28 sierpnia o godzinie 14.00 odbyło się Drugie Gorzowskie Spotkanie Fanów Star Wars. Na spotkaniu pojawiło się 13 osób oraz Mistrz Yoda prosto z Dagobah. Jak tak dalej pójdzie to przy dziesiątym spotkaniu będą nas miliony, co cieszy, bo okazało się, że MOC w Gorzowie silna jest. Ale po kolei.
- około godziny 14.00 pod kino "Słońce" jako ostatni docierają mistrz Yoda, YangObi i Sizar. Pozostali uczestnicy spotkania już tam czekają. Imperator Jacewa robi fotki, a Master Mace Windu prezentuje z dumą swoją czarną pelerynę oraz miecz świetlny zatknięty za pasem. Ten widok cieszy oczy nasze i nie tylko nasze, bo mijających nas ludzie też się cieszą, aczkolwiek chyba z zupełnie innego powodu. Może wyrażają podziw dla kapelusza Piotra-NFSU2, żywcem przypominający nakrycie głowy Luke`a z ANH. (oczywiście chodzi o wycięte sceny), a może to obecność mistrza Yody taki wpływ na nich ma.
- po krótkim powitaniu przenosimy się do pobliskiego lokalu "Mezzoforte" gdzie po małym przemeblowaniu „ogródka” spokojnie rozpocząć spotkanie możemy. A tak na marginesie, to te „ogródki” zupełnie nie są dostosowane do spotkań fanów Star Wars. Dziwne prawda?
- około godziny 14.10 ZaxonSpox, Fisto Master, Tomek (fani, którzy pierwszy raz przybyli na spotkanie) oraz simon_templar (uczestnik słynnego Alderaanu 2004) w kilku słowach opowiedzieli nam jak? po co ? i dlaczego? fanami Gwiezdnych Wojen stali się. (Imperator Jacewa robi fotki!)
- po krótkiej chwili Sizar, na życzenie ogółu opowieść o Alderaanie 2004 snuć zaczął, a oczy tych, co nie dostąpili zaszczytu bycia na „konwencie”, co raz większe robić się zaczynają, a szczęki ich z łoskotem uderzają o blaty stołów. Wrażenie opowieść wywarła ogromne, bo chwil kilka w owym „wrażeniu” wszyscy zastygli i z podziwem patrzyli na Martinusa, simone_templara, YangObiego oraz Sizara, którzy to na „konwencie” byli, przeżyli i wrócili. I pewnie w tym letargu trwali byśmy długo, gdyby nie Imperator Jacewa, któremu zaschło w gardle od „alderaańskich wrażeń” i ogłosił przerwę na zakup napojów chłodzących.
- około godziny 14.40 już przy Calamarian Juice przystępujemy do obgadania spraw związanych z premierą Trylogii na DVD. Dla niezorientowanych w temacie informacja: zostaliśmy zaproszeni do promocji Trylogii na DVD przez szefa gorzowskiego EMPiK-u. Co by nie mówić ważna to sprawa dla nas jest. (....a Imperator wciąż .40 fotki robi !)
- nasze rozmowy przerywa przybycie „fanki” Star, Wars którą to Sizar, YangObi i Yoda spotkali w punkcie Kodaka. Chibi-Padme cieszy się, że nareszcie nie będzie jedyną „fanką” w gronie naszym....a Imperator no, co? Zgadza się, fotek kilka „fance” zrobił.
- około 15.30 kilka konkretów już mamy. Sizar i YangObi w strojach Jedi, a simone_templar jako Sith biegać będą. Martinus za Luke’a z ANH, a Mace za Luke`a z ROTJ będą przebrani. Neo QD będzie udawał Hana, Imperator Jacewa – Imperatora a Chibi_Padme strój Lei założy ( po..naszych „namowach” obiecała włosy zapleść w piękne obwarzanki) Na koniec ustaliliśmy, że Fisto Mastera za kartonowego Gonka przebierzemy. Padło na Fisto, bo najniższy z nas wszystkich jest. Jak urośnie przebierzemy go za.... większego Gonka.
- w między czasie, Imperator Jacewa... przestaje robić fotki i przedstawia nam wstępne projekty naszych legitymacji fanowskich... no, no trzeba przyznać, że wyglądają nieźle, jak już będą gotowe, a nastąpi to niebawem, oczywiście pochwalimy się nimi.
- około 16.00 rozpoczynamy wielki turniej w „Star Warsowskie państwa, miasta” Zabawa przednia. Podczas gry pojawiają się takie jednostki latające, lokacje, rasy, o których papciowi Lucasowi się nawet nie śniło, a każdy „fan” jest w stanie wygłosić nawet prelekcję, aby udowodnić, że coś takiego w świecie gwiezdnych wojen istnieje. Na całe szczęście Sizar, uzbrojony w pomoce naukowe nad wszystkim czuwał. I tak w miłej atmosferze minęło nam kilka godzin i nawet się nie obejrzeliśmy jak zrobiła się godzina 18.45...kolejne spotkanie na 11 sierpnia wyznaczyliśmy. Acha... ustaliliśmy, że nasze spotkania będą od dziś nosić nazwę: Gorzowskie Spotkania Fanów Star Wars „Dagobah”....o czym wszystkich poinformować raczy, słowa te piszący...
- około godziny 14.00 pod kino "Słońce" jako ostatni docierają mistrz Yoda, YangObi i Sizar. Pozostali uczestnicy spotkania już tam czekają. Imperator Jacewa robi fotki, a Master Mace Windu prezentuje z dumą swoją czarną pelerynę oraz miecz świetlny zatknięty za pasem. Ten widok cieszy oczy nasze i nie tylko nasze, bo mijających nas ludzie też się cieszą, aczkolwiek chyba z zupełnie innego powodu. Może wyrażają podziw dla kapelusza Piotra-NFSU2, żywcem przypominający nakrycie głowy Luke`a z ANH. (oczywiście chodzi o wycięte sceny), a może to obecność mistrza Yody taki wpływ na nich ma.
- po krótkim powitaniu przenosimy się do pobliskiego lokalu "Mezzoforte" gdzie po małym przemeblowaniu „ogródka” spokojnie rozpocząć spotkanie możemy. A tak na marginesie, to te „ogródki” zupełnie nie są dostosowane do spotkań fanów Star Wars. Dziwne prawda?
- około godziny 14.10 ZaxonSpox, Fisto Master, Tomek (fani, którzy pierwszy raz przybyli na spotkanie) oraz simon_templar (uczestnik słynnego Alderaanu 2004) w kilku słowach opowiedzieli nam jak? po co ? i dlaczego? fanami Gwiezdnych Wojen stali się. (Imperator Jacewa robi fotki!)
- po krótkiej chwili Sizar, na życzenie ogółu opowieść o Alderaanie 2004 snuć zaczął, a oczy tych, co nie dostąpili zaszczytu bycia na „konwencie”, co raz większe robić się zaczynają, a szczęki ich z łoskotem uderzają o blaty stołów. Wrażenie opowieść wywarła ogromne, bo chwil kilka w owym „wrażeniu” wszyscy zastygli i z podziwem patrzyli na Martinusa, simone_templara, YangObiego oraz Sizara, którzy to na „konwencie” byli, przeżyli i wrócili. I pewnie w tym letargu trwali byśmy długo, gdyby nie Imperator Jacewa, któremu zaschło w gardle od „alderaańskich wrażeń” i ogłosił przerwę na zakup napojów chłodzących.
- około godziny 14.40 już przy Calamarian Juice przystępujemy do obgadania spraw związanych z premierą Trylogii na DVD. Dla niezorientowanych w temacie informacja: zostaliśmy zaproszeni do promocji Trylogii na DVD przez szefa gorzowskiego EMPiK-u. Co by nie mówić ważna to sprawa dla nas jest. (....a Imperator wciąż .40 fotki robi !)
- nasze rozmowy przerywa przybycie „fanki” Star, Wars którą to Sizar, YangObi i Yoda spotkali w punkcie Kodaka. Chibi-Padme cieszy się, że nareszcie nie będzie jedyną „fanką” w gronie naszym....a Imperator no, co? Zgadza się, fotek kilka „fance” zrobił.
- około 15.30 kilka konkretów już mamy. Sizar i YangObi w strojach Jedi, a simone_templar jako Sith biegać będą. Martinus za Luke’a z ANH, a Mace za Luke`a z ROTJ będą przebrani. Neo QD będzie udawał Hana, Imperator Jacewa – Imperatora a Chibi_Padme strój Lei założy ( po..naszych „namowach” obiecała włosy zapleść w piękne obwarzanki) Na koniec ustaliliśmy, że Fisto Mastera za kartonowego Gonka przebierzemy. Padło na Fisto, bo najniższy z nas wszystkich jest. Jak urośnie przebierzemy go za.... większego Gonka.
- w między czasie, Imperator Jacewa... przestaje robić fotki i przedstawia nam wstępne projekty naszych legitymacji fanowskich... no, no trzeba przyznać, że wyglądają nieźle, jak już będą gotowe, a nastąpi to niebawem, oczywiście pochwalimy się nimi.
- około 16.00 rozpoczynamy wielki turniej w „Star Warsowskie państwa, miasta” Zabawa przednia. Podczas gry pojawiają się takie jednostki latające, lokacje, rasy, o których papciowi Lucasowi się nawet nie śniło, a każdy „fan” jest w stanie wygłosić nawet prelekcję, aby udowodnić, że coś takiego w świecie gwiezdnych wojen istnieje. Na całe szczęście Sizar, uzbrojony w pomoce naukowe nad wszystkim czuwał. I tak w miłej atmosferze minęło nam kilka godzin i nawet się nie obejrzeliśmy jak zrobiła się godzina 18.45...kolejne spotkanie na 11 sierpnia wyznaczyliśmy. Acha... ustaliliśmy, że nasze spotkania będą od dziś nosić nazwę: Gorzowskie Spotkania Fanów Star Wars „Dagobah”....o czym wszystkich poinformować raczy, słowa te piszący...
Mistrz Yoda (YangObi)
