TWÓJ KOKPIT
0

Dzień w świecie Gwiezdnych Wojen :: Różne

27 marca 2004, w katowickim kinie Helios odbyła się impreza o nazwie „Dzień w świecie Gwiezdnych Wojen”. Głównym celem tego spotkania, współorganizowanego przez Polską Akademię Jedi, L.E.M. oraz Centrum Filmowe Helios, było pokazanie polskiej wersji gry Knights of the Old Republic. I choć wszystko miało zacząć się około godziny 10:00, już prawie pół godziny wcześniej, można było usiąść przy komputerze, by chwilę pobawić się grą. Na innych komputerach prezentowano też między innymi Jedi Academy czy Starfightera. Jednak to był przede wszystkim dzień KOTORa.
Ci, którzy z różnych przyczyn nie zasiedli do przygotowanych komputerów, mogli popatrzeć, lub pograć w karcianki, przyjrzeć się trochę grze bitewnej z LOTRa, lub pogadać. Dwie pierwsze godziny przeszły dość luźno. Dopiero około godziny 12 zrobiono krótką prezentację KOTORa, na większym ekranie. Jednak, dla większości ludzi możliwość gry na własną rękę, była o wiele bardziej zachęcającą perspektywą. W tym czasie zorganizowano też zapisy na konkurs „O KOTORa”.
Zaczął się on kilka minut po publicznej prezentacji. Wyłonionych w losowaniu dziesięciu zawodników postawiono nie lada zadanie. Pierwszym sprawdzianem był konkurs ze znajomości „Mrocznego Widma”. A zaraz potem były pytania z „Ataku klonów”. Cześć z nich oczywiście znana była z Alderaanu 2003, ale wiele z nich zostało trochę przeformułowane, oraz pojawiło się parę nowych i niewykorzystanych. Tę część konkursu prowadził Lord Sidious. Na każdego zawodnika przypadło w sumie po pięć pytań z każdego z filmów.
Po teście na znajomość prequeli przyszła pora na konkurencję sprawnościowe. Tu pałeczkę przejął Dan Falcon.

Konkurencja pierwsza.
„Próba Mocy” polegała na tym, że zawodnik będąc w wytyczonym i zamkniętym obszarze miał za zadanie bronić się przed plastykowymi piłeczkami pingpongowymi rzucanymi w niego przez osoby stojące wokół obszaru. Zawodnik miał do dyspozycji jedynie miecz świetlny oraz własną zręczność, refleks i intuicję. Konkurencja ta była rozgrywana na czas, kto dłużej wytrzymał – wygrywał. Limitem gry były trzy trafienia kuleczką. Warto dodać, że rekord wyniósł 0,6 sekundy. Za 1 miejsce było aż 10 punktów, a za każde kolejne o jeden punkt mniej. Czasami odnosiło się jednak wrażenie, że była to konkurencja w której liczyło się bardziej szczęście, niż zwinność i refleks. Nawet największe poświecenie wykazane przez jednego z zawodników (przewrót przez ramię), nie dało się na wiele.

Konkurencja druga.
"Atak na Gwiazdę Śmierci". Przy pomocy butelek PET 1.5L symulujących torpedy protonowe, zawodnicy usiłowali trafić w szyb wentylacyjny reaktora Gwiazdy Śmierci - w tej roli wystąpił specjalnie przygotowany pojemnik na śmieci, umieszczony pod wizerunkiem owej stacji kosmicznej, z odpowiednio zamaskowanym otworem (niestety ktoś go przed konkurencją wykorzystał w celu do którego pierwotnie był stworzony, wrzucając torebkę po prażonej kukurydzy). Rzuty oddawane były z odległości około trzech metrów, co jeśli weźmie się pod uwagę mały ciężar butelek i ich sporą wielkość (opór aerodynamiczny), było sporym utrudnieniem. Każdy uczestnik miał jedną próbę, a za trafienie dostawał 1 punkt.

Konkurencja odwołana.
Trzecią konkurencją miało być odbycie na czas jednej z misji w grze Rogue Squadron. Niestety z powodu niedokonfigurowania systemu operacyjnego komputera (Windows XP, a cóżby innego), co objawiało się częstymi zwisami gry, rundę tę odwołano po drugim zawodniku (zawodnik ukończył przelot, ale zamiast planszy z wynikami pojawił się pulpit Windows z okienkiem komunikatu o błędzie aplikacji).

Konkurencja trzecia.
"Atak na Drugą Gwiazdę Śmierci". Konkurencja ta była przygotowana chyba dość późno, gdyż tarcza z Gwiazdą Śmierci nie wisiała na ścianie, ale była umieszczona na krześle. Chyba, że specjalnie chodziło o takie utrudnienie. Polegała ona na trafieniu „torpedą” – czyli rzutką do Darta w reaktor Drugiej Gwiazdy Śmierci. Tylko tu sprawa się trochę komplikowała, bo na zdjęciu – z ROTJ – był też Sokół Millennium i X-Wing. Za ich trafienie można było otrzymać ujemne punkty! Za trafienie w Gwiazdę Śmierci był jeden punkt, a za w sam reaktor – chyba nawet dwa. Każdy zawodnik miał trzy rzuty. Ponieważ tarcza była ustawiona nisko, zawodnicy aby trafić stosowali różne metody: kucali, klękali, lub (jak widać na zdjęciu) siedzieli na krześle. Pozycja stojąca gwarantowała pewną przegraną.

Po konkurencjach sprawnościowych znów konkurs wrócił do znajomości filmów. Tym razem była to Trylogia. Po odpowiedzeniu na prawie 150 pytań z starych filmów, można było wyłonić zwycięzców. Prowadzenie konkursu rozpoczął Dan Falcon, ale w pewnym momencie przejął to MrZ. W początkowych planach, dwie najlepsze osoby, miały walczyć o KOTORa, ale ze względu na czas, postanowiono, że punktacja po tych konkurencjach będzie decydująca. Moc jednak nie pozwoliłaby tak się stało. Jedynie można było ustalić, że trzecie miejsce zajął Rael. A o drugie, i pierwsze, musiała toczyć się rozgrywka pomiędzy Switchem a Bolem. Dobrze, że w zanadrzu były jeszcze pytania ogólne o sagę filmową, oraz o serial Clone Wars. MrZ dzielnie prowadził zakończenie konkursu, a walka była wyjątkowo wyrównana, tyle, że już pomiędzy dwoma zawodnikami. Ostatecznie zwyciężył Bolo, który miał szczęście widzieć wszystkie odcinki pierwszej serii Clone Wars.
Wkrótce potem zaczęto rozmontowywać komputery. Nie było żadnego oficjalnego zakończenia.
Podsumowując trzeba z przykrością stwierdzić, że nie wszystko wypaliło. Najbardziej chyba rozczarowała firma MediaMarkt, która choć udostępniła bardo dobre komputery, nie do końca zdawała sobie sprawę, że system Windows XP trzeba dokonfigurować. I tak, zdarzało się, że system padał, zawieszał się. A co chyba najgorsze, na komputerach tych, zwłaszcza tym najważniejszym, zabrakło PowerPointa, który miał posłużyć do prezentacji najnowszych produktów LucasArts.
Na koniec trzeba też stwierdzić jedną rzecz, że organizacja imprezy i jej oprawa medialna, spowodowała, że pojawiło się ileś osób, doskonale orientujących się w sadze, ale nie mających dostępu do Internetu, przez to niezwiązanych z żadną społecznością internetową. Dodatkowo konkurencje sprawnościowe przyciągały wielu gapiów, którzy z zaciekawieniem przypatrywali się temu, co tam się działo, a nawet chętnie włączyliby się do zabawy. Myślę, że to bardzo dobrze zrobiło wszystkim obecnym, podobnie jak wspólna zabawa i walka o KOTOR, wśród osób o zdecydowanie różnym wieku. Tego dnia Gwiezdne Wojny połączyły wielu ludzi, a o to przede wszystkim chodziło.

Tekst: Lord Sidious, Darth Rumcajs & Rael.
Zdjęcia: Darth Rumcajs.


Konkurs wiedzy z prequeli


Tomek w "Teście Mocy"


Wojtek w "Teście Mocy"


Dev sprawdza "topredę" w konkursie na "Atak na Gwiazdę Śmierci"


"Konkurs" Rogue Squadron - albo raczej kto pierwszy zawiesi XPeka


Atak na Drugą Gwiazdę Śmierci


Kolejny etap konkursu wiedzy prowadził Dan Falcon


Tak wyglądały przygotowane stanowiska z grą


Niektórzy zajęli się rozmowami (np. Katarzyna Szlendak i Lord Sidious)


Spotkanie z idolami: (Jango w środku) spotyka się ze zwycięzcami konkursu Bolem (z prawej) i Raelem (z lewej)



TAGI: Imprezy / eventy (33) Katowice (9)
Loading..