Tytuł oryginału: A Hot Time in the Cold Town Tonite! Scenariusz: Ian Edginton Rysunki: Mark Martin, Rick Neilsen Tłumaczenie: brak Wydanie PL: brak Wydanie USA: Dark Horse 2000 w Star Wars Tales 6 |
Recenzja Lorda Sidiousa
Po niektórych historyjkach od razu widać, że są częścią Talesów. Tak i jest w tym przypadku, od razu wiemy, że mamy do czynienia z radosną opowiastką, która obchodzi kanon gdzieś bokiem, a saga jest jedynie tematem do mniej lub bardziej udanych żartów.
W przypadku żartobliwych komiksów często istnieje pokusa, by zbudować fabułę opartą na gagach, którym próbuje się nadać jakiś głębszy fabularny sens. Na szczęście tym razem udało się tego uniknąć. Natomiast mając w głowie pewne gagi, można je wykorzystać w fabule, odpowiednio dopasować. Tak się stało w tym przypadku. To opowieść o Maxie Reebo i jego zespole i o tym, jak trafili do pałacu Jabby. Może to trochę za dużo powiedziane, raczej o tym, co skłoniło ich do polecenia w tamtym kierunku, wcześniej bowiem zahaczyli o Hoth, gdzie mieli pewien występ. To krótka opowieść, więc trudno nie zdradzać za dużo fabuły.
Jak wspominałem grafika jest idealnie dopasowana do formy, wręcz się uzupełniają. Całość to dość prosty i lekki w odbiorze komiks, ale czy jest naprawdę zabawny? Cóż to chyba kwestia gustu, mnie całość niestety średnio się spodobała.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 5/10 Klimat: 5/10 Rozmowy: 4/10 Rysunki: 6/10 Kolory: 6/10 Opis świata SW: 4/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 5,00 Liczba: 3 |
|