Data: 29 październik, AD 2005
Godzina: 12:00
Miejsce: Poznań, puby Dramat i Dromader
Był piękny, październikowy dzień: ptaszki śpiewały, słońce świeciło, wiał lekki wiatr... Tak, a świnie latają! Było zimno, a chmury przesłoniły światło słoneczne. Ptaki nie śpiewały, bo ich nie było – odleciały do tzw. ciepłych krajów. W dodatku świeże powietrze pełne było spalin, dymów itp. wyziewów metropolii. Po prostu idealny dzień na spotkanie fanów SW. Na szczęście samo spotkanie było super, a jego uczestnicy przepełnieni nastrojem, jakiego próżno by szukać w otaczającej nas naturze :)
Spotkanie to należało do tzw. przełomowych. Dlaczego? Ponieważ przyjechała do Poznania grupa fanów z Wrocławia i z Bielska. Spotkanie rozpoczęło się zatem od wizyty na poznańskim PKP. Od godz. 11:00 na przyjazd pociągu czekał komitet powitalny, złożony głównie z Pindoli:) Ok. 11:30 przyjechał pociąg z fanami z Wrocławia (HURRRA!!!). Rozpoczęto rytuał obściskiwania się, wymiany uprzejmości, w którym to prym wiódł Zax – chyba każdy go objął i przywitał jakimś miłym słowem (coś ty robił we Wrocławiu, wujku?). Atmosfera była iście sielankowa, choć Domator mówił coś o „ssaniu” (np. „Kaczyński ssie, bo...”). Jak się później okazało, nie pierwszy i ostatni raz. Whatever. Zaraz po przywitaniu, ruszyliśmy zwartą grupą na Stary Rynek, co by spotkać się z resztą ludzi. W tym miejscu słowa szacunku dla Twardego, który poruszał się o kulach i dzielnie zniósł całą drogę. Przenieśmy się w czasie do godziny 12 z minutami...
Na SR przyszła spora grupa fanów z Poznania, a także Ulv i jego dziewczyna. I tu znów mieliśmy do czynienia z wszelkiego rodzaju formami powitań – opuśćmy zatem na to zasłonę milczenia. Zgodnie z planem, ruszyliśmy stamtąd do docelowego punktu spotkania: Dromadera. Wprawdzie Domator i ja mieliśmy pewne opory przed wejściem do środka (ciekawe, co nie?), ale nasze obawy okazały się bezpodstawne :) Tak czy inaczej: trzeba było widzieć grupę 20 osób szturmującą schody prowadzące do dolnej części lokalu – wyraz twarzy barmanki był po prostu fenomenalny. Po zamówieniu odpowiednich trunków, rozpoczęło się właściwe spotkanie. Na środek sali wkroczył Anor i przedstawił plan działania: najpierw ogólna integracja, później wizyta u Yody (ta aa...), a potem znów integracja :) Jak to się skończyło – wszyscy się pewnie domyślają. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że wraz z upływem czasu, dochodzili do nas coraz to nowi ludzie (min. Otas, Leo, Burzol), co oczywiście poprawiało i tak już doskonałą atmosferę ;) Integracja integracją, ale co z Yodą? Cóż, po raz kolejny nic z tego nie wyszło – coś mi się wydaje, że niedługo sformułowanie „Wizyta u Yody” będzie można porównywać z obietnicami politycznymi poprzedniego rządu ;) Do spotkania z Mistrzem nie doszło jednak z przyczyn techniczno – organizacyjnych. Najlepiej oddadzą to słowa Anora: „Wyobrażasz sobie przeprowadzić wszystkich ludzi przez miasto, nikogo nie zgubić i wrócić do Dromadera? Bo ja nie”. Pozostaliśmy zatem w Dromaderze, racząc się koreliańskim, wymieniając stuffem SW, dyskutując na tematy wszelakie. Ok. 15:00 nastąpił kolejny, zaplanowany przez Anora i Zaxa punkt programu – „Kalambury SW”. Jak się gra w kalambury – każdy wie. Można więc sobie wyobrazić nastrój panujący w barze:) Te okrzyki (Domator: „Ssiecie!!”), te gestykulacje (Twardy, próbujący pokazać hasło „Stara Republika”)... Wprawdzie grupa nr 4 miała pewne obiekcje co do haseł („Dlaczego to zawsze my musimy pokazać takie coś jak holocron Jedi, Międzygalaktyczną wyprawę?”). Grupa ta demonstrowała publicznie swoje niezadowolenie krzycząc co chwila „Roboty bzykacze!!”. Cóż, przegraliśmy z kretesem, ale przynajmniej nie musieliśmy stawiać piwa komisji (Zaxowi i Anorowi), bo taka była nagroda za wygranie konkursu. I kto w tym momencie ssał, drogi Domatorze?:P
I to w zasadzie byłoby na tyle – ok. 18:00 większość przyjezdnych ;) udała się na PKP, w czym towarzyszyli im min. Burzol, Droidka, Zax, Anor. Kilka osób pozostało w barze – poznaniacy mieli przecież zaraz wrócić (ha ha!), bo przecież u Zaxa spali Jaya, Gunfan i Otas. Wujek Zax nieco jednak zaszalał – pojawił się dopiero po dwóch godzinach, dziwnie osłabiony przez tajemniczą Moc (dostępna w każdym monopolowym, jakby kto pytał :)) Jak się okazało, wraz z Anorem poznawali w jakiejś bramie naturę wszechrzeczy, znaną jako wódka :D Ostatecznie wszystko się dobrze skończył, choć kilka osób chciało go oskalpować :) Czas wykorzystany na oczekiwanie na „Wujka” i resztę, spędziliśmy na rozmowach (i tu podziękowania dla Jayi, Gufiego i Ulva).
Spotkanie zakończyło się ostatecznie ok. 21 – wszyscy byli zadowoleni (chyba :)), choć nieco zmęczeni. Miejmy nadzieję, że częściej będziemy mogli spotykać się w tak dużym gronie!
Zax wyruszył na powitanie
A oto i owo powitanie
I następne :P
Rzut okiem na znamienity i jakże wspaniały poznański rynek
Leo i jego dwie Moce
Sieshiro ocenzurowany :P
Chewie z Wooczego Imperium w Lordowskich okularach
Sen na jawie Bendu
Kącik wrocławskich bzykaczy
Domator... nic dodać nic ująć :D
Lady Aragorn, Zax i Sieshiro
Anor optymistycznie nastawiony
Bendu został fanem Matrixa
Izi
Sonya i Lady Aragorn
Wujek Zax zaczyna zabawe :P
Oj tyyy wuuujeeek???
Stuff na ławe, Seishiro oczekuje..:P
El Rey i Bendu
Podziwiając TCG
Leo: "Ahh ta sexi łysinka:P"
A ten ciągle czeka :P
Zebranie pindoli
Pindole, od lewej: Guf, Seishiro, Zax, Domator, Bendu
Pindolizm - witamy w realnym świecie
Ciemna strona Domatora
Otas paparazzi
O Nasz kochany wook jeszcze z niezmocowanym spojrzeniem
Ogólny rozgardiasz :P
Poważni panowie
Bez kul to by tak prosto nie stał ;P
Pożegnania
Pamiątkowe zdjęcie z Lordem Bzykaczem
Jak zwykle kultularny Gufi i jego paluszek
Spacerek na dworzec
Jak widać po okularach Lorda noce w Poznaniu są bardzo słoneczne :P
Wookie? :P
Ekhm... :D
Ekhm 2 :P
Taaak ta łysina przyciąga...
A ten Bendu jakiś taki...nijaki...
Dziewczyny prowadzą Zaxa...
Zbiorówka
Twardy i Bendu jako śpiewacy z Opery Galaxy
Wszyscy jacyś uśmiechnięci?
Podróż na dworzec trwała naprawdę długo:P
A niektórzy się zgubili w lesie:P
Ekipa wrocławska już w transporcie międzyplanetarnym
Otas jeszcze chce skorzystać:P
Chewie, LS, Leoś i El Rey
Odjazd
Lista uczestników (kolejność stricte przypadkowa):
- Twardy
- Chewie z Wooczego Imperimu
- Lord Sidious
- Leo
- Otas
- Jaya
- Gunfan
- Ulv
- Izi
- Zax
- Halcyon
- Droid 83
- Lady Aragorn
- Sonya
- Holas
- Burzol
- Harpoon
- Jedi Master Dyvel
- Bendu
- Anor
- Domator
- Seishiro
- Strider
Autor raportu: Seishiro
Zdjęcia: Otas oraz Anor