Tytuł oryginału: Star Wars Tales #17: Phantom Menaces Scenariusz: Joe Casey Rysunki: Francisco Paronzini Litery: Steve Dutro Kolory: Dave Nestelle Tłumaczenie: Jarosław Grzędowicz Wydanie PL: Egmont 2009 w Star Wars Komiks #1 Wydanie USA: Dark Horse 2003 w Star Wars Tales 17 |
Recenzja Lorda Sidiousa
W ramach Talesów można wcisnąć czytelnikowi dosłownie wszystko. Może być badziewne, najwyżej uzna się, że jest mało śmieszne. W momencie gdy autorzy nie muszą się trzymać chronologii, mogą zrobić wszystko. Czasem wychodzą im z tego perełki, czasem, jak w tym przypadku, potworki.
Pierwszy i właściwie główny problem, to pojawienie się Dartha Maula, który miał przyciągnąć czytelnika. Tylko, że pojawia się on w czasach Luke'a Skywalkera i to w dodatku jako mózg. Ekstra, pomysł niesamowity, wart co najmniej Noble’a (a raczej IG Noble’a). Problem tylko w tym, że niewiele z tego wynika, poza oczywiście faktem, jak straszny i niebezpieczny jest mózg Maula i ile szkód może wyrządzić. Przypomina to trochę problem z Kevinem J. Andrersonem, który wpierw straszył galaktykę superbroniami, po to by w Młodych Rycerzach Jedi zagrożeniem był jeden myśliwiec TIE. Kwestia skali i ukazania niebezpieczeństwa, która przez autorów powieści młodzieżowych została, w sposób wręcz śmieszny, przekoloryzowana. Tu to przekoloryzowanie zagrożenia – miast Maula groźna jest jego namiastka – nie wypada ani śmiesznie, ani tym bardziej przekonywująco. Efekt końcowy raczej mizerny, sztucznie podtrzymywany przy życiu mózg wywołuje niezdrowe zaburzenia Mocy. Nie przemawia to do mnie i tyle.
Dodatkowym „atutem” tego niesamowitego komiksu jest z pewnością jeszcze kreska. Cóż idealnie pasuje ona do reszty, prosta, nieskomplikowana i słaba. Dobra, może z ostatnim trochę przesadziłem, tła wychodzą znośnie, na Maula też da się patrzeć, gorzej z Lukiem i to dużo gorzej. Dobrze, że w treści jest powiedziane, że to Luke a nie np. młody Anakin, i to chyba tyle jeśli chodzi o artyzm dzieła.
W moim odczuciu jest to komiks słaby, nie śmieszny i niepotrzebny. Traktuję go raczej jak zapychacz dziur w Talesach czy Star Wars Komiks, niż samoistne, godne przeczytania dzieło.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 3/10 Klimat: 2/10 Rozmowy: 3/10 Rysunki: 4/10 Kolory: 6/10 Opis świata SW: 0/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 2,72 Liczba: 25 |
|
Ubi Dub Skubi Dub Kenubi2016-04-16 19:23:16
lepsza jest ta wersja powrotu Maula, niż z tych seriali animowanych; ogólnie to powinni zostawić go w spokoju
Jasiek7572010-07-24 14:42:31
Luck miał odciętą ręke.
Jasiek7572010-07-24 14:40:59
Nie mam słów.
Melethron2010-04-20 23:23:00
wskrzesiłem mózg 1/10
Louie2009-06-30 10:42:22
a ja dałem 6 bo mam sentyment do tego komiksu, o. xD
Lord Jabba2009-03-28 12:34:56
Zamiast tego badziewia w SW komiks można było dać jakiś artykuł. Po cholere Egmont wydało to coś w SWK!!!!!!
DarthSyndrius2009-02-28 16:18:51
Onoma-doskonale cię rozumiem
Onoma2009-02-21 21:05:32
0/10. Kto czytał ten wie.
Hialv Rabos2009-02-17 20:24:10
Ocena: 1/10 :(
Lord Stilgar2009-02-13 23:00:32
Małe sprostowanie - KJA nie maczał palców w MRJ. Żona (Rebecca Moesta) go tylko zmusiła do podpisania się pod tymi powieściami.
A co do komiksu - beznadzieja! Nie czytać na trzeźwo, można się serio zniechęcić. :/
0/10
Vos2009-02-12 00:10:32
Po przeczytaniu tego komiksu po mojej głowie pałętało się jedno słowo - Lol.
1/10
Vergesso2009-02-04 22:08:55
Najgorszy komiks, jaki w życiu czytałem. Beznadziejny pomysł z wszkrzeszeniem Maula, kiepskie rysunki i słaba fabuła.
Wiem, że jedno z wskrzeszeń Maula jest kanoniczne, nie zmienia to jednak faktu, że uważam to za fatalny pomysł. Wskrzeszeniom Maula mówimy NIE! 1/10