TWÓJ KOKPIT
0

Warszawskie Spotkania Fanów Star Wars i Fantastyki: Raport Garindana #04 :: Fandom

08 Październik 2001, Poniedziałek

     Siódme spotkanie fanów odbyło się!

     Już powoli zaczyna mi brakować konceptów na te raporty. I tak ich nikt nie czyta, a ja muszę co dwa tygodnie wysmażyć takie coś. Siedziałem sobie wczoraj w uczelnianej stołówce, bo akurat była przerwa w zajęciach, i pomyślałem - a może by tak wierszem? Że co, że nie potrafię? Moi drodzy. Technika jest bardzo prosta. Bierzecie "Pana Tadeusza" albo "Iliadę", jak kto woli, i czytacie ją na głos przez jakieś pół godziny. Gwarantuję, że będziecie potem w stanie napisać wierszem dowolny tekst, na dowolnie wybrany temat. Przykład? Bardzo proszę:

     A to Vader potężny kułakiem w łeb trzasnął
     Dzielnego Rebela, a ten padł i zasnął.


     Albo wierszyk z rodzaju tych, które wyśpiewują nasi dzielni wojacy pod wpływem amerykańskich filmów:

     Idzie Vader sobie drogą
    Idzie Vader sobie drogą
     Wszyscy mu naskoczyć mogą
     Wszyscy mu naskoczyć mogą
     Jeśli jesteś Czarnym Lordem
     Jeśli jesteś Czarnym Lordem
     To każdemu skujesz mordę


     No może nie jest to poezja najwyższych lotów, ale ci z Was którzy mieli już wątpliwą przyjemność czytania moich raportów, mogli się spodziewać że w końcu do tego dojdzie...

     Wracając do spotkania. O ile mogłem dostrzec przez kłęby tytoniowego dymu, pojawili się stali uczestnicy, to znaczy: Kinga, Andaral, Falcon, akolita Sith (może ktoś w końcu sprawdzi w słowniku o co chodzi!) i, na Wasze nieszczęście, niżej podpisany. A w gości przybyli Nico i Navar (tak, tak, ten sam). Tym którzy wiedzą o co chodzi nie muszę wyjaśniać, że Ciemna Strona ma na "Shadows of the Star Wars" wyraźną przewagę.

     Tym niemniej jednak, było nam bardzo miło. Spotkanie, jak zwykle, rozpoczęło się od tekstów typu: Nie zawsze jednak dokonujemy zmiany rejestru jedynie w obrębie obszaru, który został już zdefiniowany jako zakres danych. Może to bowiem wywołać niepożądane zmiany w wejściu telewizyjnym karty graficznej, kompatybilnej z podkładką pod mysz...

     Żeby nie tracić czasu, wypytałem Kingę o to, jak przyrządzić pieczonego bakłażana. A co! Najpierw, oczywiście, trzeba mieć bakłażana. Bakłażana myjemy, suszymy i odcinamy mu oba końce (ale nie za bardzo). Miąższ wydłubujemy ze środka i odkładamy na talerzyk. Gotujemy ryż, podsmażamy pieczarki z cebulką. Następnie smażymy (bez tłuszczu) mięso mielone, do którego dodajemy wydrążony uprzednie środek bakłażana. Kiedy wszystko jest już gotowe, faszerujemy bakłażana i wkładamy do piekarnika (200oC) na jakieś czterdzieści minut. A kiedy nasza żona, narzeczona, dziewczyna czy inna ukochana kobieta dojdzie do siebie po tym szoku (no bo jeśli zrobiliście coś do jedzenia, to znaczy że albo Ona trafiła do niewłaściwego mieszkania, albo wy jesteście chorzy na głowę), z miną Mistrza Yody mówicie: To są, kochanie, pożytki płynące z oglądania Gwiezdnych Wojen.

     Po jakimś czasie koledzy postanowili powrócić do tematu i spotkanie naprawdę się rozkręciło. Dyskutowaliśmy zawzięcie z Sith'ami o scenach wyciętych z trylogii i rozważaliśmy alternatywne scenariusze. Trochę się posprzeczaliśmy o stan członków Vadera (będzie chyba niebawem jakiś większy teks na ten temat), obgadaliśmy Maul'a i Qui-Gon Jinn'a, który zdaniem kolegi Andarala i moim jest jedną z najmocniejszych postaci Epizodu I. I trzeba być prawdziwym bawołem żeby rezygnować z takiego Jedi na samym początku Sagi. Fett'a też żeśmy obsmarowali.

     Nie sposób tu oczywiście streścić wszystkiego o czym rozmawialiśmy, tyle jednak powiem że już dawno nie było na spotkaniu dyskusji na takim poziomie merytorycznym. I co mnie zdziwiło najbardziej, mimo różnicy w Stronach Mocy dogadywaliśmy się bez najmniejszych problemów. Było to naprawdę jedno z najbardziej udanych spotkań. Oby tak dalej.

     I jeszcze jedna sprawa. Ci, którzy na swoje nieszczęście czytają raporty ze spotkań, pamiętają być może obiecaną przez nas niespodziankę. Prace nad projektem dobiegły właśnie końca i, tak jak było powiedziane, piętnastego października warto będzie odwiedzić "Shadows of the Star Wars".

     Serdecznie Was wszystkich, w imieniu koleżanki, kolegów i swoim, pozdrawiam.

     Niech Moc będzie z Wami - Garindan

(Pierwotnie raport ten znajdował się na stronie Shadows Of The Star Wars)


TAGI: Relacja (301) Warszawa (26)
Loading..