Tytuł oryginaly: Star Wars Magazyn #1/2011 Wydanie PL: Galaxy Publishing 2011 Cena: 10,99 PLN Stron: 34 |
Recenzja Lorda Sidiousa
Pamiętam czasy, gdy z zazdrością spoglądaliśmy na zachód i ich „Star Wars Magazine” (w Wielkiej Brytanii) czy „Star Wars Insider” (w Stanach). Wtedy nieśmiało marzyliśmy o tym, by pewnego dnia móc trzymać w rękach oficjalne, polskie pismo poświęcone sadze. Dziś już „Insider” swoje najlepsze lata ma za sobą, mam nadzieję, że najgorsze również, ale to nie czas na rozmowy o nim. W końcu doczekaliśmy się pierwszego, polskiego magazynu poświęconego sadze. I to jest wydarzenie obok, którego trudno przejść obojętnie. To kolejny krok milowy, choćby z tego prostego powodu, że coś takiego w końcu powstało, a twórcom udało się przejść wyboistą drogę. Za to należą im się podziękowania i wyrazy uznania. To jedna strona medalu, druga to efekt pracy, który niestety trzeba ocenić.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to że pismo jest dość cienkie. 34 strony, także z reklamami, kilka artykułów, to raczej skromny początek. Ale przy takiej cenie, niecałe 11 PLN, nie jest źle, zwłaszcza, że to będzie pismo niszowe. W środku znajduje się kilka artykułów będących przedrukami z „Insidera”, kilka własnych oraz konkursy i zabawy. Nie zabrakło też plakatu. Już pobieżna lektura pozwala szybko stwierdzić do kogo jest adresowane pismo. Główny nacisk jest położony na „Wojny Klonów”, filmy oraz nowości z uniwersum, które najbardziej interesują rzeszę najmłodszych sympatyków sagi, stąd pewnie spory wywiad na temat „The Old Republic”. Znajdą się też smaczki dla polskich fanów, ale raczej nie znajdziemy nic adresowanego do starszych wyjadaczy. Szkoda, ale miejmy nadzieję, że pismo będzie się rozwijać.
Szata graficzna i samo wydanie są bardzo dopracowane, elegancki, miły w dotyku papier, dobrze dobrane i jakościowo dobre zdjęcia, czytelny rozkład. W tej warstwie odbiór jest nad wyraz dobry. Wydawałoby się, że pod względem edytorskim czasopismo dopracowano w najmniejszym szczególe. Niestety, nic bardziej błędnego. Jego podstawową wadą jest brak redakcji tekstów. Rozumiem, że wpadki (zwłaszcza językowe), chochliki czy literówki zdarzają się każdemu, zresztą sam jestem tego chodzącym przykładem, ale odniosłem nieprzyjemne wrażenie, że tutaj tej pracy nie włożono w ogóle. Część tłumaczeń sprawia wrażenie jakby wyszło spod ręki translatora a nie tłumacza. Leżą przede wszystkim polskie nazwy, kwiczy odmiana nazw własnych i jeszcze bije po oczach brak spójności w pisowni. Widać, że niektóre rzeczy pisały/tłumaczyły różne osoby. Szczerze mówiąc to poważna bolączka magazynu i mam nadzieję, że szybko zostanie poprawiona.
Kolejna sprawa to artykuły. Ta część jest chyba najbardziej dyskusyjna. Ja dla siebie nie znalazłem tam nic ciekawego. Informacje o „The Old Republic” czy wywiady z „Insidera” śledzę w miarę na bieżąco. Tekst wprowadzający do kolekcjonerstwa czy relacja z obu Tatooine (łączoną) również nie są do mnie adresowane. Trzeba zdać sobie sprawę, że to pismo przede wszystkim skierowane do dzieciaków i pod tym kątem, sprawdza się znakomicie. Cartoon Network wyświetla właśnie 3 sezon „Wojen Klonów”, więc wywiad z reżyserem to strzał w dziesiątkę. Ogólne informacje o TORze zabrane razem, to też dobra reklama dla osób, które w temacie nie siedzą. Kultowa scena – kolejny przedruk z „Insidera” – może akurat nie jest dobrana zbyt szczęśliwie, lecz pozwoli młodym adeptom Mocy, poznać smaczki filmu. Dodatkowo dostaną jeszcze konkursy, krzyżówkę. No i całkiem sporą liczbę reklam, na szczęście sprofilowanych. Szkoda tylko, że w warstwie redakcyjnej dzieci potraktowano jak klientów gorszej kategorii.
Podsumowując, trzeba zdać sobie sprawę do kogo jest adresowane to pismo. Dla mnie, czyli fana z dużym stażem, nie ma tu wiele interesujących tematów (a przynajmniej rozwiniętych w sposób interesujący). Dodatkowo lektura tego pisemka nie zajmuje dużo czasu. Jasne, przydałaby się jedna, dwie strony skierowane do starych wyjadaczy, względnie zawierająca informacje z naszego podwórka (inne niż relacja z konwentów) – choćby o nowych pozycjach książkowych czy komiksowych. Jednak dla mnie to nie profil nie jest problemem. Nie jest to skierowane do mnie, nie ma problemu i tak będę kibicował temu przedsięwzięciu, niech się rozwija. Może za jakiś czas i dla mnie się coś tutaj trafi. Ale jednego pominąć nie można. Redakcji. Przy całej niesamowitej robocie, którą zrobiono, takie niedopatrzenie i to jeszcze na taką skalę. To nie wpadka, to falstart. I mam nadzieję, że szybko zostanie poprawiony.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 3/10 Wydanie: 9/10 Dobór treści: 5/10 Redakcja: 1/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 4,45 Liczba: 11 |
|
Onoma2011-07-06 20:31:40
Przez użycie papieru kredowego miałem wrażenie że oglądam dodatek reklamowy a nie czasopismo...
Ephant Mon2011-06-11 00:07:37
dno i metr mułu, podejrzewam że w ostatniej chwili przysłali im zatwierdzony tekst z USA i użyli google tłumacza oraz kopiuj/wklej na artykułach, bo tak to wyglądało