TWÓJ KOKPIT
0

Star Wars #34: Thunder in the Stars! :: Komiksy


Tytuł oryginału: Marvel Comic Star Wars #34: Thunder in the Stars!
Scenariusz: Archie Goodwin
Rysunki: Carmine Infantino
Litery: Joe Rosen
Kolory: Petra Goldbergs
Okładka: Carmine Infantino
Tłumaczenie: brak
Wydanie PL: brak
Wydanie USA zeszytowe: Marvel Comics 1980


Recenzja Nestora

34 numer serii Marvel Comics Star Wars kończy wątek śmiercionośnej broni, zwanej Omegi Frost, która miała zniszczyć Rebelię raz na zawsze. Han Solo prowadzi Rebeliancką flotę na spotkanie ze statkiem rodziny Tagge, tym czasem Luke Skywalker ucieka samotnie w nieznane.

Okładka wyszła autorom bardzo ciekawa. Zawiera jednak kilka błędów kolorystycznych. Widzimy na niej Luke’a w kombinezonie próżniowym, z mieczem w ręce, który obserwuje jak flota, pod przewodnictwem Sokoła Milenium, przelatuje przez pas asteroid. Młody Jedi wie, że statki czeka zagłada, więc woła: „No! Han’s leading the Rebel fleet into a trap and stuck on it asteroid. I can’t warn him!”. Te słowa świetnie obrazują cały przebieg akcji komiksu. Pierwszy raz pokazano flotę Rebeliantów, co raczej nie wyszło jej na dobre. Składa się ona głównie ze statków opartych na konstrukcji Tantine IV, czyli pospolitej koreliańskiej korwety. Ta wizja tworzy taką małą polaryzację, Imperium posiada statki oparte na konstrukcji ISD, a Rebelia na korwetach. Takie stwierdzenie zabija to trochę poziom możliwej eksploracji, ale przynajmniej pozwala dowiedzieć się czegoś nowego.

Orman Tagge doznał szoku po walce z Lukiem Skywalkerem. Odpowiedzialność za zniszczenie Rebelianckiej floty przejmuje, więc jego brat Silas, człowiek, który wymyślił Omegę Frost. Tymczasem Skywalker leci w nieznane myśliwcem TIE, a kiedy kończy mu się paliwo, katapultuje się i przemierza pas asteroid o własnych siłach. Kiedy wszystkie elementy śmiercionośnej broni zostają ustawione na swoim miejscu, zagłada Sojuszu Rebeliantów jest niemal pewna. Luke’owi udaje się na szczęście odnaleźć jeden z komponentów Omegi Frost, lecz nieskutecznie próbuje ją zniszczyć. Najciekawsze według mnie są jednak 3 pierwsze strony komiksu. Na pierwszej widać Chewbaccę, Leię i Hana, co w niej nadzwyczajnego? Otóż to, że Wookie jest mniejszy od Solo! Siedzi na swoim fotelu drugiego pilota i jest po prostu niski, za niski. Być może to jest metafora pozycji, jakie oboje zajmowali na pokładzie Sokoła, choć szczerze wątpię. Na 2 i 3 stronie mamy za to piękną rozkładówkę z widokiem na flotę Rebeliantów. Kopie Tantine IV trochę rażą w oczy, ale jest to pierwsze skupisko statków tego typu, więc można to autorom wybaczyć. Niestety już w połowie zeszytu możemy się domyśleć jak cała historia się zakończy. Po części jest to lepsze od motywu zadania ciosu ostatecznego, ale tak czy siak, psuje nam zabawę. Przewidywalność to zdecydowanie główny problem zakończenia tej mini serii. Szkoda, że walki okrętów nie rozciągnięto odpowiednio na kilka stron, komiks odżyłby bardzo. Powraca tutaj jednak wątek rywalizacji o względy Lei, miedzy Lukiem a Hanem. Organa przybliża się tym razem do przemytnika, który staje się prawdziwym przywódcą, jako dowódca floty. Jest to zaskakujący zwrot w przeciwną stronę.

W zasadzie największą wadą rysunku w tym zeszycie jest brak innowacyjności. Statki Rebeliantów stworzone na jedno kopyto, asteroidy tylko i wyłącznie okrągłe. Może to komuś nie odpowiadać i zniechęcać. Ale problem nie wychodzenia poza ramy, jakie nakreślił Lucas, dotyczy całej serii, nie tylko tego numeru. Pominę już problem rysowania Chewbacci, bo widać go tylko na jednej planszy. Dziwnie natomiast jest kolorowany kosmos i gwiazdy. Raz jest niebieski, raz czarny. Zazwyczaj niebieski nie ma świetlistych punktów w swojej strukturze. Czy ten komiks to aby koniec rodziny Tagge? Czy jeszcze ich zobaczymy? O tym przekonamy się w następnych numerach.


Ocena końcowa
Ogólna ocena: 3/10
Klimat: 10/10
Rozmowy: 2/10
Rysunki: 3/10
Kolory: 3/10
Opis walk: 4/10
Opis świata SW: 2/10

OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować
Wszystkie oceny
Średnia: 4,67
Liczba: 3

Użytkownik Ocena Data
Vergesso 6 2018-02-24 23:21:21
Adakus 5 2023-12-21 22:01:21
Nestor 3 2007-12-29 19:26:19


TAGI: Archie Goodwin (53) Carmine Infantino (44) Marvel Comics (382) Star Wars (1977) (91)

KOMENTARZE (1)

  • SW-Yogurt2018-12-12 23:12:14

    Gdzieś "napięcie" budowane w poprzednich odcinkach się rozmyło. Zgasło jak rodzina Tagge. ~:P

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..