21. Spotkanie Krakowskiego Fandomu Star Wars
27.06.2009
Lista obecności:
Komix
Luk-Kaz
Marc
Mroczna Jedi
Pepcok
Sedriss
TCO 3557
Pogoda ostatnich dni, nie napawała pozytywnie, a już zdecydowanie nie zachęcała do wychodzenia na pole/dwór (zależnie od regionu sobie skreślić). To też wstając w dniu spotkania i wyglądając przez okno, nie miałem wesołej miny - no co jak co ale moknąć to mi się nie chciało… (Chyba tę dewizę przyjęła większość zapowiadających przybycie). Przeskakując fazę przygotowań i przechodząc do momentu podróży w stronę centrum Krakowa przyznam, że perspektywy na dzisiejszy dzień zaczęły się powoli polepszać (do czasu… heh). Tym momentem był telefon od Cartha – Nie przyjadę i konkursu też nie będzie. – powiedział . – No to „kicha” – pomyślałem - mogłem nie „taszczyć” ze sobą nagrody:-P … Jeden punkt z programu wypadł, ale pomimo tego uśmiech z twarzy mi nie znikł. Bo czym tu się przejmować? Konkurs „zrobi” się następnym razem.
Przybiłem w końcu do fontanny punkt 1300 a miłe słowa Luk-Kaza – Myślałem, że już nikt nie przyjdzie – przywitały mnie na wstępie. Po niedługim czasie dopłynął TCO 3557, a za nim Sedriss. Oczekiwania czas się skończył i liczebnie przypominając drużynę republikańskich klonów ruszyliśmy do „Starego portu”.
Na miejscu czekał już Komix powoli przygotowując się do swojego (nie)trzeźwego punktu programu. Nie rozsiedliśmy się jeszcze na dobre, gdy przybyli Mroczna Jedi i Pepcok.
Rozpoczęliśmy od spraw technicznych. Zostało rozważonych kilka pomysłów, co do uatrakcyjnienia naszych spotkań np. comiesięczna zrzutka pieniężna na nagrody do konkursów (wynosząca 5 zł od osoby która będzie brała w nich udział). Kwestia stałego terminu spotkań, tutaj okazało się, że jednak obecny sposób jest lepszy czyli tzw. ruchomy weekend – nieprzypisana konkretnie sobota. Podsumowaliśmy także idee comiesięcznego czytania wybranej książki. Pomysł był dobry ale jednak, nie każdemu się chciało przypominać fragmentów a co dopiero całości. Ostatecznie wybraliśmy inną opcję - czytanie opowiadań – krótszych ze względu na swoją formę. Przy okazji mogliśmy już jedno wytypować z wcześniej sporządzonej przez Komixa listy.
W miedzy czasie omawiania spraw technicznych Luk-Kaz przywołał temat bacówki (po czym uciekł od nas), która zostanie wykorzystana na tegoroczne Kessel. Sama perspektywa wygląda bardzo zachęcająco:-] Co do samego tematu, więcej informacji na pewno pojawi się za niedługo.
Później przyszedł czas na „patrzenie oczami Komixa” – stanie się ono stałym punktem programu – czyli niedługie i nienudne, jak najbardziej subiektywne spojrzenie i omówienie nowości komiksowych wydanych w obecnym miesiącu w USA i w Polsce. Po tym płynnie przeszliśmy do prelekcji o serii Dark Empire (wcześniej nieprzewidzianej w programie) dlatego tutaj wielkie dzięki za inicjatywę;-)
Nie obyło się także bez gorących dyskusji gdzie wyciągnięte zostały Losty i nawet Pokemony (sic!), mocno oprotestowane przez wcześniejszego prelegenta.:-P W międzyczasie opuścili nas jeszcze TCO 3557 i Sedriss. Mimo, że grupa się kurczyła to jednak jak się później okazało spotkanie trwało i trwało aż do wieczora. Stoczyliśmy z Komixem jeszcze dwie mianiaturkowe bitwy, które zostały zakończone zwycięstwem tego drugiego. Warto tutaj dodać a propo minisów, że Sedriss stał się kolejną zawirusowaną osobą i dołączył do grona graczo/zbieraczy :-D
Spotkanie można uznać za przełomowe ponieważ było jednym z najdłuższych – trwało do godz. około 2000 . Jeszcze raz wielkie dzięki dla Mrocznej i Pepcoka, że mimo długiej drogi wpadają na nasze spotkania.
Marc