Tytuł oryginału: Star Wars Tales #7: Single cell Scenariusz: Hayden Blackman Rysunki: Jan Dursema Litery: Steve Dutro Kolory: Daiv McCaig Tłumaczenie: Zbyszek Grzędowicz Wydanie PL: Egmont w SWK #6/2012 Wydanie USA: Dark Horse 2001 w Star Wars Tales 7 |
Recenzja Nestora
„Single cell” to krótka historyjka opowiadająca o losach pirata Nyma. Nym jest Feeoriańskim wojownikiem z planty Lok, który całe swoje życie podporządkował jednemu celowi – walce z Federacją Handlową. Jest on również jednym z bohaterów gry „Star Wars: Starfighter” oraz komiksu na jej podstawie: „Starfighter: Crossbones”. Statkiem Nyma jest zmodyfikowany prototyp bombowca Scurrg H-9, któremu nadał imię Havoc. Wraz ze swoimi kompanami: Bitem Jinkinsem i Chadra-Fanem Kole’m, grabi okręty Federacji w systemie Karthakk.
„Single cell” rozpoczyna się od dialogu między dwoma więźniami, Nymem i Neimoidianinem, który docieka jak znany pirat dostał się do niewoli. Ten opowiada mu swoją najnowszą historię, jak trafił za akraty Federacji Handlowej. Wszystko za sprawą Vany, która została wynajęta przez Neimoidian by pochwycić Nyma. Po dzielnej walce pirat musi ustąpić, na jego szczęście jego towarzysze broni zdołali uciec. Całą historyjkę wieńczy zakończenie, które nie jednego zadowoli. No i to jest to, do czego komiks dąży przez cały czas. W końcu znamy jego pośrednie zakończenie. Bardzo lubię, gdy używa się takiej formy retrospekcji, dlatego urzeka mnie ta historia. Za rysunki zabrała się Jan Dursema, co było strzałem w dziesiątkę. Ta rysowniczka ma wielu fanów swojej kreski, przez co opowiastka zyskuje kolejne kilka punktów. Walka jest bardzo ważnym elementem „Single cell”. W końcu to z niej Nym jest bardzo znany w Galaktyce. Galaktyce wychodzi mu to nie byle jak, pozbawiony broni palnej dotrzymuje kroku, a raczej dyktuje warunki trzem napastnikom. Jest tutaj sporo do podziwiania, można na niektórych planszach na dłużej zawiesić oko. Wszystko za sprawą pracy Dursemy i żywej palety kolorów McCaiga. Nym jako postać jest kreowany na typowego osiłka, który ma jednak trochę rozumu. Przez co różni się znacznie od modelu jaki znamy z hollywoodzkich filmów. Dialogi też są mocną stroną Nyma, stać go na groźby mimo porażki. A jak dowodzi ostatnia plansza, nie były one czcze. Po takim komiksie jak ten można zacząć lubić Nyma i zainteresować się jego dalszymi losami. Co jest chyba podstawowym celem Star Wars: Tales.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 8,5/10 Klimat: 7/10 Rozmowy: 8/10 Opis świata SW: 4/10 Rysunki: 9/10 Kolory: 8/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 7,00 Liczba: 12 |
|