Landa, który pojawia się na dwóch ujęciach - na pierwszym cała dedykacja jest przetłumaczona, ale na kolejnym, chociaż widać tylko jej fragment, stoi jak byk angielski tekst... Reszta jest w porządku, zarówno papier, okładka, jak i syćko inne.
Podsumowując, "Tag i Bink" to bardzo dobra parodia, ze świetnym scenariusze, niezłymi rysunkami, wyśmienitymi kolorami i całkiem niezłym polskim wydaniem. Mam nadzieję, że kolejne części również zostaną spolszczone.
Temat na forum
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 8/10 Klimat: 6/10 Rozmowy: 10/10 Opis świata SW: 5/10 Kolory: 10/10 Rysunki: 7/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 9,11 Liczba: 74 |
|
Odo2019-01-20 22:21:15
Dla mnie najlepsze dwa komiksy SW ever :)
Xalkigo2013-09-11 21:24:11
10 super
CommanderWolffe2012-02-25 09:05:42
mega 10
Jedi1252012-02-13 16:19:53
bardzo fajny komiks mam 2 części
Kheperseth2010-05-26 13:51:33
10/10 zasluzenie. Jest sie z czego posmiac
Lord Kacper2010-04-08 18:26:59
super komiks. dużo humoru i innych(np. te dialogi) super daje 10/10
barti18552009-10-21 20:36:33
szczere
Rancornsiasty2009-03-15 10:31:08
Ziomalski komiks ubawiłem się nieźle przy nim
Dave2008-12-16 20:36:01
Bardzo fajne, śmieszne, sprytne i błyskotliwe 9/10
Onoma2008-03-23 19:42:11
Fantastyczne, nie rozumiem, jak mozna dać mniej niż 10/10, które to oddaję.
Vergesso2008-03-13 21:04:13
Całkiem fajny komiks, chociaż gdy czytałem wcześniej recki i oceny spodziewałem się czegoś więcej. Parę momentów było dobrych, np. plakat w pokoju Landa, zdarzenie z Alderaanem, zdarzenie z Bobą Fettem, wrzaski imperialnego dowódcy(chyba Conan Motti) na Taga i Binka i czy ten dowódca Rebeliantów z batem w ręku, chamską miną i zdaniem "No, który chce dostać medal za odwagę?" No i kupiłem oba numery za nsiką cenę, w sumie 1 zł. Ale jednak spodziewałem się czegoś więcej. 7/10
Ri Rakhis2007-07-20 00:16:10
Hehe. Lepszy w wersji anglojęzycznej. Poza tym cała seria wymiata. 9/10
darth Kabaczek2007-05-22 21:16:43
CZAD :P 10/10
Hebanek2007-05-18 22:23:20
ŚWietny komiks. Tym bardziej sie ciesze, że kupilem go tylko za 50gr.:)
Włochacz2007-02-26 11:07:36
www.darkhorse.com/profile/preview.php?theid=13-692&p=2 Tam możecie zobaczyć kilka stron komiksu Tag & Bink: Return of the Clone Mecenase
Włochacz2007-02-26 10:53:29
Ciekawe kiedy będą kolejne bo byłem na stronie dark horse i widziałem że będą nasi "pechowcy" w szóstej części oraz wtedy (czasy jedi) gdy uczyli się być Jedi. Dobre było w tedy gdy Anakin gadał z Palpatinem o Pleagusie. W komiksie w tle: Tag i Bink przebrani za Gwardzistów Kanclerza z gazetkami w rękach.
darth sabacc2007-02-06 20:28:06
-Chodził z moją siąstrą.
-Ta-marą czy De-hoff?
-Z obiema.
:)
Sith662007-02-05 13:19:49
9/10 Śmiechowny komiks.
Jak się podejdzie do niego na luzie to jest super !!
Carno2006-11-29 11:01:52
Skoro się uśmiałem to znaczy że dobre - 9/10 (:
Louie2006-09-27 12:27:23
Voodix --> przecież wiemy że byłeś marcinem1994 :D po co piszesz 2 razy to samo ? ehh
Cirruss Kas2006-09-24 09:14:36
No dobra. Nie "Generał Skywalker" jest najdziwniejszy...
Aldiaron2006-09-21 16:04:55
bardzo fajny komiks
marcin19942006-08-17 09:19:10
Super komiks
Włochacz2006-08-08 17:54:39
Masz rację Kath Lagney.To co?Idziesz na imprezkę na Yavine VI?
Włochacz2006-08-08 17:51:14
Eee tam.Najlepsza jest gadka Binka o szanasach i Taga Gwieździe Śmieci( ups ;)o tym gdzie jest kibel.:J
Włochacz2006-08-08 17:46:34
Tag?Tag Greenley?Myślałem że jesteś Lordem Garfildem(Lazania-najważniejsza część życia[hehe]):D
Ricky Skywalker2006-06-28 18:08:51
Oto i wreszcie mamy w tym komiksie wyjaśniony mamy brak medalu dla Chewbacki :D
Jaro2006-06-21 13:23:13
Do moderatorów: chciałbym, abyście między zdaniami "No, ale cóż... to w końcu lekka komedyjka (aczkolwiek boję się, czy w poważniejszych komiksach nie będzie czegoś takiego)." a "Reszta jest w porządku, zarówno papier, okładka, jak i syćko inne." dopisali następujące: "Wytknąć muszę jednak jeszcze wpadkę z plakatem w pokoju Landa, któy pojawia się na dwóch ujęciach - na pierwszeym cała dedykacja jest przetłumaczona, ale na kolejnym, cociaż widać tylko jej fragment, stoi jak byk angielski tekst...".
DARTH PAFCIO2006-05-03 22:39:59
Świetna historia świetnie wplątana w akcję świetnego filmu :) ŚWIETNE
Mercutio_9000002006-04-20 17:32:11
Ciekawy i zabawny,można się nieźle pośmiać szczególnie przy drugiej częśći.
Jaden_Kenobi2006-04-13 14:51:49
Jeden z najlepszych komiksow jaki czytałam prawdziwe cudo!
polecam
Strid2006-04-12 19:56:18
Co tu dużo mówić? Piękne :D
Kathi Langley2006-03-20 19:29:40
Drugi zeszycik do łez rozbawił, do łez... rzeczywiście, największy ubaff z plakatów, ale np. ślady po imprezie na Yavinie... zajechało Nową Niedzielą :D
ObiwanKenobi2006-03-19 12:58:09
lando i mace przyjaciele nie od dzis:P niewiarygodny plakat
masterYoda2006-03-17 17:52:54
Druga część tak samo dobra jak pierwsza! Plakat u Landa wymiata:D
Jedi Master Zakole2006-03-12 17:59:36
Komiksik zabójczy:D znakomita fabuła:D no i to wplecienie bochaterow w akcje rozgrywającą się w filmach:)
Jednym slowem: WYPASIK:D
Jaro2006-02-19 10:34:15
dobra, zobaczyłem :) ale wydaje mi się, że Orkanaugorze musiałby być cholernym ignoratem, żeby zrobić taki błąd - myśle, że zrobiono to specjalnie, dla podkreślenia humorzystego charakteru komiksu.
Jaro2006-02-17 18:05:18
Lord Sidious - w oryginale jest BT-16, a Milenijnego Sokoła nigdzie nie widziałem.
Louie2006-02-12 16:26:42
Bardzo fajny komiks, chociaż z początku byłem do niego nienajlepiej nastawiony ...
Po przeczytaniu twierdze że jest wart swej ceny :)
darth 162006-02-07 19:32:44
wymiata szczególnie wałkowanie o hełmach iperium
10/10!
szkoda że nie można więcej
helios2006-01-25 10:40:08
moglo by byc lepiej - za krotkie
Piett2006-01-21 12:59:09
Zgodzę się.Tak komicznej historii nie widziałem od dawna. 10/10!
Dobry szczególnie jeśli lubi się Imperium(gadka szturmowców na Tantive 4).
A swoją drogą mnie najbardziej rozbawił wojowniczy rebeliancki dowódca z 3 gwiazdkami na hełmie-wzorowany zapewne na generale Pattonie.
imperialny2006-01-19 17:31:21
świetny 10/10
masterYoda2006-01-16 16:37:14
dobre jest: "myśle że chyba w ten sposób uzyskują ślepe posłuszeństwo" LOL:D:D:D
10/10
Krogulec2006-01-12 00:26:32
Bardzo dobry zabawny komiks z humorem :) daje 10
Hego Damask2006-01-11 16:48:23
Kathi ----> ?????
Roven2006-01-10 13:53:35
Wyrąbany komiks... czekam na drugi zeszyt.:)
dałem 9/10
Kathi Langley2006-01-09 20:08:32
żeby było dziewięć daję dziesięć :D empik dawno nie miał takiego przedstawienia ze mnie, bodaj od zeszłej zimy, gdy przy półkach z fantastyką rozbiłam obóz i łaziłam boso po całym megastorze :D Rysunki uproszczone, ale to w końcu komedia, nie? Taka trochę hamerykańska, ale czasem trzeba zejść z wyżyn. Faaaajne jezd.
Gwiezdny Muzyk2005-12-20 13:23:14
Bardzo fajny, przyjemny w czytaniu komiks:) Całkiem fajne Infinities. Dobre powiązania z EIV. Daje 8