TWÓJ KOKPIT
0

Polcon 2009 – dzień pierwszy (czwartek) :: Fandom

Relacja z pierwszego dnia Polcnonu 2009 okiem Łódzkiego Fanklubu Star Wars:

Nie tak dawno temu, konkretnie 29 sierpnia 2009 r. o godzinie 15.00, w naszej galaktyce oddział Łódzkiego Fanklubu Star Wars rozpoczął ofensywę na budynek Lodexu, kwatery głównej Politechniki Łódzkiej. Nie wyróżniali się strojem, nie wyróżniali się zachowaniem, ale tłum i tak na ich widok rozstąpił się z cichym pomrukiem otwierając dla nich drogę przejścia (nieśli bowiem dużo paczek z ostrymi krawędziami, w których znajdowały się dekoracje sali bloku Star Wars). Wtedy ochroniarz wyciągnął rękę i zawołał w kierunku komanda "None shall pass!" i bohaterowie udali się po akredytację. Dostali także parasolki AXN (+10 do ochrony przed deszczem, +20 do głupiego wyglądu). Kiedy dotarli pokonawszy trzy piętra schodów do sali nr 340 nagle włączył się alarm! Zdezorientowani sięgnęli do boków… niech to! Miecze świetlne trzeba było zostawić przy akredytacji (zakaz wnoszenia broni na teren imprezy). Pozostało tylko czekać aż wśród ogłuszającego wycia zjawią się organizatorzy by naprawić swój błąd. Kiedy udało się przejść pierwszą misję, oczom bohaterów ukazała się… zwykła szkolna klasa. Jednym dramatycznym ruchem wiceprezes Roan zdarł papier i folię z przyniesionego pakunku, a świat ujrzał dzieło Nilda, kolekcję obrazów przedstawiających krajobrazy planet Gwiezdnej Sagi. Niepowtarzalne i piękne dzieła szybko ozdobiły ściany zamieniając salę 340 w jedno z najniezwyklejszych miejsc konwentu.

A potem… godzina Zero. Czyli zero widzów na pierwszej prelekcji. Wielu nadal czekało w kolejce po akredytację, kilku tragicznie zginęło w tej kolejce roztopionych sierpniowym słońcem… Na szczęście po niedługim czasie pojawili się pierwsi fani („Przepraszamy którędy do bloku o RPG?” „To jest sala której szukacie!” „To jest sala której szukamy” „Wejdziecie i zostaniecie na prelekcji” „Wejdziemy i zostaniemy na prelekcji”). Prezes Vykk szkolił młodych padawanów w sztuce rysowania postaci z komiksów serii Legacy, przy okazji przemycając spore dawki wiedzy na temat rysowanych bohaterów.

W tym czasie reszta drużyny w postaci Roana i Kolorowego Rafa udała się z misją dodrukowania ulotek fanklubu. Jak Ninja skradali się wzdłuż budynku, niezauważalni przemykali zaułkami, aby dotrzeć do chińskiego baru, gdzie mistrz Viet-Nam-Czyk ze swoją nieodłączną kataną medytował nad filiżanką zielonej herbaty i q-cza-kjem-nao-śtro na wynos dwa razy. Roan i Raf wiedzieli, że muszą udać się do niego po wskazówki, toteż weszli do środka, skłonili się grzecznie i poprosili mistrza by podzielił się z nimi swoją Mądrością. „Kesee-roo? Nie ro-zumię”. Na szczęście inni rozumieli. A byli wśród nich członkowie „Utapau” – stowarzyszenia fanów ze Skierniewic, którzy szlachetnie pokonali pokusę zniszczenia konkurencji („Musicie iść na północ, tak dosyć długo, a jak zobaczycie białe misie to będziecie wiedzieli, że to już tu!”) i ulotki były gotowe na kolejną prelekcję. Niestety nie pojawiła się na niej żadna księżniczka od ziarnka grochu i większość widzów na ulotkach po prostu przesiedziała kolejną godzinkę, słuchając prelekcji Brotherhood of the Sith pt. „Sithowie Wojen Klonów”. Prowadzących Sithów było dwóch: Magda Kozłowska i Jerzy Śmiałek. Jeden nie było liczbą osób, które prowadziły prelekcję, nie było nią też trzy. Było nią dwa. Ostra indoktrynacja, kontrowersyjne wzorce osobowe, balansowanie na granicy Ciemnej Strony - czyli to, co tygryski lubią najbardziej. Kolejna prelekcja, „Medycyna w świecie Star Wars” należała do dr Blonde, która na wejście dostała oklaski za to że jest dziewczyną, a na wyjście… nadal za to, że jest dziewczyną plus trochę za dramatyczną dyskusję z widzami („Mara Jade jest głupia!” „Nie, jest fajna” „Nie-e, głupia-a”). Autorka pokazała zderzenie zdrowego rozsądku z artystyczną wizją twórców EU, co wyszło nader zgrabnie.

Następnym punktem była uroczysta gala otwarcia Polconu 2009 (Tymczasem wśród organizatorów: „Mówiłem ci, żeby zorganizować rozpoczęcie w namiocie z grillem, zamiast na auli, nikt nie przyszedł na otwarcie!” „Nie marudź, tylko wcinaj swojego szaszłyka!”). Kiedy już wszyscy najedli się i napili, wymienili pierwszymi wrażeniami („Przepraszam, czy któryś z członków ma pożyczyć prezesowi naszywkę naszego klubu bo on swojej zapomniał?”) nieco rozleniwieni powróciliśmy do budynku Lodexu. Adrenalina skoczyła natychmiast gdy tylko oczom wiernych fanów ukazało się stojących w holu dwóch, sympatycznych starszych panów… ale nie, zaraz, to nie ci starsi panowie co trzeba (w końcu kto rozpozna Bobę Fetta bez hełmu??), możemy się jeszcze uspokoić. Nie na długo, bo wkrótce wmaszerowali ShVagYeR oraz RAF Larkin, nasi dzielni tłumacze i opiekunowie aktorów, a pomiędzy nimi gwiazdy Polonu: Jeremy Bulloch i Richard Le Parmentier. Warto dodać, że odtwórca roli Boby Fetta to jak na razie największa gwiazda sagi George’a Lucasa, która przyjechała do Polski. Co do Richarda to był na wcześniejszym Polconie i już zaplanował swoją obecność na wrześniowym konwencie Star Force. Obaj aktorzy okazali się niesamowicie wręcz sympatyczni i chętnie witali się z fankami. I fanami, oczywiście, także. Spotkanie było co chwila przerywane salwami śmiechu ze strony publiczności, bo obaj panowie nieustannie żartowali i przekomarzali się ze sobą. Jeremy Bulloch złożył swój autograf kredą (a na drugi dzień w mediach pojawiły się liczne doniesienia o próbie włamania do budynku Politechniki Łódzkiej i wyniesienia jednej z tablic). Niestety, na spotkanie była przeznaczona tylko godzina i wkrótce gwiazdy zostały zastąpione przez gwiezdnowojenne kalambury. Walka była zażarta, wiele uderzania głową w tablicę, wiele ludzkich dramatów („No jak mogłeś tego nie odkryć? NO JAK!?” ), wielu ludzi znalazło się na YouTube w tak żenujących filmikach, że nigdy nie będą mogli pokazać się na oczy znajomym spoza fandomu… Po godzinie wyłoniono zwycięzców: drużynę Brotherhood of the Sith. A mówili nam, że Ciemna Strona nie jest silniejsza…

I tak minął dzień, wieczór i poranek pierwszego dnia.

Autor: dr Blonde
Konsultacje: Roan


TAGI: Łódź (8) Polcon (4) Relacja (301)
Loading..