Tytuł oryginału: Star Wars Visionaries: Prototypes Scenariusz: Robert E. Barnes Rysunki: Robert E. Barnes Tłumaczenie: Maciek Drewnowski Wydanie PL: Egmont 2012 w Star Wars Komiks #1/2012 Wydanie USA: Dark Horse 2005 w Star Wars Visionaries |
Recenzja Lorda Sidiousa
Przyznaję, że choć bardzo podobał mi się zbiór „Visionaries”, jednak ten komiks nie przypadł mi do gustu. Nie zachwyca, ani wizualnie, ani fabularnie. Trudno go nawet nazwać średniakiem, raczej zasłużył sobie na miano ciekawostki przyrodniczej.
Wizualnie jak na „Visionaries”, ten komiks nie robi dobrego wrażenia. Owszem jest inny niż normalne, jest w ciemnych barwach, ma grubą kreskę, jednak nie porywa. Powiem nawet, że miejscami męczy. Trochę inaczej sprawa wygląda, gdy wyjmiemy go z tego zbioru i zestawimy z innymi, normalnymi komiksami. Zwłaszcza jeszcze jakimś szkaradziejstwem pokroju Ktoś jeszcze. „Prototypy” może nie zyskują wtedy wiele, jednak daje się zauważyć ich niebanalną odmienność. Zwracają swą uwagę, przynajmniej przez krótką chwilę.
Jeszcze gorzej jest fabularnie. W 2005 ten komiks miał zdecydowanie większą siłę rażenia, niż dziś, głównie dlatego, że główną postacią jest tu Durge. I niewiele wnosi się do tej trochę trącącej już myszką postaci. Ot raczej rozwałka z Durgem w roli głównej. Tylko, że w 2012 fani Wojen Klonów mogą mieć problem by go skojarzyć. W nowym serialu go nie ma, komiksy też niestety są trochę zapomniane, więc ten łowca nagród nie robi dziś na nikim żadnego wrażenia. Zabrakło mu drugiego życia. I jak powróciłem do tego komiksu, to właśnie miałem wrażenie, że to odgrzewany kotlet z zamierzchłej przeszłości. Kotlet, którego chyba nie było sensu tu wygrzebywać.
Cały czas będę jednak podkreślał, że ten komiks to ciekawostka. I jeszcze raz powiem, że chyba lepiej przeczytać i przejrzeć cały Visionaries niż koncentrować się na jego pojedynczych dziełach, w szczególności na tym jednym, które nie jest reprezentatywne dla zbioru.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 5/10 Klimat: 3/10 Rozmowy: 5/10 Rysunki: 5/10 Kolory: 7/10 Opis świata SW: 4/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 5,31 Liczba: 16 |
|
Vergesso2012-03-17 11:29:54
Oj, nie zgadzam się z tą recenzją, przynajmniej paroma podpunktami - przede wszystkim, Durge jest jednak pamiętany, co widać na forum, gdzie co jakiś czas się ludzie pytają w tematach o TCW, kiedy się pojawi. A nawet jeśli - to nie wina samego Durge'a, tylko TCW i tego, co wyrabia z Gwiezdnymi Wojnami, oraz ew. młodych pokoleń fanów, przybywających dzięki TCW i ich jakości(fanów :P).
I w żadnym wypadku Durge nie trąci myszką. A w każdym razie mniej niż "sławy" pokroju Quinlana Vosa, Cada Bane'a czy Revana.