Star Wars: X-wingi: Wojna o bactę
- Autorstwo: Michael A. Stackpole
- Ilustracje:
- Ilustracja okładki: Paul Youll
- Tłumaczenie: Katarzyna Laszkiewicz
- Redakcja:
- Oryginalny tytuł: Star Wars: X-Wing: The Bacta War
- Wydanie oryginalne: Bantam Spectra, Luty 1997
- Wydanie polskie: Amber, Czerwiec 2003
- Objętość (oryg/pl): 349/336 stron
- Cena (oryg/pl): 7,99 USD/34,80 PLN
- Uniwersum:
- Rodzaj publikacji: Powieść
- Seria powieściowa: X-wingi (4 z 10)
- Cykl wydawniczy: The Essential Legends Collection
- Projekt multimedialny:
- Nota wydawnicza
- Zawartość
- Recenzje
- Dodatkowe informacje
- Galeria
Nota wydawnicza (Bantam Spectra, 1997)
When the Alliance Fleet mounts a major campaign against a deadly warlord, tyrant Ysanne Isard has taken control of Thyferra, intending to use its supply of medicinal bacta to destabilize and destroy the New Republic. Undermanned, deprived of Alliance support, Rogue Squadron must oppose Isard’s plans, defeat her Star Destroyer fleet, and free Thyferra from her rule in a winner-take-all battle against a seemingly superior force.
Tłumaczenie
Ysanne Isard przejmuje władzę na Thyfferze – największym producencie Bacty w galaktyce. Uniemożliwia to Nowej Republice wyleczenie ludności Coruscant z wirusa Krytos. Władze NR zrezygnowały jednak z obalania demokratycznie wybranego władcy. Cała eskadra Łotrów rezygnuje ze służby w siłach zbrojnych NR, i wyrusza na wojnę z Isard. Swoją kampanię rozpoczynają od przechwytywania transportów bacty. Ich działaniom przeszkadza działający w eskadrze szpieg sama Isard, i brak Corrana, szykującego się do ucieczki z Lunsankyi.
Nota wydawnicza (Amber, 2003)
Eskadra Łotrów toczy walkę z Ysanną Isard, która włada Thyferrą - jedyną planetą w galaktyce, gdzie produkuje się bactę. Cenny związek ma być wykorzystany przeciwko Nowej Republice. Piloci X-wingów muszą temu zapobiec. Ale kiedy lądują na planecie, wpadają prosto w zasadzkę. Staje się jasne, że wśród Łotrów jest zdrajca...
When the Alliance Fleet mounts a major campaign against a deadly warlord, tyrant Ysanne Isard has taken control of Thyferra, intending to use its supply of medicinal bacta to destabilize and destroy the New Republic. Undermanned, deprived of Alliance support, Rogue Squadron must oppose Isard’s plans, defeat her Star Destroyer fleet, and free Thyferra from her rule in a winner-take-all battle against a seemingly superior force.
Tłumaczenie
Ysanne Isard przejmuje władzę na Thyfferze – największym producencie Bacty w galaktyce. Uniemożliwia to Nowej Republice wyleczenie ludności Coruscant z wirusa Krytos. Władze NR zrezygnowały jednak z obalania demokratycznie wybranego władcy. Cała eskadra Łotrów rezygnuje ze służby w siłach zbrojnych NR, i wyrusza na wojnę z Isard. Swoją kampanię rozpoczynają od przechwytywania transportów bacty. Ich działaniom przeszkadza działający w eskadrze szpieg sama Isard, i brak Corrana, szykującego się do ucieczki z Lunsankyi.
Nota wydawnicza (Amber, 2003)
Eskadra Łotrów toczy walkę z Ysanną Isard, która włada Thyferrą - jedyną planetą w galaktyce, gdzie produkuje się bactę. Cenny związek ma być wykorzystany przeciwko Nowej Republice. Piloci X-wingów muszą temu zapobiec. Ale kiedy lądują na planecie, wpadają prosto w zasadzkę. Staje się jasne, że wśród Łotrów jest zdrajca...
Recenzja Lorda Sidiousa
„Wojna o Bactę” to czwarty i ostatni (na razie) tom z serii X-wingi, napisany przez Michaela A. Stackpole’a. Nie wiadomo czy cieszyć się, czy płakać. I choć zdaję sobie sprawę, że książka ta znajdzie wielu entuzjastów, mnie specjalnie nie przypadła do gustu. Mam wielki szacunek do Stackpole’a, zwłaszcza za Ja, Jedi, oraz jego wkład w NEJ, a także krótkie opowiadania. Może to był późniejszy Stackpole, bardziej dojrzały? Może. A może specyfika czterech pierwszych tomów X-wingów, mnie nie podpasowała.
Dla mnie powieść ta ma wiele zalet, które mogłyby uczynić z niej bardzo dobrą pozycję. Mogłyby, ale nie uczyniły. Z wielką przykrością muszę stwierdzić, że dla mnie ta pozycja wybija się trochę ponad przeciętną powieść. A dlaczego? Myślę, że to przede wszystkim kwestia całego cyklu – czterech powieści. Pan Stackpole zafundował nam spektakl o Corranie Hornie i o tym jak zostaje on Jedi. Wspaniale tyle, że Corran przez cała serię staje się ostatnim sprawiedliwym i superherosem zarazem. To co ujęło mnie u Stackpole’a, a co za tym idzie także i u Corrana Horna, w innych powieściach, to właśnie fakt, że Corran był ludzki. To był Jedi, który miał doświadczenie, ale popełniał też błędy (Mroczny Przypływ), czy człowiek, który musiał wybierać między losem żony, a losem Jedi. Tutaj Corran po prostu jest prawie bez zmazy pierworodnej poczęty, a Luke, choć niby lepiej zna Moc, powinien się od niego wiele uczyć.
Druga sprawa jest taka, że o ile w Eskadrze Łotrów, odnosiło się wrażenie, że w książce jest wielu głównych bohaterów, o tyle tutaj już nie ma takiego złudzenia. Corran gra pierwsze skrzypce i tyle. Wszyscy, nawet Isard są tylko dodatkami i ew. przeszkodami. A co jeszcze gorsze, wiele ciekawych wątków o Corranie, po prostu niknie przy jego „bohaterskich” czynach. Chodzi głównie o historię dziadka, ale tu Stackpole naprawił to w „Ja, Jedi”.
Szczerze mówiąc, książkę skończyłem z ulgą. I z nadzieją, żadnych więcej zdrajców, fałszywych oskarżeń oraz domniemanych śmierci. Moim zdaniem pomysł był bardzo dobry, ale na duologię. Cykl czterech powieści, chyba trochę nie przemyślany, mnie nie przypadł do gustu. A szkoda. Niemniej jednak jest to pozycja dość ważna w uniwersum Gwiezdnych Wojen, ważna ze względu na Corrana. Do którego niestety, po X-wingach I-IV nabrałem większego dystansu, żeby nie powiedzieć zobojętnienia wobec tej postaci. Myślę jednak, że czytanie wszystkich tych powieści, w sposób bardziej chronologiczny, uratowałoby Corranowi skórę. Chyba za dużo wymagałem i od Horna, i od Stackpole’a, stąd moje rozczarowanie tą serią. Niemniej jednak czekam na VIII tom X-wingów, po to, by się przekonać, czy Stackpole już dorósł, do poziomu, za który go bardzo polubiłem.
Szykuje się finalna bitwa z Ysanną Isard, która zawładnęła planetą Thyferrą. Znajdują się tam fabryki bacty, która jest bardzo potrzebna dla Republiki, by zwalczyć wirus Krytos. Niestety Isard nie zamierza tego oddać Republice, wręcz przeciwnie, wykorzystuję płyn jako kolejny środek walki z wrogami. I tu wkracza Eskadra Łotrów, która, jak łatwo się domyśleć, po raz kolejny bez „większych” strat rozprawia się z Isard i Imperialnymi. No chyba, że zadziała zdrajca... Na szczęście po raz ostatni. (Mam taką nadzieję).
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 6/10 Klimat: 5/10 Rozmowy: 6/10 Opis świata SW: 6/10 Opis walk: 7/10 |
- W 2012 roku powieść została wydania w zbiorczym ebooku X-Wing – The Classic Novels.
- W 2022 roku w ramach obchodów 50-lecia Lucasfilm imprint Del Rey wydał, w ramach cyklu The Essential Legends Collection, wznowienia najpopularniejszych powieści z Legend z nowymi ilustracjami na okładce. Do wydania Wojny o bactę ilustracje stworzył Doaly.
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,70 Liczba: 64 |
|
CoranHorn2020-04-14 17:12:32
We wcześniejszym tomie X-Wingów, Stackpole nieco obniżył loty, ale czwarta część przygód Eskadry Łotrów znowu sprawia, że skrzydła (zablokowane w pozycji bojowej!), znowu rosną :) Mimo, że nieśmiertelność Łotrów jest nieco denerwująca, sama książka była naprawdę dobra.
9/10.
The Trooper2014-10-05 21:56:37
Dobra książka. 7/10
Stele2012-08-03 17:52:37
Poprawiono właściwie wszystko, co wypomniałem przy okazji poprzedniego tomu. Walk kosmicznych jest dużo, w tym również liniowych, Teradoc został wspomniany, jedynie filmowe planety się ostały, choć tym razem raptem jako frazeologizmy, obok typowo ziemskich porównań. Jedno i drugie na minus.
Ogólnie "Wojna o bactę" okazała się znacznie lepsza, niż to zapamiętałem. Akcja rozkręca się na początku i nie przystaje aż do finału. Wiąże się to z małą ilością miejsca na wątki obyczajowe, więc oprócz romansów Horna, na nic miejsca nie starczyło. Coś za coś. Mamy kilka przeskoków w akcji, ale żaden nie daje wrażenia pominięcia jakichś istotnych wydarzeń, jak to niekiedy ma miejsce (pozdro, "Mroczna podróży"...).
Eskadra jakieś dylematy ma, zamieniając się w piratów. Dla dopełnienia klimatu, pojawiają się przemytnicy i kilku starych znajomych z komiksów. Szkoda, że nie było żadnego opisu Sixtusa, bo w wersji rysunkowej cały charakter tworzy posturą, a tu robi za sidekicka.
Imperialni to oczywiście idioci. Tu szczęśliwie właściwie tylko Isard, ale to było widać od początku. Jej działania nie miały innego sensu, jak wyniszczenie samej siebie.
Zadziwiająco dobrze wychodzą walki z okrętami, gdzie obawiałem się myśliwców rozwalających niszczyciele, jak to w grach i u Allstona bywa. Zgrabnie zatroszczono się o usunięto kontyngenty myśliwskie przy właściwie każdej bitwie, przekupiono/zblefowano kogo się dało, a i tak Lusankya miała każdego na salwę.
Leci dyszka.
Lord Brzoza2010-12-12 20:33:25
Narazie najlepsza ksiązka z serii 10/10
Xeel2010-07-20 22:10:36
Mówiąc krótko bardzo dobra, zdecydowanie najlepsza część X-wingów (jak dotąd). 8/10
Wolf Sazen2009-06-29 23:06:48
Godne zamknięcie historii walki Łotrów z Isard.Książka naprawdę wciaga aczkolwiek posiada dwie wady: Jak na gwiezdny superniszczyciel to naprawde troche szybko przegrywa. A druga sprawa jest że Łotry sa trochę zbyt nieśmiertelne... No i pytanie dlaczego Wedge na końcu pyta wszystkie Łotry czy zostają z nim a zapomina o Rhysanti. 8/10
Karolina342009-04-07 14:39:26
Fajnie opisane bitwy. Wreszcie pokazano Eskadrę Łotrów. tak jak powinna być pokazana
Duch Jedi2009-02-04 15:27:26
Pierwsza książka z uniwersum SW jaką przeczytałem [mam do niej sentyment].Oceniam na 8/10 [swoją oceną nie odnoszę się książki jako do części cyklu ,tylko do osobnego tworu]. Podobało mi się w tej książce szczegolnie przedstawienie Eskadry Łotrow jako grupy gwiezdnych piratow oraz opisy walk w przestrzeni[Widac ,że Michael A. Stacpole spędził nie jedną godzine w symulatach np.X-wing].
Bolek2008-11-02 20:26:55
Ostatnia Stackoplea i naprawdę wszystkie 4 trzymają poziom. 10/10
Jabba the best2008-07-21 09:02:48
Bardzo dobra książka. Polecam 9/10
griwes2008-07-01 10:13:31
ta i następna część x-wingów (eskadra widm) to dwie najlepsze książki SW jaki czytałem na razie :)
Pepcok2008-06-30 00:25:08
Bardzo dobra książka trzymająco klimat. Opisy walk są bardzo dobre. W skrócie mogę również rzec, że jak zwykle Stackpole troszkę nierealnie, jeśli chodzi o fart. Jak zwykle dawka szczęścia przekracza krytyczne możliwości powieści i super fuks może zostać ciężko strawiony. Niemniej jednak książka bardzo dobra 8/10
darth sabacc2007-08-15 13:56:21
Mi sie super podobała! Jak narazie najlepsza z X-wngów które dotąd przeczytałem. Bardzo mi sie podobał sposób eliminacji tych jednostek - 10/10
Aves Gaskin2007-05-31 21:06:56
Dla mnie najlepsza książka z X-wingów.
Bochaterowie NR jao piraci.
Eskadra łotrów, która sprzymierza się z przemytnikami.
Lovely.
12/10
Ale zranił mnie(oj zranił)fakt, że Lusankya doznała tak powarznych uszkodzęń.
W końcu to moja ulubiona jednostka liniowa.
Aves Gaskin2007-05-31 21:05:26
Dla mnie najlepsza książka z X-wingów.
Bochaterowie NR jao piraci.
Eskadra łotrów, która sprzymierza się z przemytnikami.
Lovely.
12/10
barto912007-05-02 11:20:33
7\10. Fajna książka chociaż i tak pierwsza z serii x-wingi wymiata. Minusem jest to że imperium wychodzi tu na kompletnych słabeuszy i idiotów.
thomson198852007-05-01 09:31:25
Troszke gorsza od Krytosa ale równi świetna co poprzednie... Stacpole rządzi to już jego 6 ksiazka ktora przeczytałem i przy żadnej nie było ani chwili nudy ... Moc jest w nim silna oby tak dalej
Baartosz2007-01-29 10:36:42
Książka na prawdę świetna, czyta się bardzo szybko i fajnie, jak to Stackpole. Ale w pewnych momentach mnie rozczarowała. UWAGA SPOILER Mianowicie rozczarowała mnie "łatwość" z jaką Eskadra Łotrów poradziła sobie z gwiezdnym niszczycielem. Rozumiem, że to najlepsza eskadra w galaktyce, no ale nie przesadzajmy. Zawsze ponosili straty, a tutaj przez te wszystkie akcje w całej książce zginęła jedna postać i to w okolicznościach dość przypadkowych. Niemniej jednak bardzo dobra pozycja. 8/10
Jedi-Lord2007-01-24 09:29:21
9/10. Swietna Ksiazka. STACKPOLE RULEZ!!
Jedi Master Zalew2006-10-31 13:32:18
Stackpole trzyma poziom. przyjemnie się czyta.
young power jedi2006-09-06 16:44:35
Ciekawa książka, na więcej wg mnie jak 8/10 nie zasługuje
Włóczykij2006-09-02 19:31:00
Serię uważam za jedną z lepszych SW
TheMichal2006-07-11 15:20:18
fajna książka, ale jednak to Allstona jej sporo brakuje, a szkoda...7/10
imperialny2005-12-30 13:08:14
7/10, seria dosyć fajna, tak lekka do poduszki
koko2005-12-29 13:47:04
Fajna książka , ale ta nagła mania wielkości kapitana lusankyi jest trochę bez sensu. Ciekawe zakończenie i wspaniałe opisy walk w przestrzeni. Walki na planetach nadal pozostawiają trochę niedosytu (to nie to samo co allston)
Nestor2005-12-13 17:59:33
Isard to nie idiotka, ale Wedge to mistrz zasadzek! Looknij do słownika i sprawdż co znaczy jego imię.
Burzol2005-09-09 14:53:49
Ładne zakończenie wątków poprzednich części. Niestety daję punkt mniej, za zrobienie z Isard idiotki. 8/10
Vip`per2005-08-04 11:14:32
No cóż, bardzo dobra książka, mnóstwo akcji, koniec Isard. ŚWietne pierwszej zakonczenie serii Stackpole'a...
Karoleki2005-02-23 15:09:26
Niewiem co powiedzieć, ale powiem 8/10
Asturas2004-11-07 13:43:36
Przykro mi, że Kyp w tak prostacki sposób ocenia Stackpola. Rozumiem, że go nie lubi, ale jakaś konstruktywna krytyka by się zdała... Ja daję 8/10.
Nestor2004-10-28 19:41:05
Panowie, to najlepsza ksazka z SW!
Darth Fizyk2004-10-27 10:03:41
grrr... tak to jest, ja się wcisnie Oceń książke, a nie ustawi oceny :/
ogólnie rzecz biorąc powinienem dać góra 7 :P
Carno2004-07-10 22:05:44
BARDZO DOBRA KSIĄŻKA_9/10
Kyp Durron2004-06-28 17:15:00
Zdrajca! I ty Yuuzhaninie przeciwko NEJ?
Shedao Shai2004-06-01 20:19:52
Po "Ja, Jedi" najlepsza książka uniwersum SW. Po prostu PIĘKNA ksiażka.
Freed2004-05-29 21:52:52
książka na poziomie Pułapki Krytosa, ale do Allstona Stackpole'owi troche brakuje - 9/10
Kyp Durron2004-05-07 19:36:52
Stackpole? Ależ drogi panie, pańskie odchody jak zwykle warte 1/10.