Tytuł oryginału:Boba Fett: Enemy of the Empire Scenariusz: John Wagner Rysunki: Ian Gibson, John Nadeau Tusz: Ian Gibson, Jim Amash Kolory: Perry McNamee, Brian Gregory Okładka: Ken Kelly Litery: Ellie Deville Tłumaczenie: Maciek Drewnowski Wydanie PL: Egmont 2010 w SWK WS #3/2010 Wydanie USA zeszytowe: Dark Horse Comics 1999 Wydanie USA TPB: Dark Horse Comics 1999 w Enemy of the Empire |
Recenzja Lorda Sidiousa
Powiem tak, gdy zabierałem się do czytania tego komiksu spodziewałem się raczej dostać historyjki, która tłumaczy Fetta, ukazuje go nie jako najemnika, ale kogoś kto musi współpracować z Imperium. Nie spodziewałem się natomiast czystej przygodówki, w którym Vader nie jest typowym dla siebie czarnym charakterem, a jedynie przeciwnikiem Fetta. Szczerze poziomem awanturnictwa i przygody najbliżej jest temu komiksowi do Underwold.
Cała akcja koncentruje się wokół imperialnego pułkownika Abala Kardy, który zdezerterował. No nie byłoby w tym nic ani dziwnego, ani specjalnego, gdyby nie to, że ze sobą zabrał pewien tajemniczy przedmiot, którym interesuje się Darth Vader. Ale Lord Sithów nie ma czasu uganiać się za zbiegiem, wynajmuje więc Bobę Fetta do tego zadania. Jest to ich pierwszy wspólny interes, więc muszą się na wzajem do siebie przekonać. Tyle, że póki, co Vader nie do końca wie z kim ma do czynienia i traktuje swego nowego kompana przedmiotowo. Znaczy, wie, że Fett nie będzie mu potrzebny po wykonaniu zadania, mało tego, przedmiot jest na tyle tajemniczy, że nikt kto o nim cokolwiek wie, nie powinien pozostać przy życiu, wliczając w to łowcę nagród. Boba będzie zatem musiał zmierzyć się z Vaderem i Imperium, aby przeżyć.
Aż chciałoby się napisać, że to początek wielkiej przyjaźni... Ale ten komiks tego nie sugeruje. Za to wiemy jedno, ze Boba Fett na pewno nie jest z Imperialnymi z powodu przyjaźni, a raczej ceny, jest bez wątpienia osobą, dla której liczy się interes i właściwie tylko interes. Ale co najważniejsze, jest w stanie go chronić i jeśli trzeba będzie stanie do walki, nawet jeśli przeciwnikiem miałby być sam Darth Vader. Zresztą przez kilka ładnych stron mamy głównie pojedynek Fetta i Vadera, gdzie trudno stwierdzić, kto na prawdę dostaje większe bęcki.
Grafika ewidentnie współgra z fabułą, obie sprawiają wrażenie, opowieści lekkiej i ledwo kanonicznej. Prawdę mówiąc pomysłami jakie tu mają miejsce mogliby czasem konkurować z twórcami seriali Ewoks czy Droids. O tym chyba najdobitniej świadczy, czym jest ten tajemniczy przedmiot, którym wszyscy w tym komiksie się interesują.
Pozycja to dość lekka, rzekłbym nie obowiązkowa, a raczej na pewno nadobowiązkowa. W praktyce nie wnosząca nic odkrywczego do naszego uniwersum, no może poza kanonicznym pojedynkiem Fetta i Vadera.
Boba Fett zostaje wynajęty przez Dartha Vadera do z pozoru łatwego zadania, zdobycia pewnego pudełka. Fettowi podoba się ta umowa, przynajmniej na początku. Nie wie jeszcze, że Vader nie ufa nikomu, a ponieważ Czarny Lord chce aby tajemnica owego przedmiotu pozostała nieodkryta, po wykonaniu zadania łowca nagród będzie nie tylko zbędny, ale też będzie wiedział zbyt wiele, by mógł sobie spokojnie żyć...
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 5/10 Klimat: 4/10 Rozmowy: 6/10 Rysunki: 6/10 Kolory: 7/10 Opis świata SW: 3/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 5,94 Liczba: 34 |
|
Kyle_Evorn2022-06-20 23:15:32
Szukałem tego komiksu wśród recenzji, nie ukrywam. Był on moją pierwszą stycznością z komiksami z mojego kochanego uniwersum. Mam go do teraz, ale bez okładki, bo ta już nie przetrwałą. Pamiętam, że mając te kilka lat uwielbiałem czytać przygody Boby, który zaciekawił mnie gdy tylko pierwszy raz zobaczyłem Imperium Kontratakuje. Pomimo tego, że autor recenzji ma rację i komiks jest lekki, nie wnosi nic specjalnego do świata Legend, to i tak ma specjalne miejsce w moim sercu i wracam do niego przynajmniej raz w roku. W końcu pokazał mi on, że są w tym uniwersum rzeczy inne niż filmy i Wojny Klonów, a także dał pojedynek pomiędzy moimi ulubionymi czarnymi charakterami, który trzymał małego mnie w napięciu do ostatniej strony.
SW-Yogurt2020-01-29 21:08:21
Odlotowa, komiksowa kreska i bardzo pasujący kolor. Mniód. ~:) Fabułka też daje radę, choć to raczej orzeszki, niż cud. ~;)
Shedao Shai2017-03-24 09:32:08
Jak dla mnie - trochę za dużo dziecinnego humoru. Fabuła przeciętna - nie jest słaba, ale też bez fajerwerków. Rysunki niezłe. Ogólnie - rzecz raczej dla fanów.
Ubi Dub Skubi Dub Kenubi2016-04-06 19:34:22
Plusy:
fajne rysunki
nieliniowa historia
humor (zakon pesymistów)
smajlush2011-11-08 16:21:47
A mi się komiks podoba! Rysunki dość ładne (zwłaszcza postać Boby), fabuła dość dziwna, ale ciekawa. Nie rozumiem was hejterzy. Minusik za: głupawe przemyślenia Vadera, pozakręcaną fabułę i za głupawych zabójców. Słowem, 7/10.
Obi-Wan Skywalker2011-02-26 11:58:03
słabe rysunki, słaba fabuła i jednym słowem nudy. 2/10
plokon2010-11-11 19:19:34
okropny 1/10
Lord Jabba2010-10-19 21:53:30
Rysunki z Dark Empire to arcydzieło w porównaniu z tym co prezentuje ten komiks.
Onoma2010-09-26 13:36:41
A mi właśnie się podoba ten komiks. :)
darthkacper2010-09-05 19:56:44
ten komiks jest czadowy to mój 5 komiks i nie mogę się doczekać następnego!
Mastergrader2010-09-05 12:07:13
5/10 Wyjaśniałem już w temacie
Louie2010-09-02 13:43:05
Jak dla mnie słabawe. Zarówno pod względem fabularnym, jak i graficznym.
4/10