Tytuł oryginału: Republic 50: The Defense of Kamino I: Brothers in Arms Scenariusz: John Ostrander Rysunki: Jan Duursema Tusz: Dan Parsons Edytor: Randy Stradley Tłumaczenie: Jarosław Grzędowicz Wydanie PL: Egmont w SWK 11/2010 Wydanie USA: Dark Horse Comics 2003 Liczba stron: 64 Wydano także w: Clone Wars vol. 1 |
Recenzja Lorda Sidiousa
Jakieś dwa miesiące po bitwie o Geonosis...
Obrona Kamino, cześć I. – Komiks Republic #50 był większy niż normalnie i składał się z trzech powiązanych historyjek. Tu są one rozbite na części, gdyż opowiadają zbierzne, acz różne historie, a także kto inny jest autorem poszczególnych części. To pierwszy komiks z cyklu Obrona Kamino.
To krótka historyjka, koncentrująca się głównie na Anakinie i Obi-Wanie. Widzimy jak ważne dla Anakina jest to, by jego bliscy, w tym wypadku mistrz Obi-Wan, pozostali przy życiu. Anakin jest w stanie poświęcić los bitwy, by ratować swego mistrza. Komiks świetnie obrazuje niepokorny charakter młodego Jedi, ma też pewien ładunek humorystyczny, będący przedłużeniem przekomarzań Kenobiego i Skywalkera z „Ataku klonów”. Gdy Anakin ratuje Obi-Wana ten stwierdza, że czemu zawsze po ratunku młodego padawana, obaj muszą czekać na inny ratunek. Tym sposobem świetnie zobrazowano zażyłość między tą parą. Niestety minusem tego komiksu jest to, że akcja bitwy właściwie się nie posuwa. W pewnym momencie ważniejszy jest los Obi-Wana i Anakina, niż bitwy... Na szczęście od samego początku było to planowane, jako jedna z trzech części dramatu. W dwóch pozostałych nie mamy już ani Anakina, ani Obi-Wana w rolach głównych.
Obi-Wan przewodzi misji obrony Kamino przed inwazją Konfederatów. Separatyści spodziewają się obrony, ale nie spodziewają się Eskadry Jedi, którzy stawią im mężny opór. Jeszcze przed bitwą, Anakin ma wizję, która go niepokoi.
Gdy wybucha bitwa, Jedi stają do walki, ale po pewnym czasie Obi-Wan zostaje zestrzelony i jego myśliwiec wpada do wody. Tak jak przewidział to Anakin, który w tym momencie zapomina o bitwie i zabiera się za ratowanie swojego mistrza. Poza droidami sił Konfederacji, przeciw obu Jedi staje też fauna Kamino. Dalej mamy pojedynek z rybami, i cudowne uratowanie na Aihwie.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 7/10 Klimat: 9/10 Rozmowy: 9/10 Opis świata SW: 6/10 Kolory: 10/10 Rysunki: 10/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,10 Liczba: 29 |
|
SW-Yogurt2019-04-03 20:04:40
Bardzo dobry początek komiksu (i bitwy). ~:)
Onoma2012-04-02 17:38:10
Są lepsze komiksy w CW.
FoX2010-11-28 08:22:02
Jak dla mnie super !!
9/10
Vergesso2009-11-02 15:44:24
Dość porządna historia: perypetie Obi-Wana i Anakina, Oppo Rancisis, Quinlan i Secura i nawiązanie nimi do historii "Poświęcenie", nawet Tsui Choi. Jednak historia nie jest jakaś wybitna: ot początek bitwy, a potem przygody Anakina i Obi-Wana.
Niestety, rozczarowały mnie lekko rysunki: z jednej strony prezentują się bardzo ładnie, jak na Duursemę przystało, z drugiej strony były historie z jej dużo lepszymi rysunkami. Trochę to sprawiło wrażenie, jakby Duursema niespecjalnie się postarała.
7/10
the chosen one2008-05-10 16:47:56
kreska fajna, fabuła średnia
masterYoda2006-04-16 19:33:56
W zasadzie fabuła tego komiksu nic sobą nie wnosi. Jednak jest to kolejny przykład przyjaźni między Anakinem, a Obi-wanem. Czytałem to długo po RotS, więc przeżywam to na pewno dużo bardziej. Rysunki Duursemy jak zwykle świetne. Daje 8.
Kaelder_Dherven2006-03-22 15:14:01
No ja się chyba obrażę, a może o pewnym klonie ARC to nie dało się wspomnieć? Charyzmatycznego klona Alpha, który był w końcu no nie bagatelizujmy... swego rodzaju protoplastu i trenerem klonów-komandorów, których znamy z Ep. III, czyli Cody'iego, Bly'a, Thire i innych.... no ale cóż...