Ślub to ważne wydarzenie w życiu, także dla fanów „Gwiezdnych Wojen”. W tym drugim wypadku warto pomyśleć o jakimś gadżecie. Pisaliśmy już o wielu, ale jeszcze nie było bukietów ślubnych. A może by taki bukiet w formie rękojeści miecza świetlnego Dartha Vadera? Czemu nie. Już takie coś sprzedają tutaj, za jakieś 70 Euro.
Wielkie zmiany w życiu Ewana McGregora chodzą parami. Z jednej strony premiera serialu o który zabiegał, latami... z drugiej poślubił właśnie Mary Elizabeth Winstead. Mary to jego przyjaciółka i kochanka, dla której porzucił swoją pierwszą rodzinę, co oczywiście nie spotkało się ze zrozumieniem jego najbliższych czy przyjaciół, delikatnie mówiąc. Jak najlepiej rozwiązać taki impas? Wziąć ślub, a zaprosić jedynie garstkę osób, które będą potrafiły się zachować. Ożenek więc był cichutką i skromną ceremonią, o której państwo McGregor poinformowali później.
Obyło się bez skandalu. Zresztą, trochę czasu już minęło, więc obecnie córki McGregora akceptują swoją macochę, a także nowego braciszka, więc jakoś im się tam wszystkim ułożyło. Pozostaje życzyć szczęścia „młodej” parze na nowej drodze życia. No ale mogli choć dać prasie jakieś zdjęcia z ceremonii. Póki co musimy zamieścić inne.
Obrączek z napisem „Kocham Cię” i „Wiem” było już sporo. Zresztą nie tylko obrączek, ale i innych podobnych produktów. Tym razem dość toporne, srebrne obrączki, które mają ten napis ale zapisany po gwiezdno-wojennemu. Aurebesh Rings kosztują 138 USD i można je kupić tutaj.
Tym razem obrączki z AliExpress w promocyjnej cenie, bo za niecałe 3 USD (i to bez promocji). Obrączki, cóż ślubne może to trochę na wyrost, ale na upartego da się. Za to inspirowane mieczami świetlnymi. Można je zamawiać tutaj. A poniżej zdjęcia jak się prezentują.
Dziś mamy przykład jak polscy fani przygotowują się do wesela. Jak wiadomo, według naszych tradycji na weselu najważniejszy jest alkohol. Co robią, w takim przypadku fani „Gwiezdnych Wojen”? Porgówkę. Poniżej zdjęcie.
Jeśli podoba się Wam taka twórczość fanów, a chcielibyście poznać kulisy robienia porgówki, należy poprosić o to Komisarza Seva z Ziemniaczanego Pola. Może przygotuje filmik - "Porgówka weselna - jak zrobić?".
KOMENTARZE (12)
Jeśli ktoś planuje w najbliższym czasie ślub, to może szarpnąłby się na interesujące, gwiezdno-wojenne obrączki. Androids Wedding Rings to produkt rękodzielniczy. Jedna jest inspirowana R2-D2, druga C-3PO. Wykonane są z białego i żółtego złota, a także szafirów, rubinów i diamentów. Cena zestawu to niecałe 8000 PLN. Sprzedaje je Juan Hidalgo na Etsy. W chwili pisania newsa została dokładnie jedna sztuka, więc warto się pośpieszyć.
2017-10-20 20:24:08
Kasis
The Making of Return of the Jedi, przepastny internet
Kiedy w 1983 r. do kin powracały Gwiezdne Wojny fani niecierpliwie czekali na zakończenie trylogii oraz odpowiedzi na pytania, które pozostawiło „Imperium kontratakuje”. Czy Vader faktycznie jest ojcem Luke’a? Co stanie się z Hanem? Kogo wybierze Leia? Kim jest „ten drugi”? W czasach gdy nie było internetowej rezerwacji i sprzedaży biletów przed kinami ustawiały się długie kolejki. Żeby zobaczyć poprzednie epizody fani też czekali na chodnikach, jednak tym razem zjawisko przybrało na sile. Film miał mieć premierę w większej liczbie kin, ponadto chodziło o pewien koniec, zwieńczenie trylogii. Nikt nie wiedział kiedy powstanie kolejny epizod. Chociaż zapewne większość fanów nie spodziewała się jak długo przyjdzie im czekać.
7 maja 1983 r., w San Francisco odbył się pokaz dla pracowników Lucasfilmu i ich rodzin. Natomiast w dniach 22-24 maja, w kilku miastach (m.in.: Boston, Chicago, Los Angeles, Nowy Jork, San Francisco, Denver, Toronto), odbyły się charytatywne pokazy przedpremierowe. W jednym z takich pokazów (w Broadway Theater w Nowym Jorku) uczestniczyli Carrie Fisher oraz Mark Hamill. Oboje przybyli spóźnieni, ale podczas gdy Fisher mówiąc „Jestem spóźniona. Jestem spóźniona.” szybko udała się do środka, to Hamill, który przyjechał jeszcze później znalazł chwilę by zapozować fotografom i pomachać fanom. Zaproszenia na pokazy przedpremierowe były bardzo pożądanym towarem. Pewnej kobiecie z 20th Century Fox oferowano, w zamian za jej wejściówkę, mężczyznę do wyboru na gorący wieczór. Ponoć odmówiła.
Oficjalna premiera miała miejsce 25 maja 1983 r., w środę. Pierwotnie planowano zorganizować ją w piątek, 27 maja, ale dokonano zmiany, żeby odbyła się dokładnie sześć lat po premierze pierwszego filmu w 1977 roku. Dystrybucję „Powrotu Jedi” rozpoczęto oczywiście w Stanach i Kanadzie, a na początku czerwca film trafił do Wielkiej Brytanii i Irlandii, w lipcu do Japonii i Hong Kongu, natomiast jesienią m.in. do innych krajów w Europie. „Powrót Jedi” był początkowo pokazywany w około 820 kinach (1002 kopii). Dla porównania w weekend otwarcia „Nowa nadzieja” trafiła zaledwie do 43 kin, a „Imperium kontratakuje” do 127. Pierwsze seanse VI Epizodu odbyły się o północy. Do polskich trafił on w 1985 r.
W kinach urywały się telefony z pytaniami o godziny seansów, sprzedaż biletów i potencjalną długość kolejek. W Atlancie, w stanie Georgia, na premierę w kinie Phipps Plaza, w kolejce czekało aż 1000 osób. Przechodząc obok jednej z takich kolejek, pewna kobieta spytała swoją koleżankę: „Czy to Chrystus przybędzie?”.
Dzieciaki urywały się ze szkół, a dorośli z pracy, często zasłaniając chorobą. „Naprawdę nie powinnam z panem rozmawiać – powiedziała jedna z kobiet stojących w kolejce do reportera. – Jak powiedziałam szefowi, złapałam bardzo zaraźliwą grypę. Nie chciałby się pan zarazić”. Ankiety wskazały, że około 60% widzów miało poniżej 25 lat, a jedynie około 2% powyżej 50. Wśród widzów więcej było mężczyzn niż kobiet (stosunek panów do pań wynosił - 60/40).
W jednej z takich kolejek (do kina Egyptian w Los Angeles) pobrała się dwójka fanów, Patricia Smith i David Maples. Państwo młodzi byli przebrani za księżniczkę Leię oraz Hana Solo, a ślubu udzielał im Yoda. Zakochanych fanów możecie zobaczyć na pierwszym z zamieszczonych poniżej materiałów video.
Pewien fan, stojący jako pierwszy w jednej z kolejek, tak opisał to czekanie „To trwająca tydzień impreza z przyjaciółmi”. Ale nie zawsze i wszędzie stanie w tych ogonkach było sympatycznym doświadczeniem. W San Francisco zziębnięci od mgły fani stali w źle zorganizowanej kolejce, niektórzy z nich ponad 20 godzin. Kiedy część osób zaczęła wpychać się na nieswoje miejsca, doprowadziło to do nerwowych przepychanek. Musieli interweniować strażacy, którzy zorganizowali porządną kolejkę. W kilku kinach do wybuchów negatywnych emocji doprowadziły również usterki techniczne. Jak wtedy, gdy okazało się, że brakuje jednej z siedmiu szpul, na których zapisany był film, a tym samym około 20 minut filmu.
Ponadto zapraszamy do obejrzenia materiałów telewizyjnych poświęconych temu wydarzeniu. Można zobaczyć na nich fanów czekających w kolejkach (m.in. chłopca, który świętował w ten sposób swoje 6 urodziny, jego mama zaczęła rodzić 6 lat wcześniej na seansie "Nowej nadziei") oraz wysłuchać wrażeń jakimi dzielili się pierwsi widzowie po wyjściu z kina w 1983 r. Podobne video zamieściliśmy także niedawno w newsie poświęconym premierowi Kanady Justinowi Trudeau.
O różnych pierścionkach zaręczynowych czy nawet obrączkach z motywem gwiezdno-wojennym pisaliśmy nie raz. Ale gdzieś ten pierścionek lub obrączkę (obrączki) trzeba trzymać. W tej materii też można liczyć na twórczość fanów.
Fan, który to zrobił (określa się w Internecie jako TaiMaiShooToo), miał ułatwioną sprawę. Wystarczyło tylko przyszykować wnętrze, natomiast warstwa zewnętrzna to pudełka po miętówkach, które swego czasu były dostępne w ThinkGeek, o których pisaliśmy tutaj.
KOMENTARZE (6)
Czasem frazę „czego to fani nie wymyślą” można zmienić na „czego to fani nie kupią”. I to jest jeden z takich przykładów, spersonalizowana pamiątka ślubna w klimatach „Gwiezdnych Wojen”. Czyli miniaturka państwa młodych, nadająca się na przykład na tort, tyle że pani młoda jest księżniczką Leią a pan młody Hanem Solo. Figurki oczywiście można dostosować tak, by twarze przypominały bohaterów z filmu. Wykonanie ich, na zamówienie, zajmuje jakieś 4-8 tygodni, a cała przyjemność kosztuje 308 USD. Można to sobie przejrzeć i zamówić tutaj. Więc jakby ktoś planował ślub w sierpniu, to jest jeszcze szansa zdążyć.
Nikogo już nie dziwi to, do jak wielu dziedzin wplatane są różne popkulturalne produkcje. Gwiezdne Wojny są jedną z marek wykorzystywanych bardzo często przy produkcji najprzeróżniejszych gadżetów czy przedmiotów. Nie jest też już czymś zaskakującym gdy fani podkreślają swoje pasje w tak istotnych dla siebie momentach jak oświadczyny czy ślub. Na Bastionie prezentowaliśmy już wiele związanych z tym przykładów. Dziś przedstawiamy kolejny: pierścionki i obrączki skierowane do fanów Star Wars (nie tylko tych wchodzących w związek małżeński). Wszystkie pochodzą z internetowego sklepu Etsy użytkownika Cloud9Tungsten. W ofercie sklepu można znaleźć również biżuterię związaną z innymi tytułami. Za zestawy (składające się z dwóch obrączek i pierścionka zaręczynowego) zaprezentowane poniżej zapłacimy 150$, natomiast pojedyncze sztuki kupimy za 36-45$.
O biżuterii pisaliśmy już w niejednym newsie, znajdziecie je w tym miejscu.
KOMENTARZE (7)
Niedawno pisaliśmy o ślubnych akcentach Star Wars, zabrakło tam właściwie jednego. Zaproszeń. Dziś to nadrabiamy. Jak wiadomo, zaproszenia to coś co naprawdę łatwo sobie samemu wymyślić i niewielkim kosztem zrealizować, mamy dwa przykłady.
Pierwszy jest bardzo klasyczny i stonowany. Akcent fanowski jest, ale pełni rolę ozdobnika, który nie bije po oczach i którego osoba postronna może nie zauważyć. Idealnie się nadaje do wesel w tradycyjnym stylu, gdzie rodzina mogłaby nie zrozumieć fanatycznego oddania sadze.
Drugi jest przeznaczony dla rodzin, które są bardziej tolerancyjne wobec miłośników, fanów, geeków, nerdów, ortodoksów czy fanatyków sagi. Niestety wymaga większego nakładu pracy, motyw jest bardzo zauważalny, ale przy tym może być unikalny na każdym zaproszeniu.
W każdym razie oba zaproszenia mogą być potem całkiem fajną pamiątką.
KOMENTARZE (6)
Gwiezdne Wojny coraz częściej wpisują się w zaręczyny i śluby, o czym pisaliśmy już wielokrotnie. Poniżej kolejny przykład wkomponowania motywów Star Wars w ślubną ceremonię. Na zdjęciach znajdziecie buty Panny Młodej, główny tort weselny ozdobiony symbolami z Gwiezdnych Wojen, tort Pana Młodego w kształcie miecza świetlnego, nóż niczym miecz świetlny oraz pamiątkowe podarki dla gości.
Więcej zdjęć znajdziecie tutaj.
Zdjęcia: Pink Posh Photography
Wygląda na to, że muzeum kolekcjonariów gwiezdno-wojennych Steve’a Sansweeta, choć jest organizacją non-profit, znalazło kolejną niszę, którą wykorzystuje. Tym razem chodzi o organizację imprez, takich jak śluby, wesela, przyjęcia rodzinne bądź służbowe, oczywiście wszystko w klimacie. Cen oczywiście nie podano, jakby ktoś był zainteresowany to zawsze można napisać na emai: info@ranchoobiwan.org. Tymczasem pierwszy ślub już za nami. Całkiem niedawno na ranczu Obi-Wana pobrała się kanadyjska para, a ceremonię poprowadził Steve Sansweet. Cała impreza była oczywiście w klimacie, a kilka zdjęć przedstawiamy poniżej.
Pewna amerykańska para fanów Gwiezdnych Wojen, Victoria i Jinyo, biorąca udział w programie typu reality show pt. "Heroes of Cosplay", zaręczyła się w obecności m.in. Petera Mayhew w trakcie programu.
Zaręczynowy pierścionek jest wzorowany na pasku księżniczki Lei z "Nowej nadziei". Taką ozdobę swego czasu wymyśliła Victoria, a jej chłopak postanowił wykorzystać projekt i zlecił wykonanie pierścionka Paulowi Michaelowi. Jego produkty prezentowaliśmy w przeszłości tutaj i tutaj. Ten jubiler ma na swoim koncie także inny gwiezdnowojenny pierścionek zaręczynowy. O oświadczynach "z użyciem" R2-D2 pisaliśmy w tym miejscu.
Jinyo ukrył niespodziankę w puzderku, własnej roboty, wyglądającym jak Gwiazda Śmierci i oświadczył się podczas spotkania z odtwórcą roli Chewbaccy. Nagranie z tego wydarzenia możecie zobaczyć poniżej. Zarówno Jinyo, jak i Victoria należą do Rebel Legionu.
W tym roku temat ślubów wałkowaliśmy już parę razy, w końcu za mąż wyszła Keira Knightley, a ożenili się Matt Lanter i George Lucas. Jeśli chodzi o wielkość imprezy wygrał George, a jeśli chodzi o gwiezdne akcenty to Lanter. Ale ich wszystkich można łatwo przebić. Otóż pewna włoska firma Italian Lakes Wedding organizuje imprezy ślubne i weselne, a także sesje w krainie jezior włoskich. W ofercie jest między innymi jezioro Como, w tym także Villa del Balbianello, czyli miejsce w którym kręcono „Atak klonów”, w tym scenę ślubu Anakina i Padme.
Firma uczestniczy w pośrednictwie, załatwia wszystkie formalności i organizuje ślub taki jaki sobie tylko zażyczymy. Cen nie podają, bo te niestety zależą od tego, czego oczekują Państwo młodzi. Za to na koniec kilka niezapomnianych fotek ślubnych z gwiezdną lokacją w tle.
Niedawno pisaliśmy o ślubie George’a Lucasa i Mellody Hobson, który odbył się 22 czerwca na ranczu Skywalkera. Było też wesele dla grona najbliższych przyjaciół. Przypominamy, że początkowo ślub miał się odbyć w Chicago 29 czerwca. Tymczasem Lucas jak to ma w zwyczaju, zaczął poprawiać i modyfikować plan, zupełnie jak wersje filmów na DVD/Blu-ray. Skończyło się na tym, że 29 czerwca w Chicago odbyło się przyjęcie dla dalszych znajomych, ciotek, wujków, wpływowych tuzów biznesu, polityki i przemysłu rozrywkowego, wszystkich o których trzeba pamiętać, których trzeba zaprosić, ale wiadomo, to wtedy jest impreza dla nich, a nie dla młodych. Ceremonii nie było, więc nikt się nie nudził poezją czytaną przez Francisa, sucharami Stevena, czy mitologicznymi nawiązaniami Boyersa. Ot wielki namiot w parku nad brzegiem jeziora w tak zwanym Promontory Point. Mnóstwo żarcia, alkohol, muzyczka, tym razem do kotleta przygrywał Prince. Wśród gości było dużo więcej starowarsoców, w tym Hayden Christensen, Mark Hamill, Anthony Daniels, Warwick Davies. Był burmistrz Chicago, kilku prominentnych polityków oraz Robin Williams. Ponieważ dla zaproszonych VIPów trzeba było zorganizować ochronę to zamknięto pobliski park. Część ludzi się wściekało, jednak większość starała się wypatrywać celebrytów i cykać fotki. I tu właśnie popisał się Robin Williams, wyszedł do tych ludzi i zaczął się wygłupiać. Oczywiście nikogo z nich nie zaproszono, w końcu to przyjęcie dla śmietanki towarzyskiej, ale wieczorem mogli pooglądać fajerwerki. Państwo młodzi byli, podobno, nikt się nie skarżył na ich brak, ale raczej unikali tłumów.