Godzina 14.25 - zadzwonił dzwonek, więc wyleciałem ze szkółki prosto na tramwaj, po drodze zgarniając NFSU2. Moc nam sprzyjała, gdyż do portu zaraz zawitał oczekiwany przez nas liniowiec gwiezdny (gdzie spotkaliśmy chibi_Padme) i podrzucił nas pod gmach Akademii Jedi na Dagobah. Na miejscu oczekiwał nas Fisto, a po chwili chibi dwumetrowymi podskokami zawiadomiła nas o zbliżaniu się Neo. Po kilku minutach przemknął w okolicy Dagobahfighter, co było powodem pojawiania się Sizara. On to poprzez labirynty Akademii poprowadził nas wprost do garderoby, gdzie mieliśmy się przebrać. W tak zwanym międzyczasie dołączył do nas Mace. O 15.25 zjawili się Imperator, YangObi i Yoda, a także część strojów. Gdy wszyscy byli już gotowi (biedni Jedi, którzy muszą się sami ubierać) podzieliliśmy się na dwa zespoły (i jednego kierowcę - Imperatora) i pierwszy (w składzie chibi_Padme, Mace Windu, NeoQD i Fisto) udali się dagobahfighterem pod stację DOMDZIEC'KA. Niebawem Imperator dowiózł też na miejsce drugą część uczestników (Sizar, NFSU2, YangObi, Martinus i... Yoda w bagażniku). Weszliśmy do budynku i zastaliśmy mieszkańców zgromadzonych w świetlicy. Po ciekawej wypowiedzi Sizara ułożyliśmy im komiksy z serii Gwiezdnych Wojen i wyszliśmy na dwór. Część osób, z Imperatorem na czele, poleciało dagobahfighterem na następną stację - POG'OTO WIEOPIEKUŃ'CZE, a YangObi, NFSU2, Neo i ja (Martinus) zrobiliśmy sobie krótką sesję zdjęciową. Następnie wezwanym frachtowcem "Tar'y Fa" udaliśmy się za pozostałymi. Na miejscu, gdy całą już grupą wbiliśmy się do budynku przywitały nas uśmiechnięte buzie dzieci (zarówno tych młodszych jak i trochę starszych) i krótki, ale mimo to wymowny tekst: "O, Yoda!". Tutaj spotkaliśmy się z naprawdę dużym zainteresowaniem (szczególnie wysuwający się miecz świetlny, ale nasze stroje też chyba przypadły ludziom do gustu...). Puściliśmy komiksy po grupie, a na odwrocie jednego z nich napisaliśmy stronę naszego fanklubu. Następnie mistrz Yoda porozdawał prezenty przygotowane uprzednio przez ekipę stacjonującą tam na stałe i zrobiliśmy sobie sesję fotograficzną z wychowankami. Gdy zaczęliśmy się powoli zbierać stamtąd pani-z-aparatem-fotograficznym powiedziała, że jeden z nas ma coś małego, czego nie miał, jak wchodził i nie jest to grant. Wszyscy zaczęliśmy przetrząsać nasze ciuchy w poszukiwaniu tajemniczego przedmiotu, którym okazała się szyszka w kapturze Neo. Gdy to się wyjaśniło Imperator pojechał z NFSU2, Macem i Fisto do naszej Akademii, a reszta czekała na jego powrót. W międzyczasie okazało się, że YangObiemu podoba się jedna z istot zgromadzonych w pomieszczeniu... Cóż było robić, po naszej "delikatnej" sugestii pani dyrektor natychmiast przyprowadziła ową niewiastę, natomiast chibi pokrótce przedstawiła jej sytuację i doprowadziła do dania jej częstotliwości komlinka naszego (dark)Jedi. Niebawem przyjechał po nas Jacewa oraz "Tar'y Fa" po Sizara, który udał się do własnej kwatery. My natomiast pod Akademią zastaliśmy oczekujących na transport Maca i Fista, a gdy doszliśmy do garderoby zastaliśmy tam NFSU2 czytającego sobie "Mandaloriańską zbroję". Przebraliśmy się szybciutko i wyszliśmy wszyscy przed budynek Akademii. Potem podeszliśmy do Dagobahfightera, gdzie zauważyliśmy zniknięcie NFSU2. Przy pojeździe pożegnaliśmy się i każdy udał się w swoją stronę. 18.35 - spotkanie zostało oficjalnie zakończone.
Yoda
w akcji udział wzięli: Imperator Jacewa, YangObi, Sizar, NFSU2, Master Mace Windu, Neo, Fisto Master, Chibi_Padme oraz Martinus
P.S Wielkie podziękowania dla Łukasza z Empiku i jego dziewczyny, którzy dołożyli kilka kredytek, aby dzieciaki miały tak wspaniałe prezenty... MOC ZAPŁAĆ
Galerię z akcji można obejrzeć tutaj.