R-kon 2009 odbył się w Rzeszowie w dniach 13-15 marca. Na konwencie było pół tysiąca osób, ale nie było tego zbytnio widać. Zamiana szkoły na obszerniejszą, już przy poprzedniej edycji, była dobrym posunięciem ze strony organizatorów. Obsługa się spisała, nie zauważyłam większych niedociągnięć, wszystko raczej ładnie hulało, a w bloku Star Wars nie było zbyt wielkich opóźnień. Kłopoty sprzętowe oczywiście się pojawiły (niech żyje tradycja), ale było ich niewiele.
Co ciekawego działo się w starwarsowym bloku? Mi osobiście, spodobał się konkurs wiedzowy Spidera. Pytania były tylko z filmów, ale za to bardzo urozmaicone. To, które wywołało największe poruszenie brzmiało: "Jaki ruch jest na Coruscant: prawo czy lewostronny?".
Wielkie podziękowania należą się Duranowi z Eagle Outpostu, który przejechał taki kawał drogi by poprowadzić dwie prelekcje. Od razu widać, że to dla niego nie pierwszyzna, skutecznie zabawiał słuchaczy. Obydwa punkty były bardzo ciekawe. Można było dowiedzieć się bardzo dużo o Rebel Legionie i kostiumach. To właśnie, na prelekcji poświęconej tym drugim, miał miejsce striptiz (zdjęcia poniżej) ;]
W turnieju Sabacca, jak zwykle, triumfował Kilm. Którego planujemy już do kolejnych edycji nie dopuszczać.
Kalambury jak zwykle były świetną zabawą, a dodatkowo gdy byliśmy zajęci pokazywankami na salę wtargnęła telewizja i uprowadziła prowadzącego.
Imprezę można zdecydowanie uznać za udaną, ale dosyć gadania, poniżej znajduje się dokumentująca to fotorelacja.
Tegoroczny R-kon odbył się pod szyldem Wieku Pary.
Jak przystało na szanujący się konwent miał do zaoferowania gościom szereg atrakcji. Znalazły się wśród nich oczywiście:
Prelekcje
Karaoke
Blok japoński
Kalambury
Console Room
Games Room
W którym odbył się nawet turniej pokera:
Pole namiotowe?
Oraz konkursy, które jak zwykle przyciągnęły wielu uczestników. Były wśród nich m.in.: konkurs filmowo-serialowo-kreskówkowy:
Oraz konkurs muzyczny:
Na którym można było pomruczeć i pogwizdać.
Oczywiście nie można zapomnieć o fachowych organizatorach, którzy szybko rozwiązywali wszelkie spory...
...czy coś w tym stylu.
Ale przejdźmy do tej ciekawszej części relacji, czyli do bloku Star Wars.
Konkurs wiedzowy.
Spider rozbroił uczestników pytaniami o to jaki ruch był na Coruscant i niezliczoną ilość cyferek.
Barwna prezentacja polskiego oddziału Rebel Legionu, Eagle Outpost.
Nauka sabacca.
Oraz turniej.
Ach, to dodawanie punktów...
Nie ma zmiłuj!
Duran w całej krasie.
Omówiony został najdrobniejszy szczegół.
Ta sukienka mi się majta.
Buty z demobilu od radzieckich towarzyszy.
Striptiz trwa.
Kalambury.
Shonsu w świetle reflektorów.
Prowadzący porwany na wywiad.
Nemoidianin?
Kącik gracza.
Znalazło się tam miejsce również dla niestarwarsowych gier, a niektóre wywoływały spore emocje.
Jungle Speed
A tak gra się w sabacca w Rzeszowie.
Zaraz, a o co tu chodzi?
Stawka była wysoka.
A gra zaciekła.
fotorelacja: Kasis
Co ciekawego działo się w starwarsowym bloku? Mi osobiście, spodobał się konkurs wiedzowy Spidera. Pytania były tylko z filmów, ale za to bardzo urozmaicone. To, które wywołało największe poruszenie brzmiało: "Jaki ruch jest na Coruscant: prawo czy lewostronny?".
Wielkie podziękowania należą się Duranowi z Eagle Outpostu, który przejechał taki kawał drogi by poprowadzić dwie prelekcje. Od razu widać, że to dla niego nie pierwszyzna, skutecznie zabawiał słuchaczy. Obydwa punkty były bardzo ciekawe. Można było dowiedzieć się bardzo dużo o Rebel Legionie i kostiumach. To właśnie, na prelekcji poświęconej tym drugim, miał miejsce striptiz (zdjęcia poniżej) ;]
W turnieju Sabacca, jak zwykle, triumfował Kilm. Którego planujemy już do kolejnych edycji nie dopuszczać.
Kalambury jak zwykle były świetną zabawą, a dodatkowo gdy byliśmy zajęci pokazywankami na salę wtargnęła telewizja i uprowadziła prowadzącego.
Imprezę można zdecydowanie uznać za udaną, ale dosyć gadania, poniżej znajduje się dokumentująca to fotorelacja.
Tegoroczny R-kon odbył się pod szyldem Wieku Pary.
Jak przystało na szanujący się konwent miał do zaoferowania gościom szereg atrakcji. Znalazły się wśród nich oczywiście:
Prelekcje
Karaoke
Blok japoński
Kalambury
Console Room
Games Room
W którym odbył się nawet turniej pokera:
Pole namiotowe?
Oraz konkursy, które jak zwykle przyciągnęły wielu uczestników. Były wśród nich m.in.: konkurs filmowo-serialowo-kreskówkowy:
Oraz konkurs muzyczny:
Na którym można było pomruczeć i pogwizdać.
Oczywiście nie można zapomnieć o fachowych organizatorach, którzy szybko rozwiązywali wszelkie spory...
...czy coś w tym stylu.
Ale przejdźmy do tej ciekawszej części relacji, czyli do bloku Star Wars.
Konkurs wiedzowy.
Spider rozbroił uczestników pytaniami o to jaki ruch był na Coruscant i niezliczoną ilość cyferek.
Barwna prezentacja polskiego oddziału Rebel Legionu, Eagle Outpost.
Nauka sabacca.
Oraz turniej.
Ach, to dodawanie punktów...
Nie ma zmiłuj!
Duran w całej krasie.
Omówiony został najdrobniejszy szczegół.
Ta sukienka mi się majta.
Buty z demobilu od radzieckich towarzyszy.
Striptiz trwa.
Kalambury.
Shonsu w świetle reflektorów.
Prowadzący porwany na wywiad.
Nemoidianin?
Kącik gracza.
Znalazło się tam miejsce również dla niestarwarsowych gier, a niektóre wywoływały spore emocje.
Jungle Speed
A tak gra się w sabacca w Rzeszowie.
Zaraz, a o co tu chodzi?
Stawka była wysoka.
A gra zaciekła.
fotorelacja: Kasis