Aphra to postać, którą albo się kocha, albo nienawidzi. Niezależnie jednak od tego, jakie macie uczucia wobec marvelowskiej pani archeolog, nie da się zaprzeczyć, że od czasu debiutu w komiksowych kadrach stała się szalenie popularna - być może jest najsłynniejszą postacią nowego EU. Nic zatem dziwnego, że przy okazji plotek o Cassianie pojawiła się wzmianka, że Chelli dostanie własny serial na Disney+. Wygląda też na to, że lekko zmieniło się medium - panią doktror mielibyśmy bowiem ujrzeć w wersji animowanej.
Ale od początku. Plotki o kolejnej animacji pojawiają się od jakiegoś czasu, z których najważniejsza to ta, jakoby nową produkcją mieli zajmować się Filoni i Favreau. Zresztą jest to dość logiczne - „Ruch Oporu” coraz szybciej zbliża się ku końcowi, w lutym dostaniemy nowe TCW, ale jeśli odcinki będą puszczane co tydzień, to powinny się skończyć w maju lub czerwcu. Jasne zatem, że czymś trzeba będzie zapełnić lukę.
I tu przechodzimy do wieści o Aphrze. Sprawa zaczęła się pod koniec listopada, gdy dziennikarz Star Wars Unity, Jeremy Conrad, dotarł do informacji, jakoby archeolożka miała pojawić się w serialu - przy czym nie do końca było wiadomo, czy jako postać główna, czy jedna z wielu. Dwa dni temu Inverse przeprowadził wywiad z Jasonem Wardem z Making Star Wars, słynnym „przeciekaczem”. Zdradził on, że serial już jest w produkcji, ale że nadal będzie to produkcja aktorska i do tego konkretnie z Aphrą w roli głównej. Miałby zadebiutować w przyszłym roku.
Wczoraj z kolei Conrad zreflektował się i stwierdził, że spekuluje się, jakoby miała to być produkcja aktorska, ale „pewne dowody” świadczą o tym, że jednak będziemy mieć do czynienia z animacją. Bespin Bulletin dorzucił swoje trzy grosze i zdradził, że seria miałaby zadebiutować jeszcze przed drugim sezonem „The Mandalorian”. Autor ostrzegł jednak, by podchodzić z ostrożnością do tej rewelacji, gdyż słyszał ją jedynie z jednego źródła. Na razie mało to konkretne, ale zapewne na początku 2020 powinniśmy dowiedzieć się czegoś więcej.
There’s stuff out there today speculating this is live-action but there’s some evidence going around that it could end up being animated... https://t.co/9y8kpv1cZF
— Jeremy Conrad (@ManaByte) December 13, 2019
Aktualizacja - 15.12.
Nasz redakcyjny kolega Adam dokopał się jeszcze do tweeta Jordana Maisona, który zdradził, że w produkcji są dwa seriale animowane. Jeśli wejdziecie sobie w wątek konwersacji dziennikarza, to zobaczycie pytanie zadane przez Johnamarie Marcias, wielką fankę „Rebeliantów”, która zapytała gdzie jest Ezra. Maison odpowiedział jej gifem z mrugającym mężczyzną... więc pewnie jest coś na rzeczy.
All this talk of new #StarWars live-action shows, we shouldn't forget there are still new animated shows in the works TWO...... ;)
— Jordan Maison (@JordanMaison) December 12, 2019
Zapraszamy do dyskusji na forum.