TWÓJ KOKPIT
0

Ralph McQuarrie :: Newsy

NEWSY (115) TEKSTY (9)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Zmarł Ralph McQuarrie

2012-03-04 10:21:08

Wczoraj w wieku 83 lat zmarł Ralph McQuarrie - znany na całym świecie concept designer, ilustrator i projektant. Urodzony w miejscowości Gary w stanie Indiana McQuarrie przeniósł się do Kalifornii w latach 60. i szybko zaczął pracować dla telewizji CBS (tworzył czołówki i animacje oraz plakaty filmowe). Zachwycony twórczością McQuarriego George Lucas poprosi go o stworzenie rysunków koncepcyjnych (pojazdów i postaci) do tworzonego wciąż (był rok 1975) scenariusza Gwiezdnych wojen. Concept arty McQuarriego pomogły przekonać szefów 20th Century Fox do włączenia się w projekt filmowej space opery.

Ralph McQuarrie odpowiedzialny był za projekty koncepcyjne całej Oryginalnej Trylogii. Pracował również na planie Bliskich spotkań trzeciego stopnia i E.T. Spielberga oraz Kokonu, za którego otrzymał Oscara. W latach 90. ten nieoceniony artysta wycofał się z życia zawodowego, chociaż proponowano mu tworzenie concept artów do Nowej Trylogii. Wybrał jednak spokojne życie emeryta. Zmarł w swoim domu w Berkeley w Kalifornii. Jego wkład w świat Star Wars jest olbrzymi. W znacznej mierze to dzięki niemu Gwiezdna Saga ma wizualny styl, który pokochali fani na całym świecie. Grafiki jego autorstwa są wciąż niezwykle popularne wśród miłośników SW z różnych zakątków globu.


UPDATE: Swój osobisty komentarz na StarWars.com zamieścił George Lucas:

„Jestem głęboko zasmucony odejściem tak wizjonerskiego artysty i tak skromnego człowieka. Ralph McQuarrie był pierwszą osobą, którą zatrudniłem, żeby pomógł mi stworzyć Gwiezdne Wojny. Jego wyraźny wpływ, pod postacią niesamowitych rysunków produkcyjnych, poprowadził i zainspirował całą obsadę i ekipę oryginalnej trylogii Star Wars. Kiedy słowa nie mogły pokazać moich pomysłów, zawsze mogłem pokazać na jedną z cudownych ilustracji Ralpha i powiedzieć „Zróbcie to w ten sposób”.

Poza filmami, jego prace zainspirowały przynajmniej dwie generacje młodych artystów, którzy nauczyli się od Ralpha jak projektuje się filmy. Również oni, podobnie jak ja, zachwycali się jego uważnym okiem i twórczą wyobraźnią, które zawsze różne pomysły realizowały w sposób idealny. Na wiele sposobów, był pokoleniowym ojcem rewolucji sztuki konceptowej, która narodziła się z jego twórczości, i która porwała wyobraźnię tysięcy i pociągnęła ich w stronę branży filmowej. W ten sposób wszyscy będziemy korzystać z jego dorobku artystycznego w dalszych pokoleniach. Ponadto zawszę będę pamiętał go jako miłego, cierpliwego i niezwykle utalentowanego przyjaciela i współpracownika.”


George Lucas

Temat na forum
KOMENTARZE (43)

Jak mógł wyglądać Darth Vader

2011-01-11 20:38:57 RI za io9

Wszyscy wiemy, że sam koncept stroju Dartha Vadera stworzył w dużej mierze Ralph McQuarrie, który poza scenariuszem inspirował się także rozmowami i uwagami od George’a Lucasa. Ale co by było, gdyby tych uwag nie było, gdyby artyści mieli stworzyć Vadera od podstaw bazując jedynie na opisach w scenariuszu. Kilku z nich podjęło się tego wzywania. Wszyscy dostali fragment scenariusza:

WNĘTRZE: REBELIANCKI ŁAMACZ BLOKADY – GŁÓWNY KORYTARZ. Przerażający, mierzący siedem stóp Mroczny Lord Sithów kroczy korytarzem. To Darth Vader, prawa ręką Imperatora. Jego ciało jest osłonięte czarną peleryną. Mężczyzna ma na twarzy groteskową, umożliwiającą oddychanie czarną maskę, która odróżnia go od białych, połyskujących pancerzy szturmowców. Wszyscy odruchowo cofają się przed imponującą postacią. Przerażeni rebelianccy żołnierze stopniowo nieruchomieją i cichną. Niektórzy jednak decydują się na paniczną ucieczkę.

Na którego podstawie rozpoczęli swe prace. Oto, co udało im się stworzyć.



To Vader autorstwa Carlosa Vilagry



A to z kolei dzieło Jorge'a Lacery


Autorem tej pracy jest Hydro74



A tej James Groman



Rod.windt



Chosen1



Na koniec zaś koncept Ralpha McQuarriego.
KOMENTARZE (19)

Jim Steranko: Ralph McQuarrie "Indiany Jonesa"

2011-01-08 12:45:41 /Film

Każdy fan Star Wars zna nazwisko Ralpha McQuarrie'go - autora rysunków koncepcyjnych do Oryginalnej Trylogii Gwiezdnych Wojen. Jego twórczość jest tak popularna, iż nie tylko doczekała się publikacji w licznych albumach, ale nawet opartej na projektach postaci serii figurek. Jeżeli jednak mowa o artyście, który najmocniej (poza oczywiście George'm Lucasem i Stevenem Spielbergiem) wpłynął na wizerunek Indiany Jonesa to sprawa nie jest już tak oczywista. Tym człowiekiem jest Jim Steranko.

Steranko (uznany artysta komiksowy, znany chociażby z serii o Nicku Fury'm - agencie S.H.I.E.L.D) został poproszony przez Lucasa o przygotowanie ilustracji przedstawiających używającego bicza archeologa zgodnie z dokładnymi instrukcjami dostarczonymi osobiście przez GL'a. Jak podaje w swej książce "The Making of Indiana Jones" J.W. Rinzler, Steranko zaprezentował przygotowane przez siebie rysunki 6 sierpnia 1979 roku, ale kilka tygodni wcześniej spotkał się już ze Stevenem Spielbergiem. Reżyser montował wówczas swą szaloną komedię wojenną 1941 i znalazł czas, aby zaprosić Steranko na obiad. Podczas posiłku rozmawiał z rysownikiem o postaci Indiany Jonesa i o tym, co stanowi źródło inspiracji dla tej postaci. Steranko przyznał później, iż w ogóle nie czytał scenariusza Poszukiwaczy zaginionej Arki autorstwa Lawrence'a Kasdana i cały projekt postaci archeologa-awanturnika oparł na swych rozmowach z Lucasem i Spielbergiem. Poniżej możecie obejrzeć oryginalne rysunki koncepcyjne autorstwa Jima Steranko, opisane uwagami przesłanymi mu przez biuro Lucasa na temat tego, jak "Flanelowiec" wyobraża sobie postać Indiany. Zostały one opublikowane we wspomnianej książce Rinzlera, niedawno pojawiły się w internecie.

Rysunek 1. ...powinien przedstawiać inkaską świątynię z wężami na podłodze i pająkami na ścianach. Nasz bohater powinien mieć na sobie spodnie khaki, pas na broń, skórzaną kurtkę (brązową, taką jak ma George), kapelusz z rondem wywiniętym do dołu. Powinien miec bicz umieszczony z boku jego pasa.





Rysunek 2. Powinien przedstawiać Arabów oraz nazistowskie ciężarówki i czołgi (George sugeruje, abyś spojrzał na zdjęcie Humphreya Bogarta ze "Skarbu Sierra Madre" dla stworzenia właściwego wyglądu naszego bohatera).





Rysunek 3. Hitlerowski pilot...nasz bohater...pod skrzydłem samolotu typu "latające skrzydło" w trakcie walki na pięści, blisko śmigła, które poszatkuje jednego z nich.





Rysunek 4. Około roku 1936. Nasz bohater skacze z konia na nazistowską wojskową ciężarówkę z naczepą nakrytą plandeką z płótna.





Jak widać Steranko ukazał Indianę wyposażonego w jego najsłynniejsze atrybuty: skórzaną kurtkę, kapelusz fedora oraz bicz. Na ilustracjach Steranki Indy ma jednak o wiele większą muskulaturę oraz po superbohatersku kwadratową szczękę, używa automatycznego Colta M1911 zamiast rewolweru Smith & Wesson, zaś wyraz jego twarzy jest znacznie bardziej kaprawy. Można przypuszczać, iż taka była sugestia Spielberga, który chciał na początku, aby Indy miał problemy z alkoholem.

Oprócz rozmów i wskazówek Steranko otrzymał również dwie ilustracje z magazynu "Lone Star Fictioner" z 1976 roku, w całości pokryte notatkami George'a Lucasa.





To Spielberg i Lucas wymyślili Indy'ego, ale to dzięki Jimowi Steranko ta kultowa postać otrzymała swój niepowtarzalny wygląd.

Strona internetowa Jima Steranko.
KOMENTARZE (6)

Wiele twarzy Boby Fetta

2008-12-04 18:26:16 io9.com

Serwis io9.com opublikował wczoraj szkice koncepcyjne Ralpha McQuarriego, przedstawiające Fetta. Można na nich zobaczyć jak zmieniały się pomysły na jego hełm i zbroję.

Zbroja była z początku strojem mandaloriańskiego superkomandosa. Została przemodelowana tak, by wyglądała na starą, wyszczerbioną i noszoną w wielu potyczkach. W ostatecznej wersji znajdują się tam wbudowane bronie, a ona sama chroni tożsamość właściela. Z początku wyglądała tak:



Wizja hełmu również się zmieniała na przestrzeni lat. Charakterystyczny wizjer nie był pierwszą rzeczą, jaką próbowano stworzyć, dlatego początkowo zrobiono z niego coś na kształt hełmu Vadera. Oto jego pierwsze wersje:



I na koniec rzut okiem na statek Boby, "Slave I" z wczesnej grafiki:


KOMENTARZE (8)

Twórcy o trzecim odcinku TCW - Shadow Of Malevolence

2008-10-07 19:39:57 StarWars.com

Kto już nie może doczekać się kolejnego odcinka "The Clone Wars" ten może przygotować się do kolejnego seansu czytając opowieść autorów o tym co wymyślili w konkretnym odcinku, dlaczego pokazują to tak, a nie inaczej i dlaczego to wszystko robią. W najbliższy piątek w amerykańskim Cartoon Network premierę będzie miał odcinek...

Shadow Of Malevolence:
W drugim odcinku trzyczęściowej historii, pod tytułem "Shadow of Malevolence", ujrzymy Anakina, który z pomocą Ahsoki i Mistrza Jedi Plo Koona, oraz korzystając z zupełnie nowych bombowców dalekiego zasięgu Y-wing, wyrusza aby zniszczyć statek wojenny Generała Grievousa "Malevolence", który wyposażony jest w śmiercionośną broń.

Bombowce Y-wing po raz pierwszy ujrzeć można było w 1977 roku w "Nowej nadziei", wśród statków Sojuszu Rebelianckiego. Reżyser trzeciego odcinka serialu Brian Kalin O'Connell, scenarzysta Steve Melching, oraz główny reżyser Dave Filoni byli bardzo podekscytowani pomysłem, aby pokazać Y-wingi jako zupełnie nowe, jakby dopiero co opuściły fabrykę.

"Lubimy znaleźć sposoby, aby łączyć ze sobą Wojny klonów i oryginalną trylogię" mówi Melching. "W oryginalnych 'Gwiezdnych wojnach' X-wingi i Y-wingi były wyraźnie zniszczone przez czas, było widać, że przetrwały niejedną bitwę. Pomyśleliśmy, że będzie świetnie pokazać, że powstały one w okresie Wojen Klonów, że na naszych oczach zeszły z linii produkcyjnej prosto do bitwy."

O'Connell opowiedział, że artyści pracujący nad "The Clone Wars" byli uradowani możliwością pokazania debiutu Y-wingów, a także wprowadzenia głównych bohaterów po raz pierwszy w serialu w pierwszą większą bitwę kosmiczną. "Ludzie tacy jak Russell Chong i Killian Plunkett (artyści), razem z Dave’m (Filoni) wychowali się na starych Gwiezdnych Wojnach, więc doskonale rozumieją styl Ralpha McQuarriego z lat siedemdziesiątych i potrafią go naśladować" mówi O'Connell. "Nie chcemy zmieniać tradycji, chcemy do niej coś dodać. Przedstawiając początki Y-wingów dodajemy kolejnych wymiarów, dodajemy następny kawałek historii." O'Connell ma świadomość, że dla niektórych osób Y-wingu mogą być tylko zwykłymi pojazdami, ale dodaje: "Wiemy, że dla fanów to ważna sprawa, nie będziemy nigdy zapominać o samej fabule, ale zawsze dodajemy coś dla fanów, a kiedy to robimy, chcemy to zrobić dobrze".

Temat na forum.
KOMENTARZE (11)

Tydzień Wojen Klonów: Ralph McQuarrie w akcji

2008-09-25 21:36:24 TheForce.Net



Jakiś czas temu na TheForce.Net pojawiły się grafiki konceptów Ralpha McQuarriego pochodzące jeszcze z czasów oryginalnej trylogii, które wykorzystano w „Wojnach klonów”. Oczywiście nie są one jedyną inspiracją, bo nowy serial wykorzystuje też i inne źródła Gwiezdnych Wojen. Warto się nad nimi na chwilę pochylić i zobaczyć, jak wykorzystywane są pomysły sprzed lat, skąd czerpane były inspiracje.



Jak łatwo zauważyć, w obrazowaniu okrętów wykorzystano poetykę Gwiazdy Śmierci z Nowej Nadziei.



Wojskowy wygląd okrętów z klasycznej trylogii jest w pewien sposób obecny w filmie/serialu. Oto nawiązanie do komory Dartha Vadera. Warto też porównać strój Tarkina z „Zemsty Sithów” ze strojem admirała Yularena. To wszystko ma swoisty imperialny wydźwięk.



Cytadela na Teth, podobnie jak pałac Jabby należała wcześniej do mnichów B’omarr, stąd już przy wejściu widać bardzo podobną architekturę.



Z tym, że w cytadeli na Teth wykorzystano także pomysły Ralpha McQuarriego, które nie znalazły się w filmie. U góry widać teren zewnętrzny wokół pałacu Jabby. Do życia został powołany dopiero na Teth.



Z różnych przyczyn, pałac Jabby nie został zrealizowany w „Powrocie Jedi” tak jakby sobie to życzył Ralph McQuarrie. Kilka z zapomnianych pomysłów, jak choćby ten mostek, wylądowało w „Wojnach Klonów”.



Kolejny przykład wykorzystania niewykorzystanej Tatooine jako Teth.



I jeszcze raz to samo.



W serialu „Droids” w ten sposób wyglądała baza gangu Fromma. Czy nie wygląda podobnie?



Warto też porównać sam wygląd pałacu Jabby, taki jaki zaproponował Ralph McQuarrie, jaki stworzono w „Powrocie Jedi” i jaki zaprezentowano w „Wojnach Klonów”.



To z kolei przykład jak miały wyglądać hełmy Boby Fetta zaproponowane przez Joe Johnstone’a a w jaki sposób wykorzystano je na hełmie kapitana Rexa.



Era dziedzictwa Mocy?



Asajj Ventress trochę się zmieniła, zniknęły jej tatuaże przy oczach.



I porównanie rankorów. W filmie „Wojny Klonów” został on wycięty, czy pojawi się w serialu, nie wiadomo.



Stare koncepty McQuarriego przedstawiające Dagobah zostały wykorzystane w serialu jako planeta Rugosa.



Ralph McQuarrie stworzył mnóstwo stworów, które miały żyć na Dagobah, większość z nich nie została wykorzystana. Ale w tego tchnięto drugie życie, tworząc Kwazel Mawa z Rodii. Drugie, a może nawet trzecie. W Zemście Sithów miał pojawić się bowiem taki stwór:



Potwór Nos z Utapau. Został jednak z filmu wycięty, pozostając właściwie jedynie na kartach TCG. Ale jak widać nie pozwolono mu zapaść w niepamięć.



I oto kolejny przykład z Ralpha. Winda więzienna z TESB, tym razem wykorzystana w posiadłości Ziro.

Z pewnością takich nawiązań jest dużo więcej i z czasem będą one wychodziły. Warto jednak zauważyć, że „Wojny Klonów” nie są całkowicie oderwane od tradycji i świata SW, czerpią z niego pełnymi garściami. Co zresztą widać.

Wszystkie atrakcje Tygodnia Wojen Klonów znajdziecie tutaj.
KOMENTARZE (6)

Pomysły Ralpha McQuarriego wykorzystane w TCW

2008-06-10 00:30:22 TheForce.Net

Ralpha McQuarriego nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Jest to pierwszy rysownik zajmujący się Gwiezdnymi Wojnami, to właśnie z jego szkicami młody George Lucas chodził po studiach filmowych, żeby dostać pieniądze na swój film w kosmosie. McQuarrie rysował szkice koncepcyjne, oraz tła do wszystkich trzech filmów starej trylogii, zaś kilka jego pomysłów, a przede wszystkim styl, próbowano wykorzystać przy prequelach.
Ale jego prace wykorzystywane są do dziś. Paul Bateman, który pracował nad albumem "the Art of Raplh McQuarrie" poświęconym całej twórczości McQuarriego, zamieścił z pomocą theforcenetu kilka zdjęć porównujących stare projekty McQuarriego z ujęciami ze zwiastuna "the Clone Wars". Okazuje się, że grupa animatorów pod wodzą Dave'a Filoni również silnie inspirowała się rysunkami McQuarriego: przede wszystkim w projektach pałacu Jabby na Tatooine, ale też wyglądem wnętrz statków Republiki, czy namalowanych znaków na hełmie Kapitana Rexa. Ponadto Bateman zauważył też inspiracje serialem "Droids", czy poprzednimi "Wojnami Klonów”.

Do obejrzenia całej galerii porównującej "the Clone Wars" z poprzednimi pomysłami na świat Star Wars zapraszamy na TFN.
KOMENTARZE (29)

Ralph McQuarrie honorowym członkiem the 501st Legion

2008-02-29 08:42:17 Polish Outpost



Jak donosi Polish Outpost:

25 lutego 2008 roku Ralph McQuarrie legendarny rysownik Star Wars, twórca wielu szkiców do ANH, został honorowym członkiem the 501st Legion. Uroczystość odbyła się przy fontannie Yody w kompleksie Lucasfilm's Presidio. Honorowe członkostwo wręczali: Mark Chu-Lin (ID-0053), Shawn Crosby (TK-5967), Mark Fordham (SL-0096), Ed Karl (TK- 2304) i Damien Metz (SL-6666).
KOMENTARZE (7)

Han Solo wg Ralpha McQuarriego

2007-11-05 23:26:00

Na RebelScum pojawiły się zdjęcia kolejnej w tym roku figurki bazującej na konceptach ze starej trylogii. Tym razem jest to Han Solo w wersji Ralpha McQuarriego.




KOMENTARZE (0)

Kolejne wieści o Star Wars Celebration...

2007-04-14 16:45:41 starwars.com, celebrationeurope.com

Imprezy poświęcone „Gwiezdnym Wojnom” coraz bliżej i organizatorzy informują o kolejnych atrakcjach, które uświetnią oba konwenty.

W Londynie (13-15 lipca 2007) fani będą mogli obserwować Lawrenca Noble’a przy pracy. Noble jest rzeźbiarzem, który wykonał m.in. rzeźbę Yody zdobiącą siedzibę Lucasfilmu w San Francisco. Podczas Celebration Europe wykona on popiersie Tarkina naturalnej wielkości. Co więcej, jeden z uczestników konwentu wróci z ukończonym dziełem do domu.




Natomiast wśród gości Celebration IV w Los Angeles (24-28 maja 2007) pojawią się m.in.: Jake Lloyd (młody Anakin Skywalker), Ken Colley (Admirał Piett), Tom Kane (głos Yody w “Wojnach Klonów”) oraz cała rzesza ilustratorów związanych z “Gwiezdnymi Wojnami”. Wśród tych ostatnich znajdą się m.in.:
  • Ralph McQuarrie,
  • Ken Steacy,
  • Robert Hendrickson,
  • Ken Phipps,
  • Cynthia Cummens,
  • Justin Chung,
  • Tommy Lee Edwards,
  • Malcolm Tween,
  • Hans Jenssen,
  • Richard Chasemore,
  • Dave Seeley,
  • William O'Neill,
  • Grant Gould
  • i wielu, wielu innych.


















    Więcej szczegółów znajdziecie na oficjalnych stronach Celebration IV i Celebration Europe .

    Temat na forum

    KOMENTARZE (6)
  • Reprodukcje dzieł McQuarriego

    2007-02-07 22:29:00

    StarWarsShop nie przestaje zaskakiwać nas unikalnymi produktami, dostępnymi tylko w tym sklepie. Tym razem czekają nas reprodukcje prac Ralpha McQuarriego. Zatem po figurce, zapowiadanym albumie czeka nas kolejny produkt. Poniżej dostępne dzieła.
























    KOMENTARZE (0)

    Książkowe wieści z USA

    2006-12-22 17:33:00

    Powoli rozpoczyna się gorączka przed Celebration IV. W dniach 24-28 maja 2007 w Los Angeles zostanie zaprezentowana książka „The At of Ralph McQuarrie”, wydana przez wydawnictwo dreams and visions press. W pre-orderze będzie już wysyłana w kwietniu. Całość zostanie wydana w limitowanej ilości zaledwie 2 tysięcy kopii, z tego 250 podpisane). Będzie zawierać przeszło 400 stron prezentujących karierę i wpływy intelektualne, piętno jakie na sagę i nie tylko wywarł artysta w ciągu 30 ostatnich lat. Będzie też zawierać wiele nieznanych wcześniej prac McQuarrie’ego dotyczących ilustracji technicznych, do książek, ale też plakatów filmowych, prac telewizyjnych, prywatnych rysunków i największą kolekcję opublikowanych dotychczas projektów z Gwiezdnych Wojen (stanowią one 1/3 całości).



    Wszystko będzie zawierać też komentarze w tym samego Ralpha, ale przeczytamy też słowo wstępne George’a Lucasa i wprowadzenie Douga Chianga czy komentarze Anthony’ego Danielsa oraz Kena Ralstona (twórca efektów specjalnych).

    Mamy też garść informacji z oficjalnej. Sue po raz kolejny odpowiedziała na pytania fanów na forum oficjalnej. Tym razem dowiedzieliśmy się, że nie ma czegoś takiego jak kanoniczny wygląd postaci z EU, czyli jeśli różnią się one wyglądem na amerykańskiej i japońskiej okładce, obie wersje są tylko ujęciem artysty, a żadna z nich nie odzwierciedla kanonu.
    - Okładka do Sacrifice nie jest jeszcze ukończona.
    - Polityka redaktorów na seks w książkach i komiksach jest taka, by wszystko zachować w kategorii PG, czyli tak jak to jest w filmach.
    - Sue również kategorycznie potępiła pojawiające się na Wookiepedii (u nas na Ossusie :() informacje, że Ben Skywalker jest przodkiem Kola i Cade’a Skywalkerów. Nawet na forum TFNu, Jan Duursema użyła to jako przykładu, a nie jako wykładni. NIE ZOSTAŁO określone, czy Luke i Mara będą mieć jeszcze jakieś dzieci i czy to one właśnie staną się protoplastami Kola’a i Cade’a.
    - Nie jest planowany nowy przewodnik po planetach i księżycach, ale szykuje się coś, co powinno doskonale uzupełnić tę lukę. Sue na razie nie chciała zdradzić, cóż to.
    - Sue podała też daty publikacji kolejnych tomów serii Last of the Jedi:
    #7 – kwiecień 2007
    #8 – sierpień 2007
    #9 – grudzień 2007
    #10 – luty 2008
    - Era dziedzictwa rozpoczyna się w 40 roku po bitwie o Yavin, a nie w 37 jak to było ogłoszone wcześniej.

    Na blogu Sue Rostoni znalazła się uzupełniona chronologia wydarzeń w Tempest, trzecim tomie cyklu Legacy. UWAGA SPOILERY!
    Tempest Troya Denninga rozpoczyna się 173 dnia roku 40 (Dzień 51 – 75:5:21)

    Dzień 51 (75:5:21): Jaina i Zekk rozpoczynają swoją służbę w Punkcie Obserwacyjnym Kiris.

    Dzień 59: Alema napada na Treisnę Lobi, a przy pomocy Lumiyi zabija Lobi. Han i Leia przeszkadzają w próbie zamachu na Tenel Ka i uciekają, zabierająć Nashtah z sobą.

    Dzień 61 (75:5:31)

    Dzień 62 (75:6:1): Jacen wydaje nakaz poszukiwania i zatrzymania swoich rodziców.

    Dzień 69: Luke walczy z Lumiyą, Mara Jade z Alemą, trwa bitwa o Hapes.

    Dzień 70 (75:6:9): Meewalh i Cakhmaim zostają wysadzeni z Sokoła. Jacen strzela do Sokoła.

    Wcześniejsze wpisy znajdują się tutaj. Warto zauważyć, że wcześniej Tempest miał się rozpoczynać w 56 dniu.

    Na koniec jeszcze jeden wpis. Jak donosi J.W. Rinzler na swoim blogu, prace nad książką “Making of Star Wars” zbliżają się do końca. Właściwie zostało już wprowadzić poprawki do zaledwie kilku stronic i okładki. I co najciekawsze, po trzydziestu latach ukaże się w końcu książka, jakiej nigdy (oficjalnie) nie wydano. Czyli historia tworzenia „Epizodu IV”, pierwszego i oryginalnego filmu z 1977. Co prawda było mnóstwo (liczone w setkach) artykułów na ten temat, kilka filmów dokumentalnych, kilkanaście książek, które próbowały być kronikami tworzenia sagi (w tym wydana w Polsce Gwiezdne Wojny: Jak powstawała kosmiczna trylogia Olivera Denkena), lecz żadna z tych publikacji nigdy nie została wydana pod logiem Lucasfilmu.

    A czego w nowym albumie należy się spodziewać? Mnóstwa wywiadów, które z pewnością zostaną bliżej przedstawione na oficjalnej, z Georgem Lucasem, Makiem Hamillem, Carrie Fisher, Harrisonem Fordem, Garym Kurtzem, Johnem Barry, Dennisem Murenem, Johnem Dykstrą i wieloma innymi. Ale i nawet to nie wypełniłoby tej książki. Prawdę mówiąc na dzień dzisiejszy trudno byłoby to nazwać początkiem. Faktem jest, że wystarczyłoby to w roku 1977 wzbogacić kilkoma czarno-białymi zdjęciami, ale w roku 2007 wymagania rynku są inne, na szczęście bardziej kompleksowe, co oznacza, że Del Rey nie zaryzykuje fortuny wydając książkę składającą się z ponad 300 stron, z ponad 500 kolorowymi ilustracjami i 150 tysiącami słów manuskryptu. To więcej niż niejedna powieść (dla porównania Darth Bane ma 120 tys., „Fatum” 160 tys.).

    W obecnej formie książka zdaniem Rinzlera opowiada historię jak George Lucas i jego zespół tworzyli film, którego nie chciało wyprodukować żadne studio. A opowieść wzbogacono wcześniej nie publikowanymi zdjęciami. Pojawi się w kwietniu 2007, tuż przed Celebration IV.

    Rinzler przyznał też, że Ryder Windham obecnie ciężko pracuje nad ukończeniem Complete Cross-Section dla DK, które będzie zawierać kilka nowych pojazdów. On sam zaś pracuje z Georgem Lucasem nad pozycją, którą ten chciał zawsze zobaczyć. Ale na razie nic więcej nie chciał zasugerować.
    KOMENTARZE (0)

    Odświeżona stronka Ralpha McQuarrie

    2004-01-07 17:06:00 herbu

    herbu donosi:
    Miło mi donieść, że odświeżona stronka Ralpha McQuarriera już działa. Co prawda szata graficzna jest ta sama ale powiększyła się galeria rysunków. szczególnie w dziale poświęconym "Imperium...". Starzy wyjadacze jego prac będą mile zaskoczeni a jeśli ktoś będzie tam pierwszy raz to pewnie opadnie mu kilka razy szczęka :)
    oto link: http://www.ralphmcquarrie.com/ralph/index.html.

    Dzięki herbu!
    KOMENTARZE (7)

    Pościg w E3

    2003-11-13 23:39:00

    Już wcześniej wspominaliśmy o pościgu w Epizodzie 3 – wygląda na to, że od czasu ROTJ pościg/wyścig staje się obowiązkowym elementem filmu z sagi. (spoiler):Będzie on rozegrany pomiędzy generałem Grievousem a Obi-wanem i odbywać się będzie na nowej, tajemniczej planecie, z tym, że na dzień dzisiejszy nie wiadomo, czy będzie to całkowicie nowa planeta tylko dla potrzeb pościgu i konfrontacji, czy też może będzie to dom pomocnych kosmitów Bruce’a Spense’a. Grievous będzie uciekał na pojeździe mechanicznym, przypominającym trochę droidy Hailfire z Geonosis. Natomiast Obi-wan będzie jechał na wyjątkowo szybkiej wielkiej jaszczurce.Warto jeszcze dodać inną pogłoskę. A mianowicie, szkice McQuarriego miały zostać wkomponowane w coś na kształt kangura, tak by w jakiś sposób upamiętnić to, że nowe epizody powstają w Australii. ”.(koniec spoilera).
    O tych rzeczach wiedzieliśmy już wcześniej z pierwszego streszczenia Epizodu III, a także relacji z planu, gdy kręcono tę scenę.
    Warto zauważyć jednak to, że wielce prawdopodobne jest, iż przy tworzeniu wspomnianego stworzenia korzystano z prac z czasów trylogii. Najbliższe opisom są niewykorzystane projekty tautanów Ralpha McQuarrie. Poniżej linki do kilku archiwalnych projektów, które po części pewnie zostały wykorzystane, lub przynajmniej posłużyły za inspiracje.
    projekt 1
    projekt 2
    projekt 3
    projekt 4
    projekt 5
    projekt 6
    KOMENTARZE (8)

    Informacje z czatu z Ryanem Churchem

    2003-09-15 19:42:00 TFN

    Na Hyperspace jakiś czas temu odbył się czat z Ryanem Churchem, jednym z zespołu artystów pracujacych nad pomysłami koncepcyjnymi do Epizodu III. Oto kilka fragmentów tego czata. Spoiler:
    Z pewnością zobaczymy prototyp TIE Fightera.
    Zobaczymy style koncepcyjne znane zarówno z klasycznej trylogii, jak i lżejsze z prequeli.
    Zobaczmy późniejsze statki Sojuszu Rebeliantów.
    A także nową lokacje na Naboo.
    Nowy zły spędzi dużo czasu na ekranie i jest jedną z centralnych postaci w scenariuszu.
    Ryan sam zaprojektował prototyp X-winga.
    Niektóre ze starych prac Ralpha McQuarrie zostały dołączone do Epizodu III, a George Lucas sam wskazał kilka, które koniecznie muszą znaleźć się w filmie.
    Nie ma zbyt wielu scen, które toczą się w lub nieopodal Gwiazdy Śmierci.
    Nowy statki Federacji Handlowej są olbrzymie i są agresywnymi statkami bojowymi. Ale jest w nich coś znajomego.
    (koniec spoilera).
    KOMENTARZE (7)

    Seminarium Klonów...

    2002-10-11 00:54:00 Philomythus i JediNet

    To, że Klony przeszły już do historii, to fakt. Najnowszy film Lucasa wywołał nie małe poruszenie w Hollywood, a to głównie za sprawą cyfrowej produkcji i dystrybucji. Na dniach odbyło się też specjalne seminarium, które zapowiadaliśmy już wcześniej, zorganizowane przez ILM i Lucasfilm, i poświęcone różnym aspektom technologii wykorzystanej podczas produkcji AOTC. Podczas tego seminarium pokazano też wiele ciekawych, scen, w roboczej wersji, nigdy nie wykorzystanych w filmie. Wśród nich były między innymi:
    • Ujęcie w którym Obi-wan zakrada się do mieszkania Janga, by znaleźć jakieś dowody.
    • Padme budząca Anakina, któremu śnił się koszmar na statku transportowym.
    • Samuel L. Jackson chodzący po bibliotece Jedi (Yoda pewnie miał być dorobiony komputerowo).
    • Mace Windu w swoim biurze, prawdopodobnie rozmawiający z Obi-wanem przez holo.
    • Mnóstwo scen w których Anakin i Padme chodzili wokół jeziora, a których nie wykorzystano.
    • Jango na platformie Kamino, też niedokończony i niewykorzystany kawałek.
    • Padme i Ani chodzący po jakiejś jaskini na Geonosis, Padme miała dziwny hełm, który się nie pojawił w filmie.
    • Jango stojący zupełnie jak Boba Fett z szkiców Ralpha McQuarrie’ego, podczas gdy Dooku rozmawiał z Federacjami i Gildiami.
    • Obi-wan wyjmujący jakiś materiał zaczepiony o silnik speedera.
    • C-3PO witający Padme i Anakina, jeszcze nieskończony.
    • Padme i Owen nakładający okrycie na C-3PO.
    • Mocno rozszerzona scena w Outlander Club.
    Ben Burtt pokazał ponadto jeszcze kilka innych scen także wyciętych, a wśród nich:
    • Watto ściskajacy Anakina.
    • Szturmowcy klony latajacy na skuterach.
    • Porównanie scen w sali rady Jedi z TPM i AOTC.
    • Padme żegnająca Anakina, zanim wyjechał szukać matki. W scenie tej pojawił się w oryginale też Owen Lars.
    • Trochę scen próbnych.
    Pokazano też kilka scen animatycznych. A Rick McCallum wdał się w dyskusje o Spidermanie i o tym, że cała ta grafika komputerowa rujnuje klimat Gwiezdnych Wojen.
    Szkoda, że tych scen nie będzie na DVD.
    KOMENTARZE (0)
    Loading..