TWÓJ KOKPIT
0

Terminator :: Newsy

NEWSY (41) TEKSTY (0)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Starwarsówek pracuje

2014-05-19 17:10:05

Zaczynamy od nowych twarzy w Starwarsówku. John Boyega, aktor znany z „Ataku na dzielnicę” miał zagrać w filmie „Race” Stephena Hopkinsa, biograficznej historii Jesse’ego Owensa. Zdjęcia do filmu miały ruszyć w maju w Berlinie, a John miał zagrać główną rolę. Wszystko wskazuje na to, że jednak nie zobaczymy go w tym filmie. Za to powinien się pojawić w produkcji „Ceasar”, czyli kolejnej adaptacji sztuki Szekspira „Cezar”. Boyega ma się tam wcielić w rolę Titiniusa. Brytyjska adaptacja będzie filmem z niewielkim budżetem (10 milionów USD), opowiadającą historię ambicji i zdrady. W roli Juliusza Cezara wystąpi Sean Bean. Boyegi natomiast najpewniej nie zobaczymy także w nowym „Terminatorze”. Do niedawna był poważnym kandydatem do jednej z ról w tym filmie. Abrams jednak pokrzyżował te plany.

Pojawiły się już pierwsze zdjęcia z filmu „Ex Machina” Aleksa Garlanda (scenarzysta: „Dredd”, „28 dni później”), w którym występują Oscar Isaac i Domhnall Gleeson. Data premiery na razie nie jest znana, film zaś ma opowiedzieć historię trójką miłosnego między dwoma mężczyznami i kobietą-robotem. Isaac dodatkowo powinien wystąpić jeszcze w filmie „Mojave” Williama Monahana, o którym niestety także niewiele jeszcze wiadomo. Natomiast Gleeson miał pracować nad filmem „Brooklyn” Johna Crowleya z Saoirse Ronan. Zdjęcia rozpoczęły się na początku kwietnia. O udziale lub braku aktora na razie nic nie wiemy.



Zajęty też jest Andy Serkis, który ma obecnie otwartych kilka projektów poza „Gwiezdnymi Wojnami”. Pierwszy z nich to „Księga dżungli” dla Warnera, której miał zostać reżyserem. To będzie prawdopodobnie jego debiut w tej roli. Swoją drogą, Disney szykuje konkurencyjny projekt związany z „Księgą dżungli”. Serkis jednak ma też własne studio produkcyjne – Imageinarium, które zapowiedziało już dwa projekty. Pierwszy z nich to adaptacja „Folwarku zwierzęcego” George’a Orwella. Drugi projekt to „The Bone Season” na podstawie powieści Samanthy Shannon. Książka opowiada o dziewczynie posiadającej dar jasnowidzenia, która zajmuje się drobnymi przestępstwami w Londynie w roku 2059, ale zostaje porwana przez istoty z innego wymiaru, które chcą ją wcielić do swojej armii jasnowidzów. Wiemy, że Serkis zamierza wyprodukować te filmy, prawdopodobnie zajmie się też motion-capture i na razie nic więcej nie wiemy. Póki co Serkisa będziemy mogli oglądać jako Cezara w „Ewolucji planety małp”.

Dalej źle się dzieje z filmem „Jane Got a Gun”. W filmie występują Natalie Portman, Ewan McGregor oraz Joel Edgerton. Premierę, którą pierwotnie planowano na sierpień przesunięto na 20 lutego 2015. Natalie jest też producentką tego filmu. Przyczyn opóźnienia tym razem nie podano. Za to skończyły się już zdjęcia do „A Tale of Love and Darkness” w reżyserii Natalie Portman. Reżyserka podziękowała publicznie Sławomirowi Idziakowi za zdjęcia.

Samuel L. Jackon podobno ma wrócić do „Szklanej pułapki”. „Die Hard 6” lub „Die Hardest” jak nazywa się roboczo film na razie jest dopiero planowany, scenariusza nie ma, ale producentom zależy, by ponownie pojawiła się tam postać Zeusa Carvera, w którą wcielił się właśnie L. Jackson w trzeciej części serii. Najnowsza odsłona cyklu planowana jest na rok 2015, na pewno wróci Bruce Willis. Wiele wskazuje na to, że Samuel L. Jackson wystąpi także w najnowszej ekranizacji „Tarzana” w reżyserii Davida Yatesa. Jackson już wcześniej był zaangażowany w ten projekt, ale z powodu przesunięć musiał z niego zrezygnować. Miał go zastąpić Jamie Foxx, ale ponieważ film dalej się obsuwa Samuel ponownie jest w grze. W filmie podobno mają wystąpić też Alexander Skarsgård oraz Margot Robbie i Christoph Waltz. Obecnie obraz planowany jest na rok 2016. To jednak nie koniec projektów L. Jacksona, wspomina on o kolejnych „Iniemamocnych”, gdzie podobno miałby znów wcielić się w rolę Mrożona. Aktor wspomniał też o kolejnych filmach Marvela, tam jednak wiele roboty mieć nie będzie. Skupią się one na bohaterach obdarzonych supermocami, więc odtwórca roli Nicka Fury’ego może zająć się innymi projektami. A jeszcze jednym z nich jest „Hateful Eight” Quentina Tarantino. Co prawda na razie nie potwierdzono w nim roli dla Jacksona, ale to chyba kwestia czasu. Wokół westernu Tarantino zrobiło się głośno, gdy wyciekł scenariusz tego filmu, a reżyser się obraził i porzucił ten projekt. Teraz jednak go przepisał i sam nakręca atmosferę wokół niego, organizując też publiczny odczyt scenariusza. Jedną z osób, która brała aktywny udział w odczycie był właśnie Samuel L. Jackson, więc kto wie, może zobaczymy go w nowym filmie Tarantino.

Keira Knightley wraca w końcu do pracy. Dołączy do obsady filmu „Everest”, który opowiada o tragicznych w skutkach wyprawach na Mount Everest z 1996. Wtedy to wyprawy te zaczęto traktować jak wycieczki dla bogaczy. W 1996 zginęło tam aż 15 osób, to był najtragiczniejszy rok w historii. Film reżyseruje Baltasar Kormákur, a w obsadzie znajdują się także: Sam Worthington, Josh Brolin, Robin Wright, John Hawkes, Jake Gyllenhaal, Martin Henderson i Emily Watson. Premiera planowana jest na luty 2015. W lipcu natomiast zobaczmy Keirę w komedii muzycznej „Zacznijmy od nowa” Johna Carneya.

Liam Neeson rozważa natomiast rolę w filmie „A monster calls”, na podstawie powieści „Siedem minut po północy” Patrcika Nessa. Neeson miałby zagrać potwora, który czai się za oknem sypialni 13-letniego chłopca i jego chorej matki.

Trwają zdjęcia do komedii szpiegowskiej „Spy” Paula Feiga, w której wystąpią Rose Byrne oraz Peter Serafinowicz. Fabuła filmu póki co jest trzymana w tajemnicy. Byrne dodatkowo powróci w trzeciej części serii „Naznaczony”.

Steven Spielberg dalej tylko opowiada o najnowszych projektach. W dodatku rośnie mu konkurencja. W styczniu pisaliśmy o jego projekcie z Montezumą w roli głównej. Roland Emmerich („Dzień niepodległości”) stwierdził, że jest zainteresowany podobnym projektem, ale koncentrującym się na Hernanie Cortezie. Zobaczymy, kto będzie pierwszy, w końcu Emmerich także ma pełne ręce roboty. Steven natomiast ma już trzy inne pomysły (poza „Robokalipsą”) na filmy, które mógłby wyreżyserować i wyprodukować. Pierwszy z nich to „The Kidnapping of Edgardo Mortara”. To historia prawdziwa, która wydarzyła się w 1858, kiedy to kościelna inkwizycja porwała żydowskiego chłopca. Chłopiec podobno w tajemnicy się przechrzcił na katolicyzm, rodzina walczy o swoje prawa, kościół o swoje. Z małego sporu robi się całkiem duży, gdy do gry wtrącają się Napoleon III, Franciszek Józef i Pius IX, który adoptował chłopca. Za scenariusz odpowiada Tony Kushner („Lincoln”, „Monachium”), a bazuje na opracowaniach historycznych Davida Kertzera. Do tej historii Hollywood przymierzało się już parę razy, ale nigdy nic z tego nie wyszło. Drugi nowy projekt Spielberga nawet nie ma tytułu. Ma to być historia Jamesa Donovana, amerykańskiego prawnika, który podczas zimnej wojny ma zostać wysłany do Berlina wschodniego i negocjować warunki zwolnienia amerykańskiego szpiega. Rolą główną zainteresowany jest Tom Hanks, a to może spowodować, że Spielberg stanie za kamerą. Jest jeszcze trzeci nowy projekt to „Wielkomilud” („The BFG”), ekranizacja powieści dla dzieci Rolanda Dahla. Film opowiada historię małej dziewczynki z Londynu, która trafia do krainy niebezpiecznych olbrzymów pożerających ludzi. Scenariusz ma napisać Melissa Mathison („E.T.”, a w latach 1983-2004 żona Harrisona Forda). Film planowany jest na 2016.

J.J. Abrams ciężko pracuje nad „Gwiezdnymi Wojnami”, ale nie zapomina o „Star Treku 3”. Wszystko wskazuje, że ostatecznie reżyserem tego filmu zostanie Roberto Orci, jeden ze scenarzystów. Abrams (i Bryan Burk) pozostanie producentem.

Simon Kinberg przyznał, że scenariusz nowej „Fantastycznej czwórki” nad którym pracuje nie będzie w żaden sposób powiązany z serią X-Men. Wygląda na to, że Fox nie zamierza robić własnego uniwersum z superbohaterami, choć zamiarze inaczej rozwijać tę serię. Natomiast niebawem na naszych ekranach zagości „X-Men: Przyszłość, która nadejdzie”, gdzie scenariusz napisał między innymi Kinberg.

Billy Dee Williams natomiast załapał się na gościnny występ w serialu „Glee”.

Na sam koniec coś ze świata Disneya. Alan Horn, szef Disney Studios, który jak wiemy nadzoruje pracę nad Epizodem VII dostał kolejny kontrakt w Disenyu. Na stanowisku powinien pozostać do 2018.
KOMENTARZE (4)

Doug Chiang i Iain McCaig wracają do sagi

2013-06-14 19:41:29

W końcu mamy jakąś oficjalną informację na temat nowych epizodów i spin-offów. Szkicami koncepcyjnymi, kreowaniem wizualnym światów i postaci zajmą się Doug Chiang i Iain McCaig, którzy pokierują zespołami projektowymi. Obaj dołączą do ekipy prezes Lucasfilmu Kathleen Kennedy zajmującej się przyszłością Gwiezdnej Sagi na wielkim ekranie, w której skład wchodzą już J.J. Abrams, Michael Arndt, Lawrence Kasdan, Simon Kinberg, Bryan Burk oraz w mniejszym stopniu George Lucas. Chiang i McCaig nie są bynajmniej ludźmi z łapanki, mają olbrzymie doświadczenie, a przede wszystkim obaj nadali wizualny kształt prequelom.

Zanim Doug Chiang został szefem zespołu projektowego Epizodu I, pracował wcześniej jako dyrektor kreatywny w ILM, współtworzył też efekty specjalne. Za swoją pracę był niejednokrotnie nagradzany, dostał między innymi Oskara za wizualną stronę filmu „Ze śmiercią jej do twarzy”. Pracował między innymi przy filmach „Ekspres polarny”, „Beowulf”, „Opowieść wigilijna”, „Matki w mackach Marsa” jako główny projektant wizualny. Pracował też przy efektach specjalnych w „Mrocznym widmie”, „Terminatorze 2”, „Masce”, „Forrescie Gumpie”, „Jumanji” czy „The Doors”. Pracując już jako projektant w „Mrocznym widmie” udało mu się znaleźć równowagę między prostotą kształtów a pewną złożonością scenografii, która sprawia wrażenie realności. Nadał tym samym wizualny ton wszystkim prequelom. W „Ataku klonów” pracował już tylko jako kierownik sekcji projektującej koncepty. W „Mrocznym widmie” pojawił się jako jeden z uczestników parady flag.

Iain McCaig pracował przy całej nowej trylogii. Jest przede wszystkim odpowiedzialny za kilka najbardziej zapadających w pamięć projektów, czyli Dartha Maula oraz stroje królowej Amidali. Stworzył setki rozpoznawalnych postaci, stworów, kostiumów czy sekwencji akcji. Został uwieczniony także w filmach. Zagrał jednego z doradców senatora Orn Free Taa w „Mrocznym widmie”, a jak podaje oficjalna robił także za szturmowca w wersji specjalnej „Imperium kontratakuje”. McCaig zajmował się nie tylko konceptami, ale też scenopisami. Na swoim koncie ma udział w takich filmach jak „Star Trek VI: Wojna o pokój”, „Terminator 2”, „Hook”, „Harry Potter i Czara Ognia”, „John Carter”, „Jack – pogromca wmapirów”, „Outlander” (który także współprodukował), a także „Avengers” i „Guardians of the Galaxy”.

– To cudownie wrócić! Minęło prawie dziesięć lat odkąd ostatni raz pracowałem przy „Gwiezdnych Wojnach”, ale to moje korzenie, które miały wpływ na każdy film, który potem projektowałem. To wciąż trochę nierealne, że będę pracował nad kolejnym – mówi Chiang. – Miałem szczęście być na pierwszym Star Wars Celebration w Denver w 1999, bardzo cieszyło mnie uznanie naszych projektów przez społeczność fanowską. Jestem zaszczycony, że mogę uczestniczyć ponownie w takim wydarzeniu i poznać nowych fanów.

– Zabranie nas zza desek projektowych, by spotkać ludzi dla których tworzyliśmy te filmy to zawsze jest wielka sprawa – mówi McCaig. – Informacja zwrotna od fanów z całego świata pomogła nadać kształt wielu projektom w uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. – Zapytany o swoją pracę przy nowych filmach McCaig jedynie się uśmiecha. – Nigdy nie sądziłem, że dożyję takiego dnia. To czysta magia, że znowu zbierają nas razem.

I na koniec jeszcze jedna informacja, która ewidentnie przewija się w wypowiedziach obu twórców. Znaleźli czas by przyjechać do Essen na Celebration Europe II. Oficjalnie mają mieć panel, w którym opowiedzą o swoich wcześniejszych filmach, ale z pewnością będzie okazja, by zdradzili także coś o nowych. Zważywszy na to, że swój przyjazd zapowiedziała tam także Kathleen Kennedy, to właśnie tam należy się spodziewać jakiś oficjalnych zapowiedzi.

Temat na forum
KOMENTARZE (7)

„Mroczne widmo” już nie jest najbardziej rozczarowującym filmem

2012-09-13 16:59:18 Total Film

Od premiery „Mrocznego widma” minęło już 13 lat. Odkąd pierwszy epizod pojawił się w kinach, krytycy nieustannie na niego narzekali, umieszczając go na pierwszej pozycji najbardziej rozczarowujących filmów wszechczasów. Wygląda na to, że czasy się trochę zmieniły i krytycy z magazynu „Total Film” albo docenili pierwszą część „Gwiezdnych Wojen”, albo znaleźli coś jeszcze gorszego. Niedawno opublikowali oni listę 50 najbardziej rozczarowujących filmów, a „Mroczne widmo” spadło tam na drugą pozycję. Pierwszą zajmuje „Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki”, czyli inny film w którym George Lucas maczał swe palce.

„Mroczne widmo” oceniono jako film, który miał niesamowitą obsadę i wspaniałego przeciwnika, jakim był Darth Maul, jednak film nie był przeznaczony dla fanów klasycznej trylogii, ale dla nowego pokolenia. Dodatkowo doszły do tego dwie postaci – młody Anakin (Jake Lloyd) i Jar Jar Binks.



W przypadku Indiany Jonesa krytyków dobiły istoty z przestrzeni między przestrzeniami.

Sama lista znajduje się tutaj. Na liście znajdują się między innymi takie filmy jak „Kongo”, „Shrek trzeci”, „Piraci z Karaibów: Na krańcu świata”, „Hulk” (z 2003), „Policjanci z Miami”, „Prometeusz”, „Iron Man 2”, „Batman & Robin”, „Planeta małp” (z 2001), „Quantum of Solace”, „Terminator – Ocalenie”, „Matrix: Rewolucje”, „Sucker Punch”, „Spider-Man 3”, czy „Ojciec chrzestny 3”. O dziwo na liście nie ma ani „Wojen klonów”, ani dwóch pozostałych części nowej trylogii.
KOMENTARZE (34)

Tydzień Ataku Klonów: Cyfrowa rewolucja

2012-05-16 20:00:53



Jeśli kogoś można by nazwać ojcem cyfrowego kina, to właśnie George’a Lucasa. Jego pasja do wykorzystywania najnowszych zdobyczy technologicznych w filmie, sprawiła, że świat się zmienił. To Lucas stworzył pierwsze nowoczesne studio efektów specjalnych, w tym także komputerowych. To jego ludzie opracowywali kamery i wysięgniki do nich, ale też oprogramowanie do montażu filmów. EditDroid to program Lucasfilmu, który miał się przyczynić do cyfrowej rewolucji. Miał sprawić, że filmy będą montowane nie analogowo, a komputerowo. Choć zaprezentowany w 1984 roku program zwiastował przełom, to jeszcze do kina cyfrowego było bardzo daleko. Lucas jednak miał swoją wizję, by kręcić film bez użycia taśmy, ale też by go wyświetlać bez niej. Doskonale rozumiał, że przy efektownych obrazach niszczejąca taśma działa tylko i wyłącznie na niekorzyść filmu. Więc bardzo chciał to zmienić. Pragnął, by widz mógł cieszyć się doskonałą jakością obrazu niezależnie czy pójdzie na film w pierwszym, czy w piątym tygodniu wyświetlania. Lecz w latach 80. wydawało się to być nierealne. Wizjoner jednak się nie poddał. Po EditDroidzie przyszły kolejne projekty, w tym Pixar i pierwsze komputerowe animacje „The Adventures of André and Wally B” z 1984 to chyba najbardziej znana produkcja w grafice komputerowej 3D, która powstała jeszcze jako test późniejszego Pixara. Potem efekty specjalne, jak morfing w „Willow” (1988). RenderMan, standard THX, czy w końcu wspaniałe dzieła Industrial Light & Magic choćby w rewolucyjnych filmach jak „Terminator 2” Jamesa Camerona czy „Jurassic Park” Stevena Spielberga. To wszystko jest efekt wizji George’a Lucasa i tego, że zaprzągł ludzi do pracy, jedynie ogólnie wskazując im kierunek, dając jednocześnie wolną rękę.



W latach 90. George Lucas już doskonale wiedział ile można wyciągnąć z nowoczesnej technologii, i rozumiał dokąd zmierza a także to, że czasem trzeba samemu dać impuls. W roku 1995 na rynku pojawia się DVD, nie jest to pierwszy cyfrowy nośnik, ale zwiastuje on rewolucję i czas kina domowego. Lucas w tym czasie już wie, że chce kręcić nowe Gwiezdne Wojny i w 1996 wysyła Ricka McCalluma, producenta prequeli, z niemożliwą wręcz misją. Miał namówić producentów kamer, do stworzenia cyfrowej kamery. Firmy Sony i Panavision (ta druga odpowiadała za soczewki) zajęły się zbudowaniem takiego sprzętu, jednak nie udało się go stworzyć w ciągu roku. „Mroczne widmo” kręcono jeszcze w sposób tradycyjny. Lecz gdy nadszedł czas zdjęć do „Ataku klonów” kamera cyfrowa HDW-F900 została już zbudowana i marzenie George’a mogło się spełnić. Pierwsze, bo na drugie czyli cyfrową rewolucję w kinach musieliśmy jeszcze wszyscy poczekać. Kamera HDW-F900 robiła zdjęcia w formacie 24 klatek na sekundę, oczywiście w rozdzielczości HD. W roku 2000 „Atak klonów” staje się pierwszym, wysoko budżetowym filmem, który kręcono cyfrowymi kamerami. Potem dochodzą kolejne w tym „Dawno temu w Meksyku” Roberta Rodrigueza, „Jackpot” Marka Polisha, francuski „Vidocq” Pitofa. Te dwa ostatnie miały swoje premiery jeszcze w 2001 roku, więc zanim „Atak klonów” trafił do kin. Do pełni szczęścia Lucasowi brakowało jeszcze tylko jednej rzeczy, by film wyświetlano cyfrowo. Lucas próbował przy „Ataku klonów” różnych sztuczek, dodając jedno ujęcie więcej w kinach cyfrowych (fragment ujęcia w którym Anakin trzyma Padme w końcowej scenie, na DVD, VHS i BD trafiła już wersja z kin cyfrowych), wersję IMAX, jednak nie potrafił przekonać kiniarzy do masowego kupna nowego sprzętu (George nigdy nie produkował projektorów, ani na nich nie zarabiał). Zarówno w przypadku „Ataku klonów” jak i „Zemsty Sithów” groził nawet, że filmy będą dostępne jedynie w kinach cyfrowych. Jednak wszyscy wybili mu to z głowy, bynajmniej nie z powodów finansowych, ale dlatego, że nieważne jak oceniano prequele, mnóstwo ludzi na nie czekało, a kin cyfrowych zarówno w 2002 jak i w 2005 było tyle, co kot napłakał.

Koniec końców George Lucas doczekał się cyfrowej rewolucji i w kinach, pośrednio sam w niej uczestniczy. Cyfrowe projektory stały się standardem w salach kinowych na całym świecie dzięki technologii 3D, ale to już inna rewolucja i inna historia, o której pisaliśmy tutaj.

Wszystkie atrakcje Tygodnia Ataku Klonów znajdziecie w tym miejscu.
KOMENTARZE (13)

Najlepsze wydarzenia roku 2009 okiem oficjalnej

2010-01-10 11:38:00

Wraca stara tradycja by pod koniec grudnia na oficjalnej pokazano 10 najlepszych, ciekawszych i ważniejszych ubiegłego roku. Oto lista, z pewnym komentarzem.

10. Jedyna różnica to twój umysł. I choć w XXI wieku nie doczekaliśmy się ani latających samochodów, ani rakietowych plecaków, za to mocno rozwinęła się gałąź gadżetów. Jeden z nich to prawdziwa rewolucja, gratka tak dla tych, którzy aspirują do roli Rycerzy Jedi, jak i kolekcjonerów. To przełomowe osiągnięcie techniki, wymarzona zabawka: The Force Trainer firmy Uncle Milton. Od stycznia zawojowała internetowe sklepy.
Zabawka, prezentowana na targach Toy Fair, czy konwencie Comic-Con zawsze gromadziła dużą rzeszę zainteresowanych, tak nawet 30-letnich praktyków Mocy jak i młodych padawanów.
Kontrakndydaci:
Lightsaber Chopsticks - Kotobukiya
Gus and Duncan's Comprehensive Guide to Star Wars Collectibles - Paizo Publishing
Star Wars: 1,000 Collectibles - Abrams
Jabba Costume - Rubie's
Clone Turbo Tank – Hasbro
Tantive IV - LEGO
Lando Calrissian - Sideshow Collectibles
Ogrodowy Jawa - StarWarsShop

9. Star Wars Soundboards To właśnie tę atrakcję uznano, za jedno z najważniejszych wydarzeń na oficjalnem w zeszłym roku. Same soundboardy nie są nowym pomysłem, ba w internecie pojawiają się bez mała od 10 lat. Jednak na oficjalnej pełnią one obecnie rolę substytutu, czegoś, co w miarę regularnie pojawia się na stronie, a nie jest związane z Wojnami Klonów. I choć tranformacja z kinowej sagi w telewizyjną przechodzi bez zakłóceń, rosną nowe pokolenia fanów, a oglądalność oficjalnej wciąż rośnie, należy pamiętać, że serial to nie wszystko. Soundboardy są właśnie takim prezentem dla starszych fanów.

Wśród innych rzeczy Online warto wspomnieć o:

Gwiezdnych Wojnach na Twitterze - tu pojawiło się wiele kont między innymi Stephena Fry'a
The Clone Wars: Act on Instinct - Komiks online związany z serialem, ale widzimy tu zupełnie inne podejście niż w przypadku pierwszego sezonu. Zamiast krótkich, związanych z odcinkami historyjek, dostaliśmy unikalną, własną opowieść, z nowymi postaciami, których los jest niepewny. Za dzieło odpowiadają: Thomas Hodges, Grant Gould, Jeff Carlisle i Daniel Falconer.
Także dwie gry online - Star Wars: Trench Run i The Clone Wars: Gunship Over Florrum

8. Powrót Star Treka Co robi powrót Star Treka na na liście najważniejszych wydarzeń roku w Star Wars!? Żart? Ależ skąd. Jest kilka powodów.
1. Zarówno reżyser - J.J. Abrams jak i scenarzyści Roberto Orci i Alex Kurtzmann przyznają, że są fanami Gwiezdnych Wojen i czerpią z tego inspirację.
2. Inspiracja zamienia się w żarty - vide R2-D2.
3. Ben Burtt oraz Roger Guyett i ILM wśród podwykonawców.

Poza Star Trekiem ILM w 2009 to także Transformers, Harry Potter, Terminator i ostatecznie Avatar.

7. Rok Tauntauna Zaczęło się od pewnego żartu na ThinkGeek.com, gdzie pokazano najbardziej pożądany gadżet roku - śpiwór-tauntauna. Żart wywołał takie zapotrzebowanie, że w końcu rynek je spełnił. Żart przygotowano na Prima Aprilis, zbudowano prototyp i sfotografowano go. Ludzie nie tylko się nabrali, fani zaczęli się domagać tego produktu, a bez tego Lucasfilm nie zgodziłby się na produkcję.
Ale Tauntaun w 2009 to nie tylko śpiwór. To także strój zrobiony przez Scotta Holldmana, oraz ciasto zrobione przez Courney Clark.

6. Fani świętują 10 lat Mrocznego widma I to w różny sposób. Ten najważniejszy to Fanboys Kyle’a Nemwana, opowieść o fanach którzy nader wszystko zapragnęli obejrzeć film przed jego premierą.
Inne ważne wydarzenia pop-kultury:
- Odcinki specjalne Family Guya i Robot Chicken po raz drugi.
- coming out słynnych fanów

5. The Empire Muggs Back To kolejna ważna akcja charytatywna, zorganizowana przez StarWars.com. Poproszono artystów, twórców komiksów, projektantów zabawek i słynnych fanów, by przerobili czyste Mighty Muggs od Hasbro w jakiś nieokreślony produkt. Wszystko wystawiono na aukcji i uzyskano przychód w granicach 30 tys USD. Aukcja odbyła się podczas San Diego Comic-Con, a wśród twórców znaleźli się Kyle Newman, Jamie King czy Dave Filoni.

4. The Essential Atlas Za wydarzenie roku z Expanded Universe uznano Atlas, który w bogaty sposób przedstawia galaktykę, mało tego ukazuje ją w 2 wymiarach, mimo że powinien w 3. No i najważniejsze to robota, jaką wykonali twórcy.
Inne ważne dzieła 2009 to Szturmowcy śmierci, komiksy na iPhonach, kolejna próba wejścia Del Reya w ebooki.

3. Star Wars: in Concert - to najważniejsze wydarzenie roku. Symfoniczna orkiestra na żywo, show prowadzony przez Anthony'ego Danielsa, muzyka z sześciu filmów (i Wojen Klonów), wielkie wyświetlacze LED i tourne po całym kraju (USA).
Inne wydarzenia to Comic-Con 2009 - z pawilonem Lucasfilmu, oraz zapowiedź nowego Star Tours na 2011.

2. Druga bitwa o Geonosis W sumie około 13 godzin Wojen Klonów, ale kulminacją była właśnie episka bitwa na Geonosis. No i pierwszy sezon pojawiający się na DVD.

1. Za wydarzenie roku uznano zwiastun The Old Republic - Deceived Można go obejrzeć tutaj i raczej nie wymaga on większego komentarza.
KOMENTARZE (0)

Star Wars 3D w 2009 roku?

2007-07-07 23:53:19 Poltergeist SW za TFN

Spekulacje o Gwiezdnych Wojnach w 3D pojawiały się już wielokrotnie, dotyczyły zarówno starych jak i nowych epizodów.
Rick McCallum podczas pobytu w Hiszpanii, gdzie otrzymał nagrodę od społeczności kinowej TEA, zapowiedział powrót SW w nowej odsłonie. Co więcej pokazano tam fragmenty "Nowej Nadziei" i "Ataku Klonów" w wersji 3D. Dokładnie początkowe sceny z najstarszego filmu, kilka ujęć z Sokołem Millenium oraz pościg na Coruscant. Widownia przyjęła to bardzo entuzjastycznie, obecni fani z 501st Legion klaskali i krzyczeli z radości.
Po projekcji McCallum opowiedział o metodzie zamiany filmu 2D w 3D. Oświadczył, że pracują nad usprawnieniem tej techniki w celu zmniejszenia kosztów i przyśpieszenia procesu by zdążyć z zamianą wszystkich epizodów do 2009 roku.
Powiedział również, że Peter Jackson chce dokonać tego samego z trylogią "Władca Pierścieni", natomiast James Cameron z filmami z serii "Terminator" oraz "Titanikiem". Wszystko to, ma na celu przekonanie właścicieli kin do zainwestowania w nowy sprzęt a tym samym otwarcie drogi nowym filmom, tworzonym od razu w 3D.
Najwyraźniej myśliwce TIE wylatujące na nas z ekranu, to już teraz tylko kwestia czasu :)
KOMENTARZE (21)

Te filmy nigdy Cię nie znudzą

2007-05-12 14:37:00 Onet.pl

Telewizja Sky Movies Sci-fi & Horror sporządziła ranking filmów, które chętnie oglądamy wielokrotnie.

Ulubionym obrazem kobiet okazał się "Dirty Dancing", który ankietowane obejrzały około 15 razy. Faworytem mężczyzn jest przede wszystkim trylogia "Gwiezdne wojny". Bez względu na płeć, chętnie oglądane są wszystkie części "Władca Pierścieni", a także "Szczęki" i "Terminator".

Oto czołówki zestawień filmów, którymi trudno się znudzić:

Według mężczyzn:
1. trylogia "Gwiezdne Wojny"
2. "Obcy - Decydujące starcie"
3. "Terminator"
4. "Łowca androidów"
5. "Ojciec chrzestny"
6. "Obcy - Ósmy pasażer Nostromo"
7. "Szczęki"
8. "Szklana pułapka"
9. "Terminator 2: Dzień sądu"
10. trylogia "Władca Pierścieni"

Według kobiet:
1. "Dirty Dancing"
2. trylogia "Gwiezdne Wojny" 3. "Grease"
4. "Dźwięki muzyki"
5. "Pretty Woman"
6. trylogia "Władca Pierścieni"
7. "To wspaniałe życie"
8. "Terminator"
9. "Matrix"
10. "Szczęki"

Warto dodać, iż nie jest to pierwsza taka lista. Poprzedną można zobaczyć w tym temacie na forum
.
KOMENTARZE (17)

Co się kręci?

2007-04-18 23:32:00 Stopklatka, Onet, Filmweb, inne

"Serenity" lepszy od "Gwiezdnych wojen"

W brytyjskim magazynie "SFX" zakończył się plebiscyt na najlepszy fantastycznonaukowy film wszech czasów. "Gwiezdne wojny", które we wcześniejszych tego typu podsumowaniach znajdowały się zazwyczaj na pierwszym miejscu, musiały ustąpić pola "Serenity", kinowej wersji szybko zdjętego z anteny serialu "Firefly".

W pierwszej trójce plebiscytu, w którym wzięło udział ponad 3 tysiące czytelników "SFX", poza "Serenity" i "Gwiezdnymi wojnami" znalazł się także "Łowca androidów" Ridleya Scotta. Czwarte miejsce okupuje "Planeta małp" z 1968 roku, a na kolejnych znajdują się "Matrix" i Obcy".

W pierwszej dziesiątce zestawienia "SFX" znalazło się także miejsce dla "Zakazanej planety" "2001: Odysei kosmicznej", "Terminatora" i "Powrotu do przyszłości".


Być może to porno mu się spodoba

Reżyser Danny Boyle ma nadzieję, że zdoła namówić Ewana McGregora do zagrania w adaptacji powieści Irvine’a Welsha "Porno", chociaż obecnie aktor w ogóle nie utrzymuje z nim kontaktów.

McGregor, który zagrał u Boyle’a w filmach "Trainspotting" i "Życie mniej zwyczajne", obraził się na reżysera, kiedy główną rolę w filmie "Niebiańska plaża" z 2000 roku otrzymał Leonardo DiCaprio. Mimo to filmowiec ma nadzieję, że aktor nie odrzuci roli nie czytając wcześniej scenariusza.

- Ewan nie widział jeszcze scenariusza. Być może nie podoba mu się książka, ale scenariusz jest zupełnie inny. Rozumiem, że poczuł się zraniony i przeprosiłem go za to. Powiedziałem, że jest mi bardzo przykro – publicznie i osobiście. Prawda jest taka, że chcieliśmy nakręcić film nie szkodząc środowisku i wykorzystując pewien budżet, co oznaczało, że musieliśmy zatrudnić wielką gwiazdę. Nikt mi w to nie wierzy, ale taka jest prawda - wyjaśnia Boyle.

Najnowszy film Brytyjczyka "W stronę słońca" na ekrany kin wejdzie 13 kwietnia.


Harrison Ford, Ray Liotta i Sean Penn w jednym filmie

Harrison Ford, Ray Liotta i Sean Penn wystąpią w dramacie "Crossing Over". Scenariusz autorstwa Wayne'a Kramera porusza temat imigracji i opowie o ludziach, którzy zrobią wszystko, aby znaleźć się w USA.

Penn zagra rolę epizodyczną, agenta patrolującego granicę. Ford wystąpi natomiast jako urzędnik zajmujący się nielegalnymi imigrantami. A Liotta sportretuje sędziego i biurokratę również borykającego się z problemami ludzi nielegalnie przebywających w USA.

Projekt powstaje dla studia The Weinstein Co. Zdjęcia rozpoczną się 11 kwietnia i będą kręcone w Los Angeles. Produkcją zajmują się Frank Marshall, Kramer i Gregg Taylor.


Kasdan pisze nową wersję "Zmierzchu Tytanów"

Lawrence Kasdan, jeden z twórców fabuł "Powrotu Jedi", "Imperium konratakuje" i "Poszukiwaczy zaginionej Arki", twórca "Silverado", "Wyatta Earpa" i "Łowcy snów", napisze scenariusz nowej wersji "Zmierzchu Tytanów", kultowego klasyka z 1981 roku. "Zmierzch Tytanów", zrealizowana z hollywoodzkim rozmachem, luźna adaptacja greckich mitów, osnuta jest wokół postaci Perseusza, syna Zeusa i Danae. Dorastający pod opieką Zeusa Perseusz ma poślubić piękną Andromedę. Okazuje się jednak, że rękę dziewczyny przyrzeczono już odrażającemu Calibosowi, zanim jeszcze syn Tetydy został zamieniony w potwora. Młodzieniec musi więc pokonać Calibosa, a także uwolnić Andromedę od innego konkurenta - potwora Krakena.

Nowa wersja "Zmierzchu Tytanów" powstanie dla studia Warner Bros. Na razie nie wiadomo jednak ani kto zajmie się reżyserią obrazu, ani kto zagra w nim główne role. Niewykluczone jednak, że obsada remake'u będzie równie imponująca co obsada oryginału, w którym Perseusza zagrał co prawda nieznany wtedy zbyt dobrze Harry Hamlin, ale otaczały go największe gwiazdy kina brytyjskiego, a wśród nich: sir Laurence Olivier jako Zeus, Claire Bloom ("Światła rampy", "Ryszard III") i Maggie Smith (Oscary za "Pełnię życia panny Brodie" i "Suitę kalifornijską", nominacje za "Otella", "Podróże z moją ciotką", "Pokój z widokiem" i "Gosford Park"). W filmie wstąpili także Burgess Meredith (oscarowe nominacje za "Dzień szarańczy" i "Rocky'ego") oraz Ursula Andress (pierwsza dziewczyna Bonda w "Doktorze No").


"Świńska farma" a kostiumy z SW

James Isaac, reżyser takich horrorów, jak "Jason X" czy "Skinwalkers", szykuje niezależny film grozy zatytułowany "Pig Farm". Scenariusz napisali Robert Mailer Anderson i Zach Anderson.

"To będzie film pełen czarnego humoru", mówi reżyser. "Chcemy zrobić go po swojemu, bez wpływu hollywoodzkiego systemu, który zabija kreatywność".

Zarys fabuły rzeczywiście zapowiada widowisko tyleż szalone, co wyjątkowo krwawe. John razem z grupą przyjaciół przyjeżdża na farmę swojego niedawno zmarłego wuja, aby postrzelać do świń. Beztroska eskapada szybko zamienia się w walkę o życie. Bohaterowie wkrótce poznają przyczynę zgonu wuja oraz prawdę skrywającą się za legendą o ogromnym dziku grasującym w okolicznych lasach.

Sytuacja dodatkowo się komplikuje, kiedy na scenę wkracza wymachujący maczetą hipis oraz grupa handlujących haszyszem kobiet, które składają ofiary żyjącemu w lasach stworzeniu...

Zdjęcia rozpoczną się niebawem w Północnej Kalifornii i potrwają 6 tygodni. Wśród szerzej nieznanych młodych aktorów pojawią się na ekranie takie postacie, jak Les Claypool, lider zwariowanego zespołu Primus.

Imponująco wygląda też lista nazwisk ekipy odpowiedzialnej za wizualną stronę projektu. Za scenografię odpowiada Geoffrey Kirkland ("Ludzkie dzieci"), zaś kostiumy zaprojektuje Aggie Gurerard ("Gwiezdne wojny: Powrót Jedi"). Autorem zdjęć będzie Adam Kane (m.in. "Święci z Bostonu").


Ashley Judd na meksykańskiej granicy z Harrisonem Fordem?

Ashley Judd prowadzi negocjacje na temat dołączenia do Harrisona Forda w dramacie "Crossing Over". W obsadzie są również Sean Penn, Ray Liotta i Cliff Curtis. Reżyserem filmu jest Wayne Kramer ("Cooler", "Potęga strachu"), który napisał również scenariusz.

Ford wcieli się w rolę agenta, który patroluje pogranicze amerykańsko-meksykańskie w poszukiwaniu ludzi przekraczających nielegalnie granicę. W filmie jest wiele ról epizodycznych, obsada będzie się zatem konsekwentnie rozrastać. Na razie negocjacje na temat dołączenia do obsady prowadzą Alice Eve oraz Alice Braga.

Zdjęcia rozpoczną się w tym miesiącu w Los Angeles.


Luke Skywalker i kapitan Kirk bohaterami "Inwazji Science Fiction".

W maju ale kino! zaprasza na trzecią już "Inwazję Science Fiction". Bohaterami cieszącego się dużą popularnością cyklu tym razem będzie sam Luke Skywalker i kapitan Kirk ze Star Treka.

"Inwazję Science Fiction" w ale kino! rozpocznie "Misja na Marsa" (2000) Briana De Palmy. Razem z pierwszą załogową ekspedycją poznamy tajemnice Czerwonej Planety zamknięte w zagadkowej latarni morskiej.

Tydzień później ale kino! zaprasza na futurystyczny horror "Władcy marionetek" (1994) z Donaldem Sutherlandem, który zmierzy się z inwazją Obcych kontrolujących mózgi Ziemian. Film jest ekranizacją jednej z powieści Roberta A. Heinleina, "ojca chrzestnego" prozy fantastycznonaukowej.

W kolejną niedzielę ale kino! przedstawi krwawy dreszczowiec "W imię zasad" (2000) - opowieść o planecie, na której dwa ludzkie plemiona toczą ze sobą stuletnią wojnę.

Cykl zakończy rarytas dla wielbicieli przygód statku Enterprice. "Star Trek IV: Powrót na Ziemię", najlepszy według krytyków pełnometrażowy film z tej serii, opowiada o załodze kapitana Kirka, która przenosi się w przeszłość, aby ocalić zagrożony gatunek wielorybów.

Każdy seans poprzedzi odcinek serialu dokumentalnego "Kroniki science fiction", który w rzetelny, błyskotliwy, fachowy i widowiskowy sposób porusza główne zagadnienia gatunku: poszukiwania innej niż nasza form inteligencji w kosmosie, ludzkiej obsesji na punkcie komputerów, robotów i podobnych maszyn, badań i eksperymentów genetycznych oraz wizji życia w przyszłości. Przewodnikiem po świecie science fiction będzie Mark Hamill czyli Luke Skywalker z “Gwiezdnych wojen".

"Kroniki Science Fiction" to wyjątkowa seria czterech 50-minutowych dokumentów, które w rzetelny, błyskotliwy, fachowy i widowiskowy sposób poruszają główne zagadnienia science fiction: poszukiwań innej niż nasza form inteligencji w kosmosie, ludzkiej obsesji na punkcie komputerów, robotów i podobnych maszyn, badań i eksperymentów genetycznych oraz wizji życia w przyszłości.

Zgodnie z tytułem, nauka i fikcja czyli "science fiction" są w tym niecodziennym serialu nierozerwalne. Historię zmagania się człowieka z tajemnicami wszechświata autorzy pokazują bowiem konsekwentnie z dwóch perspektyw. Celem nie jest jednak wskazanie na wyższość jednej metody nad drugą. Przeciwnie: naukowe badania, pomiary, obserwacje, a wreszcie wyprawy kosmiczne potraktowane są tu na równi z ludzką fantazją, domysłami i wyobrażeniami na temat kosmosu. "Kroniki Science Fiction" pokazują wyraźnie, że w procesie poznawania i oswajania wszechświata naczelną rolę odegrało nie tylko "szkiełko i oko".

Kontrapunktem dla szeroko prezentowanych fragmentów najsłynniejszych filmów science fiction i przytaczanych wywiadów z pisarzami zajmującymi się tematyką science fiction, są tu wypowiedzi naukowców takich jak słynny genetyk Steve Jones czy profesor fizyki i astronomii Lawrence Krauss. Uznany w świecie nauki Krauss jest zresztą autorem entuzjastycznie przyjętej książki "The Physics of Star Trek", w której z naukowego punktu widzenia wnikliwie analizuje koncepcje i technologie przedstawione w "Star Trek" - najsłynniejszym bodaj serialu science fiction. Wśród wypowiadających się pisarzy znalazł się m.in. William Gibson, jeden z najbardziej zasłużonych dla literatury science fiction twórców. Gibson, nazywany ojcem cyberpunku - nowego gatunku science fiction, jako pierwszy użył pojęcia "cyberprzestrzeń". Opisał też koncepcję Internetu i wirtualnej rzeczywistości na długo przed powstaniem tych technologii. Gibson jest też autorem scenariuszy, m.in. do kilku odcinków "Z archiwum X" i thrillera science fiction "Johnny Mnemonic" (1995) z Keanu Reevesem w roli głównej. Obok Gibsona autorzy filmu rozmawiają m.in. ze Stephenem Baxterem, twórcą hard science fiction oraz dyplomowanym matematykiem i inżynierem, Arthurem C. Clarkiem, propagatorem kosmonautyki (na podstawie m.in. jego koncepcji powstały stacje orbitalne) i scenarzystą "2001: Odyseja kosmiczna" Stanleya Kubricka (film powstał na podstawie jego opowiadania "The Sentinel") czy Kimem Stanleyem Robinsonem, twórcą słynnej "Trylogii Marsjańskiej", która jest wynikiem jego 15-letnich badań nad Czerwoną Planetą. Reżyserem serii jest Chris Lethbridge.

"Dzieci Frankensteina", pierwszy odcinek serialu "Kroniki Science Fiction", dotyka od wieków fascynującego ludzi zagadnienia badań genetycznych i biologicznych eksperymentów. Wyjściem do dyskusji jest postać stworzona przez Mary Shelley w XIX-wiecznej powieści "Frankenstein, czyli nowy Prometeusz". Powieściowe monstrum, skonstruowane z ciał zmarłych i ożywione wyładowaniem elektrycznym przez doktora Frankensteina, do dziś pozostaje symbolem niebezpieczeństwa, jakie wiąże się z eksperymentowaniem z ludzkim życiem. W filmie znajdą się też bogate materiały z tak znanych filmów opowiadających o mrocznej stronie klonowania i badań nad ludzkimi komórkami, jak "Mucha" (1986), serial "Po tamtej stronie" czy "2001: Odyseja kosmiczna" (1968).

Harmonogram projekcji w ramach "Inwazji Science Fiction" przedstawia się następująco:

KRONIKI SCIENCE FICTION: DZIECI FRANKENSTEINA (The Sci-Fi Files: Children of Frankenstein), dokumentalny, Wlk. Brytania, 52'
Premiera: niedziela, 6 maja, godz. 18:55

MISJA NA MARSA (Mission To Mars)
thriller science fiction, USA, 2000, 108'
reż. Brian De Palma, wyk. Tim Robbins, Don Cheadle, Gary Sinise, Connie Nielsen
Premiera: niedziela, 6 maja, godz. 20:00

KRONIKI SCIENCE FICTION: UFO I KOSMICI (The Sci-Fi Files: Spaceships and Aliens), dokumentalny, Wlk. Brytania, 52'
Premiera: niedziela, 13 maja, godz. 18:55

WŁADCY MARIONETEK (The Puppet Masters)
horror science fiction, USA, 1994, 104'
reż. Stuart Orme, wyk. Donald Sutherland, Eric Thal, Julie Warner, Keith David
Premiera: niedziela, 13 maja, godz. 20:00

KRONIKI SCIENCE FICTION: POCHÓD MASZYN (The Sci-Fi Files: March of the Machines), dokumentalny, Wlk. Brytania, 52'
Premiera: niedziela, 20 maja, godz. 18:55

W IMIĘ ZASAD (For the Cause)
science fiction, USA, 2000, 100'
reż. David i Tim Douglas, wyk. Dean Cain, Thomas Ian Griffith, Justin Whalin, Jodi Bianca Wise
Premiera: niedziela, 20 maja, godz. 20:00

KRONIKI SCIENCE FICTION: ŻYCIE W PRZYSZŁOŚCI (The Sci-Fi Files: Living in the Future), dokumentalny, Wlk. Brytania, 52'
Premiera: niedziela, 27 maja, godz. 18:55

STAR TREK IV: POWRÓT NA ZIEMIĘ (Star Trek IV: The Voyage Home)
science fiction, USA, 1986, 119'
reż. Leonard Nimoy, wyk. William Shatner, Leonard Nimoy, DeForest Kelley, James Doohan
Premiera: niedziela, 27 maja, godz. 20:00

KOMENTARZE (0)

Filmowe marki wszechczasów

2007-01-01 12:13:00

Serwis IGN przygotował pod koniec roku zestawienie 25 największych ekranowych marek wszechczasów. Zanim dojdziemy do tego, co wygrało (patrząc na profilm tego bloga łatwo to zgadnąć) prezentuję kompletną listę:

25. Piła

1

24. Różowa Pantera

1

23. Brudny Harry

1

22. Zabójcza broń

1

21. Koszmar z ulicy Wiązów

1

20. Żywe trupy

1

19. Park Jurajski

1

18. Godzilla

1

17. Terminator

1

16. Superman

1

15. Szklana pułapka

1

14. Harry Potter

1

13. Obcy

1

12. Rocky

1

11. Matrix

1

10. Ojciec Chrzestny

1

9. Powrót do przyszłości

1

8. Planeta małp

1

7. Piątek 13

1

6. Batman

1

5. Star Trek

1

4. Indiana Jones

1

3. Władca pierścieni

1

2. Bond. James Bond 007.

1

1. Gwiezdne Wojny

1

Swoją drogą ciekawe zestawienie, mnie w nim brakuje przede wszystkim Piratów z Karaibów.


KOMENTARZE (0)

Filmowe newsy zbiorcze

2006-04-27 18:36:00

Samuel L. Jackson w "1408" na podstawie opowiadania Stephena Kinga

Samuel L. Jackson zagra jedną z głównych ról w "1408", filmie, który na podstawie jednego z opowiadań Stephena Kinga wyreżyseruje Szwed Mikael Hafstrom, autor nominowanego do Oscara "Zła".

Poza Jacksonem w "1408" zagra także John Cusack. Aktor wcieli się tu w postać łowcy sensacji i autora poczytnych książek opartych na tzw. "miejskich legendach". Jedną z takich legend jest pokój hotelowy o numerze 1408, w którym pisarz ma zamiar spędzić noc i opisać to, co mu się tam przytrafi. Właściciel hotelu (Jackson) usiłuje powstrzymać go przed wizytą w feralnym pokoju... I to nie tylko ze względu na sumę cyfr umieszczonych na drzwiach.

Scenariusz "1408" napisali wspólnie Scott Alexander oraz Larry Karaszewski ("Skandalista Larry Flynt", "Ed Wood").

"1408" pojawiło się po raz pierwszy w jednym z słuchowisk Kinga pt. "Blood and Smoke". Opowiadanie, wraz z 14 innymi krótkimi historiami Kinga, wydane zostało także w tomiku "Everything's Eventual" w 2002.


Gwiazda "Narnii" i Keira Knightley w oskarżeniu o gwałt

Szkocki gwiazdor James McAvoy wzmocnił obsadę nowego filmu Joe Wrighta "Atonement". Jedną z gwiazd filmu będzie Keira Knightley, która z Wrightem pracowała na planie "Dumy i uprzedzenia".

McAvoy wcieli się w postać Robbiego Turnera, człowieka oskarżonego o gwałt na szesnastolatce. Film będzie ekranizacją powieści Iana McEwana pod tym samym tytułem. Zdjęcia ruszają w maju. Ostatnio McAvoy zagrał pana Tumnusa w "Opowieściach z Narnii". Wcześniej pojawił się obok Anne Hathaway w "Becoming Jane".

Głównymi wątkami "Atonement" mają być romans pomiędzy postaciami Knightley i McAvoya, walka klas, wojna i prawda o uczuciach.


George Lucas dyrektorem festiwalu filmowego w L.A.

George Lucas, najwyższy stwórca świata "Gwiezdnych Wojen" i "Indiany Jonesa" będzie gościnnym dyrektorem tegorocznego Festiwalu Filmowego w Los Angeles. Impreza odbędzie się w dniach 22 czerwca - 2 lipca.

Lucas ułoży program filmów, które zainspirowały jego twórczość. Ponad to poprowadzi specjalne pokazy, które odbędą się na jego ranczu Skywalker w Marin County, w Kalifornii.

- Jest najlepszym niezależnym reżyserem - powiedział dyrektor wykonawczy organizacji festiwalu Dawn Hudson.


Harrison Ford znalazł nową dziewczynę

Harrison Ford już wybrał aktorkę, którą chce uczynić partnerką swojego bohatera w czwartej części przygód Indiany Jonesa.

Aktor jest pod tak wielkim wrażeniem Virginii Madsen, z którą pracował na planie "Firewall", że umówił ją na spotkanie ze Stevenem Spielbergiem w sprawie roli w "Indiana Jones 4".

Madsen w "Firewall" wcieliła się w żonę bohatera Forda. - Była zachwycająca - wspomina Ford współpracę z aktorką. - Profesjonalna, bardzo utalentowana i prostolinijna. Do schematycznej roli dodała niezwykłą głębię. Niewielu to potrafi. Nie musiałbym się zastanawiać ani chwili, aby znowu podjąć z nią współpracę. Mam nadzieję, że zagra ze mną w nowym "Indiana Jones". Rozmawiamy o tym.

63-letni aktor liczy także na udział Seana Connery, który w "Indiana Jones i Ostatnia Krucjata" wcielił się w ojca głównego bohatera. - Mamy w rękach scenariusz i byłoby wspaniale, gdyby Sean do nas dołączył - stwierdził Ford.
Zdjęcia do czwartego odcinka przygód archeologa detektywa rozpoczną się jeszcze w tym roku. Akcja będzie się toczyć tuż po II wojnie


Frank Oz i śmierć na pogrzebie

Frank Oz, reżyser, producent, aktor i głos Yody w "Gwiezdnych wojnach", stanie za kamerą w czasie realizacji filmu pt. "Death at a Funeral". Główne role w tej komedii zagrają Matthew Macfadyen ("Duma i uprzedzenie"), Peter Dinklage ("Dróżnik") oraz Ewen Bremner ("Wszystko gra").

Głównymi bohaterami najnowszego filmu Oza, autora "Parszywych drani", "Przodem do tyłu" i nowych "Żon ze Stepford", będą członkowie pewnej dysfunkcjonalnej angielskiej rodziny, którzy spotykają się na pogrzebie seniora rodu. W smutnej uroczystości bierze też udział mężczyzna, który domaga się sporej sumy za utrzymanie w tajemnicy wielkiego sekretu zmarłego. Jego dwaj synowie postanawiają zrobić wszystko aby tajemnica nie wyszła na jaw. Okazuje się jednak, że sprawy zaczynają się komplikować, a spokojna uroczystość zmienia się totalną katastrofę.

Promocja i sprzedaż "Death at a Funeral" zagranicznym dystrybutorom rozpoczną się na targach, które będą towarzyszyć rozpoczynającemu się w przyszłym miesiącu MFF w Cannes.


"Long Way Round". Podróż dookoła świata z Ewanem McGregorem

Na 24 kwietnia ustalona została polska premiera potrójnego DVD z "Long Way Round", dokumentem, ukazującym przygody, jakie przeżyli wspólnie podczas podróży dookoła świata Ewan McGregor i Charley Boorman. Oprócz wyjątkowej przyjaźni obu panów łączy wspólna miłość do motocykli. Specjalne, rozszerzone wydanie DVD filmu "Long Way Round", jak dotąd zdobyło już status multi - platyny w Wielkiej Brytanii, platynowej płyty w Australii i Nowej Zelandii, oraz złotej płyty w Kanadzie. Na tym trzypłytowym wydaniu znajduje się dziesięć odcinków, składających się na całą serię, oraz wiele dodatków. "Long Way Round" opowiada niezwykłą historię podróży dookoła świata, jaką odbyli Ewan McGregor i Charley Boorman. Zaczynając swą przygodę w Londynie 14 kwietnia 2004 roku, przyjaciele przejechali na swych motocyklach całą Europę, Ukrainę, Rosję, Kazachstan, Mongolię, Syberię, Alaskę i Kanadę, kończąc swoją podróż w Stanach Zjednoczonych, niewiele ponad trzy miesiące później. W tym czasie para nieustraszonych przyjaciół napotkała na swej drodze wymachujących kałasznikowami gangsterów, zetknęła się z ekstremalną kuchnią, musiała przetrwać liczne wypadki na swych motocyklach, często znajdując na opuszczonych trasach, dni drogi od najbliższego szpitala, a także wyjść cało z niebezpiecznie bliskiego spotkania z wygłodzonym niedźwiedziem grizzly. Do mety, którą wyznaczyli w Nowym Jorku dotarli 29 lipca.

Oprócz podzielonej na dziesięć jednogodzinnych odcinków serii potrójne wydanie DVD zawiera także wiele bonusów, takich jak rozszerzony materiał filmowy z najbardziej niezapomnianymi momentami podróży według Ewana i Charleya, galerię zdjęć, wywiady nakręcone tuż po powrocie przyjaciół, wywiady z twórcami serialu oraz dodatkowe informacje, takie jak techniczne szczegóły dotyczące motocykli bohaterów i dokładny plan podróży.

Dodatkowo na rynku ukazuje się płyta CD "Long Way Round", będąca swoistą ścieżką dźwiękową tej ekscytującej wyprawy. Znajdują się na niej utwory m.in. Blur, Massie Attack, Coldplay, Jem. Premiera CD 2 maja.


Nowy kompozytor Harry'ego Pottera

Brytyjski kompozytor Nicholas Hooper zajmie się ścieżką dźwiękową do filmu "Harry Potter i Zakon Feniksa".

Twórca jest wieloletnim współpracownikiem reżysera piątego filmu z serii przygód małego czarodzieja, Davida Yatesa. Większość jego kompozycji można było usłyszeć w produkcjach telewizyjnych. Jest laureatem BAFTA za ścieżkę dźwiękową do filmu "The Young Visiters" (2004), za kamerą którego stanął Yates.

Do tej pory trzy pierwsze soundtracki do filmów o uczniach magicznej szkoły Hogwart napisał John Williams, a do czwartej produkcji z serii - "Czary Ognia" muzykę skomponował Patrick Doyle.

Przypomnijmy, że w obsadzie filmu "Harry Potter i Zakon Feniksa" znaleźli się odtwórcy głównych ról, czyli Daniel Radcliffe, Rupert Grint i Emma Watson, a także Gary Oldman, Richard Griffiths, Fiona Shaw i Harry Melling. W piątej części serii zobaczymy również Jasona Boyda (w roli Piersa Polkissa), Richarda Macklina (Malcolm), Charlesa Hughesa (Młody Wormtail), Susie Shinner (Młoda Lily Potter), Aurora Dawlisha (Richard Leaf) oraz Nicka Shima (Zacharias Smith).

Premiera filmu "Harry Potter i Zakon Feniksa" planowana jest na 13 lipca 2007 roku.

Było to raczej do przewidzenia, że John Williams już nie powróci jako kompozytor muzyki do Harry'ego Pottera, ale oficjalnie warto o tym wspomnieć. Ciekawe na ile będą wykorzystywane stworzone przez niego motywy. Dla mnie z całe filmowego cyklu najlepszym obrazem, także pod względem muzycznym jest trzecia część.


Drugi sezon serialu "Rzym" już w produkcji

Fani Star Wars mogą niekoniecznie kojarzyć Lindsay Duncan, aktorka ta zagrała epizodyczną rolę swoim głosem w "Mrocznym Widmie". Znamy ją jako TC-13, droida protokolarnego witajacego Jedi na pokładzie okrętu Federacji Handlowej.

HBO rozpoczyna produkcję drugiego sezonu serialu obyczajowo-historycznego pt. "Rzym". Zdjęcia do "Rzymu" będą realizowane ponownie na terenie miasteczka filmowego Cinecitta Studios. Produkcja zakończy się w październiku przyszłego roku, a nowe odcinki serialu zostaną wyemitowane w 2007 roku.

Amerykańska premiera serialu odbyła się w sierpniu 2005 roku. W Polsce widzowie mogą oglądać serial od 3 marca br. Ostatni premierowy, dwunasty odcinek zostanie pokazany 12 maja. Serial zdobył dwie nominacje do Złotych Globów - dla najlepszego obyczajowego serialu telewizyjnego oraz dla najlepszej aktorki w obyczajowym serialu telewizyjnym (Polly Walker).

Ten ekscytujący serial jest niespotykanym widowiskiem w skali całej telewizji - powiedziała Carolyn Strauss, prezes spółki HBO Entertainment. W nowych odcinkach serialu poznamy lepiej głównych bohaterów oraz kontynuację wątków, które sprawiły, że został on tak dobrze przyjęty przez widzów i krytyków - dodała Strauss.

Akcja drugiej części "Rzymu" rozpoczyna się po śmierci Gajusza Juliusza Cezara. W głównych rolach zobaczymy stałych członków obsady, m.in. Kevina McKidda (Królestwo niebieskie) jako Lucjusza Vorenusa, Ray’a Stevensona (Król Artur) jako Tytusa Pullo, Polly Walker (Czas patriotów) jako Atię, Jamesa Purefoy’a (Targowisko próżności) jako Marka Antoniusza, Tobiasa Menziesa (Detektyw Foyle) jako Marka Juniusza Brutusa, Lindsay Duncan (Pod słońcem Toskanii) jako Serwilię oraz Kerry Condon (Prochy Angeli) jako Oktawię.

Odcinki drugiego sezonu zostaną wyreżyserowane przez Timothy’ego Van Pattena oraz Allena Coultera, którzy pracowali przy pierwszej części produkcji. Do ekipy realizatorów drugiego sezonu "Rzymu" dołączyli John Melfi (Seks w wielkim mieście) jako producent wykonawczy oraz Anthony Pratt (Kompania braci) jako scenarzysta.

"Rzym" jest wspólnym przedsięwzięciem produkcyjnym HBO i BBC. Twórcami serialu są John Milius, William J. Macdonald i Bruno Heller. Producentami wykonawczymi są: Bruno Heller, William J. Macdonald, John Milius, Anne Thomopoulos i John Meli, współproducentami wykonawczymi są: Jim Dyer, Eugene Kelly i Marco Valerio Pugini. Michael Apted pełni rolę konsultanta. Za scenografię odpowiada Anthony Pratt, za kostiumy - April Ferry. Casting do serialu przygotowała Nina Gold (Nina Gold & Associates).


Alda, L. Jackson i Hartnett w "Resurrecting the Champ"

Alan Alda ("M*A*S*H") dołączył do Josha Hartnetta, Samuela L. Jacksona, Kathryn Morris i Rachel Nichols na planie dramatu "Resurrecting the Champ". Za kamerą stanie Rod Lurie ("Ostatni bastion").

Będzie to opowieść o 30-letnim sprawozdawcy sportowym (Hartnett) z Los Angeles. Desperacja, związana z poszukiwaniem ciekawego tematu do prasy, powoduje, że bohater zaczyna śledzić bezdomnego, którego uważa za byłego mistrza boksu. Ten z kolei robi wszystko, by udowodnić, że nim nie jest. Między mężczyznami nawiązuje się przyjaźń.

Zdjęcia rozpoczną się 19 czerwca w Calgary. Producentami są Bob Yari, Mike Medavoy, Arnold Messer, Brad Fischer i Marc Frydman. Współtworzyli "Miasto gniewu", które podczas tegorocznych Oscarów zostało okrzyknięte filmem roku.


Christopher Lee w sequelu God of War

Brytyjczyka nazwiskiem Christopher Lee widzieliśmy ostatnio w roli prymasa Stefana Wyszyńskiego w filmie Pope John Paul II (Jan Paweł II). Aktor ów użyczał swojego głosu również bohaterom gier – m.in. Kingdom Hearts II, GoldenEye: Rogue Agent i EverQuest II. Wkrótce tak, jak wspomniany Komandor Orderu Imperium Brytyjskiego, przemówi kolejna postać ze świata elektronicznej rozrywki.

Ludzie z Sony Computer Entertainment zaangażowali bowiem Pana Lee w developing God of War II: Divine Retribution. Zatem już w przyszłym roku posiadacze PlayStation 2 usłyszą głos 84-letniego aktora, który w nowych przygodach okrutnego Kratosa odegra rolę najwyższego z bogów – Zeusa.

Przypomnijmy, iż w GoW II: DR zobaczymy konfrontację głównego bohatera z mitologicznymi bestiami pokroju cyklopa i gryfa, a nawet trzygłowego psa Cerbera z otchłani Hadesu. Ponadto po raz kolejny oprócz walki w zwarciu można będzie nękać wrogów na odległość przy pomocy magii ofensywnej (np. zamrażanie i przywoływanie potężnego wiatru).


"Gwiezdne wojny" i... długo, długo nic. Najlepsza seria filmowa

Uczestnicy plebiscytu nie mieli wątpliwości. W głosowaniu na najlepszą serię filmową bezdyskusyjnie zwyciężyła gwiezdna saga George'a Lucasa.

W plebiscycie magazynu "Cinema", Esensji i serwisu Stopklatka.pl "Gwiezdne wojny" George'a Lucasa o całe lata świetlne (blisko 23 procent przewagi nad drugim w stawce "Władcą Pierścieni") zdeklasowały konkurencję, choć podejrzewaliśmy, że wielokrotny zwycięzca naszych plebiscytów - LOTR Petera Jacksona - sprawi Lucasowi znacznie więcej kłopotów. Niewątpliwie do triumfu ferajny z odległej galaktyki przyczyniła się niedawna premiera ostatniej odsłony cyklu - "Zemsty Sithów" i fakt, że z Darthem Vaderem, Yodą i Luke'em Skylwalkerem wyrosło już kilka pokoleń kinomanów (w przyszłym roku obchodzić będziemy 30-lecie serii).

Przegrany "Władca Pierścieni" zdobył 10,74 procenta głosów, nieznacznie wyprzedzając gangsterską sagę "Ojciec chrzestny" (8,43%), która ostatnio przeżywa drugą młodość za sprawą wciągającej gry komputerowej o tym samym tytule. Na miejscu czwartym cykl SF "Obcy" (7,8%) autorstwa doborowego kwartetu reżyserów (Ridley Scott, James Cameron, David Fincher i Jean-Pierre Jeunet). Pierwszą piątkę zamyka seria o Jamesie Bondzie (4,53%) - prawdziwy fenomen w historii kina: 20 oficjalnych filmów (21. w produkcji), ponad 40 lat na ekranie i wciąż na topie! Inne sławne cykle umierały z reguły w okolicach trzeciej lub czwartej części ("Zabójcza broń", "Obcy", "Mad Max"), a James Bond wciąż ma się dobrze i ludzie dalej chcą go oglądać. Na pozycji szóstej "Matrix" (3,71%), a później - łeb w łeb - nasz redakcyjny faworyt "Indiana Jones", "Sami swoi" (jedyny polski akcent w dziesiątce) i "Zabójcza broń" (po 2% głosów). Na miejscu dziesiątym wielki przegrany głosowania: "Harry Potter" z wynikiem 1,44 procenta (wszystkie 4 filmy z serii załapały się do pierwszej dwudziestki najbardziej kasowych produkcji wszech czasów, Lucas umieścił tam trzy swoje filmy, a Jackson całą trylogię).

W drugiej dziesiątce znalazły się jeszcze tak znaczące serie jak m.in..: "Powrót do przyszłości", "Rocky" i "Rambo", "Star Trek", "Trzy kolory", "Szklana pułapka" oraz "Terminator". Aż dziesięć serii filmowych w waszym zestawieniu to reprezentanci gatunków SF/fantasy, mamy tylko dwie komediowe serie oraz pięć serii reprezentujących kino gangstersko-sensacyjno-akcyjne.
Oto pierwsza 20. waszych ulubionych serii filmowych:

1. Gwiezdne wojny - 34,67%
2. Władca Pierścieni - 10,74%
3. Ojciec chrzestny - 8,43%
4. Obcy - 7,80%
5. James Bond - 4,53%
6. Matrix - 3,71%
7. Indiana Jones - 2,60%
8. Sami Swoi - 2,02%
Zabójcza broń - 2,02%
10. Harry Potter - 1,44%
11. Powrót do przyszłości - 1,16%
12. Rocky - 0,87%
13. Star Trek - 0,82%
Szklana pułapka - 0,82%
Trzy kolory - 0,82%
16. Straszny film - 0,72%
Terminator - 0,72%
18. Rambo - 0,58%
X-Men - 0,58%
20. Shrek - 0,43%

Listę nagrodzonych osób znajdziecie wkrótce na tej stronie.

Plebiscyty to wspólna inicjatywa: Internetowego Serwisu Filmowego Stopklatka.pl, miesięcznika "Cinema" oraz Magazynu "Esensja". Poniżej przedstawiamy listę naszych dotychczasowych plebiscytów:

KOMENTARZE (0)

Sto najlepszych filmów wg Empire

2006-01-31 23:19:00 Stopklatka

Jak donosi Stopklatka:

"Skazani na Shawshank", obraz, który w 1994 roku otrzymał siedem nominacji Amerykańskiej Akademii Filmowej, uznany został za najlepszy film wszech czasów. Plebiscyt przeprowadzony został wśród czytelników magazynu "Empire".

W pierwszej trójce najlepszych filmów wszech czasów, które podczas głosowania wytypowało ponad 20 tys. czytelników "Empire", poza "Skazanymi" znalazły się także "Imperium kontratakuje" na miejscu 2. oraz "Nowa Nadzieja" na pozycji 4, oraz "Powrót Jedi" na 48.

Aktorzy występujący w największej liczbie filmów, które znalazły się na liście (skłąda się na nią 201 tytułów) to Harrison Ford oraz Robert De Niro. Każdy z nich zagrał w 5 filmach, które wybrali głosujący. Z reżyserów najczęściej pojawia się nazwisko Stevena Spielberga. W zestawieniu znalazły się jego: "Szczęki" (11.), "Poszukiwacze zaginionej Arki" (15.), "Jurassic Park" (34.), "E.T" (35.) oraz "Lista Schindlera" (46.).

Pierwsza setka najlepszych filmów wszech czasów według czytelników "Empire" to:

1. The Shawshank Redemption
2. The Empire Strikes Back
3. The Fellowship of the Ring
4. Star Wars
5. The Godfather
6. Pulp Fiction
7. The Return of the King
8. Fight Club
9. Goodfellas
10. Matrix
11. Jaws
12. The Usual Suspects
13. The Godfather Part 2
14. Alien
15. Raiders of the Lost Ark
16. Gladiator
17. Aliens
18. The Lord of the Rings: The Two Towers
19. Casablanca
20. Back to the Future
21. Se7en
22. Heat
23. L.A. Confidential
24. Apocalypse Now
25. The Big Lebowski
26. Citizen Kane
27. Reservoir Dogs
28. Die Hard
29. Raging Bull
30. Some Like it Hot
31. Lawrence of Arabia
32. Blade Runner
33. 2001: A Space Odyssey
34. Jurassic Park
35. E.T. The Extra Terrestrial
36. Batman Begins
37. Terminator 2: Judgment Day
38. Lost in Translation
39. The Silence of the Lambs
40. Revenge of the Sith
41. Donnie Darko
42. Amelia
43. Taxi Driver
44. Magnolia
45. Toy Story
46. Schindler’s List
47. Pirates of the Caribbean
48. Return of the Jedi
49. Memento
50. Almost Famous
51. American Beauty
52. Chinatown
53. Rear Window
54. True Romance
55. The Shining
56. Ghostbusters
57. The Exorcist
58. Titanic
59. Dr. Strangelove
60. Grosse Pointe Blank
61. Moulin Rouge!
62. City of God
63. Vertigo
64. The Princess Bride
65. Scarface
66. Sin City
67. Once Upon a Time in the West
68. Gone with the Wind
69. Annie Hall
70. Seven Samurai
71. Saving Private Ryan
72. Rocky
73. The Wizard of Oz
74. Withnail & I
75. The Third Man
76. A Clockwork Orange
77. Cool Hand Luke
78. Toy Story 2
79. Kill Bill Vol. 1
80. Braveheart
81. It’s a Wonderful Life
82. Stand by Me
83. Eternal Sunshine of the Spotless Mind
84. Evil Dead 2
85. Life of Brian
86. Psycho
87. Garden State
88. Serenity
89. Double Indemnity
90. Clerks
91. Shaun of the Dead
92. This is Spinal Tap
93. The Searchers
94. Jerry Maguire
95. Edward Scissorhands
96. Leon
97. The Lion King
98. Superman
99. The Thing
100. The Terminator

KOMENTARZE (14)

Filmowe wieści

2005-11-28 07:36:00 Stopklatka i inne

Keira Knightley ma szansę na Oscara?

Magazyn "Premiere" przewiduje, iż Keira Knightley i Judi Dench znajdą się wśród aktorek nominowanych do Oscara 2006.

Knightley miałaby otrzymać nominację do prestiżowej nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej za udział w komedii "Duma i uprzedzenie". W nowej adaptacji powieści Jane Austen aktorka zagrała Elizabeth Bennett. Dench natomiast według prognoz pisma ma szansę na Oscara za tytułową rolę w dramacie "Mrs. Henderson Presents".

Redaktorzy "Premiere" przyznali również, iż na statuetki mają szansę inni Brytyjczycy, m.in. Ralph Fiennes i Rachel Weisz, których można zobaczyć w obrazie "Wierny ogrodnik". Na liście animacji, które kandydują do nominacji do Oscara znalazła się angielska produkcja "Wallace i Gromit: Klątwa królika".

Przypomnijmy, że w zeszłym roku magazynowi "Premiere" udało się dobrze wytypować cztery z pięciu filmów nominowanych do Oscara w najważniejszej kategorii. W tym roku redaktorzy pisma stawiają na "Brokeback Mountain" i "Wyznania gejszy".

Listę nominacji poznamy 13 lutego, a zwycięzców - 5 marca.


Specjalna wersja filmu "Jan Paweł II" dla Benedykta XVI

Jak donosi Onet.pl, odbył się specjalny pokaz filmu z Christopherem Lee w roli kardynała, prymasa Stefana Wyszyńskiego.

Papież Benedykt XVI obejrzy w czwartek po południu w Watykanie specjalnie przygotowaną dla niego, prawie dwugodzinną wersję filmu zatytułowanego "Jan Paweł II". Będzie to światowa prapremiera tego filmu.

Jego reżyserem jest John Kent Harrison, zaś rolę polskiego papieża odtwarza znany amerykański aktor Jon Voight. Młodego Karola Wojtyłę gra natomiast Cary Elwes. Obaj będą na projekcji. Wersja, jaką obejrzy papież, opowiadać będzie przede wszystkim o latach pontyfikatu. Znacznie skrócono część pierwszą - o młodości i krakowskich latach Karola Wojtyły.

Przebywający w Rzymie polscy koproducenci filmu Krzysztof Grabowski i Sławomir Jóźwik poinformowali, że na życzenie Watykanu na uroczystą projekcję przygotowano 10-minutowy skrót pierwszej części filmu, mówiącej o dzieciństwie, okupacyjnej młodości oraz krakowskich latach przyszłego papieża oraz całą drugą część, poświęconą pontyfikatowi.

Benedykt XVI, który w maju dokładnie poznał dzieje młodości swego poprzednika, oglądając głośny film "Karol - człowiek, który został Papieżem" w reżyserii Giacomo Battiato z Piotrem Adamczykiem w roli głównej, jest teraz bardzo zainteresowany tym, jak w filmie przedstawiony zostanie pontyfikat polskiego papieża.

Spośród 40 polskich aktorów, występujących w filmie, w watykańskiej projekcji weźmie udział tylko dwóch - Wenanty Nosul (jako arcybiskup Dziwisz) oraz Mikołaj Grabowski, odtwórca roli kardynała Josepha Ratzingera. Wśród występujących w filmie występują też m.in. Krzysztof Pieczyński i Robert Gonera.

Polscy koproducenci zwrócili uwagę na wyjątkowo szybkie tempo, w jakim powstał dwuodcinkowy film, przygotowany przez włoską telewizję publiczną RAI i amerykańską stację CBS we współpracy z Telewizją Polską. Krzysztof Grabowski i Sławomir Jóźwik zapewnili, że rekordowe tempo w żadnym razie nie wpłynęło na jakość produkcji. Wynika ono z amerykańskiego stylu pracy, jaki obowiązywał od początku zdjęć, które rozpoczęły się latem tego roku, a zakończyły przed miesiącem. Montaż trwał jednocześnie ze zdjęciami, a reżyser nie brał w nim udziału.

Po projekcji Benedykt XVI wygłosi przemówienie, a następnie będzie rozmawiał z delegacją dwudziestu osób - twórców filmu oraz przedstawicieli kierownictwa stacji telewizyjnych, uczestniczących w produkcji.

Telewizja RAI wyemituje dwa stuminutowe odcinki filmu 27 i 28 listopada, zaś CBS - 4 i 6 grudnia. W Polsce ponad dwugodzinny film trafi najpierw do kin na początku przyszłego roku, a następnie wyemituje go Telewizja Polska. Zapowiadany nieoficjalnie termin emisji w październiku 2006 roku być może zostanie przyspieszony.


Zbyt seksowna "Duma i uprzedzenie"

Amerykańskie Stowarzyszenie Jane Austen przyznało, iż najnowsza filmowa adaptacja jednej z najbardziej znanych powieści brytyjskiej autorki, jest przesycona seksem.

Hollywoodzka opowieść o miłosnych rozterkach sióstr Bennet, jest zdaniem znawców twórczości Austen "całkowicie nieodpowiednia". Członkowie The Jane Austen Society uznali, że wizerunki stworzone przez odtwórców głównych ról, czyli Keirę Knightley i Matthew MacFadyena, są niewłaściwe. Portrety zakochanych oburzyły tak bardzo akademików, iż zagrozili odwołanie projekcji "Dumy i uprzedzenia" w czasie dorocznego spotkania miłośników twórczości Austen.

- Film jest przepełniony seksualnością, która zupełnie nie przystoi powieści Austen - stwierdził prezes stowarzyszenia, Joan Klingel Ray. - W jednej ze scen, rozjątrzony dzik, który - jak przypuszczam - to Pan Darcy, przewala się przez farmę z całym swoim "seksualnym wyposażeniem" na widoku - dodaje oburzona miłośniczka twórczości Austen.

Reżyser filmu Joe Wright nie przejął się krytyką i skwitował oskarżenia zdaniem: "Mogą wskoczyć do jeziora".

"Duma i uprzedzenie" na polskich ekranach zagości 13 stycznia.

Dwa zakończenia "Dumy i uprzedzenia"

Reżyser Joe Wright nakręcił dwa zakończenia filmu "Duma i uprzedzenie" - jedno dla widzów amerykańskich, a drugie dla Brytyjczyków.

W finałowej scenie najnowszej ekranizacji powieści Jane Austen widzowie brytyjscy zobaczą zadowolony uśmiech na twarzy granego przez Donalda Sutherlanda Pana Benneta, podczas gdy dla widowni amerykańskiej film zakończy się namiętnym uściskiem głównych bohaterów granych przez Keirę Knightley i Matthew Macfaydena.

- Amerykanie lubią dosłodzonego szampana, więc zdecydowałem się na dwa zakończenia - tłumaczy reżyser.

Polska premiera filmu 13 stycznia.


Keira Knightley znów "Podkręci jak Beckham"

Keira Knightley zgodziła się zagrać w sequelu komedii romantycznej "Podkręć jak Beckham".

Informację o planowanej kontynuacji przekazała reżyserka obrazu Gurinder Chadha.

- W kolejnym filmie chodzi bardziej o opowieść o tym, co dalej stało się z tymi dziewczynami - mówi Chadha. - Tamten obraz był oparty na moich przeżyciach, gdy dorastałam, a nowy będzie o tym, co zdarzyło się w moim życiu później.

Oprócz Keiry Knightley w produkcji pojawi się także znana z oryginału Parminder Nagra. Zdjęcia zaplanowano na przyszły rok.


Hayden Christensen u Johna McTiernana

John McTiernan, autor "Predatora" i dwóch (pierwszeji trzeciej) "Szklanych pułapek", przygotowuje się do rozpoczęcia pracy na planie filmu zatytułowanego "Crash Bandits". Główną rolę ma tu zagrać Hayden Christensen.

Głównymi bohaterami "Crash Bandits" będą poszukiwacze skarbów, których celem są wraki samolotów przewożących cenne dobra. Prace na planie obrazu mają rozpocząć się 15 lutego przyszłego roku w Tajlandii.

McTiernan stanie także za kamerą w czasie realizacji obrazu zatytułowanego "Deadly Exchange". Akcja tego filmu oscylować będzie wokół młodego człowieka szukającego zemsty na mordercach swoich rodziców, niebezpiecznych terrorystach.

Na razie nie wiadomo jeszcze jacy aktorzy wystąpią w "Deadly Exchange". McTiernan zapowiada jednak, że w osadzie znajdą się same gwiazdy.


Najwięksi bohaterowie filmów fantasy

Harry Potter zwyciężył w rankingu na największego bohatera filmów fantasy.

Filmowa wersja małego czarodzieja, stworzonego przez Joanne K. Rowling, pokonała w rankingu przeprowadzonym przez angielski Sci-Fi Channel, cyborga z "Terminatora 2" oraz Buffy - Pogromczynię Wampirów.

Na liście największych bohaterów filmów fantasy znaleźli się również: Spider- Man, Doctor Who, Han Solo, Neo z "Matrix", Spock, Yoda i Batman.

Darth Vader, Obcy oraz Borg z serii "Star Trek" zdobyli natomiast tytuł największych "czarnych charakterów" wszech czasów. Listę "tych złych" uzupełniają natomiast: Daleks, Joker, Terminator z pierwszej części cyklu, Predator, Ming the Merciless z "Flash Gordon", Lex Luther i Hal 9000 z "Odyseja kosmiczna 2001".

Przypomnijmy, że nowy film o przygodach Harry'ego Pottera - "Czara Ognia", zadebiutuje w Londynie w najbliższą niedzielę. Po raz czwarty w rolę małego czarodzieja wcielił się Daniel Radcliffe.

KOMENTARZE (0)

"May the Force be with you" i "I'll be back" na liście najsłynniejszych filmowych cytatów

2005-06-22 19:50:00 Stopklatka

Znane kinomanom na całym świecie filmowe cytaty, słynne dykteryjki, powiedzenia i fragmenty dialogów były tematem kolejnego, podsumowującego historię kina, plebiscytu Amerykańskiego Instytutu Filmowego. Pierwsze miejsce w zestawieniu zatytułowanym "AFI's 100 Years ... 100 Movie Quotes" zajęły słowa, które w "Przeminęło z wiatrem" Rhett Butler kieruje do Scarlett O'Hary - "Frankly, my dear, I don't give a damn".

W zestawieniu znalazły się także dwie inne wypowiedzi bohaterów "Przeminęło z wiatrem". Na miejscu 31. znalazł się cytat "After all, tomorrow is another day", a na pozycji 59. słowa "As God is my witness, I'll never be hungry again".

Na drugim i trzecim miejscu plebiscytu znalazły się słowa wypowiadane przez Marlona Brando. Są to: I'm going to make him an offer he can't refuse" z "Ojca chrzestnego" na miejscu 2. oraz "You don't understand! I coulda had class. I coulda been a contender. I could've been somebody, instead of a bum, which is what I am" z "Na nabrzeżach" na pozycji 3.

Miejsce 4. zajmuje cytat z "Czarnoksiężnika z krainy Oz", w którym grana przez Judy Garland Dorotka zwraca się do swojego pieska "Toto, I've got a feeling we're not in Kansas anymore", a na miejscu 5. znalazły się słowa, którymi w "Casablance" Rick (Humphrey Bogart) zwraca się do swojej ukochanej Ilsy (Ingrid Bergman ) - "Here's looking at you, kid".

Na liście znalazło się także pięć innych kwestii wypowiadanych w "Casablance" przez aktorów. Są to Humphreya Bogarta "Louis, I think this is the beginning of a beautiful friendship" (20.), "We'll always have Paris" (43.), "Of all the gin joints in all the towns in all the world, she walks into mine" (67.) oraz Ingrid Bergman "Play it, Sam. Play 'As Time Goes By' " (28.).

Najstarszym cytatem, który znalazł się w zestawieniu jest "Wait a minute, wait a minute. You ain't heard nothin' yet", kwestia ze "Śpiewaka jazzbandu" z 1927 roku na miejscu 71., a "najmłodszym" - "My precious", słowa, które w filmie "Władca Pierścieni: Dwie Wieże" wypowiada grany przez Andy'ego Serkisa Gollum. Kwesta ta uplasowała się na miejscu 85.

"AFI's 100 Years ... 100 Movie Quotes" zawiera także kilkanaście słynnych kwestii znanych wszystkim miłośnikom kina fantastycznonaukowego. Są to między innymi: "May the Force be with you" z "Gwiezdnych wojen" (8.) z 1977 roku, "I'll be back" Arnolda Schwarzenegger z "Terminatora" (37.) oraz "E.T. phone home" wypowiedziane przez słodkiego kosmitę w filmie " E.T", .

Na liście nie zabrakło także cytatów z filmów grozy. Znajdują się tu między innymi "Here's Johnny!" Jacka Nicholsona z "Lśnienia" (68.) oraz "I see dead people" Haleya Joela Osmenta z "Szóstego zmysłu" (44.).

Zestawienie zamyka słynne "I'm king of the world!" Leonarda DiCaprio z "Titanica".

Pierwsze 25 najsłynniejszych filmowych cytatów to:

1. "Frankly, my dear, I don’t give a damn", "Przeminęło z wiatrem", 1939
2. "I'm going to make him an offer he can't refuse", "Ojciec chrzestny", 1972
3. "You don't understand! I coulda had class. I coulda been a contender. I could've been somebody, instead of a bum, which is what I am", "Na nabrzeżach", 1954
4. "Toto, I've got a feeling we're not in Kansas anymore", "Czarnoksiężnik z krainy Oz", 1939
5. "Here's looking at you, kid", "Casablanca", 1942
6. "Go ahead, make my day", "Nagłe zderzenie", 1983
7. "All right, Mr. DeMille, I'm ready for my close-up", "Bulwar zachodzącego słońca", 1950
8. "May the Force be with you", "Gwiezdne wojny", 1977
9. "Fasten your seatbelts. It's going to be a bumpy night", "Wszystko o Ewie", 1950
10. "You talking to me?", "Taksówkarz", 1976
11. "What we've got here is failure to communicate", "Nieugięty Luke", 1967
12. "I love the smell of napalm in the morning", "Czas Apokalipsy", 1979
13. "Love means never having to say you're sorry", "Love Story", 1970
14. "The stuff that dreams are made of", "Sokół maltański", 1941
15. "E.T. phone home", "E.T.", 1982
16. "They call me Mister Tibbs!", "W upalną noc", 1967
17. "Rosebud", "Obywatel Kane", 1941
18. "Made it, Ma! Top of the world!", "White Heat", 1949
19. "I'm as mad as hell, and I'm not going to take this anymore!, "Sieć", 1976
20. "Louis, I think this is the beginning of a beautiful friendship", "Casablanca", 1942
21. "A census taker once tried to test me. I ate his liver with some fava beans and a nice Chianti", "Milczenie owiec", 1991
22. "Bond. James Bond", "Doktor No", 1962
23. "There's no place like home", "Czarnoksiężnik z krainy Oz", 1939
24. "I am big! It's the pictures that got small", "Bulwar zachodzącego słońca", 1950
25. "Show me the money!", "Jerry Maguire", 1996
Pełna lista znajduje się TUTAJ.
Na forum znajduje się temat o tych cytatach, jak również ich pełna lista.
KOMENTARZE (0)

Lord Vader jest The Best !!

2005-06-02 05:13:00 stopklatka.pl

Stopklatka donosi:

W plebiscycie czytelników "Cinemy", Esensji i serwisu Stopklatka.pl na ulubionego bohatera kina science-fiction obyło się bez niespodzianek. Lord Darth Vader o promień blastera pokonał Neo i Hana Solo. W rankingu ulubionych herosów fantastyki rządzi stara gwardia.

W plebiscycie "Cinemy", Esensji i serwisu Stopklatka.pl obyło się bez niespodzianek. Drużyna bohaterów sagi Lucasa zmiażdżyła konkurencję, zdobywając łącznie ponad 37 procent głosów (czwórka postaci w pierwszej dziesiątce). Walka o miano ulubionego bohatera SF toczyła się zacięcie do ostatniej chwili. Zwyciężył Darth Vader (11, 02 procenta), o włos przed Neo z "Matriksa" (tylko 0,4 procenta straty) i kolegą z odległej Galaktyki Hanem Solo (9,25 procenta głosów).

Dalej uplasowali się - poczciwy kosmita z zacięciem telefonicznym z filmu Spielberga (6,92 procenta) i wierny druh Hana Solo - Luke Skywalker (6,6 procenta). Na kolejnych miejscach królują dwie kukły: wykreowany przez Jima Hensona Yoda i gigerowski Obcy, których wygląd ewoluował wraz z postępem techniki cyfrowej i w kolejnych filmach cykli przeobrazili się w postaci komputerowe. Stawkę zamykają - człowiek z żelaza Terminator (3,14 procenta głosów), twarda jak stal Ellen Ripley - jedyna kobieta w rankingu (3,06 procenta) i nasz cichy faworyt - kreowany przez Harrisona Forda Rick Deckard z "Łowcy androidów".

W kategoriach grupowych na pierwszym miejscu rzecz jasna bohaterowie Gwiezdnej Sagi, którzy zdobyli ponad 37 proc. głosów, za nimi postacie z "Matrixa" z 11 procentami, a na trzecim miejscu seria "Obcy" z 9 procentami.

Harrison Ford znalazł się na liście dwa razy (na 3. i 10. miejscu) i jemu przypadło miano najpopularniejszego aktora kina SF. W pierwszej 10. rankingu zabrakło postaci z kultowej w USA serii "Star Trek", która u nas nie cieszyła się nigdy specjalnym wzięciem.

Testu Waszej sympatii nie przeszedł również reprezentant Polski - pilot Pirx. Warto zauważyć, że wszystkie postaci z czołówki narodziły w latach 70. i 80. Wyjątkiem jest Neo, który przyszedł na świat (ekran) w 1999 roku.

Choć technika posuwa się w zawrotnym tempie, kreatywność Hollywood ogranicza się do reaktywacji starych bohaterów. Czy doczekamy się herosów SF XXI wieku?

Pierwsza 10. waszych ulubionych bohaterów kina SF wygląda następująco:

1. Lord Darth Vader (seria "Gwiezdne wojny")
2. Neo (seria "Matrix")
3. Han Solo (seria "Gwiezdne wojny")
4. E.T. (film "E.T.")
5. Luke Skywalker (seria "Gwiezdne wojny")
6. Obcy (seria filmów "Obcy")
7. Yoda (seria "Gwiezdne wojny")
8. Terminator (seria filmów "Terminator")
9. Ellen Ripley (seria filmów "Obcy")
10. Rick Deckard (film "Łowca androidów")

Poza pierwszą dziesiątką uplasowali się m.in.: R2-D2, Jean-Luc Picard, Chewbacca, Hal 9000, Superman, Alf, Boba Fett, Mad Max, Morfeusz, Snake Plissken i wielu, wielu innych (w sumie ponad 150 postaci).

KOMENTARZE (27)

Imperialny Gwiezdny Niszczyciel jako największe dzieło efektów specjalnych w historii kina

2005-01-10 17:21:00 Stopklatka

Jak donosi Stopklatka:

Potężny Gwiezdny Niszczyciel z sekwencji otwierającej oryginalne "Gwiezdne Wojny", uznany został przez czytelników magazynu "SFX" na największe dzieło efektów specjalnych w historii kina.

Poza wizerunkiem Imperial Star Destroyer w pierwszej trójce najlepszych efektów specjalnych wszech czasów znajdują się także: wspinaczka wielkiej małpy po ścianie Empire State Building z "King Konga" z 1933 roku na miejscu 2. oraz scena z filmu "Coś" Johna Carpentera, w której z oderwanej głowy jednego z bohaterów wyrastają pajęcze nogi, na pozycji 3.

Dziesiątka najlepszych efektów specjalnych w historii kina przedstawia się następująco:

1. "Gwiezdne wojny" - Imperial Star Destroyer (1977)
2. "King Kong" - wspinaczka King Konga (1933)
3. "Coś" - głowa z pajęczymi nogami (1982)
4. "Jazon i Argonauci" - szkielety (1963)
5. "Terminator 2: Ostateczna rozgrywka" - T-1000 (1991)
6. "Zakazana planeta" - mechanizm Krell (1956)
7. trylogia "Władca Pierścieni" - Gollum (2001-2003)
8. trylogia "Matrix" - bullet-time (1999)
9. "Obcy, ósmy pasażer Nostromo" - rozerwana pierś Johna Hurta (1979)
10. "Spider-Man 2" - walka w pociągu (2004)

KOMENTARZE (13)

Najlepsze sequele w historii kina

2004-11-09 09:10:00 Film.onet.pl

Film.onet.pl donosi:

Film "Ojciec chrzestny II" otrzymał miano najlepszego sequelu w historii kina.

Użytkownicy strony Movies.com uznali, że klasyk Francisa Forda Coppoli z 1974 roku jest najlepszą kontynuacją filmową w historii kinematografii.

Miejsce drugie zajął hit kinowy "Gwiezdne wojny: Imperium kontratakuje", a trzecie niedawny przebój "Władca Pierścieni: Dwie wieże".

Oto pierwsza dziesiątka najlepszych sequeli:

1. "Ojciec chrzestny II"
2. "Gwiezdne wojny: Imperium kontratakuje"
3. "Władca Pierścieni: Dwie wieże"
4. "Obcy - Decydujące starcie"
5. "X-Men 2"
6. "Terminator 2: Dzień sądu"
7. "Toy Story 2"
8. "Powrót Batmana"
9. "Powrót do przyszłości II"
10. "Świt żywych trupów

KOMENTARZE (10)
Loading..