TWÓJ KOKPIT
0

Raport z 60. Spotkania Śląskich Fanów Star Wars :: Fandom

25 lipca 2009 odbyło się kolejne śląskie spotkanie, opatrzone okrągłym numerkiem „60”. Zebraliśmy się tradycyjnie w Katowicach, ale nie tam, gdzie zwykle – eksperymentalnie postanowiliśmy bowiem całość spotkania zrobić sobie w pizzerii „Pod Starym Drzewem”, dotąd służącej nam tylko za jadłodajnię (chodziliśmy do niej na obiady po głównej części spotkania). Eksperyment chyba się powiódł i wygląda na to, że na jakiś czas (a może na stałe) przeniesiemy SŚFSW właśnie do owej pizzerii.

Bohaterem dnia był Switch, który wywalczył nam we wspomnianym lokalu zniżkę na wszystkie zamówienia. Obsługa ma też podobno przygotowywać stoły na piętrze na nasze przybycie, tj. zsuwać je razem. Krótko mówiąc: full service, żyć, nie umierać.

Ale do rzeczy. Z Bielska jechało nas troje: Otas (syn marnotrawny, wracający po przerwie), Jaya i ja. Wyjeżdżaliśmy przemoknięci do suchej nitki, bo w naszym mieście akurat szalało oberwanie chmury. Oczywiście okazało się, że w Katowicach jest całkiem przyjemna pogoda... Przynajmniej wyschnąć się dało.

Po dotarciu na miejsce, przed wejściem do pizzerii, przywitało nas dwóch Mandalorian...


Fani SW to naprawdę jedna wielka rodzina: widoczna między chłopakami dama jest dla jednego z nich babcią, dla drugiego matką, a dla trzeciego – dziewczyną. Sami zgadnijcie kim jest dla kogo.


Już w środku; ekipa na razie skromna, czekamy na resztę. Od lewej: Immo, potylica X-Yuriego, Tremayne, Otas, Gunfan.


Switch, jak przystało na bohatera dnia, jest poważny i skupiony. Chociaż on zawsze jest taki.


Jak wiadomo, Switch i Trem dzielą się wszystkim, lubią też potem o tym opowiadać. Na zdjęciu ich najnowsza wspólna miłość.


Ilość ludzi wcale się jakoś drastycznie nie powiększyła, ale na tym zdjęciu wygląda, że tak, więc trzeba je pokazać. Dotąd niewidziane osoby to, od lewej: Jaya, Ricky Skywalker, Lorn. Znajdźcie je!


Dla ułatwienia, oto Lorn z bliska. Lorn miał kiedyś innego nicka, ale jest to informacja tajna (łamana przez poufną). Kiedyś już był na SŚFSW i mamy nadzieję, że będzie znowu bywał.


Na spotkaniach można też czasem pooglądać fanowską twórczość. Oto dzieło Imma, prezent dla Deva.


A propos Mandalorian, to jak tylko zebrali się w pełnym składzie, usiedli sobie przy osobnym stoliku i zaczęli knuć. Sami zobaczcie, jakie to podejrzane i szemrane towarzystwo.


Jak to często bywa, pojawiły się nam i tym razem nowe twarze. Gość po prawej, w czerwono-białej bluzie, to Augustus...


...a jego rozmówcą jest Valery de Vries. Ludzi za nimi nie chce mi się wymieniać, bo i tak ich znacie.


Na koniec wielki powrót tradycji śląskich spotkań, czyli tzw. „Buty”! Postaramy się, by od teraz gościły na zdjęciach co miesiąc.


I to tyle. Spęd jak zwykle był udany, nowa miejscówka też się chyba sprawdzi... Pozostaje czekać na kolejne SŚFSW, na które oczywiście wszystkich serdecznie zapraszamy!

Gunfan


TAGI: Katowice (9) Relacja (301) Śląsk (28)
Loading..