„Początek to chwila bardzo delikatna, gdyż z wielką starannością trzeba wyważyć wszystkie proporcje”
„Podręczna historia Muad’Diba” pióra księżniczki Irulany
A skoro początek mamy już za sobą to przejdźmy do treści właściwej :)
Roku pańskiego 2004 dnia 14 sierpnia na barce unoszącej się na wodach Brdy, o oryginalnej nazwie „Barka”, gdzie strumieniami płynie napój regenerujący ciało i umysł, dodający uroku płci przeciwnej :D (trzeba zaznaczyć że u niektórych osób mający niepożądane skutki uboczne) w mieście zwanym B(rz)ydgoszczą, miało miejsce IV Bydgoskie spotkanie Fanów Star Wars.
Spotkanie tradycyjnie rozpoczęło się na piętrze. Kosmita jak to ma w zwyczaju spóźnił się odrobinę i został poważnie ukarany przez punktualnych uczestników, którzy nie zważając na jego delikatną psychikę roztoczyli przed nim straszliwą wizje Jar Jara i Yuzcośtam w końcówce „RETURN OF THE JEDI”.(Kosmita udał się po złocisty napój by odpędzić te wizje od swojego skołatanego umysłu).
Po moim powrocie Lukas zapoznał nas z historią oraz bieżącą działalnością Bydgoskiego Klubu Fantastyki „Maskon”, co ważniejsze zostaliśmy także oficjalnie zaproszeni do współpracy z tą pokrewną organizacją. Ustaliliśmy roboczy termin spotkania na 3 września 2004 w Młodzieżowym Domu Kultury nr2 ul. St. Leszczyńskiego 42 w Bydgoszczy.
ArTooRo zwrócił naszą uwagę na palący problem braku serwera dla naszej strony. Ktokolwiek przeczyta ten raport jest proszony o pomoc w poszukiwaniach !!! (Artur_Ow@interia.pl - kontakt)
Po kilku potyczkach z Osami w obronie zawartości kufla (Kosmita:2,Osy:0), przenieśliśmy się na dół Barki.
Należy wspomnieć o tym że droga na dół zajęła nam ponad dziesięć minut, z powodu przerwy na dyskusje o premierze Epizodu III i naszych planach wyjazdu na nią. Po połączeniu stolików i zaopatrzeniu się w napój regenerujący :D, kontynuowaliśmy spotkanie.
Lukas i Łukasz najpierw odczekali na powrót spragnionych, a następnie udostępnili nam swoje zbiory figurek. No i się zaczęło. Mieliśmy okazje podziwiać nie tylko nowe produkty związana z E I i EII, ale także te ze starej dobrej trylogii.
Dzięki Lukasowi młodsi uczestnicy spotkania(to znaczy ci nie pamiętający zbyt dobrze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej) mieli okazje zapoznać się z figurkami(a raczej z wyrobami figurko podobnymi), jakie wtedy były dostępne na rynku. Niektórym łezka w oku się zakręciła, gdy mieli okazje przypomnieć sobie te czasy(wyroby czekolado podobne, zwis męski, ”Krecik” oraz „Wilk i zając” na dobranoc).
Niektórzy ożywili się na dobrą wiadomość o tym, że figurkę Lei można pozbawić ubrania, niestety jak się okazało tylko wierzchniego(jeden z uczestników spotkania był tym szczególnie zasmucony – ale się nie przyznam).
Inni z kolei zaczęli widzieć podwójnie a niektórzy nawet poczwórnie, co ciekawe nikt nie widział potrójnie (osobiście pamiętam dwóch Palpatine’ów i 6 Vaderów).
Okazało się także kto jest prawdziwym mistrzem w walce na miecze świetlne. Zwycięzcą został Tusken Raider. Chociaż niektórzy stwierdzili że walka nie była sprawiedliwa ponieważ był jedynym posiadaczem lightsabera Vadera.
Żaden z sześciu pokonanych Mrocznych Lordów nie chciał tej sytuacji skomentować.
Przechodzące obok osoby obserwowały nas z rosnącym zdumieniem, jak widać nie potrafiły zrozumieć że na zabawę figurkami, a zwłaszcza takimi nigdy nie jest za późno. Trzeba jednak przyznać że dla postronnych widok 6 facetów popijających piwo i bawiących się figurkami mógł być trochę dziwny.
Dzięki Long J.B. dowiedzieliśmy się jak wyglądają spotkania warszawskie.
Niedługo po rozcięciu dyskusji na temat naszego logo i koszulek powiły się dwie nowe osoby a mianowicie Misiek i Locus. I dzięki nim dowiedzieliśmy się z czym może być kojarzony Falcon Millenium.
Odnośnie koszulek postanowiliśmy że na każdej będzie nick, oraz bydgoskie logo, które nota bene w końcu ktoś musi stworzyć aby mogło być zatwierdzone na kolejnym spotkaniu. Niestety to wszystkie ustalenie w tym temacie, chociaż trzeba przyznać że został dokonany pewien postęp.
Oczywiście to nie wszystkie poruszone tematy, ale skromny twórca tego raportu nie we wszystkich dyskusjach brał udział z tego prostego powodu że jak zwykle było parę tematów jednocześnie.
Termin następnego spotkania został wstępnie ustalony na sobotę, 28 sierpnia 2004.
Powinienem jeszcze wspomnieć o tym kto był na spotkaniu tak wiec w przypadkowej kolejności: Łukasz, ArTooRo, Lukas, Kosmita, Long J.B., Ante Gregu oraz dwie nowe osoby w naszym gronie czyli Michu i Locus. (Podobno lista obecnych powinna być na początku, ale nie mam praktyki w pisaniu raportów wiec jest na końcu.)
Podsumowując uważam spotkanie za owocne, chociaż martwi mnie jedna kwestia: Dlaczego wszystko zmierza do tego by tradycją stał się brak płci pięknej na spotkaniach. Mam nadzieje że ktoś ma pomysł jak to zmienić.
MAY THE FORCE BE WITH YOU!!!
Kosmita
P.S. Wszelkie uwagi możecie zgłaszać pod ten adres michal_kosmita@o2.pl
P.S.2 Mam nadzieje że wszyscy wiedza skąd pochodzi cytat :D
P.S.3 Podziękowania dla ArTooRo za korektę i pomoc techniczną
„Podręczna historia Muad’Diba” pióra księżniczki Irulany
A skoro początek mamy już za sobą to przejdźmy do treści właściwej :)
Roku pańskiego 2004 dnia 14 sierpnia na barce unoszącej się na wodach Brdy, o oryginalnej nazwie „Barka”, gdzie strumieniami płynie napój regenerujący ciało i umysł, dodający uroku płci przeciwnej :D (trzeba zaznaczyć że u niektórych osób mający niepożądane skutki uboczne) w mieście zwanym B(rz)ydgoszczą, miało miejsce IV Bydgoskie spotkanie Fanów Star Wars.
Spotkanie tradycyjnie rozpoczęło się na piętrze. Kosmita jak to ma w zwyczaju spóźnił się odrobinę i został poważnie ukarany przez punktualnych uczestników, którzy nie zważając na jego delikatną psychikę roztoczyli przed nim straszliwą wizje Jar Jara i Yuzcośtam w końcówce „RETURN OF THE JEDI”.(Kosmita udał się po złocisty napój by odpędzić te wizje od swojego skołatanego umysłu).
Po moim powrocie Lukas zapoznał nas z historią oraz bieżącą działalnością Bydgoskiego Klubu Fantastyki „Maskon”, co ważniejsze zostaliśmy także oficjalnie zaproszeni do współpracy z tą pokrewną organizacją. Ustaliliśmy roboczy termin spotkania na 3 września 2004 w Młodzieżowym Domu Kultury nr2 ul. St. Leszczyńskiego 42 w Bydgoszczy.
ArTooRo zwrócił naszą uwagę na palący problem braku serwera dla naszej strony. Ktokolwiek przeczyta ten raport jest proszony o pomoc w poszukiwaniach !!! (Artur_Ow@interia.pl - kontakt)
Po kilku potyczkach z Osami w obronie zawartości kufla (Kosmita:2,Osy:0), przenieśliśmy się na dół Barki.
Należy wspomnieć o tym że droga na dół zajęła nam ponad dziesięć minut, z powodu przerwy na dyskusje o premierze Epizodu III i naszych planach wyjazdu na nią. Po połączeniu stolików i zaopatrzeniu się w napój regenerujący :D, kontynuowaliśmy spotkanie.
Lukas i Łukasz najpierw odczekali na powrót spragnionych, a następnie udostępnili nam swoje zbiory figurek. No i się zaczęło. Mieliśmy okazje podziwiać nie tylko nowe produkty związana z E I i EII, ale także te ze starej dobrej trylogii.
Dzięki Lukasowi młodsi uczestnicy spotkania(to znaczy ci nie pamiętający zbyt dobrze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej) mieli okazje zapoznać się z figurkami(a raczej z wyrobami figurko podobnymi), jakie wtedy były dostępne na rynku. Niektórym łezka w oku się zakręciła, gdy mieli okazje przypomnieć sobie te czasy(wyroby czekolado podobne, zwis męski, ”Krecik” oraz „Wilk i zając” na dobranoc).
Niektórzy ożywili się na dobrą wiadomość o tym, że figurkę Lei można pozbawić ubrania, niestety jak się okazało tylko wierzchniego(jeden z uczestników spotkania był tym szczególnie zasmucony – ale się nie przyznam).
Inni z kolei zaczęli widzieć podwójnie a niektórzy nawet poczwórnie, co ciekawe nikt nie widział potrójnie (osobiście pamiętam dwóch Palpatine’ów i 6 Vaderów).
Okazało się także kto jest prawdziwym mistrzem w walce na miecze świetlne. Zwycięzcą został Tusken Raider. Chociaż niektórzy stwierdzili że walka nie była sprawiedliwa ponieważ był jedynym posiadaczem lightsabera Vadera.
Żaden z sześciu pokonanych Mrocznych Lordów nie chciał tej sytuacji skomentować.
Przechodzące obok osoby obserwowały nas z rosnącym zdumieniem, jak widać nie potrafiły zrozumieć że na zabawę figurkami, a zwłaszcza takimi nigdy nie jest za późno. Trzeba jednak przyznać że dla postronnych widok 6 facetów popijających piwo i bawiących się figurkami mógł być trochę dziwny.
Dzięki Long J.B. dowiedzieliśmy się jak wyglądają spotkania warszawskie.
Niedługo po rozcięciu dyskusji na temat naszego logo i koszulek powiły się dwie nowe osoby a mianowicie Misiek i Locus. I dzięki nim dowiedzieliśmy się z czym może być kojarzony Falcon Millenium.
Odnośnie koszulek postanowiliśmy że na każdej będzie nick, oraz bydgoskie logo, które nota bene w końcu ktoś musi stworzyć aby mogło być zatwierdzone na kolejnym spotkaniu. Niestety to wszystkie ustalenie w tym temacie, chociaż trzeba przyznać że został dokonany pewien postęp.
Oczywiście to nie wszystkie poruszone tematy, ale skromny twórca tego raportu nie we wszystkich dyskusjach brał udział z tego prostego powodu że jak zwykle było parę tematów jednocześnie.
Termin następnego spotkania został wstępnie ustalony na sobotę, 28 sierpnia 2004.
Powinienem jeszcze wspomnieć o tym kto był na spotkaniu tak wiec w przypadkowej kolejności: Łukasz, ArTooRo, Lukas, Kosmita, Long J.B., Ante Gregu oraz dwie nowe osoby w naszym gronie czyli Michu i Locus. (Podobno lista obecnych powinna być na początku, ale nie mam praktyki w pisaniu raportów wiec jest na końcu.)
Podsumowując uważam spotkanie za owocne, chociaż martwi mnie jedna kwestia: Dlaczego wszystko zmierza do tego by tradycją stał się brak płci pięknej na spotkaniach. Mam nadzieje że ktoś ma pomysł jak to zmienić.
MAY THE FORCE BE WITH YOU!!!
Kosmita
P.S. Wszelkie uwagi możecie zgłaszać pod ten adres michal_kosmita@o2.pl
P.S.2 Mam nadzieje że wszyscy wiedza skąd pochodzi cytat :D
P.S.3 Podziękowania dla ArTooRo za korektę i pomoc techniczną
Neimoidian2004-08-17 21:48:41
Starwarsowi mugole bardzo dziwnie się patrzą jak na spotkaniach w publicznych (ekhem) tawernach fani wyciągają SW-stuff :P Tym bardziej jeśli przywodzi on na myśl zabawki :D