11 i ¾ Spotkanie Krakowskich Fanów Star Wars
12.07.08
Darth Letoo
JediWolf
Kika
Kirishima
Marc
MasterYoda
The Chosen One
Zebraliśmy się (jak zwykle) o 13 pod fontanną, gdzie (jak zwykle) było nas mało i po krótkich negocjacjach (jak zwykle) poszliśmy tam gdzie chciałam ja, czyli na bulwary wiślane. Po drodze na miejsce zahaczyliśmy o Kefirek, gdzie dokonaliśmy zakupu jadła i napitku, a po dotarciu na miejsce i wyborze drzewa, „glebliśmy” sobie kulturalnie na kocyku i zaczęliśmy dyskusję. Odbyliśmy także arcyinteligentną dyskusję przez kom. z Master Yodą, po której szukał nas po drugiej stronie Wisły. Na próżno próbowaliśmy zgłębić jakiś temat związany z SW, gdyż naszą uwagę nieustannie coś rozpraszało ; czy to jacyś ludzie z pięknym wilczurem na spacerze ; czy stary pijaczek, który tak niefortunnie otworzył plastikową butelkę z fioletową gazowaną substancją( czy to był napój to rzecz względna), ze cała wybuchła na niego ; czy jakaś banda istot , ludzkich o wątpliwej inteligencji udający Greenpeace, a tak naprawdę reklamujący Solvay Park ; czy w końcu podchodzące do nas gołębie, które zaczęłam później karmić paluszkami. Ogólnie przez całe spotkanie trwała dyskusja ( to nieprawda, że mówiłam tylko ja i stanowczo zaprzeczam stwierdzeniu, że trzeba dać mi krówki żebym siedziała cicho), ale i tak jak zwykle nic nie ustaliliśmy. Czy jedziemy do Rzeszowa? – niewiadomo ; Czy jedziemy na Endor? – bardziej niewiadomo; Czy robimy cos w sierpniu? – jeszcze bardziej niewiadomo; Czy ktoś wybiera się do nas w odwiedziny? – to pytanie nie do nas; Jak ma wyglądać nasza pod strona na bastionie – to my mamy, jakąś pod stronę??Kończę mój raport stwierdzeniem, że nie wiem, po co ja się tu produkuję, skoro mam wrażenie, że równie dobrze mogłabym streścić tu baśń o sierotce Marysi, bo czy ktokolwiek czyta te raporty??
Kika
Ciężar wakacji daje się niektórym we znaki…
Fragment pięknej improwizowanej dioramy
Bogactwo i różnorodność wypakowanego ekwipunku.