TWÓJ KOKPIT
0

III Imperiada :: Fandom

Czyli trzecie Spotkanie fanów Gwiezdnych Wojen we Wrocławiu



Dzień był wyjątkowo leniwy. Po raz pierwszy od tygodnia zrobiło się ciepło i zaświeciło słońce (o 5 rano też tak było). Na miejsce dramatu dotarłem dopiero o 11:30, a to, dlatego, ze musiałem wykupić receptę, a jak się okazało, nie miała pani aptekarka jak wydać. Ale szczęśliwie dotarłem na miejsce pół godziny przed planowanym rozpoczęciem. Po chwili z mroku ulicy wyłonił się jak duch, albo jak Mroczny Lord Sithów, Lord Sidious. Zajęliśmy stolik, wyciągnęliśmy swoje książki i zamówiliśmy pierwsze tego dnia napoje. Ja filiżankę stym-herbaty, Lord jakiś Sok daktylowy. O 12 zaczęły się pojawiać pierwsze osoby.
Dramatis Personae:
-Misiek z LO2 (ciekawe jak długo jeszcze), BSolar, Leonidas, FearOth, Mars z MARSite on-line, Sky, SithLady, Rusis, Star Destroyer Class Super, Krycha i oczywiście, organizatorzy w osobach: Lorda Sidiousa i mojej, czyli Dartha Fizyka.


Zaczęliśmy z grubej rury, bo od konkursu, na temat serialu Clone Wars. Wzięło w nim udział trzy osoby, Leonidas, Misiek i BSolar. Tu należy nadmienić, iż Jenth23 czyli SithLady nie brała udziału w konkursie, gdyż się trochę spóźniła, inaczej byłoby 4 uczestników. Poziom pytań był tym razem lżejszy, gdyż Lord Sidious obejrzał Wojny Klonów zaledwie kilka razy. Po paru łatwych pytaniach posypały się trudniejsze (acz niewiele) i ostatecznie wygrał konkurs BSolar, stając się szczęśliwym posiadaczem pozycji bliskiej sercu wszystkich uczestników: Opowieści z Imperium. W sumie to Misiek sam się wkopał, gdyż wybrał sobie najtrudniejsze pytanie, które miało ostatni numer. Bez tego, cały czas poziom punktów Miśka i BSolara był wyrównany. (Uwaga do Miśka - oglądaj czasem też inne kreskówki np. Scooby Doo). Potem nadszedł czas na zabawę w porównania. A porównywaliśmy wydarzenia Wojny Secesyjnej z Nową Trylogią. Niestety, albo nowa trylogia była dziwna, albo Wojna Secesyjna, gdyż większość wydarzeń dało się przypisać do Mrocznego Widma i Ataku Klonów. Ostatecznie jednak znaleźliśmy kilka wydarzeń, których się nie dało przyporządkować i po spisaniu ich w listę, każdy podpisał się pod tymi wydarzeniami, pod którymi sądził, że znajdzie odbicie w Epizodzie 3. Kartka powędrowała gdzieś do sejfu, skąd, o ile w sejfie nie ma szczurów, mynocków, czy innych stworzeń, zostanie wyciągnięta za rok.

Następnie przyszedł czas na prezentację wyników egzaminów maturalnych, z których duża część była niepełna jeszcze. BSolar pochwalił się w tym momencie książką Josepha Campbela, na którą powołał się Misiek w swojej pracy maturalnej (mimo, że jej nie czytał). Po tych radosnych wspomnieniach z matur, Lord powiedział wszystkim, co się planuje na Alderaan, ale niestety, jeszcze nie udało się konkretnie obgadać pociągu, którym będziemy jechać. Zaczęliśmy też ustalać plany na premierę Epizodu 3 i być może Republic Commando. Później podzieliliśmy się na malutkie grupki dyskusyjne i rozmawialiśmy o przeróżnych rzeczach, jak na przykład o ekranizacjach Władcy Pierścieni, Diuny, Harry'ego Pottera czy DVD z Oryginalną Trylogią.

X-wingów 6 znów prawie nikt nie przeczytał, więc nie doszło do rozmowy. Z rozmowy o Związku narodził się pomysł na następne spotkanie, rozmowa o komiksach wydanych w Polsce. Z planowanych dyskusji najlepiej wypaliła dyskusja na temat dzieł Lucasa - jak Willow, Czas Apokalipsy (którego ostatecznie nie zrobił), Tucker, THX-1138, Labirynt czy Śmierć w Eterze oraz trylogia Indiany Jonesa.

Punktem zwrotnym, jednym z dwóch, było ujawnienie przez BSolara faktu, że dowodzi on kluczem myśliwskim w składzie X-Wing, Y-Wing i Slave I. Oczywiście w zabawę klockami LEGO dołączył się Lord wyjmując swoje ludziki - Imperatora, Dartha Maula, Dartha Vadera, hrabiego Dooku i Bobę Fetta. Nie obyło się bez szukania części pod stołami, ale to znaczy, że zabawa była udana. Wszyscy zaczęli się nimi, a także pozostałymi pojazdami zachwycać i bawić. W tym momencie za pomocą HoloNetu połączyli się z nami Ślązacy: ceta i JORUUS, którzy koniecznie chcieli się pochwalić tym, że mieli około 20 uczestników na swoim spotkaniu. W tym miejscu im serdecznie gratuluję udanych spotkań i mam nadzieję, że nasze również kiedyś przejdą do historii, ale, jeśli nie, nie będę się załamywał. Tak więc po zaparkowaniu flotki w kartonie, nadszedł czas na Rachunek dobrych i złych wiadomości. W tym momencie wszystkim zrobiło się gorąco, na widok 145,6 kredytów. Z tego, co większość wychodzących wcześniej zostawiła i tego, co pozostali wysupłali za swoje zamówienia, uzbieraliśmy kupkę 139 i pół kredytu. Musieliśmy niestety dołożyć kosztem napiwku, który zmalał w sumie do wysokości kilkudziesięciu groszy. Obiecaliśmy sobie pilnować następnym razem wychodzących wcześniej. Po opłaceniu wyszliśmy z lokalu i prawie dwie godziny pogadaliśmy łażąc po rynku. Lord, razem z Rusisem koniecznie ciągnęli nas w stronę fontanny, gdzie chlapały się jakieś dziewczęta, ale razem z Leonidasem skutecznie im to wyperswadowaliśmy, tłumacząc, że są tylko dwie, a nas czterech. Reasumując można powiedzieć, że to było najdłuższe spotkanie, nie mówiąc już tego, że jedno z naszych trzech, najbardziej udanych. Na przyszłość trzeba pamiętać, by nie wychodzić zbyt wcześnie z knajpy, bo niektórych może złapać skurcz, gdyż nie są przyzwyczajeni do gonienia za dziewczynami z fontanny.



Spisał: Darth Fizyk
Tłumaczenie: Lord Sidious

PS. Następne IV Spotkanie fanów Gwiezdnych Wojen we Wrocławiu, lub w skrócie IV Imperiada, odbędzie się 19 czerwca, w tym samym miejscu w podobnych godzinach.


TAGI: Relacja (301) Wrocław (69)
Loading..