Recenzja ogóra
The Clone Wars to drugi gwiezdnowojenny serial animowany rozgrywający się w okresie Wojen klonów, legendarnego konfliktu, o którym pierwsza wzmianka pojawiła się już w filmie kinowym w 1977 roku, w kultowej już wiadomości księżniczki Leii do Bena Kenobiego. Fani na całym świecie musieli jednak czekać aż do 2002 roku, gdy to w Ataku klonów zobaczyli bitwę na planecie Geonosis, która zapoczątkowała owy konflikt. Później już ruszyła cała machina napędzająca zainteresowanie Wojnami klonów w postaci komiksów i książek. W latach 2003-2005 ukazywały się także odcinki animowanego serialu Clone Wars autorstwa Genndy’ego Tartakovsky’ego. Były to krótkie, głównie 3-5 minutowe, odcinki z charakterystyczną „kanciastą” kreską, którą niektórzy mogą kojarzyć między innymi z Laboratorium Dextera lub też innych produkcji puszczanych na kanale Cartoon Network. Wojny klonów powróciły w 2008 roku w postaci animacji trójwymiarowej, którą można było zobaczyć w kinach praktycznie na całym świecie. Film ten był także „pilotem” nowej animowanej serii telewizyjnej, która jednak niestety ma mało wspólnego ze swoim poprzednikiem. Produkt, jakim bez wątpienia są „nowe” Wojny klonów, jest skierowany głównie do młodszej widowni o czym świadczy chociażby fakt pojawienia się nowego bohatera, z którym dzieci mogłyby się utożsamiać, czyli młodej togrutańskiej padawanki Anakina Skywalkera – Ashoki Tano.
Kilka miesięcy po premierze pilota kinowego w amerykańskiej telewizji odbyła się premiera dwóch odcinków pierwszego sezonu TCW a były to „Ambush” oraz „Rise of Malovelence”, które zostały entuzjastycznie przyjęte przez amerykańskich widzów. Pierwszy sezon składa się łącznie z dwudziestu dwóch odcinków, które były wyświetlane pojedynczo co tydzień, nie licząc kilku przerw w emisji spowodowanych głownie świętami a także maratonami, gdy puszczano kilka wcześniejszych odcinków jeden po drugim. Polscy fani również mogli cieszyć się z cotygodniowej porcji „Wojen klonów”, ponieważ od stycznia 2009 roku wyświetlane były odcinki pierwszego sezonu na kanale pierwszym telewizji polskiej w niedzielne poranki. Jakiś czas później TCW zagościło także w ramówce polskiego Cartoon Network. Niestety w porównaniu do Amerykanów fanom w Polsce długo przyszło czekać na pełne wydanie pierwszego sezonu na płytach DVD, które ukazało się dopiero pod koniec 2010 roku, w tym samym czasie fani znad wielkiej wody mogli się już cieszyć wydaniem pierwszego oraz drugiego sezonu zarówno na płytach DVD jak i Blu-Ray, zaś w telewizji puszczano odcinki trzeciego sezonu.
Podobnie jak w przypadku pilota kinowego sezon pierwszy został wydany przez firmę Galapagos w dwóch wariantach. Pierwszy to tradycyjne wydanie wszystkich płyt z odcinkami w jednym zbiorczym boxie, drugie to natomiast cztery płyty zawierające po kilka odcinków, które można było kupić osobno w sklepie. Na okładkach oprócz charakterystycznego logo „The Clone Wars” pojawiają się także główni bohaterowie poszczególnych odcinków, które możemy znaleźć na konkretnej płycie. Jako ciekawostkę można przytoczyć fakt, że w internecie pojawiły się również wersje okładek z polskim napisem „Wojny klonów”). To czy okładki są ładne zależy od tego czy danej osobie podoba się charakterystyczna kreska serialu wzorowane trochę na anime. Pod względem graficznym okładki są żywe i przyjemne dla oka i moim zdaniem spełniają swoją rolę w stu procentach. Są barwne, pełne postaci a sam układ graficzny jest przejrzysty, dzięki czemu mogą się podobać zarówno dzieciom a także dorosłym fanom. Z wydaniem zbiorczym sprawa ma się już całkiem inaczej, gdyż na czarnym opakowaniu oprócz logo znajdują się tylko główne postacie serialu. Na tylniej stronie każdej z okładek znajdują się opisy, które niestety nie są pozbawione błędów. Do najbardziej rzucających się w oczy są morderczyni Asajj Ventress zamiast zabójczyni oraz Cham Syndulla lider Twi’leku (poprawnie: Twi’leków). Nic jednak chyba nie przebije opisu, który można znaleźć na tylniej stronie okładki pilota kinowego i padawańskiego ucznia Anakina Skywalkera. Moim zdaniem zarówno pod względem estetycznym jak i kolekcjonerskim wygrywają wydania pojedyncze, które są dla mnie po prostu ładniejsze. Nie samym opakowaniem jednak żyję człowiek i wróćmy do oceny zawartości, czyli serialu animowanego.
Po włożeniu jednej z czterech płyt do naszego napędu DVD przywita nas wielkie logo serialu, by po chwili zostać przeniesionym do głównego menu. Tutaj pojawia się chyba jeden z największych (jak nie największy) minus całego wydania, czyli nieprzetłumaczone menu główne (przyp. red. był to błąd recenzenta - jego stary odtwarzacz jako domyślne odtwarzał zawsze angielskojęzyczne menu). Mi osobiście ten fakt za bardzo nie przeszkadza, ale trzeba cały czas pamiętać o tym, że jest to serial animowany skierowany głównie do dzieci. Od czasu do czasu zdarza się aby twórcy puszczali „oczko” w serialu do starszych fanów, co jednak nie zmienia faktu, że docelową grupą odbiorców są właśnie dzieci. Wiele wydań DVD z bajkami oraz filmami dla dzieci i młodzieży posiadają przetłumaczone menu, niestety TCW takiego nie posiada, co za tym idzie początkowo dziecko może się pogubić gdyż na tylnej stronie każdej z okładek są przetłumaczone nazwy odcinków, które znajdują się na danej płycie, zaś w menu widnieją pod swoimi oryginalnymi nazwami. Jeśli chodzi o samą zawartość to polski fan może czuć się trochę pokrzywdzony, gdyż dostał wersję okrojoną serialu. Oprócz dwudziestu dwóch odcinków nie znajdziemy na płytach nic dodatkowego. Dla porównania fani za oceanem mogą się cieszyć wydaniem, które zawiera dodatki a kilka odcinków (m.in. „Lair of Grevious”) zostało wydanych w wersjach rozszerzonych. Dla mnie, czyli osoby, która uwielbia wszelkiej maści dodatki i wydania kolekcjonerskie, polskie wydanie pierwszego sezonu jest niczym szczególnym, ot po prostu odcinki w bardzo dobrej jakości zapakowane w pudełka z kolorowymi okładkami. Po cichu liczyłem na to, że w naszym kraju pojawi się właśnie wersja z dodatkami, albo chociaż rozszerzone wersje odcinków, których byłem niezwykle ciekaw, niestety zawiodłem się. Dobrze także zdaję sobie z tego sprawę, że takie kolekcjonerskie wydanie byłoby droższe i możliwe, że byłoby także mniejsze zainteresowanie, jednak z drugiej strony czuję się trochę oszukany ze względu na jakość wydania pierwszego sezonu.
Gdybym miał wystawić ocenę polskiemu wydaniu pierwszego sezonu „The Clone Wars” to w szkolnej skali byłaby to mocna trója z małym plusem. Firma Galapagos po prostu wypuściła na rynek na płytach DVD odcinki serialu animowanego dla dzieci spod znaku Gwiezdnych wojen... i nic więcej. Szkoda, zważywszy na fakt, że oprócz wersji na płytach DVD pojawiła się również wersja na Blu-Rayu, jednak format ten póki co nie cieszy się chyba aż tak wielką popularnością aby móc wydawać na nim seriale w naszym kraju. Polski fan po raz kolejny dostał okrojoną wersję w porównaniu ze swoim amerykańskim odpowiednikiem, cóż może to po prostu kolejny znak, że warto zainwestować trochę więcej w swoje hobby i zaopatrzyć się w napęd Blu-Ray i zamówić za pośrednictwem jednego ze sklepów internetowych wydanie na BD i cieszyć się serialem w o wiele lepszej jakości niż może zaoferować nam płyta DVD oraz masą przeróżnych dodatków. Może w tym miejscu wychodzi, że polski fan tylko wymaga i narzeka, ale gdyby nie jakaś żyłka kolekcjonera oraz sklepowa okazja, pewnie po dziś dzień nie miałbym tego wydania w swojej kolekcji i zapewne zastanawiałbym się nad sprowadzeniem serialu ze Stanów. Dla kogo zatem jest to wydanie? Na pewno dla dzieciaków, które chcą mieć na własność pierwszy sezon przygód Anakina, Ashoki i spółki na własność i cieszyć się z oglądania odcinków. Starsi fani powinni raczej zastanowić się czy aby na pewno chcą mieć TCW na własność, przynajmniej w takiej wersji jaką możemy kupić w polskich sklepach. To już niestety jest kwestia indywidualna, ja pierwszy sezon posiadam w swojej kolekcji i cieszę się z tego, jednak czuję pewien niedosyt z powodu braku dodatków oraz pełnego spolszczenia. Może niepotrzebnie narzekam a może po prostu chcę dostawać za każdym razem najlepsze produkty, które opatrzone są znaczkiem „Star Wars”.
Płyta 1: Płyta 2: Płyta 3: Płyta 4:
- Blue Shadow Virus
- Mystery of a Thousand Moons
- Storm Over Ryloth
- Innocents of Ryloth
- Liberty of Ryloth
- Hostage Crisis
Wydanie zbiorcze
Zawiera wszystkie cztery płyty z serialem Wojny klonów
Technikalia:
Czas trwania: 107 minut (płyta z 5 odcinkami), 129 minut (płyta z 6 odcinkami)
Dźwięk (Dolby Digital): polski (2.0), angielski (5.1), rosyjski (2.0), węgierski (2.0), czeski (2.0), portugalski (2.0)
Napisy: język polski, turecki, węgierski, hebrajski, portugalski, angielski
Dan Ordo2011-12-15 21:13:24
@Seller Dzieci uczą się jezyka, angielskiego nie jak ty....
Obi-Wan Skywalker2011-10-07 21:53:48
Seller, język w menu zależy od tego jaki masz ustawiony język na odtwarzaczu DVD. Ja na swoim mam polski.
Mistrz Seller2011-04-12 13:12:40
Jak zwykle. Wydania polskie drogie, a ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Jak można dać menu po angielsku przy serialu dla dzieci? Nie mówiąc już o braku dodatków. Co do za wydanie DVD, jak nie ma dodatków?