Tytuł oryginału:Ring Race Scenariusz: Martin Fisher Rysunki: Bob Molesworth Litery: Gunther Nickel Tłumaczenie: Anna Hikiert Wydanie polskie: Egmont 2015 w Star Wars: Rebels #1/2015 |
Recenzja ShaakTi1138
Chyba jest jeszcze za wcześnie, by osądzać o czym będą nowe komiksy dla dzieci związane z "Rebeliantami", ale zaczynam mieć swoją teorię. Te z "The Clone Wars" zazwyczaj przedstawiały Wielką Trójcę TCW podczas misji Absolutnie Niezbędnej, którą tylko oni mogą wykonać. Przy "Rebelsach" mam wrażenie, że powracającym motywem będą braki.
Bo i właśnie taki jest punkt wyjścia tej historii - załoga "Ghosta" po raz kolejny ma problem, tym razem z częściami. I po raz kolejny muszą targować się z władcą półświatka - co mnie ucieszyło, nie jest to Vizago, a Besalisk o imieniu Galus Vez. Tu od razu wychodzi to, że komiks jest jednak mniej ograniczony niż serial - na tych 12 stronach mamy przedstawicieli kilku ras (i nie jest to standardowy zestaw złożony z ludzi, Rodian i Ithorian), w końcu wreszcie nie jesteśmy na Lothalu. I to są spore plusy.
Fabularnie natomiast... jest po prostu przeciętnie. Ciężko mi uwierzyć, że przestępca założyłby się o części, biorąc udział w wyścigu, ciężko mi uwierzyć, że jego strażnicy nie rozbroili gości na stacji. Może dzieciaki to kupią, ale też nie chce mi się wierzyć, że dobrym przesłaniem moralnym jest wdrażana przez ekipę Kanana filozofia Kalego (jak on oszukuje, my też możemy).
Jeśli chodzi o kreskę, spodziewałam się czegoś dużo gorszego. Rewelacji nie ma, ale też mogło być gorzej, czego dowodziły niektóre pozycje z TCW. Słabiej wypadają kolory, które wydają mi się dziwacznie dobrane, a brak dokładniejszych cieni sprawia, że niektóre przedmioty wyglądają niepokojąco (zwłaszcza jednolite oczy, przy oglądaniu których mam wrażenie, że zaraz wypadną bohaterom z oczodołów).
Mam niestety przeczucie, że "Wyścig głupca" (a potem zapewne inne komiksy z magazynu) zaczną powielać główny błąd rysunkowych historyjek z "The Clone Wars" - zatrzymają serial w miejscu. "Wojny klonów", początkowo dziecinne i wesołe, zmieniły się nie do poznania (włączcie sobie film kinowy, jeśli mi nie wierzycie). "Rebelsi" powoli, acz jednak, też podążają w tym kierunku - skupiają się na bohaterach i rozwijają ich. I jak komiksy TCW z uporem maniaka ukazywały (nie zawsze, ale jednak) misje Absolutnie Niezbędne, tak tu mam wrażenie, że nie mamy co liczyć na odwołania do historii postaci czy wydarzeń z serialu. Ale bardzo chciałabym się mylić.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 5/10 Rysunki: 4/10 Klimat: 5/10 Rozmowy: 4/10 Opis świata SW: 7/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 6,50 Liczba: 2 |
|